Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Gospodarka RON w dobie upadku
     
Arkan997
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.318
Nr użytkownika: 93.492

 
 
post 24/01/2015, 12:43 Quote Post

Witam,
Ostatnio nazbierałem trochę informacji, o tym jak wyglądał RON w epoce stanisławowskiej postanowiłem zebrać, większą część informacji i napisać artykuł, aczkolwiek chciałbym aby temat był otwarty.

Na początek warto zaznaczyć, że Polska była liberalnie nastawiona gospodarczo. Jest to oczywiście powód do dumy. Na ten przykład interwencjonizm króla Fryderyka Wielkiego nie przyniósł Prusom zbyt wielu korzyści. Powstające tam, manufaktury na które były tworzone wielkim nakładem pieniężnym były bardzo nierentowne i zwyczajnie przynosiły straty (Jak widać, od tamtej pory niewiele się zmieniło)
Inaczej sprawa miała się w Polsce. W dobrach królewskich magnaci zakładali manufaktury, ale ich żywot był raczej krótkotrwały, (oczywiście nie wszystkich, niektórzy magnaci mieli dobrych faktorów i manufaktury przynosiły zyski)lepiej miały się sprawy z manufakturami mieszczan, produkowały one głównie towary codziennego użytku.
Na Litwie bliski przyjaciel króla podskarbi litewski Antoni Tyzenhaus otworzył blisko dwadzieścia manufaktur w których produkowano dobra luksusowe, takie jak porcelana, karety, szkło, karty do gry, broń i wyroby tekstylne.

Sama sytuacja ekonomiczna Rzeczypospolitej poprawiła się w wyniku handlu z Saksonią, a także budowie manufaktur oraz zakładów rzemieślniczych. Wzorowanych na saskich fabrykach fajansu i porcelany. Powoli odradzały się miasta i miasteczka w których znów regularnie odbywały się jarmarki. Teraz w wielu miastach rozwijały się manufaktury, gównie sukiennicze i skórzane a stosowano w nich głównie prace najemną. Fachowców sprowadzano z zagranicy. Dzięki powstałemu przemysłowi manufaktur zwiększyły się towarowo-pieniężne kontrakty pomiędzy miastem a wsią. W dużych miastach dla ułatwienia handlu i wymiany pieniędzy powstawały banki. Wiele domów handlowych powstało w Warszawie.

A skoro jesteśmy już przy stolicy, opiszmy jej rozwój, dobrze? Wszechstronny rozwój miast ogarnął zwłaszcza Warszawę. Poza licznymi manufakturami powstały tu wspomniane domy handlowe. Bankierzy udzielali pożyczek przedsiębiorcom, królowi i magnatom, a także inwestowali w przemysł i handel. Powiększyła się znacznie liczba mieszkańców. Jeszcze w połowie XVIII wieku liczono w stolicy od 20 do 30 tys. ludności, w 1787 r. - 89 tys.(bez Pragi) a w 1792 ponad 110 tys. W mieście powstawały okazałe budynki: kościoły, pałace i kamienice mieszczańskie. Ulice brukowano i ustawiano na nich latarnię, Największą jednak ozdobą warszawy był Zamek Królewski urządzony z przepychem przez ostatniego monarchę.

Na wsi dokonano wielu zmian, olędrzy dobrze gospodarowali swoimi ziemiami. Niektórzy z magnatów m.in. kanclerz Andrzej Zamoyski zamienił pańszczyznę w swojej ordynacji na czynsz. Ponadto zaczęto uprawy dotychczas rzadko spotykanych roślin jak ziemniaki, koniczyna, bób, groch itp. Chłopów pracujących w swych dobrach zaopatrywali w nowoczesne jak na owe czasy kosy i pługi z żelaznym lemieszem, żelazne brony. Chodź zmiany tylko w niewielkim stopniu poprawiły życie chłopa, przyczyniły się jednak do wzrostu produkcji rolnej i zwiększenia hodowli.

Dla usprawnienia komunikacji w kraju rozpoczęto budowę nowych dróg i remont starych, a także specjalne kanały łączących główne szlaki wodne: Niemen z Dnieprem oraz Bug z Prypecią. Zboże polskie, chodź w znacznie mniejszym stopniu niż przed wiekiem, znów spławiano Wisłą i sprzedawano krajom zachodnim. Kiedy Prusy obłożyły handel Wiślany cłami, wykorzystano szlaki lądowe oraz szlaki wodne prowadzące do Morza Czarnego.

Na Kielecczyźnie regionu o sięgającej Średniowiecza tradycji hutnictwa żelaza, powstały w miejsce dymarek wielkie piece. Powoli zaczęło się odbudowywać włókiennictwo Wielkopolskie, metalurgia w Zagłębiu Staropolskim, przemysł górniczo-hutniczy w rejonie częstochowsko-opolskim i rejonie górnośląskim

A jak to było z rządem? Naprawdę tak nie ingerował w gospodarkę?
Na całe szczęście tak. Aczkolwiek wprowadził wiele zmian, dzięki którym ułatwiono m.in. handel.
Służyło temu przede wszystkim wprowadzenie jednolitej opłaty celnej przy likwidacji dotychczas istniejących prywatnych ceł i myt.
Z inicjatywy Stanisława Poniatowskiego ulepszono system pocztowy, który ułatwił przepływ informacji w całym państwie i dostarczał sporych dochodów. (Byłbym wdzięczny gdyby ktoś rozbudował jeszcze dział o poczcie)
W Warszawie powstała mennica oraz urząd miar i wag.
Uporządkowano administracje miast (Komisje Dobrego Porządku) stworzyły prawne i faktyczne warunki dla swobody i bezpieczeństwa handlu wewnętrznego.
Z inicjatywy prymasa Michała Poniatowskiego duży sukces odniosła powołane przez niego towarzystwo akcyjne pod nazwą Społeczeństwo Fabryki Krajowej Płóciennej.
Z racji tego i powstania w Polsce kilku innych towarzystwa akcyjnych utworzył się rynek kapitałowy. Akumulacji i obrotowi kapitałem sprzyjała sejmowa ustawa wekslowa która zabezpieczyła transakcje kredytowe.
Przy poparciu sejmu powołano w 1782 r. Kompanie Handlu Czarnomorskiego na czele której stanął magnat-bankier Prot Potocki. Rozwijał się również handel z Mołdawią w związku z czym podjęto prace nad uspławnieniem Dniestru.
W 1765 król Poniatowski nadał Berdyczowie przywilej jarmarków, dziesięć razy w roku. Miasto stało się przez to bardzo bogate wtedy powstało również słynne powiedzenie ,,Piszcie na Berdyczów'' dlatego, że wielu podróżnych zostawało tam nie kilka dni, ale tygodni a wielu z nich postanowiło tam zamieszkać. Tamtejsi biznesmeni potrafili zarobić nawet kilka milionów rubli w srebrze na jednym kontrakcie.
Powołana przez króla Komisja Górnicza wznowiła eksploatacje kopalń rudy żelaznej oraz rozpoczęła wydobycie węgla kamiennego. Podjęła również badania geologiczne, do których impulsem była m.in. utrata przez RON salin w Bochni i Wieliczce (po pierwszym rozbiorze sól stanowiła ważną pozycje w polskim imporcie)

Rząd nawoływał do oszczędności, rozwijania wytwórczości przemysłowej i ożywienia rynku krajowego. Król i jego otoczenie przedstawiali działalność na polu gospodarczym jako patriotyczną zasługę.
Rola państwa została ograniczona do tworzenia sprzyjających rynkowi narodowemu ram prawnych, do inspiracji i zachęty.
Otwartym pozostaje problem, na ile system polityczno-prawny sprzyjał a na ile hamował przyrost kapitału i inicjatywy gospodarcze. Na tle absolutystycznych i konstytucyjnych monarchii europejskich państwo polsko-litewskie wyróżniał niezwykle liberalny system podatkowy. Kwota podatków przypadająca na jednego mieszkańca RON była średnio kilkanaście razy mniejsza niż w bogatych państwach zachodu. Chodź rzecz jasna rozkład obowiązków wobec skarbu państwa nie był równomierny (uprzywilejowanie podatkowe szlachty i duchowieństwa)

Oczywiście nie wszystko było jak należy. W RON nie uruchomiono państwowego banku emisyjnego, wprowadzającego w obieg banknoty. Nie otwarto również giełdy, toteż krajowi prekursorzy gry giełdowej i spekulacji tacy jak Fryderyk Moszyński i Stanisław Staszic, musieli korzystać z usług giełd w Wiedniu i Berlinie

Informacje zaczerpnięte pochodzą z:
Podręcznika do historii dla klasy trzeciej gimnazjum; Stanisław Roszak i Anna Łaszkiewicz
Historia 6 ,,Polska w latach świetności u upadku'' Stanisław Szostakowski 1994
Historia 2 ,,Dzieje nowożytne'' Tadeusz Cegielski i Katarzyna Zielińska 1991
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 24/01/2015, 14:26 Quote Post

To jest taka wersja różowa.

Propaganda zaborców malowała RON w czarnych barwach, ale różowe odchylenie jest na pewno nieprawdziwe.

Te manufaktury magnackie albo królewskie Tyzenhausa to były na pokaz.

Chciałbym się dowiedzieć jak było naprawdę?

Podatki w Polsce wynosiły 1/6 poziomu w Prusach albo Rosji i 1/30 tego co w Anglii. Czy to zależało od poziomu zamożności, czy były po prostu niskie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 24/01/2015, 15:39 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski2 @ 24/01/2015, 14:26)
Podatki w Polsce wynosiły 1/6 poziomu w Prusach albo Rosji i 1/30 tego co w Anglii. Czy to zależało od poziomu zamożności, czy były po prostu niskie?
*


Szkoda,że nie podano poziomu dla Holandii. Kraj conajmniej tak samo rozwinięty jak Anglia, a system podatkowy inny.Tam też skarżono się na niską efektywność skarbową. Mogłoby się okazać,że są zaskakująco niskie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 24/01/2015, 15:55 Quote Post

Hej!
QUOTE(Alexander Malinowski2 @ 24/01/2015, 15:26)
Te manufaktury magnackie albo królewskie Tyzenhausa to były na pokaz.
*


Uzasadnij.
CODE

Podatki w Polsce wynosiły 1/6 poziomu w Prusach albo Rosji i 1/30 tego co w Anglii. Czy to zależało od poziomu zamożności, czy były po prostu niskie?

Wysokość podatków to jedno, efektywność systemu skarbowego-drugie, wcale niekoniecznie powiązane. Z tą u nas od zawsze problemy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 24/01/2015, 20:51 Quote Post

Tyzenhauz był przecież człowiekiem przegranym. W systemie pańszczyźnianym nie da się rozwinąć przemysłu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/10/2018, 3:09 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski2 @ 24/01/2015, 20:51)
Tyzenhauz był przecież człowiekiem przegranym. W systemie pańszczyźnianym nie da się rozwinąć przemysłu.
*



A czy ten system pańszczyźniany obejmował cały kraj to raz a dwa słyszałeś o ludziach wolnych? Korzon ich szacuje na 1 mln.



System podatkowy to skomplikowana sprawa. Istniało 7 prowincji i 7 stystemów podatkowych. Stany Generalne operowały więc ryczałtem które wymiar musiał zaakceptować poszczególne prowincje. Sposób zbierania tych piniedzy był podobny do nas - nalezał do prowincji (u nas ziemi/województwa). Jednak te sposoby miały swoje regulacje prawne. Czy to będzie akcyza, pogłówne, podatek łasztowy podatek gruntowy czy od dochodów - decyzja nalezała do prowincji.

W takim systemie prowincje oprocz Holandii graly na to aby jak najmniej dożucać (podobnie było u Habsów przez Maria Teresą) z stąd system ten nie wykorzystywał w pełni możliwości podatkowych Holendrów. Woleli aby prowincje się zadłużały i obsługiwały potem odsetki od podwyższania podatków.


Na kielecczyźnie wielkie piece powstawały w dobrach biskupich już w latach 20tych XVII wieku prowadzone przez Włochów np Gibonich. W zagłębiu w Zachodniej Małopolsce prym wiódł starosta Wolski mający również wielkie piece i odlewnie. Wielkie kuźnie wodne powstały pod Gdańskiem już w I połowie XVII wieku.


Rząd zaczął się interesować gospodarką (Rada Nieustająca) kiedy powstało w miejsce skorumpowanych urzędów podskarbich oba Kolegia Skarbu. Jedna z pierwszych decyzji Kolegium było budowa administracji celno skarbowej w tym agenta Kolegium w Gdańsku w porcie do liczenia wypływających i przypływających statków i prowadzenia statystyki ich ładunków. 60-80% wymiany gospodarczej RON z zagranicą szło przez ten port.

Ogólnie nasza gospodarkę wykańczały Prusy uzyskując taki dochód z ceł po zajęciu Pomorza który przekraczał oba budżety RON. Po za tym niekorzystna taryfa celna faforyzowała tanią pruską tandetę manufakturową. Produkty pruskie nas zalały tłumiąc skutecznie nasze inicjatywy gospodarcze jak Towarzystwo Akcyjne Wełniane. FIIW potraktował nas jak swoją kolonie. Skupował potrzebne mu surowce po mocno obniżonej cenie sprzedawał po cenach zawyżonych swoje produkty przetworzone. Dodatkowo kontrolował nasz handel soli. To my od 1772 budowaliśmy potęgę Prus!


Brak Giełdy powodował wypływ gotówki na inne giełdy. Żydzi i magnaci mieli swoje rachunki na giełdzie w Amsterdamie dokąd wypłynęło wiele złota i srebra z RON. Paradoksalnie część z nich wróciła w postaci holenderskich pożyczek dla SAPa. Zydzi mając dużo gotówki obawiali się inwestować w RON - zyli skromnie obawiając się tumultów i pogromów. Dlatego woleli inwestować w Holandii niż RON bo to było bezpieczniejsze dla ich zdrowia. Jednak za SAPa te obawy zaczęły znikać gdyż niektóre domy handlowo-bankowe żydów zaczęły wyrastać na czoło przedsiębiorstwa handlowo-kredytowe obok innych cudzoziemców lub arystokracji.
Powstała Giełda Gdańska w 1742 roku była giełdą zbożową i innych produktów rolniczych i leśnych. Z braku krajowych papierów wartościowych nie mogła przejąć u nas funkcji Amsterdamu, Londynu, Hamburga. A gdy takowe się pojawiły Gdańsk był już odcięty od swojego rynku. W innych miastach zamiast oficjalnej giełdy były tzw kontrakty. Zamiast przyjeżdżać po żniwach z towarem w okresie spadku cen szlachciura przyjeżdżał w określony dzień w roku kiedy zbierali się kupcy i sprzedawcy różnych towarów aby umówić termin dostawy i ceny. Nie wożono z sobą towaru jak na targ tylko zobowiązywano się dostarczyć towar w umówionym miejscu wyznaczonym przez kupca.


Brak Banku jest dla mnie dziwny. Nie chodzi tu już o emisje ale o takie rzeczy jak ułatwianie rozliczeń między rachunkami, emisja obligacji dla państwa, kontrola jakości monet i normalizacja pieniądza będącego w cyrkulacji. Tym bardziej że banki państwowe (w rękach prywatnych lub skarbu państwa) powstawały w wielu krajach nawet w Austrii. Nie należy przy tym zapominać ze większe miasta prowadziły własne banki choć się nie nazywały w prost bankami. Np gdańsk miał drugą kasę miejską : kasa wydatków nadzwyczajnych która przyjmowała wkłady procentowe od różnych podmiotów nawet od zakonów i biskupstw KK czy magnatów a kredytowała różne przedsięwzięcia i udzielała również polis morskich.


Najbardziej mnie dziwi brak obligacji skarbowych i skonsolidowanego długu publicznego. Tego instrumentu używały od dawna wszystkie kraje tylko nie RON (pożyczka holenderska tez była emitowana w obligacjach ale przez holenderskie banki na holenderskim rynku obligacji) My takiej wewnętrznej emisji obligacji na okaziciela lub formie rent indywidualnych (dożywotnich, podwójnie dożywotnich potrójnie dożywotnich) nie przeprowadziliśmy. A przecież możliwości były. Kościół katolicki zamiast ładować swoje dochody na lokatach u żyda który w ich imieniu (wyderka) udzielał kredytu hipotecznego szlachciurze a potem transferował swój zysk 13% (KK 7%) do Kachału który dzielił go na różne fundusze rezerwowe w tym przeciw pogromowy a nadwyżkę ekspediował do Amsterdamu mógł to robić przez bank państwowy który emitował by mógł emitować dla KK obligacje 7% zabezpieczone na hipotece dóbr państwowych. Mało tego mógłby emitować dla ludności tauzerującej swoje oszczędności obligacje zwane w UK konsolami na 3% - praktyznie niewykupywalne - wieczne. Tajemnica sukcesu Anglii i Holandii był tani kredyt dla skarbu państwa. Tym przebili inne państwa które musiały pożyczać często w tych samych miejsach (Hamburg, Amsterdam) dwa razy drożej. (6-8%)

Ten post był edytowany przez orkan: 1/10/2018, 6:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej