Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
52 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wybory Samorządowe 2014, Przewidywane przez Was rezultaty
     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 14/11/2014, 15:54 Quote Post

QUOTE(dawid2009 @ 14/11/2014, 15:41)
Tłumaczyć obrazka chyba nie musze ? Weżcie się ludziska za siebie w końcu.




[attachmentid=19931]
*



Niektórzy zamiast wybierać między dżumą a cholerą wolą być po prostu zdrowi smile.gif
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Arokis29
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 66
Nr użytkownika: 95.191

 
 
post 14/11/2014, 16:11 Quote Post

Gdyby od tych 35 glosow zależał podział sił w polskim parlamencie to wyniki byłyby mniej więcej takie:
KNP-218 posłów
PO-56 posłów
PiS, Ruch Narodowy, Demokracja Bezpośrednia-40 posłów
SLD-27 posłów
Polska Razem, Twój Ruch, PSL-13 posłów

Ten post był edytowany przez Arokis29: 14/11/2014, 16:14
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
Dawid_G
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 545
Nr użytkownika: 52.534

 
 
post 14/11/2014, 16:24 Quote Post

QUOTE
Niektórzy zamiast wybierać między dżumą a cholerą wolą być po prostu zdrowi


Wiem, że banał ale nasi ojcowie i dziadkowie nie mieli tej możliwości. Walczyli o to żebyśmy mogli teraz skreślić kogo chcemy. Przecież to wybory lokalne, na pewno jest ktoś kto jest lepszy od reszty. Nie musi pochodzić z żadnego z głównych ugrupowań.

PS
widziałem ulotke jednej pani która oferowała seks za głos rolleyes.gif



 
User is offline  PMMini Profile Post #48

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.388
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 14/11/2014, 16:30 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 14/11/2014, 13:15)
Dlatego podobna, bardziej rozsądna polityka względem Rosji nie byłaby wcale "pro-Rosyjska", gdyż w takim wypadku należałoby twierdzić, że obecna polityka Polski jet nawet nie pro amerykańska, niemiecka czy ukraińska ale wręcz wasalna wobec tych państw. Tak, jasne. Taka, jak polityka Tuska w latach 2007-2010. Widać dokładnie czym to się skończyło. Widać też, że kolokwialne "Nic do pały nie dociera" to ciągle popularna postawa nad Wisłą.

O jaka "pałę" chodzi? A niby jakim prawem można osądzić, że "pały" nad Tamizą, Tagiem lub Renem są jakimiś mądrzejszymi? Skoro nie poradzili sobie w Polsce najprawdopodobniej nie są.
Tak polityka Tuska była w tym zakresie bardzo korzystna dla Polski, widać to po ogromnej wymianie handlowej, licznych polskich przedsiębiorstwach które stosunkowo mocno zakorzeniły się na wschodzie itd.

Tusk zbyt wiele nie zrobił (ale jednak), mógł znacznie więcej, wtedy byłoby też zapewne więcej pozytywnych efektów.
QUOTE(emigrant @ 14/11/2014, 13:15)
Też racja- ci Polacy pod tym względem to jacyś nienormalni. Najpierw w latach 40-tych zwłaszcza w pierwszej połowie wykazywali fobie antyniemieckie. Do tego stopnia było to posunięte, że strzelali do Niemców. Potem, juz w mniejszym stopniu zakwitły fobie antyrosyjskie (zwłaszcza antykomunistyczne i antypostkomunistyczne). Nie było to, co prawda aż tak nasilone jak wcześniej wymienione, ale zawsze. I też w sumie- cholera wie dlaczego...

W latach 40-stych Niemcy próbowali eksterminować Polaków, więc to nie były żadne fobie ale walka o przetrwanie (żeby użyć słowa fobia muszą być pewne warunki dodatkowe). smile.gif

Później komuniści (socjaliści) okupowali kraj więc nadal nieuzasadnione jest użycie słowa fobia, gdyż oznacza ono min.to, że "obiekt strachu nie stanowi realnego zagrożenia".

Dla porządku należałoby dodać, że w PRL lubili kreować np. fobie wobec Niemców (nie wspominając kapitalistów i imperialistów jako takich), wielu te fobie trzyma do dzisiaj, chociaż coraz więcej ludzi jest leczonych od takiego niezdrowego podejścia przez media i polityków.
QUOTE(dawid2009 @ 14/11/2014, 15:41)
Tłumaczyć obrazka chyba nie musze ? Weżcie się ludziska za siebie w końcu.

Przecież poddanie się jest poniekąd (dla wielu) bardzo dobrą opcją - tak jak na wojnie, po co walczyć do końca, jak się nie wierzy w sprawę, czasem lepiej się poddać (lub jak wróg otoczył i sytuacja jest beznadziejna) smile.gif.
QUOTE(dawid2009 @ 14/11/2014, 16:24)
QUOTE
Niektórzy zamiast wybierać między dżumą a cholerą wolą być po prostu zdrowi


Wiem, że banał ale nasi ojcowie i dziadkowie nie mieli tej możliwości. Walczyli o to żebyśmy mogli teraz skreślić kogo chcemy. Przecież to wybory lokalne, na pewno jest ktoś kto jest lepszy od reszty. Nie musi pochodzić z żadnego z głównych ugrupowań.

PS
widziałem ulotke jednej pani która oferowała seks za głos rolleyes.gif

Zależy o jakich czasach mówimy, jeżeli np. o powstaniu styczniowym to w większości jednak nie walczyli - byli chłopami, uprawiali ziemię i nie mieszali się w nie swoje sprawy.

Ten post był edytowany przez Adiko: 14/11/2014, 16:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #49

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 14/11/2014, 16:55 Quote Post

Odnośnie do powyżej wałkowanych sporów, czy warto w ogóle głosować, pozwolę sobie na taki mały elaborat:

Od dłuższego czasu jestem głęboko przekonany, że żaden wynik wyborów nie zmieni zasadniczo polskiej rzeczywistości. Różnice między jednym rządem a drugim mogą oczywiście być zauważalne w takich sferach jak choćby osobista uczciwość piastunów funkcji publicznych etc., ale to są - niestety - tylko detale, które w skali makro nie mają większego wpływu na ogólny stan Rzeczypospolitej.
Jakikolwiek nie byłby rząd, jakiej by nie miał większości parlamentarnej i jakiej woli wprowadzania reform, nie będzie w stanie wiele zmienić, jeśli natrafi na opór struktur państwowych i "elyt" biznesu, życia społecznego i kultury.
Klucz do zmian w Rzplitej nie leży zatem w składzie partyjnym Wiejskiej ani w lokatorze Dużego Pałacu, ale w kształcie elit. Jak długo będą one tkwić w tym kompradorskim stanie mentalnym i splocie interesów, który jedną nogą ugrzęzł w bagnie PRL, a drugą stoi już mocno w niemieckocentrycznej Unii Europejskiej, tak długo nie uda się dokonać w Polsce żadnych zasadniczych zmian politycznych, społecznych, a nade wszystko gospodarczych.

Zmiana elit, ich profilu moralnego, myślenia politycznego i podejścia do Polski może następować tylko oddolnie. Jedyną do tego drogą jest edukacja, oczywiście nie ta państwowa, ale ta społeczna. Ten pozytywny dla Polski proces oczywiście już się toczy. Zaczął się w opozycyjnych kółeczkach w głębokim PRL, a dziś, w Polsce bardziej suwerennej, ma o niebo lepsze warunki i rozwija się całkiem nieźle. Procesu tego nie sposób nazwać inaczej niż starym mianem pracy u podstaw. Jest wiele stowarzyszeń, fundacji, klubów, a nade wszystko środowisk akademickich, które w tej mozolnej robocie biorą udział. Robota ta przynosi moim zdaniem coraz lepsze owoce.
Cały czas bowiem takie inicjatywy i środowiska rozwijają się, docierają do coraz większej liczby ludzi, wpływają coraz mocniej na sposób myślenia o Polsce młodych ludzi, którzy rozpoczynają potem kariery już po polsku ukształtowani. Coraz więcej takich osób zostaje przedsiębiorcami, wchodzi do wyższych warstw menadżerskich, zasila palestrę, środki masowego przekazu, wreszcie cały aparat państwa i kadrę akademicką. We wszystkich tych sferach stanowią oczywiście cały czas mniejszość, ale tendencją jest bez wątpienia rozrastanie się tej mniejszości. Proces wymiany elit cały czas trwa.

Jeśli łakniemy w Polsce jakościowych zmian, to musimy sobie uświadomić, że wyżej pokrótce opisana ewolucja elit jest jedyną do nich drogą. W kontekście polskiej mentalności pojawia się więc spory problem - nasza tradycja patriotyczna domaga się "czynu". Podchodzi do polityki w sposób, który genialnie ujął Dmowski: chce widzieć od razu żniwo, nie zastanawia się nad tym, że wpierw trzeba zasiać, a potem doglądać i nawozić. Cały czas domagamy się rewolucji. Takie rewolucyjne podejście ma nie tylko PiS, ale niemal każda opozycyjna siła w Polsce, a już z całą pewnością narodowcy, który kwiatki to pod pomnikiem Dmowskiego składają, ale tak naprawdę tkwią po uszy w kontestowanej przez niego insurekcyjnej tradycji.

Czy zatem uważam, że w ogóle nie warto głosować? Bez przesady. Władza sama zmieni może niewiele, ale najważniejsze, aby zbytnio nie przeszkadzała. Najlepiej, żeby w ogóle nie wtrącała się w te sfery, w których zmiana się pomału dokonuje. Dlatego od jakiegoś czasu staram się głosować właśnie na takich, którzy przynajmniej nie przeszkadzają rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #50

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 14/11/2014, 16:57 Quote Post

QUOTE(dawid2009 @ 14/11/2014, 16:24)
QUOTE
Niektórzy zamiast wybierać między dżumą a cholerą wolą być po prostu zdrowi


Wiem, że banał ale nasi ojcowie i dziadkowie nie mieli tej możliwości. Walczyli o to żebyśmy mogli teraz skreślić kogo chcemy. Przecież to wybory lokalne, na pewno jest ktoś kto jest lepszy od reszty. Nie musi pochodzić z żadnego z głównych ugrupowań.

PS
widziałem ulotke jednej pani która oferowała seks za głos rolleyes.gif
*



Na radnego dzielnicy akurat mam, o czym piszę w innym wątku.
Na resztę nie bardzo.
A HGW ma wygraną w kieszeni, bo jakkolwiek by była kiepska nie ma nikogo lepszego.


Kandydatka z ramienia Zielonych na prezydenta Warszawy postanowiła sobie zdobyć rzutem na taśmę kilka punkcików oświadczając w tym tygodniu, że jest biseksualna smile.gif


Ironside

Można zmienić jak najbardziej. Tylko tyle, że rządzący musieliby w tym celu wykazać się cochones i skoro się i tak społeczeństwem i jego opiniami w zasadzie nie przyjmują to wprowadzić konieczne reformy bez oglądania się na nic i ryzykując nawet zmarginalizowanie na arenie politycznej. Następne pokolenia by im podziękowały.
Tyle, że wobec groźby odsunięcie do żłobu to nie wchodzi w grę.
Najzabawniejsze jest to, że zapewne większość społeczeństwa by to doceniła. Rozprawie z KRUS która by rozwścieczyła rolników, by przyklasnęła całą reszta społeczeństwa, tak jak rozprawie z innymi przywilejami branżowymi.

Ten post był edytowany przez Realchief: 14/11/2014, 17:04
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #51

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.388
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 14/11/2014, 17:20 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 14/11/2014, 16:55)
Cały czas bowiem takie inicjatywy i środowiska rozwijają się, docierają do coraz większej liczby ludzi, wpływają coraz mocniej na sposób myślenia o Polsce młodych ludzi, którzy rozpoczynają potem kariery już po polsku ukształtowani.

Przytaczam kawałek, ale muszę przyznać, że zgadzam się całkowicie z tymi słowami.

Nie wiem o jaką partię chodziło koledze ale ja zauważam podobieństwa do KNP. smile.gif
Otóż JKM głosi swoje poglądy od dziesięcioleci rozpowszechniając idee wolnościowe, fakt, że w dużej mierze niektóre są kontrowersyjne, :)ale okazuje się, że "dojrzewają" pierwsze owoce jego "pracy".

Takim "wychowankiem" jest np. Wipler (sam to przyznaje), który założył fundacje Republikanie, ale podobnych "ziaren" jest znacznie więcej.
Innymi którzy zrobili (i robią) dużo dobrego to Balcerowicz i jego FOR, Centrum Adama Smitha itd.

Myślę, że z czasem myślenie ekonomiczne przebije się do społeczeństwa, wielką przeszkodą jest system szkolnictwa który tę chyba najważniejszą "dziedzinę" traktuje po macoszemu.

Ja muszę przyznać, że zetknąłem się z ekonomia całkiem przypadkiem - fundacja Batorego finansowała podręczniki i prawdopodobnie etaty dla nauczycieli (?), dzięki czemu mógł powstać w liceum "fakultet ekonomiczny".
 
User is offline  PMMini Profile Post #52

     
Artimax
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 286
Nr użytkownika: 63.073

Stopień akademicki: BANITA
Zawód:
 
 
post 14/11/2014, 17:58 Quote Post

dawid2009
QUOTE
Walczyli o to żebyśmy mogli teraz skreślić kogo chcemy.

Problem z tym ze nie ma partii której program by mi w 100% odpowiadał. A wybierać mniejszego zła nie chce...

Ironside
QUOTE
żaden wynik wyborów nie zmieni zasadniczo polskiej rzeczywistości.

To do niektórych nie dociera...


 
User is offline  PMMini Profile Post #53

     
RAF
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 120
Nr użytkownika: 14.759

Rafal
 
 
post 14/11/2014, 18:07 Quote Post

Radze zachować szczególną ostrożność w relacjach z Fundacją Batorego(Soros - komunista?, kapitalista?[raczej oszust i hochsztapler]. Balcerowicz również dał zarobić ludziom od Goldman-Sachsa wink.gif. Korporacje i tzw. wielcy gracze są wrogiem wolnego rynku( lobbying utrudniający konkurencje).

Wychowankowie Korwina nie są grupą aktywną po osiągnięciu 25 lat. Zostają specjalistami, przedsiębiorcami, jednak nieliczni angażują się politycznie. Kariera polityczna w "doktrynie Korwina" nie jest szczególnie ceniona.
 
User is offline  PMMini Profile Post #54

     
pyra90
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 223
Nr użytkownika: 81.109

Stopień akademicki: n
 
 
post 14/11/2014, 18:47 Quote Post

Chory kraj bo głosujesz na partie a nie na człowieka.
Tylko jednomandatowe okręgi wyborcze zmnienią cokolwiek
 
User is offline  PMMini Profile Post #55

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.388
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 14/11/2014, 19:38 Quote Post

QUOTE(RAF @ 14/11/2014, 18:07)
Radze zachować szczególną ostrożność w relacjach z Fundacją Batorego(Soros - komunista?, kapitalista?[raczej oszust i hochsztapler].

Te "relacje" to stare dzieje (kilkanaście lat temu), nie miałem wtedy pojęcia o polityce, tylko intuicyjnie "łaknąłem" ekonomii, nic złego nie zaszczepiły. smile.gif
QUOTE(RAF @ 14/11/2014, 18:07)
Wychowankowie Korwina nie są grupą aktywną po osiągnięciu 25 lat. Zostają specjalistami, przedsiębiorcami, jednak nieliczni angażują się politycznie. Kariera polityczna w "doktrynie Korwina" nie jest szczególnie ceniona.
A gdzie ci z tego pokolenia angażują się "liczniej"? Kariera polityczna nie jest ceniona bo niczego konkretnego nie przynosi, więc uważam, że to jest słuszna koncepcja - nich człowiek pracuje, kształci się, zdobywa wiedzę, staje się specjalistą, polityka to powinno być "coś dodatkowego", nie sposób na życie typu "zawód - polityk".

Z tymi "wychowankami", myślę, że nie jest najgorzej, okazuje się, że jest ich coraz więcej i ci po "25 roku życia" nomen omen królują akurat w KNP. Więc wygląda na to, że to "pielęgnowanie" daje efekty.

Ten post był edytowany przez Adiko: 14/11/2014, 19:40
 
User is offline  PMMini Profile Post #56

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 14/11/2014, 20:08 Quote Post

Pokolenie, które weszło na scenę polityczną po 1989, zastąpiło komunę Polską partyjną - czasami mam wrażenie, że zamiast jednego PZPR-u mamy kilka PZPR-ów, które niczym się do siebie nie różnią.
Wyróżnia się PiS, który ekonomię polityczną socjalizmu zastąpił katolicyzmem politycznym. biggrin.gif
Następne pokolenie - córki i synowie Pokolenia 1989 - zastąpi Polskę partyjną Polską obywatelską - większościowa ordynacja wyborcza do Sejmu, być może system prezydencki władzy wykonawczej, szersze stosowanie referendów lokalnych i krajowych.
Tak to widzę, i to mi się podoba. biggrin.gif
Ten proces już ruszył, i mam nadzieję, że jest nie do zatrzymania - zwróćcie uwagę, jak kandydaci na wójtów, burmistrzów, prezydentów podkreślają swą bezpartyjność.

Ten post był edytowany przez jur: 14/11/2014, 20:15
 
Post #57

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 14/11/2014, 20:22 Quote Post

QUOTE(jur @ 14/11/2014, 20:08)
Pokolenie, które weszło na scenę polityczną po 1989, zastąpiło komunę Polską partyjną - czasami mam wrażenie, że zamiast jednego PZPR-u mamy kilka PZPR-ów, które niczym się do siebie nie różnią.
Wyróżnia się PiS, który ekonomię polityczną socjalizmu zastąpił katolicyzmem politycznym. biggrin.gif
Następne pokolenie - córki i synowie Pokolenia 1989 - zastąpi Polskę partyjną Polską obywatelską - większościowa ordynacja wyborcza do Sejmu, być może system prezydencki władzy wykonawczej, szersze stosowanie referendów lokalnych i krajowych.
Tak to widzę, i to mi się podoba. biggrin.gif
Ten proces już ruszył, i mam nadzieję, że jest nie do zatrzymania - zwróćcie uwagę, jak kandydaci na wójtów, burmistrzów, prezydentów podkreślają swą bezpartyjność.
*



Byłoby pięknie, ale nie jestem w tej materii optymistą.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #58

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 14/11/2014, 20:35 Quote Post

QUOTE(Realchief @ 14/11/2014, 20:22)
Byłoby pięknie, ale nie jestem w tej materii optymistą.

Starałem się nakreślić wizję realistyczną, a nie optymistyczną. biggrin.gif
Ja też nie jestem w tej materii optymistą - droga długa i usiana cierniami.


Ten post był edytowany przez jur: 14/11/2014, 20:51
 
Post #59

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 14/11/2014, 22:38 Quote Post

QUOTE(Realchief)
Można zmienić jak najbardziej. Tylko tyle, że rządzący musieliby w tym celu wykazać się cochones i skoro się i tak społeczeństwem i jego opiniami w zasadzie nie przyjmują to wprowadzić konieczne reformy bez oglądania się na nic i ryzykując nawet zmarginalizowanie na arenie politycznej.

Kompletnie nie o tym pisałem. Opinia publiczna to jest detal. Powodzenie reform i w ogóle cała polityka państwa zależą od elit. Od postawy aparatu państwa i wpływowych środowisk gospodarczych. Jeżeli aparat się zaweźmie, to jest w stanie dokonać totalnej obstrukcji jakichkolwiek działań rządu. Jeżeli elity gospodarcze dojdą do wniosku, że rząd godzi w ich interesy, to uruchomią wszelkie posiadane sił i środki, aby go powstrzymać, a nawet zniszczyć. Tak jest w każdym kraju. Sęk w tym, że wiele krajów ma elity, które identyfikują swój interes z interesem kraju. Polska natomiast - tu znowu użyje modnego ostatnio określenia - posiada elity kompradorskie, które widzą swój interes w służeniu interesom obcym. Dopóki polskie elity będą przedstawiały taki właśnie profil, dopóty nie uda się u nas żadna reforma zmierzająca do tego, by Rzplita przestała być karczmą zajezdną.
QUOTE(RAF)
Wychowankowie Korwina nie są grupą aktywną po osiągnięciu 25 lat. Zostają specjalistami, przedsiębiorcami, jednak nieliczni angażują się politycznie. Kariera polityczna w "doktrynie Korwina" nie jest szczególnie ceniona.

Abstrahując od tego, czy Korwin robi dobrą robotę, czy nie, podkreślę jeszcze raz, że tu nie chodzi o polityków. Możemy mieć sejm złożony z 460 wspaniałych, niepokalanych patriotów, będących na dodatek geniuszami ekonomicznymi. Nic to nie da, jeśli administracja i elity biznesowe będą takie, jak obecnie. I odwrotnie: Sejm może się składać nawet z 460 zaprzańców, ale nie zdołają oni Polsce zaszkodzić, jeśli Polska będzie miała porządne elity. To elity tworzą polityków, a nie odwrotnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #60

52 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej