|
|
Rekonstrukcja historyczna, popularyzator historii
|
|
|
|
Ciekawi mnie jakie zdanie mają koledzy, na ten temat ?
Ja uważa że rekonstrukcja jest bardzo dobry popularyzatorem historii, mimo że wielu ludzi lekceważy odtwórców, jako dziwaków w śmiesznych ubraniach, bijących się po głowach. Mimo że taki przekaz historii jest dużo ciekawszy, widowiskowy niż nauka historii politycznej w szkole, bo słuchanie jak to ci zaatakowali tamtych i tak dalej, jest nużące, gdzie odtwórstwo pokazuje bardziej przyziemne rzeczy, kulturę materialną i w taki czy inny sposób jak wyglądała walka. Zresztą ludziom oglądającym takie widowiska, się to nieodmiennie podoba, szczególnie dzieciom, ale z drugiej strony jaki 10 latek nie chciałby być rycerzem, czy kimś takim. A wiadomo, że w taki sposób można zainteresować kogoś historią i sam zacznie sięgać po książki żeby się dowiedzieć więcej.
Ten post był edytowany przez Theodorus: 19/04/2012, 10:50
|
|
|
|
|
|
|
|
Moje zdanie jest podobne. Rekonstrukcje historyczne są o tyle lepsze od suchej teorii na lekcjach że podczas takich widowisk działają nie tylko zmysły takie jak wzrok i słuch ale także dotyk. Chyba lepiej mieć styczność z czymś namacalnym niż samymi słowami
|
|
|
|
|
|
|
|
Ogromna zaletą (o ile rekonstrukcja jest rzetelna), jest fakt, że postronni i często mało zainteresowani mogą zobaczyć (czasem nawet sprawdzić samemu) "jak oni to robili, co rozwiewa wiele mitów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście o ile rekonstruktorzy będą rozwiewać wątpliwości. Ale czasami różne mity są zabawne, jak mnie z moim znajomym pytali kiedyś czy miecze ważą 10kg bo tak myśleli.
I samo to, że grup rekonstrukcyjne przyciągają różnych ludzi, często takich co to chcą się pobić, bo to fajne, a potem jak ktoś się wciągnie to może bardzo się zainteresować.
No i jeszcze reklamowanie regionu, zabytku itp, jak o pewnej imprezie w Czechach mi znajomy opowiadał gdzie mieli zameczek XVI, wymagający remontu, więc organizują tam różne imprezy a zebrane pieniądze idą na remonty.
Tak samo w różne rocznice dla mnie dobry pomysłem jest organizowanie różnych związanych imprez, jak obchody 400 lecie bitwy pod Kłuszynem, które odbyło się w Warszawie w 2010, bo co innego słyszeć o husarii a co innego zobaczyć ją na żywo.
Ten post był edytowany przez Theodorus: 19/04/2012, 10:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Rekonstrukcje? Jak najbardziej popieram i pewnie sam bawiłbym się w to, gdyby nie zdrowie. Na studiach trochę działałem w Kole Wojskowości gdzie była grupa policji granatowej, a ja z kolegą próbowaliśmy stworzyć KOP. Teraz tenże kolega należy do grupy odtwarzającej jedną ze skandynawskich jednostek Waffen SS.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja osobiście nie przepadam za rekonstrukcją najnowszych czasów, za dużo polityki Wiem też, że grupa z mojego miasta, festung Breslau, odtwarzając WH,SS/RKKA sprawdza dokładnie czy ktoś nie jest fanem jednego czy drugiego pana z wąsikiem
|
|
|
|
|
|
|
Hallatil
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 44 |
|
Nr użytkownika: 77.134 |
|
|
|
|
|
|
Coraz większa popularność GRH prowadzi do zainteresowania odbiorców. Jeszcze kilka lat temu "rycerz" był "rycerzem" i ogólnym szokiem dla mijanych lub spotkanych ludzi. Nie ma co ukrywać jest to bardzo ciekawe i oryginalne hobby. Kilka powodów, które według mnie stanowią o atrakcyjności rekonstrukcji: - poznanie, zrekonstruowanie, dowiedzenie się co? jak? i w jaki sposób? odbywało się kiedyś - chęć powrotu do dawnych czasów, tęsknota za dawnymi czasami - patriotyzm, historia, własne dziedzictwo kulturowe - imprezy rekonstrukcyjne, wspólne wyjazdy, wspólne wskazówki, poszukiwanie w źródłach, zbiorach, rycinach informacji
A teraz z punktu widzenia członka grupy -Zaskoczenie, że to co kiedyś wydawało się oczywiste wcale takie nie jest (dobrym przykładem jest miecz 10 kilowy). -Niesamowite zadowolenie przy własnej próbie rekonstrukcji danej rzeczy. -Adrenalina przy ładowaniu muszkietu na czas drżącymi z podniecenia rękami i próba oddania strzału przy szarżującej na ciebie husarii(aż się ziemia trzęsie), huk armat, mgła z czarnego prochu, zapach błota, prochu i tlących się lontów. Człowiek wie, że to tylko inscenizacja ale jednocześnie zapomina na chwilę o całym świecie. -No i rekonstrukcja jest to hobby nie kończące się, tzn.zawsze można podnieść poprzeczkę wyżej w wierności odtworzenia, a jak jest już max to można bawić się w rekonstrukcję innej jednostki albo innego okresu Z obserwacji zauważyłem, że jak ktoś raz spróbuje to później zażywa jak narkotyk rekonstrukcje w coraz większych dawkach Najpierw stój cywilny, potem bojowy, namiot, sprzęty obozowe, naczynia, później meble, drugi okres w historii, druga...trzecia jednostka. Najpierw mały plecak, później duży, samochód, większy samochód i na końcu samochód z przyczepką albo bus
Jeśli ktoś rzetelnie robi reko to na pewno brakuje mu i czasu i pieniędzy:)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Świętosław @ 17/04/2012, 14:13) Ja osobiście nie przepadam za rekonstrukcją najnowszych czasów, za dużo polityki Wiem też że grupa z mojego miasta, festung Breslau, odtwarzając WH,SS/RKKA sprawdza dokładnie czy ktoś nie jest fanem jednego czy drugiego pana z wąsikiem
Fakt, trzeba uważać ale też nie popadajmy w paranoje. Trzeba traktować to jako aktorstwo i fascynacje historyczną. Wiadomo, że dla niektórych może być to coś więcej np. fascynacja zdyscyplinowaniem i oddaniem żołnierzy Waffen SS, ale to też nie oznacza neonazizmu. Zresztą wiesz o czym mówie, bo kiedyś dyskutowaliśmy o Japonii i zdyscyplinowaniu jej armii.
Jednocześnie muszę tu przyznać, że ja osobiście nigdy bym hitlerowskiego munduru nie założył. Nie potępiam i rozumiem tych co odtwarzają Wermacht i SS, ale ja miałbym opory, po prostu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chodziło mi też o to, że ludzie mogą bardzo różnie reagować na np SS-manów, jak i polityczne gadanie itp, po prostu mnie to nie bawi.
A patrząc tylko wyglądem, to niemieckie mundury według mnie miały najlepszy krój, a płaszcze to już w ogóle. W sumie to też ma coś do rzeczy bo czerwonoarmiści wyglądają jak chłopi prawie, w worku po ziemniakach
Ja mam też znajomego który jest bardzo anty-nazistwoski, czy w ogóle niemiecki a mimo to odtwarza WH, bo po prostu interesuje go niemiecka armia, zresztą ja pamiętam temat o rekonstrukcji, który był o tym że jak można odtwarzać Konfederata (wojna secesyjna), bo to popieranie niewolnictwa
Ten post był edytowany przez Theodorus: 19/04/2012, 11:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chodziło mi też o to że ludzie mogą bardzo różnie reagować na np SS-manów.
Owszem, to prawda.
QUOTE A patrząc tylko wyglądem, to niemieckie mundury według mnie miały najlepszy krój, a płaszcze to już w ogóle. W sumie to też ma coś do rzeczy bo czerwonoarmiści wyglądają jak chłopi prawie, w worku po ziemniakach
Masz rację. Poza tym niuanse mundurowe w WH i SS są bardzo ciekawe.
QUOTE Ja mam też znajomego który jest bardzo anty-nazistwoski, czy w ogóle niemiecki a mimo to odtwarza WH, bo po prostu interesuje go niemiecka armia, zresztą ja pamiętam temat o rekonstrukcji który był o tym, że jak można odtwarzać Konfederata (wojna secesyjna), bo to popieranie niewolnictwa
No mój kolega też ma takie poglądy. Każdy robi jak uważa, ja to traktuje jak aktorstwo ale sam bym się w to nie bawił, nie i już. Wolałbym coś polskiego odtwarzać, a najlepiej z okresu RON.
A z tym konfederatem to niezłe jaja. Tym bardziej, że to trochę powtarzanie stereotypów, że w wojnie secesyjnej chodziło tylko i wyłącznie o niewolnictwo.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A z tym konfederatem to niezłe jaja. Tym bardziej, że to trochę powtarzanie stereotypów, że w wojnie secesyjnej chodziło tylko i wyłącznie o niewolnictwo.
Ano czysty cyrk, na forum gdzieś jest ten temat jeszcze, no ale po prawdzie czasami się znajdzie ktoś kto chce nie tylko materialnie, ale też duchowo odtwarzać np rycerza, a to już dziwne rzeczy wychodzą. Ale z drugiej strony wszystko zależy od punktu widzenia, niektórzy mogą się nie zgadzać, na SS czy wczesnośredniowieczne tarcze z swastykami.
A czasy RON-u są chyba najciekawsze, najbogatsze jeśli chodzi o to kogo można odtwarzać, jest i broń, i biała, piechota tak i zachodnia jak nasz, i oczywiście nasza jazda, ale koszty wyposażenia husarza są po prostu ogromne.
No i jako duże plusy rekonstrukcji to że każdy znajdzie coś dla siebie, widziałem kobiety czy dziewczyny które się zachwycały koronkami, atłasami itp, jak i panów w dresach biciem się po głowach . I takie zwykłe rzeczy jak jedzenie, namioty itp to ludzi, jest ciekawi inne, egzotyczne bardziej.
Bogowie, co post to kilka błędów! - Theodorus
Ten post był edytowany przez Theodorus: 19/04/2012, 11:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Rekonstrukcja historyczna to jeden z najgenialniejszych pomysłów popularyzowania historii, jakie powstały kiedykolwiek. Pamiętam, jak byłem małym pędrakiem i jeździłem na Darłowo (jaki ten zlot jest teraz, każdy wie, ale weźmy poprawkę na to, jak ta impreza kiedyś wyglądała i na mój ówczesny wiek), wówczas ci wszyscy faceci w mundurach byli dla mnie autorytetami, bo ożywiali i przybliżali historię, dzięki nim każdy mógł jej dotknąć, zobaczyć, poczuć. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że oni to robią z pasji, nie biorąc żadnych pieniędzy - to dla mnie się nie liczyło. Liczyło się to, że mogłem podejść i z bliska zobaczyć żołnierza Wehrmachtu czy Armii Czerwonej. I od małego chciałem być taki, jak oni. Potem przyszedł D-Day Hel, jeden z chyba najbardziej udanych. I postawiłem sobie za cel, by być tam w następnym roku w mundurze. Spełniło się, w zeszłym roku spędziłem na Helu cały tydzień, jako szeregowiec 1. Dywizji Piechoty ''Big Red One'', celując wprawdzie nie z Garanda, lecz z aparatu. Dla mnie to spełnienie największego marzenia, dla widzów - lekcja historii. I tylko raz spotkałem się ze sprzeciwem co do pobytu amerykańskich żołnierzy na Helu. Pewna pani bardzo się bulwersowała, że są amerykańscy żołnierze, że powinniśmy czcić radzieckich, że hitlerowców nie powinno być. Spokojnie odparowałem, pytając, co mają do lądowania w Normandii sowieccy żołnierze i jak sobie wyobraża inscenizacje bitew bez niemieckich żołnierzy. Odpowiedzi się nie doczekałem. A widzowie? Przyjmują to bardzo pozytywnie, parokrotnie w pubie spotkałem się z podziękowaniami w postaci dużego piwa (), był i taki przypadek, gdy starszy człowiek ze łzami w oczach podziękował nam za to, co robimy.
Wszelkie burze wokół mundurów SS uważam za wyjątkowo niesmaczne, a podnoszą je głównie ci, którzy nie mają zielonego pojęcia ani o historii, ani o rekonstrukcji, ani o pasji, jaką mają rekonstruktorzy.
Ten post był edytowany przez Theodorus: 19/04/2012, 11:09
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Andrea$ @ 17/04/2012, 15:51) Wszelkie burze wokół mundurów SS uważam za wyjątkowo niesmaczne, a podnoszą je tylko ci, którzy, którzy nie mają zielonego pojęcia ani o historii, ani o rekonstrukcji, ani o pasji, jaką mają rekonstruktorzy.
Tak, ale negatywne reakcje starszych ludzi są zrozumiałe. Dlatego trzeba tłumaczyć, że to jest aktorstwo, odtwarzanie.
|
|
|
|
|
|
|
Hallatil
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 44 |
|
Nr użytkownika: 77.134 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(karolz77 @ 17/04/2012, 17:40) Tak, ale negatywne reakcje starszych ludzi są zrozumiałe. Dlatego trzeba tłumaczyć, że to jest aktorstwo, odtwarzanie.
Może nie aktorstwo a rekonstrukcja czyli mówić o pamięci o tym co było kiedyś. Powiesz dziadkowi, że grasz "aktora" ss, a dziadek powie po co? na co? dlaczego chcesz tych bandytów i zbrodniarzy odtwarzać? Wtedy wyjaśniasz że należy też i o tym pamiętać bo to ważny element naszej historii. Starsi ludzie są mocno uczuleni i mogą różnie reagować na niemieckie mundury, co jest całkowicie uzasadnione.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawostka, że chyba nikomu nie przeszkadza "Szwed" z okresu potopu czy też kozak...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|