|
|
Najpotęzniejszy zakon rycerski
|
|
|
polinski5
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 77.109 |
|
|
|
Jan Zizka z Trocnova |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Który z poniższych zakonów był waszym zdaniem najpotężniejszy? Ja stawiam na krzyzaków poniewarz jako jedyni utworzyli tak wielkie państwo zakonne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(polinski5 @ 23/04/2012, 15:44) Który z poniższych zakonów był waszym zdaniem najpotężniejszy? Może warto postawić pytanie pomocnicze: kiedy? Bo przypominają mi się niestety odwieczne a jałowe dyskusje na temat jaki był najlepszy myśliwiec, czołg, pancernik... Inaczej będzie wyglądało porównanie w przypadku Palestyny w XII wieku, inaczej w, powiedzmy, XIII-wiecznej Europie, inaczej w Europie XIV wieku, inaczej w wieku XVI.
|
|
|
|
|
|
|
polinski5
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 77.109 |
|
|
|
Jan Zizka z Trocnova |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Chodzi mi o okres od XIII do XV wieku.
P.S. Wybaczcie mi wpadkę.
|
|
|
|
|
|
|
|
W/g mnie Krzyżacy bez dwóch zdań. Templariusze byli potężną, ale jednak tylko organizacją. Zreszta, okazało się, nietrudną do unicestwienia. Natomiast Krzyżacy- wiadomo- własne państwo. I to jakie!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 24/04/2012, 8:03) W/g mnie Krzyżacy bez dwóch zdań. Templariusze byli potężną, ale jednak tylko organizacją. Zreszta, okazało się, nietrudną do unicestwienia. Natomiast Krzyżacy- wiadomo- własne państwo. I to jakie! Na początku zastrzegam się, że nie jestem specjalistą od średniowiecza. Proszę więc, by mi wybaczyć te rozważania dyletanta. Czy Krzyżacy to najpotężniejszy zakon rycerski? W XIII wieku cienko przędą. Outremer – klapa, Węgry – klapa, Polska/Prusy – nadania i zdobycze to w sumie wiocha. XIV stulecie – zgoda, "złoty wiek" (nie wiem, czy to się tak nazywa, lecz chyba pasuje). Ale początek XV – starczy jedna przegrana bitwa i od razu buntuje im się kraj. Na swoje szczęście mają na czele indywidualność, która ratuje ich przed upadkiem. Ale nie przed ruiną i katastrofą ekonomiczną. Finansowo mają się odtąd fatalnie, w rezultacie pół wieku później jest kolejny bunt i wojna, która kończy się utratą części terytorium (i to jakiej) oraz suwerenności. I lepiej już nie będzie... A zatem czy Krzyżacy nie byli aby kolosem na glinianych nogach? Ciekaw jestem zdania specjalistów od historii Zakonu.
|
|
|
|
|
|
|
|
IMHO joannici, mimo wszystko. W znacznie gorszych warunkach niż Krzyzacy uchowali się jako structura stricte zakonna, a nie de facto quasi-świeckie państwo, nie dali się wykończyć jak templariusze, XV wiek przetrwali w miarę nieźle, a jeszcze w XVI wieku nie dośc, ze udało im się p[rzetrwać utratę siedziby, to jeszcze w ich obronie ruszyła europejska potęga czyli Hiszpania, o czym Krzyżacy mogli jedynie pomarzyć (nb. w czasie oblężenia Malty Krzyżacy istnieli jako swój własny "cień" na terenach Świętego Cesarstwa Rzymskiego, bo gałąź pruska przekształciła się w świeckie, protestanckie państwo).
Zupełnym nieporozumieniem sa Kawalerowie Mieczowi - praktycznie od samego początku banda łupieżców i morderców, walcząca ze swoim własnym przełożonym biskupem i w końcu karnie wcielona do Zakonu NMPanny Domu Niemieckiego (nb. przy tegoż dużej niechęci). Dopiero w XV wieku po klęskach Krzyżaków znów się usamodzielnili, ale byli zbyt słabi, żeby cokolwiek samodzielnie znaczyć.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Darth Stalin @ 24/04/2012, 9:03) IMHO joannici, mimo wszystko. W znacznie gorszych warunkach niż Krzyzacy uchowali się jako structura stricte zakonna, a nie de facto quasi-świeckie państwo, nie dali się wykończyć jak templariusze, XV wiek przetrwali w miarę nieźle, a jeszcze w XVI wieku nie dośc, ze udało im się p[rzetrwać utratę siedziby, to jeszcze w ich obronie ruszyła europejska potęga czyli Hiszpania, o czym Krzyżacy mogli jedynie pomarzyć No i m.in. o to mi chodzi, właśnie dlatego zadałem pytanie "kiedy?". XIII wiek - templariusze, ale właśnie XVI wiek zdecydowanie joannici. "Piękna klęska" - Rodos, "piękne zwycięstwo" - Malta, do tego niebagatelna siła morska.
Ten post był edytowany przez Halsey42: 24/04/2012, 9:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Postawiłem na joanitów, ponieważ mieli lepsze lobby u papieża,i królów Hiszpanii.Doceniam obrone Malty, przed hordami innowierców.Najlepsza flota oraz dowodcy + wyksztacenie
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Halsey42 @ 24/04/2012, 8:58) QUOTE(emigrant @ 24/04/2012, 8:03) W/g mnie Krzyżacy bez dwóch zdań. Templariusze byli potężną, ale jednak tylko organizacją. Zreszta, okazało się, nietrudną do unicestwienia. Natomiast Krzyżacy- wiadomo- własne państwo. I to jakie! Na początku zastrzegam się, że nie jestem specjalistą od średniowiecza. Proszę więc, by mi wybaczyć te rozważania dyletanta. Czy Krzyżacy to najpotężniejszy zakon rycerski? W XIII wieku cienko przędą. Outremer – klapa, Węgry – klapa, Polska/Prusy – nadania i zdobycze to w sumie wiocha. XIV stulecie – zgoda, "złoty wiek" (nie wiem, czy to się tak nazywa, lecz chyba pasuje). Ale początek XV – starczy jedna przegrana bitwa i od razu buntuje im się kraj. Na swoje szczęście mają na czele indywidualność, która ratuje ich przed upadkiem. Ale nie przed ruiną i katastrofą ekonomiczną. Finansowo mają się odtąd fatalnie, w rezultacie pół wieku później jest kolejny bunt i wojna, która kończy się utratą części terytorium (i to jakiej) oraz suwerenności. I lepiej już nie będzie... A zatem czy Krzyżacy nie byli aby kolosem na glinianych nogach? Ciekaw jestem zdania specjalistów od historii Zakonu.
Specjalistą takim znowu nie jestem, ale nie wiem czy można nazywać tereny Prus wiochą. NIe chodzi o to, że nią nie była - bo była, do czasu reorganizacji tych terenów przez Zakon. Jednak największą perełką a raczej perełkami były porty nadbałtyckie jak np. Elbing. Później, po zajęciu Pomorza Gdańskiego i dolnego biegu Wisły - faktycznie, to doprowadziło do Złotego Wieku historii Zakonu. Innym, bardzo ważnym terenem, była ich pierwotna ziemia - ziemia chełmińska. Warto zaznaczyć, że w latach 80tych XIV w. omal nie utworzono tam uniwersytetu. Próbowano jeszcze tę ideę wskrzesić w XV stuleciu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(aljubarotta @ 24/04/2012, 12:58) nie wiem czy można nazywać tereny Prus wiochą. To stwierdzenie dotyczyło XIII wieku. Naprawdę nie można?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Halsey42 @ 24/04/2012, 13:55) QUOTE(aljubarotta @ 24/04/2012, 12:58) nie wiem czy można nazywać tereny Prus wiochą. To stwierdzenie dotyczyło XIII wieku. Naprawdę nie można?
Moje "zagapiostwo" - oczywiście że można. Tylko teraz kiedy? Ryga prosperuje całkiem nieźle wraz z Dorpatem, a od 1237 Kawalerowie przyłączeni są do Krzyżaków. W niebotycznym tempie wyrastają krzyżackie zamki, w latach 80-tych upadają ostatecznie Prusowie, lokacji jest od groma, pieniążki z rejz napływają chętnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Trudno mi wybrać między krzyżakami (za cywilizowanie rzeczonej wiochy) a Joannitami, za upór i zdolność znalezienia sobie "niszy ekologicznej" oraz powstania z upadku do czego ZNMP nie był zdolny... Zostają joannici.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 24/04/2012, 17:31) Trudno mi wybrać między krzyżakami (za cywilizowanie rzeczonej wiochy) a Joannitami, za upór i zdolność znalezienia sobie "niszy ekologicznej" oraz powstania z upadku do czego ZNMP nie był zdolny... Zostają joannici. Po pierwsze co masz na mysli przez powstanie z upadku Joannitów? Po drugie: przetrwanie i znalezienie niszy ekologicznej ma świadczyc o największej potędze? A to pytanie jest w temacie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE co masz na mysli przez powstanie z upadku Joannitów? Powrót do dawnej potęgi po upadku głownej siedziby.
QUOTE ma świadczyc o największej potędze? Bardziej trwałej do tego trzymali za pysk kawał wrogiego im morza...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 24/04/2012, 17:37) QUOTE co masz na mysli przez powstanie z upadku Joannitów? Powrót do dawnej potęgi po upadku głownej siedziby. QUOTE ma świadczyc o największej potędze? Bardziej trwałej do tego trzymali za pysk kawał wrogiego im morza... Nie ujmując niczego dzielnym Szpitalnikom, trudno ich nazwać potegą morską wobec hegemoii Turcji w basenie Morza Śródziemnego, aż do Lepanto. Choć bruździli Turczynowi, to fakt. Ale Lepanto było zasługą głównie innych, poważniejszych sił. Oczywiście chwalebnie przetrzymali jedno z najpotężniejszych (jeśli nie najpotężniejsze) oblężeń, jakie znał świat, ale siła ofensywną był jednak kto inny. "Nasz" ( ) Zakon natomiast przez prawie dwieście lat był siłą ofensywną w naszej części Europy i trzeba było dopiero koalicji praktycznie wszystkich naródów Międzymorza, zeby przetrącić mu kark. A i to, skubaniec, wytrzymał. A potem jeszcze sprytnie uciekł "w lutry"... Czyli jeszcze dodatkowo cwaniaki dużej klasy.
Ten post był edytowany przez emigrant: 24/04/2012, 18:42
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|