Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polska "Kalevala": możliwa czy nie ?
     
BLyy
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.004
Nr użytkownika: 18.604

Bartek
Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/11/2015, 18:34 Quote Post

QUOTE(welesxxi)
Jeśli ktoś szuka słowiańskiej wersji sag islandzkich, albo bazy pieśni podobnej do tej, na której pracował Lönnrot, to nic tutaj nie trzeba wymyślać i montować. Serbskie pieśni epickie poświadczone są już w XIII-XIV w. a zaczynają być zapisywane od XV. Zapisano ich przeszło pół miliona. Podobnie rzecz ma się z bylinami, z których dosyć archaiczna to "Słowo o wyprawie Igora", choć zapisane dopiero w XVIII w.

Mogę spytać o więcej informacji na temat tych serbskich pieśni? Zainteresowało mnie to, a tematu nie znam.

QUOTE(Paweł Gajtkowski)
A teraz: jakie oryginalnie polskie cechy wyłaniają się z tego materiału? Myślę, że najbardziej rzucają się w oczy: prostota, naiwność, dobroduszność, rubaszność, bezceremonialność (wulgaryzmy), brak wzniosłości i wesołe usposobienie. Cechy tego typu zawarte w mitach stanowić mogłyby nową jakość w mitologii światowej (co do której mam wątpliwość, czy szafuje słowami w rodzaju: "d..."), pod warunkiem, że nie utonęłyby w wielkiej górze materiałów etnograficznych, które nijak nie są dziś w Polsce popularyzowane.

Dlatego właśnie postać diabła na Zachodzie była demoniczna, wręcz straszna, pełna grozy, a im dalej na wschód, także ziemiach polskich, diabeł był miłą, sympatyczną osobą, z którą można się napić i pogadać. Demoniczny diabeł pojawił się tylko na zachodnich ziemiach polskich pod wpływem ziem zachodnich, niemieckich. Czy taka wizja diabła miała coś wspólnego z pozostałością wiary słowiańskiej, którą to w ludowych opowieściach postacie pogańskie zastąpiły postacie biblijne? Nie wiem, możliwe, bo wśród słowiańskich chłopów istniała wersja jak to diabeł toczy Pana Boga i tak powstał świat.

QUOTE(Paweł Gajtkowski)
Druga rzecz. Wbrew temu, co napisałeś stopień świadomości narodowej u Polaków jest w rzeczywistości mizerny i ogranicza się do wyrywkowej znajomości paru nazwisk historycznych (hołubionych z braku laku jako mitologicznych herosów), paru nazwisk twórców literackich, paru nazwisk naukowców i geografii.

QUOTE(Paweł Gajtkowski)
głównym motorem podjęcia się eksperymentu z "Polską Kalevalą" nie jest chęć (nienaukowego, co wytknął Weles nie tylko mnie, ale przy okazji Homerowi itd.) odtworzenia dawnej mitologii, lecz chęć wzbogacenia współczesnej polskiej kultury o cechy oryginalnie polskie, o odszukanie jakości w źródłach etnograficznych, która przełożyłaby się na zysk kulturalny dla dzisiejszych twórców i odbiorców polskiej kultury (w sposób analogiczny, jak to było w Finlandii).

Stopień świadomości narodowej w Polsce ma się dobrze, jednak co do wzbogacenia polskiej kultury to owszem, zgadzam się. Kultura Polska jest na szczęście bardzo bogata, jednak wzbogacić dodatkowo tą kulturę, owszem, można. smile.gif A to dlatego, że lepiej być coraz bogatszym. Na szczęście w zestawie lektur szkolnych dużo jest lektur, są tworzyły naszą świadomość narodową, ale można by jeszcze coś dodać, gdyż jestem zwolennikiem nawet ubogacania tych najbogatszych. Fajnie by było jakbyśmy znali opowieści naszych przodków. Trzeba by jednak podejść do problemu bardzo naukowo, bo zamiast Jezusa, Pana Boga czy Piotra dać jakieś odpowiednie bóstwo słowiańskie, nie na zasadzie dobrowolności czy że zawsze za Piotra wstawiamy kogoś. Jeśli da się ten problem rozwiązać to jeszcze jakoś trzeba łączyć te opowieści. Można krótko na wzór Gala Anonima: "Lecz teraz zamilczmy na chwile o postaci X, by opowiedzieć o postaci Y" i tyle w zasadzie. Jak najmniej sztucznych wstawek w celu łączenia wątków. Tak przynajmniej ja uważam. Nie wiem czy na tej podstawie da się stworzy polską Kalevalę czy będzie to luźne połączenie jakichś krótkich historyjek, które nie będą miały wspólnego jedna z drugą, a będą nieść tylko pewne przesłanie. Nie wiem. Ale Byłbym zadowolony jeśli coś takiego by choćby spróbowano. Takie jest moje zdanie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
welesxxi
 

Conan The Historian
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.938
Nr użytkownika: 13.919

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 14/11/2015, 20:22 Quote Post

QUOTE(BLyy @ 14/11/2015, 19:34)
QUOTE(welesxxi)
Jeśli ktoś szuka słowiańskiej wersji sag islandzkich, albo bazy pieśni podobnej do tej, na której pracował Lönnrot, to nic tutaj nie trzeba wymyślać i montować. Serbskie pieśni epickie poświadczone są już w XIII-XIV w. a zaczynają być zapisywane od XV. Zapisano ich przeszło pół miliona. Podobnie rzecz ma się z bylinami, z których dosyć archaiczna to "Słowo o wyprawie Igora", choć zapisane dopiero w XVIII w.

Mogę spytać o więcej informacji na temat tych serbskich pieśni? Zainteresowało mnie to, a tematu nie znam.
*


Szczegółowe informacje znajdziesz przede wszystkim w książkach: Henryka Czajka "Bohaterska epika ludowa Słowian południowych", Marian Jakóbiec "Jugosłowiańska epika ludowa", Rigels Halili "Naród i jego pieśni", Henryka Czajka "Nimfy Herosi Antagoniści. Epos ludowy Bułgarów".
sagi vs epika serbska

Przypominając motywy słowiańsko-pogańskie w literaturze polskiej wspomniano "Lillę Wenedę", "Króla-Ducha", "Starą baśń" czy współczesną twórczość Sapkowskiego. Zauważmy jednak, że wysoko ocenia się również twórczość historyczną Karola Bunscha, Zbigniewa Nienackiego ("Dagome iudex"), Teodora Parnickiego ("Dary z Kordoby", "Nowa baśń", "Srebrne orły"), Lecha Bądkowskiego, Isaaca Bashevis Singera, Antoniego Gołubiewa, Władysława Grabskiego, Stefana Żeromskiego ("Wiatr od morza"). Znane są inspiracje kulturą ludową: Edward Redliński, Jalu Kurek, W. Reymont, Olga Tokarczuk. Wreszcie fantastyka też jest bardziej różnorodna: Stefan Darda, Wit Szostak, Michał Studniarek, Tadeusz Miciński, Joanna Łańcucka, Aleksander Majkowski. Każdy z autorów jednak wpisywał się w swój czas i w pewne grono odbiorców. Dlatego nie uważam by był czas obecnie w Polsce na tworzenie eposu ani grono odbiorców oczekujących czegoś podobnego. Można się dalej inspirować pogańską przeszłością, ale przede wszystkim stawiał bym na talent, który ma pomysł na uwiedzenie czytelnika.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 21/11/2015, 23:51 Quote Post

Będę przewrotna - chcesz słowiańskiej epickości? Słowiańskiego, przaśnego, polskiego ducha? Coś, co zrozumie i się zachwyci obcokrajowiec?
Masz "Wiedźmina".
Piszę o grze, bo stara się być bardziej słowiańska niż książki Sapkowskiego (oprawa wizualna, nawiązanie np. do "Dziadów", Twardowskiego), właśnie po to by wyróżnić się na międzynarodowym rynku zdominowanym przez mitologię tolkienowską/anglosaską.
Medium na miarę naszych czasów. Napisz do CDProjekt RED, że podrzucisz im parę pomysłów na przygody wzorowane na oryginalnym materiale ludowym.

Ten post był edytowany przez Elfir: 22/11/2015, 0:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
kalev
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 759
Nr użytkownika: 37.135

Stopień akademicki: miszcz
 
 
post 21/11/2020, 14:10 Quote Post

QUOTE
Jakiekolwiek porównania z Kalewalą są chybione. Finowie to mały narodek, który w XIX wieku budował świadomość swego istnienia. Zbudować ją mógł tylko na chłopach, bo mieszczaństwo i ziemiaństwo fińskie nie były. Finowie nie mieli swego Kochanowskiego, swego Paska czy swego Mickiewicza. Oparli się wiec na tym czym mogli - na podaniach ludowych. W przypadku dużych narodów europejskich - obejmujących wszystkie warstwy społeczne i kultywujących swoją tradycję od setek lat takie działania ani nie miały wielkiego sensu ani nie wywoływały oczekiwanego skutku.


Szlachta fińska do XVII-XVIII wieku uległa prawie całkowitej szwedyzacji, ale z tym mieszczaństwem w Finlandii to było różnie, to zależy od regionu. Generalnie ludność miejska w Finlandii do połowy XIX wieku była bardzo nieliczna i nie przekraczała 6% ludności kraju. W czasach, gdy powstawała Kalevala, w Turku, Viipuri czy Oulu większość mieszkańców mówiła po fińsku, ale Vaasa i Helsinki były szwedzkojęzyczne. Z pierwszych statystyk, w których zbadano proporcje językowe miejskiej ludności, tj. z 1870 roku, wynika że po fińsku mówiło ok. 60% miejskiej ludności i te zaczynały się dopiero zmieniać na korzyść fińskiego. Niewątpliwe jednak jest, że każdy kto uważał się za przedstawiciela elit, posługiwał się językiem szwedzkim, uważany wtedy za prestiżowy, nawet jeśli jego ojczystym był fiński. Z drugiej strony szwedzkojęzyczni pastorzy, sędziowie, urzędnicy czy kupcy musieli znać "język chłopów", żeby móc dogadać się z większością mieszkańców kraju, która nie rozumiała szwedzkiego, którym mówiło nie więcej niż 15% ludności. Wielu wczesnych przedstawicieli ruchu fennomanów mówiła po szwedzku. Protokoły posiedzeń Towarzystwa Literatury Fińskiej dopiero w 1858 roku zaczęto spisywać po fińsku.

Za to duchowieństwo posługiwało się głównie fińskim, jako że musieli odprawiać msze w języku, którym mówiła większość narodu i to oni byli przez długi czas głównymi przedstawicielami kultury. Jej rozwojowi sprzyjało też utworzenie w 1640 roku Uniwersytetu w Turku.

Warto podkreślić, że do twórczości ludowej sięgał już Mikael Agricola w XVI wieku, zwany ojcem fińskiej literatury. Sięgali do niej również późniejsi twórcy, jednak przez długi czas literatura fińska była słabo rozwinięta, miała w dużej mierze charakter religijny, poziomem rozwoju była zbliżona do litewskiej, łotewskiej i estońskiej, być może nieznacznie ją przewyższała. Literatura szwedzkojęzyczna w Finlandii również była uboga, mimo że bogatsza od fińskiej.

Poważne zainteresowanie historią i folklorem w Finlandii nastąpiło w XVIII wieku, duży wkład wniósł m.in. Henrik Gabriel Porthan, który zajmował się badaniem ludowej poezji i jej popularyzowaniem. Daniel Juslenius jest uważany za pierwszego fińskiego nacjonalistę, można powiedzieć, że był turbofinem, tamtejszym odpowiednikiem dzisiejszych propagatorów Wielkiej Lechii.

Wydanie w 1835 roku Kalevali przez Eliasa Lönnrota było przełomem dla fińskiej literatury, ale nie zaczynał on od zera. Podwaliny pod jej rozwój podłożyli jego poprzednicy, a Lönnrot mógł sięgać do bogatego spisanego dorobku. Duża w tym zasługa protestantyzmu i całkiem powszechnej umiejętności czytania wśród tamtejszej ludności.

Do Mickiewicza dałoby się porównać Johana Runeberga, który żył w podobnym czasie co słynny wieszcz, a jego dzieło "Opowieści Vänrikki Stoola" można porównać do Pana Tadeusza. Trudno jednak doszukiwać się fińskiego odpowiednika Kochanowskiego albo Paska z wcześniejszych czasów, gdzie dominowała twórczość religijna lub sięgano do folkloru. Prawdziwy rozwój tamtejszej kultury to dopiero XIX wiek.

Do twórczości z okresu pogańskiego sięgano dlatego, że w Finlandii była ona jeszcze dobrze zachowana, chrystianizacja nastąpiła później niż w Polsce i postępowała bardzo powoli. W Polsce o wiele mniej się zachowało w pamięci z dawnej mitologii.

Ten post był edytowany przez kalev: 21/11/2020, 14:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej