|
|
Tajna misja USS Indianapolis, Najtajniejsza misja na Pacyfiku
|
|
|
|
Chciałbym poruszyć temat dotyczący misji amerykańskiego okrętu o nazwie USS Indianapolis, który otrzymał zadanie przewiezienia pewnej broni na jedną z wysp oddaloną "niedaleko" od wybrzeży wysp japońskich. Misja była pozorna tyle tylko, że okręt nie mógł w żaden sposób zdradzić swojej pozycji. Przesyłka została dostarczona a okręt wracał do bazy. Nie dotarł jednak nigdy spowrotem, ponieważ został zatopiony przez japoński okręt podwodny. Najlepsze jest to, że o tym nikt nie wiedział bo misja była ściśle tajna. Z kilku tysięcy marynarzy przeżyło kilkunastu. Jednak zadanie zostało wykonane, ponieważ rzekomą przesyłką była zrzucona później bomba atomowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Precyzując "Indianapolis" przewiózł kadłub bomby zrzuconej później na Hiroszimę. Ładunek plutonu dostarczono drogą lotniczą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu podaje dokładniejsze informacje: 29 lipca między Filipinami a Guamem I-58 dowodzony przez kpt. Hashimoto storpedował krążownik tuż przez północą. Z 800 ludzi przebywających w wodzie przeżyło 316. Materiał rozszczepialny został dostarczony na wyspę Tinian z San Francisco i użyto go w obu bombach atomowych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Straszne w tej historii, poza zrzucenie bomby, jest śmierć i okaleczenie setek amerykańskich marynarzy przez rekiny i brak słodkiej wody i upał. Akcja ratunkowa podjęta zostałe dopiero po kilku dniach, z podowu straszliwego bałganu w dowódctwie.
|
|
|
|
|
|
|
Jediusz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 15.714 |
|
|
|
Pawel Grabowski |
|
Zawód: uczen :D |
|
|
|
|
a najlepsze jest to, że ten sam okret podwodny mógł zatopić USS Indianapolis kilka dni wcześniej, kiedy ten miał na pokładzie kadłub bomby atomowej, ale kapitan japońskiej łodzi podwodnej uznał, że okręt w peryskopie to przednia straż większej grupy okrętów. Na wojnie dużo zależy od przypadku
|
|
|
|
|
|
|
|
Tuż przed północą 29 lipca 1945 roku "I-58" dowodzony przez kapitana Hashimoto storpedował USS "Indianapolis" (komandor C.B. McVay). Okręt otrzymał dwie torpedy i zatonął w ciągu 15 minut pociągając za sobą 696 osób. Z 800 które przeżyły zatopienie okrętu ocalało 316. Reszta zginęła w ciągu trzech dni od słońca, pragnienia i w paszczach rekinów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Z kilku tysięcy marynarzy przeżyło kilkunastu Konkretnie - na pokładzie było 1199 osób. Uratowano 316. Obie liczby nijak mają się do podanych powyżej
QUOTE a najlepsze jest to, że ten sam okret podwodny mógł zatopić USS Indianapolis kilka dni wcześniej, kiedy ten miał na pokładzie kadłub bomby atomowej, ale kapitan japońskiej łodzi podwodnej uznał, że okręt w peryskopie to przednia straż większej grupy okrętów. Na wojnie dużo zależy od przypadku Skąd te informacje???? To nie mitologia jakaś???? "I-58" miał patrolować u wschodnich wybrzeży Luzonu. Tinian jest daaaaleko dalej na wschód - nie obejmował go sektor japońskiego okrętu. "Indianapolis" szedł do Tinianu z Pearl Harbour - z jeszcze dalszego wschodu. Ich drogi nie miały szansy się przeciąć. Dopiero gdy amerykański okręt ruszył z Guam do Leyte - wszedł w obszar działania Hashimoto.
|
|
|
|
|
|
|
Soames313
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 53 |
|
Nr użytkownika: 47.055 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE Skąd te informacje???? To nie mitologia jakaś???? "I-58" miał patrolować u wschodnich wybrzeży Luzonu. Tinian jest daaaaleko dalej na wschód - nie obejmował go sektor japońskiego okrętu. "Indianapolis" szedł do Tinianu z Pearl Harbour - z jeszcze dalszego wschodu. Ich drogi nie miały szansy się przeciąć. Dopiero gdy amerykański okręt ruszył z Guam do Leyte - wszedł w obszar działania Hashimoto.
Pytanie co prawda nie jest skierowane do mnie, ale jestem prawie pewien, że o rzekomej możliwości zatopienia okrętu, gdy ten miał na pokładzie swój cenny ładunek, pisał B.Wołoszański w jednej ze swoich książek. Nie pamiętam dokładnie w której, ale postaram się to sprawdzić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pytanie co prawda nie jest skierowane do mnie, ale jestem prawie pewien, że o rzekomej możliwości zatopienia okrętu, gdy ten miał na pokładzie swój cenny ładunek, pisał B.Wołoszański w jednej ze swoich książek. Nie pamiętam dokładnie w której, ale postaram się to sprawdzić. Jeśli spojrzeć na sektor japońskiego OP i kurs krążownika - jakoś mało prawdopodobne się to wydaje. Może "Indianapolis" wszedł po drodze "w celownik" innego okrętu podwodnego??
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam książkę - to "Sensacje XX wieku, II wojna światowa"?? Cóż... Faktycznie jest tam napisane to co ty przytoczyłeś. Tyle, że jest tam mnóstwo nieścisłości. Wołoszański np. podaje, że I-58 opuścił Kure 24 lipca. Zaś - naprawdę wyszedł on nie z Kure a z Hirao i nie 24 a 18 lipca. Wg. Wołoszańskiego I-58 zaatakował kaitenami eskortowany statek 27 lipca - faktycznie stało się to 28 lipca. Dalej - spotkanie miało nastąpić "3 dni przedtem" (przed zatopieniem Indianapolis) - czyli 27 lipca. Tymczasem - Indianapolis już wtedy opuścił Tinian do którego dotarł 26 lipca. Gdzie zaś był wówczas Hashimoto?? 27 lipca był na trasie Leyte-Guam.
Myślę, że Wołoszański coś pomylił (o ile cała ta informacja nie jest wymyślona). Być może I-58 przepłynął niedaleko Indianapolis 27 lipca w czasie gdy amerykański okręt płynął na Guam. Ale wtedy - było już "po zawodach". Cały ten jego tekst - o tym spotkaniu, które "mogło zmienić historię" - to po prostu jedna z "sensacji" (zgodnie z tytułem książki).
Przeanalizowałem raz jeszcze sektor działania I-58 i trasę Indianapolis - nie sposób by ich trasy się przecięły podczas rejsu Indianapolis z Pearl na Tinian. Musiało by to się stać na wschód od Tinianu. Japoński okręt - nigdy nie był na wschód od tej wyspy.
Ps. Produkcje pana Wołoszańskiego cieszą się na specjalistycznych forach o II wojnie światowej (np. dws.org) opinią podobną do tej jaką cieszą się historyczne produkcje Discovery
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdzieś przeczytałem, że dowódca USS Indianapolis został skazany i wydalony z wojska. W mediach zrobiono z niego kozła ofiarnego- twierdzono, że gdyby okręt płyną zygzakiem torpeda by go nie trafiła- co było nie prawdą, co zeznał sam dowódca I58. W wyniku nagonki, dowódca USS "Indianapolis", co jakiś czas dostawał listy od rodzin ofiar, oskarżające go, że to on jest winny śmierci marynarzy. Po otrzymaniu kolejnego takiego listu nie wytrzymał psychicznie- zastrzelił się. Zrehabilitowano go dopiero parę lat temu- bodaj za Clintona. Oto jak wykończyć dobrego oficera.
|
|
|
|
|
|
|
|
Uzytkownik vifon: wpisz w wyszukarke Google "USS Indianapolis CA-35". Strona jest administrowana przez czlonkow rodzin rozbitkow USS Indianapolis i zawiera bardzo szczegolowe informacje na temat storpedowania, dramatu rozbitkow i powojennych losow ocalalych czlonkow zalogi krazownika. Specjalny rozdzial poswiecony jest kapitanowi US Navy Charles Butler McVay III, ze szczegolnym uwzglednieniem powojennego dramatu ktorego McVay stal sie centralna postacia. Internetowa strona zawiera ogromna ilosc interesujacych detali i informacji a w odniesieniu do kapitana McVay jednoznacznie i stanowczo, slowami czlonkow zalogi krazownika, potepia postepowanie dowodztwa US Navy. Przedstawiony na stronie material jest w takiej ilosci, ze wymagaloby doslownie tygodni aby przetlumaczyc go na j. polski. Z tego powodu pozwole sobie jedynie zacytowac wypowiedzi ocalalych czlonkow zalogi, ktore jednoznacznie swiadcza o ich stosunku do kapitana i ostro krytykuja posuniecia dowodztwa US Navy:
Jestem przekonany, ze sprawa zatopienia (okretu) jak i werdykt sadu polowego sa haniebne dla US Navy - ale nie dla kapitana. Lyle M. Pasket, USS Indianapolis
Gdyby trzeba, moglbym sluzyc pod jego dowodztwem jeszcze raz. Sposob w jaki potraktowala go US Navy byl haniebny i godny potepienia. Florian Stamm, USS Indianapolis
Prawdziwa zbrodnia jest spoznione podjecie akcji ratowniczej przez US Navy a pozniej potraktowanie kapitana McVay jak kozla ofiarnego. Joseph Kiselica, USS Indianapolis
US Navy wiedziala, ze nasz kurs przecinal akwen dzialania wrogiego okretu podwodnego. Kapitan McVay nie zostal o tym poinformowany. Zostalismy wyslani w pulapke, potem zapomniani - to tylko jedne z wielu przykladow beztroski US Navy. Michael N. Kuryla Jr., USS Indianapolis
Kapitan McVay zostal niesprawiedliwie oskarzony. Sad polowy nad nim nie mial racji bytu. Cleatus A. Lebow, USS Indianapolis
Najwyzszy czas, aby Amerykanie stwierdzili, ze wyrok na kapitana McVay byl niesprawiedliwy. Mochitsura Hashimoto, dowodca japonskiego okretu podwodnego ktory zatopil USS Indianapolis w liscie 24 listopada 1999 r., w liscie do senatora Johna Warnera, przewodniczacego senackiej komisji d/s sil zbrojnych.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Najciekawsze jest to, że na Guamie dowódca Indianapolis chciał, aby przydzielono mu okręt eskorty. Odpowiedź była odmowna. Nikt go też nie poinformował o działalności okrętów japońskich (np. o tym ataku I-58 z 28 lipca).
Cały ten proces McVaya miał prawdopodobnie na celu ochronę wyższych dowódców USNavy, którzy tak na prawdę odpowiadali za tragedię Indianapolis.
|
|
|
|
|
|
|
Soames313
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 53 |
|
Nr użytkownika: 47.055 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE Mam książkę - to "Sensacje XX wieku, II wojna światowa"?? Cóż... Faktycznie jest tam napisane to co ty przytoczyłeś. Tyle, że jest tam mnóstwo nieścisłości.
Tak, to ta książka. Nie wiem czy to o nią chodziło Jediuszowi, ale to jedyna ze znanych mi książek, wspomnająca o takiej możliwości. Co do samej zaś treści... Nie mam aż takiej wiedzy na ten temat, ale Wołoszański nie jest chyba jakimś bardzo wiarygodnym źródłem... W każdym razie, jakby nie było, jakimś jednak jest
Dowódca zaś był kozłem ofiarnym. To wydaje się niezmiernie przykre. Człowiek, który służył w obronie swego kraju, został przez niego tak potraktowany...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|