Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wiśniowiecki kontra Chmielnicki, Za i przeciw
     
Florian szary
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 836

 
 
post 9/04/2004, 19:02 Quote Post

Jakie był początki konfliktu rzeczy pospolitej z kozaczyzna
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Himen
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 237
Nr użytkownika: 140

 
 
post 9/04/2004, 20:03 Quote Post

Były one takie:
http://tinyurl.com/2dpoh
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Sobiepan
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 259
Nr użytkownika: 869

 
 
post 17/04/2004, 14:45 Quote Post

Wiśniewski kontra Chmielnicki? No no no, coż za porównanie, aż strach cokolwiek pisac hehe, albo na pal albo..na pal. Osobiście preferuje imć W. ze względów patriotyczno-osobowosciowych, przypomina mi mnie kiedy bede starszy hehe. Ogolnie rzecz biorąc to bez powodu taki straszny nie był, a przy tym przyczynił się i zapisał w historii pod innymi względami. Chmielnicki i tak pewnie by ukrainę związał z Rosją albo Chanatem co na dobre by nie wyszlo, najpierw Rzeczypospolitej a poźniej i samej ukrainie, wiec zaczelyby się powstanie przeciw jednemu z wyżej wymienionych państw, może nawet dla śmiechy to wlasnie korona i litwa wspomogly by w tym czasie bratni narod. Cięzko dedukować ale jednak dla mnie Wiśniowieccy mają przewagę (na plus).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Boruta
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 90
Nr użytkownika: 970

 
 
post 30/04/2004, 11:26 Quote Post

QUOTE(Florian szary @ Apr 9 2004, 08:02 PM)
Jakie był początki konfliktu rzeczy pospolitej z kozaczyzna

Tego konkretnego ambicje Chmieleckiego i nieodpowiedzialnosc Wladyslawa IV. Konfliktu ogolnie sam charakter kozaczcyzny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Sobiepan
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 259
Nr użytkownika: 869

 
 
post 30/04/2004, 14:55 Quote Post

Wypadlo akurat na Chmielnickiego,ale wczesniej czy pozniej sprawy mogly przybrac ten sam obrot pod innymi 'buntownikami'. Podobne kwestie poruszamy juz w poscie o mozliwosci zapobiegniecia wojnom kozackim.

Bohdan Zenobi Chmielnicki to dosc tajemnicza postac. Czesc jego wizerunku (byc moze mylnego) mamy z lektury pt Ogniem i Mieczem, zresztą przeniesionej na ekrany. na pewno byl to czlowiek z ktorym sie liczono, raczej w swiecie i szkolach bywal bo w przeciwienstwie do innych wyslawial sie uczenie i znal sztuke dyplomacje, czasami wchodzacej w szantaz. Nie krzyczal jak szlachta "wojna, wojna!" ale potrafil sprytnie przekonywac ludzi do swych racji i zjednywac sobie ludzi roznego pokroju, nazywajacych siebie kozakami. Byc moze wiedzial ze choc latwo ich przeciagnac na swoją strone obiecując nie wiadomo co, byli pewną silą i metodą zastraszania osobistych wrogow. happy.gif

P.S. A mi sie tez wydaje ze Chmielnicki mial jakies niespelnione ambicje, byc moze zwiazane z polską, lub inne osobiste pobudki by porwac ukraine do walki. Wątpie ze robil to by wyzwolic 'ciemiezony' i 'schlopiany' narod, to byl tylko pretekst bo sam lepszy nie byl. ph34r.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Boruta
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 90
Nr użytkownika: 970

 
 
post 30/04/2004, 15:09 Quote Post

Czy pod innymi to nie jest takie pewne. Uwazam ze kluczowe dla rozmiarow wystapien bylo porozumienie z Tatarami. Doprowadzilo to do sytuacji gdy oboz Chmielnickiego byl praktycznie najbezpieczniejszym miejscem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Coobeck
 

Moderator IV 2004 - IV 2014
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 6.350
Nr użytkownika: 696

 
 
post 30/04/2004, 17:09 Quote Post

Vitam

Tego konkretnego ambicje Chmieleckiego i nieodpowiedzialnosc Wladyslawa IV. Konfliktu ogolnie sam charakter kozaczcyzny. (Boruta)

Powstanie Chmielnickiego błyskawicznie objęło tereny, na które Tatarzny od dawien dawna nie docierali i nawet wtedy nie dotarli, jak południowa Białoruś, Podhale, a nawet w Wielkopolsce pojawiły się niepokoje. To był ruch o charakterze masowym, na Rusi wywołany konfliktami religijno-socjalnymi, a w Polsce wyłacznie socjalnymi. I ambicje przywódców nie mają nic do tego. Choćby byli miliard razy bardziej ambitni, nic by nie zdziałali bez masowego poparcia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Sobiepan
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 259
Nr użytkownika: 869

 
 
post 30/04/2004, 19:16 Quote Post

A te masy nie postawilyby sie bez ambitnych przywodcow. tak samo jak i chlopstwo na ziemiach koronnych orientowalo sie w 'zamieszkach' na wschodzie i oczekiwac mozna bylo iz nagly i ogolnokrajowy bunt wywola szybkie i zdecydowane kroki panstwa w celu poprawienia ich losu i niedoli. Mozliwe ze wczesniej czy pozniej pojawiliby sie inni na czele tej warstwy spolecznej ale zawsze jacys...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Boruta
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 90
Nr użytkownika: 970

 
 
post 30/04/2004, 19:59 Quote Post

ohmy.gif ohmy.gif
Czytajac niektore wypowiedzi jestem doprawdy w szoku. Bez urazy, to mi ciezkim perelowskim pseudohistoryzmem zajezdza. Konflikty religijo socjalne? Chmielnicki w wielkopolsce? A te tzw masy poszly tam gdzie po pierwsze Tatarzy im nie grozili a po drugie sami mogli rabowac.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
EMEF
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 2.101

Zygmunt Gumopodjadacz
Zawód: Gimnazjalista
 
 
post 12/11/2004, 10:26 Quote Post

Mnie to w ogóle dziwi, że Tatarzy się chcieli z Chmielnickim połączyć, albo raczej nie z Chmielnickim, tylko z Kozakami confused1.gif.
No bo przecież Tatarzy za bardzo Kozaków nie lubili i wzajemnie, a w 1648 roku się skiknęli. To chyba tylko dzięki talentom Chmielnickiego, bo inaczej to raczej wątpie żeby do tego doszło. Bez Chmielnickiego to w ogóle powstanie nie miałoby takiej siły, bo już wcześniej były powstania Kosińskiego w 1591-1593 roku i Nalewajki w 1595-1596 roku ale te to tyle ludu do walki nie porwały. unsure.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 12/11/2004, 10:45 Quote Post

Przykłady współdziałania Kozaków z Tatarami są znacznie wcześniejsze i siegają lat 20 XVII wieku (zobacz http://www.historycy.org/index.php?showtopic=824 część Wojny domowe w Chanacie). W tym konkretnym wypadku Chanat zagrożony planami Władysława IV i przerażony wizją współdziałania polsko-rosyjskiego (Tatarzy wiedzieli o tych planach a dodatkowo poselstwo Chmielnickiego przedstawiło przekonywujące dowody w postaci listów królewskich)łatwo dał się przekonać do wystąpienia przeciwko Rzeczpospolitej...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
EMEF
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 134
Nr użytkownika: 2.101

Zygmunt Gumopodjadacz
Zawód: Gimnazjalista
 
 
post 12/11/2004, 13:26 Quote Post

Coś tam o tym słyszałem kiedyś. Ale przecież znane są najazdy Kozaków na Imperium Osmańskie, na które odpowiadał kto? Tatarzy, bo Turcy wysyłali swych lenników jako odwet.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 12/11/2004, 14:12 Quote Post

Oczywiście, ale jedno nie przeszkadzało drugiemu. W XVI i XVII wieku sojusze w czworokącie Rzeczpospolita, Rosja, Kozaczyzna i Chanat występowały we wszystkich możliwych konfiguracjach, a zaangażowanie Kozaków w zwalczanie tatarskich najazdów na Ukrainę było znacznie mniejsze niż się powszechnie sądzi..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
seba1984pce
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 136
Nr użytkownika: 880

Sebastian Adamkiewicz
Stopień akademicki: magister
 
 
post 28/11/2004, 0:01 Quote Post

Z tego co wiem drogi corviniusie podobno Kozacy próbowali się dogadać z Tatarami jeszce w 1646 roku. Bodajżę szpiedzy Koniecpolskiego donieśli mu o tym co przyśpieszyło działania Władysława IV i nakłoniło do obietnic przywilejów i zapowiedzi zaciągów.

Co do tych konfliktów religijno-socjalnych to ostatnio czytałem książke Zbigniewa Wójcika "Dzikie Pola w ogniu". Szczerze mówiąc poraziło mnie bezustanne podkreslanie jak to chłopi na Ukrainie mieli źle. Skonfrontowałem to informacjami jakie mamy o kolonizacji Wiśniowieckich. Otóz Wiśniowieccy stosowali wobec chłopów okresy wolnizny, zwolnienia od pańszcyzny. Początek powstania Chmielnickiego przypadało na okres największego rozwoju kolonizacyjnego a więc także w czasie trawania największej ilości okresu wolnizn. Tak więc czy w przypadku powstania naprawde mozna mówić o rewolucji społecznej, o ciemiężeniu chłopa pańszczyźnianego. Moim zdaniem nie koniecznie. Nie przesadzajmy tez z tym że panowie nie mieli innych zajęć tylko wbijanie swoich chłopów na pal tudzież katowanie chłopów na śmierć (a o takim czymś przeczytał mój kolega, niestety nie pamiętam autora). W końcu ktoś musiał na magnata pracowac a zlinczowany chłop raczej swpoich obowiązków nie wykonywał.

To że Chmiel odniósł sukces propagandowy, że ludzie chętnie do niego ciągneli, to moim zdaniem sukces dwóch pierwszych bitew. Mówiąć szczerze opłacało się iśc za Chmielnickim. Przynajmniej miało sie pewnośc że nie padnie sie ofiarą kozackich "hulaszczych zabaw". wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 28/11/2004, 0:33 Quote Post

QUOTE
Z tego co wiem drogi corviniusie podobno Kozacy próbowali się dogadać z Tatarami jeszce w 1646 roku


Chyba w 1645 roku (takie wieści rozeszły się wtedy po Rzeczypospolitej)..ale teza ta została zanegowana przez Wiesława Majewskiego - zresztą Chanat nie był wtedy gotowy do działania bo odpierał własnie najazd Kałmuków, właściwe rozmowy zaczęły sie w grudniu 1647 roku (Kozacy przedstawili wówczas listy Władysława IV wykradzione przez Chmielnickiego Barabaszowi)a zostały zakończone w marcu 1648 roku.
QUOTE
Co do tych konfliktów religijno-socjalnych to ostatnio czytałem książke Zbigniewa Wójcika "Dzikie Pola w ogniu". Szczerze mówiąc poraziło mnie bezustanne podkreslanie jak to chłopi na Ukrainie mieli źle.

Coś jednak jest na rzeczy - okresy wolnizn zaczęły się wtedy kończyć i Kozacy doświadczali licznych samowoli starostów.. ale jednocześnie trzeba mieć na uwadze, że choć profesor Wójcik jest znakomitym historykiem to czas wydania tej książki w pewien sposób przesądza o optyce - w tym czasie inne tezy byłyby trudne do przełknięcia wink.gif..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

8 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej