Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Przepraszam, że odkopuję stary temat, ale mam kilka pytań. Pomijając kuriozalne wnioski o Pustyni Błędowskiej i próbę szukania miejsca pochówku sprzed 1000 lat na podst. lakonicznej wzmianki człowieka, który nie wiedział co to prawdziwa pustynia to intryguje mnie temat samego Światopełka 1. Czy aby na pewno Światopełk, Jarosław, Gleb i cała reszta dzieci Włodzimierza byli braćmi? To imię ma końcówkę 'pełk' czy tam 'połk' po rusińsku jak Jaropełk. Prawdopodobnie matką Światopelk...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
No z czego się utrzymywało.. Dobre pytanie. Dla uzmysłowienia sobie obciążeń wyobraźmy sobie ze gazeta codzienna w 70r kosztowała ledwie 50gr a kostka masła ok 10zł. 50gr za propagande i informację i 10zł za kawałek tłuszczu. Każde państwo utrzymuje się z tego co wyrwie z kieszeni obywatela, a najprostszym sposobem zwiększenia wpływów do budżetu w tamtych czasach są podwyżki cen artykułów pierwszej potrzeby bo nie znano jeszcze czegoś takiego jak dodruk, QE, rolowania długu nowym długiem itd...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Zezwolenie na strzelania w nogi dał Gomułka. Koniec kropka. Niżej przekazał go wice minister MSW i szef milicji T. Pietrzak, dla którego ów rozkaz był wyraźną ulgą, bo po prostu resorty siłowe wpadły w panikę i nie wiedziały już co robić. Ewidentnie byli zaskoczeni i rozmiarami i dynamiką protestu. Rozkaz strzałów w mieście pod nogi mogł wydać tylko ktos niespełna rozumu, czyli Gomułka u schyłku kariery. Mundurowi nie oponowali, mimo wiedzy czym są w mieście takie strzały, bo dla nich jednej s...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
To tyle czasu spędziłeś żeby w końcu ktoś ci znalazł tego Józefa w ciągu kilku minut grzebania w googlu? Szczerze mówiąc nie wiem czy Gierek miał brata i jakoś mnie to nie interesuje. Nawet w dokumencie 'jestem mordercą' pada zdanie o tym że Jolanta była jedynie spokrewniona z E. Gierkiem a nie że to bratanica czy bliska rodzina. Istnieje jednak możliwość że to był jednak przyrodni brat bo mieli wspólną matkę, ale to imho b.mało prawdopodobne. Dla ludzi Gierkowie to Gierkowie. Wszystko ...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
To nie był brat tylko kuzyn. Ojciec Edwarda nie żył już w 1923 a trudno sobie wyobrazić aby w tym właśnie roku wyjeżdżali z ojczymem (tak szybko wdowa aby się uwinęła z nowym związkiem?) i niemowlakiem - pogrobowcem do Francji. Z prywatnych wieści przypominam sobie że obie rodziny nie bardzo ze sobą utrzymywały kontakt chyba. Jedna z moich dawnych sąsiadek wżeniła się w tą rodzinę Jolanty. Jej grób z rodzicami na cmentarzu w Będzinie. A po co ci te dane? A wracając do Marchwickiego to po latach ...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
[quote] Informacja o wykazaniu przez sekcję zwłok rozległego guza mózgu u Kota jest nieprawdziwa, ponieważ nie było żadnej sekcji.[/quote]
Być może sekcji nie było, ale nawet w dokumencie zrealizowanym przez Discovery bodaj 10 lat temu z okładem, psychiatra sądowy pracujący w jednostce która badała Kota powiedział, że wykonano mu jakiś rodzaj badania mózgu, która wykazała że ma budowę tego organu typową dla podobnych mu sadystów. Miał zaniki w pewnej części mózgu. Czegoś mu tam w głowie po pr...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Jeśli chodzi o Chrostowskiego to już przecież w 84 czy 85 sami zamachowcy przyznali że Chrostowski ich znał. Pękala na wizji powiedział wyraźnie że już po ucieczce zdał sobie sprawę że przecież Chrostowski go zna i to dość dobrze więc bał się ewentualnego rozpoznania na okazaniu, ale Piotrowski utwierdził go (Pękalę) że działają w rygorze bezkarności i w razie czego po robocie zmienią legendę, przykrycie i Chrostowski nie będzie miał kogo rozpoznawać. Jeśli przyjąć te zeznania za wiarygodne to ...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Sprawa połaniecka to raczej typowy przykład wendetty rodzinnej. Tam od ponad 20 lat rósł konflikt między rodzinami włącznie z morderstwami i wyrokami za gwałt (choć ten gwałt nie był w obrębie rodziny to ostatecznie stał się przyczyną wieloletniego konfliktu między spokrewnionymi familiami). To nabrzmiewało aż w końcu się wylało jeszcze większą zbrodnią. To środowiska zamknięte, odizolowane w tamtych czasach - coś jak wyspa ludności pierwotnej rządząca się własnymi prawami. Tam obowiązywało z...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Sprawy Zakrzewskich i Sojdów to przykład na to jak funkcjonowało pojęcie sprawiedliwości społecznej i tradycji prawnej w Polsce. W skrócie mówiąc - od wieków w Polsce władza sądownicza leżała w rękach samego ludu któren rozliczał się sam ze sobą. Porachunki sąsiedzkie to plaga w tym kraju a przyczyną jest brak zaufania i tradycji odwoływania się do rozprawy sądowej. Natomiast z najgłośniejszych spraw kryminalnych najbardziej kontrowersyjna jest sprawa Marchwickiego , który najprawdopodobniej zos...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Wszystko po błędzie Niemców nad Marną 1914 było później właściwie wojną na wyniszczenie a nie wojną taktyczną. Z taktycznego pkt widzenia bitwy nad Somma czy Verdun nie miały krytycznego znaczenia - strategią było wyniszczenie sił żywych wroga. Zdobycie kilku km terenu oznaczało dokładnie takie same walki o następne kilka km okopów więc dowódcy nie mieli złudzeń i przeszli do walki na mieso armatnie. Paradoksalnie można więc powiedzieć że każda kampania która skutkował mniejszymi stratami wroga ...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
A to musisz zapytać się syna Jaroszewicza bo to on twierdził ze rozwód z Solską kosztowałby ojca karierę - w tym czasie Piotr Jaroszewicz miał już romans z jakąs kobieta i nieoficjalnie żył z Solską w separacji. A Gomułka to Gomułka. Przaśnie i po chłopsku. Tam się wszyscy go bali. Jak podczas partyjnej biesiady jadło się szynki i kawiory to na słowo "Towarzysz Pierwszy sekretarz nadciąga" na stół wjeżdżał przysłowiowy biały ser z marmoladą. Jest taka książka "Zbrodnie prawie do...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
[quote]Jaroszewiczowi grożono z powodu zainteresowania śmiercią Świerczewskiego, sam to potwierdzasz![/quote]
To był 1970 rok. Do morderstwa jeszcze 22 lata. Ja nie mam żadnej układanki i niczego nie podpasowuję. Trzymam się faktów a nie mitologii wedle której Jaroszewicz miał tajemną wiedzę dla której zginął niemal 60 lat po odkryciu tajemnicy matrioszek. Może miał wiedzę o aferze typu Żelazo. No i co z tego? Dziesiątki ludzi na czele z Kiszczakiem miało o wiele większą niż Jaroszewicz ...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Kradzione numizmaty od razu doprowadzają do sprawcy tak naprawdę bo kolekcjonerzy wiedzą co kto ma i komu sprzedawali choć Jaroszewicz po te 'fanty' wysyłał gosposię i nie kupował osobiscie. Podejrzewam ze miał je dobrze skatalogowane. Tak samo jak z obrazami... Czytałem opinie gdzie dziennikarze dziwią się że nie zginął żaden obraz. No ludzie... Kto przy zdrowych zmysłach morduje ludzi i jeszcze po nocach wielkie obrazy z willi wynosi??? Ten gang karateków z tego co udało mi się wyczyt...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
[quote]– Wiemy, że napad na Jaroszewiczów miał wyłącznie charakter rabunkowy, nie było tam wątku politycznego. Bandyci do willi dostali się przez okno na piętrze. Gdy weszli do budynku, okazało się, że pani Jaroszewiczowa była w sypialni. Została skrępowana, bandyci przenieśli ją do łazienki. Piotra Jaroszewicza znaleźli w gabinecie. Doszło do szamotaniny, Jaroszewicz został związany i przez wiele godzin torturowany. Później była sytuacja, że uwolnił się z więzów i wtedy został uduszony. Bandyci...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
[quote]1-skoro byli obcy dla Jaroszewicza jak weszli do domu? 2-Jaroszewicza po prostu nie zamordowali, on był torturowany, dlaczego, skoro motywem przewodnim jest motyw rabunkowy? 3-złoto nie jest zbywalnym towarem? (można przetopić) gotówka chyba tez została![/quote]
1.Wejsć do domu można na tysiąc sposobów. I włamywacze sa naprawdę dużej klasy specjalistami w ten materii. Piesek zresztą był dość wiekowy i po długim leczeniu. Wkrótce po zabójstwie zresztą zdechł. O ile mnie pamieć nie my...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
[quote]Nie jestem pewien, czy byłemu premierowi przysługuje dożywotnio ochrona (byłemu prezydentowi-tak, to wiem). A jeśli tak, czy przysługiwała Jaroszewiczowi, który wszak przestał być premierem jeszcze w 1980 r. [/quote]
Jaroszewiczowi dyskretną ochronę przydzielił jeszcze Mazowiecki. Trudno to nazwać ochroną. Borowiec był u niego po prostu za kierowcę. Nowej władzy chodziło o to aby przypadkiem w świat nie poszła informacja że w nowym ustroju dawni notable rozliczani są w porachunkach na ...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Ja już się poddałem. Traktowanie tego czegoś w kategoriach produkcji historycznej jest po prostu bezsensem. Z historii to tam mamy tylko pseudo historyczne stroje a reszta to popelina rodem z taniego Harlekina. Nie da się tego po prostu oglądać. Komu ta kretyńska telenowela się podoba to nie mam pojęcia. I jak to ludziom się jeszcze nie znudziło skoro każda produkcja Lepkowskiej to to samo -wredna teściowa, koleżanki podbierające sobie mężów i i mazgajowaci absztyfikanci i tak w koło Macieju prz...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Czyj scenariusz by nie był to film ogranicza się do - komnaty wawelskiej zielonej, sali jadalnej, korytarza, widoku mostu wjazdowego na zamek w ujęciu z dołu i scen leśnych. I to wszystko. No jeszcze jest loch... Świętego by to zanudziło....
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Chciałoby się rzec "ciszej nad tą trumną", ale się nie da. Pani Łepkowska nie od dziś jest "chytro babo" i tak też postępuje a że gusta artystyczne ma takie same jak mąż co zasłynął Gargamelem w centrum Wawy (gmach TVP) to nie należy dziwić się poziomowi tej produkcji,a le i tak ... główna winę za jej poziom ponosi reżyser...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Mam w tej materii kompletnie odmienne zdanie bo uważam ze poziom tej twórczosci jest adekwatny do poziomu samego filmu. Mieliśmy wspaniałych kompozytorów muzyki filmowej - Kurylewicza, Kilara, Korzyńskiego... Dębski nijak w mojej opinii do nich nie należy. Nie wiem... ja po prostu jestem wychowany na innych produkcjach i chyba dlatego....
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
[quote=poldas372,14/01/2018, 19:57]Ad. tlen; [quote]Do tego typu produkcji pasuje jednak forma dramatyczna a nie telenowelowa gdzie człek z XIVw posługuje się polszczyzną miejskiego wykształciucha i wszystkie kwestie wypowiada takjak Zduński do Zduńskiej w konkurencyjnym serialu.[/quote]Mam rozumieć iż słownictwo winno być na poziomie z Księgi Henrykowskiej i do tego napisy?
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
No cóż... ktoś jednak za ten poziom odpowiada a to TVP serial zamawiała więc kto ma niby za to coś odpowiadać? Generalnie to taka formuła - historycznej telenoweli to ni pies ni wydra. Tam wszystko zgrzyta. Nie obejrzałem żadnego odcinka tureckiej bajki bo samo spojrzenie na ekran mówiło jedno - jakieś łzawe klechdy nie mającego nic wspólnego z produkcją historyczną. Do tego typu produkcji pasuje jednak forma dramatyczna a nie telenowelowa gdzie człek z XIVw posługuje się polszczyzną miej...
Grupa: Użytkownik
Postów: 87
Dołączył: 29/07/2014, 18:43
Nr użytkownika: 94.504
Zawziąłem się i oglądam to coś i muszę powiedzieć że plot nieźle się rozwija, ale to jak tandetnie to wszystko pokazano, jakie drewna tam grają to masakra. Scena z lochów gdzie żona żegna męża osadzonego za próbę otrucia to chyba przejdzie do historii tego filmu. Czegoś takiego, równego poziomem jakiemuś przedstawienie w szkolnym teatrzyku nie widziałem w żadnym innym filmie czy serialu - no może w wykonaniu jakiegoś naturszczyka w latynoskiej telenoweli. Trzeba oddać że aktor grający Olgierda r...