|
|
Przedwojenna Warszawa "Paryżem Wschodu" ?
|
|
|
Symiel
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 73.329 |
|
|
|
Dawid |
|
|
|
|
Na wstępie chciałbym się przywitać, gdyż jestem tu nowy, a więc witam wszystkich. Spotkałem się z informacją, iż polską stolicę, w okresie międzywojennym ,określano mianem "Paryża Wschodu". Czy było to adekwatne do ówczesnego stanu stolicy? Czy Niemcy podczas wojny wszystko zaprzepaścili? Jeśli taki temat już kiedyś tu występował to przepraszam, ja przynajmniej podobnego znaleźć nie mogłem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przedwojenna Warszawa "paryżem Wschodu"?
Może i tak, choć jakoś nie słyszałem, by na przedwojenny Paryż mówiono - "Warszawa Zachodu"
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak Warszawa była określana mianem Paryża Wschodu zwłaszcza........ przez Polaków . Rumuni mówili tak samo o Bukareszcie, a Czesi o Pradze.
Ten post był edytowany przez maly1944: 1/07/2011, 17:17
|
|
|
|
|
|
|
|
Węgrzy z kolei nie byli takimi frankofilami, więc sobie odpuścili.
Generalnie, co stolica w Europie Środkowej, to kolejny Paryż. Natomiast oczywiście przedwojenne Śródmieście miało dużo ciekawszą architekturę niż obecnie. Przyjrzyj się obecnej Warszawie, odejmij wstawione ni gruszki ni pietruszki blokowiska w Centrum, na Woli i Mokotowie, przyjrzyj się starej przemysłowej i mieszkalnej zabudowie na Woli, willowej Ochocie i Saskiej Kępie, dodaj trochę więcej budynków w starym stylu z okolic Nowego Światu, zamieszaj i masz przedwojenną Warszawę.
Czy to Paryż? Nie wiem jak wyglądał przed wojną, a najlepiej i tak znam jedynie okolice lotniska.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 1/07/2011, 16:36
|
|
|
|
|
|
|
|
Warszawa była przede wszystkim znacznie gęściej zaludniona - ponad milion mieszkało w mieście, które obejmowało tylko centrum. Warszawa była też miastem eksplozji demograficznej, bo gro mieszkańców przybyło w ostatnich 30 latach. I duża część mieszkańców to Zydzi; wprawdzie ich mniej przybyło.
|
|
|
|
|
|
|
|
Podobieństw można się doszukiwać nie tylko w architekturze- wystarczy wspomnieć choćby najsłynniejsze lokale przedwojennej Warszawy jak Adria, kawiarnia Ziemiańska, Qui Pro Quo i wiele, wiele innych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest strona w internecie nie pamietam juz adresu na której mozna znalezc przedwojenne zdjecia Warszawy i powojenne zdjecia z tego samego miejsca. Swego czasu sporo czasu na tej stronie spedziłem jako ze jestem Warszawiakiem.Stronka warta jest poszukania bo łezka sie w oku kreci jak sie choc troche wie jak te miejsca wygladaja obecnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak dla mnie to każde miasto kongresowiackiej Polski (z Warszawą na czele) stanowi kwintesencję niewypowiedzianej OHYDY. Owszem bywają w nich ładne fragmenty, np. starówki w Lublinie czy Sandomierzu. Jednak większość historycznej substancji miejskiej oraz układ urbanistyczny zwykle pochodzi z XIX wieku, czyli z czasów rosyjskich. Tym samym miasta te noszą specyficzne cechy, które w żadnej mierze za ładne uznać nie sposób. To samo tyczy się moim zdaniem przedwojennej Warszawy. Zdjęcia potwierdzają, że z wyglądu było to dość typowe wschodnioeuropejskie miasto. Jeśli komuś odpowiadają takie klimaty, to pewnie uzna przedwojenną Warszawę za piękną. Ja - nie. A jeśli jeszcze dodam sobie do tego, że w tych budynkach, murach, instytucjach, na tych ulicach i placach w tamtym okresie (i w następnym także) na całego kwitły relikty postfeudalnej "kultury" - to aż mnie skręca od wewnątrz.
Ten post był edytowany przez glasgower: 2/07/2011, 16:27
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie prościej po prostu zajrzeć na: http://warszawa1935.pl/ Rendey przedwojennej stolicy. Filmik Oczywiście wyidealizowane to trochę i pokazuje najbardziej eleganckie okolice.
Docelowo ma być z tego film w stylu: "Morza ruin", tylko przedstawiający miasto w rozkwicie.
Ten post był edytowany przez Realchief: 2/07/2011, 9:39
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Realchief @ 2/07/2011, 9:37) Nie prościej po prostu zajrzeć na: http://warszawa1935.pl/ Rendey przedwojennej stolicy. Filmik Oczywiście wyidealizowane to trochę i pokazuje najbardziej eleganckie okolice. Docelowo ma być z tego film w stylu: "Morza ruin", tylko przedstawiający miasto w rozkwicie.
Nowy trailer: http://www.youtube.com/watch?v=NYLfEIvIbUY
|
|
|
|
|
|
|
|
Hasło "Warszawa Paryżem Wschodu" podobno było forsowane przez władze. Wiadomo - piękna stolica jako wizytówka prężnie rozwijającego się kraju. Słonimski miał na to trzeźwo stwierdzić że celem zachowania proporcji należałoby raczej Warszawę określać Radomiem Europy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(glasgower @ 2/07/2011, 8:55) Jak dla mnie to każde miasto kongresowiackiej Polski (z Warszawą na czele) stanowi kwintesencję niewypowiedzianej OHYDY. Owszem bywają w nich ładne fragmenty, np. starówki w Lublinie czy Sandomierzu. Jednak większość historycznej substancji miejskiej oraz układ urbanistyczny zwykle pochodzi z XIX wieku, czyli z czasów rosyjskich. Tym samym miasta te noszą specyficzne cechy, które w żadnej mierze za ładne uznać nie sposób. To samo tyczy się moim zdaniem przedwojennej Warszawy. Zdjęcia potwierdzają, że z wyglądu było to dość typowe wschodnioeuropejskie miasto. Jeśli komuś odpowiadają takie klimaty, to pewnie uzna przedwojenną Warszawę za piękną. Ja - nie. A jeśli jeszcze dodam sobie do tego, że w tych budynkach, murach, instytucjach, na tych ulicach i placach w tamtym okresie (i w następnym także) na całego kwitły relikty postfeudalnej "kultury" - to aż mnie skręca od wewnątrz.
Muszę stanowczo zaprotestować. Warszawa przedwojenna była pięknym miastem, oczywiście mówimy o centrum, czyli ówczesna Marszałkowska od pl. Unii do Ogrodu Saskiego (wystarczy popatrzeć na kilka kamienic które ocalały między ul. Wilczą a Hożą), pl. Piłsudskiego z takimi budowlami których dziś już nie ma jak Pałac Saski i pałac Bruhla. To są akurat budowle które powstały w okresie I RZeczpospolitej.Wyjątkowo reprezentacyjny był Trakt Królewski (al. Ujazdowskie, Nowy Świat), pl. Bankowy, ul. Królewska, ogród Saski. Oczywiście były też dzielnice całkiem blisko Centrum, gdzie lepiej było się nie zapuszczać (osławiona ulica Krochmalna).Tereny gdzie dziś stoi Pałac Kultury stanowiły siatkę ulic o dosyć gęstej zabudowie, podobnej do tej która ocalała na północ od al. Jerozolimskich (Nowogrodzka, Hoża, Zurawia, Emilii Plater). Wola była typowo robotniczą dzielnicą, z której nie ocalało do dziesiejszych czasów prawie nic. Osobliwością musiała być dzielnica żydowska mimo że nie grzeszyła ona urodą i czystością ze względu na przeludnienie i nisku standard budownictwa. Tak czy inaczej dzisiejsza Warszawa pod względem atrakcyjności historycznej nie może się równać z tą sprzed 1944 roku.Jedynym plusem jest korzystniejszy układ ciągów komunikacyjnych na linii północ - południe, przed wojną kończyły się one na pl. Bankowym i na Świętkorzyskiej, przebicie tej osi na północ (dzisiejsza ul. Andersa i Jana Pawła II powstały już po wojnie na gruzach dawnego getta).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lucasi @ 19/09/2012, 16:36) To są akurat budowle które powstały w okresie I RZeczpospolitej.
Jeśli już - to w okresie bardzo końcowym, schyłkowym, delikatnie mówiąc nie najciekawszym pod względem architektonicznym (nie bardzo wiem, jaki tu w ogóle ma sens tego typu periodyzacja).
Na marginesie. Nie oszukujmy się - polskie miasta (podobnie jak polskie kobity) w ogóle nie są zbyt ładne. Szare, nijakie, bez wyrazu. W szczególności dotyczy to miast w Kongresówce, choć te w pozostałych dzielnicach też urodziwymi nazwać nie można.
Ten post był edytowany przez glasgower: 20/09/2012, 9:19
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(glasgower @ 20/09/2012, 9:14) Nie oszukujmy się - polskie miasta (podobnie jak polskie kobity) w ogóle nie są zbyt ładne.
Ło matko, skąd takie ponure myśli z samego rana? Jakiś babotron w komunikacji miejskiej, czy jak?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(glasgower @ 20/09/2012, 9:14) QUOTE(Lucasi @ 19/09/2012, 16:36) To są akurat budowle które powstały w okresie I RZeczpospolitej. Jeśli już - to w okresie bardzo końcowym, schyłkowym, delikatnie mówiąc nie najciekawszym pod względem architektonicznym (nie bardzo wiem, jaki tu w ogóle ma sens tego typu periodyzacja). Na marginesie. Nie oszukujmy się - polskie miasta (podobnie jak polskie kobity) w ogóle nie są zbyt ładne. Szare, nijakie, bez wyrazu. W szczególności dotyczy to miast w Kongresówce, choć te w pozostałych dzielnicach też urodziwymi nazwać nie można.
A do Krakowa czy Zamościa(Kongresowka) to co szanowny pan ma ?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|