Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
19 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Decydujące bitwy epoki nowozytnej
     
eques
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 731

 
 
post 25/03/2004, 16:48 Quote Post

Pawia to fajna bitwa, ale sam zauważyłeś, ze nie zakończyła wojny. Ergo: nie była decydującą
CODE
Rozkład osmanów to jedna rzecz, bitwa pod Wiedniem druga. Wiedeń (1683) jak najbardziej
-chodziło im, że jak państwo upadało to nawet zdobycie Wiednia by go nie uratowało. Fakt, że rozpadało się ze 300 lat...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
friedrich
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 115

 
 
post 25/03/2004, 18:52 Quote Post

Kłaniam się w pas, cher monsieur Equesie!

QUOTE
Pawia to fajna bitwa, ale sam zauważyłeś, ze nie zakończyła wojny. Ergo: nie była decydującą


No cóż, sam się upierałem, że decydująca bitwa powinna kończyć wojnę, ale ostatecznie muszę tu przyznać rację Magnusowi - powinien to być przede wszystkim punkt zwrotny wojny, od którego szala zwycięstwa nieuchronnie już przesuwała się na stronę zwycięzcy, który wpłynął znacząco na losy kraju lub nawet kontynentu - a niekoniecznie winna taka bitwa od razu wojnę kończyć.

I Pawia chyba ten warunek spełnia - po tej bitwie Francja została bez władcy, bez armii i bez dowodców zdolnych zwerbować żołnierzy - faktycznie zdana na łaskę Karola. Franciszek I tylko własnemu sprytowi zawdzięczał, że go cesarz wypuścił z więzienia, niemniej pod wrażeniem tej klęski wolał już w miarę możliwości nie walczyć bezpośrednio z Karolem, tylko "nasyłać" na niego państewka włoskie, książąt niemieckich i Turków. No i fakt faktem, że ta bitwa oddała Italię Habsburgom hiszpańskim na 200 lat, co miało swój wpływ na losy Europy...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
eques
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 731

 
 
post 25/03/2004, 23:13 Quote Post

CODE
Kłaniam się w pas, cher monsieur Equesie!
bardzo mi miło wub: ,ale odmiena się Equote.
Nie jestem znawcą bitew tej epoki dlatego pytam gdzie znaleźć materiały. Najbardziej interesuje mnie ugrupowanie, struktura armi przd bitwą i mapa terenu. czy coś takiego jest w sieci? Nalepiej żeby było coś porównywalnego z HB Bellony.
PS Widzę, że lubujesz się w tym samym języku co Friedrich der Grosse...
Salve
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
corvinus
 

Googlomaniak
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.360
Nr użytkownika: 324

 
 
post 25/03/2004, 23:41 Quote Post

QUOTE
Najbardziej interesuje mnie ugrupowanie, struktura armi przd bitwą i mapa terenu. czy coś takiego jest w sieci? Nalepiej żeby było coś porównywalnego z HB Bellony.


Mapy na sieci nie znam..opis możezz znaleźć pod adresem: http://www.deremilitari.org/RESOURCES/articles/pavia.htm
Wyczerpująca pozycja to oczywiscie Osprey:
http://www.historyofmilitary.com/Pavia_152...1855325047.html

Z polskich wydań to napewno II tom Razina i Plewczyński " Daj nam Boże sto lat wojny", chyba jeszcze u Sikorskiego coś było na ten temat...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
eques
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 731

 
 
post 26/03/2004, 13:21 Quote Post

balszoje spasiba!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Magnus R.
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 131
Nr użytkownika: 465

 
 
post 27/03/2004, 12:13 Quote Post

Pawia to całkiem dobry wybór. Skutki tej bitwy dotyczyły nie tylko Europy Zachodniej - Francji, Habsburgów i Włoch, które przedstawił monsieur friedrich, ale także Rzeczypospolitej i to w najżywotniejszym dla niej rejonie - Morzu Bałtyckim. Zwycięstwo Karola V pod Pawią spowodowało niekorzystną sytuację polityczną dla Zygmunta I, zniweczyło jego plany zaszachowania cesarza przy pomocy Francji i stało za decyzją o losach Zakonu Krzyżackiego, który miast aneksji do Korony, stał się zaledwie jej lennem. A ten układ niestety nie okazał się zbyt fortunny dla Rzplitej... sad.gif sad.gif

Proponuje jeszcze Mohacz z 1526 r. - kres niezależności Węgier na jakieś 400 lat...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Augustus
 

Ban za Ip.18pp.
Grupa: Banita
Postów: 2
Nr użytkownika: 1.020

 
 
post 14/05/2004, 9:24 Quote Post

ph34r.gif Opowiem o bitwie, która nie zadecydowała o losach świata, ale z pewnością o losach kraju. W 1600 roku nieopodal miasteczka Sekigahara w Japonii odbyła się bitwa, która ustaliła na 250 lat kto miał rządzić w Kraju kwitnącej wiśni. Japonia po długiej wojnie Sengoku była na skraju wyczerpania. Dajmio najbardziej znaczących rodów postanowili wydać bitwę, która by pokazała kto ma rządzić "w imieniu" cesarza Japonią. W potyczce uczesniczyło około 180 tysięcy wojowników. Po jednej stronie stanęła Armia wschodnia pod wodzą Tokugawy Yeiasu, zaś po drugiej, Armii zachodniaj - Ishida Mitsunari.
Kto się z moim zdaniem nie zgadza, niech pisze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
krzystofer
 

Semper Invictus
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.602
Nr użytkownika: 1.005

 
 
post 14/05/2004, 14:28 Quote Post

Na morzu postawiłbym Lepanto i Klęske Armady Hiszpańskiej. Co do bitwy lądowej to myślę albo o Wiedniu 1683 albo Kosowe Pole w 1389, względnie Mohacz w 1526.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
NoOrb
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 52
Nr użytkownika: 1.276

 
 
post 22/07/2004, 2:25 Quote Post

Na morzu - wydaje mi się że zwycięstwo Angli nad potężną flotą hiszpańską. Na lądzie, bitwę pod Mohaczem zaliczyłbym do tych ważniejszych, niestety znowu Habsburbgowie profitowali.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Husarz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 791
Nr użytkownika: 1.222

 
 
post 22/07/2004, 11:39 Quote Post

Z bitew lądowych zdecydowanie stawiam na Połtawę w 1709r.
W tej bitwie zniszczona została armia Szwedzka co doprowadziło do wyparcia Szwedów Z terytorium rosyjskiego, i pomimo że wojna trwała jeszcze 12 lat to incjatywa przeszła na stronę rosyjską. Od wojny pólnocnej (której najważniejszym epizodem była bitwa połtawska) imperium rosyjskie stało się znaczącym państwem w ówczesnej Europie. Reformy armii i gospodarki (w tym założenie Petersburga, budowa stoczni, rozwój manufaktur) przy jednoczesnym pełnym zaopatrzeniu pochodzącym z własnych źródeł spowodowały ogromny wzrost potęgi militarnej państwa (ku rozpaczy Rzeczpospolitej). Dodać należy również zniszczenie Siczy na Ukrainie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
ugedej
 

?
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 561
Nr użytkownika: 1.240

?
Stopień akademicki: doktorant historii
Zawód: soldier
 
 
post 14/08/2004, 16:43 Quote Post

wink.gif
Na lądzie
Jestem Polakiem więc 1683 tzw. Odsiecz Wiedeńska


i

na morzu
oczywiście ze względu na ostrą babeczkę Elżbietę

1588 pokonanie tzw. niezwyciężonej Armady
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Hannibal
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 230
Nr użytkownika: 1.782

 
 
post 14/10/2004, 11:00 Quote Post

A nikt nie bierze pod uwagę bitwy po Rocroi w 1643 (bodajże)?? W tej wielkie bitwie wojska Kondeusza rozbily całkowicie wojska hiszpański.Po tej klęsce hiszpańską hegemonię na kontynencie zastąpiła francuska.
Jako bitwę morską stawiam na zwycięstwo Rosjan nad Szwecją pod przylądkiem Hanko w 1718 roku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Karol M.
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 1.144

 
 
post 22/10/2004, 23:52 Quote Post

Na lądzie - zgadzam się co do Pawii, na morzu - Lepanto, z powodów o których koledzy już piszą...

Natomiast Odsiecz Wiedeńska??? - a co ona nam przyniosła, prócz kilku łupów??? To, że Austria w 100 lat później dała nam po tyłku... a tak może historia potoczyłaby się inaczej... ale gdybanie to już zadanie propabalistyki historycznej i moglibyśmy sobie o wszystkim gdybać...

A klęska Wielkiej Armady w 1588??? Elżbieta nie miała tam nic do powiedzenia... sama pewnie za przeproszeniem robiła w gacie, Anglików uratował fuks, że Hiszpanie nie zauważyli tych kilku branderów, które wznieciły pożar oraz pogoda, która zniszczyła większość Wielkiej Armady. Bo tak po prawdzie ten cały "broadside" (czyli burtowy ogień floty angielskiej) był do bani. Poziom techniczny artylerii był wtedy tak wysoki, że z kilkuset metrów kule nie były w stanie przebić burty wrogiego okrętu. (jeśli oczywiście wrogi okręt trafiły - co już było fuksem). Opowieści o zatapianych dzięki ogniowi artylerii pokładowej statkach w XVI to generalnie można znaleźć w książkach takich jak "Opowieść o Korsarzu Janie Martenie" Meissnera...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
friedrich
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 115

 
 
post 26/10/2004, 14:43 Quote Post

QUOTE(Hannibal @ Oct 14 2004, 12:00 PM)
A nikt nie bierze pod uwagę bitwy po Rocroi w 1643 (bodajże)?? W tej wielkie bitwie wojska Kondeusza rozbily całkowicie wojska hiszpański.Po tej klęsce hiszpańską hegemonię na kontynencie zastąpiła francuska.
*




Oj, raczej nie…
Zwycięstwo pod Rocroi zostało rozdmuchane do niebywałych rozmiarów przez francuską propagandę (wiadomo – kraj był już zmęczony wojną, Mazarini potrzebował jakiejś wielkiej wiktorii, żeby pokazać Francuzom, do jakiej to potęgi prowadzi ich jego rząd), ale tak naprawdę to wcale nie było jakieś druzgocące zwycięstwo…
Sama długość granicy francusko-hiszpańskiej to uniemożliwiała – wojska były rozrzucone na tak dużym obszarze (w Katalonii, Niderlandach, Franche-Comte, w północnych Włoszech, na granicy w Pirenejach), że nawet zdecydowane zwycięstwo którejś ze stron na jednym obszarze walk nie mogło przesądzić o wyniku całej wojny. Zresztą, front w Niderlandach był wtedy dla Hiszpanii drugorzędny, chcieli przede wszystkim odzyskać Katalonię i tam skoncentrowali większość swoich wojsk…
Najlepszy dowód przeciwko tezie, że Rocroi było druzgoczącą klęską Hiszpanów, to fakt, że Hiszpania była jeszcze przez 16 lat zdolna walczyć z Francją (przy czym jeszcze tylko przez 5 lat mogła liczyć na Habsburgów austriackich – po pokoju westfalskim przez 11 lat musieli sobie radzić sami), ba – nawet odnosić w tej walce sukcesy (Katalonię Hiszpanie odbili, Casale Monferatto zdobyli…).

Gdybym miał wytypować najważniejsze wydarzenia (bo „najbardziej decydujące” to jednak za mocne słowo) francuskiego etapu wojny trzydziestoletniej to byłyby to:
- zdobycie przez Bernarda Sasko-Weimarskiego Breisach w grudniu 1638 r. w połączeniu ze zwycięstwem floty holenderskiej nad hiszpańską na wysokości Dunkierki w 1639 r. – zdobycie Breisach złamało „oś reńską” – drogę lądową, którą Hiszpanie mogli wysyłać wojska z Mediolanu przez szwajcarskie przejścia i wzdłuż Renu do Niderlandów, zaś zwycięstwo Holendrów utrudniło Hiszpanom transport zaopatrzenia do Niderlandów drogą morską – sytuacja strategiczna wojsk hiszpańskich w Niderlandach znacznie się pogorszyła
- wydarzenia roku 1640 – do istniejących już frontów wojny francusko-hiszpańskiej dołączyły się kolejne – w Katalonii i w Portugalii – co angażowało większe siły hiszpańskie i wyczerpywało siły Hiszpanii
- fronda – przez jej wybuch Francja na kilka lat straciła inicjatywę w wojnie, utraciła zdobycie w Niderlandach, Katalonię i Casale, groziła jej przegrana w wojnie; dopiero po jej stłumieniu mogła Francja odzyskać część utraconych terenów i doprowadzić wojnę do zwycięskiego końca

W ogóle w ciągu całej tej wojny nie było druzgoczących zwycięstw żadnej ze stron konfliktu – Francja powoli, metodycznie (przez prawie ćwierć wieku) kruszyła hiszpańskie linie obronne, zdobywając twierdze, wywołując powstania na tyłach wojsk hiszpańskich, co jakiś czas wydając im walną bitwę. Rocroi samo w sobie to nie druzgoczące zwycięstwo, nie przełom w wojnie, tylko jedno z długiego ciągu wydarzeń, które wyczerpały siły Hiszpanii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
schultz
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 2.093

 
 
post 4/11/2004, 21:34 Quote Post

A co z zapomnianą bitwą pod Byczyną w 1588r w styczniu w znacznym stopniu zdecydowała owa bitwa o losach Europy. Hetman Zamoyski najpierw przepędził spod Krakowa a potem rozgromił pod BYCZYNĄ (opolszczyzna) elektora Maksymiliana Habsburga nie dopuszczając do przejęcia tronu polskiego przez znienawidzoną dynastię. Dzięki temu zwycięstwu korona trafiła w ręce Zygmunta III Wazy. Gdyby nie to już w XVI w. mielibyśmy czasy saskie.
Poza tym była to jedna z najkrwawszych bitew tamtych czasów trwała tylko 30 min uśmiercając 2000 ludzi.
Myślę że wiktoria Byczyńska miała istotne znaczenie nie tylko dla Polski ale również dla całej Europy jednak często jest bitwą zapomnianą i niedocenianą przez historię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

19 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej