Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
25 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Sytuacja chłopstwa w RON
     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 25/11/2011, 9:50 Quote Post

QUOTE(MikoQba @ 25/11/2011, 9:22)

- lucyna beta, jesli chodzi o wsie na prawie woloskim to mozna powiedziec zdecydowanie ze chlop byl tam zalezny ale zdecydowanie- wolny.


Tak był zależny ale miał możliwość po zapłaceniu czynszu skorzystać z prawa wychodnego czyli opuścić wieś. Oczywiście to z czasem uległo zmianie. Wprowadzono powinności pańszczyźniane, sytuacja chłopa uległa gruntownej zmianie. Odpowiedzią na ograniczenia były u nas tzw. wykoty czyli chłopi płacili beskidnikom za przeprowadzenie ich na drugą stronę łuku Karpat. Tam byli osadzani jako chłopi w dobrach węgierskiej szlachty,powinności pańszczyźniane były łagodniejsze, a i ziemia lepsza, a klimat sprzyjający uprawom.
U nas była bardzo wyraźna różnica pomiędzy traktowaniem chłopów w królewszczyznach, w dobrach biskupich i w wsiach pańskich. Zostało to utrwalone w zwyczajach np. mieszkańcy Wołosatego dawnej królewszczyzny uważali się za lepszych od mieszkańców innych wsi, bo oni byli królewscy. Wyrażało się to m.in. tym, że nie wchodzi w związki małżeńskie (już po zniesieniu pańszczyzny) z mieszkańcami okolicznych wsi, szukali żon po węgierskiej stronie. Zresztą Wołosate ma niezmiernie ciekawą historię, to jedno z gniazd beskidnidztwa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 25/11/2011, 10:51 Quote Post

To nie chłop polski miał status niewolniczy, ale niewolnik kapsztadzki, o którym napisał MikoQuba, miał rangę faktycznie chłopa pańszczyźnianego. Nazywano go niewolnikiem zapewne głównie z tego powodu, że był czarny (tak domniemuję, bo to Afryka), a jego status dawniej, zanim otrzymał pewne prawa, był stuprocentowo niewolniczy. Zatem sprowadzanie chłopstwa w RP do niewolnictwa to chybiony zabieg słowny.

Z tego co wiadomo, pod zaborami życie chłopa polskiego polepszyło się, ale dopiero po kilku pokoleniach od rozbiorów. Jest pewne, że to samo stałoby się po pewnym czasie gdyby RP nie padła.

Podsumowując, chłop w Polsce :
1/ w praktyce mógł zmienić sobie pana, bo nad zbiegostwem nikt nie panował skutecznie, więc lud głosował nogami i wybierał lepszych "pracodawców"
2/ nie był objęty obowiązkiem służby wojskowej (chociaż sporadycznie zwoływane pospolite ruszenie zbierało także chłopskich sołtysów)
3/ płacił niewielkie podatki
4/ z "dziwnych powodów" się nie buntował
5/ w okresie pokoju nie głodował
6/ niekiedy bywał imigrantem z sąsiedniego kraju, zwabionym perspektywami bycia chłopem pańszczyźnianym w RP.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 25/11/2011, 10:59 Quote Post

QUOTE
Z tego co wiadomo, pod zaborami życie chłopa polskiego polepszyło się, ale dopiero po kilku pokoleniach od rozbiorów.

W zaborze pruskim i austriackim niemal od razu, skoro wprowadzono tam ustawodawstwo tych państw, wedle których status chłopa był znacznie lepszy. I to tłumaczy, dlaczego tam szlachta, która przyjęła dość spokojnie rozbiory, już w 1806 i 1809, się zbuntowała przeciw nowej władzy. Ich status się pogorszył.

Ten post był edytowany przez balum: 25/11/2011, 11:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 25/11/2011, 11:23 Quote Post

QUOTE
W zaborze pruskim i austriackim niemal od razu, skoro wprowadzono tam ustawodawstwo tych państw, wedle których status chłopa był znacznie lepszy.
Od razu to nastąpiła niemal katastrofa. Patrz : wcześniejsze posty, nie tylko w tym wątku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
Mały Prokop
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 234
Nr użytkownika: 20.461

999
Zawód: student
 
 
post 25/11/2011, 14:32 Quote Post

Można się bawić w definicje prawne niewolnictwa, to jednak w niczym nie zmieni faktycznego położenia chłopów w RON. Kilka cytatów z epoki. Ciężko mieć tutaj coś do dodania:

Ręce rolnym robakom w podarkach ustały;
A za pompą zbytecną siostry nędzne wstały. (...)
Już wprowadza Swawola okrutną niewolą,
Wsi drze, miasta wywraca, swych pustoszy rolą.
Burzy, jakby wiecznie gmin wykorzenić chciała.

Jan Jurkowski, 1607 r.

Tańszy człek niż jego rzecz, licha dusz jest drogość.
Skąd ponętę w mord ludzki ma okrutna srogość.
Trochęć grzywien za chłopa, to go wnet zagniecie,
Nie wiem, wiele za szlachtę. Nic to, strzel ty przecie!
Kupne prawo, a dusze przedajne swejwoli,
Dobrym statut dziś szkodzi, złym zysk mnoży kwoli.

Jan Jurkowski, 1607 r.

Choć więcej nie zostało, tylko jedna krowa,
Niech dzieci głodem pomrą – na kościół połowa.

Wacław Potocki, 1696 r.

W Polsce próżność ona płynąca ze szlachetnego urodzenia doprowadzona bywa do tak przeogromnej ekstrawagancji, iż samo już imię szlachcica oraz tytuł starosty, wojewody lub kasztelana przynosi mu wyższość nad wszystkimi wasalami jako też i prostym ludem; większą nieporównanie od tej, jaką cieszy się król lub cesarz, władzę nad nimi bardziej absolutną i możność większego ich unieszczęśliwiania niźli nieszczęście poddanych grand seigniora lub chana Tatarów, tak iż depcą lud uboższy jakoby psów, a także często ich mordują, kiedy zaś to uczynią, nikomu z owego postępku nie muszą zdawać sprawy.
Daniel Defoe, 1728 r.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
glasgower
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 354
Nr użytkownika: 72.452

tajemnica panstwowa
Stopień akademicki: tajemnica urzedowa
Zawód: tajemnica zawodowa
 
 
post 25/11/2011, 15:54 Quote Post

QUOTE(Mały Prokop @ 25/11/2011, 14:32)
[i]samo już imię szlachcica oraz tytuł starosty, wojewody lub kasztelana przynosi mu wyższość nad wszystkimi wasalami jako też i prostym ludem; większą nieporównanie od tej, jaką cieszy się król lub cesarz...
Daniel Defoe, 1728 r.
*



Fajny ten cytat. Nic dodać nic ująć. Ale ja mam jeszcze lepszy, podeśle go kiedyś. Dziś zdarza się, że byle urzędas postrzega siebie w ten sposób.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Radosław Sikora
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.948
Nr użytkownika: 1.484

Radoslaw Sikora
Stopień akademicki: dr
 
 
post 25/11/2011, 16:31 Quote Post

QUOTE(glasgower @ 25/11/2011, 15:54)
Fajny ten cytat. Nic dodać nic ująć. Ale ja mam jeszcze lepszy, podeśle go kiedyś. Dziś zdarza się, że byle urzędas postrzega siebie w ten sposób.
*



Fajny, tylko Defoe nigdy w Polsce nie był. Za to będąc zwolennikiem Karola XII, podszył się pod jednego z żołnierzy szkockich, rzekomo walczących w Polsce. I wypisywał różne brednie...
To mniej więcej tak, jakbyś chciał poznać sytuację w Radio Maryja, czytając Gazetę Wyborczą smile.gif

Ten post był edytowany przez Radosław Sikora: 25/11/2011, 16:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 25/11/2011, 16:45 Quote Post

Prawda o Defoe- ale w niczym nie zmienia to faktu że mniej więcej tak wyglądał los chłopa w RON.
Pseudomiles- definicją wolności osobistej- czy żeby się precyzyjnie trzymać twojej wypowiedzi- wolności podległości- jest to że ktoś może uciec i nie łatwo go schwytać?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Mały Prokop
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 234
Nr użytkownika: 20.461

999
Zawód: student
 
 
post 25/11/2011, 16:54 Quote Post

QUOTE(Radosław Sikora @ 25/11/2011, 16:31)
Fajny, tylko Defoe nigdy w Polsce nie był. Za to będąc zwolennikiem Karola XII, podszył się pod jednego z żołnierzy szkockich, rzekomo walczących w Polsce. I wypisywał różne brednie...


Śmieszny argument. Może Jurkowski i Potocki też nigdy w Polsce nie byli? U wiekszości pisarzy plebejskich z tamtego okresu też można takich cytatów znaleźć na pęczki. A co do Defoe to w tym samym tekście wychwala pod niebiosa polską gościnność i świetną znajomość języków obcych wśród szlachty, więc jest to tekst całkiem obiektywny, a nie jakiś paszkwil. I jako cudzoziemiec w przeciwieństwie do naszych ziemian może ocenić rzecz z dystansu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
Radosław Sikora
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.948
Nr użytkownika: 1.484

Radoslaw Sikora
Stopień akademicki: dr
 
 
post 26/11/2011, 2:04 Quote Post

To proszę przeczytać, co pisał zagorzały przeciwnik poddaństwa chłopów, Hubert Vautrin ("L'observateur en Pologne"; tłumaczenie podaję za: Jan Antoni Wilder "Okiem cudzoziemca", s. 136-137. Warszawa 1959)

"Tymczasem, czyż podobna uwierzyć, że wkrótce po przyznaniu wolności swym nowym poddanym w Galicji cesarz zmuszony był utworzyć kordon wojskowy wzdłuż granicy, ażeby zapobiec ucieczce dawnych Polaków, którzy znużeni wolnością, z jakiej korzystali od tak niedawna [mowa tu o reformach józefińskich, zwłaszcza o patencie 1782 r.] wracali tłumnie do Polski, aby sprzedać się panom i wrócić pod jarzmo niewoli. Ci nieszczęśliwi mówili Jeżeli mój dom się spali, jeżeli moje bydło padnie, będę zrujnowany i umrę z głodu, podczas gdy w Polsce mój pan odbuduje mi dom i da mi inną krowę i świnię; ma on interes w tym, aby mnie utrzymać, natomiast mój nowy władca, dla którego nie pracuję, pozwoli mi umrzeć nie troszcząc się o mnie."

Chłop miał zawsze najciężej. Czy to w Polsce, czy gdzie indziej. Jednak ważne jest nie to, czy miał gorzej od szlachty polskiej, tylko jak jego sytuacja w Polsce wyglądała na tle europejskim, czy przynajmniej sąsiadów i jak sami chłopi ją oceniali. To jedynie da nam obraz ich rzeczywistego położenia. Jak widać, polscy chłopi przedkładali bezpieczeństwo socjalne, którym cieszyli się w Polsce, nad wolność (umierania z głodu). Mogło się to nie mieścić w "oświeconej" głowie Vautrina. Tylko, że chłopi nie mieli bynajmniej "oświeconych" głów. Mieli za to "chamskie" żołądki. I nimi się kierowali.

Dalej Wilder pisze:

"Hr. Fortia de Piles zaś doszedł do zaskakującego może dla nas, ale logicznie wynikającego z reprezentowanego przez niego światopoglądu, wniosku. Mianowicie, nawiązując do masowej ucieczki wyzwolonych z poddaństwa osobistego chłopów w Polsce, stwierdza:

Oto, jak można odpowiedzieć tym, którzy twierdzą, że wszyscy ludzie stworzeni są do wolności"
__________

Jeśli chodzi o Defoe, to ciekaw jestem, co on miał do powiedzenia na temat ogradzania pól w Anglii, które pozbawiały "wolnych" chłopów podstawy egzystencji, czyli ziemi. Może, gdyby sam znalazł się w podobnej sytuacji, doszedłby do wniosku, że podstawową potrzebą człowieka jest wyżywienie się, a dopiero człowiek syty może sobie filozofować o wolności.

Do tego, tytułem komentarza dodam kolejny fragment z książki Wildera (s. 85 - 86):

"Uwagę naszą w tym wywodzie zwraca m.in jedno charakterystyczne zdanie, mianowicie to, w którym de Tende podkreśla, że chłopi polscy mają przynajmniej zawsze z czego żyć, że nie cierpią głodu. I tym razem znów musimy sięgnąć do porównań. We Francji [skąd pochodził komentujący sytuację chłopa polskiego Gaspard de Tende], w omawianym okresie, położenie materialne niektórych kategorii chłopów, zwłaszcza określonych wyżej jako dzierżawcy krótkoterminowi, było bardzo ciężkie. Obciążeni jednocześnie i rentą płaconą feudalnemu posiadaczowi ziemi, i wzrastającymi podatkami państwowymi niejednokrotnie cierpieli z rodzinami głód, nie mając, zwłaszcza na przednówku, co włożyć do garnka. Ucisk ich był bez porównania mniejszy, niż polskich chłopów pańszczyźnianych - natomiast bezpośredni wyzysk - większy"
__________

Co do Jurkowskiego, to z jego mniej więcej czasów pochodzi również taka opinia:

"Chłopek na każdym targu, których do roku tak wiele, więcej niemal przepije, niźli poboru da"

I nie jest to pustosłowie, bo akurat od sprzedaży alkoholu pobierano podatek (czopowe), który przynosił wyższe dochody niż łanowe (podatek od ziemi chłopskiej).

A co do narzekania chłopów - proszę dla porównania spojrzeć, jak narzekali po rozbiorach, gdy zaczęły się przymusowe branki do wojska. Była to dla wsi i poszczególnych rodzin, prawdziwa plaga egipska. Bo służba wojskowa to niemal pewna śmierć, albo kalectwo. To także oderwanie od rodziny, ziemi, wszystkiego, co miało w życiu chłopa jakąkolwiek wartość. W zamian za co? Za sławę cesarza? A niech się nią...

W Polsce (I RP) chłopi narzekali. I nie twierdzę, że powodów zupełnie nie mieli. Ale umiejmy na to spojrzeć z szerszej perspektywy. Po rozbiorach, gdy chłop polski dostał się pod obcą władzę, jego sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu, a nie poprawie. Wzrosły podatki, zaczęły się przymusowe pobory do wojska. A "wolność", którą zostali po jakimś czasie (różnie w zależności od zaboru) obdarowani, oznaczała dla nich często śmierć głodową. To w XIX w. a nie wcześniej, zaczęła się masowa emigracja chłopów "za chlebem" do Ameryki.

edycja

Pozwolę sobie na jedną małą dygresję.
Nie dziwmy się polskim chłopom, że przedkładali bezpieczeństwo socjalne nad wolność. Dzisiaj, jak to widać po wynikach wyborów do parlamentu, 99% polskiego społeczeństwa robi dokładnie to samo. Jest w Polsce człowiek i jego ugrupowanie, którego sztandarowym postulatem jest ograniczenie ingerencji państwa w życie społeczne i gospodarcze, czyli zwiększenie wolności jednostki. Ten człowiek od lat nie wchodzi do parlamentu, gdyż poparcie dla jego ugrupowania od lat jest na poziomie ok. 1%. Ludzie głosują nie na tych, którzy chcą im dać więcej wolności, ale na tych, którzy im dają poczucie bezpieczeństwa. Dlatego dzisiaj płacimy wyższe podatki niż kiedykolwiek chłop polski w I RP płacił. Dlatego godzimy się na olbrzymią (i wciąż wzrastającą) rolę państwa we wszystkich dziedzinach życia. Dlatego jesteśmy jak ci chłopi polscy z zaboru austriackiego, którzy uciekali od wolności do socjalu, bo wolność związana jest z odpowiedzialnością za własne losy. A przytłaczająca większość ludzi nie chce być odpowiedzialna. Woli przehandlować swoją wolność, byle mieć pełne brzuchy, poczucie stabilności i nie musieć się za mocno martwić o swoją i swojej rodziny przyszłość. Tak było kiedyś. Tak jest i dzisiaj. Można więc tylko powtórzyć za Hr. Fortia de Piles:

Oto, jak można odpowiedzieć tym, którzy twierdzą, że wszyscy ludzie stworzeni są do wolności

Ten post był edytowany przez Radosław Sikora: 26/11/2011, 4:38
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Mały Prokop
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 234
Nr użytkownika: 20.461

999
Zawód: student
 
 
post 27/11/2011, 13:25 Quote Post

QUOTE(Radosław Sikora @ 26/11/2011, 2:04)
"wracali tłumnie do Polski, aby sprzedać się panom i wrócić pod jarzmo niewoli"


1. Nie mogło być inaczej skoro Józef II dał chłopom wolność przemieszczania się, ale bez uwłaszczenia ich. To tak jakby np. kogoś bezrobotnego obdarować biedaszybem i kazać walczyć o byt z Drummond Company, a potem dziwić się, że zamiast tego woli pracować na etacie w tej korporacji choćby za najniższą krajową. Gdy nie ma wolności majątkowej, to nadal jest tak jakby wcale jej nie było. W RON nawet wybrać pana sobie nie mogli. Przy wyborze pomiędzy dżumą a cholerą zazwyczaj człowiek wybiera tę znaną już cholerę. A swój prawdziwy stosunek do wyzyskujących i niewolących ich panów chłopi pokazali podczas powstań narodowych.

2. Na polskiej wsi nie było żadnego bezpieczeństwa socjalnego, a pojedyncze przypadki „dobrych panów” nie zmieniały ogólnego stanu rzeczy – chłop był narzędziem do pomnażania zysków z folwarku i tak też – jak rzecz - był traktowany. Jedyny ratunek stanowiło masowe zbiegostwo na Dzikie Pola i w góry. Jeszcze w latach 30. XX wieku dochodziło do przypadków śmierci głodowej na przednówku, nie sposób sobie wyobrazić jak strasznie musiało być w wiekach wcześniejszych. Czytałem szokujące opisy szwedzkiego etnografa z tychże lat 30., który swoją podróż po polskiej prowincji przedstawił tak, jakby zwiedzał zapadłą kolonię afrykańską. Pisał, że wieki zniewolenia i upodlenia chłopów dają się zaobserwować już nie tylko na poziomie kulturowo-mentalnościowym, ale także fizycznym i to w stopniu porównywalnym tylko z tożsamym procesem w Rosji.

CODE
Tylko, że chłopi nie mieli bynajmniej "oświeconych" głów. Mieli za to "chamskie" żołądki. I nimi się kierowali.


Trudno, żeby było inaczej po wiekach dominacji kontrreformacyjnego sarmatyzmu, który opierał się wszak na sojuszu szlachty i kleru przeciw niższym warstwom. To polski kler świadomie postawił na prymitywną wersję kastowego katolicyzmu, pozbawionego rygorów moralnych, które gdzie indziej świadczyły o jego sile. Trafnie pisze o tym Tazbir w pracy Szlachta i teologowie, gdzie cytuje Andrzeja Gołdanowskiego tak piszącego w 1629 r.: „Niechże prostak uczyni sobie porównanie tego Pana z panem owym, na którego gruncie siedzi” i Stefana Garczyńskiego (1751 r.), który stwierdzał, że kto niedbale odrabia pańszczyznę ten i samego Boga nie potrafi uszanować (tak a propos braku większych buntów...). Wśród setek świętych powszechnie czczonych w Polsce tylko jeden był pochodzenia plebejskiego – święty Izydor-oracz, który dla chłopów miał być przykładem „ofiarnej pracy” połączonej z „cierpliwym znoszeniem własnej ciężkiej doli przypadłej z racji urodzenia” (cyt. za księdzem Florianem Jaroszewiczem, II poł. XVIII w.). I wobec takiego szerzenia ciemnoty, co tu mówić o czymś takim jak edukacja podstawowa, jaka istniała wtedy choćby w północnej Europie. Druga kwestia wynikła z sarmatyzmu to premiowanie protekcjonalizmu, podporządkowywania się silniejszemu, który urósł do rangi filozofii.
„Że przez sługi do panów przystępować trzeba,
Polska mówi przypowieść, przez świętych do nieba”

Wacław Potocki (znów Moralia)
Przy takiej porcji indoktrynacji, nawet skrajne przypadki tolerowania niewoli już nie mogą dziwić.
I trudno nie zauważyć, że wiele z tych patologii nam zostało do dzisiaj, że ten powszechny nepotyzm, skorumpowane władze, klientelizm zarówno na szczytach jak i lokalnie, ma korzenie znacznie głębsze niż PRL.

QUOTE
de Tende podkreśla, że chłopi polscy mają przynajmniej zawsze z czego żyć, że nie cierpią głodu.

...Jeśli już jesteśmy przy bredniach: Encyklopedia staropolska, hasło "głody" I nawet daruję sobie szukanie mniej konserwatywnych źródeł.


CODE
Po rozbiorach, gdy chłop polski dostał się pod obcą władzę, jego sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu, a nie poprawie.


Kompletnie ignorujesz procesy demograficzne. Te „pogorszenie” - paradoksalnie - nastąpiło właśnie w wyniku poprawy sytuacji spowodowanej rozwojem cywilizacyjnym, który wtedy się rozpoczął. Po wiekach stagnacji na ziemiach polskich na ogromną skalę ruszył przyrost naturalny (to była prawdziwa eksplozja demograficzna). Dramatycznie wzrosło przeludnienie wsi i miasteczek, gdy tymczasem sytuacja ekonomiczna i żywnościowa pozostała bez adekwatnych zmian. Stąd ta słynna „bieda galicyjska” i masowa emigracja polskich chłopów i Żydów do Ameryki.

CODE
Jest w Polsce człowiek i jego ugrupowanie, którego sztandarowym postulatem jest ograniczenie ingerencji państwa w życie społeczne i gospodarcze, czyli zwiększenie wolności jednostki. Ten człowiek od lat nie wchodzi do parlamentu, gdyż poparcie dla jego ugrupowania od lat jest na poziomie ok. 1%. Ludzie głosują nie na tych, którzy chcą im dać więcej wolności, ale na tych, którzy im dają poczucie bezpieczeństwa. Dlatego dzisiaj płacimy wyższe podatki niż kiedykolwiek chłop polski w I RP płacił.


To raczej objaw mądrości Polaków. Bardzo dobrze, że nie głosują na jakiegoś kretyna, który uważa, że wolność polega na niskich podatkach, szczególnie dla najbogatszych. To prostacka filozofia w sam raz dla jakichś niepojmujących współczesnej gospodarki kułaków. Ja, gdy dzisiaj płacę podatki, to towarzyszy mi świadomość, że tylko dzięki temu mam cały swój mąjątek. Bo tylko państwo gwarantuje mi, że posiadam moją własność. Bez państwa po prostu, nie istnieje coś takiego jak własność prywatna. Chłopi polscy nie mieli żadnego prawdziwego majątku, a to głównie oni płacili w RON podatki. Albo akceptujesz podatki stosowne do swojej pozycji finansowej, albo jesteś warchołem-anarchistą. Wolność umiera, jeśli nie jest sprawiedliwie rozdzielona między ludźmi. Sarmaci niestety tego nie rozumieli i ich państwo przestało istnieć.

I na koniec moja dygresja. Wiem, że fajnie jest sobie wyobrażać, że my wszyscy z tych wspaniałych husarzy, co Ruskich, Tatarów w puch na stepach rozbijali, albo przynajmniej z tych wolnych, niezależnych szlachciców na swoich zagrodach. Rzeczywistość jest jednak inna, ja i 90 proc. z nas ma za przodków niestety tych pogardzanych i wyniszczanych na wszelkie sposoby wiejskich oraczy. No, ale tylko dzięki ich ciężkiej i anonimowej pracy, kręcił się ten folwark szlachecki, a wraz z nim całe państwo.

Ten post był edytowany przez Mały Prokop: 27/11/2011, 13:26
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Piast anonim
 

Młody Lisek dla odmiany
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.749
Nr użytkownika: 55.424

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 27/11/2011, 15:03 Quote Post

QUOTE
Prawda o Defoe- ale w niczym nie zmienia to faktu że mniej więcej tak wyglądał los chłopa w RON.

Coś takiego jest nazywane efektem potwierdzenia kolego.

QUOTE
Wśród setek świętych powszechnie czczonych w Polsce tylko jeden był pochodzenia plebejskiego – święty Izydor-

Ach jak fajnie jest pisać o czymś o czym niema się pojęcia albo bez zastanowienia przepisywać propagandowe wypociny. Plebejuszem był już Krystyn jeden z pięciu braci męczenników z Międzyrzecza zwanych pierwszymi męczennikami Polski.

QUOTE
. Wolność umiera, jeśli nie jest sprawiedliwie rozdzielona między ludźmi. Sarmaci niestety tego nie rozumieli i ich państwo przestało istnieć.


Mały Prokopie rzecz w tym że wolność była rozdzielana, pan miał dość ograniczoną wolność wobec swojego majątku zamieszkałego już przez chłopów. Odniosłem wrażenie że sugerujesz że RON upadła z powodu zniewolenia chłopów. Kpisz sobie czy odnoszę fałszywe wrażenie?

QUOTE
Na polskiej wsi nie było żadnego bezpieczeństwa socjalnego, a pojedyncze przypadki „dobrych panów” nie zmieniały ogólnego stanu rzeczy – chłop był narzędziem do pomnażania zysków z folwarku i tak też – jak rzecz - był traktowany.

O narzędzia się dba. A to że szlachcic traktował chłopa jako źródło zysku dowodzi tylko i wyłącznie że szlachcić był człowiekiem.

QUOTE
...Jeśli już jesteśmy przy bredniach: Encyklopedia staropolska, hasło "głody" I nawet daruję sobie szukanie mniej konserwatywnych źródeł.

W wieku XVII opisano dwie klęski, jedną na przełomie XVII/XVIII, i jedną w XVIII podczas której dochodziło do rozdawnictwa żywności przez bogatszych. Nie wiem czy uważasz to za jakiś przerażający obraz głodu czy po prostu gorąca wiara w niedole polskiego chłopa sprawiła że nie przeczytałeś tego co zalinkowałeś.

QUOTE
To prostacka filozofia w sam raz dla jakichś niepojmujących współczesnej gospodarki kułaków.

Zdanie perełka.

QUOTE
I na koniec moja dygresja. Wiem, że fajnie jest sobie wyobrażać, że my wszyscy z tych wspaniałych husarzy, co Ruskich, Tatarów w puch na stepach rozbijali, albo przynajmniej z tych wolnych, niezależnych szlachciców na swoich zagrodach. Rzeczywistość jest jednak inna, ja i 90 proc. z nas ma za przodków niestety tych pogardzanych i wyniszczanych na wszelkie sposoby wiejskich oraczy. No, ale tylko dzięki ich ciężkiej i anonimowej pracy, kręcił się ten folwark szlachecki, a wraz z nim całe państwo.

Bzdura. Samo mieszczaństwo stanowiło 10% społeczeństwa, całe grupy etnograficzne wywodzą się dziś od czynszowników królewskich, są regiony gdzie ciężko znaleźć wieś która niebyła by szlachecka, na samym prawie olęderskim funkcjonowało 2000 miejscowości, dochodzą jeszcze czynszownicy z majątków prywatnych.


Reasumując chłopi pańszczyźniani nie żyli w tak przerażających warunkach jak to się próbuje głosić i nie stanowili tak wielkiej części społeczeństwa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
Alexander Malinowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 937
Nr użytkownika: 8.510

 
 
post 27/11/2011, 15:10 Quote Post


Jak nie było tak żle, to dlaczego od zniesienia pańszczyzny w 1861 następuje eksplozja demograficzna i podwojenie poulacji w 40 lat? W 40-lat przed uwłaszczeniem ludność wzrosła o 30%.

QUOTE(Piast anonim @ 27/11/2011, 16:03)

Reasumując chłopi pańszczyźniani nie żyli w tak przerażających warunkach jak to się próbuje głosić i nie stanowili tak wielkiej części społeczeństwa.
*


 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Mały Prokop
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 234
Nr użytkownika: 20.461

999
Zawód: student
 
 
post 27/11/2011, 16:10 Quote Post

QUOTE(Piast anonim @ 27/11/2011, 15:03)
Plebejuszem był już Krystyn jeden z pięciu braci męczenników z Międzyrzecza zwanych pierwszymi męczennikami Polski.


Kanonizacja i ustanowienie kultu świętego Krystyna to rok 1004 r. A my jakby ktoś nie zauważył rozmawiamy o RON. Dla porównania na ogólną liczbę 399 polskich świętych i błogosławionych wymienionych przez Floriana Jaroszewicza (generalnego archiwisty polskiego Kościoła w XVIII w.) w pracy Matka Świętych Polska właśnie tylko jeden miał plebejskie pochodzenie. W całym Kościele katolickim było trochę lepiej, na ogólną liczbę 1280 świętych, 92 (czyli 7 proc.) miało chłopskie pochodzenie. Informacje na ten temat czerpię z prac Janusza Tazbira, a nie jakiejś propagandy.

CODE
pan miał dość ograniczoną wolność wobec swojego majątku zamieszkałego już przez chłopów

Kompletna bzdura, już statut warcki pozwalał szlachcie na rugowanie chłopów z ziemi.

CODE
W wieku XVII opisano dwie klęski, jedną na przełomie XVII/XVIII, i jedną w XVIII

Spis klęsk głodu jaśniepana Glogera jest delikatnie to ujmując, mocno wybrakowany i ucukierkowany, ale nawet on potwierdza, że kłamstwem jest twierdzenie, że „chłopi polscy mają przynajmniej zawsze z czego żyć, że nie cierpią głodu”.

CODE
Samo mieszczaństwo stanowiło 10% społeczeństwa, całe grupy etnograficzne wywodzą się dziś od czynszowników


Dzisiejsze polskie mieszczaństwo również wywodzi się przede wszystkim z chłopów, a ówczesna ludność miast to Niemcy, Żydzi i Ormianie. Gdzie Ty dzisiaj w Polsce widzisz jakichś Olędrów???

CODE
Reasumując chłopi pańszczyźniani nie żyli w tak przerażających warunkach jak to się próbuje głosić i nie stanowili tak wielkiej części społeczeństwa.

Szkoda, że to tylko puste, propagandowe wypociny i nawet nie masz za tym jakiegokolwiek argumentu, do którego można by się odnieść.

Ten post był edytowany przez Mały Prokop: 27/11/2011, 16:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 27/11/2011, 16:20 Quote Post

QUOTE(Mały Prokop @ 27/11/2011, 16:10)
[Dzisiejsze polskie mieszczaństwo również wywodzi się przede wszystkim z chłopów, a ówczesna ludność miast to Niemcy, Żydzi i Ormianie. Gdzie Ty dzisiaj w Polsce widzisz jakichś Olędrów???



Hej,
czy Ty masz przynajmniej elementarną wiedzę o temacie w którym się wypowiadasz? Mieszasz bezmyślnie kwestię mieszkańca RON z problematyką narodowościową i religijną i przeskakujesz od chłopstwa RON do jakiegoś, rzekomego dzisiejszego mieszczaństwa.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #45

25 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej