Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Sprowokowanie wybuchu powstania przez carat,
     
marcin 1018
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 48.941

marcin ch
Zawód: BANITA
 
 
post 28/10/2011, 9:00 Quote Post

Witam. Od razu zaznaczam, że Powstanieto nie jest mój "konik", a mój stosunek do decyzji o jego wybuchu jest jednzonacznie negatywny. Niedawno czytałem wywiad ze ś.p. prof. Wieczorkiewiczem, gdzie w hjednym zdaniu pomiedzy rzucił , iż mozna postawić hipotezę, że Powstanie to była prowokacja.
Moim zdaniem po pierwsze Powstanie nie miało żadnych szans powodzenia z nastepujacych przyczyn:
- potencjał armii rosyjskiej /kilkanaście lat wcześniej Rosjanie pokonali Napoleona, który dysponował o wiele poważniejszymi srodkami/
- nawet w przypadku kiedy jakimś cudem powstanie mogłoby prowadzić do uzyskania niepodległego bytu to wówczas car mógł liczyć na pomoc Austrii i Prus, dla których powstanie polskego państwa oznaczało by wysnucie przez owo państwo pretensji do ich terytoriów. Wystarczy to porównać z sytuacją Kurdów, którzy przez to, ze miweszkaja w Iranie, Iraku i Turcji nie moga się dobić niepodleglości mimo, że o wiele mniejsze narodu mają własne państwa.
- powstańcy nie mieli dostępu do morza , ani też nie graniczyli z państwem przez , które mogloby iśc zaopatrzenie dla wojsk co w przypadku dlugotrwałych działań wojennych /nawet w przypadku sukcesów/, co w przypadku Rosji jest nieuniknione musiałoby prowadzic do klęski /jak wszyscy wiedzą Niemcy w 1918 poprosili o rozejm ponieważ kończyło im sie zaopatrzenie, a linia frontu biegła daleko poza terytorium z przed wybuchu tejże wojny/ .
Ad meritum. Rosja w 1830 była potęgą , brak było zagrożenia zewnętrznego , ale znając buntowniczą naturę polaków mogli się obawiać, że jakies powstanie wybuchnie w momencie poważnego konfliktu, dlatego też lepiej owo powstanie zawczasu sprowokować aby móc spacyfikować polaków. Nawiasem mówiąc czy to nie dziwne, że Wysocki nie został powieszony, a mimo rzekomo bardzo ciężkiej katorgii przeżył prawie 80 lat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 28/10/2011, 10:02 Quote Post

QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
Witam. Od razu zaznaczam, że Powstanieto nie jest mój "konik",

Wiem, wiem. Pisywaliśmy czasem w działach dotyczących średniowiecza smile.gif
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
Niedawno czytałem wywiad ze ś.p.  prof. Wieczorkiewiczem, gdzie w hjednym zdaniu pomiedzy rzucił , iż mozna postawić hipotezę, że Powstanie to była prowokacja.

Czy to była prowokacja? Raczej nie, ale pewne przedsięwzięcia cara Mikołaja I można by tak zinterpretować. Chodzi mi tu zwłaszcza o użycie polskich wojsk w działaniach w Belgii i Francji, oraz zagrożenia zajęcia Królestwa Polskiego przez wojska rosyjskie. To drugie było zwykłym przypuszczeniem, ale jednak dość realnym zagrożeniem.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
Moim zdaniem po pierwsze Powstanie nie miało żadnych szans powodzenia z nastepujacych przyczyn:
- potencjał armii rosyjskiej /kilkanaście lat wcześniej Rosjanie pokonali Napoleona, który dysponował o wiele poważniejszymi srodkami/

No cóż. To faktycznie jest argument, ale tylko w odniesieniu do przeświadczenia, że Rosja jest taką wielką potęgą, bo kiedyś pokonała Napoleona. Trzeba wziąć pod uwagę, że Rosja z okresu 1830 roku wcale nie była już tak wielką potęgą militarną, jak za czasów Napoleona.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
- nawet w przypadku kiedy jakimś cudem powstanie mogłoby prowadzić do uzyskania niepodległego bytu to wówczas car mógł liczyć na pomoc Austrii i Prus,

Prusy może tak, ale o co do pomocy Austrii nie byłbym już taki tego pewien. Kontakty rosyjsko-austriackie po Kongresie Wiedeńskim nie były za różowe. Rosja nie grała czysto wobec Austrii.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
- powstańcy nie mieli dostępu do morza , ani też nie graniczyli z państwem przez , które mogloby iśc zaopatrzenie dla wojsk co w przypadku dlugotrwałych działań wojennych /nawet w przypadku sukcesów/, co w przypadku Rosji jest nieuniknione musiałoby prowadzic do klęski

Nie było dostępu do morza, ale mimo to dostawy podczas powstania przychodziły do KP. Były one zbyt nieliczne, aby coś zmienić, ale trzeba też jasno sobie powiedzieć, że same dostawy nic nie dadzą, jeśli powstanie było prowadzone tak jak miało to miejsce w rzeczywistości.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
Ad meritum. Rosja w 1830 była potęgą , brak było zagrożenia zewnętrznego , ale znając buntowniczą naturę polaków mogli się obawiać, że jakies powstanie wybuchnie w momencie poważnego konfliktu, dlatego też lepiej owo powstanie zawczasu sprowokować aby móc spacyfikować polaków.

Nie widzisz tu sprzeczności? Dla Mikołaja najważniejszy był ład w Europie, który jemu samemu odpowiadał. Wobec tego po co by mu było powstanie, które wybucha w momencie, gdy on wybiera się do Europy Zachodniej, w celu utrzymania tego ładu? Co więcej, aby opanować Polaków, mógłby pozostawić pod jakimkolwiek pretekstem część wojsk w KP podczas powrotu z Europy Zachodniej i pozamiatane.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
Nawiasem mówiąc czy to nie dziwne, że Wysocki nie został powieszony, a mimo rzekomo bardzo ciężkiej katorgii przeżył prawie 80 lat.

Wysocki był pomysłodawcą i organizatorem powstania, ale najbardziej niebezpieczni dla Rosji byli wodzowie naczelni oraz szefowie rządu, bo to właśnie oni podejmowali kluczowe decyzje odnośnie powstania. Wysocki natomiast podczas samego powstania był zwykłą płotką.

Ten post był edytowany przez mobydick1z: 28/10/2011, 10:11
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
marcin 1018
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 48.941

marcin ch
Zawód: BANITA
 
 
post 28/10/2011, 11:45 Quote Post

CODE
Czy to była prowokacja? Raczej nie, ale pewne przedsięwzięcia cara Mikołaja I można by tak zinterpretować. Chodzi mi tu zwłaszcza o użycie polskich wojsk w działaniach w Belgii i Francji, oraz zagrożenia zajęcia Królestwa Polskiego przez wojska rosyjskie. To drugie było zwykłym przypuszczeniem, ale jednak dość realnym zagrożeniem.

Jak stara jest historia państwa i wojen to zasadą jest, żeby w konflikcie brać udział w możliwie najdogodniejszych warunkach. Jeżeli długo przed powstaniem było wrzenie to celowym było spacyfikować je póki jest spokój na granicach, a nie w przypadku wybuchu konfliktu mieć powstanie. Pomijając , że obowiązkiem żołnierza zawodowego jest wypełnianie rozkazów i branie udziału w konfliktach, a nie mówienie na wojnę z Belgią nie idę.

QUOTE
No cóż. To faktycznie jest argument, ale tylko w odniesieniu do przeświadczenia, że Rosja jest taką wielką potęgą, bo kiedyś pokonała Napoleona. Trzeba wziąć pod uwagę, że Rosja z okresu 1830 roku wcale nie była już tak wielką potęgą militarną, jak za czasów Napoleona.

Nawet jeżeli nie była to z pewnością nie była słabeuszem , a wielu dowódców pierwsze szlify zdobywało na walkach z Napoleonem.

CODE
Prusy może tak, ale o co do pomocy Austrii nie byłbym już taki tego pewien. Kontakty rosyjsko-austriackie po Kongresie Wiedeńskim nie były za różowe. Rosja nie grała czysto wobec Austrii.


Austria militarnie była najsłabsza spośród zaborców, więc najbardziej mogła się obawiać, że nowo powstałe państwo polskie do niej, a nie do Prus skieruje swe pretensje terytorialne. Czysta gra, czystą grą ,a wspólny interes wspólnym interesem.

QUOTE
Nie było dostępu do morza, ale mimo to dostawy podczas powstania przychodziły do KP. Były one zbyt nieliczne, aby coś zmienić, ale trzeba też jasno sobie powiedzieć, że same dostawy nic nie dadzą, jeśli powstanie było prowadzone tak jak miało to miejsce w rzeczywistości.

Bez dostaw zaopatrzenia najlepiej dowodzona i uzbrojona armia nic nie zdziała. Nieliczne dostawy to trochę za mało do prowadzenia długotrwałego konfliktu z Rosją przy niekorzystnym potencjale demograficznym.

CODE
Nie widzisz tu sprzeczności? Dla Mikołaja najważniejszy był ład w Europie, który jemu samemu odpowiadał. Wobec tego po co by mu było powstanie, które wybucha w momencie, gdy on wybiera się do Europy Zachodniej, w celu utrzymania tego ładu? Co więcej, aby opanować Polaków, mógłby pozostawić pod jakimkolwiek pretekstem część wojsk w KP podczas powrotu z Europy Zachodniej i pozamiatane.


A nie wpadłeś na pomysł, że wcale mogło mu nie zależeć na interwencji w Niderlandach, a i Polska miała dla niego większe znaczenie.


QUOTE
Wysocki był pomysłodawcą i organizatorem powstania, ale najbardziej niebezpieczni dla Rosji byli wodzowie naczelni oraz szefowie rządu, bo to właśnie oni podejmowali kluczowe decyzje odnośnie powstania. Wysocki natomiast podczas samego powstania był zwykłą płotką.
*



Nie wiem czy w jakiejkolwiek porządnej armii żołnierz , który mając rozkaz wyruszyć na wojnę wszczynający krwawy bunt po jego zakończeniu mógłby liczyć na coś innego niż pluton egzekucyjny.

Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 29/10/2011, 19:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 28/10/2011, 20:40 Quote Post

QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
Jeżeli długo przed powstaniem było wrzenie to celowym było spacyfikować je póki jest spokój na granicach, a nie w przypadku wybuchu konfliktu mieć powstanie.

Tylko że fakt jest taki, że pierwsze starcia z armią rosyjską miały miejsce długo po wybuchu powstania, bo samej akcji na początku w Warszawie nie biorę pod uwagę.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
Pomijając , że obowiązkiem żołnierza zawodowego jest wypełnianie rozkazów i branie udziału w konfliktach, a nie mówienie na wojnę z Belgią nie idę. 

Przede wszystkim, to żołnierza nikt nie pytał o zdanie. To czy on ma ochotę iść na wojnę, czy nie ma takiej ochoty nikogo nie obchodziło.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
Nawet jeżeli nie była to z pewnością nie była słabeuszem , a wielu dowódców pierwsdze szlify zdobywało na walkach z Napoleonem.

No nie bardzo tak jest. Rosja przewyższała liczbami Królestwo Polskie w każdym elemencie, ale tylko teoretycznie. Jeśli spojrzymy na liczby wojsk, które zostały użyte w wojnie 1831 roku, to zauważymy, że liczby są zbliżone. Z kolei to ile Rosja miała wojsk, a ile mogła wystawić żołnierzy do wojny z KP, to druga sprawa. Dochodzi tu jeszcze element nie do przewidzenia, a mianowicie warunki atmosferyczne, jak np. roztopy, które krzyżowały Rosjanom szyki, oraz już coś bardziej miarodajnego jak wyszkolenie wojsk i forma wojsk.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
Austria militarnie była najsłabszaspośród zaborców, więc najbardziej mogła się obawiać, że nowopowstałe państwo polskie do niej , a nie do Prus skieruje swe pretensje terytorialne. Czysta gra, czystą grą ,a wspólny interes wspólnym interesem.

Po pierwsze to jakim cudem Królestwo Polskie miało samodzielnie odzyskać niepodległość? Po drugie, gdyby nawet było coś takiego realne, to nie byłoby ono zagrożeniem absolutnie dla żadnego sąsiada. Poziom zniszczeń i ubytku demograficznego zmuszałby KP do wieloletniej odbudowy potencjału ludzkiego i gospodarki. O odzyskiwaniu jakichkolwiek terytoriów można by zapomnieć na dobre 20-30 lat lub więcej. Po trzecie bez sensu jest szkodzić hipotetycznie najbliższemu zaborcy KP, skoro to był jedyny kraj z trzech, który miałby powody do współpracy z Polakami.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
Bez dostaw zaopatrzenia najlepiej dowodzona i uzbrojona armia nic nie zdziała. Nieliczne dostawy to trochę za mało do prowadzenia długotrwałego konfliktu z Rosją przy niekorzystnym potencjale demograficznym.

Widzisz powstanie listopadowe cechowało się tym, że zmarnowano wiele szans, mimo tego że zaopatrzenie często było wystarczające do walki. Oczywiście możemy się tu kłócić odnośnie niektórych wydarzeń, tak jak to robiłem z innymi użytkownikami, którzy często piszą w tym dziale, ale nie zmienia to faktu, że radzono sobie z problemem braku dostaw.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
A nie wpadłeś na pomysł, że wcale mogło mu nie zależeć na interwencji w Niederlandach, a i Polska miała dla niego większe znaczenie.

Akurat na tym zależało mu i to bardzo, ponieważ Rosja była głównym strażnikiem ładu w Europie, który przeforsował w Wiedniu jego brat Aleksander. Królestwo Polskie było w kropce, bo otaczały go kraje Świętego Przymierza, które mogły zająć się sprawą polską w każdej chwili. Poważniejsza była sprawa Belgii i Francji, bo jeśli nie zareagowano by od razu, to szansa na zachowanie ustalonego podziału w Europie byłaby zaprzepaszczona i faktycznie tak się stało. Nie bez powodu w historiografii powstania listopadowego mówi się o tym, że Francuzi maczali paluchy w wybuchu powstania.
QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 11:45)
Nie wiem czy w jakiejkolwiek porządnej armii żołnierz , który majac rozkaz wyruszyć na wojnę wszczynający krwawy bunt po jego zakończeniu mógłby liczyć na coś innego niż pluton egzekucyjny.

Bo też zazwyczaj wszczynający bunt jest jego wodzem, a w tym przypadku tak nie było. Ani Wysocki, ani Zaliwski nie odegrali istotnej roli w walkach podczas powstania listopadowego.

Ten post był edytowany przez mobydick1z: 28/10/2011, 20:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 29/10/2011, 20:47 Quote Post

QUOTE(marcin 1018 @ 28/10/2011, 9:00)
iż można postawić hipotezę, że Powstanie to była prowokacja.

Można postawić taką tezę i mi osobiście wydaje się być dość prawdopodobna, tyle że ewentualnych prowokatorów szukałbym nad Sekwaną, a nie nad Newą. Choćby dla zgody z zasadą "cui bono?"

O szansach powstania w ogólności napisano już tyle, i na tym forum, i gdzie indziej, że odniosę się tylko do tych uwag bardziej szczegółowych.
QUOTE
car mógł liczyć na pomoc Austrii i Prus, dla których powstanie polskiego państwa oznaczało by wysnucie przez owo państwo pretensji do ich terytoriów.

Prusy początkowo aż rwały się do pomocy militarnej, ale car zdecydowanie jej nie chciał. Potem ich zapał osłabł, po części ze względu na naciski Francji i Anglii, po części ze względu na zdecydowanie propolską postawę znacznej części opinii publicznej. Jak się ma powszechną służbę wojskową to nie można się z tą opinią nie liczyć.

Austrii kłopoty Rosji były jak najbardziej na rękę ze względu na rywalizację nad dolnym Dunajem i na Bałkanach. Po cichu udzielała nam pomocy, po prostu bardzo słabo pilnując granicy. Jak daleko by się posunęli w tej pomocy, gdybyśmy odnieśli znaczące sukcesy - nie wiadomo. Tylko możemy gdybać. Oczywiście należało Habsburgom zaoferować tron polski, co też uczyniono. Jednoznacznej odpowiedzi nie było, w każdym razie udało się tę propozycję przekazać (co wcale nie było łatwe) i uzyskać deklarację, iż "nie obraża ona Cesarskiego Majestatu". Tyle, że było to w czasie, gdy już ponosiliśmy klęski.
QUOTE
Wystarczy to porównać z sytuacją Kurdów, którzy przez to, ze mieszkają w Iranie, Iraku i Turcji nie mogą się dobić niepodległości mimo, że o wiele mniejsze narodu mają własne państwa.

Zapomniałeś o Syrii, ale poza tym masz rację. Podział Rzplitej na trzy mniej-więcej równe części bardzo utrudnił odzyskanie niepodległości. Niedopuszczenie do takiego podziału było myślą przewodnią polityki Stanisława Augusta (protektorat rosyjski uważał za znacznie bardziej korzystny), z którego to powodu wielu uważa go za zdrajcę.
QUOTE
- powstańcy nie mieli dostępu do morza

Gdybyśmy odnieśli znaczące sukcesy, np. trwale zajęli Litwę, mielibyśmy dostęp do morza. A czy wtedy Austria nie zgodziłaby się przepuszczać dostaw? - znów możemy sobie pogdybać
QUOTE
mogli się obawiać, że jakieś powstanie wybuchnie w momencie poważnego konfliktu, dlatego też lepiej owo powstanie zawczasu sprowokować aby móc spacyfikować Polaków.

Jako belfer nie potrafię się powstrzymać od poprawiania ortografii cytowanych interlokutorówW sumie ma to sens. Ja bym to ujął nie tyle jako prowokację, tylko jako test - rozpuśćmy wieści o tym, że Wojsko Polskie idzie w straży przedniej naszej armii na Francję i Belgię w nadchodzącej wojnie i uważnie obserwujmy, co tam się dzieje. Jeśli prowokacja, to raczej na zasadzie "sprowokujemy prowodyrów i surowo ich ukarzemy", a nie "sprowokujemy powstanie i stoczymy wojnę, w których pokonamy naród polski".

Jakakolwiek walka z Polakami przekreślała carskie plany interwencji nad Renem. Nawet, gdyby po Grochowie nastąpiłaby kapitulacja, Prusy, bardzo carskiej interwencji niechętne, zyskiwałyby potężny argument - nie wiadomo, czy Polacy znów czegoś nie zrobią nad Wisłą i Wartą, jak my będziemy bić się nad Renem.

Więc nie wierzę, by car celowo prowokował do wybuchu powstania, choć mogę uwierzyć w jakąś małą prowokację, mającą na celu ujawnienie się konspiracji, jeśli taka istnieje.

QUOTE
Nawiasem mówiąc czy to nie dziwne, że Wysocki nie został powieszony, a mimo rzekomo bardzo ciężkiej katorgi przeżył prawie 80 lat.

To jest jedynie parszywa, bardzo parszywa insynuacja. W życie pozagrobowe nie wierzę, jednak (a może raczej tym bardziej) takie publiczne szarganie pamięci osób, które już nie mogą się bronić, bez żadnych podstaw faktograficznych, ot po prostu na zasadzie "a czy to nie dziwne" jest dla mnie odrażające.

Wierzę, że to tylko emocje polemiki spowodowały, że napisałeś te słowa, że nie jest to element Twej postawy.

Ten post był edytowany przez jancet: 29/10/2011, 20:53
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
rezerwista
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 286
Nr użytkownika: 44.537

leszek tomczyk
Zawód: inzynier
 
 
post 30/10/2011, 8:22 Quote Post

QUOTE(jancet @ 29/10/2011, 21:47)

Ja bym to ujął nie tyle jako prowokację, tylko jako test - rozpuśćmy wieści o tym, że Wojsko Polskie idzie w straży przedniej naszej armii na Francję i Belgię w nadchodzącej wojnie i uważnie obserwujmy, co tam się dzieje. Jeśli prowokacja, to raczej na zasadzie "sprowokujemy prowodyrów i surowo ich ukarzemy", a nie "sprowokujemy powstanie i stoczymy wojnę, w których pokonamy naród polski".
............

Więc nie wierzę, by car celowo prowokował do wybuchu powstania, choć mogę uwierzyć w jakąś małą prowokację, mającą na celu ujawnienie się konspiracji, jeśli taka istnieje. 

*


Witam !
Ja również nie wierzą w prowokowanie wybuchu powstania przez cara, a udział wojsk KP w armii interwencyjnej na zachodzie Europy wynikał z logiki, przecież wysyłając większość czynnej armii na zachód nie można zostawiać na plecami wojsko o znanych pro francuskich nastrojach. Natomiast wojsko polskie w składzie armii rosyjskiej musiałoby wykonywać rozkazy carskich dowódców.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 30/10/2011, 9:03 Quote Post

QUOTE(rezerwista @ 30/10/2011, 8:22)
Natomiast wojsko polskie w składzie armii rosyjskiej musiałoby wykonywać rozkazy carskich dowódców.

Tylko jak się to ma do zachowania Konstantego, który robił wszystko, aby wojsko Królestwa Polskiego nie brało udziału w tej interwencji?
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
rezerwista
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 286
Nr użytkownika: 44.537

leszek tomczyk
Zawód: inzynier
 
 
post 30/10/2011, 11:56 Quote Post

QUOTE(mobydick1z @ 30/10/2011, 10:03)
QUOTE(rezerwista @ 30/10/2011, 8:22)
Natomiast wojsko polskie w składzie armii rosyjskiej musiałoby wykonywać rozkazy carskich dowódców.

Tylko jak się to ma do zachowania Konstantego, który robił wszystko, aby wojsko Królestwa Polskiego nie brało udziału w tej interwencji?
*


Przecież Konstanty miał własne cele, nie zawsze (rzadko ) zbieżne z celami "Wielkiego Brata", Armia KP i Samodzielny Korpus Litewski, które dotychczas podlegały tylko Konstantemu na wyprawie wchodzą w system dowodzenia armii interwencyjnej. Konstanty być może obawiał się że tak już zostanie rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 30/10/2011, 21:41 Quote Post

QUOTE(rezerwista @ 30/10/2011, 11:56)
Przecież Konstanty miał własne cele, nie zawsze (rzadko ) zbieżne z celami "Wielkiego Brata", Armia KP i Samodzielny Korpus Litewski, które dotychczas podlegały tylko Konstantemu na wyprawie wchodzą w system dowodzenia armii interwencyjnej. Konstanty być może obawiał się że tak już zostanie  rolleyes.gif

Konstanty obawiał się, że jego władza w KP dobiega końca. On się spodziewał, że Mikołaj wszystkiego mu nie mówi, bo bracia specjalnie za sobą nie przepadali. Użycie polskich wojsk w wojnie z Francją i Belgią to tylko pewien element planu cara.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
marcin 1018
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 48.941

marcin ch
Zawód: BANITA
 
 
post 8/11/2011, 12:45 Quote Post

[quote=mobydick1z,30/10/2011, 22:41]
Sytuacja Rosji w 1830 była bardzo dobra. Żaden z sąsiadów jej nie zagrażał /wojny napoleońskie dla Prus i Austrii były tez wyczerpujące/ . Czy Rosjanie mogli się obawiac wybuchu polskiego powstania szczegolnie w przypadku jakiegos wieszego konfliktu- myślę że tak. Kazdy kto ma choć blade pojecie o polityce i wojskowości wie, że jeżeli jakiś konflikt jest nieuchronny to nalezy dązyć do tego , aby wybuchł w jak najbardziej dogodnym momencie.
Wracając jeszcze do wcześniejszych wątków. Sam dostęp do morza nic by nie dał bo rosyjska marynarka byłaby w stanie zablokowac ów port. Obiowiązkiem żolnierza jest walczyć tram gdzie go wyslą przełożeni, a nie wybór typu z francuzami nie walczę. Co do Austrii to mogła zakladać , że ewentualnie nowoopowstałe państwo polskie nie będzie w stanie wyrwać jej terytoriów, które zajęła na Polsce w ciągu 20-30 lat jak stwierdził jeden z forumowiczów. pragnąłbym zauwazyć, że Austria nie rządzili politycy demokratyczni , którzy mieli w głębokim poważaniu co będize po najblizszych wyborach /nous apres delugue/ ale patrzyli z perspektywą i stu lat. Zdawali więc sobie sprawę, że predzej lub później Polska sprobuje odzyskac swe ziemie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 8/11/2011, 13:03 Quote Post

QUOTE(marcin 1018 @ 8/11/2011, 12:45)
Czy Rosjanie mogli się obawiac wybuchu polskiego powstania szczegolnie w przypadku jakiegos wieszego konfliktu- myślę że tak. Kazdy kto ma choć blade pojecie o polityce i wojskowości wie, że jeżeli jakiś konflikt jest nieuchronny to nalezy dązyć do tego , aby wybuchł w jak najbardziej dogodnym momencie.

No mam to blade pojęcie o historii wojskowości, bo zajmowałem się przez trzy lata tematem powstania listopadowego. I z mojej perspektywy prowokowanie powstańców do wywołania powstania akurat w okresie przed wojną z Francją jest dość lekkomyślne, zważywszy że Rosjanie zdawali się nieprzygotowani ani do walki z Królestwem Polskim, ani do wojny z Francją. Car musiał mieć przecieki, że coś się szykuje w KP, ale on nie przyłożył tu palca do wojny z Polakami, bo wówczas miał znacznie ważniejsze sprawy-ratowanie ładu europejskiego. Co więcej, to jestem pewien, że w przypadku wybuchu powstania podczas wojny z Francją, Prusacy uderzyliby Rosjanom na pomoc w walce z KP.
QUOTE(marcin 1018 @ 8/11/2011, 12:45)
Wracając jeszcze do wcześniejszych wątków. Sam dostęp do morza nic by nie dał bo rosyjska marynarka byłaby w stanie zablokowac ów port. Obiowiązkiem żolnierza jest walczyć tram gdzie go wyslą przełożeni, a nie wybór typu z francuzami nie walczę.

No to przecież o tym pisałem. O co c'mon confused1.gif
QUOTE(marcin 1018 @ 8/11/2011, 12:45)
Co do Austrii to mogła zakladać , że ewentualnie nowoopowstałe państwo polskie nie będzie w stanie wyrwać jej terytoriów, które zajęła na Polsce w ciągu 20-30 lat jak stwierdził jeden z forumowiczów. pragnąłbym zauwazyć, że Austria nie rządzili politycy demokratyczni , którzy mieli w głębokim poważaniu co będize po najblizszych wyborach /nous apres delugue/ ale patrzyli z perspektywą i stu lat. Zdawali więc sobie sprawę, że predzej lub później Polska sprobuje odzyskac swe ziemie.

Tylko zwróć uwagę, że największymi rywalami Austrii w polityce europejskiej były Rosja i Prusy, więc tutaj powinna być zastosowana prosta zasada: "Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem."
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
marcin 1018
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 48.941

marcin ch
Zawód: BANITA
 
 
post 8/11/2011, 13:11 Quote Post

mnie zastanawia jedno. obejrzaem wiele filmów dokumentalnych i przeczytałem wiele artykuóów o PL, ale nigdzie nie znalazłem rozwazań, czy ewntualnie carat nie próbował go sprowokować/ Czy to robił , czy nie to inna kwestia, chodzi mi o sam brak stosownych analiz, może forumowicze , któzy studiowali /studiują historię zechcą mnie oświecić w przedmiocie tego czy prowadzono stosowne badania nad tymże wątkiem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.321
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 8/11/2011, 13:25 Quote Post

Osobiście nigdzie nie spotkałem się z takimi badaniami, czy też twierdzeniami.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
jancet
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 762
Nr użytkownika: 52.484

Stopień akademicki:
Zawód: BANITA
 
 
post 8/11/2011, 18:37 Quote Post

QUOTE(marcin 1018 @ 8/11/2011, 13:11)
mnie zastanawia jedno.ale nigdzie nie znalazłem rozważań, czy ewentualnie carat nie próbował go sprowokować

Są. Np.:

Władysław Zajewski, Wpływ rewolucji lipcowej na wybuch powstania listopadowego 1830 roku, w: Powstanie Listopadowe 1830-1831. Dzieje wewnętrzne. Militaria. Europa wobec powstania, [red.:] W. Zajewski, PWN, Warszawa 1980, s. 40 i sąsiednie. Z tym, że Majewski kwituje tezę dość krótko: "Faktem pozostaje, że przedruk decyzji Mikołaja I [o postawieniu II Armii i Korpusu Polskiego na stopie wojennej] w "Journal de St. Pétersbourg" z 15 listopada, a następnie w prasie warszawskiej 18 i 19 listopada miał dalekosiężne skutki, o których trudno definitywnie orzec, czy Mikołaj I je przewidywał lub co gorsza, świadomie prowokował".

Tu Zajewski przywołuje Dutkiewicza "Francja a Polska 1831", swój tekst w Przeglądzie Historycznym 1959 roku "W sprawie genezy rewolucji listopadowej" oraz "prezentujący odmienny pogląd" tekst Pawłowskiego "Od konfederacji barskiej do powstania styczniowego", opublikowany w 1962 roku.

Dutkiewicza powinienem mieć, ale w tej chwili nie potrafię go znaleźć, Pawłowskiego chyba czytałem, artykułu Zajewskiego w Przeglądzie Historycznym zdecydowanie nie. Nie przypominam sobie, by Pawłowski albo Dutkiewicz uznawał tezę o prowokacji carskiej za wiarygodną, w każdym razie z relacji Zajewskiego wynika, że była dyskutowaną.

Oczywiście między "trudno definitywnie orzec" a "należy uznać za prawdę" leży szeroka rozpadlina, choć nie przepaść.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
marcin 1018
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 48.941

marcin ch
Zawód: BANITA
 
 
post 8/11/2011, 20:25 Quote Post

[quote=jancet,8/11/2011, 19:37]
serdecznie dziękuję za podanie źródeł. Jednakże moim zdaniem armia jest od tego, żeby walczyć tam gdzie się ja posyła i podstawowym obowiązkiem żołnierza jest iść w bój gdy przełożeni wydadzą stosowny rozkaz, a nie dyskutowanie o tym. Fakt nie powieszenia Wysockiego na latarni świadczy o głębokim miłosierdziu cara, albowiem ciężko mi jest wyobrazić sobie sytuacje, gdzie żołnierz wszczynający bunt usiłujący dokonać zamachu na swego przełożonego /Konstanty był przełożonym Wysockiego-wprawdzie nie bezpośrednim/ , tłumaczący się , że nie chciał z kimś tam walczyć nie trafia przed pluton egzekucyjny /w przypadku gdy KŚ obowiązuje/
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej