|
|
Walerian Łukasiński
|
|
|
FLEUR
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 47.493 |
|
|
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
Czytałam o Walerianie Łukasińskim.Zastanawia mnie dlaczego w momencie wybuchu Powstania Listopadowego nikt nie upomniał się o Łukasińskiego?Czy jego los nikogo nie obchodził? Co można było zrobić w jego sprawie?
|
|
|
|
|
|
|
|
O Łukasińskiego upomniano się jedynie w 1830. Petycja pozostała bez echa. Dodatkowo w tym czasie był skazany prawomocnym wyrokiem. W 1825 karę śmierci zamieniono mu na 14lat pozbawienia wolności. Łatwo policzyć, że kara kończyła mu się dopiero w 1839roku. Inna sprawa, ze po jej zakończeniu był bezprawnie przetrzymywany do końca życia.
Tak czy owak, carat trzymał wszystkie sznurki. A że uważano Łukasińskiego za prowodyra powstania listopadowego-nie miał on żadnych szans.
|
|
|
|
|
|
|
zołty
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 23 |
|
Nr użytkownika: 54.006 |
|
|
|
Zawód: licealista |
|
|
|
|
Według mnie prowokatorem powstania listopadowego nie był Łukasinski. Owszem, powołał on do życia Wolnomularstwo Narodowe, potem Towarzystwo Patriotyczne, stowarzyszenia, które zajmowały się wyłącznie obroną zasad konstytucji oraz starało się wyegzekwować na carze obietnice rozszerzenie Królestwa Polskiego. Pierwsza myśl o zorganizowaniu powstania narodowego wyszła ze Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie, a jej autorem był 30-letni wykładowca(jak dobrze pamiętam-oficer) Piotr Wysocki.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zastanawiające jest, że nikt nie pomyślał o odebraniu Łukasińskiego wycofującym się wojskom rosyjskim podczas powstania. Osobiście zrzucam to na panujący bałagan organizacyjny samego powstania.
|
|
|
|
|
|
|
|
mobydick1z może przedmówcę zainteresuje pozycja, która ukazała się nakładem PAN w 2014 roku, pt. Wolnomularstwo Narodowe [dalej WM] Walerian Łukasiński, ss. 750.
Kapitalne zestawienie dokumentów źródłowych, w tym deklaracje złożone przez członków WM, przesłuchania i konfrontacje [podobne do znanych mi z procesu R. Traugutta] w Komisji Śledczej pod przewodnictwem Leoncjusza Jowca, oberaudytora SG JCM w.ks. Konstantego Pawłowicza, protokoły przesłuchań byłych akademików wrocławskich, dokumenty księcia namiestnika KP Józefa Zajączka w sprawie powołania Komisji Cywilnej do Sprawy WM, pełne[sic!] protokoły przesłuchań i własnoręczne zeznania podejrzanych o członkostwo w WM w Komisji Śledczej Cywilnej itp.
Całość do nabycia w Dedalusie za dwadzieścia parę złoty !
|
|
|
|
|
|
|
|
Zaczynam się obawiać, że czytasz w moich myślach Jakiś czas temu szukałem dobrych pozycji nt Łukasińskiego i właśnie natchnąłem na tę pracę. Zaraz poszukam tej książki na stronie Dedalusa, chociaż obiecałem sobie kiedyś, że już nigdy więcej nic nie zamówię z tej księgarni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba jednak ciekawsze od smutnych realiów "robienia za opozycję" jest to, że legenda dorobiła Łukasińskiemu prawdziwie mitologiczne warunki uwięzienia na czele z trzymaniem w ciemnicy długimi latami czy innymi smaczkami znamionującymi, że mitotwórcy nie do końca wiedzieli co czynią Jeżeli jego pamiętnik faktycznie został przez niego samego spisany to raczej pokazuje on nieco inny obrazek a na pewno w zupełnie innym świetle przedstawia "problem z Konstantym", który był w zasadzie głównym motorem jego działania i życiowej zarazem porażki. Niestety pokazuje też, że poza garstką "wiedzących o co chodzi" postać majora raczej nie była i nie mogła być znana szerszemu kręgowi mieszkańców królestwa - co więcej jego pochwały pruskich rządów w Warszawie mogłyby mu wcale nie przysporzyć aż takiej sympatii jak by chciał. Kluczowe wydaje się pytanie kiedy faktycznie zakończył się okres jego kary i czym motywowano jej przedłużenie - mściwość Mikołaja I to chyba trochę za mało...
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby Mikołaj rzczywiście był mściwy to nie zatwierdziłby wyroku sądu sejmowego. W końcu uniewinniono spiskujących przeciwko niemu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marek8888 @ 18/11/2016, 19:46) Chyba jednak ciekawsze od smutnych realiów "robienia za opozycję" jest to, że legenda dorobiła Łukasińskiemu prawdziwie mitologiczne warunki uwięzienia na czele z trzymaniem w ciemnicy długimi latami czy innymi smaczkami znamionującymi,
Tak się składa, że mam przed sobą odpowiedź komendanta twierdzy Szlisselburg Józefa Leparskiego na pismo szefa III oddziału Kancelarii Przybocznej JCM Aleksandra Lwowicza Potapowa, w której to autor scharakteryzował postać Łukasińskiego i... zaproponował zastosowanie wobec niego ulg.
Jak się dalej dowiaduję Łukasiński był przetrzymywany do I połowy roku 1862 w ciemni. Dopiero poprzez Potapowa, cesarz Aleksander II zezwolił na przeniesienie Łukasińskiego na dolne piętro i swobodne poruszanie się po twierdzy pod dozorem strażnika.
|
|
|
|
|
|
|
|
Proszę nabyć książkę o której wspomniałem w tym wątku i się z nią zapoznać.
Ja nigdzie nie widzę w oparciu o to co Pan pisze na tej stronie, by podparł swoje wywody o jakieś źródła - które potwierdzają Pańską wersję.
Dlaczego więc Pan oczekuje ode mnie bym się wysilił i zrobił np. zdjęcie rosyjskiego fragmentu i jeszcze to przedłożył na język polski [zgodnie z regulaminem forumowym].
Ten post był edytowany przez vyss: 20/12/2016, 19:31
|
|
|
|
|
|
|
|
Rozumiem, że to jak udało mu się przetrwać w "ciemnicy" w niemal idealnym stanie umysłowo-zdrowotnym i jeszcze całkiem błyskotliwie spisać pamiętnik to jedna z tajemnicy tajemnic wymagająca wyższego wtajemniczenia ? No cóż zdaje się, że nie będę sobie rościł prawa do pozbawienia przedmówcy monopolu wiedzy na taki ciekawy medycznie przypadek ale pozwoli user, że się nieco pośmieje z takowej pokrętnej "logiki inaczej"? ;)Tak przy okazji rozważania co do szanowania czasu są aktualne także i w tym wypadku. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Swoją drogą Askenazy, Łukasiński, Warszawa 1929 s. 351 nazywa go półobłąkanym , Bakunin wspomina, że widział go na spacerniaku, choć oddzielonego od reszty więźniów. Podobno wypuszczono go jako chorego na powietrze. Opisywać go miał jako na wpółociemniałego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po prostu chodzi o to, że kilkudziesięciu lat uwięzienia w "ciemnicy" jeżeli potraktujemy to pojęcie jako celę pozbawioną nawet odbitego światła słonecznego nie przetrwałby nawet w 1/3 jogin a co dopiero zwykły człowiek. Ludzie trzymani w takich warunkach bardzo szybko wariują a wzrok tracą w ciągu max 1-2 lat. Kluczowe wydaje się więc tu zinterpretowanie czym owa "ciemnica" była - w każdym razie potoczne lub skojarzeniowe rozumienie tego pojęcia prawie na pewno nie oddaje rzeczywistości. Swego czasu włoska inkwizycja dysponowała podobnymi przybytkami totalnie pozbawionymi światła gdzie wtrącano mega wrogów kościoła , którym ktoś mógłby pomóc w ucieczce -ale tam byli w stanie przetrwać max 2 lata... i to nawet wyprowadzani do "spowiedzi"... A to było w ciepłej Italii a nie zawilgoconych lochach Petersburga gdzie przecież nikt nie osuszał cel...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Furiusz @ 20/12/2016, 21:04) Swoją drogą Askenazy, Łukasiński, Warszawa 1929 s. 351 nazywa go półobłąkanym , Bakunin wspomina, że widział go na spacerniaku, choć oddzielonego od reszty więźniów. Podobno wypuszczono go jako chorego na powietrze. Opisywać go miał jako na wpółociemniałego.
Bakunin był więziony w Szlisselburgu w latach 1854-1857, jak pisał spotkał "starca z długą brodą" lecz dopiero od rosyjskiego oficera dowiedział się że to Łukasiński.
Pamiętnik zaś powstawał między wrześniem 1863 a początkiem 1864, tj. na rok przed udarem. Leparski wspomina, że gdy Łukasiński rozkazem Aleksandra został wydobyty z kazamaty, wyglądał opłakanie.
Opracowania wspomnień Łukasińskiego podjął się Rafał Gerber, a ten zanegował sąd Szymona Askenazego, iż memuar pisał "półobłąkany już Łukasiński" zwłaszcza, że jak słusznie Gerber zauważył "Askenazy czerpał przecież z pamiętnika pełną garścią".
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|