Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Radziwilłowie, jak właściwie postrzegano ten ród?
     
Klaudia Felicyta
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 164
Nr użytkownika: 61.558

Klaudia Felicyta Habsburg
 
 
post 21/05/2011, 13:16 Quote Post

Czy uważano, że są godni koligacji z rodziną panującą?

Gdy Zygmunt Stary owdowiał, jedną z kandydatek na koleją żonę była Anna Radziwiłłówna(księżna mazowiecka). Gorąco popierał ten mariaż prymas Łaski.

Trzydzieści lat póżniej Zygmunt August brał ślub w tajemnicy z Barbarą (bratanicą Anny). Małżeństwo to wywołało wielki sprzeciw poddanych, były nawet plany detronizacji króla.
Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Car Monarchista
 

Młody Niedźwiedź Syberyjski (nie gryzie, zjada w całości)
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.342
Nr użytkownika: 65.325

Premislaus I Lodziensis
Stopień akademicki: magister (adm.)
Zawód: Nordea Bank Sweden
 
 
post 21/05/2011, 16:34 Quote Post

QUOTE(Klaudia Felicyta @ 21/05/2011, 14:16)
Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?

Z pewnością nie dotyczyło ono pochodzenia tych kobiet z tego samego rodu. Jak zdajesz sobie z tego sprawę, obydwie owdowiały... Ale jedna z nich była wdową po księciu mazowieckim, a druga po szlachcicu - poddanym wielkiego księcia litewskiego [czyli zarazem króla polskiego - przyp.]. To właśnie dzięki temu Anna mogła zostać kandydatką na żonę króla polskiego, podczas gdy ślub Barbary i Zygmunta Augusta okazał się skandalem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Emilia Lepida
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 57
Nr użytkownika: 79.748

Zawód: diuszessa Burgundii
 
 
post 24/06/2015, 18:20 Quote Post

Czy wdowę po pomazańcu ( gdy sama nie była królewską córką) nadal opromieniał blask chwały królewskiej? Chyba nie.
Tak gdybając, czy Barbara Radziwiłłówna, jako wdowa po Zygmuncie Auguście, mogłaby marzyć o mariażu z Karolem V czy Ferdynandem I?
Chyba nie.
Katarzyna Paar, zwykła szlachcianka, po śmierci królewskiego małżonka, została żoną zwykłego szlachcica, a nie króla Francji czy Szwecji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Varyag
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.445
Nr użytkownika: 88.193

 
 
post 24/06/2015, 21:31 Quote Post

QUOTE(Klaudia Felicyta @ 21/05/2011, 13:16)

Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?
*



A choćby stąd, że jedna była porządną wdowa panującego władcy, a drugiej inkryminowano czterdziestu (jak dobrze pamiętam ) kochanków i syfilis na dokładkę - przepraszam, trzydziestu ośmiu jak podpowiada dobra ciocia. Historycy (Karol Szajnocha, Julian Bartoszewicz), przedstawiając Barbarę Radziwiłłównę na podstawie dokumentów, obniżają wyidealizowany przez legendę i poezję jej charakter i podkreślają cechy ujemne: dumę, ambicję, kapryśność czy rozwiązłość seksualną (mówiono o jej 38 kochankach).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Andgie
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 18
Nr użytkownika: 96.716

Anna Warren
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Administrator
 
 
post 13/07/2015, 18:16 Quote Post

QUOTE(Emilia Lepida @ 24/06/2015, 15:20)
Katarzyna Paar, zwykła szlachcianka, po śmierci królewskiego małżonka, została żoną zwykłego szlachcica, a nie króla Francji czy Szwecji.
*


To byl jej wybor - I blad. Lepiej by zrobila, gdyby pozostala Queen Dowager.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Marek Atyliusz Regulus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 100.953

Przemek J.
Stopień akademicki: mgr
Zawód: jurysta
 
 
post 24/01/2017, 15:37 Quote Post

QUOTE
Czy uważano, że są godni koligacji z rodziną panującą?

Gdy Zygmunt Stary owdowiał, jedną z kandydatek na koleją żonę była Anna Radziwiłłówna (księżna mazowiecka). Gorąco popierał ten mariaż prymas Łaski.

Trzydzieści lat póżniej Zygmunt August brał ślub w tajemnicy z Barbarą (bratanicą Anny). Małżeństwo to wywołało wielki sprzeciw poddanych, były nawet plany detronizacji króla.
Skąd takie różne postrzeganie kobiet z tego samego rodu?


To w sumie jest kwestia indywidualna i uznaniowa. Księżna mazowiecka Anna była wdową po piastowskim księciu Konradzie III Rudym. Został więc księżną i tym tytułem mogą się posługiwać.
Natomiast reszcie rodu, z tego tytułu, splendor i prawa do tytułu nie przysługiwały.

Barbara Radziwiłłówna czy raczej wtedy już Gasztołd (skoro była wdową po wojewodzie Stanisławie Gasztołdzie) była zwyczajną poddaną Wielkiego Księcia Litewskiego i Króla Polski. Była wdową po wojewodzie - a więc nie ten poziom...
Zresztą w tym samym czasie (czyli r. 1547) Radziwiłłowie zabiegali przecież o tytuł książęcy u cesarza, który został im nadany, a następnie zatwierdzony przez króla i uznany przez sejm (1569?). Ciekawe czy obie sprawy się nie łączą ze sobą - wszak ród podniesiony do godności książęcej, to trochę wyżej niż zwykły poddany. Może właśnie chodziło o podniesienie prestiżu rodziny - patrzcie, przecież rodzina mojej żony ma tytuł książęcy.
Pomocne w tych zabiegach było też i to, że jedna z gałęzi rodu Radziwiłłów już godność książęcą miała (linia na Goniądzu - zresztą też od cesarza) - tyle, że wymarła, a inne linie nie były uprawione do dziedziczenia tytułu. Więc tak trochę na dwoje babka wróżyła.
Choć, z drugiej strony, juz zdobycie tytułu i jego dziedziczenie było podstawą do zawierania "lepszych" małżeństw. Żoną ks. Janusza Radziwiłła była Elżbieta Zofia Hohenzollern - córka elektora brandenburskiego i matka ks. Bogusława. Drugi ks. Janusz miał za żonę córkę hospodara mołdawskiego Marię Lupu. Więc te tytułu książęce chyba po uzyskaniu były uznawane i szanowane. Ks. Albrycht Radziwiłł też wziął sobie za zonę córkę ks. Kurlandiii Annę Kettlerównę.
Wyszło przydługo - król powinien szukać żony wśród królewskich córek, książę wśród córek innych książąt, a przypadki król-poddana, to chyba typowy mezalians.
QUOTE
A choćby stąd, że jedna była porządną wdowa panującego władcy, a drugiej inkryminowano czterdziestu (jak dobrze pamiętam ) kochanków i syfilis na dokładkę - przepraszam, trzydziestu ośmiu jak podpowiada dobra ciocia. Historycy (Karol Szajnocha, Julian Bartoszewicz), przedstawiając Barbarę Radziwiłłównę na podstawie dokumentów, obniżają wyidealizowany przez legendę i poezję jej charakter i podkreślają cechy ujemne: dumę, ambicję, kapryśność czy rozwiązłość seksualną (mówiono o jej 38 kochankach).


Pytanie ile w tym prawdy, a ile "czarnej legendy"? Bo zarzucano wtedy Barbarze niemal wszystko co najgorsze (nie tylko sprawy złego prowadzenia się).

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.240
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 24/01/2017, 22:00 Quote Post

Kuchowicz w swojej biografii Barbary pisał, że na Litwie nie darzono jej sympatią głównie z tego powodu, że nie urodziła dziecka swojemu pierwszemu mężowi.

Co do "czarnej legendy" Barbary - wg tegoż Kuchowicza jej siostra miała nieślubne dziecko, z którego to powodu miała problemy z dobrym zamążpójściem. Autor ten wysnuwał wniosek, że bezpłodność Barbary była skutkiem stosowania przez nią ludowych środków antykoncepcyjnych (nie chciała mieć problemów siostry), co również mogło dodatkowo spowodować u niej raka szyjki macicy. Na jej zachowanie również mogła mieć wpływ postępująca choroba.

Na ile to prawda, nie wiem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 899
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 25/01/2017, 13:32 Quote Post

Może jednak książkę o stricte kobiecych sprawach czy wątkach winna jednak przynajmniej konsultować kobieta? wink.gif Istnieje bowiem zupełnie przeciwna i pochodząca od kobiety opinia, że Barbara nie przebierała specjalnie w środkach aby zajść w ciąże o czym ma świadczyć to co robiła rzekomo "zapobiegawczo" wink.gif
Z oceną tej kobiety w koronie jest o tyle problem, że większość "poglądów" na ten temat to opinie sporo późniejsze, które trwale zadomowiły się w naszym "spojrzeniu" na ten temat.
Tymczasem smutna rzeczywistość bogatych kobiet epoki rozpoznana w szczegółach daje nieco inny obrazek niż proste schematy w jakie próbuje się to dziś ująć. W tamtej epoce ewentualna "rozwiązłość" i to na Litwie akurat słynącej z pewnej daleko posuniętej swobody była problemem tak naprawdę tylko dla potencjalnie dobrych partii i dla nikogo więcej. Mało się dziś pamięta, że taka "kandydatka" mająca męża mogła mieć i z kilkunastu "potencjalnych następców" związanych z nią różnymi w sensie prawnym więzami "tajnych zobowiązań na przyszłość" wink.gif Tak to wtedy wyglądało i w zasadzie było jednym z ciekawszych próżniaczych pomysłów na "ustawienie się" tanim kosztem. Gdy więc taka - choćby jedna posażna "kandydatka" wypadała z gry niezadowolonych nie było wcale tak niewielu jak się nam dziś może wydawać. Gdy był nim ktoś wpływowy to "robienie propagandy i dymu gotowe"...
Problem z tytułowym rodem był zresztą jeszcze większy - akurat w omawianym okresie znajduje się on u szczytu swojego okresu ekspansji, która z uwagi na zapominane szczegóły wink.gif nie robiła mu raczej dobrej prasy u ogółu. Akurat Radziwiłłowie nie robili kariery "po cichu" tylko z bardzo mocnym przytupem co nie mogło się podobać. Dodatkowy "bonus" w postaci spowinowacenia z rodziną panującą w oczach "równych" do przesady musiał być trudny do pojęcia - tym bardziej, że rodzina co i rusz zaskakiwała rzeczami raczej do tej pory niepraktykowanymi... i powiedzmy to wprost sprzecznymi z obyczajami. Sama Barbara była tu raczej tylko bardzo drobną figurą na szachownicy...
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Marek Atyliusz Regulus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 100.953

Przemek J.
Stopień akademicki: mgr
Zawód: jurysta
 
 
post 25/01/2017, 23:49 Quote Post

No właśnie.... praktycznie w tym samym okresie mamy przykład królowej Bony, której też zaczęto z czasem przypisywać różne, niezbyt miłe rzeczy. Możliwe, że to cecha charakterystyczna dla tego okresu, że kobieta u władzy, lub taki (było nie było) typowy mezalians, rodziły szereg takich "ciekawych" opinii o tych paniach. Tak jak napisał marek8888 - wzrost pozycji jednego z rodów (na długie lata obaj Mikołajowie R. stali się przecież najbliższymi stronnikami króla) też pewnie robił swoje.
Z tego co pamiętam, to Mikołaj ks. Radziwiłł "Rudy" miał jedno zastrzeżenie co, do Barbary (pisał chyba o tym w jednym z listów) - że wygląda pięknie, ale lepiej niech się nie odzywa - bo do powiedzenia, to za wiele mądrego nie ma...

Ten post był edytowany przez Marek Atyliusz Regulus: 25/01/2017, 23:50
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 899
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 26/01/2017, 12:52 Quote Post

Ale Zygmuntowi ten typ urody + cały nam dziś nieznany całokształt wink.gif widać wyjątkowo pasował skoro potem kilka "magnackich" rodów mogło sobie wymościć całkiem znośny start rajfurząc mu kobiety po prostu podobne do Barbary wink.gif
Ciekawe są tu mimo wszystko dwa wątki - pierwszy to owe "sekretne śluby" - w których wielu młodych, głodnych i ambitnych próżniaków upatrywało swoja szansę na lepsze jutro wink.gif oraz drugi na ile "włażenie z butami" przez szlachtę w kwestii królewskiego ślubu przyczyniło się do braku entuzajmzu króla wobec programów egzekucyjnych.
Bo pamiętać trzeba, że słowo "mezalians" jest tu pewnym nieporozumieniem - co najmniej kilku monarchów naszych popełniało śluby z pięknymi paniami dużo niższego stanu i afera była śladowa jeżeli w ogóle.
Problemem byli raczej po prostu Radziwiłłowie - o czym warto pamiętać w tym czasie mimo swego bogactwa w zaledwie trzecim pokoleniu próżniaki a mimo to pnący się do góry w tempie niewyobrażalnym (pobitym chyba tylko przez Zamoyskiego - zresztą blisko spowinowaconego i świadomie się na nich wzorującego o czym się nie pamięta za bardzo).
Raczej w ciemno można zaryzykować tezę, że gdyby królewski wybór padł na jakąś inną posażną ślachciankę afery by raczej nie było...
Swoją drogą Radziwiłłowie po prostu przeginali tempem swego rozwoju, ekspansji i budowania pozycji (typowymi metodami nowobogackich na całym świecie) jako świadomie dążąca do celu arystokracja wśród herbowych. Z jednej strony nie było to głupie bo wyzyskali sposobną chwilę do stworzenie rodowego fundamentu, który przetrwał wieki (co też bardzo niewielu udało się potem powtórzyć)z drugiej jednak rodziło wrogów, którzy jak nie mogli zaszkodzić w realu to choć pluć wizerunkowo się starali...
Dla Rzeczpospolitej i samego króla w sumie to szkoda, że nie poprzestał na którymś z wariantów "sekretnego ślubu" - z drugiej przy ówczesnej potędze i wpływach Radziwiłłów za bardzo realne to nie było... W pewnym sensie byli oni swoistym Godunowem swoich czasów o tyle jednak trudniejszym do dekapitacji, że wielogłowym...
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.240
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 30/01/2017, 14:53 Quote Post

QUOTE
Raczej w ciemno można zaryzykować tezę, że gdyby królewski wybór padł na jakąś inną posażną ślachciankę afery by raczej nie było...


...członkinię magnackiego rodu, ale polskiego...chociaż ostatni taki mezalians Jagiełły z Granowską jednak z potępieniem szlachty się spotkał. Przynajmniej wg Długosza - jedynego źródła w tym temacie niestety. Ożenek Kazimierza z Rokiczaną nie był lepiej komentowany...tak że bardzo możliwe, że każdy ożenek z panną nie książęcego pochodzenia budziłby sprzeciwy (chociaż Zygmunta I z panną Zapolyą jakoś nie budził...)

QUOTE
Istnieje bowiem zupełnie przeciwna i pochodząca od kobiety opinia, że Barbara nie przebierała specjalnie w środkach aby zajść w ciąże o czym ma świadczyć to co robiła rzekomo "zapobiegawczo" wink.gif


Najpierw zapobiegała ciąży, potem próbowała w nią zajść...

Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 30/01/2017, 14:55
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 899
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 30/01/2017, 20:49 Quote Post

Sęk w tym, że to co zostało wygrzebane i przeanalizowane co konkretnie brała ma rzekomo jednoznacznie świadczyć o tym, że chodziło jednak tylko o zajście w ciąże i jakiś z tym wieloletni problem.
Bo gdyby faktycznie prowadziła taki tryb życia jak próbowano to insynuować to chyba starym rzymskim zwyczajem nie byłoby aż takim problem "wychodzenie z portu po załadunku", że zacytuję tu pewną słynną rzymską matronę... wink.gif
Co do mezaliansów zaś - to, że szlachta gadałaby swoje jest pewne - pytanie czy posunięto by się do tego by naciskać na króla aby zerwał związek z kim innym niż Radziwiłłówna? Osobiście wątpię. Moim zdaniem chodziło o zwykłą zawiść, że oto taka sobie z marną "legendą" rodzina pnie się tak szybko.
Do tego doszła tradycyjna już "swojskość" szlachty w bezpretensjonalnym wyrażaniu się... Swoisty poprzednik późniejszych "dąsów" na awans rodziny Poniatowskich tylko tam nie było się za bardzo kogo z niewiast czepnąć... bo te były mocno poza podejrzeniem...
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.240
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 30/01/2017, 20:59 Quote Post

QUOTE
Sęk w tym, że to co zostało wygrzebane i przeanalizowane co konkretnie brała ma rzekomo jednoznacznie świadczyć o tym, że chodziło jednak tylko o zajście w ciąże i jakiś z tym wieloletni problem.


Problem miała, skoro przez 4 lata małżeństwa z Gasztołdem dziecka mu nie urodziła. Z drugiej strony kto wie, jakie były tego przyczyny?

I skąd wiadomo dokładnie, co brała?


QUOTE
Bo gdyby faktycznie prowadziła taki tryb życia jak próbowano to insynuować


Możliwe, że więcej jej przypisywano, niż faktycznie wyczyniała, ale kobiety w WKL zdaje się w tamtych czasach były nieco swobodniej wychowywane niż w Koronie. Nie znam najnowszych badań na ten temat. Podobno za czasów pogańskich (a rónież później) największe szanse na zamążpójście miały tam kobiety, które już miały dzieci. Nie wiem, jak było naprawdę.

Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 30/01/2017, 21:27
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 899
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 30/01/2017, 21:27 Quote Post

Nie jestem w stanie na tą chwilę podać konkretnych namiarów (muszę po prostu odszukać właściwa książkę) ale temat został podjęty co najmniej 10 lat temu. Jak odnajdę podam szczegóły - kto, co i jak. Wbrew pozorom jest trochę pasjonatów, którzy wydobywają najróżniejsze szczególiki odkopując ich prawdziwe znaczenie - jednym chyba z ciekawszych jest stosunkowo niedawno odkryty fakt spłacenia przez Habsburgów słynnych sum neapolitańskich wraz z opisem jak ciekawie była w ogóle skonstruowana sama umowa pożyczki wink.gif
Co do "obyczajów" na Litwie to krążyły wierszyki (ten akurat dotarła aż do Francji), że rodzina funkcjonować nie może, jeżeli nad jej stabilnością nie czuwa "pomocnik" Pana męża wink.gif - jednak trudno jej wytrwać jeżeli sam ma podobne "pomocnice" wink.gif Zagadka co tak naprawdę on odzwierciedlał jest sama o sobie ciekawa...
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez marek8888: 30/01/2017, 21:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.240
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 30/01/2017, 21:29 Quote Post

QUOTE
jednym chyba z ciekawszych jest stosunkowo niedawno odkryty fakt spłacenia przez Habsburgów słynnych sum neapolitańskich wraz z opisem jak ciekawie była w ogóle skonstruowana sama umowa pożyczki


No proszę...


QUOTE
Co do "obyczajów" na Litwie to krążyły wierszyki (ten akurat dotarła aż do Francji), że rodzina funkcjonować nie może, jeżeli nad jej stabilnością nie czuwa "pomocnik" Pana męża wink.gif - jednak trudno jej wytrwać jeżeli sam ma podobne "pomocnice" wink.gif Zagadka co tak naprawdę on odzwierciedlał jest sama o sobie ciekawa...


Może odzwierciedlał on wysoką pozycję kobiet w rodzinie litewskiej...że mogły sobie na kochanków pozwolić (sobie powoli przypominam, że pisano o tych pomocnikach jako o kochankach zamężnych Litwinek), podczas gdy mąż już nie bardzo...nie podejmę się jednak wyjaśnienia tejże zagadki...

Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 30/01/2017, 21:58
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej