|
|
Cesarzowa wbrew woli, Elżbieta zwana Sissi
|
|
|
bourne
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 46 |
|
Nr użytkownika: 8.004 |
|
|
|
|
|
|
Jak postrzegacie tę postać. Co o Niej wiecie. Może wiecie też coś na temat jej rodziny. Prosze napiszcie coś o Niej. Bedzie na olimpiadzie, którą bedziemy pisać. Pozdrawiam
Łączenie postów i usunięcie zbędnych zdań
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 14/09/2005, 21:05
|
|
|
|
|
|
|
bourne
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 46 |
|
Nr użytkownika: 8.004 |
|
|
|
|
|
|
Coś kantujecie. Franciszek Józef miał tylko jedną zonę!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co mi wiadomo Franciszek Józef miał tylko jedną żonę. On sam jak i jego jedyna żona z tytułu topiku mieli takie tytuły: Wielki Tytuł Jego Cesarska i Królewska Wysokość: Z Bożej Łaski cesarz Austrii, król Węgier, Czech , Dalmacji Chorwacji, Słowenii, Galicji i Lodomerii, Illyrii, Lombardo- Wenecji, król apostolski Jerozolimy etc.; Arcyksiążę austriacki, wielki książę Toskany i Krakowa, Książę Lotaryngii, Salzburga, Styrii, Karyntii , Krainy i Bukowiny, wielki książę Siedmiogrodu, margrabia Moraw, Książę górnego i dolnego Sląska, Oświęcimia, Zatoru, Cieszyna; Modeny, Parmy , Piacenzy, Guastalli, Friuli, Raguzy i Zary, uksiążęcony graf Habsburga i Tyrolu, Kyburga i Gradiska, książę Trientu i Brixen; margrabia górnych i dolnych Łużyc i Istrii, graf Hohenembs, Feldkirch, Bregencji, Sonnenbergu etc.; władca Triestu i Cattaro i Marchii windyjskiej; wielki wojewoda Województwa Serbii etc.; etc.; Jeżeli chodzi o Sisi to cesarzowa Elżbieta, na całym świecie urodziła się 24.12.1837 w Monachium. W ramach podróży do bawarskiego Bad Ischl młoda arystokratka, przez wszystkich nazywana Sisi poznaje cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa I, który ma poślubić starszą siostre Elżbiety, Helenę. Cesarz jednak zakochuje się w Sisi i zaręcza się z nią już po paru dniach. Para bierze 24.4.1854 ślub a nowa cesarzowa dzięki swojej sympatycznej duszy i dziewczęcej naiwności w mgnieniu oka podbija serca ludu. Niestety, jak to bywa w życiu, romantyczność świeżego zakochania szybko przemija a młoda cesarzowa coraz mniej radzi sobie ze sztywnymi zasadami życia dworskego, tak mało odpowiadającego jej wesołemu charakterowi. Elżbieta ucieka przed samotnością podejmując podróże, pisząc wiersze oraz pamiętniki, ale dodatkowo do braku szczęścia duchowego także walczy z gruźlicą. Podobnie i kolejne lata jej życia są pełne tragizmu Starszy syn Elżbiety i cesarza, arcyksiąże Rudolf popełnia (do dziś nie wyjaśnione) samobójstwo w leśniczówce w Meyerlingu a sama Sisi staje się ofiarą zabójstwa Zostaje zamordowana przez włoskego anarchiste, który 10. września 1898 w atakuje ją sztyletem, w trakcie spaceru po Genewie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Elżbieta Bawarska, Cesarzowa Austrii, wiecznie cierpiąca na depresję i anoreksję, despotyczna Cesarzowa, która w wieku 30 lat zabarania potretowania tudzież robienia zdjęć jej osobie (chciała być dla potomnych wiecznie młoda i piękna, a pod koniec życia gdy uroda przeminęła nie pojawiała się publicznie bez odsłoniętej twarzy). Nie wychowywała swoich dzieci, ponieważ taka "tradycja" panowała na dworze austryjackim. Z tym że trzeba zwrócić uwagę na to, iż sama do macierzyństwa i opieką nad swoimi dziećmi nie pałała zbyt mocno. (dzieci:Arcyksiężna Zofia (1855-1858), Arcyksiężna Gisela (1856-1932), Arcyksiąże Rudolf (1858-1889), Arcyksiężna Maria Waleria (1867-1924)).
Jak na tamte czasu jest bardzo piękna. Prezydent Francji, Felix Faure mówi o niej: "Cesarzowa jest boska. Niczym Francuzka". Nie ulega więc wątpliwości, iż Franciszek Józef nie kocha żony, jest zafascynowany jej urodą.
10 września 1898 roku w Genewie, Elżbieta, została zamordowana przez anarchistę Luigiego Lucheni, który wbija jej nóż w serce. Cesarzowa umiera, wypowiadając słowa: "Co się stało?". (Lucheni tłumaczył się, że chciał zabić kogoś "znaczącego i panującego", a Elżbieta "znalazła się w pobliżu"). Ważna informacja - po jej śmierci, praktycznie nikt, ale to NIKT nie wyraził żałoby(?). Wiedeń nie pogrążył się w żałobie. Jej śmierć nie obchodziła innych. Została pochowana obok grobowca, w którym najprawdopodobniej spoczywa ciało jej syna Rudolfa (są spekulacje iż to nie ciało Rudolfa zostało tam pochowane).
Dla rozluźnienia informacji dodam, że Sissi świetnie jeździła konno.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pozwolę sobie troszeczkę poprawić:
QUOTE Elżbieta Bawarska, Cesarzowa Austrii, wiecznie cierpiąca na depresję i anoreksję, despotyczna Cesarzowa, która w wieku 30 lat zabarania potretowania tudzież robienia zdjęć jej osobie (chciała być dla potomnych wiecznie młoda i piękna, a pod koniec życia gdy uroda przeminęła nie pojawiała się publicznie bez odsłoniętej twarzy).
W wieku ok. 30 lat Sisi osiągnęła zenit piękna z którego tak bardzo słynęła i to właśnie z tego okresu pochodzą jej najsłynniejsze portrety Winterhaltera. Te ekscentryczne zachowania odnośnie swego wyglądu, o których wspominasz, pochodzą z późniejszego okresu, gdy uroda dawno już przeminęła.
QUOTE Nie wychowywała swoich dzieci, ponieważ taka "tradycja" panowała na dworze austryjackim. Z tym że trzeba zwrócić uwagę na to, iż sama do macierzyństwa i opieką nad swoimi dziećmi nie pałała zbyt mocno. (dzieci:Arcyksiężna Zofia (1855-1858), Arcyksiężna Gisela (1856-1932), Arcyksiąże Rudolf (1858-1889), Arcyksiężna Maria Waleria (1867-1924)).
Maleńkie sprostowanie: maleńka Zofia zmarła w 1857 roku, a nie 1858, zaś Maria Waleria urodziła się w 1868 r. A co do wychowania, uważam że ogromną winę za ten stan rzeczy ponosi matka cesarza Franciszka Józefa, arcyksiężna Zofia. W początkowym okresie Sisi walczyła jak lwica o możliwość wychowywania swych dzieci. Jednak wskutek braku pomocy ze strony męża ostatecznie się poddała i dzieci wychowywały się w pokojach sąsiadujących z komnatami arcyksiężnej Zofii. Nie ma więc co się dziwić, że Sisi nie odczuwała głębszych więzi z dziećmi, których nie pozwolono jej wychować i które jej odebrano (np. aby zobaczyć swoje dzieci musiała prosić o to teściową, a owe widzenia zdarzały się rzadko i trwały krótko, pomimo że rodzina mieszkała w jednym pałacu). Jedynie Maria Waleria, nazywana podarkiem dla Węgier, wychowywana była przez Sisi osobiście. Pod koniec lat 60-tych Elżbieta była już na tyle silna by przeforsować swą wolę, czy też po prostu wymusić na mężu to lub owo.
W celu poznania stosunków panujących w rodzinie cesarskiej i wzajemnych relacji między jej członkami polecam biografię Sisi pióra Brigitte Hamann, Cesarzowa Elżbieta, Warszawa 1999.
QUOTE Ważna informacja - po jej śmierci, praktycznie nikt, ale to NIKT nie wyraził żałoby(?). Wiedeń nie pogrążył się w żałobie. Jej śmierć nie obchodziła innych. Została pochowana obok grobowca, w którym najprawdopodobniej spoczywa ciało jej syna Rudolfa (są spekulacje iż to nie ciało Rudolfa zostało tam pochowane).
Masz zapewne na mysli środowisko dworskie, które nie znosiło cesarzowej za jej uchylanie się od obowiązków dworskich, reprezentacyjnych. Zwłaszcza arystokracja wiedeńska nie przepadała za Sisi. Uroczystości , z udziału w których Sisi się wymawiała (najczęściej pod pozorem złego samopoczucia), traciły na świetności. Poza tym przytoczę choćby jeden przykład: aby zostać przyjętym na dworze należało zostać przedstawionym cesarzowi (jeśli chodziło o mężczyznę) bądź cesarzowej (jeśli chodziło o kobietę). Jak więc na dworze, a więc na świecie (bo tym był dla arystokratów dwór cesarski w Wiedniu) zaistnieć mogła córka wpływowej rodziny niemieckiej, skoro cesarzowa nie brała udziału w uroczystościach dworskich? Oznaczało to NIEBYT.
|
|
|
|
|
|
|
|
Można jeszcze dodać mniej historycznie, że jest uwielbiana przez Austriaków, zwłaszcza Wiedeńczyków, i ma w Wiedniu całkiem fajne muzeum, które jest jednak chyba za drogie Pisała też wiersze, które można sobie tam przeczytać...
Pozdr. G2A stormechtige hogborne første och herre, her Gustaf Adolph, Sverigis, Gottis och Vendis udkorne koning och arffurste, storførste til Findland, hertug til Estland och Vesmanneland etc.
|
|
|
|
|
|
|
Black_Bird
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 18.869 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Sissi...jej legenda jest ciągle żywa w umysłach wielu ludzi.. dla innych jest po prostu bohaterką filmów z Romy Schneider. Dla mnie jest ona kobietą, której jedynym błędem było, że poślubiła człowieka, który jej nie rozumiał...
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
Na pewno bardzo ciekawa postać. Mało wiem na jej temat, bo przeczytałem sobie tylko o niej na Wikipedii, ale mam nadzieję, że teraz więcej się dowiem, bo jadę w przyszłym tygodniu na wycieczkę do Bawarii i będę w zamku Wittelsbachów. Szkoda tylko, że postępowano wbrew jej woli .
|
|
|
|
|
|
|
Black_Bird
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 18.869 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Oto jeden z najwcześniejszuch wierszy Sissi...Napisany krótko po "bajkowym" ślubie. Jutro dołączę tłumaczenie Chyba, że poradzicie sobie sami...
Sehnsucht Es kehrt der junge Frühling wieder Und schmückt dem Baum mit frischen Grün Und lehrt den Vögeln neue Lieder Und macht die Blumen schöner blüh´n. Doch was ist mir die Frühlingswonne Hier im fernen, fremden Land? Ich sehn´ mich nach der Heimat Sonne, Ich sehn´ mich nach der Isar Strand. Ich sehn´ mich nach den dunklen Bäumen, Ich sehn´ mich nach dem grünen Fluß, Der leis in meinen Abendträumen Gemurmelt seinen Abschiedgruß.
(Gedicht, ca. April 1854)
Ehhh...no i nikt się nie pokusił o samodzielne tłumaczenie...Trudno. Oto ono:
*Tęsknota*
Przyszła młoda wiosna I przystroiła drzewa świeżą zielenią I uczy ptaki nowych piosenek, A kwiaty kwitną coraz piękniej.
Jednak, cóż mi po rozkoszach wiosny, Tutaj, w tym dalekim, obcym kraju? Tęsknię za ojczystym słońcem, Tęsknię za plażami nad Izarą.
Tęsknię za ciemnymi drzewami, Tęsknię za zielonymi rzekami, Które cicho w mych wieczornych marzeniach Szemrzą swoje pozegnalne pozdrowienia.
(kwiecień, 1854)
Pozdrawiam serdecznie. BB
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie znalazła szcześcia w małżeństwie,chociaż wyszła za mąz z miłości ,co wtedy nie było takie oczywiste,życie weryfikuje uczucia i szacunek do drugiej osoby.To co wywarło na mnie największe wrażenie to Jej tragiczna śmierć,PIW owska biografia Elżbiety weryfikuje jej idealistyczny wizerunek, ale legenda pozostaje
|
|
|
|
|
|
|
Black_Bird
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 18.869 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Masz racje,Osorkon...Elżbieta wyszła za mąz z milości..Ale czy to była PRAWDZIWA miłość, czy moze raczej młodzieńcze zauroczenie i presja ambitnej matki? Bo przecież "cesarzowi się nie odmawia" a skoro Helena nie została cesarzową, to miała nią być Sissi..Ta słodka, urocza Sissi, która do Ischl jechała ze złamanym sercem..Cierpiąca po smierci ukochanego hrabiego Richarda...swojej pierwszej miłości...Poświęciła mu nawet jeden ze swoich najwcześniejszych wierszy...Oto on:
"Die Würfel sind gefallen"
Die Würfel sind gefallen, Ach, Richard ist nicht mehr! Die Trauerglocken schallen - Oh, hab Erbarmen Herr! Es steht am kleinen Fenster Die blondgelockte Maid. Es rührt selbst die Gespenster Ihr banges Herzeleid.
Biedna.. czterdzieści pięć lat życia spędziła z człowiekiem, który jej nie rozumiał, podziwiał tylko jej urodę...Nawet dziećmi nie mogła się opiekować samodzielnie...Czy ktos z własnej woli by chciał być na jej miejscu??? Ja na pewno nie... Pozdrawiam. BB
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednak daleki jestem od idealizowania,teraz jej stan nazwalibyśmy depresją,jej ciągła ucieczka była wołaniem o pomoc,jednak nie znalazła tyle sił aby właśnie swój czas i uczucie przelać na najbliższych.W sytuacji jaka występowała na dworze cesarskim jest to zrozumiałe ,ale nie usprawiedliwione.Franz Josef kochał ją do tragicznego końca ale nie rozumiał,tolerował wszelkie wyskoki i z cierpliwością Hioba przyjmował kolejne rodzinne tragedie.Wiersze które przytaczasz świadczą o jej wrażliwości,jednak nie umiała bądż nie chciała zaakceptować otaczającego ją świata,zostając austryjacką cesarzową przestała być osobą prywatną .Niestety.
Za słabo znam język Heinego ale w ramach uzupełnienia wiersz Samotność anno 1886 W samotności mojej wielkiej Małe te wierszyki składam; Tak goryczy pełne serce, Że już duchem swym nie władam.
Piękne młode lata były- Pełna życia i nadziei Pełne wiary w własne siły- I świat do stóp mi się ścielił
Jak kochało się,jak żyło Świata kręgi przemierzyłam; Nic się nigdy nie spełniło- Zdradzłam,zdradzna byłam! ELISABETH Kaiserin wider Willen
|
|
|
|
|
|
|
Black_Bird
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 74 |
|
Nr użytkownika: 18.869 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Ładne tłumaczenie...Właśnie takie było jej życie...Pełne bólu...Można powiedzieć, że Elżbieta była samotna pośród tłumu...Nie rozumiana, nie akceptowana... Nie miała oparcia w nikim, nawet we własnym mężu. Fakt, miała depresję...ale jak miała jej nie mieć, skoro Franciszek Józef zdradzał ją juz kilka miesięcy po ślubie, a nadomiar złego zaraził syfilisem...Uciekała z Wiednia jak tylko mogła...Z dala od niewierności męża, z dala od despotycznej teściowej... Pozdrawiam... BB
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Franciszek Józef zdradzał ją juz kilka miesięcy po ślubie, a nadomiar złego zaraził syfilisem...
Poproszę o przytoczenie źródła tej informacji, bo nie spotkałem się z nią jeszcze.
Pozdrawiam
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|