|
|
Hełm garnczkowy
|
|
|
|
OK, nikt nie powołuje się na autorytety. więc przeczytajcie , co pisze np. Żygulski.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(godfrydl @ 3/07/2006, 12:32) OK, nikt nie powołuje się na autorytety. więc przeczytajcie , co pisze np. Żygulski. A ja powołam się na Kubusia Puchatka. Po co się powołujesz nie zaznaczając od razu o co z jego pracki ci chodzi? Mam Żygulskiego więc mogęsobie sprawdzić na co się powołujesz. Więc???
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE OK, nikt nie powołuje się na autorytety. więc przeczytajcie , co pisze np. Żygulski. Który Żygulski?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 3/07/2006, 19:13) QUOTE OK, nikt nie powołuje się na autorytety. więc przeczytajcie , co pisze np. Żygulski. Który Żygulski? Hehe. na to nie wpadłem , bo domyślam się o jaką pozycję chodzi, ale rzeczywiście można się zapytać Łatwo jest rzucić samym nazwiskiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bo nie daj Boże, jeśli chodzi o Zdzisława Zygulskiego Juniora - toż ten człowiek nie jest bronioznawcą tylko historykiem sztuki, a w sprawach broni jest laikiem, mimo, że udaje, że jest inaczej i płodzi niezmiernie dużo książek rojących się od błędów merytorycznych - wystarczy poczytać ich recenzje w wykonaniu PRAWDZIWYCH bronioznawców.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 3/07/2006, 19:35) Bo nie daj Boże, jeśli chodzi o Zdzisława Zygulskiego Juniora - toż ten człowiek nie jest bronioznawcą tylko historykiem sztuki, a w sprawach broni jest laikiem, mimo, że udaje, że jest inaczej i płodzi niezmiernie dużo książek rojących się od błędów merytorycznych - wystarczy poczytać ich recenzje w wykonaniu PRAWDZIWYCH bronioznawców. Otóż to! Podejrzewam, że godfrydl chciał odesłać forumowiczów do książki Żygulskiego juniora pt. Broń w dawnej Polsce na tle uzbrojenia Europy i Bliskiego Wschodu, pozycji trochę już przestarzałej i zawierającej błędy. Najlepszym przykładem całkowitej niekompetencji historyków sztuki w dziedzinie bronioznawstwa jest wydany niedawno przez Bellonę Leksykon dawnego uzbrojenia ochronnego, autorstwa Władysława Kwaśniewicza. Kto nie wierzy, niech przeczyta recenzję tej książki --> http://www.archeologia.uni.lodz.pl/bronioz...Kwasniewicz.pdf
Zamiast Pana Żygulskiego juniora, jako bronioznawczy autorytet proponuję profesora Andrzeja Nowakowskiego z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu i do jego książek odsyłam.
|
|
|
|
|
|
|
hubonovus
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 45 |
|
Nr użytkownika: 16.390 |
|
|
|
Hubert D |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Mocniejszy cios toporem i garnek strącony... razem z głową.
To zależy od grubości blachy i jakości blachy
Moim zdaniem hełmy garnczkowe są w miarę dobre, ponieważ chronią głowę.I to się im chwali.
|
|
|
|
|
|
|
Giro
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 30 |
|
Nr użytkownika: 19.620 |
|
|
|
Igor Zeler |
|
|
|
|
Tak naprawdę hełm garczkowy nie był aż tak luźny jak wskazuje stosunek jego wielkości do wielkości głowy. Nie było mowy o spadaniu. Wielu zapomina że pod kapturem kolczym, powszechnie stosowanym zakładano specjalny gruby czepiec, spełniający rolę przeszywalnicy na głowie, który nazywano bodajże ukrytym hełmem. O jego istnieniu mogą świadczyć rzeźby nagrobne rycerzy średniowiecznych, których przedstawiano przeważnie w kapturze kolczym na głowie, a wielkośc kolczugi była nieproporcjonalna do wielkości głowy. Początkowo uważano,że to przykład typowy dla sztuki średniowiecznej, ale analiza bronioznawców wykazała, że pod kolczugą jeszcze coś było. Jeśli chodzi o zastosowanie, oczywiste jest że używała go prawie wyłącznie jazda. Jego znaczna masa i wielkośc bardzo utrudniałyby poruszanie się pieszego. Oczywiście należy pamiętać że do połowy XV wieku piechota to był ewenement na polach bitew, włączając to Grunwald, pod którym walczyły dwie potężne armie konne. Nawet w taborze krzyżackim nie było piechoty jako takiej, albo była bardzo nieliczna, wparta przez czeladź obozową, to by tłumaczyło dlaczego obóz krzyżacki padł tak szybko. O łucznikach angielskich i wilczych dołach w ogóle nie ma sensu mówić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wielu zapomina że pod kapturem kolczym, powszechnie stosowanym zakładano specjalny gruby czepiec, spełniający rolę przeszywalnicy na głowie, który nazywano bodajże ukrytym hełmem. Wszystko się zgadza, oprócz "hełmu ukrytego" - hełm sekretny, jak go częśniej się nazywa, to niewielka łebka noszona pod hełmem garnczkowym, kapturem kolczym i przeszywanicą.
QUOTE Początkowo uważano,że to przykład typowy dla sztuki średniowiecznej, ale analiza bronioznawców wykazała, że pod kolczugą jeszcze coś było.
oczywiście, że było, nałożenie kolczugi bez żadnej amortyzacji graniczy z samobójstwem... Jeśli niekórym historykom wydawało się inaczej, to znaczy, że nie zdawali sobie sprawy z aspektów użytkowania kolczugi...
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak załorzenie chełmu garnczkowego na goła głowe było tak samo skuteczne jak założenie wiadra.
|
|
|
|
|
|
|
Giro
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 30 |
|
Nr użytkownika: 19.620 |
|
|
|
Igor Zeler |
|
|
|
|
Ramond Prawda, tylko w momencie, gdy pisałem posta, to słowo "sekretny" gdzieś zatonęło w mrokach pamięci!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ehhh kłócą się jak dzieci a wystarczy załozyć i sprawdzić. Pełna forma hełmu garnczkowego wykształciła się ok 1180 roku zgadnijcie gdzie ... W Ziemii Świętej!!!! Chronił o wiele lepiej niż kapaliny czy normany. Przede wszystkim zasłaniał twarz przed ostrzałem łuczników konnych. Spróbujcie szarżować mając odsłoniętą twarz kiedy śmigają wam przy niej tysiące strzał. Poza tym mimo swoich rozmiarów zapewniał bardzo dobrą wentylację co przydawało się w klimacie Ziemii Świętej. Zobaczcie na płaskorzeźby i malowidła przedstawiające np. templariuszy. Używali prawie wyłącznie takich hełmów, więc chyba miało to sens ... prawda??
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby ktoś był bardzo zainteresowany tym tematem to zamieszczam link do strony, na której znajduje się pełna wersja rozprawy doktorskiej z UJ pt. "Hełmy garnczkowe na ziemiach polskich na tle zachodnioeuropejskim". http://thesis.research.uj.edu.pl/dokt/reco...natura=2005_029 rozmiar pliku to ponad 31 MB.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielkie dzięki Belfrze historyku za tę informację!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Halfgar @ 17/07/2006, 16:23) Ehhh kłócą się jak dzieci a wystarczy załozyć i sprawdzić. Pełna forma hełmu garnczkowego wykształciła się ok 1180 roku zgadnijcie gdzie ... W Ziemii Świętej!!!! Chronił o wiele lepiej niż kapaliny czy normany. Przede wszystkim zasłaniał twarz przed ostrzałem łuczników konnych. Spróbujcie szarżować mając odsłoniętą twarz kiedy śmigają wam przy niej tysiące strzał. Poza tym mimo swoich rozmiarów zapewniał bardzo dobrą wentylację co przydawało się w klimacie Ziemii Świętej. Zobaczcie na płaskorzeźby i malowidła przedstawiające np. templariuszy. Używali prawie wyłącznie takich hełmów, więc chyba miało to sens ... prawda?? Akurat we wpływ łuczników na powstanie hełmu garnczkowego wątpię. Po prostu było zapotrzebowanie na cacuszko chroniące głowę szar żującego ciężko opancerzonego jeźdźca. Potrzeba matką wynalazków. Był potrzebny to i go stworzono. Tak samo przedstawia się ewolucja każdego innego elementu wyposażenia. Dopasowuje siędo realiów i potrzeb.
http://www.adiutrix.cba.pl
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|