|
|
Kiedy źródła Milczą…
|
|
|
|
‘Brak dowodu nie jest jeszcze dowodem braku’ to jedno z bardziej popularnych powiedzonek wśród historyków zajmujących się zwłaszcza wczesnym średniowieczem i nie tylko. Do jakiego stopnia ‘cisza’ w materiałach źródłowych upoważnia współczesnych naukowców do ‘wyciskania’ ze źródeł więcej informacji niż tak naprawdę zwierają? Czy może istnieje jakieś większe ‘niebezpieczeństwo’ związane z tym procederem?
Pozdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
To bardzo poważny problem, na naszym forum dochodzący niestety do karykaturalnych rozmiarów. Całkowicie słusznie kol. juzef z spuentował to zjawisko wysunięciem hipotezy iż poprzednikiem Mieszka był Buru-buru z Marsa (temat o Bolesławie Zapomnianym).
Historyk może oczywiście w braku źródeł wysunąć taką czy owaką hipotezę, ale powinno być wyraźnie rozgraniczone gdzie kończy się wiedza a gdzie hipoteza nie poparta dowodami. Tworzenie hipotez spekulatywnych powinno być też ograniczone czaso-przestrzennie. Na przykład - tworzymy hipotezę co do jednego pokolenia i jednego państwa, ale dalej STOP!!! STOP!!! STOP!! Nie można wyciągać kolejnych, kolejnych i kolejnych wniosków na podstawie niepewnych przesłanek.
Jako przedstawiciela nauk biologicznych i ścisłych drażni mnie następstwo w.w. zjawiska - równoprawna rola teorii o jakimś tam prawdopodobieństwie z teoriami całkowicie spekulatywnymi. Podobnym problemem jest zastępowanie teorii nie w pełni udowodnionych - teoriami jeszcze mniej prawdopodobnymi. Nie wiadomo kto był przodkiem Mieszka to na pewno był Skandynawem. Może i tak było, ale na dzień dzisiejszy równie dobra jest teoria juzefa o Buru-buru. Powyższe zjawisko mozna wiazać z nieumiejętnoścą oceny znaczenia dowodów - na podstawie jednego czy dwóch akapitów źródła piśmienniczego przyjmujemy teorię A odrzucając teorię B, za którą świadczy multum innych dowodów zebranych przez różne gałęzie nauk historycznych.
Jako pozytywny przykład z naszego forum chciałbym przywołać pracę naszego młodego kolegi Kajtusia o Mieszku I (dział artykuły własne). Pomimo pewnych nieścisłości merytorycznych niezwykle ważna jest podstawowa doktryna pracy: Kajtuś pisze co wiemy i czego nie wiemy, czego nie udało się ustalić co do osoby Mieszka. Pisanie o tym czego nie udało się ustalić też może być ciekawe.
Ten post był edytowany przez pulemietczik: 26/02/2009, 18:49
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|