|
|
Najstarszy system wierzeń., Czym był "Dreamtime" Aborygenów.
|
|
|
|
Aborygeński system wierzeń i koncepcja świata są najstarsze na ziemi, trwają od około 50 000 lat. Aborygeni wierzą, że czas składa się z dwóch równoległych strumieni: czasu rzeczywistego i czasu snu/marzeń (Dreamtime). Wszystko, co dzieje się w czasie snu ma wpływ na rzeczywistość.
Niesamowite jest to, że Aborygeni traktują marzenia senne jako czas realny. Ten "dreamtime" lub "everywhen" jak to określa nauka angielska. Dreamtime jest przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, czasem poza czasem(Time outside of time). Czas, który spędzamy na jawie jest dla nich czymś subiektywnym, kształtowanym przez dreamtime. Uważają czas linearny za złudzenie, które tylko pozwala nam osadzić nasze istnienie w rzeczywistości.
|
|
|
|
|
|
|
|
To co my nazywamy światem równoległym, światem duchów, zaświatami oni nazywają dremtime`em. Podział rzeczywistości na dwa równoległe i wzajemnie oddziaływające na siebie światy to często powtarzający się motyw w religiach świata.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aborygeni nazywali to Wangarr (Czas snu). Nam trudno zrozumieć znaczenie tego zwrotu ze względu, na różnice kulturowe. Czas snu istniał już przed pojawieniem się ludzi na Ziemi, ale odnosi się również to czasów obecnych. Można to rozpatrywać w ten sposób że jest to wymiar teraźniejszości, a nie przeszłości. W czasie Wangarr nasi przodkowie, według wierzeń Aborygenów chodzili po Ziemi, zamieniając się w zwierzęta, rośliny, ziemię i skały, kształtowali krajobraz, tworzyli jeziora, rzeki i oceany. Generalnie robili to co w chrześcijaństwie Bóg, z tą różnicą że owi przodkowie ciągle przekazują moc duchową kolejnym pokoleniom. Motyw ten często pojawia się na malowidłach naskalnych Przedstawione są na nich tak że widnieje na nich uobecniona forma przodka.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawe czy ten kult podlegał jakimś większym zmianom przez tysiąclecia, jak bardzo różniło się on wśród poszczególnych klanów. Zdumiewające jest, że jakiś system wierzeń mógł przetrwać kilkadziesiąt tysięcy lat.
|
|
|
|
|
|
|
Collins
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 99 |
|
Nr użytkownika: 47.890 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
QUOTE(kalev @ 17/08/2013, 20:56) Zdumiewające jest, że jakiś system wierzeń mógł przetrwać kilkadziesiąt tysięcy lat. Dlaczego? Społeczeństwa tzw. pierwotne są społeczeństwami statycznymi. Aborygeni w momencie przybycia Europejczyków żyli nadal na poziomie paleolitu, przez te wszystkie tysiąclecia nie dokonali żadnych wynalazków typu łuk czy koło, nie nauczyli się uprawiać ziemi czy hodować zwierzęta. Przyczyn należy upatrywać w izolacji i specyficznym dla tego typu społeczeństw kolistym pojmowaniem czasu.
Religii Aborygenów poświęcona jest znakomita książka Emile Dukheima Elementarne formy życia religijnego. System totemiczny w Australii.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie końca byli tak statycznym społeczeństwem. Jared Diamond pisał o tym, że przed przybyciem Europejczyków Aborygeni z południowo-wschodniej Australii budowali stałe osady liczące kilkadziesiąt domów, intensywnie hodowali ryby w stawach i stosowali zabiegi mające zwiększyć plony z dzikich zbóż (ale jeszcze nie uprawiali ziemi). Nie było to jakiś nadzwyczajny postęp, ale do swojego środowiska się znakomicie przystosowali i za jakiś czas zdołaliby stworzyć bardziej zaawansowane społeczeństwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE i za jakiś czas zdołaliby stworzyć bardziej zaawansowane społeczeństwa.
kalev
Tak, jeżeli uznać dziej za proces kierunkowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Aborygenska mitologia nie uwzględnia powszechnego schematu trzech światów, a więc dolnej krainy duchów, środkowej siedziby ludzi oraz niebiańskiego domu bóstw. Ta mitologia interesuje sie przedewszystkim ziemią, która - podobnie jak niebo - istniała od zawsze. Znajdowała się w całkowitych ciemnosciach, płaska jak stół, a pod jej powierzchnią kryły się żywe istoty i ciała niebieskie w stanie zarodkowym. Potrzebny był katalizator, aby wprawić to wszystko w zycie, i tak własnie stało się w mitycznej epoce tworzenia - Czasie Snu. Cały proces wprawiania w ruch potencjalnej rzeczywistości rozpoczął się sam z siebie, bez rzadnej ingerencji. Świat został od razu komplentie ukształtowany, jego prawa ułożone raz na zawsze - tzn. nie przewiduje on istnienia żadnych zmian od początku istnienia. Gdy po raz pierwszy wzeszło słońce zaczęli działać wielcy kreatorzy - bóstwa i przodkowie totemiczni. Podział na bóstwa i przodków totemicznych nie jest zbyt jasny (międzi innymi z uwagi na rózne wersje różnych plemion), niech więc wystarczy tutaj fakt, że przodkowie totemiczni dysponowali mocami ograniczonymi. Pominę opis powstania człowieka, chyba że ktoś byłby zainteesowany, wówczas wystarczy poprosić .
W mitologicznym czasie snu, bóstwa i przodkowie totemiczni chodząc po ziemi kształtowali świat. Czasami celowo, czasami nieświadomie. Np. Psy Melatji chodząc po ziemi rzeźbili teren i formowali krajobraz, ale przede wszystkim kopali w ziemi i wyszukiwali wodę. Wszystkie zbiorniki wodne na ich domniemanej trasie wiażą się z ich imieniem. Nijrana podążając za Siedmioma Siostrami Gunggaranggara pozostawiał po sobie ślady w postaci odcisków pleców i pośladków w skałach albo koryto strumienia pozostawione przez... nieważne. Gdziekolwiek przystawał i oddawał mocz powstawało źródło. Te same Siedem Sióst za którymi podróżował, tłukąc kijami w Julana ukształkowały góry. Akurat ten mit jest dosyć perwersyjny wiec zostawmy go w spokoju.
Bóstwa i przodkowie totemiczni kiedy skończyli swoją pracę na ziemi (niektórzy z własnej woli, inni w wyniku jakichś nieoczekiwanych kłopotów) mieli od dwóch do czterech możliwośći, w zalezności od części Australii. Zamiana w obiekt materialny najczęściej w skałę (bardzo częste dla przodków totemicznych) dla przykładu podam wpomnianego już Julana albo Tęczowego Węża, poróż na nieboskłon i zamianę w ciała niebieskie (typowe dla bóstw) np. Bunjil, mogł umrzeć pozostawiając potomnym jakąs część swojego ciała (akurat nie umiem przytoczyć żadnego przykładu), albo mógł "wmalować się" w skałę tzn. zamieniał się w malowidło. Może przejdźmy już do końca Czasu Snu.
To jest Uluru znana także jako Ayers Rock, najważniejszy element sakralny dla Aborygenów. Każdy jej element stanowi pamiatkę po diałalności przodków (między innymi tutaj spoczywa zamieniony w kamień Tęczowy Wąż). Wierzą, że to własnie w tym miejscu jest centrum świata. Wersji powstania tej góry jest mnóstwo ale nas intresuje inne wydażenie. Windulka - ludzie-nasiona drzewa mugla urządzali inicjację młodzierzy i zaprosili na nią swoich sąsiadów. Kuniya (węże dywanowe) i Mala (szczury workowate) potwierdzili swoja wizytę. Kuniya po drodze w miejscu Urulu spotkali kobiety-jaszurki, które okazały się dla nich tak atrakcyjne, że je poślubili i zrezygnowani z dalszej wędrówki. Mala nie wiadomo czemu zrezygnowali nie rozpocząwszy nawet podróży i użądzili własne ceremonie. To była zniewanga dla Windulka, więc podburzyli innych sąsiadów, Liru (jadowite węże), do napaści. W miejcu gdzie obecnie znajduje sie Urulu (w tej mitologi mogło ono już tam być ale jednocześnie jeszcze nie istnieć, ale o tym za chwilę). Nie wiem kto zwycięzył, ale faktem jest, że ta wielka bitwa zakończyła Czas Snu i rozpoczęła okres który trwa do dziś.
I na koniec - Czas Snu to czas który się już skończył, ale dzieje się obecnie. I to musicie sami zrozumieć, bo ja nie wiem jak to wytłumaczyć. Jakby ktoś potrzebował objaśnienia, możecie pytać.
Ten post był edytowany przez Nortalf: 20/08/2013, 10:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale na jakiej podstawie wiadomo, że cały ten system wierzeń Aborygenów liczy 50000 lat (a więc mniej więcej tyle, ile ich obecność w Australii)? Czy przez ten okres 10 razy dłuższy niż cała historia pisana ludzkości nie podlegał żadnej ewolucji? Uderza mnie to, że mimo ubogiej kultury materialnej stworzyli tak skomplikowany system religijno-kosmologiczny, którego zrozumienie jest chyba równie skomplikowane jak zrozumienie np. teorii względności... Dowodzi to, że zdolnością do myślenia abstrakcyjnego i stopniem rozwoju duchowego nie ustępowali Europejczykom. I jakoś nie pasuje mi to do często wypowiadanych nawet przez ludzi wykształconych rasistowskich teorii, że ich zacofanie technologiczne wynikało z tego, że pod względem rozwoju intelektualnego stali oni na niższym od nas poziomie (ich mózgi mają budowę prostszą od naszych, mniejszy stopień pofałdowania, mniejszą ilość połączeń między neuronami itp.), a więc byli od nas mniej ludzcy...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nortalf @ 20/08/2013, 10:34) Pominę opis powstania człowieka, chyba że ... wystarczy poprosić .
Ja poproszę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE (ich mózgi mają budowę prostszą od naszych, mniejszy stopień pofałdowania, mniejszą ilość połączeń między neuronami itp.) Naprawdę tak jest ? To tego nie wiedziałem...
Skąd to wiesz ?
Ten post był edytowany przez marc20: 17/11/2013, 0:03
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 17/11/2013, 1:00) QUOTE (ich mózgi mają budowę prostszą od naszych, mniejszy stopień pofałdowania, mniejszą ilość połączeń między neuronami itp.) Naprawdę tak jest ? To tego nie wiedziałem... Skąd to wiesz ?
Nie zrozumieliśmy się - ja nie wyraziłem takiego poglądu i jestem od niego daleki. Jednak od paru znajomych (z których jeden ma doktorat z biologii) słyszałem takie przypuszczenia - że ich niski poziom rozwoju cywilizacyjnego wynikał właśnie z wrodzonej mniejszej sprawności intelektualnej niż u reszty ludzkości (która mogła wynikać z powyższych uwarunkowań). Takie twierdzenia wydają mi się być bzdurą ( w świetle między innymi tego, co napisałem w poprzednim poście)
Ten post był edytowany przez Lugal: 18/11/2013, 21:42
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie końca byli tak statycznym społeczeństwem. Jared Diamond pisał o tym, że przed przybyciem Europejczyków Aborygeni z południowo-wschodniej Australii budowali stałe osady liczące kilkadziesiąt domów, intensywnie hodowali ryby w stawach i stosowali zabiegi mające zwiększyć plony z dzikich zbóż (ale jeszcze nie uprawiali ziemi). Nie było to jakiś nadzwyczajny postęp, ale do swojego środowiska się znakomicie przystosowali i za jakiś czas zdołaliby stworzyć bardziej zaawansowane społeczeństwa.
Znaleziono tam coś, w jednym miejscu, co zostało uznane za stawy rybne i coś, w innym miejscu, co uznano za przechowalnie zboża, ale ja podchodzę do tego sceptycznie. Domy? Jakie domy? Jak te domy wyglądały? The first recorded, Patrick Dodson’s Yawuru ancestors, Jilwa and Wanan, speaking the Yawuru language, lived on the shores of Roebuck Bay. Their neighbouring tribes were “the Nyikina, Mangala, Karajarri, and the Ngangumarta” (pp. 26).” Further away, people were unknown strangers; some from so far away that they were rumoured to be not truly people at all” (pp. 26).
Pierwsi zanotowani Yawuru, przodkowie Patryka Dodsona, Jilwa i Wanan, mówiący językiem Yawuru, żyli na brzegu Zatoki Roebuck. Ich pobliscy sąsiedzi to Nyikina, Mangala, Karajarri i Ngangumarta. Dalsi ludzie byli obcy i nieznani; niektórzy byli tak daleko, że chodziły pogłoski, że nie są oni wcale prawdziwymi ludźmi. Recenzja książki: Paddy’s Road, The life of Patrick Dodson, napisanej przez Kevin Keeffe, Aboriginal Studies Press, 2003.
To co wiemy o Aborygenach to jest prawie nic. Państwo kolonialne nie było zainteresowane utrwalaniem wiedzy o nich. W obecnych czasach brak jest nawet sensownie opracowanych źródeł do nauki sociologii czy antropologii odnoszących się do Aborygenów. To co tam zostało to ten "Czas Snu" i ten "Wąż", o którym, tym Wężu, nikt tu jeszcze nie wspomniał. Można tu zapytać, do których plemion to należało, no bo nie mogło należeć do wszystkich. Ci z rejonu Broom, do których należał przodek Patryka Dodsona, nie mogli wiedzieć nic o tych z rejonu Brisbane. Nie mogli też znać ich obyczajów. To co oni, ci Aborygeni, reprezentują dzisiaj to kompletne dno moralne i intelektualne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niedawno był artykuł opisujący, że przed Aborygenami byli tam pigmeje. Generalnie wysoki wzrost jest atrybutem przedostatniej fali kolonizacji Ziemi. Wcześniej, Ziemia opanowana przez karłowate populacje. Ich resztki przetrwały w Afryce, na Filipinach. Jest zdjęcie pigmejów z Australii z 1920-roku. Później wyginęli sami, albo im ktoś pomógł.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|