|
|
Armie państw afrykanskich: jak walczyly ?,
|
|
|
|
Nie otwieraj zatem tylko przeczytaj porównując z innymi książkami - to pozwala nieco nabrać dystansu...daleki jestem od CAŁKOWITEGO negowania dorobku Michałka jak też od BEZKRYTYCZNEGO podchodzenia do jego książek...Dla kogoś kto nie miał w ręku "Historii Etiopii" Andrzeja Bartnickiego i Joanny Mantel-Niećko książka Michałka o Etiopii może być(mimo wszelkich błędów czy uproszczeń) wprowadzeniem do tematu...znajdź mi proszę inną POPULARNIE napisaną książkę o tym kraju i jego wojskowości...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(godfrydl @ 10/09/2007, 12:02) Dodać można, że w rejonach Sudanu i Sahelu popularna była konnica, zapożyczona od muzułmańskich sąsiadów z północy. Bardziej na południe używanie koni było niemożliwe ze względu na muchę tse-tse; oczywiście, ludy zamieszkujące południe Afryki, choć klimat zezwalał, również konnicy nie używały. Tak więc Czaka i jego woje poruszali się na piechotę. Zulusi tak, ale warto wspomnieć w ramach ciekawostki, o dwoch kwestiach. Po pierwsze, o wykorzystaniu rogacizny jako wierzchowcow, co ludy Bantu, przede wszystkim Xhosa i w mniejszym stopniu Sotho przejeli od Khoi-khoi (Hotentotów). Po drugie, od XVIII wieku mamy do czynienia z procesem aklimatyzacji i adaptacji europejskich koni, do warunkow południowej Afryki, co zaowocowało powstanie nowej rasy (Basuto Pony), a przede wszystki pojawieniem się odziałow jeźdźcow (Griqua, Korana, BaSotho i inn.), choć nie walczących jako kawaleria.
|
|
|
|
|
|
|
dobiesław
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 45.306 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(daigotsu @ 19/09/2007, 16:23) W przypadku Songhaju, swoistego sukcesora Mali jeżeli chodzi o dominację w Afryce Zachodniej, sytuacja była bardzo podobna - początkowo armia złożona była z powoływanych pod broń w razie wojny wolnych mieszkańców państwa, z czasem zaś wyodrębniła sie grupa zamożnych, konnych wojowników, do której należeli przedstawiciele wyższych rodów, naczelnicy wsi i wspólnot itd. Dopiero Askia Mohammed(1493-1529)wydzielił wojowników jako osobną, uprzywilejowana grupę społeczną, w pełni "uzawodawiając" armię. Trzonem sił zbrojnych była konnica w której służyli członkowie rodziny poszczególnych Askiów(Askia to tytuł nie imię), wszyscy dostojnicy państwowi(każda funkcja państwowa była i tu funkcją wojskową - np. wszyscy zarządcy prowincji byli jednocześnie dowódcami sił zebranych na swym terenie), wreście ludzie niejako "sponsorowani" przez władców(czyli tacy którym władcy za zasługi, lub by zdobyć stronników zakupywali konie i broń w zamian za zawodowa służbę wojskową). Piechota miała znaczenie mniejsze - za Mohammeda I służyły w niej głównie oddziały rekrutowane w prowincji Hombori, zwane "tondi - kado".W Songhaju istniała też gwardia władcy - konna i piesza złożona z eunuchów pałacowych.Naturalnie istniała też gwardia niewolnicza zwana "suna". Liczebność gwardii eunuszej, która dowodził naczelnik dworskich eunuchów "hu - kokorei - koi" wynosiła podobno 4000 zbrojnych, gwardia niewolnicza zaś liczyła sobie ok.6000 wojowników. Maksymalna liczebność wojsk songhajskich szacuje sie na nieco ponad 40 tys.Również i tu stosowano zasadę, by armie prowincjonalne były słabsze od stacjonującej w prowincji stołecznej. w Songhaju funkcjonowały już jednak wyższe urzędy wojskowe - istniał więc naczelnik konnicy("tara - farma"), naczelnik piechoty("rabb - at - tarik"), naczelnik łuczników("tongo - farma"), naczelnik obozu wojskowego("garei - farma"), naczelnik floty rzecznej("hi - koi") - koordynowali oni działania określonych rodzajów sił zbrojnych, wybierano też spośród nich najwyższych dowodców. Generalnie taka armia, niejako "arystokratyczna", wspierana przez niewolnicze gwardie i pospolite ruszenie nie była w stanie sprostać nowocześnie uzbrojonym Marokańczykom, dowodzonym przez zdolnego Hiszpana kaida Judar - paszę. Panika wśród stada bydła wcale nie była decydującym czynnikiem w bitwie pod Tondibi 12.03.1591r. - o zwycięstwie zadecydowali marokańscy i hiszpańscy arkebuzerzy, artyleria i konnica ścisle z nimi współdziałająca...Stado bydła Marokańczycy tak naprawdę PRZEPUŚCILI przez swe szeregi...co do składu armii Judara (czytamy to "Dżaudar":))- paszy: wyruszyło 2000 pieszych i 500 konnych arkebuzerów(hiszpańskich renegatów i najemników)i 1500 arabskich spahisów, 6 dużych i ok.15 małych dział, 600 żołnierzy wojsk pomocniczych, 1000 poganiaczy wielbłądów, no i doborowa 70 osobowa gwardia strzelców będąca strażą przyboczna dowódcy. Zaopatrzenie transportowało 1000 koni jucznych i 8000 wielbłądów.Naturalnie ok.1/3 składu tej ekspedycji zginęło podczas przemarszu przez Saharę. I ta wyprawa rozbiła 12500 konnych i 30000 piechoty songhajskiej...
Czy mógłbyś podać jakieś tytuły książek poruszających ten temat? Czy istnieją wogóle polskie książki lub tłumaczenia. Chodzi mi głównie o historię wojskowości tego regionu od czasu pojawienia się broni palnej. pozdrawiam pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lord Mich @ 15/09/2007, 16:20) A jak oceniacie książkę pana Michałka "Wyprawy Krzyżowe. Etiopia" Pozdrawiam
Ze względu na mizerię naszej literatury etiopistycznej warto przeczytać, jeśli ktoś (n.p. ja) nie ma dostępu do dzieł naukowych w obcych językach, W zasadzie jest to powtórzenie tego , co można przeczytać w opracowaniach Joanny Mantel-Niećko i Andrzeja Bartnickiego + kilka informacji i własne ilustracje autora nie wiadomo na czym oparte, bo przypisów Michałek nigdy nie stosował. Na szczęście jest bibliografia, z której można skorzystać , z tym, że wiele z tych książek o Etiopii traktuje marginalnie, a odnośników do konkretnych stron nie mamy. Nawiasem mówiąc, Autor bardzo słabo orientował się w kwestiach religijnych. Jak to u Michałka - uważam że dobrze przeczytać, a nawet zakupić z uwagi na przekrojowy charakter książki (dużo wiadomości w jednym tomie), ale co do szczegółów, prawie wszystko trzeba sprawdzać gdzie indziej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy mógłbyś podać jakieś tytuły książek poruszających ten temat? Czy istnieją wogóle polskie książki lub tłumaczenia. Chodzi mi głównie o historię wojskowości tego regionu od czasu pojawienia się broni palnej. pozdrawiam pozdrawiam R. Piątek, Wojna w dziejach Dahomeju od XVII do XIX wieku M. Tymowski, Historia Mali M. Małowist, Wielkie państwa Sudanu Zachodniego w późnym średniowieczu B. Davidson, Stara Afryka na nowo odkryta
|
|
|
|
|
|
|
|
Najlepsze armie czarnej afryki obok wspomnianej Etiopii, miał Mali, Songhaj i Kanem-Bornu. A tu wojownicy i król(Oba) Beninu, XVI wiek.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ładna ilustracja tylko ta broń gwardzisty wygląda mi bardziej na muszkiet z XVII wieku niż XVI wieczny arkebuz...
|
|
|
|
|
|
|
|
Względem Dahomeju jeszcze można przeczytać: Robert Piętek, "Wojna w dziejach Dahomeju od XVII do XIX wieku", Warszawa 2001. Nie wiem, czy jest coś o Sokoto, ale autor poświęcił trochę miejsca oddziałom kobiecym, tzw. amazonkom.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|