Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ludzka żądza wiedzy a teoria ewolucji
     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 12/07/2017, 12:30 Quote Post

Ciężko było mi określić co mam na myśli pisząc "ludzka żądza wiedzy".
Człowiek tworzy niezwykłe rzeczy-rakiety które wynoszą go na księżyc, abstrakcje o wielkiej złożoności jak matematyka, bada historie własnego gatunku, życia na Ziemii, czy całego wszechświata. Robi wiele rzeczy. A owa rządza wiedzy jest na całym świecie dość uniwersalna, i po prostu czasem przybiera różne formy, w czasach przednaukowych była dominacja filozofii, religii.
Skąd to się bierze?
Podam dwa inne przykłady. Żądze władzy czy altruizm. Wydaje się że w ogólności znane są mechanizmy które wspierały oba. W pierwszym przypadku władza daje oczywiscie lepsze przystosowanie a co za tym idzie atrakcyjność wobec samic. Altruizm, krewniaczy wspiera przetrwanie wspólnych genów, wzajemny wspiera przystosowanie w społeczności. I tym samym żądza władzy albo pomaganie ludziom niejako stało się samodzielną cechcą ludzką wywodząca się z ewolucji.
Jak to jest z inteligencją, rządzą wiedzy?
Wbrew pozorom jest to jak się zdaje nie rozwiązany problem.
Tak wynika z np. tego artykułu z roku 1998:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3663
Jakie mamy tezy?
1.Przypadkowy efekt ewolucji.
2.Rywalizacja o kobiety która wymagała większej wyobraźni.
3.Wzmacnianie inteligencji, ciekawości celem lepszych zdolności myśliwskich.
4.Człowiek jako wytwórca narzędzi, co wzmacnia przystosowanie, a wymaga wzrostu inteligencji.

W artykule skrótowo stwierdzono że żadna z teorii ma wady i nie jest wystarczającą, wydaje się więc że pytanie pozostaje otwarte.
Widziałem trochę książek w temacie ale jeszcze żadnej nie przerobiłem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Chris_w
 

miejsce na moją reklamę
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 689
Nr użytkownika: 60.361

Chris W
 
 
post 21/07/2017, 11:35 Quote Post

QUOTE(Rommel 100 @ 12/07/2017, 12:30)

Jakie mamy tezy?
1.Przypadkowy efekt ewolucji.
2.Rywalizacja o kobiety która wymagała większej wyobraźni.
3.Wzmacnianie inteligencji, ciekawości celem lepszych zdolności myśliwskich.
4.Człowiek jako wytwórca narzędzi, co wzmacnia przystosowanie, a wymaga wzrostu inteligencji.

1. To by znaczyło że jest pewna "pułapka inteligencji", że ewolucja nie promuje inteligencji jako takiej, ale jak tylko gatunek ją nabędzie (to proces) to zaczyna oddziaływać za jej pomocą na swoją ewolucję. Coś jak studnia potencjału w fizyce - raz wpadniesz i siedzisz do końca.
2. można wykluczyć - na etapie formowania się inteligencji nie jest ona preferowana, samica wybierze lepszego samca na podstawie bardziej przyziemnych atrybutów - jak więcej jedzenia, lepsza siła, odporność.
3,4 dotyczą raczej samego procesu nabywania inteligencji, a nie są jej przyczyną. Raczej byłoby to życie społeczne i wszystko co z tego wynika, np. walka o samice przy jednoczesnej potrzebie przetrwania grupy, warunki w których, nie używa się jawnie siły (zarezerwowanej np. do używania poza grupą).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
usunięte 231218
 

Unregistered

 
 
post 27/07/2017, 11:32 Quote Post

To by znaczyło że jest pewna "pułapka inteligencji", że ewolucja nie promuje inteligencji jako takiej, ale jak tylko gatunek ją nabędzie (to proces) to zaczyna oddziaływać za jej pomocą na swoją ewolucję. (Chris W)

No i chyba tak właśnie jest. Inteligencja to zupełnie przypadkowy efekt uboczny ewolucji.
Bo inaczej dlaczego dopiero człowiek byłby inteligentny, dlaczego inteligencja nie pojawiła się dziesiątki czy setki milionów lat wcześniej u innego gatunku?
A mamy dość solidne podstawy do domniemania że nikt wcześniej nie doszedł do tego etapu jaki mamy teraz. W postaci złóż surowców nieodnawialnych / trudno odnawialnych (rudy metali, ropa, węgiel), z których najwyraźniej nikt przed nami nie pobierał.
Mnie osobiście najbardziej przekonuje teoria o polowaniach uporczywych jako silnej presji ewolucyjnej.
 
Post #3

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 27/07/2017, 12:38 Quote Post

Ot i właśnie. Wszystkim piewcom wyjątkowości człowieka w królestwie istot żywych, należy przypomnieć, że człowiekowate to absolutna nisza ewolucyjna. Taki kaprys matki natury. Inteligencja z ewolucyjnego punktu widzenia to tylko taki gadżet, a sukces homo sapiens powinien być zaskoczeniem dla niego samego. Po prostu inteligencja w pewnym momencie oderwała się od uwarunkowań ewolucyjnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
usunięte 231218
 

Unregistered

 
 
post 27/07/2017, 13:10 Quote Post

Wszystkim piewcom wyjątkowości człowieka w królestwie istot żywych, należy przypomnieć, że człowiekowate to absolutna nisza ewolucyjna. (Indigo)

No i właśnie dlatego jesteśmy wyjątkowi, że nikt i nic nie tworzy dla nas analogii. Jest na Ziemi tylko jeden gatunek który dorobił się cywilizacji i miliony pozostałych, które tego nie zrobiły. To, że stało się tak zupełnie przypadkowo (?) nie zmienia efektu końcowego.
 
Post #5

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 27/07/2017, 13:33 Quote Post

Może źle się wyraziłem - przez wyjątkowość rozumiem "koronę stworzenia", najważniejsze ogniwo ewolucji, itd.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.004
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 27/07/2017, 14:23 Quote Post

QUOTE(indigo @ 27/07/2017, 13:33)
Może źle się wyraziłem - przez wyjątkowość rozumiem "koronę stworzenia", najważniejsze ogniwo ewolucji, itd.
*



No trochę jesteśmy.
Jedyny gatunek zdolny do działania na skalę planetarną, wyjścia z ograniczeń ewolucji - a to nie jest jeszcze pewnie nasze ostatnie słowo (my tą cywilizacją otwieramy oczy niedowiarkom...). wink.gif

Natomiast oczywiste jest, że człowiek nie stał się tą "koroną stworzenia" w taki sam sposób, jak stawały się nią inne gatunki w klasycznych łańcuchach pokarmowych. A przynajmniej klasycznych z naszego punktu widzenia. Kiedyś koronę stworzenia stanowiły mięśnie i szpony, dziś zbiorowym wysiłkiem nasze bandy naczelnych szponiaści drapieżcy muszą być podtrzymywani przy życiu w zmienianym przez nas środowisku.

Paradoks Fermiego się kłania. Patrząc w gwiazdy wygląda na to, że to co mamy na Ziemi jest jednak dość unikalne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/07/2017, 14:36 Quote Post

QUOTE(Rommel 100 @ 12/07/2017, 12:30)
Ciężko było mi określić co mam na myśli pisząc "ludzka żądza wiedzy".
Człowiek tworzy niezwykłe rzeczy-rakiety które wynoszą go na księżyc, abstrakcje o wielkiej złożoności jak matematyka, bada historie własnego gatunku, życia na Ziemii, czy całego wszechświata. Robi wiele rzeczy. A owa rządza wiedzy jest na całym świecie dość uniwersalna, i po prostu czasem przybiera różne formy, w czasach przednaukowych była dominacja filozofii, religii.
Skąd to się bierze?
Podam dwa inne przykłady. Żądze władzy czy altruizm. Wydaje się że w ogólności znane są mechanizmy które wspierały oba. W pierwszym przypadku władza daje oczywiscie lepsze przystosowanie a co za tym idzie atrakcyjność wobec samic. Altruizm, krewniaczy wspiera przetrwanie wspólnych genów, wzajemny wspiera przystosowanie w społeczności. I tym samym żądza władzy albo pomaganie ludziom niejako stało się samodzielną cechcą ludzką wywodząca się z ewolucji.
Jak to jest z inteligencją, rządzą wiedzy?
Wbrew pozorom jest to jak się zdaje nie rozwiązany problem.
Tak wynika z np. tego artykułu z roku 1998:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3663
Jakie mamy tezy?
1.Przypadkowy efekt ewolucji.
2.Rywalizacja o kobiety która wymagała większej wyobraźni.
3.Wzmacnianie inteligencji, ciekawości celem lepszych zdolności myśliwskich.
4.Człowiek jako wytwórca narzędzi, co wzmacnia przystosowanie, a wymaga wzrostu inteligencji.

W artykule skrótowo stwierdzono że żadna z teorii ma wady i nie jest wystarczającą, wydaje się więc że pytanie pozostaje otwarte.
Widziałem trochę książek w temacie ale jeszcze żadnej nie przerobiłem.
*

Mam taką żadzę, żebyś rządze poprawił na żądze. Wręcz żądam tych żądzy. Żądam tego, bo to flagowy post tematu i nie chciałbyś, żeby jakieś rządze wzbudziły niezdrowe żądze. rolleyes.gif

QUOTE(indigo @ 27/07/2017, 12:38)
Ot i właśnie. Wszystkim piewcom wyjątkowości człowieka w królestwie istot żywych, należy przypomnieć, że człowiekowate to absolutna nisza ewolucyjna. Taki kaprys matki natury.
*

No i właśnie dlatego jesteśmy wyjątkowi.

Ten post był edytowany przez emigrant: 27/07/2017, 14:47
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 18/10/2017, 19:00 Quote Post

Inteligencja zasadniczo wyewoluowała jako przystosowanie do złożonych interakcji społecznych. Widać to już po co bystrzejszych małpach, taki goryl trybem życia nie różni się zbytnio od krowy, jest jednak sporo inteligentniejszy. Szympansy nie robią jeszcze narzędzi (chyba że okazyjnie), nie bawią się w wymyślanie abstrakcyjnych idei, prowadzą jednak w swoich stadach dość zaawansowaną politykę. Podobnie jest u delfinów. A że taka inteligencja służąca do "robienia w konia bliźniego swego" w pewnym momencie okazała się przydatna także do produkcji narzędzi czy dumania nad korelacją wylewów Nilu ze wschodem słońca w odpowiednim znaku zodiaku, to tylko zwiększyło przystosowanie.
Inna rzecz - inteligencja w miarę ewolucji rośnie. Dziś (nawet pomijając ludzi) łażą po świecie bystrzejsze gadziny niż 50 milionów lat temu, a wtedy łaziły bystrzejsze niż 100 milionów lat temu. Szansa, że coś wskoczy w spiralę wzrostu inteligencji w późnym kenozoiku była większa niż mezozoiku, o paleozoiku nie wspominając. Pytanie co będzie za kolejne 50 milionów lat smile.gif Nasza wyjątkowość może się sprowadzać tylko do tego, że jesteśmy pierwsi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 19/10/2017, 11:52 Quote Post

U delfinów rozwój inteligencji zablokowany jest brakiem rąk lub ich analogu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/10/2017, 5:36 Quote Post

QUOTE(Elfir @ 19/10/2017, 11:52)
U delfinów rozwój inteligencji zablokowany jest brakiem rąk lub ich analogu.
*


Nie tyle rozwój co wykorzystanie. Odpowiednia komplikacja struktur społecznych to tam spokojnie może doprowadzić do wyewoluowania inteligencji na poziomie ludzkiej. Tylko że takie sapientne delfiny nie byłyby w stanie użyć jej do niczego więcej niż do interakcji społecznych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Rafadan
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 469
Nr użytkownika: 8.256

 
 
post 20/10/2017, 10:49 Quote Post

QUOTE(kmat @ 20/10/2017, 6:36)
QUOTE(Elfir @ 19/10/2017, 11:52)
U delfinów rozwój inteligencji zablokowany jest brakiem rąk lub ich analogu.
*


Nie tyle rozwój co wykorzystanie. Odpowiednia komplikacja struktur społecznych to tam spokojnie może doprowadzić do wyewoluowania inteligencji na poziomie ludzkiej. Tylko że takie sapientne delfiny nie byłyby w stanie użyć jej do niczego więcej niż do interakcji społecznych.
*



Chyba jednak niezupełnie. Inteligencja ma różne odcienie i o ile interakcje społeczne mogą służyć rozwojowi tzw. inteligencji emocjonalnej, to trudno mi sobie wyobrazić szczególny rozwój inteligencji analitycznej/technicznej bez możliwości precyzyjnego manipulowania otoczeniem. Nie powstaną sondy kosmiczne i komputery, jeśli gatunek nie jest w stanie wytworzyć umiejętności budowy noża czy młotka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 20/10/2017, 15:42 Quote Post

Człowieka od innych organizmów na tej planecie odróżnia przede wszystkim rozwój historyczny, przekazujemy wiedzę z pokolenia na pokolenie, delfiny z tego co wiem tego nie robią, pomimo że potrafią się komunikować.

Rafadan
CODE
to trudno mi sobie wyobrazić szczególny rozwój inteligencji analitycznej/technicznej bez możliwości precyzyjnego manipulowania otoczeniem.

Do inteligencji lepiej podchodzić jednostkowo a nie społecznie. Historia zna jak najbardziej wielu wybitnych naukowców, którzy nie potrafili "manipulować otoczeniem". Robił za nich to ktoś inny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 20/10/2017, 15:46 Quote Post

Wiele zwierząt przekazuje wiedzę miedzy pokoleniami - chociażby o szlakach migracyjnych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 20/10/2017, 15:59 Quote Post

QUOTE(Elfir @ 20/10/2017, 15:46)
Wiele zwierząt przekazuje wiedzę miedzy pokoleniami - chociażby o szlakach migracyjnych.
*


Racja! Chociaż nie do końca to miałem na myśli, czy istnieje jakikolwiek gatunek poza człowiekiem, u którego zaobserwowano rozwój wiedzy (załóżmy że ta informacja np. o szlakach rzeczywiście jest wiedzą) z pokolenia na pokolenie?

Ten post był edytowany przez misza88: 20/10/2017, 16:05
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej