|
|
Błędy Kazimierza Wielkiego?!, 1310-1370
|
|
|
|
w owym okresie po stronie polskiej przypadło 4-5ludzi na kilometr 2, po, stronie czeskiej było ich 10 na km2, Kazimierz mimo rozleglejszego państwa , nie był w stanie "strawić " całości , nie mówiac o śląsku
|
|
|
|
|
|
|
|
Sabremanie bardzo ciekawe brednie wypisujesz działa za panowania Kazimierza Wielkiego, hm bardzo zabawne jeśli pod grunwaldem prawie 80 lat od wstąpienia kazia na tron działa krzyżackie były prymitywne to tym bardziej były dużo wcześniej. Ciężko obwiniać kazia o to że nie przewidział rozwoju artylerii. Na wojny Polski z Czechami patrzysz chyba oczami człowieka, który porównuje obecny potencjał Polscki i Czech w czasach Kazia Czechy były krajem ludniejszym niż Polska, Czechy miały silnego sojusznika w postaci Zakonu( kaziowi za rozejm w kaliszu) śląscy książęta też byli nieprzychylni Polsce(trochę się to poprawiło jak luksemburgowie zaczeli się rozpychać na Śląsku). Nie istniała realna szansa odzyskania Śląska, Czechy były wtedy najsilniejszym krajem w regionie i rywalizacja z nimi to samobójstwo. A pisanie rzeczy typu gdańsk nam nie potrzebny, podbój rusi halickiej przyczyną powstania rzeczpospolitej szlacheckiej, czy szlachta w 14wieku jest po prostu żenujące.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Władysław IV Waza @ 7/06/2006, 15:37) Sabremanie bardzo ciekawe brednie wypisujesz działa za panowania Kazimierza Wielkiego, hm bardzo zabawne jeśli pod grunwaldem prawie 80 lat od wstąpienia kazia na tron działa krzyżackie były prymitywne to tym bardziej były dużo wcześniej. Ciężko obwiniać kazia o to że nie przewidział rozwoju artylerii. Jest bardzo prawdopodobne, że u schyłku panowania Kazimierza Wielkiego artyleria ogniowa (bombardy) była już znana w Polsce. W podobnym czasie pojawia się ona w państwie krzyżackim, trochę wcześniej w luksemburskich Czechach. Janko z Czarnkowa, jako pierwszy napisał o bombardach, opisując oblężenie miasta Pyzdry w 1383 roku:
"Zdarzyło się przedtem nim miasto zostało oddane mieszczanom, że pewien rzemieślnik Bartosza wyrzucił z powietrznej piszczeli [staropolska nazwa bombardy, przyp. Primo!] kamień do bramy miejskiej, który przebiwszy dwa jej zamknięcia, uderzył w przyglądającego się temu, a stojącego na ulicy miasta po drugiej stronie bramy, plebana z Biechowa, Mikołaja, z tak wielką siłą, iż od tego uderzenia padł on i natychmiast wyzionął ducha".
Kronikarski opis wskazuje raczej na fakt, iż ten rodzaj artylerii był już wówczas dobrze znany i Janko z Czarnkowa nie robi z tego powodu sensacji, tylko koncentruje swoją uwagę na tragicznej śmierci plebana. W czasach Grunwaldu artyleria ogniowa była już w powszechnym użyciu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli potężniejsze od Kazimierza (na początku jego panowania)rody nie były szlachtą? to czym? I do czego był nam potrzebny Gdańsk w tym czasie? A czym sie stała Ruś Halicka jak nie terenem na ktorym szlachta umocniła swą pozycję? Z czechami wystarczyło tylko poczekać na ich słaby moment i zwasalizować siłą lub układami ślask tak jak podporządkował sobie kazio ruś. Kapujesz? wszystko jest kwestia dobrego momentu i polityki, w XI wieku nikt by nie przypusczał że Czechy zajmie jakiś tam Bolko z Gniezna, a jednak mu sie udało. no to nam mogło by sie udać odzyskanie naszego bądź co bądź śląska i wybicie Czechom z głowy korony polskiej. Oczywiście zakładając że nie szarpalibyśmy się Ruś czy o pomorze (z pewnością bardzo w stosunku do nas odrębne tereny).
|
|
|
|
|
|
|
|
Widzę, sabremanie, że jesteś odporny na rzeczowe argumenty innych forumowiczów. Tak na marginesie, Twój przykład z Bolesławem Chrobrym i Czechami jest kompletnie chybiony i zupełnie nie adekwatny do rzeczywistości XIV stulecia. Tyle ode mnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
w XI wieku nikt by nie przypusczał że Czechy zajmie jakiś tam Bolko z Gniezna, a jednak mu sie udało
Tak udało mu się, ale na ile. Na jeden rok, potem musiał stamtąd uciekać. Sabremanie Ty zdecydowanie przeceniasz polskie siły w tym czasie. Kazimierz nie mógł jednocześnie walczyć i o Ruś i o Śląsk. Jak już napisali moi przedmówcy Śląsk był wówczas po za naszym zasięgiem. Zresztą nigdy nam się go już nie udało odzyskać, a przecież np. w XV w. były dużo bardziej do tego sprzyjające warunki. Nie sądzisz?
|
|
|
|
|
|
|
Boudin
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 11.275 |
|
|
|
Michal Staniszewski |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Podstawowy błąd Kaziemirza - nie spłodził legalnego następcy tronu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Boudin @ 11/06/2006, 23:12) Podstawowy błąd Kaziemirza - nie spłodził legalnego następcy tronu. ...choć bardzo kombinował nad tą sprawą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Podstawowy błąd Kaziemirza - nie spłodził legalnego następcy tronu.
I dobrze w unii z węgrami nie byliśmy już tak łatwym kąskiem dla czech i zakonu
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Dajcie spokój Kaziowi. To jeden z najleprzych królów w historii Polski. Przed objęciem przez niego tronu, państwo by ło rozbite i zagrożone inwazją ze strony Krzyżaków. Biorąc to wszystko pod uwagę to był odpowiednim człowiekiem w odpowiednim miejscu i czasie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Każdy ma inne spojżenie na Kazia Wlk. Według mnie można by mówić o następujących błędach tego władcy: 1. Podporządkowanie plityki interesom możnowładców małopolskich. 2. Fatalny sojusz z Papiestwem. 3. Ignorancja polityczna.
Ad. 1. O kierunkach ekspansji Kazia decydowały interesy możnowładztwa małopolskiego, stąd kierunek wschodni. Dość niekonsekwentny, bo wchodziliśmy od razu w konflikt z Węgrami i Litwą. Tylko późniejszej sukcesji Andegaweńskiej zawdzięczamy trwałe związanie Rusi, a sukcesji Jagiellońskiej brak trwałego konfliktu o Ruś z Litwą. Można sobie wyobrazić co by było gdyby sukcesorem był ktoś inny (Piast, Habsburg, inny...?). Otwarty konflikt z Węgrami i Litwą. W każdym razie za ryzykowny kierunek ekspansji - duży minus. Sprawy sukcesji do raczej plus na konto panów krakowskich. Ad. 2. Po części kontynuacja pkt. 1. W realiach poł. XIV w. trzeba było się opowiedzieć po którejś ze stron: Cesarstwo lub Papież. Wiązało się to z rezygnacją z rewindykacji którejś z prowincji. W przypadku sojuszu z Wittelsbachami rezygnacja z Pomorza, sojusz z Papieżem i Luksemburgami to rezygnacja ze Śląska. Po poza kilku drobnym okresami Kazimierz prowadził trwały sojusz z Luksemburgami, posiłkując ich w walce z Habsburgami, bądź bliżej z Henrykiem żagańskim. Sojusz propapieski z punktu widzenia realpolitik to był błąd. Papieże i tak tkwili w "niewoli awiniońskiej", a siła ich oddziaływania była niewielka. Wittelsbachowie gotowi byli do cesji w Nowej Marchii i Pomorzu w zamian za wydatną pomoc w konflkcie z Luksemburgami w Brandenburgii, i Habsburgami w Szwabii. Otwierały się możliwości rewindykacji Śląska (wsparcie Bolka II i książąt żagańsko-głogowskich). Kolejny duży minus. Ad. 3. Talent do zrażania sobie sojuszników, lub przysparzania wrogów. Oto niepełna lista: król Węgier, Cesarz Ludwik Wittelsbach, król Czech, litewscy władcy, Henryk żagański, Bolko II... Za to talent do "egzotycznych sojuszy": Piotr cypryjski, królowie Danii... W sumie po objęciu władzy w Królestwie mającym dwóch wrogów: Czechy i Zakon, nie uzyskał nic (w momencie śmierci i Zakon i Czech dalej były wrogami), utracił tytuł do rewindykacji Śląska i Pomorza (później Zakon uzyskał dzięki poparciu Wittelsbachów unieważnienie wyroków papieskich). Ponadto dzięki ekspansji na Ruś naraził Królestwo Polskie na konflikt z Węgrami i Litwą.
|
|
|
|
|
|
|
Robert Wielki
|
|
|
KLON-przyp.Qltura |
|
|
|
Grupa: Banita |
|
Postów: 85 |
|
Nr użytkownika: 19.849 |
|
|
|
Robert Dawidziuk |
|
|
|
|
Jak dla mnie był dobrym władcą i nie można go potępiać że nie podjął większego wysiłku w walce z zakonem i z czechami ponieważ państwa te były dużo silniejsze od nas a pokój w kaliszu w 1343 to chyba największy sukces polskiej dyplomacji. Jednak na pewno nie zasłużył na tytuł wielki, dla mnie największy był Kazimierz lae nie 3 tylko 4 jagielończyk.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE a pokój w kaliszu w 1343 to chyba największy sukces polskiej dyplomacji. Na pewno bardziej spektakularny był wjazd Ossolińskiego do Rzymu w XVII w.
QUOTE Podporządkowanie plityki interesom możnowładców małopolskich. No jakichś sojuszników w swoim kraju chciał mieć - a że źle wybrał...
|
|
|
|
|
|
|
Robert Wielki
|
|
|
KLON-przyp.Qltura |
|
|
|
Grupa: Banita |
|
Postów: 85 |
|
Nr użytkownika: 19.849 |
|
|
|
Robert Dawidziuk |
|
|
|
|
QUOTE Na pewno bardziej spektakularny był wjazd Ossolińskiego do Rzymu w XVII w.
No tak nasi wysłannicy do Paryża i Rzymu umieli zaszpanować. Chciałbym zobaczyć minę króla francuskiego któremu jakiś nieznany mu człowiek z odległego kraju żąda tolerancji religijnej.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie prowadząc wojny z zakonem i tak udało mu się odzyskać część Kujaw, i ziemię dobrzyńską i to tak więcej niż udało się zrobić Łokietkowi. Kazimierz był dobrym dyplomatą wiedział jak postępować, aby zdobyć przychylność Karola Roberta i częściowo odciągnąć Jana Luksemburskiego od Zakonu Krzyżackiego. Jedynym problemem był błędny pakt z papiestwem.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|