Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Łączność z powstańcami
     
RCL
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 47.237

 
 
post 25/07/2008, 21:56 Quote Post

Jestem Rosjaninem, czytałem o Powstaniu Warszawskim (w pamiętnikach dowódców radzieckich) jeszcze przed tym, jak w ogóle zainteresowałem się Polską. Muszę się przyznać, że w świadomości Rosjan (tych przeciętnych) wciąż tkwi raczej "komunistyczna" wersja historii, a "polską wersję" rozwoju wydarzeń odbiera się z oburzeniem ("myśmy pomagali, a im zawsze za mało", "teraz wylewają na nas pomyje, a wcześniej dziękowali" itd itp). Choć szerze mówiąc, w ogóle historia II WŚ (w Rosji nazywaną WOW, skrót od Wielkiej Ojczyżnianej) jest u nas dość wybiórczo pamiętana.

Mniejsza z tym, chciałem tylko zacytować fragment (pochodzący z artykułu wyrażającego "komunistyczny" punkt widzenia, ale napisany - chyba, bo ani data, ani autor nie jest podany - już w czasach dzisiejszych). Fragment dotyczy prób nawiązania łączności z powstańcami, na początku wklejam go po rosyjsku, dalej zamieszczam moje tłumaczenie (z góry przepraszam za ewentualne błędy).

QUOTE
    Во всем этом надо было срочно разобраться. Сталин поручил маршалу Жукову выяснить на месте, что там происходит и доложить, что можно сделать, чтобы помочь восставшим в Варшаве. Прежде всего было решено направить в Варшаву двух парашютистов-офицеров для связи и согласования действий.
    Один из них белорус Иван Колос после войны стал писателем. Его вызвали к командующему фронтом маршалу Рокоссовскому. Вот как об этом рассказывает сам Иван Колос в одной из своих книг:
    «В кабинете командующего были Рокоссовский и член Военного Совета генерал-лейтенант Телегин. Рокоссовский встретил меня очень радушно, поздоровался, пригласил сесть и спросил: «Вы знаете о том, что в Варшаве восстание? Я ответил, что знаю. Далее Рокоссовский, внимательно посмотрев мне в глаза, спросил:
    - Готовы ли вы к выполнению сложного задания?
    - Так точно.
    - Так вот. Мы отправляем самолетами в Варшаву медикаменты, оружие, продовольствие для повстанцев и не знаем, в чьи руки это все попадает. Так что вам поручается завтра вылететь на самолете в осажденную Варшаву, выяснить обстановку в городе, связаться с командованием восставших и доложить нам по радио о том, какая там обстановка, какие гитлеровские части действуют в районе Варшавы».
    Выполняя задание командующего, Иван Колос с радистом ночью выпрыгнули из самолетов с небольшой высоты. Колос сильно ударился о развалины кирпичного здания и потерял сознание. Радист при приземлении был захвачен немцами и убит.
    Ивана Колоса спасли повстанцы. Ему, в конце концов, удалось встретиться с руководителями восстания генералами Бур-Коморовским и его заместителем Монтером, но они отказались согласовывать свои действия с Красной Армией.


Teraz niepełne tłumaczenie (tylko to, co moim zdaniem, może być interesujące dla was - przepraszam za cenzurę :-) Pełny tekst można przetłumaczyć automatycznym tłumaczem Rus->Eng na babelfish albo translate.ru, artykuł znajuduje się tutaj

QUOTE
Trzeba było niezwłocznie wszystko wyjaśnić. Stalin zlecił marszałkowi Żukowowi wyjaśnić na miejscu, co się dzieje oraz zbadać możliwości okazania pomocy. Przede wszystkim zdecydowano wysłać do Warszawy dwóch oficerów-spadochroniarzy, by nawiązać łączność oraz koordynację. Jeden z tych spadochroniarzy, Białorus Iwan Kołos, stał się po wojnie pisarzem.

[...dalej idzie typowo ideologiczna papłanina - RCL...]

Kołos z radystą skakali nocą, z niewielkiej wysokości. Kołos uderzył się o gruzy ceglanego budynku i stracił przytomność. Radysta po wylądowaniu został schwytany przez Niemców i zginał.

Iwana Kołosa uratowali powstańcy. W końcu mu się udało się spotkać z dowódcami powstania generałem Bór-Komorowskim oraz jego zastępcą Monterem, ale nie zgodzili się oni na współpracę z Armią Czerwoną.


Czy wie ktoś, kiedy owe wydarzenia miały miejsce i czy rzeczywiście dowódcy odmowili współpracy (nie wykluczam tego, jeśli to było na początku powstania). To, że Kołos (postać skądinąd znana) uczęstniczył później w walkach podczas Powstania zdają się potwierdzać również źródła polskie (poszukajcie tam nazwiska Kołos).

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 15/09/2009, 11:08 Quote Post

Niestety nie znam zacytowanej historii.
Natomiast chciałbym przedstawić historię (niestety nie do końca rozszyfrowaną - może ktoś zna więcej szczegółów)Kaługina.
Próby nawiązania łączności (rzeczywista czy też nie do końca prawdziwa).
Fragment pochodzi z książki "W alejach spacerują tygrysy" E. Ostrowskiej.(komendantka Okręgowej Składnicy Meldunkowej "S")
Fragmenty:
"Tymczasem dostaję z Komendy Okręgu rozkaz: "Przeprowadzić na Mokotów kpt. Armii Czerwonej Kaługina. Będzie mu towarzyszyć jedna, wskazana przez niego osoba. ... Szczegóły wymarszu do ustalenia z placówką AL. Dowódcy grupy "Południe" ppłk Karolowi doręczyć załączone instrukcje w sprawie dalszego przeprowadzenia na Czerniaków.
Kim był w rzeczywistości, nikt z nas nie wiedział.
...pracownik sowieckiego wywiadu o nie ustalonym zadaniu, którego Powstanie zastało w Warszawie
legitymował się w Komedzie Okręgu jako oficer ACz, który chce nawiązać łączność między naszym dowództwem a armią sowiecką
dezerter z armii Własowa, samozwaniec, pełnomocnictw nie ma żadnych
jakaś sowiecka szara eminencja, zwraca się podobno do samego Stalina. Jego depesze przekazywano przez Londyn do Moskwy. Podpisuje się w niej :kapitan Kaługin z grupy Czarnego
stale poszukuje tej swojej radiostacji z szyframi, rzekomo odciętej w czasie walk, co mu się ułatwia. Teraz zdecydował, że ponieważ nie może nawiązać łączności radiowej, uda się osobiście do marszałka Rokossowskiego
sam siebie nazywał obserwatorem przy polskim dowództwie. Redaguje odezwy do własowców, grożąc ni stryczkiem, o ile nie zbuntują się i z bronią nie przejdą na polskie pozycje
Monter wysłał depeszę przez Londyn do marszałka Rokossowskiego z prośbą o podanie elementów radiowych dla Kaługina w celu umożliwienia mu porozumienia i uzgodnienie działań

Co było prawdą w powtarzanych pogłoskach, co fałszem lub pozorem? Jaką wagę miały sprawdzane nawet fakty?...
Powszechnie chęć odejścia Kaługina za Wisłę łączono ze sprawą zrzutów i pomocy wojskowej. Niektórzy widzieli w nim emisariusza ZSRR, który uznał, że już dość dobrze zorientował się sytuacji, inni bardzo sceptycznie wyrażali się o jego roli w ogóle, a o tej misji w szczególności"


Z książki A. Przygońskiego "Z problematyki Powstania Warszawskiego"
"Kpt. Konstanty Kaługin nie był spadochroniarzem radzieckim. Jako jeniec niemiecki wstąpił na służbę do wysługujących się Niemcom oddziałów gen. Własowa, a następnie po nawiązaniu kontaktu z z partyzanckimi oddziałami AL,zbiegł i ukrywał się przed Niemcami. Powstanie zastało go w Warszawie przypadkowo".

 
User is offline  PMMini Profile Post #2

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej