|
|
Zbigniew Brzeziński, demokrata czy republikanin
|
|
|
|
Fakt, że dyskusja dotyczy sceny amerykańskiej, nie oznacza, że nie możemy korzystać z determinantów europejskich.
Co go skłoniło? Może $$$, dużo $$$? A jeśli Kaczyński proponuje, np. Zycie Gilowskiej tekę ministra, kiedy ta jest w PO, zgodzi się? A taki Radziu Sikorski będąc w PiS ma szanse zostać ministerkiem ds. zagranicznych, zgodzi się? Może wiedział, że pewien senator PO zaproponuje, żeby Pan minister dostał Pokojową Nagrodę Nobla?
Każdy ma swoje powody, Pan profesor pewnie też je miał, ale wszelkie wątpliwości najlepiej rozważyć zadając mu wszelkie pytania. Macie jego Twittera: https://twitter.com/zbig
Ten post był edytowany przez Morpheuss: 24/02/2014, 9:06
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Każdy ma swoje powody, Pan profesor pewnie też je miał, ale wszelkie wątpliwości najlepiej rozważyć zadając mu wszelkie pytania. Macie jego Twittera Co ten Zbychu tam tworzy... Finlandyzacja Ukrainy? Przy jej położeniu geograficznym?
Co do meritum - oczywiście, powody mogły być różne. Stawiam przede wszystkim na ambicję. Panowie, ktoś wam proponuje jedno z bardzo ważnych stanowisk w państwie, na które, we własnym odczuciu, jak najbardziej się nadajecie. Odmówicie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co ten Zbychu tam tworzy... Finlandyzacja Ukrainy? Przy jej położeniu geograficznym?
To nie pierwsza teza profesora Brzezińskiego, zwłaszcza w odniesieniu do Europy która ma słabe pokrycie w rzeczywistości.
Kiedyś pisałem na forum, że IMO Zbig został trochę przez polskie media wykreowany na wielki autorytet, takiego mędrca, którego należy słuchać z potakiwaniem. Jest nieco przereklamowany, choć osobiście mam dla niego dużą dozę sympatii. Trudno Zbiga nie lubić ale trudno też się z nim zgadzać.
Co ciekawe, Brzeziński skończył pierwsze studia w Montrealu a jego ojciec do śmierci działał dla na rzecz Polonii w Quebecu, pracował również w tamtejszym ministerstwie kultury.
Zbig więc jest Amerykaninem mocno z wyboru, bo teoretycznie mógłby służyć Kanadzie. Tak czy owak jest politykiem amerykańskim co nie wszyscy chcą zrozumieć widząc w nim naszego człowieka w USA. Owszem, na pewno jest w dużej mierze i polskim patriotą ale przede wszystkim jest człowiekiem Ameryki i jej służył całe życie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co ten Zbychu tam tworzy... Finlandyzacja Ukrainy? Przy jej położeniu geograficznym?
A tutaj czego się czepiacie? Rosja zawsze będzie na Ukrainie wielkim rozgrywającym - poprzez uzależnienie od surowcow, powiązania gospodarcze, dużą rosyjskojęzyczną mniejszość na Ukrainie. Należy ją przekonać, iż Ukraina bliżej Europy nie zagraża istotnym interesom Rosji - tak jak wcześniej Finlandia. Finlandia też ma strategiczne położenie geograficzne - o rzut beretem od Petersburga i baz Floty Północnej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A tutaj czego się czepiacie?
Finlandia to wygwizdów Europy. Żadnych strategicznych rurociągów się tam nie puści, zwłaszcza, że Norwegia ma dość własnych surowców. Co do spraw czysto wojskowych, teoretycznie jest blisko do baz floty i Petersburga - to zresztą było jedną z przyczyn wojny zimowej - a praktycznie nikt nigdy nie próbował przeprowadzać głównego ataku na Rosję z Finlandii, nawet Szwedzi w III wojnie północnej. Natomiast spójrzcie, ile kampanii od XVII wieku szło przez Ukrainę.
QUOTE Należy ją przekonać, iż Ukraina bliżej Europy nie zagraża istotnym interesom Rosji Należy, ale się nie uda. Bo ta teza jest zwyczajnie nieprawdziwa.
Musimy też wystrzegać się nadmiernego spijania słowa z ust Zbyszka. Szczyt jego kariery to prezydentura Cartera, zamierzchłe czasy, gdy mój ojciec był jeszcze nastolatkiem. Przy całym szacunku dla mądrości, która przychodzi z wiekiem, trudno oczekiwać, że jego zdolności analityczne stoją na takim samym poziomie jak wtedy. A na pewno ma słabszy dostęp do informacji, bo nie działa już w administracji USA.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE a praktycznie nikt nigdy nie próbował przeprowadzać głównego ataku na Rosję z Finlandii, nawet Szwedzi w III wojnie północnej.
W tym czasie Petersburg był dopiero zakładany, Floty Północnej z nosicielami rakiet strategicznych nie było, zaś Szwedzi mieli Inflanty.
QUOTE Należy, ale się nie uda. Bo ta teza jest zwyczajnie nieprawdziwa.
1 Zaprzeczanie bez uzasadnienia o niczym nie świadczy. 2 Chaos tuż za granicą, rosnąca wręcz nienawiść większości Ukrainy nie leży w interesie Rosji. Coraz bogatszy, stabilny, powiązany kulturowo sąsiad jest korzystny dla Rosji. Aksamitna separacja Czech i Słowacji sprawiła, iż sąsiedzi są do siebie przyjaźnie nastawieni. Na chaosie w Jugosławii sąsiedzi nie skorzystali, wręcz przeciwnie - wzmocniły się regionalne grupy przestępcze. Czym (chociaż nierealne w najbliższej przyszłości) wstąpienie Ukrainy do UE zagroziłoby rurociągom przez Ukrainę? Wręcz przeciwnie, kontrola UE zabezpieczałaby rurociągi przed jakimkolwiek działaniem ze strony władz ukraińskich. Przykład powojennej Europy wskazuje,iż wzmacnianie sąsiadów i współpraca z nimi jest znacznie korzystniejsza od konfliktu, żerującego na prymitywnym nacjonaliźmie i imperialiźmie.
QUOTE którą formułował Jan Paweł II - kapitalizm co prawda okazał swoją wyższość nad socjalizmem, ale sam generuje sytuacje, które wymagają czynnika łagodzącego. Tym czymś może być religia, odrywająca człowieka od ślepej pogoni za pieniądzem i kupowaniem, zwracająca jego uwagę na drugiego człowieka, w gorszej sytuacji materialnej.
Świetne analizy polityczne chcesz zastąpić bełkotem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W tym czasie Petersburg był dopiero zakładany, Floty Północnej z nosicielami rakiet strategicznych nie było, zaś Szwedzi mieli Inflanty. Napoleon nie atakował przez Finlandię. Hitler nie atakował przez Finlandię. To nie jest terytorium, z którego można by prowadzić kampanię. W większości Finlandia to zabagniony i zalesiony kraik na końcu świata. Podobnie sprawa wygląda z Białorusią, dlatego nigdy przez nią nie szedł atak na Rosję, zawsze wybierano albo kierunek smoleński, albo ukraiński właśnie.
QUOTE 1 Zaprzeczanie bez uzasadnienia o niczym nie świadczy.
Czy trzeba dowodzić, że wyrwanie ogromnego i zasobnego państwa z rosyjskiej strefy wpływów nie jest na rękę rosyjskiemu imperium? Rosja utraciłaby wasala, bufor, sojusznika. Nic dziwnego, że obecny rozwój wydarzeń jej się nie podoba.
QUOTE Chaos tuż za granicą, rosnąca wręcz nienawiść większości Ukrainy nie leży w interesie Rosji. Coraz bogatszy, stabilny, powiązany kulturowo sąsiad jest korzystny dla Rosji.
To nie są jedyne dwie alternatywy. Trzecią jest status quo ante Majdan. To by było najbardziej w rosyjskim interesie.
QUOTE Czym (chociaż nierealne w najbliższej przyszłości) wstąpienie Ukrainy do UE zagroziłoby rurociągom przez Ukrainę? Wręcz przeciwnie, kontrola UE zabezpieczałaby rurociągi przed jakimkolwiek działaniem ze strony władz ukraińskich. Choćby tym, że wtedy państwa Unii mogłyby łatwiej sprowadzać strategiczne surowce spoza Rosji. A to odbiłoby się niekorzystnie na sile politycznej oraz interesach gospodarczych imperium.
QUOTE Świetne analizy polityczne chcesz zastąpić bełkotem?
Parafrazując twoje słowa, wyzywanie od bełkotów bez uzasadnienia o niczym nie świadczy. Religijność społeczeństwa amerykańskiego jest faktem. I śmiem uważać, że pozwala im zachować drapieżny kapitalizm bez wzajemnego pozagryzania się. Albo inaczej - uspokaja sumienia. To, że w USA religijność idzie w parze z kapitalizmem, a strona ateistyczna skłania się ku interwencjonizmowi raczej nie jest przypadkiem, choć samo zjawisko, zależnie od poglądów, można oczywiście oceniać różnie. A powołanie się tu na myśl Jana Pawła II uważam tu za uprawnione, choć może to być niestrawne dla kogoś, komu to hasło kojarz się wyłącznie z kremówkami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Hitler nie atakował przez Finlandię Atakował.
QUOTE Podobnie sprawa wygląda z Białorusią, dlatego nigdy przez nią nie szedł atak na Rosję, zawsze wybierano albo kierunek smoleński, albo ukraiński właśnie. Weź do ręki atlas i zobacz gdzie leży Smoleńsk. Kierunek "na Smoleńsk" oznacza "przez Białoruś".
QUOTE To nie są jedyne dwie alternatywy. Trzecią jest status quo ante Majdan. To by było najbardziej w rosyjskim interesie.
Po akcjach snajperów na Majdanie jest to nierealne. Albo wspieramy Janukowycza i jego bastiony poparcia - czyli grozimy separacją, albo godzimy się z demokratycznymi zmianami (przede wszystkim w chorej ordynacji wyborczej)
QUOTE Rosja utraciłaby wasala, bufor, sojusznika Buntujący się wasal, sojusznik pogrążony w chaosie nie jest Rosji do niczego potrzebny. Bufor? I dlatego "finlandyzacja" - integracja gospodarcza z Europą, nie militarna.
QUOTE Choćby tym, że wtedy państwa Unii mogłyby łatwiej sprowadzać strategiczne surowce spoza Rosji. A to odbiłoby się niekorzystnie na sile politycznej oraz interesach gospodarczych imperium. A to niby w jaki sposób? W jaki sposób można przez Ukrainę sprowadzać surowce do Unii omijając Rosję? Wyładowywać je w Odessie (a nie w Konstancy) i wozić do Rumunii?
QUOTE śmiem uważać, że pozwala im zachować drapieżny kapitalizm bez wzajemnego pozagryzania się.
Religijność ma taki sam wpływ na drapieżny kapitalizm, jak modlitwy papieża na pokój na Bliskim Wschodzie.
QUOTE To, że w USA religijność idzie w parze z kapitalizmem, a strona ateistyczna skłania się ku interwencjonizmowi raczej nie jest przypadkiem Ateizm/religijność jest tak samo powiązana z kapitalizmem/interwencjonizmem (tak jakby to przeciwieństwa ) jak kolor włosów albo ulubiony gatunek muzyki. Urabiasz świat do swoich wyobrażeń. Wszystko co jest inne od twoich ideałów zlewa ci się w jedną masę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Atakował.
Finlandia była jego sojusznikiem, wysłał tam nawet wojska. Ale to ZSRR zaatakował Finlandię w czasie II wojny, nie odwrotnie - i to dwukrotnie.
QUOTE Weź do ręki atlas i zobacz gdzie leży Smoleńsk. Kierunek "na Smoleńsk" oznacza "przez Białoruś".
Mój błąd. Miałem oczywiście na myśli region Polesia i okolic, nie północną Białoruś.
Generalnie mam na myśli ten obszar, który zawsze okrążają "strzałki" idące z Rosji lub na Rosję.
QUOTE Po akcjach snajperów na Majdanie jest to nierealne. Albo wspieramy Janukowycza i jego bastiony poparcia - czyli grozimy separacją, albo godzimy się z demokratycznymi zmianami (przede wszystkim w chorej ordynacji wyborczej)
Poczekaj kilka lat. Po Pomarańczowej Rewolucji też wydawało się, że kierunek proeuropejski jest odtąd nieunikniony. Putin nie powiedział ostatniego słowa.
QUOTE Buntujący się wasal, sojusznik pogrążony w chaosie nie jest Rosji do niczego potrzebny. Bufor? I dlatego "finlandyzacja" - integracja gospodarcza z Europą, nie militarna.
Putin nie jest głupi. Za integracją z UE, nawet motywowaną gospodarczo, idzie w sporej mierze polityczna, a to już prowadzi prostą drogą do integracji militarnej. On to widzi i będzie to zwalczał. Janukowycz jest spalony, znajdzie się inne środki.
QUOTE Religijność ma taki sam wpływ na drapieżny kapitalizm, jak modlitwy papieża na pokój na Bliskim Wschodzie.
Wydaje mi się, że nie czytasz ze zrozumieniem tego co piszę, albo twój światopogląd z góry nie pozwala ci przyjąć tego do wiadomości.
Otóż religijność dlatego może dobrze współgrać z drapieżnym kapitalizmem, że uspokaja sumienia. Cierpiący mają szukać pomocy u Boga, nie u państwa. Cierpiący ponoszą karę za swoje grzechy, a ci, którzy cierpią niewinnie, zostaną za to wynagrodzeni w niebie.
Etyka protestancka była dobrą pożywką dla rozwoju kapitalizmu od dawien dawna, dlatego też tak dobrze przyjął się w Ameryce. I dlatego dla republikanów tradycyjne wartości oznaczają liberalizm gospodarczy i cnoty religijne.
QUOTE Ateizm/religijność jest tak samo powiązana z kapitalizmem/interwencjonizmem (tak jakby to przeciwieństwa rolleyes.gif ) jak kolor włosów albo ulubiony gatunek muzyki. Urabiasz świat do swoich wyobrażeń. Wszystko co jest inne od twoich ideałów zlewa ci się w jedną masę.
Oceniasz zdecydowanie na wyrost. W krajach arabskich w mojej ocenie nie ma związku pomiędzy religijnością a preferowanym profilem gospodarczym. Więcej, islamski wymóg jałmużny już w dawnych czasach realizowany był za pośrednictwem państwa, podobnie bez znacznych inwestycji państwowych nie dawało się w sporej części Bliskiego Wschodu prowadzić efektywnego rolnictwa - dlatego tam tradycją będzie raczej etatyzm.
Ale my tu rozmawiamy o duszy amerykańskiej i o wartościach, którymi kierować się mógł Zbigniew Brzeziński przy wyborze roboty. A w USA zjawisko, o którym pisałem - liberalizm gospodarczy vel drapieżny kapitalizm - należy do tradycyjnych wartości.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Finlandia była jego sojusznikiem, wysłał tam nawet wojska. Ale to ZSRR zaatakował Finlandię w czasie II wojny, nie odwrotnie - i to dwukrotnie. Za drugim razem to już w Finlandii stacjonowały wojska niemieckie - i miały za zadanie zaatakowanie stamtąd Sowietów.
QUOTE Generalnie mam na myśli ten obszar, który zawsze okrążają "strzałki" idące z Rosji lub na Rosję. Przykro mi. Nie mam pojęcia co chcesz powiedzieć.
.QUOTE Po Pomarańczowej Rewolucji też wydawało się, że kierunek proeuropejski jest odtąd nieunikniony. A, to już trzeba zwalić winę na nieudolność Tymoszenko i innych polityków "prodemokratycznych"
QUOTE Za integracją z UE, nawet motywowaną gospodarczo, idzie w sporej mierze polityczna, a to już prowadzi prostą drogą do integracji militarnej. Pierwsze powiązanie oczywiste, drugie niekonieczne - co oczywiście udowadniają przykłady Szwecji, Finlandii, a nawet Szwajcarii (jako kraju mocno powiązanego gospodarczo z Unią). I nie wiem po co kruszymy kopie nad sprawą, która jest oczywista.
QUOTE Janukowycz jest spalony, znajdzie się inne środki. No to niech czeka. Tutaj ten scenariusz jest całkiem prawdopodobny - chodzi o to aby teraz odciął się od Janukowycza.
QUOTE Otóż religijność dlatego może dobrze współgrać z drapieżnym kapitalizmem, że uspokaja sumienia. Cierpiący mają szukać pomocy u Boga, nie u państwa. Cierpiący ponoszą karę za swoje grzechy, a ci, którzy cierpią niewinnie, zostaną za to wynagrodzeni w niebie.
Bzdura. NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU POMIĘDZY RELIGIJNOŚCIĄ A CZYIMŚ FAWORYZOWANYM MODELEM GOSPODARCZYM. TO DWIE RÓŻNE SFERY.
QUOTE Etyka protestancka była dobrą pożywką dla rozwoju kapitalizmu od dawien dawna, dlatego też tak dobrze przyjął się w Ameryce. Czego symbolem są kraje skandynawskie, gdzie interwencjonizmu nie uświadczysz.
QUOTE Więcej, islamski wymóg jałmużny już w dawnych czasach realizowany był za pośrednictwem państwa, podobnie bez znacznych inwestycji państwowych nie dawało się w sporej części Bliskiego Wschodu prowadzić efektywnego rolnictwa - dlatego tam tradycją będzie raczej etatyzm.
Udowodnij tezę, iż udział wydatków publicznych w PKB jest zdecydowanie wyższy w krajach islamskich niż w USA (a tym bardziej w takich krajach protestanckich jak Dania czy Finlandia) A akurat interwencjonizm państwowy w produkcję żywności w Stanach jest bardzo mocny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przykro mi. Nie mam pojęcia co chcesz powiedzieć.
Że Polesie, szczególnie bagna w okolicach Prypeci, z powodów geograficznych nie nadaje się na trasę przemarszu dla wojsk. Podobnie jak wschodnie okolice Finlandii.
QUOTE A, to już trzeba zwalić winę na nieudolność Tymoszenko i innych polityków "prodemokratycznych"
Tak, jakby Putin siedział wtedy z założonymi rękami, a Janukowycz spadł mu z nieba...
QUOTE No to niech czeka. Tutaj ten scenariusz jest całkiem prawdopodobny - chodzi o to aby teraz odciął się od Janukowycza.
Zmieniasz stanowisko. Wcześniej mówiłeś o tym, że Putin ma zaakceptować proeuropejską Ukrainę, teraz, że po prostu porzucić Janukowycza. Z tym, że Janek jest trupem, bo Wladimir nie będzie stawiał na przegranego konia, wszyscy się zgadzamy.
QUOTE Bzdura. NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU POMIĘDZY RELIGIJNOŚCIĄ A CZYIMŚ FAWORYZOWANYM MODELEM GOSPODARCZYM. TO DWIE RÓŻNE SFERY. To dwie różne sfery, oczywiście całkiem przypadkowo występujące razem w programie Partii Republikańskiej i systemie wartości milionów Amerykanów.
Do katalogu amerykańskich "tradycyjnych wartości" należy religijność i przywiązanie do wolnego rynku, stąd tamtejsza partia konserwatywna je akcentuje. To absolutna podstawa podstaw, gdy mówimy o amerykańskiej polityce.
QUOTE Czego symbolem są kraje skandynawskie, gdzie interwencjonizmu nie uświadczysz. Interwencjonizm jest, za to nie ma religijności. Co w gruncie rzeczy zgadzałoby się z moim (olbrzymim) uogólnieniem, które wskazywałem powyżej.
QUOTE Udowodnij tezę, iż udział wydatków publicznych w PKB jest zdecydowanie wyższy w krajach islamskich niż w USA (a tym bardziej w takich krajach protestanckich jak Dania czy Finlandia) Nie mówię o tym, jaka jest gospodarka poszczególnych państw, a co należy w nich do katalogu "tradycyjnych wartości".
|
|
|
|
|
|
|
|
Muszę się ogólnie zgodzić z wypowiedziami Blake'a odnośnie powiązania etyki protestanckiej z liberalnym (czyli "drapieżnym") kapitalizmem.
Dorzucę tylko kilka uwag. 1. Nie można w przypadku USA mówić o "narodowej religii" w sensie dajmy na to takich krajów jak Polska, Hiszpania, czy też Włochy. Nawet amerykański protestantyzm (około 2/3 całej populacji deklarującej się jako "wierzący") składa się z najprzeróżniejszych nurtów, niekoniecznie spójnych ze sobą. 2. Amerykańscy katolicy są kompletnie odmienni od ich europejskich odpowiedników. Już nie wspomnę, iż "latynoski katolicyzm" mało co ma wspólnego z europejskim, a szczególnie z tym polskim, pomimo kultu "Madonny" występującego w obu krajach. Przykład stosunku amerykańskich katolików do Watykanu i papieży: Bardziej niż sceptyczny, nazywając to bardzo oględnie. Nawet Jan Paweł II z jego niebywałą charyzmą, nigdy nie był tu popularnym liderem czysto religijnym. Nie należy tego mylić (!!!) z jego olbrzymią popularnością, ale jako "celebrity" wśród całej populacji. Jednakże ten status dzielił on z takimi osobami, jak chociażby członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, Dalai Lamą, czy też (dla uwypuklenia kompletnego kontrastu) Michael Jacksonem. Tak, tak, zdaję sobie sprawę, że stawianie Polskiego Papieża w jednej linii z jakimś tam "neurotycznym ententainerem" i swoistą kukłą może wywołać gniewne komentarze, ale proszę wziąść pod uwagę, iż tak to w tym bardzo odmiennym kulturowo i cywilizacyjnie kraju, różniącym się tak mocno od Polski, po prostu jest! 3. Duży wpływ na rozwój "religijnej etyki kapitalistycznej" (pisane w cudzysłowach) miał i ma cały czas ponadprzeciętny wpływ religii ....hm.....Mojżeszowej, wyznawanej w najprzeróżniejszych formach przez około 10% amerykańskiego społeczeństwa. Wpływ tej religii (a tym samym etyki), na rozwój gospodarczy kraju, jest "ponad-statystycznie większy", niżby to wyglądało z samych statystyk odnośnie ich populacji tutaj. 4. Takie hasła jak chociażby "Jesus wants you to be a millionare" są tutaj na porządku dziennym i nikogo bynajmniej nie dziwią, a wielu autentycznie uważa gromadzenie dóbr materialnych za atrybut dobrej wiary.
Dlatego powtarzam, iż Blake bardzo słusznie połączył te oczywiste (dajmy na to dla mnie osobiście) i przysłowiowe 2+2 w jedną całość.
A jak to wygląda z tej strony, to ilustruje dosć popularny tutaj żart, który mówi: "God bless America..............but not Canada".
Ten post był edytowany przez Phouty: 25/02/2014, 20:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Że Polesie, szczególnie bagna w okolicach Prypeci, z powodów geograficznych nie nadaje się na trasę przemarszu dla wojsk. Podobnie jak wschodnie okolice Finlandii. Wracając do meritum - Rosja winna się obawiać pancernych zagonów NATO z Ukrainy a może zignorować zagrożenie dla Floty Północnej i jednego z miast "stołecznych".
QUOTE Tak, jakby Putin siedział wtedy z założonymi rękami, a Janukowycz spadł mu z nieba...
Stworzył go w kociołku o północy ze śluzu ropuchy. Nawet bez Putina i nawet bez Rosji - wschodnia część Ukrainy patrzy z nieufnością na resztę kraju. Po aferach w polityce po pomarańczowej rewolucji, przy koślawej ordynacji wyborczej Janukowycz musiał dojść do władzy - z Putinem czy przeciwko niemu. A to, że Rosja wspiera swoją mniejszość na Ukrainie chyba jest rzeczą naturalną.
QUOTE mieniasz stanowisko. Wcześniej mówiłeś o tym, że Putin ma zaakceptować proeuropejską Ukrainę, teraz, że po prostu porzucić Janukowycza. Gdzie zmieniam? Czy jedno przeszkadza drugiemu? Znowu zlewa ci się wszystko we własnych imaginacjach.
QUOTE To dwie różne sfery, oczywiście całkiem przypadkowo występujące razem w programie Partii Republikańskiej i systemie wartości milionów Amerykanów.
1 Mylisz Tea Party z Partią Republikańska. Biorąc pod uwagę, iż w Stanach występuje system dwupartyjny, w obrębie każdej z tych partii występuje całe spektrum przekonań na wiele poglądów - religijność jest jedną z nich, prawo do posiadania broni jest jednym z nich, legalizacja narkotyków, aborcja... Do Partii Republikańskiej należą zarówno George Bush jak i Rudolph Giuliani 2 "Tradycyjne amerykańskie wartości" to mit. Zwłaszcza w szczegółach. W XIX i na początku XX republikanie wspierali bariery celne.
QUOTE Takie hasła jak chociażby "Jesus wants you to be a millionare" są tutaj na porządku dziennym i nikogo bynajmniej nie dziwią, a wielu autentycznie uważa gromadzenie dóbr materialnych za atrybut dobrej wiary.
No to mamy tylko racjonalizację religijną pogoni za pieniądzem. Nie ma tu żadnego "tamowania", "cywilizowania kapitalizmu" Ot, skrajne ujęcie predestynacji wielu sekt protestanckich - biedni są biedni, gdyż Bóg stwierdził, iż sobie zasłużyli.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie można w przypadku USA mówić o "narodowej religii" w sensie dajmy na to takich krajów jak Polska, Hiszpania, czy też Włochy.
Jasne, dlatego też starałem się unikać pojęcia "religia", sugerującego jednorodność, a używać "religijność".
QUOTE Wracając do meritum - Rosja winna się obawiać pancernych zagonów NATO z Ukrainy a może zignorować zagrożenie dla Floty Północnej i jednego z miast "stołecznych".
Nie - po prostu Rosja mogła sobie pozwolić na większą niezależność Finlandii niż Ukrainy. Dlatego, że Finlandia to region "mniej strategiczny". Wspominane wyżej rurociągi przykładem.
Poza tym - kwestie czysto militarne są tutaj drugorzędne, wspomniałem o nich jako o jednym z argumentów. Dużo istotniejsza jest pozycja polityczna Ukrainy w kontekście rosyjskiej strefy wpływów. Nie wiem, dlaczego Putin miałby się godzić na dalsze uszczuplanie jego z trudem odbudowywanego imperium.
QUOTE Stworzył go w kociołku o północy ze śluzu ropuchy. Nawet bez Putina i nawet bez Rosji - wschodnia część Ukrainy patrzy z nieufnością na resztę kraju. O Rosja dobrze rozgrywa tę część przeciwko reszcie. Wiążąc w ten sposób ze sobą te obszary Ukrainy, które wiązane wcale być nie chcą. I będzie to robić dalej, bo to w jej interesie. Kuczma namaścił Janukowycza, kolejnego prorosyjskiego polityka nikt nie namaści, ale z pewnością się on znajdzie. No, chyba że zrobi to Putin, śluzem z ropuchy.
QUOTE Gdzie zmieniam? Czy jedno przeszkadza drugiemu? Znowu zlewa ci się wszystko we własnych imaginacjach.
Napisałeś:
CODE Należy ją [Rosję] przekonać, iż Ukraina bliżej Europy nie zagraża istotnym interesom Rosji Po czym broniłeś nie tylko tego, że należy przekonać - z czym się zgadzam, ale i że "nie zagraża interesom Rosji". Otóż zagraża.
Ja dalej piszę, że Putin nie zamierza się przekonywać, obstaje przy swoich poglądach, a tylko spisuje Janukowycza na straty. Czyli - wciąż uważa, że Ukraina bliżej Europy zagraża interesom Rosji, szuka tylko innych sposobów, jak Ukrainę od Europy odciągnąć, bo Janukowycz się zużył.
Czyli jak jest w końcu - zagraża, czy nie zagraża?
QUOTE 1 Mylisz Tea Party z Partią Republikańska. Biorąc pod uwagę, iż w Stanach występuje system dwupartyjny, w obrębie każdej z tych partii występuje całe spektrum przekonań na wiele poglądów - religijność jest jedną z nich To ty raczej przenosisz zachodnioeuropejskie wyobrażenia na grunt amerykański, sugerując, że jak religijność, to na pewno dotyczy to ekstremy.
Religijność to cnota, która jest powszechnie przyjmowana w całej partii republikańskiej, a także znacznie wychodzi poza jej ramy. Kandydat demokratów na prezydenta, który oznajmiłby "nie wierzę w Boga" byłby spalony na starcie.
QUOTE "Tradycyjne amerykańskie wartości" to mit. Zwłaszcza w szczegółach. W XIX i na początku XX republikanie wspierali bariery celne. Mit ma swoją siłę, gdy ludzie w niego wierzą, wtedy szczegóły są ignorowane. Republikanom mogły się zdarzać antyrynkowe chwyty, ale co z tego? Są uznawani powszechnie w Ameryce za konserwatystów, którzy strzegą tradycyjnych amerykańskich wartości. I teraz ci, którym one odpowiadają, głosują na nich, a ci, którzy wolą "postęp", głosują na ich przeciwników. Tak to z grubsza się kształtuje.
QUOTE No to mamy tylko racjonalizację religijną pogoni za pieniądzem. Nie ma tu żadnego "tamowania", "cywilizowania kapitalizmu"
Bo nikt nie sugeruje, że to będzie tamować! Przeciwnie, tamować nie wolno, wolny rynek ma być wolny. Natomiast religia pozwala Amerykanom tłumaczyć sobie nierówności społeczne, przechodzić nad nimi do porządku dziennego, a jeśli wciąż ktoś źle się z tym czuje, może znaleźć dzięki niej sposób na pomoc biedakom. Bez angażowania do tego państwa, bo państwowa pomoc tamuje wolny rynek, a to z definicji jest złe.
Tak sobie wyobrażam podejście przeciętnego Amerykanina-tradycjonalisty.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dlatego, że Finlandia to region "mniej strategiczny". Wspominane wyżej rurociągi przykładem.
Rurociągi są bezpieczniejsze, jeżeli będą chronione prawem unijnym.
QUOTE Dużo istotniejsza jest pozycja polityczna Ukrainy w kontekście rosyjskiej strefy wpływów. Nie wiem, dlaczego Putin miałby się godzić na dalsze uszczuplanie jego z trudem odbudowywanego imperium.
Strefy wpływów to terminy z polityki XIX-wiecznej. Obecnie większość polityków powinna wiedzieć, iż ich państwa bardziej skorzysta na silnym partnerze, niż uzależnionym "chorym człowieku" (dobry przykład - Korea Południowa)
QUOTE CODE Należy ją [Rosję] przekonać, iż Ukraina bliżej Europy nie zagraża istotnym interesom Rosji Po czym broniłeś nie tylko tego, że należy przekonać - z czym się zgadzam, ale i że "nie zagraża interesom Rosji". Otóż zagraża.
No to jest to sprzeczne z twoim zdaniem. Nie moim. Ukraina bliżej Europy nie zagraża żadnym interesom Rosji. Jeżeli mimo to Rosja będzie podtrzymywała imperialistyczną politykę "stref wpływów" to już będzie się to odbywało na przekór interesom Rosji jak państwa. Chociaż być może zgodnie z interesami polityków rosyjskich podbijających prymitywny, nacjonalistyczny bębenek.
QUOTE To ty raczej przenosisz zachodnioeuropejskie wyobrażenia na grunt amerykański, sugerując, że jak religijność, to na pewno dotyczy to ekstremy. To Ty sugerowałeś, że religia jest właśnie odpowiedzią na "błędy i wypaczenia systemu" co właśnie jest zdaniem ekstremy.
QUOTE Religijność to cnota, która jest powszechnie przyjmowana w całej partii republikańskiej, a także znacznie wychodzi poza jej ramy. Kandydat demokratów na prezydenta, który oznajmiłby "nie wierzę w Boga" byłby spalony na starcie.
Co tylko potwierdza, iż religijność nie jest osią podziału na republikanów i demokratów. Religie tak. Były i będą. Katolicy głosują przeważnie na demokratów a kwakrzy na republikanów. Ot pierwsze wyszukanie z brzegu:
http://unreligiousright.blogspot.com/2011/...n-atheists.html
Po raz kolejny powtarzam: utożsamiasz prawy jej odłam z całą partią republikańską; jest jeszcze skrzydło liberalne.
QUOTE Tak sobie wyobrażam podejście przeciętnego Amerykanina-tradycjonalisty.
No i właśnie to jest kwestia twoich imaginacji gdzie oprócz Amerykanina-tradycjonalisty istnieje tylko demokratyczny gej ateista.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|