|
|
Rewolucja Francuska, Poglady, opinie, oceny, obserwacje
|
|
|
|
QUOTE(Sima Zhao @ 3/04/2019, 14:43) Demokracja w Anglii była w tamtych czasach ograniczona (tylko posiadacze określonego majątku mieli prawa wyborcze). We Francji i USA też było ograniczone cenzusem:
https://en.wikipedia.org/wiki/File:U.S._Vot...ation_Share.png
CODE Jakie krwawe wybryki Napoleona masz na myśli ? No kryształowo czysty to on nie był - np. krwawa i ostatecznie zakończona niepowodzeniem próba spacyfikowania Haiti (i przywrócenia tam niewolnictwa), masakry ludności cywilnej podczas wojny w Hiszpanii albo zabijanie jeńców podczas kampanii w Egipcie.
CODE W istocie to niezależnie od innych dokonań Napoleon zostawił po sobie coś co przyczyniło się do rozkładu stosunków feudalnych i modernizacji społeczeństw bardziej (moim zdaniem) niż angielska rewolucja przemysłowa - Kodeks Napoleona. Nie sądzę - gdyby nie wzrost zamożności europejskich społeczeństw spowodowany uprzemysłowieniem, gdyby pozostały one w zdecydowanej większości agrarne, to chłopi pańszczyźniani w takiej Rosji, albo Austrii nawet by nie pomyśleli, że im się jakieś prawo wyborcze należy.
Ten post był edytowany przez Pimli: 3/04/2019, 15:10
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pimli @ 3/04/2019, 14:15) Im dłużej nad tym się zastanawiam, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że Wielka Rewolucja Francuska jest jednym z najbardziej przereklamowanych zdarzeń w historii Europy. Nie zapoczątkowała wcale liberalnej myśli politycznej, ani marszu ku demokracji - ten został już znacznie wcześniej zapoczątkowany w Anglii. Nie zburzyła też stosunków feudalnych w Europie - w krajach takich jak Rosja, Austria, czy Prusy stosunki te miały się dobrze jeszcze przez szereg dziesięcioleci. Moja opinia jest taka: i wiele większy wpływ na ukształtowanie się naszej rzeczywistości miała angielska rewolucja przemysłowa. To ona w decydującym stopniu przyczyniła się do rozkładu stosunków feudalnych i modernizacji społeczeństw, a nie wybryki krwawe wybryki jakobinów i Napoleona. Nie zgodzę się z tym. Nowości płynące z Anglii ze względu na jej położenie geograficzne miały znacznie mniejszy wpływ na resztę Europy niż wydarzenia zachodzące we Francji. Poza tym - skala zasięgu i siły oddziaływania dzięki Napoleonowi była o niebo większa niż wydarzeń angielskich. No i wydarzenia na wyspach nie wywracały do góry nogami stosunków społecznych w takim stopniu jak właśnie owe szaleństwa. A propos szaleństw WRF; w mojej opinii: starsze pokolenie historyków i pasjonatów historii jest często "wychowane na Baszkiewiczu". Rozumiem przez to podejście do WRF spaczone przez stosunki społ.-polit. Prylu. Odbywało się to kosztem prawdy historycznej i traktowania po macoszemu (często za pomocą cenzury) aspektów negatywnych rewolucji, nawet jej aspektu ludobójczego. Prace te aspekty analizujące należały do wyjątków (np. "Rozważania o wojnie domowej" Jasienicy. Po 89-tym roku się to, oczywiście w dużym stopniu zmieniło i prace "odtruwające" są dostępne.) Okazało się jednak, że owo podejście nie występowało jedynie w zamordyzmie jakim był PRL dla nauk historycznych, ale także we Francji, gdzie wolność badań naukowych wydawałoby się była zapewniona. Wyszło na to, że nie za bardzo. (Dotyczy to tam zresztą nie tylko wstydliwych spraw związanych z WRF.)
Ten post był edytowany przez emigrant: 3/04/2019, 16:52
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Im dłużej nad tym się zastanawiam, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że Wielka Rewolucja Francuska jest jednym z najbardziej przereklamowanych zdarzeń w historii Europy. Rzadko się zgadzam z Emigrantem, ale tu zgodzę się w pełni. Mniej więcej z tych samych powodów które wymienił. Poza tym, szaleństwa rewolucji to jedno a korzyści z niej płynące to drugie. Zniszczenie barier stanowych i wszelkich zaszłości z feudalną przeszłością związanych, ujednolicenie systemu podatkowego, likwidacja wewnętrznych ceł itd. uwolniło ogromny potencjał. Co pokazał okres napoleoński - Francja była w stanie stawić czoła połowie Europy. Co już Burbonom za dobrze nie wychodziło.
Zarówno dla Francji jak i dla Europy znaczenie rewolucji było ogromne w moim przekonaniu. Osobną sprawą są szaleństwa i zbrodnie do których rewolucja doprowadziła. Ale nawet uwzględniając je, bilans wychodzi korzystnie. Co w sumie należy w sporej części przypisać Napoleonowi. Bo on potencjał uwolniony przez rewolucję sensownie zagospodarował. Bez niego zapewne skutki rewolucji ani nie byłyby tak znaczące ani rozległe.
Ten post był edytowany przez Napoleon7: 3/04/2019, 16:37
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 3/04/2019, 15:34) Prace te aspekty analizujące należały do wyjątków (np. "Rozważania o wojnie domowej" Jasienicy).
Esej Jasieniecy jest raczej zakamuflowaną opowieścią o wojnie domowej w Polsce lat czterdziestych XXw, tyle że ubraną w kostium rewolucji francuskiej...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(obodrzyta @ 3/04/2019, 17:29) QUOTE(emigrant @ 3/04/2019, 15:34) Prace te aspekty analizujące należały do wyjątków (np. "Rozważania o wojnie domowej" Jasienicy).
Esej Jasieniecy jest raczej zakamuflowaną opowieścią o wojnie domowej w Polsce lat czterdziestych XXw, tyle że ubraną w kostium rewolucji francuskiej... Mówi jednak wprost o Wandei i przywołuje konkretne fakty historyczne. Oczywiście, można podnosić, że skoro nie mógł napisać o polskich wydarzeniach, to pisał zamiast tego o francuskich. Zresztą podobne zbrodnie można wygrzebać praktycznie w większości późniejszych rewolucji. Nie zmienia to jednak faktu że książka jest bezpośrednio o WRF w jej wandejskim fragmencie.
Ten post był edytowany przez emigrant: 3/04/2019, 17:44
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pimli @ 3/04/2019, 15:15) Im dłużej nad tym się zastanawiam, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że Wielka Rewolucja Francuska jest jednym z najbardziej przereklamowanych zdarzeń w historii Europy. Nie zapoczątkowała wcale liberalnej myśli politycznej, ani marszu ku demokracji - ten został już znacznie wcześniej zapoczątkowany w Anglii. Nie zburzyła też stosunków feudalnych w Europie - w krajach takich jak Rosja, Austria, czy Prusy stosunki te miały się dobrze jeszcze przez szereg dziesięcioleci. Moja opinia jest taka: i wiele większy wpływ na ukształtowanie się naszej rzeczywistości miała angielska rewolucja przemysłowa. To ona w decydującym stopniu przyczyniła się do rozkładu stosunków feudalnych i modernizacji społeczeństw, a nie wybryki krwawe wybryki jakobinów i Napoleona. Nie zgodze się. Oczywiscie mysl liberalna powstała juz wczesniej ale skala rozwiązań i ich oddzialywanie polityczne we Francji (plus eksport przez Napoleona) byla wieksza niz w Anglii. Zdecydowanie nadwątliła stare stosunki, zauwaz ze i Austria i Prusy musialy wprowadzic pewne reformy; po rewolucji angielskiej nie bylo takiej potrzeby. Powiedzialbym ze wplyw jednej rewolucji nie przeczy wpływowi drugiej. Tym bardziej ze we Francji mielismy do czynienia z novum w postaci teorii radykalnej demokracji (pomysly glosowania bezcenzusowego chociazby) oraz teorii i praktyki panstwa totalitarnego (jakobini). Byc moze długofalowo rewolucja angielska miala wieksze znaczenie gospodarcze ale politycznie zdecydowanie rewolucja francuska.
@emigrant
CODE propos szaleństw WRF; w mojej opinii: starsze pokolenie historyków i pasjonatów historii jest często "wychowane na Baszkiewiczu". Rozumiem przez to podejście do WRF spaczone przez stosunki społ.-polit. Prylu. Odbywało się to kosztem prawdy historycznej i traktowania po macoszemu (często za pomocą cenzury) aspektów negatywnych rewolucji, nawet jej aspektu ludobójczego. Prace te aspekty analizujące należały do wyjątków (np. "Rozważania o wojnie domowej" Jasienicy. Po 89-tym roku się to, oczywiście w dużym stopniu zmieniło i prace "odtruwające" są dostępne.) Okazało się jednak, że owo podejście nie występowało jedynie w zamordyzmie jakim był PRL dla nauk historycznych, ale także we Francji, gdzie wolność badań naukowych wydawałoby się była zapewniona. Wyszło na to, że nie za bardzo. (Dotyczy to tam zresztą nie tylko wstydliwych spraw związanych z WRF.) To prawda, mam jednak wrazenie ze sytuacja zmienia sie na lepsze.
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 3/04/2019, 23:20
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 3/04/2019, 23:18) @emigrant CODE propos szaleństw WRF; w mojej opinii: starsze pokolenie historyków i pasjonatów historii jest często "wychowane na Baszkiewiczu". Rozumiem przez to podejście do WRF spaczone przez stosunki społ.-polit. Prylu. Odbywało się to kosztem prawdy historycznej i traktowania po macoszemu (często za pomocą cenzury) aspektów negatywnych rewolucji, nawet jej aspektu ludobójczego. Prace te aspekty analizujące należały do wyjątków (np. "Rozważania o wojnie domowej" Jasienicy. Po 89-tym roku się to, oczywiście w dużym stopniu zmieniło i prace "odtruwające" są dostępne.) Okazało się jednak, że owo podejście nie występowało jedynie w zamordyzmie jakim był PRL dla nauk historycznych, ale także we Francji, gdzie wolność badań naukowych wydawałoby się była zapewniona. Wyszło na to, że nie za bardzo. (Dotyczy to tam zresztą nie tylko wstydliwych spraw związanych z WRF.) To prawda, mam jednak wrazenie ze sytuacja zmienia sie na lepsze. Zgadza się. Szczególnie od czasu obrony pracy doktorskiej na Sorbonie w 1983 roku przez Reynalda Sechera "Anatomia pewnej wioski: La Chapelle-Bassemere", w której autor zanalizował los mieszkańców (niewesoły) podczas wojny domowej w Wandei i zwłaszcza od czasu wydania jego książki zatytułowanej "Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea- Departament Zemsty." ( http://lubimyczytac.pl/ksiazka/290985/ludo...artament-zemsty , ksiązki bazującej na owej pracy, w której przedstawił wyniki swoich badania z obszaru całego departamentu. Tymi pracami Secher wprowadził temat ludobójstwa Wandei do mainstreamu naukowego.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|