Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Napoleon: ulubione potrawy
     
Puszczyk
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 19.465

Rafal
Zawód: uczen
 
 
post 8/07/2006, 18:14 Quote Post

Moze był juz ten temat ale ja go nie znalazłem.

Jestem ciekawy jaka jest wasza wiedza na temat tego jakie byłu ulubione dania Napoleona smile.gif .

Ja czytałem kiedys ze jego ulubiona zupą był rosół co mnie bardzo zdziwilo . biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
cogito ergo bum
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 84
Nr użytkownika: 14.117

 
 
post 8/07/2006, 18:25 Quote Post

Już mniej więcej na około 200 lat przed Napoleonem, francuski król starał się, aby każda rodzina miała w niedziele na obiad rosół. Nie żaden tam wegetarianski albo postny lub biedaków. Prawdziwy w oparciu o kure w srodku.
A zgodnie z porzekadłem; jak jestes w Rzymie* czyn tak jak w Rzymie czynią.
*zamiast Rzymu wsatwić Francja, Polska, etc.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
kóń
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 60
Nr użytkownika: 19.635

Zawód: uczen
 
 
post 8/07/2006, 21:54 Quote Post

Bardzo zainteresowal mnie ten aspekt zycia Napoleona i troche poszperalem na jego temat. Na stronie historycznego pisma "Mowia Wieki" znalazlem "wysmienity" artykul. Zaczniemy jednak od fragmentu z "Nedznikow", gdzie Hugo opisuje Napoleona przy sniadaniu: "Rankiem, na zboczu, ktore tworzylo naroznik drogi z Plancenoit, Napoleon przeszedl po rozmieklej od blota ziemi bowiem przygotowano tam, przyniesione z farmy Rossomme, stol kuchenny i krzeslo chlopskie, na ktorym usiadl majac wiazke slomy za dywan (...) O osmej przyniesiono sniadanie cesarza. Zaprosil na nie kilku generalow. Wszyscy podczas jedzenia rozprawiali o tym, ze..." Ten fragment oddaje w jakich warunkach rodzil sie gust kulinarny Bonapartego. Na skalistej Korsyce takze nie mial dostepu do grande cuisine francaise podobnie jak pozniej w szkole wojskowej w Brienne czy w Valence. Zwykle wiec musial sie zadowalac "jednym posiłkiem dziennie, złożonym najczęściej z bułki, mleka i warzyw. Mięso na jego stole gościło niezwykle rzadko."
W palacu Tuileries mogl juz sobie jednak pozwolic na nieco wykwintniejsze dania. Na sniadanie jadl najczesciej jajka: gotowane, sadzone lub omlet. Jak to Francuzi w poludnie sporzywal salatke "na bazie ziemniaków, fasoli, soczewicy lub zielonego groszku, czasem sałaty włoskiej, do których znów dodawano jajka, tym razem na twardo. Lubił też fasolkę szparagową, ale kucharz chcący zachować posadę przed ugotowaniem musiał ją starannie pozbawić "wąsów", które jeśli dostały się do ust, wywoływały u Napoleona napady niepohamowanej furii."
I tutaj miales racje Puszczyku, bo "Zupy to dla niego przede wszystkim rosół z makaronem i zupy warzywne, ale z powodu notorycznych obstrukcji dość często zamawiał "zupę królowej" według przepisu swego lekarza Jean-Nicolasa Corvisarta, mieszaninę cukru, żółtek jaj kurzych i mleka."
Warto dodac, ze obstrukcje te wywolane byc mogly wyjatkowo niechlujnym sposobem jedzenia Napoleona, ktory sporzywal posilki w pietnascie minut, jedzac palcami, nie gryzac dokladnie goracych kawalkow miesa. Skurcze zoladka byly wowczas bardzo bolesne, a zwazywszy ze Bonaparte byl obciazony genetycznie (jego ojciec zmarl prawdopodobnie na raka zoladka lub watroby) to takze niebezpieczne. A propos mies: "Z mięs najbardziej smakowały mu wołowina, baranina i drób, zwłaszcza pieczyste, a nieco mniej gotowane. Mięso smażone spożywał najrzadziej, choć lubił kotlety. Jadał też ryby, ale tylko nieościste. Wielu jego biografów podaje, że nie znosił czosnku, toteż dziw bierze, że w jego ulubionym menu jest kurczak po prowansalsku, którego według tradycyjnego przepisu mocno się czosnkiem doprawia."
Francuzi obowiazkowo po obiedzie jedza sery, z ktorych najbardziej "smakował mu parmezan i rokfor, jadał też twarde sery holenderskie. Zwracał dużą uwagę na jakość i świeżość pieczywa. Na deser lubił świeże migdały, ciasteczka i nugaty. Owoce jadał chętnie,lecz w niewielkich ilościach. Podczas drugiego wygnania, gdy świeże owoce były rzadkością, ulubionym deserem był banan w cieście marynowany w rumie.
Po głównym posiłku pił lekko osłodzoną kawę, którą podawała mu Józefina, a potem Maria Ludwika. Kiedy był młodszy, pijał dużo kawy, nawet nocą, ale za namową lekarza ten zwyczaj zarzucił na rzecz picia herbaty (niezwykle jesli chodzi o jego stosunek do Anglikow) i różnych ziółek, a zwłaszcza naparu z liści drzewka pomarańczy, który uważał za remedium na wszelkie dolegliwości, przede wszystkim żołądkowe. Do posiłków pił zawsze jeden, całkiem przyzwoity gatunek czerwonego burgunda z Chambertin, który rozcieńczał wodą. Koneserzy oczywiście wiedzą, że gatunki wina należy zmieniać i dostosowywać do potraw. Ale tu trzeba rozgrzeszyć Napoleona z niewiedzy – to wino polecili Corvisart i słynny chemik Berthollet, aby cesarz mógł łatwiej wyczuć smak dosypanej trucizny. Dumny ze "swego" wyboru, poczęstował nim pewnego razu znanego z wyrafinowanego gustu marszałka Augereau, który spytany, jak mu smakuje, odrzekł wymijająco: "bywało lepiej". Zawsze spożywał tę samą ilość tego trunku. Z czasem zaczął gustować w szampanie, który również, o zgrozo, rozcieńczał wodą!!! Zresztą tej "lemoniady"
wypijał najwyżej kieliszek dziennie"
Jesli chodzi o szampana to cesarz mial niezwykle praktyczne zasade jego spozywania: "jesli wygrasz bitwe, pij szampana, jesli przegrasz, tym bardziej."
Napoleon lubil tez popic sobie z zolnierzami przed bitwa, jak mialo to miejsce przed Austerlitz, kiedy obchodzac oboz i zartujac ze swoimi kompanami pil z nimi francuskie wino. Co nieco jest tez o tym w znalezionym artykule: "Lew Tołstoj w Wojnie i pokoju pozostawił nam obraz cesarza, który przed bitwą pod Borodino ani na chwilę nie rozstaje się ze szklaneczką ponczu. Jeśli nawet tak było, to musiał to być wyjątkowo słaby trunek, bo Napoleon nigdy nie nadużywał alkoholu. Nigdy, nawet w najmniejszej ilości, nie pijał mocnych trunków, a brandy, której tak chętnie nadaje się jego imię, dolewał do wody, którą płukał usta."
Jego sympatia do dobrego wina mogla byc nawet przyczyna jego smierci, kiedy po ostatnim badaniu jego zwlok okazalo sie, ze znajduje sie w nich duza ilosc pewnej trujacej substancji (nie pamietam jakiej niestety), ktorej uzywano do konserwacji beczek z winem dowozonych na Sw. Helene.
zrodlo cytatow: Bogdan Borucki, historyk, zajmuje się dziejami epoki napoleońskiej, wydał m.in. "Valmy 1792", DW Bellona, Warszawa 1990
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
lipa33
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 19.003

 
 
post 8/07/2006, 22:01 Quote Post

O ile się nie mylę to tą tajemniczą substancją był arszenik.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Snuffman88
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 22.593

Zawód: Uczen
 
 
post 21/03/2007, 14:21 Quote Post

Ale jak już dziś wiemy, nie to było przyczyną zgonu Napoleona...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
lipa33
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 19.003

 
 
post 24/03/2007, 18:19 Quote Post

Teorytycznie. Nigdy nie będzie wiadomo na 100%. Hipoteza z rakiem istniała już od samego początku. Nie mogą zbytnio potwierdzić tego bez sekkcji, a jak wiadomo Francuzi się na to nie zgodzili. Wtedy byłaby pewność. Nie jestem zwolenniczką teorii spiskowych ale wole ich nie odrzucać, bo w sumie nic nigdy nie wiadomo, a może jednak. Ja nadal mam w pamięci wywód W.Łysiaka właśnie na temat dajmy na to rzekomego otrucia cesarza. Był on dosyć przekonujący.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 5/04/2007, 20:46 Quote Post

A ja myślalem, że kurczak a la Marengo!
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej