Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
14 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa pod Waterloo?, Co musiało sie stać?
     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 11/12/2004, 23:53 Quote Post

Swego czasu, w zamierzchłych czasach przeczytałem opowiadanie s-f. Niestety tytułu ani autora nie pamiętam, ale to chyba nie ważne. Akcja toczyła się w dwudziestym którymś wieku. Ludzkość poznała technologie podróży w czasie. Polegała ona na tym, że wysłany osobnik w przeszłość wciela się w realnie istniejąca postać i w jego wcieleniu realizuje badania. Oczywiście, podróże takie są moco limitowane ze względu na obawy przed zmianami w historii ludzkości. Treścia zasadnicza opowiadania, jest dochodzenie w spawie pewnego naukowca, historyka, miłośnika Napoleona (może ktoś w rodzaju wczesnego Łysiaka). Otóż ten osobnik wprowadził w błąd ochrone maszyny czasu i przeniósł sie w przszłość. Prowadzący dochodzenie stwierdził, że osobnik ów bardzo sie interesował bitwa pod Waterloo. Większość wpadła w panikę, bowiem uznano, że zapenie wcielił sie w Napoleona i wygrał bitwę pod Waterloo, a to radykalnie by zmieniło historię. Jakież ich było zdziwienie, gdy stwierdzono, że wcale nasz bohater nie udał sie do dnia 18 czerwca 1815 roku tylko do dnia 16 czerwca 1815r. Nie bardzo rozumiano dlaczego. Wnikliwe dochodzenie, o którym żeby nie nudzić nie wspomnę, wyjaśniło, że ów historyk wcielił sie w postać porucznika adiutanta, wiozącego rozkazy od Napoleona do gen. D'Erlona z potężnym postanowieniem przekonania go aby udał się ze swym korpusem na pole bitwy pod Ligny a nie motał się, między Ney'em a Napoleonem. Polcjant prowadzacy śledztwo oczywiście niweczy te plany.

Może rzeczywiście miał rację ten naukowiec z przyszłości, że rozstrzygnięć należałoby szukać właśnie w dniu 16.06. w btwach pod Quatre Bras i Ligny, a nie pod Waterloo. A może zasadnicze wydarzenia to jednak Waterloo. Ja jestem bliższy temu biednemu naukowcowi z przyszłosci.Co o tym i pozostałych wydarzeniach z tych dni sadzicie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 12/12/2004, 15:55 Quote Post

Opowiadanie jest autorstwa Waldemara Łysiaka.
Bitwa pod Waterloo zakonczyla hegemonie Francji w Europie i zmienila mape swita.Na mocy drugiego tractatu paryskiego
Nov.20.1815 Wielka Brytania otrzymala Cape Good Hope,Mauritius
i Malte.Rosja utrzymala Finlandie i wiekszosc ziem dawnej Rzeczypospolitej,Prusy otrzymaly ziemie w zachodnich Niemczech, ale najwazniejsza rzecza bylo ustanowienie brytyjskiej hegemoni na morzu i prawie sto lat of Pax Britanica.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Aecjusz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 112

 
 
post 12/12/2004, 17:30 Quote Post

Według mnie dzień 16 czerwca był tym dniem, który wpłynął na cały przebieg kampanii belgijskiej 1815 roku. Rankiem tego dnia Napoleon szykował uderzenie na armię pruską feldmarsz. Gebharda von Bluchera pod Ligny, ale mając zbyt szczupłe siły, czekał do południa. Duże błędy tego dnia popełnił marsz. Michel Ney pod Quatre Bras, który rankiem przecenił możliwości gen. Arthura Wellingtona, zaś po południu musiał ulec jego przewadze i odejść aż do Frasnes. Cesarz w tym czasie zadał klęskę Blucherowi pod Ligny, ale nie udało mu się całkowicie unicestwić pruskiej armii. W dodatku nocą Blucher pozbierał swoje rozproszone korpusy.

Ney popełnił tego dnia jeszcze cięższy błąd, który nie pozwolił Napoleonowi posłużenie się 1. korpusem gen. Jean Baptiste d`Erlona i pchnięcie go na tyły armii Bluchera pod Ligny. Odbierając sprzeczne rozkazy raz od swojego bezpośredniego przełożpnego (Ney), a potem od samego cesarza, d`Erlon był tak zdezorientowany, że ciągle zmieniał kierunek marszu i w efekcie niemal 20 tys. Francuzów nie wzięło udziału w żadnej z bitew - Ouatre Bras i Ligny. Biorąc pod uwagę nieudolność Neya w tym dniu, Napoleon na pewno wiedziałby, jak użyć tej masy uderzeniowej. Gdyby armia pruska została zgnieciona pod Ligny, czy Wellington ryzykowałby samotnie spotkanie z całą armią Napoleona?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 12/12/2004, 17:48 Quote Post

Jesli chodzi o bledy to Napoleon popelnil ich znacznie wiecej
i to juz w Paryzu.Wykreowanie marsz.Soult na szefa sztabu,pozostawienie Davouta i Sucheta w Paryzu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 12/12/2004, 18:42 Quote Post

QUOTE(korten @ Dec 12 2004, 06:48 PM)
Jesli chodzi o bledy to Napoleon popelnil ich znacznie wiecej
i to juz w Paryzu.Wykreowanie marsz.Soult na szefa sztabu,pozostawienie Davouta i Sucheta w Paryzu.
*


Soulta jako szefa sztabu byc może będzie bronił kto inny, jeśli dotrzyma słowa.

Co do wyboru, mógł sie wydawać słuszny, w końcu musiał sie na kimś oprzeć. Soult miał spora praktykę i był doswiadcznym dowódcą. W końcu był najlepszy z trójki Soult, Grouchy, Ney. A to zapewnie widział Napoleon. Byc może też chciał utrzymać odpowiednia rangę swego sztabu, dlatego wyznaczył na to stanowisko marszałka.
Nieobecność Davouta, najlepszego praktyka wśród marszałków, może wydawać się błędem. Ale mając w pamięci doświadczenia z 1814 i haniebne poddanie Paryża,wolał mieć tam człowieka wiernego i pewnego. zreszta Davout okazał się wybornym organizatorem. To dzieki jego sprawności udało sie szybko zorganizować tak wielka armię.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 12/12/2004, 19:16 Quote Post

Soult byl dobrym taktykiem (Austerlitz),natomiast nigdy nie byl w zadnym sztabie. A jeslichodzi o ta prace bardzo rozni sie od dowodzenia w polu.Rozpisywanie tabel marszu,kolejnosci
wyruszania,zatrzymywania ilosci porcji dla zolnierza i konia itp.Soult po prostu nie mial o tym pojecia, oczym moga swiadczyc rozkazy z June 16. czy rozkazy wydane dla korpusu
marsz.Grouchy (rozkaz wydal Napoleon ale redagowal Soult).Jesli chodzi o pozostawienie Davuota w Paryzu.Przegrana pod Waterloo zniweczyla jego nawet najlepsze talenty organizatorskie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 12/12/2004, 21:58 Quote Post

QUOTE
Jesli chodzi o pozostawienie Davuota w Paryzu.Przegrana pod Waterloo zniweczyla jego nawet najlepsze talenty organizatorskie.
Ale o tym Napoleon nie wiedział. Sądził, że jego geniusz i wojenne szczęście jeszcze raz mu pomoże rozbić kolejne armie koalicji. Zaś Davout to była ostatnia rezerwa, ktoś pewny na tyłachna wypadek gdyby, cos sie nie udało.
QUOTE
Soult byl dobrym taktykiem (Austerlitz),natomiast nigdy nie byl w zadnym sztabie.
Ale kierował sztabami, nic go nie tłumaczy. Dowodził korpusami, ba nawet samodzielnymi armiami, jak np. w Hiszpanii. Jako dobry dowódca powinien byc zorientowany w zasadach pracy sztabu. Świadczy to o nim nie najlepiej.
Także nie najlepiej swiadczy o Napoleonie, że nie wybrał jakiegoś dobrego sztabowca, aby zapewnic sobie sprawność działania. Takich pod okiem Berthiera wyrosło zapewnie wielu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 12/12/2004, 22:29 Quote Post

QUOTE
Soulta jako szefa sztabu byc może będzie bronił kto inny, jeśli dotrzyma słowa.

Dotrzyma, dotrzyma smile.gif Ale na początek parę sprostowań:

QUOTE
pozostawienie Davouta i Sucheta w Paryzu.

Podczas 100 dni Suchet nie siedział w Paryżu, tylko dowodził Armią Alp rolleyes.gif

QUOTE
Soult byl dobrym taktykiem (Austerlitz),natomiast nigdy nie byl w zadnym sztabie.

Otóż od września 1809 roku był Soult przez kilka miesięcy szefem sztabu armii Hiszpanii. Choć w zasadzie oprócz szefowania sztabem praktycznie sprawował on dowództwo tejże armii cool.gif

A teraz jeśli chodzi o meritum:

QUOTE
Może rzeczywiście miał rację ten naukowiec z przyszłości, że rozstrzygnięć należałoby szukać właśnie w dniu 16.06. w btwach pod Quatre Bras i Ligny, a nie pod Waterloo. A może zasadnicze wydarzenia to jednak Waterloo. Ja jestem bliższy temu biednemu naukowcowi z przyszłosci.Co o tym i pozostałych wydarzeniach z tych dni sadzicie?

Ja również jestem bliższy temuż naukowcowi. Uważam, że rozważając kampanię 1815 oraz bitwę pod Waterloo zapomina się o jednej, chyba najważniejszej sprawie. Nad granicami Francji przygotowywało się do uderzenia około 600 tys. żołnierzy koalicyjnych. Napoleon zdawał sobie z tego sprawę, dlatego najpierw chciał zniszczyć oddziały prusko-angielskie, by potem zwrócić się przeciw pozostałym.
Siły angielsko-pruskie były w Belgii prawie dwukrotnie liczniejsze niż siły Napoleona. Cesarz wiedząc o tym chciał rozbić obie armie w dwóch niezależnych bitwach, stąd doszło do Quatre Bras i Ligny. Pamiętajmy o tym, że Napoleon chciał rozbić przeciwników, a nie pokonać i zmusić do wycofania. Niestety nie doszło do tego wskutek fatalnej pracy sztabu. Dalsze wysłanie Grouchyego w pościg za Prusakami miało na celu nie podjęcie jakichkolwiek działań zaczepnych, lecz całkowita likwidację armii pruskiej. Myślę, że gdyby Cesarz wiedział o tym, iż Blucher nie został całkowicie rozbity pod Ligny i za dwa dni podejmie działania zaczepne sam udałby się za nim w pościg aby go dobić i dopiero wtedy zwróciłby się przeciw Wellingtonowi. Niestety Napoleon źle ocenił skalę zwycięstwa, co spowodowało przybycie Prusaków pod Waterloo. huh.gif
Natomiast dlaczego właśnie dzień dwóch bitew był rozstrzygający, a nie Waterloo? Po prostu tylko i wyłączniecałkowite zniszczenie obu armii nieprzyjacielskich mogło dawać jakiś cień szansy Cesarzowi w wojnie. Nie zniszczenie Bluchera pod Ligny krzyżowało całkowicie te plany wacko.gif Pamiętajmy rok 1813 i ciagłe odwroty Bluchera po jego zorientowaniu się, że ma do czynienia z Cesarzem. Tutaj w końcu Napoleonowi działającemu z zaskoczenia udało się go dopaść. Ale nawet w wypadku pokonaniu Wellingtona pod Waterloo, Blucher nie pozwoliłby sobi drugi raz na walkę z Cesarzem i wycofałby się na południe. Czyli cel pierwszego etapu wojny, tzn. zmiażdżenie armii angielsko-pruskiej nie mógłbybyć osiągnięty. unsure.gif

QUOTE
Ney popełnił tego dnia jeszcze cięższy błąd, który nie pozwolił Napoleonowi posłużenie się 1. korpusem gen. Jean Baptiste d`Erlona i pchnięcie go na tyły armii Bluchera pod Ligny. Odbierając sprzeczne rozkazy raz od swojego bezpośredniego przełożpnego (Ney), a potem od samego cesarza, d`Erlon był tak zdezorientowany, że ciągle zmieniał kierunek marszu i w efekcie niemal 20 tys. Francuzów nie wzięło udziału w żadnej z bitew - Ouatre Bras i Ligny.

Kiedyś rozmawialiśmy na ten temat na gery i stwierdziliśmy, że nie ma żadnych dowodów, że d'Erlon miał rozkaz Napoleona podpisany przez Soulta udania się pod Ligny. D'Erlon na odgłos dział spod Ligny ruszył w tymże kierunku, dopiero po jakimś czasie dopadł go oficer ordynansowy Neya i rozkazał mu udać się pod Quatre Bras. Tak więc d'Erlon zawrócił tylko raz, ale ten raz okazał się znamienny. sad.gif

QUOTE
Soulta jako szefa sztabu byc może będzie bronił kto inny, jeśli dotrzyma słowa.

Co do wyboru, mógł sie wydawać słuszny, w końcu musiał sie na kimś oprzeć. Soult miał spora praktykę i był doswiadcznym dowódcą. W końcu był najlepszy z trójki Soult, Grouchy, Ney. A to zapewnie widział Napoleon. Byc może też chciał utrzymać odpowiednia rangę swego sztabu, dlatego wyznaczył na to stanowisko marszałka.

A pewnie że będzie biggrin.gif Z pewnością masz rację Sarissoforoju, że Napoleon kierował się wymienionymi przez Ciebie względami mianując Soulta szefem sztabu. Pamiętał pewnie również o tym, że książę Dalmacji był już w kiedyś w Hiszpanii szefem sztabu. Zapomniał natomiast, że armia hiszpańska i armie angielska i pruska to niebo a ziemia. Soult po prostu nie umiał być sztabowcem, ten epizod w Hiszpanii nie mógłbyć żadnym wykładnikiem, zwłaszcza, że jak pisałem powyżej Soult był raczej nominalnym szefem sztabu, a praktycznie dowodził w polu. To jest tak, jakbyśmy kazali Otylii Jędrzejczak pływać żabką, a później mieli do niej pretensje, że nie zdobyła medalu.
A jeśli nie Soult, to kto? Na pewno pod nieobecność Berthiera żaden z marszałków, prędzej któryś z generałów (d'Erlon i Reille byli w przeszłości szefami sztabów korpusów i nieźle sobie radzili). Oczywiście można powiedzieć, że nie mieli takiej rangi i doświadczenia co książę Dalmacji, ale czy tylko to się liczy confused1.gif Jedno jest pewne, że Napoleon powinien wiedzieć po tylu latach, że Soult nie nadaje się na sztabowca, dlatego uważam, że w tym momencie błąd popełnił Cesarz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Aecjusz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 112

 
 
post 12/12/2004, 22:31 Quote Post

Marsz. Nicolas Soult, jako szef sztabu Wielkiej Armii, zaczął sie gubić już podczas przemarszu przez Charleroi w dniu 15 czerwca. Tam też doszło do pierwszego poważniejszego starcie tej kampanii, również niewykorzystanego przez Francuzów. 3. korpus gen. Dominique`a Vandamme`a i 1. korpus kawalerii gen. Claude`a Pajola nie potrafiły unicestwić samotnego 1. korpusu pruskiego gen. Hansa von Zietena, który miał dość sił, aby osłonić przyszłą koncentrację sił głównych Bluchera pod Sombreffe. W trakcie owego marszu armia francuska rozciągnęła się na dużej przestrzeni, co utrudniło Napoleonowi szybką i sprawną jej koncentrację. M.in przemarsz poszczególnych dywizji przez Charleroi i mosty na Sambrze nie było należycie skoordynowane i spowodowało to solidne korki i opóźnienia. Dotyczyło to zwłaszcza artylerii i taborów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 12/12/2004, 22:35 Quote Post

Aecjuszu, mam nadzieję, że Malarski nie jest dla Ciebie alfą i omegą jeśli chodzi o 100 dni confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Aecjusz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 112

 
 
post 12/12/2004, 22:54 Quote Post

Bardzo mi się podoba książka Pana Tomasza Malarskiego, ale jeszcze bardziej cenię sobie Pana Roberta Bieleckiego, który napisał, że w dniu 16 czerwca Napoleon i Soult wysłali do Neya aż dziewięć depesz, ale rozkazy te były sprzeczne ze sobą, a conajmniej niejasne. M.in. jedna z owych depesz trafiła w ręce d`Erlona, zaś Ney nic o tym nie wiedział. Stąd owo "dreptanie" korpusu między Quatre Bras i Ligny. A więc Bielecki też podaje, że d`Erlon zmieniał kierunek marszu kilkakrotnie (a conajmniej dwukrotnie).

Pierwszy rozkaz cesarski miał dotrzeć do Neya o godz. 16.30. Napoleon informował w nim o rozpoczęciu bitwy z Blucherem pod Ligny, domagając się także zwrotu 1. korpusu d`Erlona w prawo, na tyły armii pruskiej. O godz. 17.00 do Neya przybył kolejny adiutant cesarza z rozkazem napisanym ołówkiem na kartce papieru, ale bez podpisu. Oficer jednak oświadczył, że depesza jest na pewno od Napoleona. Cesarz wzywał marszałka, aby skierował "w prawo" dywizje d`Erlona, na tyły Bluchera. Adiutant dodał, że rozkaz ten jest już wykonywany, bo po drodze napotkał kolumny 1. korpusu maszerujące w stronę Ligny. Dopiero potem okazało się, że rozkazu tego nie wydał ani Napoleon, ani Soult, lecz... cesarski adiutant Charles Labedoyere, który słysząc słowa cesarza, że "uderzenie Neya dobiłoby Prusaków" sam zredagował ów tajemniczy rozkaz, sam go dostarczył Neyowi i jeszcze po drodze przekazał d`Erlonowi.

Ledwie Labedoyere odjechał, kiedy pojawił się adiutant Soulta z rozkazem, aby marszałek całością sił ruszył ku Ligny i dopomógł cesarzowi w rozgromieniu Bluchera. Dla Neya było to całkowicie... niezrozumiałe, biorąc pod uwagę, że równocześnie toczyła się bitwa pod Quatre Bras, zaś przełożeni najpierw domagali się tylko 1. korpusu, a potem całej jego armii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 12/12/2004, 23:25 Quote Post

QUOTE
który napisał, że w dniu 16 czerwca Napoleon i Soult wysłali do Neya aż dziewięć depesz, ale rozkazy te były sprzeczne ze sobą, a conajmniej niejasne. M.in. jedna z owych depesz trafiła w ręce d`Erlona, zaś Ney nic o tym nie wiedział. Stąd owo "dreptanie" korpusu między Quatre Bras i Ligny. A więc Bielecki też podaje, że d`Erlon zmieniał kierunek marszu kilkakrotnie (a conajmniej dwukrotnie).

Również cenię sobie pana Bieleckiego, ale nie jest on wyrocznią, zresztą popełnia on bardzo dużo błędów. Skoro bierzesz również udział na gery, to przejrzyj sobie topic "Błędy w EWN". Jest ich tam cała masa. To, że Napoleon wysyłał do Neya rozkazy przysłania d'Erlona pod Ligny jest wiadome, natomiast d'Erlon nie otrzymał prawdopodobnie tych rozkazów. W każdym razie d'Erlon nic nie wspomina, że takowe rozkazy z kwatery głównej do niego trafiły. Natomiast Drouet zawrócił tylko raz, w każdym razie sam tak pisał.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 13/12/2004, 0:35 Quote Post

Ciekawa sytuacja stworzyła sie przypadkiem pod Qatre Bras. Na skrzyżowaniu we Frances doszło do starcia pomiędzy brygadą Księstwa Nassau dowodzonej przez księcia Bernarda Saxe-Weimara ze strażą przednią Francuzów dowodzona przez Levebvre-Desnoettes. Kawaleria francuska okazała sie za słaba aby pokonać księcia a przybyła 5 DP była zbyt przemęczona 40 km marszem aby wejść do walki. Zanim zapadł zmrok miała miejsce krótka wymiana ognia karabinowego. Brygada z Nassau utrzymała się na pozycjach.
Uważając taki rozwój wypadków za istotny, szef sztabu amii niderlandzkiej, Jean Victor de Constant Rebecque, znajdujacy się w Braine-le-Comte, wysłał o godz. 10.00 PM jednego z oficerów porucznika Webstera aby dostarczył te wieści.
Pół godziny później dotarły do Braine-le-Comte wysłane o godz. 7.00 po południu rozkazy dla 1 Korpusu. Ze względu na nieobecność dowódcy korpusu ks. Orańskiego gen. Rebecque przeczytał rozkazy nakazujace przegrupowanie 2 i 3 DP niderlandzkiej do Nivelles. Było to pokłosie niezdecydowania Wellingtona na którym kierunku uderzą Francuzi. Gen. Rebecque okazał sie na tyle samodzielnym i zdecydowanym generałem pomimo nieobecności ks. Orańskiego, a nie tylko slepym wykonawcą rozkazów, że rozkazu nie wykonał i pozostawił 2 DP w Quatre Bras. Miało to decydujacy wpływ na wydarzenia pod tą miejscowością w dniu następnym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
rafalm
 

duc d'Albufera da Valencia
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.094
Nr użytkownika: 1.612

Rafal Malowiecki
 
 
post 30/12/2004, 20:55 Quote Post

QUOTE
A więc Bielecki też podaje, że d`Erlon zmieniał kierunek marszu kilkakrotnie (a conajmniej dwukrotnie).

Podczas omawiania tego tematu nie miałem dostępu do EWN, a teraz mam rolleyes.gif i oto co Bielecki pisze na stronie 290: "Co więcej korpus Droueta d'Erlona spędził ten dzień na marszach i kontrmarszach. Początkowo spieszył pod Ligny dla wsparcia Grouchy'ego, ale został odwołany pod Quatre-Bras przez Neya i w efekcie w ogóle nie uczestniczył w walkach".
Czyli jak widać d'Erlon zawrócił tylko raz, pokrywa się to zresztą ze wspomnieniami d'Erlona. Ale moje pytanie jest, gdzie Aecjuszu wyczytałeś u Bieleckiego, że d'Erlon zmieniał kierunek marszu kilkakrotnie confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Aecjusz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 112

 
 
post 31/12/2004, 20:30 Quote Post

Robert Bielecki "Marszałek Ney" (W-wa 1998), rozdział "Quatre-Bras", str. 277-281.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

14 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej