|
|
Radziwilłowie, jak właściwie postrzegano ten ród?
|
|
|
|
Czy uważano, że są godni koligacji z rodziną panującą?
Gdy Zygmunt Stary owdowiał, jedną z kandydatek na koleją żonę była Anna Radziwiłłówna(księżna mazowiecka). Gorąco popierał ten mariaż prymas Łaski.
Trzydzieści lat póżniej Zygmunt August brał ślub w tajemnicy z Barbarą (bratanicą Anny). Małżeństwo to wywołało wielki sprzeciw poddanych, były nawet plany detronizacji króla. Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Klaudia Felicyta @ 21/05/2011, 14:16) Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu? Z pewnością nie dotyczyło ono pochodzenia tych kobiet z tego samego rodu. Jak zdajesz sobie z tego sprawę, obydwie owdowiały... Ale jedna z nich była wdową po księciu mazowieckim, a druga po szlachcicu - poddanym wielkiego księcia litewskiego [czyli zarazem króla polskiego - przyp.]. To właśnie dzięki temu Anna mogła zostać kandydatką na żonę króla polskiego, podczas gdy ślub Barbary i Zygmunta Augusta okazał się skandalem.
|
|
|
|
|
|
|
Emilia Lepida
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 57 |
|
Nr użytkownika: 79.748 |
|
|
|
Zawód: diuszessa Burgundii |
|
|
|
|
Czy wdowę po pomazańcu ( gdy sama nie była królewską córką) nadal opromieniał blask chwały królewskiej? Chyba nie. Tak gdybając, czy Barbara Radziwiłłówna, jako wdowa po Zygmuncie Auguście, mogłaby marzyć o mariażu z Karolem V czy Ferdynandem I? Chyba nie. Katarzyna Paar, zwykła szlachcianka, po śmierci królewskiego małżonka, została żoną zwykłego szlachcica, a nie króla Francji czy Szwecji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Klaudia Felicyta @ 21/05/2011, 13:16) Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?
A choćby stąd, że jedna była porządną wdowa panującego władcy, a drugiej inkryminowano czterdziestu (jak dobrze pamiętam ) kochanków i syfilis na dokładkę - przepraszam, trzydziestu ośmiu jak podpowiada dobra ciocia. Historycy (Karol Szajnocha, Julian Bartoszewicz), przedstawiając Barbarę Radziwiłłównę na podstawie dokumentów, obniżają wyidealizowany przez legendę i poezję jej charakter i podkreślają cechy ujemne: dumę, ambicję, kapryśność czy rozwiązłość seksualną (mówiono o jej 38 kochankach).
|
|
|
|
|
|
|
Andgie
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 18 |
|
Nr użytkownika: 96.716 |
|
|
|
Anna Warren |
|
Stopień akademicki: Mgr |
|
Zawód: Administrator |
|
|
|
|
QUOTE(Emilia Lepida @ 24/06/2015, 15:20) Katarzyna Paar, zwykła szlachcianka, po śmierci królewskiego małżonka, została żoną zwykłego szlachcica, a nie króla Francji czy Szwecji. To byl jej wybor - I blad. Lepiej by zrobila, gdyby pozostala Queen Dowager.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy uważano, że są godni koligacji z rodziną panującą?
Gdy Zygmunt Stary owdowiał, jedną z kandydatek na koleją żonę była Anna Radziwiłłówna (księżna mazowiecka). Gorąco popierał ten mariaż prymas Łaski.
Trzydzieści lat póżniej Zygmunt August brał ślub w tajemnicy z Barbarą (bratanicą Anny). Małżeństwo to wywołało wielki sprzeciw poddanych, były nawet plany detronizacji króla. Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?
To w sumie jest kwestia indywidualna i uznaniowa. Księżna mazowiecka Anna była wdową po piastowskim księciu Konradzie III Rudym. Został więc księżną i tym tytułem mogą się posługiwać. Natomiast reszcie rodu, z tego tytułu, splendor i prawa do tytułu nie przysługiwały.
Barbara Radziwiłłówna czy raczej wtedy już Gasztołd (skoro była wdową po wojewodzie Stanisławie Gasztołdzie) była zwyczajną poddaną Wielkiego Księcia Litewskiego i Króla Polski. Była wdową po wojewodzie - a więc nie ten poziom... Zresztą w tym samym czasie (czyli r. 1547) Radziwiłłowie zabiegali przecież o tytuł książęcy u cesarza, który został im nadany, a następnie zatwierdzony przez króla i uznany przez sejm (1569?). Ciekawe czy obie sprawy się nie łączą ze sobą - wszak ród podniesiony do godności książęcej, to trochę wyżej niż zwykły poddany. Może właśnie chodziło o podniesienie prestiżu rodziny - patrzcie, przecież rodzina mojej żony ma tytuł książęcy. Pomocne w tych zabiegach było też i to, że jedna z gałęzi rodu Radziwiłłów już godność książęcą miała (linia na Goniądzu - zresztą też od cesarza) - tyle, że wymarła, a inne linie nie były uprawione do dziedziczenia tytułu. Więc tak trochę na dwoje babka wróżyła. Choć, z drugiej strony, juz zdobycie tytułu i jego dziedziczenie było podstawą do zawierania "lepszych" małżeństw. Żoną ks. Janusza Radziwiłła była Elżbieta Zofia Hohenzollern - córka elektora brandenburskiego i matka ks. Bogusława. Drugi ks. Janusz miał za żonę córkę hospodara mołdawskiego Marię Lupu. Więc te tytułu książęce chyba po uzyskaniu były uznawane i szanowane. Ks. Albrycht Radziwiłł też wziął sobie za zonę córkę ks. Kurlandiii Annę Kettlerównę. Wyszło przydługo - król powinien szukać żony wśród królewskich córek, książę wśród córek innych książąt, a przypadki król-poddana, to chyba typowy mezalians.
QUOTE A choćby stąd, że jedna była porządną wdowa panującego władcy, a drugiej inkryminowano czterdziestu (jak dobrze pamiętam ) kochanków i syfilis na dokładkę - przepraszam, trzydziestu ośmiu jak podpowiada dobra ciocia. Historycy (Karol Szajnocha, Julian Bartoszewicz), przedstawiając Barbarę Radziwiłłównę na podstawie dokumentów, obniżają wyidealizowany przez legendę i poezję jej charakter i podkreślają cechy ujemne: dumę, ambicję, kapryśność czy rozwiązłość seksualną (mówiono o jej 38 kochankach).
Pytanie ile w tym prawdy, a ile "czarnej legendy"? Bo zarzucano wtedy Barbarze niemal wszystko co najgorsze (nie tylko sprawy złego prowadzenia się).
|
|
|
|
|
|
|
|
Kuchowicz w swojej biografii Barbary pisał, że na Litwie nie darzono jej sympatią głównie z tego powodu, że nie urodziła dziecka swojemu pierwszemu mężowi.
Co do "czarnej legendy" Barbary - wg tegoż Kuchowicza jej siostra miała nieślubne dziecko, z którego to powodu miała problemy z dobrym zamążpójściem. Autor ten wysnuwał wniosek, że bezpłodność Barbary była skutkiem stosowania przez nią ludowych środków antykoncepcyjnych (nie chciała mieć problemów siostry), co również mogło dodatkowo spowodować u niej raka szyjki macicy. Na jej zachowanie również mogła mieć wpływ postępująca choroba.
Na ile to prawda, nie wiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
No właśnie.... praktycznie w tym samym okresie mamy przykład królowej Bony, której też zaczęto z czasem przypisywać różne, niezbyt miłe rzeczy. Możliwe, że to cecha charakterystyczna dla tego okresu, że kobieta u władzy, lub taki (było nie było) typowy mezalians, rodziły szereg takich "ciekawych" opinii o tych paniach. Tak jak napisał marek8888 - wzrost pozycji jednego z rodów (na długie lata obaj Mikołajowie R. stali się przecież najbliższymi stronnikami króla) też pewnie robił swoje. Z tego co pamiętam, to Mikołaj ks. Radziwiłł "Rudy" miał jedno zastrzeżenie co, do Barbary (pisał chyba o tym w jednym z listów) - że wygląda pięknie, ale lepiej niech się nie odzywa - bo do powiedzenia, to za wiele mądrego nie ma...
Ten post był edytowany przez Marek Atyliusz Regulus: 25/01/2017, 23:50
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Raczej w ciemno można zaryzykować tezę, że gdyby królewski wybór padł na jakąś inną posażną ślachciankę afery by raczej nie było...
...członkinię magnackiego rodu, ale polskiego...chociaż ostatni taki mezalians Jagiełły z Granowską jednak z potępieniem szlachty się spotkał. Przynajmniej wg Długosza - jedynego źródła w tym temacie niestety. Ożenek Kazimierza z Rokiczaną nie był lepiej komentowany...tak że bardzo możliwe, że każdy ożenek z panną nie książęcego pochodzenia budziłby sprzeciwy (chociaż Zygmunta I z panną Zapolyą jakoś nie budził...)
QUOTE Istnieje bowiem zupełnie przeciwna i pochodząca od kobiety opinia, że Barbara nie przebierała specjalnie w środkach aby zajść w ciąże o czym ma świadczyć to co robiła rzekomo "zapobiegawczo" wink.gif
Najpierw zapobiegała ciąży, potem próbowała w nią zajść...
Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 30/01/2017, 14:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Sęk w tym, że to co zostało wygrzebane i przeanalizowane co konkretnie brała ma rzekomo jednoznacznie świadczyć o tym, że chodziło jednak tylko o zajście w ciąże i jakiś z tym wieloletni problem. Bo gdyby faktycznie prowadziła taki tryb życia jak próbowano to insynuować to chyba starym rzymskim zwyczajem nie byłoby aż takim problem "wychodzenie z portu po załadunku", że zacytuję tu pewną słynną rzymską matronę... Co do mezaliansów zaś - to, że szlachta gadałaby swoje jest pewne - pytanie czy posunięto by się do tego by naciskać na króla aby zerwał związek z kim innym niż Radziwiłłówna? Osobiście wątpię. Moim zdaniem chodziło o zwykłą zawiść, że oto taka sobie z marną "legendą" rodzina pnie się tak szybko. Do tego doszła tradycyjna już "swojskość" szlachty w bezpretensjonalnym wyrażaniu się... Swoisty poprzednik późniejszych "dąsów" na awans rodziny Poniatowskich tylko tam nie było się za bardzo kogo z niewiast czepnąć... bo te były mocno poza podejrzeniem... Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Sęk w tym, że to co zostało wygrzebane i przeanalizowane co konkretnie brała ma rzekomo jednoznacznie świadczyć o tym, że chodziło jednak tylko o zajście w ciąże i jakiś z tym wieloletni problem.
Problem miała, skoro przez 4 lata małżeństwa z Gasztołdem dziecka mu nie urodziła. Z drugiej strony kto wie, jakie były tego przyczyny?
I skąd wiadomo dokładnie, co brała?
QUOTE Bo gdyby faktycznie prowadziła taki tryb życia jak próbowano to insynuować
Możliwe, że więcej jej przypisywano, niż faktycznie wyczyniała, ale kobiety w WKL zdaje się w tamtych czasach były nieco swobodniej wychowywane niż w Koronie. Nie znam najnowszych badań na ten temat. Podobno za czasów pogańskich (a rónież później) największe szanse na zamążpójście miały tam kobiety, które już miały dzieci. Nie wiem, jak było naprawdę.
Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 30/01/2017, 21:27
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE jednym chyba z ciekawszych jest stosunkowo niedawno odkryty fakt spłacenia przez Habsburgów słynnych sum neapolitańskich wraz z opisem jak ciekawie była w ogóle skonstruowana sama umowa pożyczki
No proszę...
QUOTE Co do "obyczajów" na Litwie to krążyły wierszyki (ten akurat dotarła aż do Francji), że rodzina funkcjonować nie może, jeżeli nad jej stabilnością nie czuwa "pomocnik" Pana męża wink.gif - jednak trudno jej wytrwać jeżeli sam ma podobne "pomocnice" wink.gif Zagadka co tak naprawdę on odzwierciedlał jest sama o sobie ciekawa...
Może odzwierciedlał on wysoką pozycję kobiet w rodzinie litewskiej...że mogły sobie na kochanków pozwolić (sobie powoli przypominam, że pisano o tych pomocnikach jako o kochankach zamężnych Litwinek), podczas gdy mąż już nie bardzo...nie podejmę się jednak wyjaśnienia tejże zagadki...
Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 30/01/2017, 21:58
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|