Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Koronowo 1410 – P. Derdej
     
pbhaal
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 435
Nr użytkownika: 1.076

 
 
post 24/09/2005, 7:53 Quote Post

Troche pofantazjowal autor Koronowa - fakt, ale od strony technicznej - tzn przedstawienia konfliktu - nie moge sie przyczepic. Zreszta naprawde wiele o tej bitwie poki co powiedzic nie mozna wiec nie dziw sie ze wiecej miejsca zajelo prowdzenie epoki niz samo starcie..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 31/05/2006, 2:54 Quote Post

Witam!

Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dalszej dyskusji o książce Piotra Derdeja pt. KORONOWO 1410.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Marchi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 6.948

Zawód: student
 
 
post 31/05/2006, 18:11 Quote Post

W serii HB mamy już tytułu dotyczące obu najwiekszych bitew Wielkie Wojny z Krzyżakami. O ile, pozycje Andrzeja Nadolskiego o Grunwaldzie uznać należy za pozycję śietną, o tyle książke o Koronowie za wręcz przeciwną.

Główny zarzut do książki to to , że opiera się ona na przyjętym przez autora schemacie cytowania dwóch innych historyków. Mowa tu o Janie Długoszu i Pawle Jasienicy. Nie może być tak, że 3/4 książki to cytaty z innych dzieł. Autor stawia liczne pytania, a odpowiada na nie cytatami innych. Od siebie nie daje kompletnie nic.

Szanowna Bellono, czytelnik nie ma ochoty wydawac pieniędzy na zbiór cytatów z innych pozycji, w sumie może je przeczytać sam i lepiej na tym wyjdzie.


Naprawdę ciekawy jest ostatni fragment ksiązki, gdzie autor snuje domysły o Polsce od Bałtyku...do Chin,gdyby tylko udało się w 1410 zająć Malbork, hmmm...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 31/05/2006, 18:26 Quote Post

Ten autor jest chyba najgorszym z tej serii nie licząc pani Nadziej , Zieleńce, Mir, Dubienka 1792 też mu nie wyszło
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Filip II
 

VI ranga
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.011
Nr użytkownika: 3.493

 
 
post 27/06/2006, 11:04 Quote Post

Cóż, kiedy czytam takie tytuły zastanawiam się po co kupuję te wszystkie HaBeki. Obok pani Nadzieji i Jerozolimy jeden z najgorszych jakie czytałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Ciunek
 

Warszawski jegomość
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.230
Nr użytkownika: 4.721

Stopień akademicki: :-)
Zawód: sobie znany
 
 
post 27/06/2006, 13:29 Quote Post

Fakt. Koronowo, to chyba najgorsza pozycja z całej HB. Po prostu chyba zbyt mało od autora, a zbyt dużo cytatów, nawet kilkustronnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
sabek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 27
Nr użytkownika: 19.385

Slawek
 
 
post 16/07/2006, 18:02 Quote Post

jedna z najgorszych pozycji z serii HB.cytaty na cale strony spekulacje co by bylo gdyby... spiskowe teorie... zdecydowanie nie polecam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 25/08/2006, 13:38 Quote Post

No tak ochrzaniony przez Primo! że robię "offtopiki" zmuszony jestem zabrać głos na temat ..."Koronowa 1410" wink.gif. Rzeczywiście kiepska to literatura - bo i temat jest trochę "na siłę". Autorowi pozostaje w takich przypadkach:
1. opisywać w nieskończoność uzbrojenie, taktykę, organizację
2. Analizować dogłębnie każde zdanie Długosza, ewentualnie innych "Jasieniców" czy "Kuczyńskich" (co właśnie zrobił autor Koronowa)
3. Snuć własne teorie, hipotezy domysły i zapełniać nimi kolejne strony.

Nawet jednak powyższe "wypełniacze" można robić z wdziękiem, ciekawie, twórczo (vide - Rochala). Pan P. D. nie stanął jednak na wysokości zadania.
pierwsze co mnie uderzyło to brak jakiegokolwiek odniesienia do polskiego dowództwa. Czyżby armia polska pod Koronowem była tylko tłuszczą pod przewodnictwem co znaczniejszych rycerzy? Z lektury książki to właśnie by wynikało. Pewnie niedociągnięć jest jeszcze więcej ale nie śmiem zabierać głosu w sprawach średniowiecza. Książka kiepska ale uważam że "Orsza" jest jeszcze "kiepściejsza".
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 25/08/2006, 21:51 Quote Post

QUOTE(Krzysztof M. @ 25/08/2006, 14:38)
No tak ochrzaniony przez Primo! że robię "offtopiki" zmuszony jestem zabrać głos na temat ..."Koronowa 1410" wink.gif.
*



Krzysztofie, obaj zrobiliśmy offtopic.gif, dlatego nasze posty przeniosłem tam, gdzie ich miejsce, tzn. do tematu ogólnego. wink.gif

QUOTE(Krzysztof M. @ 25/08/2006, 14:38)
Rzeczywiście kiepska to literatura - bo i temat jest trochę "na siłę".  Autorowi pozostaje w takich przypadkach:
1. opisywać w nieskończoność uzbrojenie, taktykę, organizację
*



Rzetelny i fachowy opis wojskowości stron konfliktu jest w HBkach wartością samą w sobie, niestety zdarza się niezmiernie rzadko.
Niektórzy autorzy biorą się za pisanie książek w tej serii, a nie mają pojęcia o tym, jak stworzyć pracę z zakresu historii wojskowej.
Wielu z nich poleciłbym na początek lekturę podręcznika Benona Miśkiewicza pt. Wprowadzenie do badań historycznowojskowych, tak dla rozjaśnienia umysłu wink.gif i uświadomienia, jak w ogóle zjeść tę żabę. smile.gif

QUOTE(Krzysztof M. @ 25/08/2006, 14:38)
2. Analizować dogłębnie każde zdanie Długosza, ewentualnie innych "Jasieniców" czy "Kuczyńskich" (co właśnie zrobił autor Koronowa)
*



Dobrze byłoby gdyby to była prawdziwa analiza, a nie tylko cytowanie obszernych fragmentów z Długosza i późniejszych historyków w celu bezczelnego wypełnienia książki tekstem.

Muszę przyznać, że na dźwięk nazwiska Jasienica mam tylko jedno skojarzenie - bajkopisarz. Przytaczanie fragmentów jego Polski Jagiellonów jest dobre w książce z zakresu historii alternatywnej, gdyż ten publicysta historyczny tworzył swoje teorie często nie uwzględniając treści źródeł historycznych lub w przypadku opisu 1410 roku bezkrytycznie podążał za Rocznikami Długosza. Od tego dziejopisa, Paweł Jasienica przejął szczególną niechęć do Litwinów (Jagiełły i Witolda), a nawet posunął się jeszcze dalej posądzając ich o wspólną "zmowę", której rezultatem miało być nieudane oblężenie Malborka.

Dla mniej wtajemniczonych i miłośników historii najnowszej mogę napisać, że cytowanie Jasienicy w książce o bitwie pod Koronowem, można porównać do powoływania się w poważnym opracowaniu, dotyczącym dziejów II WŚ na fragmenty publikacji Bogusława Wołoszańskiego.

QUOTE(Krzysztof M. @ 25/08/2006, 14:38)
3. Snuć własne teorie, hipotezy domysły i zapełniać nimi kolejne strony.
*



No i Piotr Derdej snuje własne domysły i teorie... Jako sztandarowy przykład polecam zabawną interpretację fragmentu Roczników Długosza, mówiącego o "łucznikach z wojska królewskiego" (łać. sagittarii ex regio exercitu). biggrin.gif Książka dostarcza zresztą więcej przykładów kompletnego dyletanctwa autora.mad.gif
Dla poprawienia humoru polecam również ostatni rozdział z dywagacjami autora "co by było gdyby..." laugh.gif

Niestety nie posiadam "pod ręką" egzemplarza Koronowa 1410, aby przedstawić dalsze szczegółowe błędy, ponieważ zdegustowany treścią i poziomem merytorycznym książki po lekturze... w geście rozpaczy czym prędzej sprzedałem "dzieło" Pana Derdeja. sad.gif
Spróbuję jednak dotrzeć jeszcze raz do tej książki i napisać o niej trochę więcej konkretów.

QUOTE(Krzysztof M. @ 25/08/2006, 14:38)
Nawet jednak powyższe "wypełniacze" można robić z wdziękiem, ciekawie, twórczo (vide - Rochala). Pan P. D. nie stanął jednak na wysokości zadania.
pierwsze  co mnie uderzyło to brak jakiegokolwiek odniesienia do polskiego dowództwa. Czyżby armia polska pod Koronowem była tylko tłuszczą pod przewodnictwem co znaczniejszych rycerzy? Z lektury książki to właśnie by wynikało. Pewnie niedociągnięć jest jeszcze więcej ale nie śmiem zabierać głosu w sprawach średniowiecza. Książka kiepska ale uważam że "Orsza" jest jeszcze "kiepściejsza".
*


Cóż, smutno się robi, jak człowiek widzi, że ktoś zmarnował taki fajny temat jak bitwa pod Koronowem. sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 26/08/2006, 6:29 Quote Post

QUOTE
Cóż, smutno się robi, jak człowiek widzi, że ktoś zmarnował taki fajny temat jak bitwa pod Koronowem.


Może jakiś miłośnik wojskowości średniowiecznej opracuje ten temat od nowa np. dla Infortu wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Albor
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 520
Nr użytkownika: 20.387

Albert Borowiak
Zawód: Handlowiec
 
 
post 27/08/2006, 8:41 Quote Post

Czytając książkę Derdeja ma się nieodparte wrażenie, że bitwa pod Koronowem była o wiele ważniejsza od bitwy pod Grunwaldem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 25/04/2008, 10:47 Quote Post

Na początek maja tego roku Belona planuje ponowne wydanie Koronowa 1410.
Nie wierzę, żeby ta książka została choćby odrobinę poprawiona. sad.gif
W taki sposób, Bellona "zwąchawszy" zbliżającą się rocznicę bitwy pod Grunwaldem po raz kolejny sprzeda czytelnikom produkt przekłamujący i wypaczający pogrunwaldzkie dzieje kampanii 1410 roku.
Rzadko się zdarza, aby HBek doczekał się recenzji w poważnym periodyku naukowym, taki zaszczyt spotkał Koronowo 1410. Pan mgr Rafał Gozdalik z Akademii Podlaskiej w Siedlcach pozwolił sobie na łamach Studiów Historyczno-Wojskowych (tom 1, 2007) na rzeczową i wielowątkową ocenę tej książki. Jest to bardzo krytyczna recenzja, bardziej druzgocąca to opracowanie niż wypowiedzi tutejszych forumowiczów. W zasadzie mógłbym się podpisać pod tekstem Pana Gozdalika, a nawet dorzucić jeszcze kilka elementów, które uszły uwadze tego recenzenta.
Niestety ma sensu pastwić się nad niekompetentnym w tym zakresie autorem Koronowa, który napisał książkę wedle własnej wiedzy i umiejętności. Jest to człowiek, który od dzieciństwa dzielnie zmaga się z przeciwnościami losu i jeszcze próbuje popularyzować wiedzę historyczną. Gdy przypadkowo poznałem jego historię zaskarbił sobie moją sympatię. Swoje uwagi kieruję natomiast do wydawnictwa Bellona. Redakcja z pewnością dysponuje wiedzą o licznych, krytycznych opiniach na temat tej publikacji, z których należałoby wyciągnąć wnioski. Rezultatem tych wniosków powinno być skłonienie autora do korekt, poprawek i uzupełnień. Niebawem przekonamy się, czy tak się stanie. confused1.gif Wątpię, pogrubienie książki ze 182 na 184 strony raczej nie sugeruje rewolucyjnych zmian w zawartości. Czy w wielkiej oficynie nie znalazł się nikt, kto mógłby służyć pomocą merytoryczną, logistyczną i zwykłą dobrą radą temu autorowi? confused1.gif Czy ktoś pomyślał, aby zaoferować taką pomoc Panu Piotrowi? confused1.gif

Piszę szczerze i bez złośliwości, gdyby zaszła taka potrzeba byłbym nawet gotów pomóc i przesłać autorowi, jego znajomym, wydawnictwu itd. drogą e-mailową brakującą literaturę tj. fragmenty kilkunastu pozycji książkowych, artykułów, recenzji, które znacznie podwyższyłyby poziom merytoryczny książki i sprawiłyby, że przestałaby odzwierciedlać nieaktualny stan badań sprzed 30 lat. Byłaby to życzliwa pomoc bez intencji ingerowania w ostateczny kształt opracowania. Nie każdy autor musi być specjalistą, śledzącym rynek wydawniczy i wyławiającym z niego perełki. W tym bardzo specyficznym przypadku pomoc kogokolwiek w uzupełnieniu przez autora niezbędnej literatury i źródeł byłaby pewnie nieoceniona.

Dlatego wszelkie ewentualne krytyczne uwagi odnośnie braku zmian w treści drugiego wydania Koronowa 1410, należy kierować pod adres redakcji wydawnictwa Bellona. To wydawca po raz drugi wystawi swego autora na frontalny atak rozczarowanych czytelników.
Przepraszam zapomniałem... ludzie z Bellony są z siebie niezmiernie zadowoleni, a opinie i sugestie czytelników mają w głębokim... poważaniu. Do tej szerszej sprawy, czyli polityki wydawniczej DW Bellona postaram się jeszcze powrócić na nieco innych łamach niż forum internetowe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 25/04/2008, 12:08 Quote Post

Posty nr 13-25 zostały przeniesione z wątku Plany wydawnicze w serii Historyczne Bitwy


QUOTE(Count Dracula @ 25/04/2008, 12:42)
O Koronowie - pisałem do "Taktyki i Strategii". Czy "recenzja" się ukazała, nie wiem. Bardziej skupiłem się na nietrafnym wyborem celu ataku p. Gozdalika, niż na ocenie książki.
*


Wiesz, Rafał Gozdalik pisząc swój artykuł recenzyjny nie musiał być świadomy ograniczeń, jakie od dzieciństwa stały się udziałem autora Koronowa 1410. Nie oceniał autora, tylko jego dzieło na podstawie własnej wiedzy i przesłanek, którymi dysponował.

QUOTE(Count Dracula @ 25/04/2008, 12:42)
Atakowanie p. Piotra Derdeja uważam za niehumanitarne. Wystarczy wpisać jego nazwisko do google, a każdy wrażliwy człowiek zrozumie o co chodzi sad.gif
*


Zgadzam się i gdy się dowiedziałem było mi trochę głupio za moje wypowiedzi na tym forum. Zresztą, jak autor napisał we wstępie do książki został zachęcony przez osoby trzecie do podjęcia tego tematu bodajże przy okazji wakacyjnego wyjazdu w okolice Koronowa.
Jeżeli książka wyjdzie w maju w niezmienionej formie i treści będę winił wyłącznie Bellonę. To ludzie z wydawnictwa świadomi krytycznych opinii o swej publikacji i zapewne znający problemy Pana Piotra powinni przyjść mu z pomocą przy korekcie błędów i niedociągnięć natury merytorycznej. Spora część z tych błędów pierwszego wydania wynikała ze zwykłej niewiedzy autora (akurat nie jest specjalistą w zakresie średniowiecza) i barier, jakie są elementem jego codzienności. Z pomocą osób trzecich, autor z pewnością skorzystałby z brakującej literatury i źródeł, co podniosłoby walory jego książki. Tylko komuś z Bellony musiałoby się cokolwiek chcieć... sad.gif

Skoro apele na forum internetowym są rzucaniem grochu w ścianę, może warto podjąć kwestię oceny całej polityki wydawniczej Bellony na łamach poważnego periodyku historyczno-wojskowego, jak sugerowałem przed godziną w wątku o Koronowie 1410? confused1.gif Mam taki zamiar.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Count Dracula
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 625
Nr użytkownika: 41.034

wb
Stopień akademicki: uczen
Zawód: emeryt
 
 
post 25/04/2008, 15:15 Quote Post

QUOTE
Zgadzam się i gdy się dowiedziałem było mi trochę głupio za moje wypowiedzi na tym forum.


Również doznałem takiego uczucia, gdyż ostro "schlastałem" - i to w TiS - tę książkę sad.gif Wydaje mi się, że zwykłe przepraszam nie wystaczy. Dlatego postanowiłem napisać ponownie do TiS. Może lżej będzie mi z tym żyć.
Podobne uczucia targają mnie w stosunku do śp. Michałka.
Dopiero po niewczasie dotarło do mnie, że wyjazd pani red. Zofii Gawryś z Bellony na pogrzeb, dotyczył tegoż autora.

Oczywiście należy krytycznie podchodzić do KAŻDEJ książki, publikacji, ale czasem warto przez chwilę zastanowić się kto kryje się za anonimowym (a w większości tacy są autorami książek, które tutaj są omawiane) człowiekiem.
Życie jest takie krótkie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 25/04/2008, 15:57 Quote Post

QUOTE(Count Dracula @ 25/04/2008, 16:15)
Oczywiście należy krytycznie podchodzić do KAŻDEJ książki, publikacji, ale czasem warto przez chwilę zastanowić się kto kryje się za anonimowym (a w większości tacy są autorami książek, które tutaj są omawiane) człowiekiem.
Życie jest takie krótkie...
*


To prawda. Czasem poznanie bezpośrednich okoliczności powstania danej książki rzuca nowe światło na recenzowaną publikację. Oczywiście nie można odpuszczać autorowi popełnionych błędów, błędnych interpretacji i wniosków, ale zawsze warto pamiętać, że za książką stoi często anonimowy autor i setki godzin żmudnie spędzonych podczas jej pisania. Im bardziej recenzent ma osobisty stosunek do zagadnień, które są tematem książki, tym częściej jest skłonny do bardzo zdecydowanych opinii.

Odnośnie pracy Derdeja, pierwszym moim spostrzeżeniem, które nasunęło mi się w trakcie kontaktu z książką było zdziwienie: Dlaczego autor skorzystał z wypisów z Długosza, a nie z "krakowskiego" tłumaczenia Annales? confused1.gif Dopiero po trzech latach poznałem przyczynę i żałowałem, że autor nie spotkał osoby, która logistycznie i w sposób kompetentny pomogłaby mu w prowadzeniu kwerendy. Obaj dobrze wiemy, ze czasem pomoc osób trzecich w postaci luźnych sugestii, podesłania kserówek, a nawet sprawdzenia poszukiwanej pozycji książkowej w odległej bibliotece ma dla autora ogromne znaczenie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej