Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Unia Europejska _ Unia Europejska: wyboista droga związku państw

Napisany przez: Dimitri 2/10/2005, 1:17


Unia Europejska jest prawdopodobnie jednym z najbardziej ambitnych projektow w dziedzinie integracji narodow oraz redystrybucji srodkow finansowych wewnatrz panstw do niej nalezacych i nie tylko. Organizacja ta, w przeciwienstwie do USA, stawia przede wszystkim na pokojowa tranformacje panstw niedemokratycznych. UE jest magnetem przyciagajacym inne panstwa oraz wzorem dla reszty spolecznosci, pomimo jej niechlubnej polityki rolnej, zwlascza w kontekscie dotacji szkodzacych panstwom Trzeciego Swiata. Czy EU ma szanse stac sie liderem na arenie swiatowej? Czy jest ona w stanie przezwyciezyc pokusy liberalow i zagwarantowac jej obywatelom godziwe warunki socjalne? Czy moze EU nie przetrwa obecnego stulecia? Jakie jest Panstwa zdanie na ten temat?

Napisany przez: swatek 3/10/2005, 11:02

Unia europejska powstała po II WŚ w wyniku ogromu zniszczeń po dopiero co zakończonej i poprzedniej wojnie.

Mam takie wrażenie, że gdy odejdzie pokolenie które przeżyło II WŚ, to unia umrze powolnę śmiercią tak jak Liga Narodów w okresie 20-lecia międzywojennego.

Napisany przez: Aniela 3/10/2005, 11:11

Ten problem był przedmiotem dyskusji w topicu http://www.historycy.org/index.php?showtopic=5088&hl=.

Napisany przez: swatek 3/10/2005, 11:31

Przepraszam, nie zauważyłem.

Tyle tych tematów wink.gif

Napisany przez: Awersja 17/01/2008, 20:17

Hmmm... jak na razie integracja idzie w kierunku jednolitego państwa, no może przesadziłam : konfederacji. Ale słowo 'konstutucja' ( choć takowej jeszcze nie ma) kojarzy się jednoznacznie.

Ale proces ten będzie postępować. Jeśli wszystkie państwa członkowskie (27) ratyfikują Traktat Reformujący z 13 XII 2007, to np. pojawi się Wysoki Przedstawiciel UE ds. Polityki Zagranicznej, czyli mówiąc prościej - minister spr. zagr.Chociaż z drugiej strony zrezygnowano z wspólnej flagi, hymnu. I nie wolno zapominac o przyszłym prezydencie UE. Swoją drogą, ciekawi mnie, jak będzie wybierany :=)

Napisany przez: carantuhill 17/01/2008, 20:23

Przyszłość UE rolleyes.gif

"2007 – Bułgaria i Rumunia zostają przyjęte do UE

2015 – Chorwacja, Macedonia, Bośnia i Hercegowina oraz Turcja świętują przyjęcie do UE

2017 – Albania, Kosowo i Serbia zostają członkami UE

2018 – Po raz pierwszy europejska instytucja mianuje Rumuna wysokim urzędnikiem. On zatrudnia żonę, cały ród swojej żony, członków rodziny ich sąsiadów oraz najlepszych przyjaciół.

2019 – Pracownicy pochodzący z krajów bałkańskich stanowią 10% urzędników administracji UE

2022 - Pracownicy pochodzący z krajów bałkańskich stanowią 60 % urzędników administracji UE. Administracja podnosi swoje płaca trzykrotnie, wprowadza nienormowany czas pracy, języki południowo słowiańskie są na drugim miejscu wśród „języków używanych przez pracowników administracji UE”. Z powodu stresu 90% zatrudnionych przedstawicieli krajów południowosłowiańskich idzie na chorobowe. Najwięcej zachorowań jest rejestrowanych pomiędzy 15 czerwca a 15 września oraz między 15 grudnia a 15 stycznia. Chorzy urzędnicy są zauważani w Alpach ,na Wyspach Karaibskich i w innych miejscach znanych jako sanatoria dla ludzi chorych z powodu stresu. Podczas urlopów administracja UE działa dzięki stażystom zatrudnionym na umowę zlecenie.

2025 - Pracownicy pochodzący z krajów bałkańskich stanowią 90% urzędników administracji UE. Macedończycy po raz kolejny odmawiają przyjęcia Euro.

2026 – Bardzo wysokie koszty utrzymania administracji zmuszają do drastycznych cięć budżetowych. Zostają zwolnieni wszyscy pracownicy pochodzący z Belgii i Francji. Bałkańscy urzędnicy stanowią 99,3% ogółu zatrudnionych.

2027 – Rumunia z sukcesem kończy prywatyzację. Kierownictwo nad UE przejmuje Serbia.

2028 – W lutym Niemcy opuszczają UE. Miesiąc później w ich ślady idą Francja i Finlandia. Do końca roku pod kierownictwem Albanii UE opuszczają Wielka Brytania, Belgia, Dania, Szwecja, Holandia, Luksemburg, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Austria, Czechy, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia, i Polska. Wszystkie te kraje wprowadzają obowiązkowe wizy wjazdowe dla obywateli UE".

Za joemonster.org

Napisany przez: magnus31 17/01/2008, 20:40

a moze tak 2025 amerykanie emigruja masowo do UE za pracą bo 1EU to 10 dolarów. cały świat kształci się w Europie w najlepszych uniwersytetach
w USA strajki i demonstracje bo tylko 10% społeczeństwa stać na ubezpieczenie zdrowotne.
Rosjanie z UE kupują Holywood

Napisany przez: Kamaz73 24/05/2013, 0:10

http://wyborcza.pl/1,75477,13966606,Zolnierza_w_Londynie_zabili_Brytyjczycy_nigeryjskiego.html

Multikulti kaput? Myslę że tarcia narodowościowe i kulturowe mogą zacząc rozsadzać państwa europejskie jeżeli już nie teraz to za jakiś czas.

Napisany przez: swatek 24/05/2013, 7:20

QUOTE(Kamaz73 @ 24/05/2013, 1:10)
http://wyborcza.pl/1,75477,13966606,Zolnierza_w_Londynie_zabili_Brytyjczycy_nigeryjskiego.html

Multikulti kaput? Myslę że tarcia narodowościowe i kulturowe mogą zacząc rozsadzać państwa europejskie jeżeli już nie teraz to za jakiś czas.
*




QUOTE
Samozwańczy patrol islamski przemierza ulice Londynu zmuszając spotkane osoby do przestrzegania szariatu. Twierdzą, że jest to ich teren, nakazują zasłaniać twarze kobietom i nazywają je „dzikimi zwęierztami, które nie mają dla siebie szacunku".


Read more: http://www.pch24.pl/to-muzulmanski-teren--wynoscie-sie-stad--islamski-patrol-terroryzuje-ulice-londynu,11704,i.html#ixzz2UBjcHeZx

Początki były wcześniej i wydawały się błahe.

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 9:02

QUOTE(Kamaz73 @ 24/05/2013, 0:10)
http://wyborcza.pl/1,75477,13966606,Zolnierza_w_Londynie_zabili_Brytyjczycy_nigeryjskiego.html

Multikulti kaput? Myslę że tarcia narodowościowe i kulturowe mogą zacząc rozsadzać państwa europejskie jeżeli już nie teraz to za jakiś czas.
*




QUOTE(swatek @ 24/05/2013, 7:20)
QUOTE(Kamaz73 @ 24/05/2013, 1:10)
http://wyborcza.pl/1,75477,13966606,Zolnierza_w_Londynie_zabili_Brytyjczycy_nigeryjskiego.html

Multikulti kaput? Myslę że tarcia narodowościowe i kulturowe mogą zacząc rozsadzać państwa europejskie jeżeli już nie teraz to za jakiś czas.
*




QUOTE
Samozwańczy patrol islamski przemierza ulice Londynu zmuszając spotkane osoby do przestrzegania szariatu. Twierdzą, że jest to ich teren, nakazują zasłaniać twarze kobietom i nazywają je „dzikimi zwęierztami, które nie mają dla siebie szacunku".


Read more: http://www.pch24.pl/to-muzulmanski-teren--wynoscie-sie-stad--islamski-patrol-terroryzuje-ulice-londynu,11704,i.html#ixzz2UBjcHeZx

Początki były wcześniej i wydawały się błahe.
*




Ważniejsze od tych wydarzeń jest stanowisko władz państwowych, a jest ono niestety skrajnie antynarodowe. Jaki inaczej nazwać ciągłe zamykanie oczu na fakty że cała masa tych "pojedynczych przypadków" łączą dwie rzeczy, po pierwsze wyznanie sprawców, a po drugie fakt że popełniają swoje czyny ze słowami swojego boga na ustach.

Europa nie ma prawdziwych polityków, tylko same miernoty, które boją się podjąć radykalne decyzje, które podjąć należy. Mniejszości islamskie czują się bezkarne, ponieważ klasa polityczna im na to pozwala.

Jeżeli w kilku najbliższych latach w Europie Zachodniej, nie pojawi się polityk, który nie będzie się bał "ubrudzić rąk", to dojdzie tam do powstania terenów autonomicznych, w których panować będzie prawo szariatu i nie mówię tu o dzielnicy jakiegoś miasta tylko o naprawdę sporych enklawach, które będą się rozrastać.

Napisany przez: master86 24/05/2013, 9:41

@ Hrodgar

Zobaczymy w jakim kierunku to pójdzie. http://wiadomosci.wp.pl/kat,36474,title,27-proc-Francuzow-nie-chce-mieszkac-obok-ludzi-o-odmiennym-kolorze-skory,wid,15669564,wiadomosc.html?ticaid=110a4a&_ticrsn=3. Zobaczymy, kiedy Brytyjczycy się przebudzą i zrozumieją, że idą w złym kierunku.
Może jak zaczną koronować królową w meczecie...

Napisany przez: mobydick1z 24/05/2013, 10:08

UE musi poczynić radykalne zmiany wobec obcokrajowców. Zbrodnia w W.B. pokazuje, że należy wprowadzić zmianę polityki wobec imigrantów-"albo akceptujesz warunki w naszym kraju, albo opuść kraj".

Napisany przez: Beukot 24/05/2013, 10:19

QUOTE(mobydick1z @ 24/05/2013, 10:08)
Zbrodnia w W.B. pokazuje, że należy wprowadzić zmianę polityki wobec imigrantów-"albo akceptujesz warunki w naszym kraju, albo opuść kraj".

Dlaczego właściwie nie możnaby tak postąpić z naszymi prawakami od dźgania ludzi nożami i podpalania mieszkań?

Napisany przez: swatek 24/05/2013, 10:53

QUOTE(Beukot @ 24/05/2013, 11:19)

Dlaczego właściwie nie możnaby tak postąpić z naszymi prawakami od dźgania ludzi nożami i podpalania mieszkań?
*



A następni będą homoseksualiści?

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 12:31

Co homoseksualiści? Dopóki sprawa kto z kim sypia sprowadza się do sypialni i nie jest wyprowadzana na zewnątrz to nikomu nic do tego. Problemem jest afirmacja homoseksualizmu, a nie on sam jako taki.
To samo tyczy się muzułmanów. To czy ktoś chodzi do tego czy innego przybytku religijnego i w jaki dzień, albo i wcale, powinna być jego prywatną sprawą i nie powinna być afiszowana na zewnątrz.
Problem polega na tym, że u Muzułmanów z założenia nie jest możliwe sprowadzenie wyznawanej religii do sfery prywatnej i nie zamierzają się oni podporządkowywać obowiązującemu prawu i normom społecznych w miejscu ich, a wręcz przeciwnie dążą do ich zmiany.
Niestety obecnie to samo się dzieje z homoseksualistami. Nie wystarcza im tolerancja i także dążą do przemodelowania prawa i społeczeństwa zgodnie ze swoją wizją. To powoduje narastanie niechęci wobec nich. Na szczęście brakuje u nich jednego czynnika towarzyszącego muzułmanom czyli czynnej agresji wobec otoczenia, co stanowi jednak wielką różnicę.

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 12:53

QUOTE(Realchief @ 24/05/2013, 12:31)
Co homoseksualiści? Dopóki sprawa kto z kim sypia sprowadza się do sypialni i nie jest wyprowadzana na zewnątrz to nikomu nic do tego. Problemem jest afirmacja homoseksualizmu, a nie on sam jako taki.
To samo tyczy się muzułmanów. To czy ktoś chodzi do tego czy innego przybytku religijnego i w jaki dzień, albo i wcale, powinna być jego prywatną sprawą i nie powinna być afiszowana na zewnątrz.
Problem polega na tym, że u Muzułmanów z założenia nie jest możliwe sprowadzenie wyznawanej religii do sfery prywatnej i nie zamierzają się oni podporządkowywać obowiązującemu prawu i normom społecznych w miejscu ich, a wręcz przeciwnie dążą do ich zmiany.
Niestety obecnie to samo się dzieje z homoseksualistami. Nie wystarcza im tolerancja i także dążą do przemodelowania prawa i społeczeństwa zgodnie ze swoją wizją. To powoduje narastanie niechęci wobec nich. Na szczęście brakuje u nich jednego czynnika towarzyszącego muzułmanom czyli czynnej agresji wobec otoczenia, co stanowi jednak wielką różnicę.
*



Dokładnie, problemem nie jest akceptacja, a afiszowanie i narzucanie swoich poglądów przez mniejszości.

Napisany przez: Kamaz73 24/05/2013, 12:59

No ale może jest tak jak twierdzą władze iż to odosobniony acz drastyczny przypadek? Przecież takie stany całe są z imigrantów i napewno masa z nich do "praworządnych " nie należała. To może tutaj jest podobnie?

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 13:30

Trochę wcześniej padło przecież pytanie: Ile trzeba takich odosobnionych wypadków by uznać, że to nie są odosobnione wypadki?
I kolejna sprawa, że wypadki te mają podłoże religijne, a osoby religijne powinny być raczej praworządne.
Niech sobie teraz kolega wyobrazi, co by się działo jakby 2 anglikanów wrzeszcząc, że robią to w imieniu Chrystusa kogoś ukrzyżowało. Też by stwierdzono, że to odosobniony przypadek i nie ma sprawy? W trymiga władze kościelne by potępiły ten czyn i się kajały ile wlezie co i tak by nie oszczędziło im nagonki.
Zresztą co tu się odwoływać do sytuacji hipotetycznej. Jaką mamy nagonkę na Kościół Katolicki w związku z tzw aferami pedofilskimi? Głosy, że to odosobnione przypadki pedofilii, którzy są księżmi nikną w zalewie okrzyków, że to wina Kościoła. Co ciekawe np. według badań procent pedofilii wśród księży jest jedna z najniższy jeśli chodzi o grupy zawodowe, wśród rabinów jest sporo wyższy. A jakoś nie słyszałem o Judaistycznych aferach pedofilskich.
Wracając do meritum, jakoś zawsze się twierdzi, że ekscesy muzułmanów powodowane pobudkami religijnymi to tylko odosobnione wypadki nie mające nic wspólnego z Islamem. Jest to o tyle ciekawe, że muzułmańskie autorytety wiją się jak piskorz by ich nie potępić.

Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 14:06

QUOTE
Trochę wcześniej padło przecież pytanie: Ile trzeba takich odosobnionych wypadków by uznać, że to nie są odosobnione wypadki?

Hmm... Ja jak zwykle myślę, że przydatna byłaby statystyka. I gdyby przy poziomie istotność 5% należałoby uznać, że wyznawanie Islamu jest pozytywnie skorelowane ze skłonnością do popełniania przestępstw to można się zacząć martwić i zastanawiać co z tym zrobić. Póki co żaden prawak mi takich badań nie pokazał, więc jakby nie ma o czym w ogóle dyskutować.

QUOTE
Zresztą co tu się odwoływać do sytuacji hipotetycznej. Jaką mamy nagonkę na Kościół Katolicki w związku z tzw aferami pedofilskimi? Głosy, że to odosobnione przypadki pedofilii, którzy są księżmi nikną w zalewie okrzyków, że to wina Kościoła.

Tu raczej problemem było ukrywanie przez kościół tej sytuacji. I to wzbudzało sprzeciw, inna rzecz, że księża jako hmm... "opiekunowie duchowi" zawsze będą na świeczniku i wymagania wobec nich zawsze będą większe.

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 14:55

Nie ma wątpliwości, że wśród Muzułmanów liczba przestępstw na tle honorowym i religijnym jest wyższa niż u np. chrześcijan.

http://www.meforum.org/2652/swiatowe-trendy-zabojstw-honorowych
"w Europie 96 procent sprawców zabójstw honorowych to muzułmanie"

Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 14:58

Nie interesuje mnie tło przestępstw - interesuje mnie czy religia jest istotny czynnikiem wpływającym na liczbę popełnianych przestępstw w ogóle. Jeżeli nie ma co do tego wątpliwości to z pewnością istnieje na ten temat masa badań, które zaraz zostaną tu przedstawione.

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 15:09

Uważa kolega, że religia nie ma wpływu na popełnianie przestępstw na tle religijnym?

W dodatku jak pisałem o wiele ciekawsze od samych zabójstw jest reakcja na nie społeczności muzułmańskiej. Co najwyżej można się spotkać po przyciśnięciu do muru z deklaracją braku akceptacji dla takich zachowań, z potępieniem nigdy, nie jest to możliwe ponieważ zabójstwa na tle religijnym i honorowym Koran jak najbardziej dopuszcza.

Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 15:27

Uważam, że za popełnianie przestępstw na tle religijnym odpowiedzialna jest głupota i bieda, a nie wyznanie. Ale mniejsza co ja uważam - kolega uważa, że mniejszość muzułmańska popełnia wyraźnie więcej przestępstw na osobę niż przeciętna - więc ja tylko proszę o dowód. Jeżeli oczywistościa jest, że muzułmanie popełniają wyraźnie więcej przestępstw to z pewnościa istnieją na to dane.

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 16:05

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 14:58)
Nie interesuje mnie tło przestępstw - interesuje mnie czy religia jest istotny czynnikiem wpływającym na liczbę popełnianych przestępstw w ogóle. Jeżeli nie ma co do tego wątpliwości to z pewnością istnieje na ten temat masa badań, które zaraz zostaną tu przedstawione.
*




Dla odmiany proponuję zapoznać się z sytuacją chrześcijan w krajach muzułmańskich, a następnie porównać zachowanie większości muzułmańskiej względem mniejszości chrześcijańskiej z zachowaniem mniejszości muzułmańskiej z większością kotolicko-laicką.
To powinno ukazać religijny czynnik przestępstw popełnianych przez muzułmanów.

Napisany przez: emigrant 24/05/2013, 16:08

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 15:27)
Uważam, że za popełnianie przestępstw na tle religijnym odpowiedzialna jest głupota i bieda, a nie wyznanie.

Ale jeżeli na głupotę i biedę nałożysz agresywną religię nawołującą do wojny z niewiernymi, to co otrzymasz?
Nie to przypadkiem, co się stało w Londynie:
http://www.youtube.com/watch?v=f1jTBeIxWyI
Przy czym o biedzie raczej trudno tu mówić...


Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 16:08

1) Nie rozmawiamy o muzułmanach w ogóle, tylko o mniejszości muzułmańskiej w Europie. Nie przeczę, że istnienie takich państw jak Arbaia Saudyjska urąga przyzwoitości, ale to już inna dyskusja.
2) Chyba właśnie dlatego jesteśmy "wielką cywilizowaną Europą", że traktujemy każdego jak człowieka, niezależnie od kraju pochodzenia. I niezależnie od tego co jego współziomkowie czynią naszym współwyznawcom.

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 16:26

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 16:08)
1) Nie rozmawiamy o muzułmanach w ogóle, tylko o mniejszości muzułmańskiej w Europie. Nie przeczę, że istnienie takich państw jak Arbaia Saudyjska urąga przyzwoitości, ale to już inna dyskusja.
2) Chyba właśnie dlatego jesteśmy "wielką cywilizowaną Europą", że traktujemy każdego jak człowieka, niezależnie od kraju pochodzenia. I niezależnie od tego co jego współziomkowie czynią naszym współwyznawcom.
*



1) Czyli uważasz że muzułmanie wyznają inne zasady moralne i inaczej interpretują religię w zależności od tego czy są mniejszością religijną w danym państwie czy większością?

2) No cóż "wielka cywilizowana Europa", niestety jest zbyt cywilizowana. Obecne działania "cywilizowanych polityków europejskich" przypomina próbę przekonania siłą argumentów wioski głodnych kanibali do tego aby nie zjedli rozbitków.

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 16:40

Wkleiłem chociażby linka do artykułu w którym jest info, że 96% zabójstw honorowych w Europie dokonują muzułmanie. Jak rozumiem religia przyzwalająca na tego typu zachowania nie ma na to wpływu?

Napisany przez: Alex Clockwork 24/05/2013, 16:54

Jeden z wariantów przyszłości UE
https://www.youtube.com/watch?v=nw2w7ACogaY

Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 17:03

Pytanie jakim odsetkiem ogółu zabójstw są zabójstwa honorowe? Drugie pytanie w jakich środowiskach się pojawiają - czy dotyczą biedoty czy także klasy średniej?

Napisany przez: master86 24/05/2013, 17:06

QUOTE(Realchief @ 24/05/2013, 17:40)
Wkleiłem chociażby linka do artykułu w którym jest info, że 96% zabójstw honorowych w Europie dokonują muzułmanie. Jak rozumiem religia przyzwalająca na tego typu zachowania nie ma na to wpływu?
*


Problemem islamu jest w pewnym sensie brak centralizacji, jaki mamy w kościele katolickim. Wystarczy jakiś nawiedzony imam, który wzywa do nienawiści i zamachów, a zaraz się znajdzie ktoś, kto te hasła wcieli w życie.
Czy jest to wina religii? Częściowo tak. Częściowo nawet wina białych, których polityka na Bliskim Wschodzie w pierwszej połowie XX wieku, rozpad kolonii, walka o wpływy wytworzyły atmosferę, w której do głosu dochodzili radykałowie i fanatycy.
Podstawową kwestią jest, aby imigranci muzułmańscy w Europie zrozumieli, że nie są u siebie, i że obowiązują ich określone zasady. Jak nie, to won... Oczywiście postępowi multi-kulti politycy zachodnioeuropejscy nic nie robią w imię polit-poprawności. Jakże by to, toż zacofanie, a nie postęp rolleyes.gif

Napisany przez: emigrant 24/05/2013, 17:08

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 17:03)
Pytanie jakim odsetkiem ogółu zabójstw są zabójstwa honorowe?

Nie, to pytanie jest błędnie postawione, bo odpowiedź brzmi- wszystko jedno. Jakim by nie były, są to dodatkowe zabójstwa w Europie wywodzące się stricte z kultury muzułmańskiej.
A co powiesz na islamski patrol zalinkowany wyżej, wdrażający prawo szariatu w "muslim area"? Też powiesz: Pytanie jaki odsetek patroli stanowią?

Napisany przez: Alex Clockwork 24/05/2013, 17:09

Czy przypadkiem statystyki których się domaga Okulewicz odnośnie religijności przestępców niezostałyby na zachodzie uznane za dyskryminacje?
Wiem że to nie to co sobie życzyłeś ale nieumiem dodrapać się do zródła http://informacje24.co.uk/wielka-brytania/wiadomosci-wb/4423-40-mlodych-przestepcow-stanowia-czarnoskorzy.html

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 17:27

QUOTE(Alex Clockwork @ 24/05/2013, 17:09)
Czy przypadkiem statystyki których się domaga Okulewicz odnośnie religijności przestępców niezostałyby na zachodzie uznane za dyskryminacje?]
*



Nie wiem czy ktoś w ogóle prowadzi takie statystyki, po części aby nie zostać posądzonym o dyskryminację ale głównie dla tego że okazać mogło by się że zachodnioeuropejscy POLITYCY i ich PRZEKONANIA ODNOŚNIE muzułmanów są błędne.

Napisany przez: smokeustachy 24/05/2013, 17:46

Podsumowanie RAZa:
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-eurokalifat,nId,972475#pst62068387?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Słowa premiera Camerona miałyby sens, byłyby ważne i potrzebne, gdyby padły ze strony samych muzułmanów. To nie premier, tylko jakiś naczelny imam wysp powinien zapewnić, że islam zbrodniarzy to nie jest "prawdziwy" islam. To liderzy społeczności brytyjskich muzułmanów powinni sprawców ataku uznać za zdrajców i szkodników swej wiary, i zapewnić, że ich ekstremistyczne przekonania są przez zdecydowaną większość z nich potępiane.

Nic podobnego nie nastąpiło. Przeszukuję internet i - choć od zdarzenia upływają kolejne godziny - znajduję tylko informacje o uchybieniach brytyjskich służb. Żadnego, bodaj delikatnego potępienia ze strony współwyznawców, żadnego odcinania się. Jeśli ktoś odważy się pytać muzułmańskich liderów opinii albo przywódców religijnych o tę zbrodnię, wypowiadają się oni w tonie podobnym, jak kiedyś lewicowi intelektualiści o morderstwach Czerwonych Brygad czy Baader-Meinhof: nie zaprzeczając, że zbrodnia jest zbrodnią, ale i nie potępiając jej wyraźnie, wskazują, jakie to ważkie i nie przez świat islamu zawinione przyczyny popchnęły pobożnych wyznawców Allacha do desperackiego czynu.


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-eurokalifat,nId,972475#pst62068387?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 17:56

CODE
Podstawową kwestią jest, aby imigranci muzułmańscy w Europie zrozumieli, że nie są u siebie, i że obowiązują ich określone zasady.

Nie, przyjeżdżając tu mogą czuć się jak u siebie o ile zaakceptują pewne zasady. Jak każdy miejscowy i imigrant.

CODE
Nie, to pytanie jest błędnie postawione, bo odpowiedź brzmi- wszystko jedno. Jakim by nie były, są to dodatkowe zabójstwa w Europie wywodzące się stricte z kultury muzułmańskiej.
A co powiesz na islamski patrol zalinkowany wyżej, wdrażający prawo szariatu w "muslim area"? Też powiesz: Pytanie jaki odsetek patroli stanowią?


Powiem tak, każde przestępstwo jest oczywiście złe. Ale to, że w Krakowie kogoś zadźgali to nie znaczy, że mamy deportować wszystkich Krakusów.

CODE
Czy przypadkiem statystyki których się domaga Okulewicz odnośnie religijności przestępców niezostałyby na zachodzie uznane za dyskryminacje?
Wiem że to nie to co sobie życzyłeś ale nieumiem dodrapać się do zródła http://informacje24.co.uk/wielka-brytania/...arnoskorzy.html

Mogłyby pewnie a szkoda. Bo fakt, że 3/4 przestępstw w USA jest popełniane przez czarnych może zostać np. powiązany z tym w jakiej są kondycji finansowej, jak wygląda edukacja, z tworzeniem się gett (i modelem Schellinga). I nagle okazałoby się, że to nie rasa determinuje kogoś do popełniania przestępstw, a mieszanka rasizmu i złego startu. Analiza statystyczna czy ekonometryczna nie sprowadza się do podania średniej.

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 18:21

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 17:56)
Powiem tak, każde przestępstwo jest oczywiście złe. Ale to, że w Krakowie kogoś zadźgali to nie znaczy, że mamy deportować wszystkich Krakusów.
*



Ja odpowiem podobną argumentacją, to że pijany kierowca spowodował wypadek w którym zginęło kilkoro dzieci, nie oznacza że mamy zabronić pijanym osoba prowadzić samochody.

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 18:28

Tak się składa, że Czarni w USA mają dużo większe szanse na zrobienie kariery i osiągnięcie sukcesu niż biali. Wystarczy tylko chcieć, ale po co skoro lepiej niż nie robić i zwalać winę na białych.

http://www.euroislam.pl/index.php/2009/07/morderstwa-honorowe-coraz-czestsze-na-zachodzie-2/

"Kanada: Honor sięgnął dna

Sceną kolejnej zbrodni dla honoru jest Kingston w Kanadzie. Tu policja przed trzema tygodniami odnalazła ciała trzech sióstr w samochodzie na dnie kanału Rideau.

Podczas próby ucieczki z kraju aresztowano troje podejrzanych. Gazeta „La Presse” donosi, że są to: ojciec dziewcząt Mohammed Shafi, jego żona Tooba Mohammad Yhaya i ich 18-letni syn. Ofiary- Zainab, 19 lat , Sahar, 17 lat i Geeti, lat 13, zginęły razem z ciotką Roną Amir Mohammed 30 czerwca, gdy wracały z wycieczki nad wodospad Niagara do Toronto.

Diba Masoomi, siostra zamordowanej wraz z siostrami kobiety, nie ma wątpliwości, że jest to morderstwo dla honoru. Według Daiby jej siostra obawiała się o swoje życie. Zarówno ona, jak i Zainab otrzymywały groźby śmierci z powodów społecznych, kulturowych i rodzinnych.

Wywodząca się z Afganistnu rodzina przybyła do Kanady dwa lata temu, po piętnastoletnim pobycie w Dubaju. Według krewnych Shafi – zamożny biznesmen z branży elektronicznej, nie był konserwatywnym muzułmaninem. Córki ubierały się współcześnie, ale skromnie i nie nosiły chust.

W sprawie tej jest wiele znaków zapytania, czy oczywistych sprzeczności. Według zeznań ojca po przybyciu do Kingston, około 1:30 w nocy najstarsza córka wzięła klucze do samochodu, żeby wziąć ubrania, a o 7:30 kiedy Shafi się obudził auta nadal nie było. Jednak rodzina podała policji, że najstarsza z sióstr wzięła auto, by ćwiczyć jazdę samochodem-nie był to pierwszy raz kiedy nieposłuszna dziewczyna to zrobiła.

Nie wiadomo jak samochód Nissan Sentra pokonał bramę i kamienne cumy na nabrzeżu ani kim właściwie jest Rona Amir Mohammed. Według policji była ona pierwszą żoną Shafiego, jednak nie mogła mieć dzieci i z tego powodu mężczyzna ożenił się z inną kobietą, nie biorąc jednak rozwodu z pierwszą żoną. W kulturze islamu jest to zjawisko akceptowane i często występujące, jednak w kulturze europejskiej to zwykła poligamia, natomiast morderstwa dokonane na młodych kobietach przez ich rodzinę z powodu „nieposłuszeństwa”, czy też „dla ratowania honoru” są zbrodnią, dla której nie ma usprawiedliwienia."

Jak widać nie tylko biedota. Nie znam statystki, ale z tego co pamiętam w większości spraw o których czytałem miała miejsce raczej w rodzinach zaliczanych do klasy średniej.


Naprawdę radzę się zapoznać z podlinkowanym przeze mnie wcześniej artykułem http://www.meforum.org/2652/swiatowe-trendy-zabojstw-honorowych Jest tam chociażby odpowiedź czy mordy honorowe się ujmuje jako takie w oficjalnych statystykach i liczy się mordy dokonane przez muzułmanów.

Napisany przez: Okulewicz 24/05/2013, 18:29

Pytanie, czy jeżeli pijany kierowca był Cyganem (bo wtedy w mediach podałoby się nie pijany kierowca, a pijany Cygan) to należy raczej pilnować tego, żeby kierowcy nie pili, czy tego żeby nie byli Cyganami.
Bo to, że fanatyzm jest zły to nie żadna nowość ani odkrycie - pytanie, czy to islam jest źródłem fanatyzmu? I czy faktycznie fanatyzm jest wśród mniejszości muzułmańskich tak powszechny?

Napisany przez: Alex Clockwork 24/05/2013, 18:29

QUOTE(Hrodgar @ 24/05/2013, 18:21)
QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 17:56)
Powiem tak, każde przestępstwo jest oczywiście złe. Ale to, że w Krakowie kogoś zadźgali to nie znaczy, że mamy deportować wszystkich Krakusów.
*



Ja odpowiem podobną argumentacją, to że pijany kierowca spowodował wypadek w którym zginęło kilkoro dzieci, nie oznacza że mamy zabronić pijanym osoba prowadzić samochody.
*





Troche bez sensu bo żeby miało to jakiś związek z wypowiedzią Okulewicza musiałbyś napisać
"...nie oznacza że mamy zabronić prowadzić samochody."

Napisany przez: Realchief 24/05/2013, 18:54

Tekst Ziemkiewicza jak zwykle świetny.
To samo zresztą napisałem wcześniej w tym wątku jeśli chodzi o brak potępienia ze strony muzułmanów.

Napisany przez: Kamaz73 24/05/2013, 19:23

A to komentarz Maxa Kolonko:
http://www.youtube.com/watch?v=AFZCT9KHvkA
Całkowicie się z nim zgadzam. Porażające co lewaccy dziennikarze wyczyniają.

Napisany przez: Spiryt 24/05/2013, 19:29

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 18:29)
Pytanie, czy jeżeli pijany kierowca był Cyganem (bo wtedy w mediach podałoby się nie pijany kierowca, a pijany Cygan) to należy raczej pilnować tego, żeby kierowcy nie pili, czy tego żeby nie byli Cyganami.
Bo to, że fanatyzm jest zły to nie żadna nowość ani odkrycie - pytanie, czy to islam jest źródłem fanatyzmu? I czy faktycznie fanatyzm jest wśród mniejszości muzułmańskich tak powszechny?
*



Cóż, przedstawiciele żadnej religii, o ile wiem, nie urządzają w Londynie "patroli".

Więc zapotrzebowanie na 'fanatyzm' musi być jednak dość duże.

Napisany przez: Hrodgar 24/05/2013, 19:31

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 18:29)
Pytanie, czy jeżeli pijany kierowca był Cyganem (bo wtedy w mediach podałoby się nie pijany kierowca, a pijany Cygan) to należy raczej pilnować tego, żeby kierowcy nie pili, czy tego żeby nie byli Cyganami.
Bo to, że fanatyzm jest zły to nie żadna nowość ani odkrycie - pytanie, czy to islam jest źródłem fanatyzmu? I czy faktycznie fanatyzm jest wśród mniejszości muzułmańskich tak powszechny?
*



Odnośnie pierwszej części Twojej wypowiedzi, to nie chodzi o to czy ten "kierowca" to Cygan, Polak, Rumun, Chińczyk czy ktoś innej narodowości, chodzi o to że wśród tych pijanych "kierowców" są prawie sami Cyganie. Nie każdy muzułmanin jest terrorystą, ale każdy terrorysta jest muzułmaninem(tak wiem w wielkim uproszczeniu).
Co do drugiej części, to mam pytanie, jak często zamachowcy, mordercy itd, w trakcie popełnienia złego czynu lub w trakcie ujęcia przez policję krzyczą w niebo głosy "Pan Bóg jest Wielki"(w różnych językach europejskich), czy powołują się na Buddę, Potwora Latającego Spaghetti? Wybacz, ale ostatnio mamy nasilenie "allach akbar"-ów.

Napisany przez: emigrant 24/05/2013, 19:40

QUOTE(Realchief @ 24/05/2013, 18:54)
Tekst Ziemkiewicza jak zwykle świetny.
*


Ale najlepsza jest konkluzja:
Europa, zajęta gwarantowaniem swym mieszkańcom praw tego rodzaju, jak prawo każdego "wesołka" (ang. gej) do "ślubu" i adoptowania sobie chłopczyka, nie jest w stanie zapewnić kobietom prawa do chodzenia w bluzce na ramiączkach i bez kapy na włosach, a mężczyznom do tradycyjnego kufla w pubie. Jeśli ktoś patrzy na "marsze szmat" i "parady równości" z obrzydzeniem, może sobie powiedzieć spokojnie: ostatnie podrygi zdychającej ostrygi, niebawem wezmą się za plugastwo dziarscy brodacze z muzułmańskiego patrolu i potraktują rozwydrzonych sukcesami perwersów zgodnie z prawem koranicznym...


Napisany przez: nowy2002 24/05/2013, 20:51

1. "Ale mniejsza co ja uważam - kolega uważa, że mniejszość muzułmańska popełnia wyraźnie więcej przestępstw na osobę niż przeciętna - więc ja tylko proszę o dowód" To proszę o podanie jednego przykładu z roku obecnego lub ubiegłego na dokonanie w Wielkiej Brytanii tekiego lub podobnego przestępstwa z pobudek religijnych przez chrześcijanina.
2. "Nie, przyjeżdżając tu mogą czuć się jak u siebie o ile zaakceptują pewne zasady. Jak każdy miejscowy i imigrant" Święta racja- najwyraźniej jednak ich nie akceptują.
3. Tekst Ziemkiewicza to strzał w dziesiątkę. Jakże celna jest uwaga o parakonserwatyście Cameronie, który nie potrafi/nie chce egzekwować przestrzegania prawa w biały dzień na ulicach stolicy.
4. Ciekawe czy pożyteczni idioci tropiący wszelkie przejawy rasizmu i ksenofobii u chrześcijan bądź Europejczyków zakwalifikowaliby to zabójstwo jako dokonane na tle rasistowskim/z pobudek ksenofobicznych?

Napisany przez: Recoil 24/05/2013, 21:04

QUOTE(Okulewicz @ 24/05/2013, 17:56)
I nagle okazałoby się, że to nie rasa determinuje kogoś do popełniania przestępstw, a mieszanka rasizmu i złego startu.


To nienaukowe zabobony politycznej poprawności. Tak naprawdę chodzi także o genetykę - istnieje "gen agresji", który występuje u czarnych częściej niż u białych.

http://cofcc.org/2010/05/science-daily-whites-have-lowest-instance-of-maoa-l-gene-which-is-linked-to-aggression-violence-crime-and-sexual-abuse/

http://www.sciencedaily.com/releases/2009/01/090121093343.htm

We Włoszech doszło do sytuacji, gdy sąd złagodził karę ze względu na to, że winny morderstwa przestępca posiadał geny sprzyjające agresji:

http://www.nature.com/news/2009/091030/full/news.2009.1050.html


QUOTE(smokeustachy @ 24/05/2013, 17:46)
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-eurokalifat,nId,972475#pst62068387?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


Świetny artykuł Ziemkiewicza. I niestety prawdziwy - w Polsce są tendencje do powielania samobójczych błędów Zachodu.

Napisany przez: Kamaz73 24/05/2013, 22:16

Nie ma czegoś takiego to błędna teoria... zresztą jak patrzeć na historię to takich genów powinniśmy mieć najwięcej bo to biali namordowali najwięcej spośród innych ras humanoidów.

Napisany przez: Ossee 24/05/2013, 22:47

CODE
Tekst Ziemkiewicza jak zwykle świetny.


CODE
A to komentarz Maxa Kolonko:


CODE
3. Tekst Ziemkiewicza to strzał w dziesiątkę. Jakże celna jest uwaga o parakonserwatyście Cameronie, który nie potrafi/nie chce egzekwować przestrzegania prawa w biały dzień na ulicach stolicy.


Made my day biggrin.gif

CODE
1. "Ale mniejsza co ja uważam - kolega uważa, że mniejszość muzułmańska popełnia wyraźnie więcej przestępstw na osobę niż przeciętna - więc ja tylko proszę o dowód" To proszę o podanie jednego przykładu z roku obecnego lub ubiegłego na dokonanie w Wielkiej Brytanii tekiego lub podobnego przestępstwa z pobudek religijnych przez chrześcijanina.


Fajnie. Jest prośba o dowód. Odpowiedź? Ty mi udowodnij... rolleyes.gif

CODE
Bo to, że fanatyzm jest zły to nie żadna nowość ani odkrycie - pytanie, czy to islam jest źródłem fanatyzmu? I czy faktycznie fanatyzm jest wśród mniejszości muzułmańskich tak powszechny?


Ja bym się raczej zastanowił na ile to nie my, tworząc Izrael w Palestynie nadaliśmy bakcylowi fanatyzmu, wstecznictwa i nurtom antyzachodnim siły?

CODE
Ale najlepsza jest konkluzja:


Jaki procent ludności UE stanowią migranci? Jaki procent ludności UE stanowią muzułmanie? Jaki procent migrantów stanowią muzułmanie?

Napisany przez: nowy2002 24/05/2013, 22:56

1. "Fajnie. Jest prośba o dowód. Odpowiedź? Ty mi udowodnij... " Prośba o dowód nie była do mnie skierowana. Chciałem jedynie zwrócić uwagę, że tego typu zbrodnie to specjalność ( przynajmnie na gruncie UE ) wyznawców islamu.
2. "Ja bym się raczej zastanowił na ile to nie my, tworząc Izrael w Palestynie nadaliśmy bakcylowi fanatyzmu, wstecznictwa i nurtom antyzachodnim siły?"
My, czyli kto? Kolega, ja, zamordowany brytyjski żołnierz czy może Benedykt XVI?

Napisany przez: Recoil 24/05/2013, 23:05

QUOTE(Kamaz73 @ 24/05/2013, 22:16)
Nie ma czegoś takiego to błędna teoria... zresztą jak patrzeć na historię to takich genów powinniśmy mieć najwięcej bo to biali namordowali najwięcej spośród innych ras humanoidów.


1. Nie interesują mnie Twoje poglądy quasi-religijne, bo do takich należy zaliczyć wyznawaną przez Ciebie polityczną poprawność. Jeżeli chcesz, to odrzucaj sobie dowody naukowe, ale mnie nie interesuje przepychanka słowna na poziomie zabobonów.

2. Akurat biali mordowali bardzo często w ramach zorganizowanych, zdyscyplinowanych armii, co nie ma za wiele wspólnego z tendencjami do niekontrolowanego wybuchania gniewem.

QUOTE(Ossee @ 24/05/2013, 22:47)
Ja bym się raczej zastanowił na ile to nie my, tworząc Izrael w Palestynie nadaliśmy bakcylowi fanatyzmu, wstecznictwa i nurtom antyzachodnim siły?


1. Kto to są Ci "my" w powyższym zdaniu?

2. Być może utworzenie Izraela przyczyniło się do pogorszenia sytuacji. Ale warto spojrzeć na te nieciekawe aspekty islamu, które nie mają nic wspólnego ze stosunkiem do Zachodu - mam tu na myśli np. traktowanie kobiet. Np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich doszło do gwałtu na obywatelce Australii... Australijka poszła na policję, złożyła zeznania i...poszła do więzienia. Dlaczego? Bo żeby uznać gwałt za gwałt, trzeba złożenia zeznań przez kilku (4?) świadków będących muzułmańskimi mężczyznami. Spełniających te kryteria świadków nie było, więc kobieta poszła do więzienia razem ze sprawcami gwałtu, za seks pozamałżeński. I co ma to wspólnego z Izraelem? Nic - to nie powstanie Izraela uczyniło tych ludzi "cywilizowanymi inaczej".

Napisany przez: Recoil 25/05/2013, 0:43

Czy muzułmanie nienawidzą w równym stopniu Izraela, USA, Polski i np. Holandii czy Portugalii? Nie, absolutnie nie. A przy tym często zachowują się oni fatalnie w krajach, względem których nie odczuwają większej nienawiści - ja bym tego nie zwalał na istnienie Izraela, a na "wrodzoną" charakterystykę islamu, czego przykładem może być wspomniana we wcześniejszym poście sytuacja z gwałtem na Australijce.

Napisany przez: Piegziu 25/05/2013, 0:59

QUOTE(Recoil @ 25/05/2013, 0:43)
Czy muzułmanie nienawidzą w równym stopniu Izraela, USA, Polski i np. Holandii czy Portugalii? Nie, absolutnie nie. A przy tym często zachowują się oni fatalnie w krajach, względem których nie odczuwają większej nienawiści - ja bym tego nie zwalał na istnienie Izraela, a na "wrodzoną" charakterystykę islamu, czego przykładem może być wspomniana we wcześniejszym poście sytuacja z gwałtem na Australijce.
*


Radykalni muzułmanie, a więc tacy, którzy jawnie walczą z Izraelem, nienawidzą nie tylko żydów, ale także chrześcijan, jako tych, którzy pomagają wyznawcom Jahwe. I nie ma znaczenia czy jest to w 100% prawda czy nie - zły chrześcijanin to może być zarówno Polak, Niemiec, Holender...
Zamachy w metrze w Madrycie jakoś nie były logiczne...

Napisany przez: poldas372 25/05/2013, 1:40

"Czaję bazę"
Więc zróbmy tak;
Turcja jest przyjęta do EU i jako jej orędownik, tudzież członek, zbiera baty od islamskich extremistów.
VIII wyprawa krzyżowa, tym razem już świeckiej Europy, spowoduje skumulowanie nienawiści muzułmanów na samej Turcji.
Tym samym Lud Polski przestanie być przedmurzem Europy i sobie chwilowo odpocznie od swego wiekopomnego dzieła.

Napisany przez: Sarim 25/05/2013, 2:29

QUOTE(Kamaz73 @ 24/05/2013, 22:16)
Nie ma czegoś takiego to błędna teoria... zresztą jak patrzeć na historię to takich genów powinniśmy mieć najwięcej bo to biali namordowali najwięcej spośród innych ras humanoidów.
*


Jeśli chodzi na przykład o białych i czarnych to z mojego doświadczenia wynika, że biali są znacznie mnie agresywni od czarnych. Czarni są z reguły drażliwi i agresywni. Przytoczę przykład: nazwanie białego tępym białasem rzadko kiedy powoduje agresję. Nazwanie czarnego śmierdzącym czarnuchem wręcz przeciwnie. Inny przykład: wypominanie pochodzenia Polakowi raczej nie powoduje agresji, natomiast za wypominanie pochodzenia czarnemu łatwo oberwać.

Oczywiście możecie pisać, że to jedynie moje doświadczenia i badana grupa jest niereprezentatywna. Spróbujcie sobie jednak wyobrazić sytuację, że podchodzicie do 10 przeciętnych czarnych spotkanych na przedmieściach Manchesteru i mówicie im, że są śmierdzącymi czarnuchami z Afryki. Następnie to samo robicie w stosunku do 10 przeciętnych napotkanych białych.


To samo tyczy się muzułmanów. Polecam przejść się po przedmieściach np. Londynu i 10 napotkanym muzułmanom oświadczyć, że Mahomet zajmował się głównie odbywaniem stosunków z kozami. Następnie 10 napotkanym chrześcijan poinformować, że Jezus molestował małe dzieci [mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem, są to jedynie przykłady]. Reakcja obu tych grup będzie inna.


Nie jestem rasistą, ale nie widzę powodu aby zaklinać rzeczywistość i mówić, że europejczycy są źli bądź nietolerancyjni. Jesteśmy jednym z najbardziej pokojowo nastawionych społeczeństw i powinniśmy być z tego dumni, na tym budować naszą przyszłość, a nie popadać w paranoję i dbać o to aby każdy przyjezdny czuł się u nas jak w domu. Przyjazd do Europy powinien być jednoznaczny z akceptacją europejskich standardów, konsekwencją odmowy powinno być wydalenie.

Napisany przez: Net_Skater 25/05/2013, 8:31

Niecale osiem lat temu, jeden taki uzytkownik (ktory juz dawno rozplynal sie w pomroce dziejow) napisal:
Unia Europejska jest prawdopodobnie jednym z najbardziej ambitnych projektow w dziedzinie integracji narodow oraz redystrybucji srodkow finansowych wewnatrz panstw do niej nalezacych i nie tylko. Organizacja ta, w przeciwienstwie do USA, stawia przede wszystkim na pokojowa tranformacje panstw niedemokratycznych. UE jest magnetem przyciagajacym inne panstwa oraz wzorem dla reszty spolecznosci, pomimo jej niechlubnej polityki rolnej, zwlascza w kontekscie dotacji szkodzacych panstwom Trzeciego Swiata. Czy EU ma szanse stac sie liderem na arenie swiatowej? Czy jest ona w stanie przezwyciezyc pokusy liberalow i zagwarantowac jej obywatelom godziwe warunki socjalne? Czy moze EU nie przetrwa obecnego stulecia? Jakie jest Panstwa zdanie na ten temat?
Cytuje to ponownie, dla przypomnienia, bo jak to czesto bywa, dyskutanci uwielbiaja robic offtopy a ja musze wtedy wywalac, wywalac, wywalac - a to nudna czynnosc.

Moderator N_S

Napisany przez: master86 25/05/2013, 10:48

QUOTE(Dimitri @ 25/05/2013, 9:31)
Unia Europejska jest prawdopodobnie jednym z najbardziej ambitnych projektow w dziedzinie integracji narodow oraz redystrybucji srodkow finansowych wewnatrz panstw do niej nalezacych i nie tylko.
*


Instytucja, która stała się UE miała rację bytu po drugiej wojnie światowej, aby zintegrować Europę i oddalić ryzyko powtórki sytuacji, która doprowadziła do narodzin totalitaryzmów i wybuchu wojny. Nie zdziwię się, jeśli ta polityka doprowadzi w końcu do odrodzenia nacjonalizmów.
Czyli cel już nieaktualny.

QUOTE(Dimitri @ 25/05/2013, 9:31)
Organizacja ta, w przeciwienstwie do USA, stawia przede wszystkim na pokojowa tranformacje panstw niedemokratycznych.
*


Ile w Europie jest obecnie państw niedemokratycznych? Chyba tylko Białoruś... No bo Rosji nie liczę.
Cel - jak wyżej mocno, ale nie całkowicie, zdezaktualizowany.

QUOTE(Dimitri @ 25/05/2013, 9:31)
UE jest magnetem przyciagajacym inne panstwa oraz wzorem dla reszty spolecznosci, pomimo jej niechlubnej polityki rolnej, zwlascza w kontekscie dotacji szkodzacych panstwom Trzeciego Swiata.
*


Póki co jest magnesem przyciągającym imigrantów z krajów trzeciego świata, którzy fundują Europejczykom różne atrakcje, jak np. morderstwo o podłożu religijnym w Londynie, dokonanie przez dwóch Murzynów, zamieszki w Londynie z 2011 roku czy też zamieszki pod Paryżem z 2005 roku. A europejscy politycy w imię polit-poprawności nic nie robią.
W końcu trzeba być "postępowym" i "tolerancyjnym".

QUOTE(Dimitri @ 25/05/2013, 9:31)
Czy EU ma szanse stac sie liderem na arenie swiatowej? Czy jest ona w stanie przezwyciezyc pokusy liberalow i zagwarantowac jej obywatelom godziwe warunki socjalne? Czy moze EU nie przetrwa obecnego stulecia? Jakie jest Panstwa zdanie na ten temat?
*


Póki co to UE stała się zakładnikiem liberałów i lewaków. Nie ma szans stać się żadnym liderem, bo dzięki swojej polityce stacza się powoli na dno. Ponadto patrząc na zawirowania finansowo-gospodarcze (jak np. kryzys finansowy, bankructwo Grecji i - powiedziałbym - sceptycyzm co do waluty Euro) prędzej czy później ten sztuczny byt się rozsypie.

Ja póki co, to nazwałbym Unię Europejską Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich, i porównanie UE do ZSRR jest jak najbardziej zasadne: lewicowość, laickość, powolna degeneracja i - jestem o tym przekonany - nieuchronny rozpad.

To moje zdanie dry.gif

P.S. Patrząc całościowo na post użytkownika Dimitri, to jakbym czytał laurkę propagandową sławiącą ZSRR - wzorcowe państwo socjalistyczne, dbające o dobro obywateli i stanowiące wzór dla świata...

Napisany przez: poldas372 25/05/2013, 16:58

Eeee tam; Bez przesady.
Mnie np. pasuje swobodny przepływ towarów, ludzi i usług.
Wspólna waluta? Niekoniecznie. Ok. 500 lat temu posługiwano się w danym państwie różnymi środkami płatniczymi i nie stanowiło to problemu za wyjątkiem wolniejszego obiegu gospodarczego i braku idealnej precyzji w przeliczeniach.
Za PRL-u w oficjalnym obiegu była złotówka, a w nieoficjalnym dolar i marka niemiecka (ta z RFN). Ludzie radzili sobie z przelicznikami.
Aktualnie dominuje bankowość elektroniczna i jest jeszcze łatwiej pod tym względem.
To, że UE próbuje narzucać państwom członkowskim jednolite standardy, uważam za pozytyw. Jednak nie jest to robione nachalnie.
Tutaj mamy do czynienia z negatywnymi rezultatami polityki imigracyjnej.
Taka Francja, czy Wielka Brytania "przegięły" w tej materii i narobiły sobie dziadostwa.
Podobnie łagodne w tej materii są: Szwecja, Norwegia, Belgia i Austria.
Niemcy są zawzięci na imigrantów i twardo pilnują u siebie porządku.
Polska średnio wypada w tym moim rankingu.
Nie podoba się mnie społeczność ormiańska, w której za dużo przestępców jest. Dostają wyroki w polskich sądach, a potem dalej u Nas siedzą na kartach pobytu.
Przecież wystarczyło by im to anulować i wywalać do kraju pochodzenia.
Generalnie widzę tutaj niedowład sądownictwa części państw członkowskich UE.
Taki przeciętny sędzia to woli aby mu wszystkie materiały podłożyć pod pyszczek, a gdy pojawi się coś nietypowego, to woli zagadnienie przemilczeć, aby nie przedłużać toku postępowania.
Prokuratorzy też są winni - "Zlewają" powierzoną im robotę.
Tu akurat pozytywnym wyjątkiem jest dla mnie prokuratura ze Śląska, co świadczy o tym, że jak się chce - to się da zrobić coś pozytywnego.
Nadmierna tolerancja dla obcych kulturowo cudzoziemców i lobby popierające społeczeństwo multikulturalne odbija się Nam teraz czkawką.
Brakuje w UE spójnej wizji tego, że to cudzoziemcy się mają zasymilować, a nie My do nich się dostosować.
Nad tym ubolewam, ale samej koncepcji UE bym nie potępiał.
Tutaj mamy problem imigracyjny i integracyjny.
Obcych kulturowo i niereformowalnych radykałów należy z Unii wyrzucać.



Napisany przez: Muszynianin II 25/05/2013, 17:58

QUOTE(smokeustachy @ 24/05/2013, 16:46)
Podsumowanie RAZa:

To liderzy społeczności brytyjskich muzułmanów powinni sprawców ataku uznać za zdrajców i szkodników swej wiary, i zapewnić, że ich ekstremistyczne przekonania są przez zdecydowaną większość z nich potępiane.

Nic podobnego nie nastąpiło. Przeszukuję internet i - choć od zdarzenia upływają kolejne godziny - znajduję tylko informacje o uchybieniach brytyjskich służb. Żadnego, bodaj delikatnego potępienia ze strony współwyznawców, żadnego odcinania się. Jeśli ktoś odważy się pytać muzułmańskich liderów opinii albo przywódców religijnych o tę zbrodnię, wypowiadają się oni w tonie podobnym, jak kiedyś lewicowi intelektualiści o morderstwach Czerwonych Brygad czy Baader-Meinhof: nie zaprzeczając, że zbrodnia jest zbrodnią, ale i nie potępiając jej wyraźnie, wskazują, jakie to ważkie i nie przez świat islamu zawinione przyczyny popchnęły pobożnych wyznawców Allacha do desperackiego czynu.
*



Ja temu Razowi pomogę. Bezinteresownie. Bidok musi się strasznie męczyć, przeszukując internet:

http://www.yourlocalguardian.co.uk/news/local/topstories/10443496.Thousands_of_Muslims_pray_for_murdered_soldier_Lee_Rigby/

reszty to mi się nie chce czytać, bo to u niego wszystko na jedno kopyto leci. Lewactwo multi-kulti wszystkie islamy złe i chcą zgwałcić nas wszystkich i zabić nasze kobiety, albo może odwrotnie. Ale jakby Raz nie mógł czegoś jeszcze znaleźć, to niech daje znać.

Napisany przez: master86 25/05/2013, 18:01

QUOTE(poldas372 @ 25/05/2013, 17:58)
Eeee tam; Bez przesady.
Mnie np. pasuje swobodny przepływ towarów, ludzi i usług.
*


Mnie też to nie przeszkadza. Pytanie: czy aby to realizować potrzebny jest taki moloch jak UE? Czy nie wystarczą zwykłe umowy między poszczególnymi państwami? Poza tym te relacje powinny opierać się raczej na chęci poszczególnych państw, a nie na tym, że "centrala" (Bruksela) coś narzuca pod groźbą kar finansowych (choć przyznaję, że działa to stymulująco rolleyes.gif ).

QUOTE(poldas372 @ 25/05/2013, 17:58)
Tutaj mamy problem imigracyjny i integracyjny.
*


Problem imigracyjny - zgoda. Integracyjny - również zgoda.

QUOTE(poldas372 @ 25/05/2013, 17:58)
Obcych kulturowo i niereformowalnych radykałów należy z Unii wyrzucać.
*


I tu leży pies pogrzebany. UE (a raczej politycy) tego nie robi, żeby pokazać jaka to jest postępowa...
Anglicy i Francuzi już się przekonali, jak im kolorowi demolowali okolicę. Najbardziej żałosna to jest próba milczenia i fałszowania rzeczywistości: pomijanie kwestii religijnych w ostatnim morderstwie w Londynie.

Napisany przez: Arheim 25/05/2013, 19:33

Niemcy, Brytyjczycy,Holendrzy,Szwedzi czy Francuzi sami sa sobie winni ,na pewno beda tworzyli swoja zjednoczona Europe ,tego nie da sie juz odwrócic o czym dobrze wiedza .
Co zrobi natomiast reszta Europy jak rozwiaze problem emigracyjny zalezy owszem od przyszlych przepisw unijnych ale ktorych juz wspolnie niestety nie da sie rozwiazac przy stole w Brukseli,kazde poszczegolne panstwo lub grupa panstw ma swoja specyfike naplywu imigrantow.

Napisany przez: mobydick1z 25/05/2013, 19:44

QUOTE(Net_Skater @ 25/05/2013, 8:31)
QUOTE
Czy EU ma szanse stac sie liderem na arenie swiatowej? Czy jest ona w stanie przezwyciezyc pokusy liberalow i zagwarantowac jej obywatelom godziwe warunki socjalne? Czy moze EU nie przetrwa obecnego stulecia? Jakie jest Panstwa zdanie na ten temat?

Cytuje to ponownie, dla przypomnienia, bo jak to czesto bywa, dyskutanci uwielbiaja robic offtopy a ja musze wtedy wywalac, wywalac, wywalac - a to nudna czynnosc.

Moderator N_S
*


UE nie ma szans przetrwania, bo jest za duża. Skupia wokół siebie kraje bardzo bogate, średnie, i biedne. O ile średnie są jeszcze w stanie nawiązać współpracę z tymi bardzo bogatymi, to te najbiedniejsze nie mają na to szans. Kraje najwięcej znaczące ustalają politykę wspólnoty wedle własnych interesów. Właśnie z tego powodu UE nie jest jednością i wkrótce się rozpadnie, z czego powstanie nowy twór polityczny zrzeszający ze sobą najbogatsze kraje.

Napisany przez: Kandahar 27/05/2013, 8:35

QUOTE
UE nie ma szans przetrwania, bo jest za duża.

Popełniła błąd zgadzając się na akcesje Polski? Zadziałała tu na własną niekorzyść? Wróci do siódemki?

Napisany przez: misza88 27/05/2013, 8:57

Nie dlatego że jest za duża, tylko dlatego że w UE istnieje wiele sprzecznych interesów, które cały czas na siebie zachodzą. Interesy Francji, Niemiec oraz Wielkiej Brytanii są inne, a często i sprzeczne(polityka rolna, subsydiarność), nie wspominając o krajach takiego kalibru jak nasz, gdzie jest problem narzucania nam woli innych Państw. Dlatego dla Unii, która zajmuje się redystrybucją środków oraz sankcjonuje gospodarkę będzie trudno przetrwać.

Napisany przez: Hrodgar 27/05/2013, 9:10

UE nie ma na siebie pomysłu, ciągle nie wiadomo którą droga rozwoju pójdzie.

Dla mnie jako Polaka najbardziej widoczne jest trzymanie podziału UE na stare kraje i nowe, gdzie stara unia robi co się tylko da aby nie stracić uprzywilejowanej pozycji.

Napisany przez: Phouty 28/05/2013, 21:33

Ja patrzę na UE oczami Amerykanina. Nie wiem czy ona się rozpadnie czy też przetrwa, a jeżeli przetrwa, to w jakiej postaci czy też formie?
Jednakże od samego początku powiększenia tradycyjnego (zimnowojennego) składu Unii widać coraz większe wewnętrzne sprzeczności. Po prostu brakuje tego, co łączy w całość Unię Amerykańską, zwaną także USA.
Czyli po prostu brak poczucia "bycia Europejczykiem" u poszczególnych narodów-członków UE, na tej samej zasadzie co czują Amerykanie, gdy określają się mianem bycia Amerykaninem, pomimo faktu, że dajmy na to Rhode Island, czy też Kalifornia mają bardzo mało wspólnego z Luizjaną, czy też Kansas. Jednak jest coś co cementuje razem Amerykanów, a jest to olbrzymi narodowy patriotyzm. Tego jednoczącego uniwersalnie "europejskiego patriotyzmu" po prostu w Europie nie obserwuję.

Wracając do spraw Islamu w Europie.
Były pytania o statystyki przestępstw.
Jednakże wydaje mi się, iż znacznie lepszymi statystykami będą poglądy ludzi wyznających Islam.
Proszę się zapoznać z sondażem wykonanym przez Pew Research Center pośród populacji ludzi wyznających Islam na całym świecie. Dane są rozbite na poszczególne regiony, w tym także Europę, chociaż szkoda, iż tylko ograniczono się do "rdzennych populacji" bez uwzględnienia ruchów migracyjnych na Starym Kontynencie.
Interesujące statystyki. (I niezbyt "optymistyczne" z punktu widzenia kultury europejskiej).

http://www.pewforum.org/Muslim/the-worlds-muslims-religion-politics-society-exec.aspx

Więcej szczegółów z tego sondażu wraz z komentarzami.

http://www.islam-watch.org/authors/138-jake-neuman/1308-alarming-pew-poll-data-on-islam-despite-pews-taqiya.html

Europa jednak zaczyna dostrzegać pewne niebezpieczeństwa kulturowe związane z dużą imigracją wyznawców Islamu do Europy.
http://www.surgir.ch/userfiles/file/surgir-brochure-honor-crimes-en.pdf
Oraz więcej na ten temat z licznymi materiałami źródłowymi.
http://edz.bib.uni-mannheim.de/daten/edz-ma/ep/07/EST18859.pdf

Nie wygląda to wesoło, a mówimy tylko o małym wycinku tej "różności" pomiędzy Islamem a kulturami Europy.

Łatwo mi jest wyszukać dane statystyczne odnośnie USA, jednakże nie zamieszczam tego tutaj, ponieważ nie jest związane z tematem wątku. Jednakże podeprę się jednym tylko linkiem, którego tytuł mówi sam za siebie.
http://frontpagemag.com/2013/dgreenfield/not-a-single-muslim-has-died-due-to-islamophobia/

Interesująca, chociaż marna jako źródło poznawcze jest WikiIslam. (Widać, iż ktoś "ideologiczny" skompilował te dane....pozostawiam tutaj otwarte pytanie kto)?
http://wikiislam.net/wiki/Muslim_Statistics
Niektóre sprawy są zaskakujące, tym bardziej, że podane są materiały źródłowe w przypisach z licznymi statystykami.

Napisany przez: mobydick1z 28/05/2013, 22:17

QUOTE(Kandahar @ 27/05/2013, 8:35)
QUOTE
UE nie ma szans przetrwania, bo jest za duża.

Popełniła błąd zgadzając się na akcesje Polski? Zadziałała tu na własną niekorzyść? Wróci do siódemki?
*


Popełniono błąd, bo przyjęto za dużo członków. Czy przyjęcie Polski było zyskowne dla państw starej UE? O to trzeba już pytać ich samych. Polska na pewno na tym zyskała ogromnie.

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 0:56

QUOTE(mobydick1z @ 25/05/2013, 19:44)
UE nie ma szans przetrwania, bo jest za duża. Skupia wokół siebie kraje bardzo bogate, średnie, i biedne. O ile średnie są jeszcze w stanie nawiązać współpracę z tymi bardzo bogatymi, to te najbiedniejsze nie mają na to szans. Kraje najwięcej znaczące ustalają politykę wspólnoty wedle własnych interesów. Właśnie z tego powodu UE nie jest jednością i wkrótce się rozpadnie, z czego powstanie nowy twór polityczny zrzeszający ze sobą najbogatsze kraje.
*


Moim zdaniem jest to twierdzenie nieprawdziwe, ale ciężko je obecnie udowodnić, ponieważ Unia istnieje i nikt nie wie jak długo jeszcze będzie trwała.

Przyjmowanie krajów biednych, oczywiście poza niektórymi wyjątkami typu Turcja czy też Ukraina, nie ma wyłącznie skutków negatywnych. Przed starymi państwami członkowskimi otwierają się nowe rynku zbytu, szansa na wzbogacenie oraz uzyskanie wpływów gospodarczych. Z drugiej strony państwo, które złożyły traktat akcesyjny i skutecznie przystąpiło do UE uzyskuje jakąś formę kontroli nad poczynaniami "starych członków".

Moim zdaniem obecnie największym problemem Unii nie jest to, że jej założenia są błędne, że państwa mają sprzeczne interesy, że jest za duża, że wprowadziła wspólną walutę.

Największy problem Unii polega na tym, że upadł ZSRR i Europa nie musi już współpracować ze sobą ściśle pod groźbą dominacji sowieckiego miśka. Układ sił zmienił się na tyle drastycznie, że obecnie nie dostrzega się roli tej organizacji międzynarodowej, uznając ją twór sztuczny i pozbawiony sensu.

Ja zaś osobiście uważam, że UE to jedyny gwarant pokoju w Europie, wzajemnej kontroli oraz rywalizowania w grupie z coraz bardziej drapieżnymi innymi rynkami tego świata.

Napisany przez: Kandahar 29/05/2013, 6:59

Fakt. Jakby dalej była zimna wojna, to UE (bez nas) już byłaby federacją.

QUOTE(mobydick1z @ 28/05/2013, 22:17)
QUOTE(Kandahar @ 27/05/2013, 8:35)
QUOTE
UE nie ma szans przetrwania, bo jest za duża.

Popełniła błąd zgadzając się na akcesje Polski? Zadziałała tu na własną niekorzyść? Wróci do siódemki?
*


Popełniono błąd, bo przyjęto za dużo członków. Czy przyjęcie Polski było zyskowne dla państw starej UE? O to trzeba już pytać ich samych. Polska na pewno na tym zyskała ogromnie.
*


Nie. Program równoczensego dalszego integrowania i poszerzania kazał sie zbyt ambitny.

Napisany przez: mobydick1z 29/05/2013, 8:04

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 0:56)
Moim zdaniem jest to twierdzenie nieprawdziwe, ale ciężko je obecnie udowodnić, ponieważ Unia istnieje i nikt nie wie jak długo jeszcze będzie trwała.

Wybacz, ale to żaden argument. Faktycznie nie wiadomo ile jeszcze będzie istniała UE, ale nie można tego użyć jako argumentu do jej istnienia smile.gif
QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 0:56)
Moim zdaniem obecnie największym problemem Unii nie jest to, że jej założenia są błędne, że państwa mają sprzeczne interesy, że jest za duża, że wprowadziła wspólną walutę.

Wspólna waluta nie jest obowiązkowa. Nie chcesz, to nie wprowadzasz Euro. Problemem nie jest samo Euro, ale fakt, że część państw nie była gotowa na wprowadzenie takiej waluty.
QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 0:56)
Największy problem Unii polega na tym, że upadł ZSRR i Europa nie musi już współpracować ze sobą ściśle pod groźbą dominacji sowieckiego miśka.

Nie do końca. Może nie ma ZSRR, ale jest Rosja. UE powinna chronić interesy gospodarcze państw UE wobec Rosji. Tymczasem polityka wspólnoty jest tutaj bardzo niespójna. Tak samo powinno się postępować wobec innych potęg jak np. USA.


Napisany przez: Hrodgar 29/05/2013, 9:42

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 0:56)
Przed starymi państwami członkowskimi otwierają się nowe rynku zbytu, szansa na wzbogacenie oraz uzyskanie wpływów gospodarczych.
*


No tak, bogaci mają możliwość większego wzbogacenia się, kosztem biedniejszych.
Kilka przykładów zabezpieczenia swoich interesów wprzez starą unię:
-ślimaki to ryby
-krzywizna banana
-marchewka to owoc
-wódka z owoców i warzyw

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 0:56)
Z drugiej strony państwo, które złożyły traktat akcesyjny i skutecznie przystąpiło do UE uzyskuje jakąś formę kontroli nad poczynaniami "starych członków".
*


Powiedzmy, po rozszerzeniu starej unii doszło do zmiany sposobu przyznawania głosów w PE w taki sposób aby stara unia nie straciła większości.

QUOTE(mobydick1z @ 29/05/2013, 8:04)
Nie do końca. Może nie ma ZSRR, ale jest Rosja. UE powinna chronić interesy gospodarcze państw UE wobec Rosji. Tymczasem polityka wspólnoty jest tutaj bardzo niespójna. Tak samo powinno się postępować wobec innych potęg jak np. USA.
*



Tylko że Rosja nie ma już wojska w połowie Europy jak kiedyś, teraz spokojnie sobie handluje z wybranymi krajami Europy. Rosja może sobie pozwolić na wiele względem Europy, ponieważ jest dla niej sporym rynkiem zbytu oraz źródłem gazu i ropy.

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 12:01

QUOTE(mobydick1z @ 29/05/2013, 8:04)
Nie do końca. Może nie ma ZSRR, ale jest Rosja. UE powinna chronić interesy gospodarcze państw UE wobec Rosji. Tymczasem polityka wspólnoty jest tutaj bardzo niespójna. Tak samo powinno się postępować wobec innych potęg jak np. USA.
*


Rosji nie da się w żaden sposób porównać do ZSRR. Kto jak kto, ale myślę, że Ty powinieneś o tym wiedzieć. smile.gif

QUOTE
Kilka przykładów zabezpieczenia swoich interesów wprzez starą unię:
-ślimaki to ryby
-krzywizna banana
-marchewka to owoc
-wódka z owoców i warzyw

Dodaj do tego proste ogórki szklarniowe i wyjdzie Ci kolejny absurd. rolleyes.gif
Prawda jest jednak nieco inna. Wiesz może dlaczego Unia robi takie rzeczy? Czy powtarzasz za innymi, bezkrytycznie przyjmując bezsens powyższych przykładów? rolleyes.gif

QUOTE
Powiedzmy, po rozszerzeniu starej unii doszło do zmiany sposobu przyznawania głosów w PE w taki sposób aby stara unia nie straciła większości.

Nie do końca.
Zacznijmy od tego, że PE nie jest najistotniejszym organem Unii Europejskiej. Jest nim Rada, w której od 1 listopada będzie funkcjonował tzw. system podwójnej większości głosów. By jakikolwiek akt został uchwalony, musi przegłosować go 55% państw członkowskich (ale nie mniej niż 15), w których mieszka co najmniej 65% ludności Unii. Takie rozwiązanie zdecydowanie wyklucza bezkrytyczną dominację państw większych (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy), bo nawet jak wszystkie zagłosują za lub przeciw pewnej opcji, nie będą miał wymaganej liczby 15 państw, czyli tzw. unijnego szrotu. smile.gif

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 12:05

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 12:01)

Rosji nie da się w żaden sposób porównać do ZSRR. Kto jak kto, ale myślę, że Ty powinieneś o tym wiedzieć. smile.gif



Da się jak najbardziej. Mimo oczywistych różnic jest szokująco dużo podobieństw. Coraz ich więcej, szczerze mówiąc.

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 12:14

QUOTE(emigrant @ 29/05/2013, 12:05)
Da się jak najbardziej. Mimo oczywistych różnic jest szokująco dużo podobieństw. Coraz ich więcej, szczerze mówiąc.
*


Uważasz, że Rosja ustawicznie zagraża pokojowi na świecie?
Uważasz, że Rosja ma plany militarnego podboju całej Europy z wykorzystaniem głowic jądrowych?
Uważasz, że Rosja jest tak samo silna jak Związek Radziecki?

Może porównanie polityki zagranicznej ZSRR i Rosji ma jeszcze jakiś szczątkowy sens, ale to są kompletnie dwa różne kraje. Gdyby tak nie było, w żadnym wypadku nie doszłoby do integracji Europy Środkowo-Wschodniej z NATO i UE, tak samo byłe republiki sowieckie nie za długo pocieszyłby się niepodległością, sama Rosja zaś nie handlowałaby ropą i gazem z zachodem.

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 12:25

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 12:14)
E:Da się jak najbardziej. Mimo oczywistych różnic jest szokująco dużo podobieństw. Coraz ich więcej, szczerze mówiąc.
P:Uważasz, że Rosja ustawicznie zagraża pokojowi na świecie?
Co to znaczy: na świecie? Czy jest w stanie wywołać konflikt globalny i to jeszcze go wygrać? oczywiście, że nie. Czy to znaczy, że zagraża pokojowi w ogóle? Pewnie, że tak.
QUOTE
Uważasz, że Rosja ma plany militarnego podboju całej Europy z wykorzystaniem głowic jądrowych?
A co według ciebie się stało z takowymi planami ZSRR?
QUOTE
Uważasz, że Rosja jest tak samo silna jak Związek Radziecki?
Nie. Słabsza. Na szczęście.

QUOTE
Może porównanie polityki zagranicznej ZSRR i Rosji ma jeszcze jakiś szczątkowy sens, ale to są kompletnie dwa różne kraje.

Tak, jak pisałem: są różnice i są podobieństwa. Tych ostatnich coraz więcej z czasem.
QUOTE
Gdyby tak nie było, w żadnym wypadku nie doszłoby do integracji Europy Środkowo-Wschodniej z NATO i UE, tak samo byłe republiki sowieckie nie za długo pocieszyłby się niepodległością, sama Rosja zaś nie handlowałaby ropą i gazem z zachodem.
Niby dlaczego miałoby nie dojść?

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 12:33

QUOTE(emigrant @ 29/05/2013, 12:25)
Niby dlaczego miałoby nie dojść?
*


To dlaczego nie doszło w latach 1956-2004? Czyżby dlatego, że istniał ZSRR, a nie Rosja?

Wiem, że jesteś rusofobem, ale generalnie popatrz na to chłodnym okiem. Rosja nie jest już takim zagrożeniem dla Europy jakim był ZSRR. No chyba, że uważasz, że Rosja=ZSRR, ale wtedy powinieneś iść za ciosem i napisać, że mniej więcej RFN=III Rzesza.

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 12:46

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 12:33)
To dlaczego nie doszło w latach 1956-2004? Czyżby dlatego, że istniał ZSRR, a nie Rosja?
Piszesz bzdury. ZSRR z 50-tych ma mniej wspólnego z ZSRR z lat 80-tych, niż ZSRR z lat 80-tych z dzisiejszą Rosją.
Rosji nie można porównywać do ZSRR, bo nie wypowiedziała wojny całemu światu, kiedy Europa centralna od niej odpadała. Do takich konkluzji Piegziu doszedł. Może ci data 15 luty 1989 roku coś powie?
QUOTE
Rosja nie jest już takim zagrożeniem dla Europy jakim był ZSRR.
A kto mówi, że takim samym?
QUOTE
No chyba, że uważasz, że Rosja=ZSRR, ale wtedy powinieneś iść za ciosem i napisać, że mniej więcej RFN=III Rzesza.
Ty nawet nie rozumiesz, co ludzie piszą po polsku. Jak z moich postów wyczytałeś, że piszę Rosja=ZSRR, to się zapisz na jakiś kurs rozumienia polszczyzny.
CODE

Wiem, że jesteś rusofobem,
Piszesz bzdury.

Napisany przez: Tromp 29/05/2013, 13:26

Michał, emigrant wbrew pozorom ma trochę racji. Rosja zagraża Europie, ale już nie jest w stanie zagrozić inaczej, jak energetycznie. Przykładowo, od początku roku podejmowała starania dotyczące budowy mostu energetycznego Niemcy-Kaliningrad i uzależnienia Warmii i Mazur od ichniego prądu. Ale http://www.defence24.pl/polski-rzad-nie-zgodzil-sie-na-import-energii-obwodu-kaliningradzkiego/!
A co do reszty, cóż... Porównywanie Rosji do ZSRR jest zwyczajnie niepoważne i absurdalne smile.gif

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 13:33

QUOTE(Tromp @ 29/05/2013, 13:26)
A co do reszty, cóż... Porównywanie Rosji do ZSRR jest zwyczajnie niepoważne i absurdalne smile.gif
*


Chcesz powiedzieć, że nie ma podobieństw w organizacji państwa między Rosją a ZSRR? W podejściu władzy do jej sprawowania i w wielu innych sprawach?

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 13:33

Sęk w tym, że twoja działalność na forum opiera się wyłącznie na czepianiu się słówek i używaniu tekstów, które mają na celu zdenerwowanie adwersarza, co dokładnie pokazujesz w tym temacie.

Doskonale wiesz, że jedną z kluczowych przyczyn integracji europejskiej było istnienie ZSSR. Obecnie to państwo nie istnieje, więc potrzeba integracji spadła na dalszy plan, stąd też sama idea UE przeżywa swój kryzys. Jeżeli uważasz inaczej to napisz coś konkretnego zamiast 10.000 posta o wartości śmieciowej, czepiającego się kawałka wypowiedzi, najmniej istotnego w temacie. I po co to robisz? Bo chcesz udowodnić, że też masz coś do powodzenia, czy w ogóle nie myślisz nad tym, co piszesz?

Napisany przez: Tromp 29/05/2013, 13:36

QUOTE(emigrant @ 29/05/2013, 14:33)
Chcesz powiedzieć, że nie ma podobieństw w organizacji państwa między Rosją a ZSRR? W podejściu władzy do jej sprawowania i w wielu innych sprawach?
*


Są. Są też różnice. Podobnie między III RP i PRL czy II RP. Są też rzeczy oryginalne w stosunku do tych 2 tworów.
III RP to PRL czy II RP?
FR to ZSRR? Może Republika Rosyjska? Imperium Rosyjskie? rolleyes.gif

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 13:38

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 13:33)
Sęk w tym, że  twoja działalność na forum opiera się wyłącznie na czepianiu się słówek i używaniu tekstów, które mają na celu zdenerwowanie adwersarza, co dokładnie pokazujesz w tym temacie.
Sęk w tym, że ty nie znasz najwyraźniej znaczenia słów, których używasz, stąd nieporozumienia.

QUOTE
Doskonale wiesz, że jedną z kluczowych przyczyn integracji europejskiej było istnienie ZSSR. Obecnie to państwo nie istnieje, więc potrzeba integracji spadła na dalszy plan, stąd też sama idea UE przeżywa swój kryzys.
Nie o tym było kilka ostatnich postów. To raz.
Dwa: Integracja europejska miała także inne kluczowe przyczyny, które dalej istnieją i mają się dobrze. To, co ty piszesz tyczyło NATO. (Choć i to się ostatnio zmienia) Sprawdź, że UE i NATO to nie to samo.

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 14:00

QUOTE(emigrant @ 29/05/2013, 13:38)
Dwa: Integracja europejska miała także inne kluczowe przyczyny, które dalej istnieją i mają się dobrze. To, co ty piszesz tyczyło NATO. (Choć i to się ostatnio zmienia) Sprawdź, że UE i NATO to nie to samo.
*


A kto napisał, że nie miała? Wskaż proszę, bo ja tego nie widzę.

Tak na przyszłość też radzę Ci przeczytać choć jedną książkę o UE. Może przekonałbyś się, że cele powstania NATO i EWG też miały swoje wspólne punkty. Kto w ogóle wpadł na pomysł, że MUSZĄ być różne? To niestety dowodzi Twojej niewiedzy, po raz kolejny wypowiadania się w tematach dla czepiania się i nabijania postów.

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 14:17

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 14:00)
Tak na przyszłość też radzę Ci przeczytać choć jedną książkę o UE. Może przekonałbyś się, że cele powstania NATO i EWG też miały swoje wspólne punkty. Kto w ogóle wpadł na pomysł, że MUSZĄ być różne? To niestety dowodzi Twojej niewiedzy, po raz kolejny wypowiadania się w tematach dla czepiania się i nabijania postów.
*


Ty się nie odnosisz do tego, co twój interlokutor pisze, bo jesteś wobec czyichś wypowiedzi bezradny. Dlatego wymyślasz, co według ciebie powiedział rozmówca i z tym dyskutujesz zawzięcie. rolleyes.gif
Wymyśliłeś sobie właśnie, że ktoś wpadł na pomysł, że muszą być różne, przypisałeś to mnie i dyskutujesz zawzięcie oceniając czyjąś wiedzę. Fixum-dyrdum, jak mówił gość, którego znałem laugh.gif

Wracając zaś do przyszłości UE, to duży wpływ na takową może mieć niespodziewany wzrost siły Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a. Farage do tej pory traktowany, jak wesołek, na którego nie trzeba zwracać uwagi nagle stał się liczącą się siłą polityczną w GB. A jego ocena UE w obecnym kształcie jest zdecydowanie negatywna i wygląda na to, że coraz więcej Brytyjczyków podziela jego poglądy. Facet do tego ma dar wymowy, oj ma...

Napisany przez: Tromp 29/05/2013, 14:36

QUOTE(emigrant @ 29/05/2013, 14:38)
Dwa: Integracja europejska miała także inne kluczowe przyczyny, które dalej istnieją i mają się dobrze. To, co ty piszesz tyczyło NATO. (Choć i to się ostatnio zmienia) Sprawdź, że UE i NATO to nie to samo.
*


No.
To najwyraźniej po prostu Mirosławie nie wiesz, co to UE smile.gif
NATO i UE to nie to samo choćby z racji zasięgu, ale gdy mówimy o celach powstania, to w kwestii współpracy na poziomie obronności, EWG bynajmniej nie miała wpływać na nią w mniejszym stopniu, niż NATO.
Jak nie wierzysz-zwisa mi to. Jeśli jednak chciałoby ci się sprawdzić, poszukaj materiałów na temat historii Airbusa, wspólnych programów lotniczych i morskich czy koncerny EADS.

A co do UK, to zająłbym się raczej rosnącymi nastrojami antymuzułmańskimi.
Polska – Głos Wielkopolski – Rośnie niechęć do muzułmanów - Kazimierz Sikorski alarmuje, iż: Rośnie napięcie na Wyspach Brytyjskich po zamordowaniu angielskiego żołnierza, który zginął kilka dni temu z rąk islamskich ekstremistów. Doszło na tym tle nawet do starć w jednym z pilnie strzeżonych więzień, kiedy to trzech więźniów przetrzymywało strażnika. (…) To niejedyny przykład rosnącej niechęci – wręcz nienawiści – do muzułmanów żyjących na Wyspach, wcześniej była próba podpalenia jednej z budowli należącej do wspólnoty muzułmańskiej. (…) Z kolei autorami bardziej zorganizowanego protestu przeciwko muzułmanom byli aktywiści prawicowej English Defence League, którzy zorganizowali w brytyjskiej stolicy wiec. Początkowo przebiegał on spokojnie, potem jednak na policję posypały się przekleństwa, a nawet kamienie – doszło do starć. W efekcie kilkunastu prawicowców aresztowano.
Za: http://www.defence24.pl/srodowy-przeglad-prasy-pho-bae-zbuduja-czolg-wojsko-uratuje-jelcza-misja-karpinskiego-nizsze-chorobowe-mundurowych-dzien-weterana-powraca-sprawa-jamalu-ii/.

Napisany przez: Hrodgar 29/05/2013, 14:45

QUOTE(Piegziu @ 29/05/2013, 12:01)
Dodaj do tego proste ogórki szklarniowe i wyjdzie Ci kolejny absurd.  rolleyes.gif
Prawda jest jednak nieco inna. Wiesz może dlaczego Unia robi takie rzeczy? Czy powtarzasz za innymi, bezkrytycznie przyjmując bezsens powyższych przykładów?  rolleyes.gif
*



Chodzi o dotacje i zabezpieczenie swoich rodzimych interesów.

Napisany przez: emigrant 29/05/2013, 14:50

QUOTE(Tromp @ 29/05/2013, 14:36)
Jak nie wierzysz-zwisa mi to.

laugh.gif Widzę, nowe standardy zaczynają funkcjonować na forum...

W świetle wypowiedzi Camerona to, co się zdarzyło w Londynie, a raczej jakiego problemu są uzewnętrznieniem te wydarzenia, jeszcze widać do władz brytyjskich nie dotarło...

Napisany przez: Kandahar 29/05/2013, 14:50

QUOTE(Tromp @ 29/05/2013, 13:26)
Michał, emigrant wbrew pozorom ma trochę racji. Rosja zagraża Europie, ale już nie jest w stanie zagrozić inaczej, jak energetycznie.

Nie. Nijak nie jest w stanie zagrozic UE energetycznie. Bo jak? Nie jest uzalezniona od rosyjskiej energii. Co najwyzej kupuja od Rosji surowce energetyczne. Nie dlatego, że muszą, tylko dlatego, ze taniej wychodzi niz kupic gdzie indziej. To Rosja jest uzalezniona od importerów.

Napisany przez: Tromp 29/05/2013, 15:15

QUOTE(emigrant @ 29/05/2013, 15:50)
laugh.gif Widzę, nowe standardy zaczynają funkcjonować na forum...
*


Zamiast odnieść się merytorycznie, stosujesz tanią erystykę, na poziomie baby z jarmarku.
Niby dlaczego ma mnie obchodzić twoja wiara? Nie obchodzi mnie i koniec, interesuje mnie wiedza, a potencjalną drogę jej nabycia podałem.
CODE

W świetle wypowiedzi Camerona to, co się zdarzyło w Londynie, a raczej jakiego problemu są uzewnętrznieniem te wydarzenia, jeszcze widać do władz brytyjskich nie dotarło...

Albo władze nie chcą zająć twardego stanowiska, by nie tracić głosów. Ot, za mało wiadomo. Nie wypowiadam się kategorycznie w tej kwestii.



Kandaharze-a to swoją drogą, zwłaszcza w świetle rewolucji łupkowej. Klikałeś jednak na mój link i zapoznałeś się z tekstami pokrewnymi?


http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,2,4319,aktualnosci-z-europy,bulgarski-kon-trojanski inny, ale również ciekawy tekst.

Napisany przez: Piegziu 29/05/2013, 15:19

Zamiast skupić się na temacie, proponuje żeby emigrant popisał się jak największa liczbą swoich złotych zasłyszanych przemyśleń (żałosnych neologizmow typu fixum-srixum-cieszę się że swojej głupoty)), które podniosą moc jego argumentów.

A kontrargumentów na to, że EWG nie było jedynie celem gospodarczym. lecz także politycznym skierowanym przeciwko ZSRR BRAK.

Napisany przez: mobydick1z 29/05/2013, 22:30

QUOTE(Kandahar @ 29/05/2013, 14:50)
QUOTE(Tromp @ 29/05/2013, 13:26)
Michał, emigrant wbrew pozorom ma trochę racji. Rosja zagraża Europie, ale już nie jest w stanie zagrozić inaczej, jak energetycznie.

Nie. Nijak nie jest w stanie zagrozic UE energetycznie. Bo jak? Nie jest uzalezniona od rosyjskiej energii. Co najwyzej kupuja od Rosji surowce energetyczne. Nie dlatego, że muszą, tylko dlatego, ze taniej wychodzi niz kupic gdzie indziej. To Rosja jest uzalezniona od importerów.
*


W pewnym sensie masz rację, bo Rosja jest zależna trochę od odbiorców, ale UE jest tylko jednym z odbiorców. UE nie jest w stanie poradzić sobie bez stałych dostaw gazu, więc każde zamknięcie kurka z Rosji może spowodować ogromne konsekwencje dla Europy. Tak, UE ma kilku dostawców, ale to właśnie Rosja uzależnia Europę od swojego gazu a nie ci pozostali. Rację ma Tromp, że właśnie w taki sposób Rosjanie chcą zapanować nad kontynentem europejskim. Rosja nie jest mniej niebezpieczna od ZSRR. Po prostu zmieniła się retoryka. ZSRR używało straszaka nuklearnego i podbicia Zachodu, a Rosja rozsiewa macki w postaci rur z gazem. To drugie rozwiązanie jest mniej kosztowne i przynosi zyski. Żyć nie umierać.

Napisany przez: pipi999 30/05/2013, 0:29

No cóż, zważywszy kto rządzi w Rosji to chyba dużo w niej ZSRS. Chyba najmniej Sowiecka to była za Jelcyna, ale potem przyszło KGB i powrót do korzeni. Cele Rosji się wiele nie zmieniły patrz Mołdawia, Gruzja, Białoruś, może jeszcze wschodnia Ukraina i Kaliningrad. O dziwo dla nas ratunek widzę w Chinach i przymusu współpracy Rosji z Europą by zadbać o swoje wschodnie skrzydło. Potrzeba jeje kasiorki i za bardzo grać gazem czy też ropą nie może.

Co do EWG to chyba głównym celem było ucywilizowanie Niemców, że tak powiem. Żeby im się znowu jaka wojenka nie zamarzyła. To raz. Dwa silna ekonomicznie Europa Zachodnia to dobry przyczułek dla USA w przypadku wojny z Sowietami. Jednak ja bym większego wpływu Sowietów upatrywał na podział dochodu w społeczeństwie w EWG - strach, że bidna Europa zwróci się w stronę ZSRS. Tak więc powstaniu EWG jako przeciwwaga Soweitom jest jak dla mnie drugorzędne. Najpierw była jednak sprawa Niemiec. Od wojenki było, jest(?) NATO.

Co do tych kształtów bananów, ogórków itp. to chodzi chyba głównie o cele przemysłowe. Bardziej fikuśne kształty utrudniały by ich przetwarzanie. Ślimaki, marchew to wiadomo - dopłaty.

I wracając do Rosji, to przy dzisiejszych rządach jest ona bardziej niebezpieczna, skłonna do ostrej gry w przypadku trudności wewnętrznych niż tak Rosja Jelcyna. Dlatego jak najbardziej przypomina ona ZSRS. Z dwojga złego, to już lepiej niech jako tako się rozwija, niż miałby być tam jaki kryzys, bo czort wie co tym KGBistom do łbów strzeli.

Sama Unia jak się skupi na gospodarce tzn. odjedzie od socjalu i durnego ręcznego sterowania gospodarką, a co za tym idzie pozbędzie się połowy urzędasów, przestanie się zajmować zboczeniami, to jest szansa, że coś tego jeszcze będzie. Inaczej to cienko to widzę. Jak Wlk. Brytania się wypnie na nią to już pozamiatane.

Aha. Sprawa imigrantów. Krótka piłka. Pracujesz, stosujesz się do naszych praw, zwyczajów możesz sobie mieszkać. Jak nie pasi do wypad.

Napisany przez: Piegziu 30/05/2013, 0:37

QUOTE(pipi999 @ 30/05/2013, 0:29)
Co do tych kształtów bananów, ogórków itp. to chodzi chyba głównie o cele przemysłowe. Bardziej fikuśne kształty utrudniały by ich przetwarzanie.
*


Pudło.

QUOTE
Inaczej to cienko to widzę. Jak Wlk. Brytania się wypnie na nią to już pozamiatane.

Jakoś do 1973 Wielka Brytania nie należała do EWG i nikt nie płakał z tego powodu...

QUOTE
Aha. Sprawa imigrantów. Krótka piłka. Pracujesz, stosujesz się do naszych praw, zwyczajów możesz sobie mieszkać. Jak nie pasi do wypad.
\
Popieram, choć to szczególnie w przypadku Francji i Wielkiej Brytanii (która jak zwykle na arenie międzynarodowej czyni dużo ostentacyjnych gestów, a rzeczywistość pokazuje, że to miękkie pipy) jest to raczej niemożliwe.

Napisany przez: misza88 30/05/2013, 12:57

CODE
Największy problem Unii polega na tym, że upadł ZSRR i Europa nie musi już współpracować ze sobą ściśle pod groźbą dominacji sowieckiego miśka. Układ sił zmienił się na tyle drastycznie, że obecnie nie dostrzega się roli tej organizacji międzynarodowej, uznając ją twór sztuczny i pozbawiony sens

Również, jednak należy zwrócić uwagę na to że dynamika "integracji" diametralnie wzrosła już po upadku ZSRR.
CODE
Ja zaś osobiście uważam, że UE to jedyny gwarant pokoju w Europie, wzajemnej kontroli oraz rywalizowania w grupie z coraz bardziej drapieżnymi innymi rynkami tego świata.

Z tym że w UE nie ma wzajemnej kontroli... Polska z przyczyn ekonomicznych w takim tworze jak UE musi zazwyczaj dostosowywać się do polityki takich krajów jak Niemcy czy Francja, ładowanie kasy w odnawialne źródła energii, kary za emisję CO2, dopłaty do rolnictwa, są tego bardzo dobrym przykładem.

Napisany przez: emigrant 30/05/2013, 13:13

QUOTE(mobydick1z @ 29/05/2013, 22:30)
To drugie rozwiązanie jest mniej kosztowne i przynosi zyski. Żyć nie umierać.
*


No, aż tak dobrze nie ma. Chmury się zbierają. Wygląda na to, że główne źródła energii, dzięki którym Rosja rozdawała karty ulegają właśnie zmianie. A w tych nowych Rosja nie będzie już mogła dyktować warunków. To może przynieść zmiany w świecie, które nawet sobie trudno wyobrazić, co dopiero przewidzieć.

Napisany przez: Piegziu 30/05/2013, 14:52

QUOTE(misza88 @ 30/05/2013, 12:57)
CODE
Największy problem Unii polega na tym, że upadł ZSRR i Europa nie musi już współpracować ze sobą ściśle pod groźbą dominacji sowieckiego miśka. Układ sił zmienił się na tyle drastycznie, że obecnie nie dostrzega się roli tej organizacji międzynarodowej, uznając ją twór sztuczny i pozbawiony sens

Również, jednak  należy zwrócić uwagę na to że dynamika "integracji" diametralnie wzrosła już po upadku ZSRR.
*


A dziwisz się? Dzięki upadkowi ZSRR do UE mogły przystąpić państwa, które nie były suwerenne. To nie zmienia faktu, iż już wtedy, po 1992 roku, idea UE (jeszcze do niedawna tylko EWG) odczuła swój pierwszy kryzys.
QUOTE

tym że w UE nie ma wzajemnej kontroli...

Oczywiście, że jest. Każde opracowanie o prawie wspólnotowym i organach UE podkreśla, że jedną z immanentnych cech UE jest wzajemna kontrola. Co więcej, osobiście uważam (i nie tylko ja), że nie powinniśmy na to narzekać, bo Polska i tak jest na bardzo uprzywilejowanej pozycji w Radzie i PUE. Popatrz sobie obiektywnie na liczbę głosów, a przekonasz się dlaczego.

Napisany przez: Tromp 30/05/2013, 15:33

QUOTE(emigrant @ 30/05/2013, 14:13)
No, aż tak dobrze nie ma. Chmury się zbierają. Wygląda na to, że główne źródła energii, dzięki którym Rosja rozdawała karty ulegają właśnie zmianie. A w tych nowych Rosja nie będzie już mogła dyktować warunków. To może przynieść zmiany w świecie, które nawet sobie trudno wyobrazić, co dopiero przewidzieć.
*


Zaczyna docierać smile.gif
Co do samej energii, pojawiają się jej drogie na razie, ale lokalne źródła energii, jak "moje" reaktory chemiczne, wiatraki, wodne źródła pływowe itd. Nie mówiąc o semi-tradycyjnych źródłach, jak łupki, dzięki którym USA już nie są importerem, a eksporterem ropopochodnych, a do 2020 bodajże mają być i największym eksporterem na świecie.
Warto też wspomnieć o europejskim (aczkolwiek głównie francuskim) pomyśle na reaktory termojądrowe. Myślę, że powstanie pierwszej elektrowni termojądrowej to kwestia maksymalnie 20 lat, choć raczej mniej.

Napisany przez: Ossee 30/05/2013, 16:11

CODE
Wracając zaś do przyszłości UE, to duży wpływ na takową może mieć niespodziewany wzrost siły Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a. Farage do tej pory traktowany, jak wesołek, na którego nie trzeba zwracać uwagi nagle stał się liczącą się siłą polityczną w GB. A jego ocena UE w obecnym kształcie jest zdecydowanie negatywna i wygląda na to, że coraz więcej Brytyjczyków podziela jego poglądy. Facet do tego ma dar wymowy, oj ma...


No bo na UE łatwo wszystko zwalić. Kryzys? Wina UE. Odwrót USA z Europy? Wina UE. Bezrobocie? UE winna. Gospodarcza stagnacja i bolesne cięcia? Wszystko przez UE!
A brytyjska dusza okłamująca się, że UK to ciągle światowe mocarstwo bardzo jest podatna na takie populistyczne zagrywki...

http://www.rp.pl/artykul/13,1014374-Slony-rachunek-za-Brixit.html

Nb: wyjście UK z UE to koniec Zjednoczonego Królestwa. Póki co zapowiada się na klęskę opcji niepodległościowej w szkockim referendum, ale jeśli Cameron wyleci i zostanie zastąpiony przez jakiegoś eurofoba - to się nastroje w proeuropejskiej Szkocji zmienią. Irlandia Północna też pewnie się z Londynem pożegna.
Za to Partia Konserwatywna będzie zwyciężała do końca świata i jeden dzień dłużej.

CODE
Inaczej to cienko to widzę. Jak Wlk. Brytania się wypnie na nią to już pozamiatane.


Fakt. Jeśli Wielka Brytania się na UE wypnie to pozamiatane tj. Wielkiej Brytanii już nie będzie.

Napisany przez: Piegziu 30/05/2013, 17:07

Nie wiem o co tyle hałasu z Wielką Brytanią i jej stosunkiem do UE.

Cameron więcej gada niż w rzeczywistości zrobi, bo doskonale wie, że na antyeuropejskich hasłach zbije sobie niezłe poparcie.

Brytyjczycy już od chwili kiedy weszli do UE nieustannie straszą wyjściem, nie jest to żadna nowość ani też przełom. Jak dla mnie nawet Wielki Brytania poza Unią to nie jest jakaś tragedia. Polska zyska na znaczeniu, będziemy mieli mniej problemów z realizacją własnych celów. smile.gif

Napisany przez: emigrant 30/05/2013, 18:05

QUOTE(Tromp @ 30/05/2013, 15:33)
QUOTE(emigrant @ 30/05/2013, 14:13)
No, aż tak dobrze nie ma. Chmury się zbierają. Wygląda na to, że główne źródła energii, dzięki którym Rosja rozdawała karty ulegają właśnie zmianie. A w tych nowych Rosja nie będzie już mogła dyktować warunków. To może przynieść zmiany w świecie, które nawet sobie trudno wyobrazić, co dopiero przewidzieć.
*


Zaczyna docierać smile.gif
Co do samej energii, pojawiają się jej drogie na razie, ale lokalne źródła energii, jak "moje" reaktory chemiczne, wiatraki, wodne źródła pływowe itd. Nie mówiąc o semi-tradycyjnych źródłach, jak łupki, dzięki którym USA już nie są importerem, a eksporterem ropopochodnych, a do 2020 bodajże mają być i największym eksporterem na świecie.
Warto też wspomnieć o europejskim (aczkolwiek głównie francuskim) pomyśle na reaktory termojądrowe. Myślę, że powstanie pierwszej elektrowni termojądrowej to kwestia maksymalnie 20 lat, choć raczej mniej.
*


Co zaczyna docierać i do kogo? Wszystkie powyższe źródła (prócz reaktorów termojądrowych- na ich temat się na razie nie wypowiadam) to manufaktura. Łupki załatwią sprawę.

Napisany przez: Tromp 30/05/2013, 18:32

QUOTE(emigrant @ 30/05/2013, )
szystkie powyższe źródła (prócz reaktorów termojądrowych- na ich temat się na razie nie wypowiadam) to manufaktura. Łupki załatwią sprawę.
*


Niekoniecznie. Owszem, miejscowo to manufaktura, ale reaktory chemiczne sa bardzo popularne np na Slowacji i tam stanowia powazne zrodlo energii-tak gazowej, jak i elektrycznej. Moga byc ciekawym, ale jednak tylko uzupelnieniem w innych krajach. Podobnie wiatraki itd-sa po prostu malo wydajne i drogie w budowie, ale za to zrodlo energii jest taniutkie.
Co do docierania, to chyba zaczynasz rozumiec, ze Rosja wcale bardzo grozna nie jest?

Napisany przez: emigrant 30/05/2013, 19:20

QUOTE(Tromp @ 30/05/2013, 18:32)

Co do docierania, to chyba zaczynasz rozumiec, ze Rosja wcale bardzo grozna nie jest?
*


Dla nas? Trzeba być ślepym i po lobotomii, żeby tego nie widzieć...
Oczywistym jest, że Rosja zamierza odbudować strefę wpływów, na terenach, byłych demoludów. Sam Putin o tym mówi, że celem strategicznym jego polityki jest "odbudowa środków ekonomicznych, politycznych i geostrategicznych utraconych przez Sowietów w 1991 roku". Ciekawe jak się to ma obyć bez uszczerbku na naszej niezależności.

Napisany przez: misza88 30/05/2013, 19:29

CODE
A dziwisz się?

Nie dziwię się. Na pewno byliśmy skazani za sojusz z zachodem, w takiej bądź innej formie, to tajemnicą nie jest, pozostaje pytanie, dlaczego akurat ta forma, polegająca na coraz większej kontroli władz UE nad państwami członkowskimi? Wydawałoby się że większa kontrola miałaby rację bytu przed 90'-91', w końcu nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg.
CODE
Każde opracowanie o prawie wspólnotowym i organach UE podkreśla, że jedną z immanentnych cech UE jest wzajemna kontrola.

Wspólna kontrola, która zmusza nas do płacenia kar za emisję CO2(ma to w nas dopiero jeszcze uderzyć), inwestowanie kasy w odnawialne źródła energii, i dodatkowe opodatkowanie węgla. Niedługo każdy nowo powstały dom będzie musiał posiadać odnawialne źródło energii. Nie ma żadnych przesłanek aby tego typy praktyki prowadzić(pakietu z Kioto nie podpisały Chiny i chyba Indie, które w porównaniu z Polską emitują znacznie więcej, wykazując przy tym największą dynamikę wzrostu emisji CO2). Nie od dziś wiadomo że to Europa Wschodnia cierpi na niedobór mieszkań, nakaz budowy takich domów uderzy przede wszystkim we wschód. Dlaczego tak się dzieje? Chyba nie jesteśmy na tyle naiwni aby sądzić że idzie o efekt cieplarniany... Nie bez przypadku tak męczę ten temat, energia jest u nas bardzo droga, a będzie jeszcze droższa. Gdzie wykazaliśmy się jakąś kontrolą tego co w UE się dzieje? Jakie znaczne przedsięwzięcia zostały wprowadzone dzięki działalności naszych parlamentarzystów?

Napisany przez: Tromp 30/05/2013, 19:46

Tus mi! :-D A to RP to cala UE? ;-) A chyba o tej rozmawiamy?

Napisany przez: Phouty 30/05/2013, 20:27

QUOTE(Ossee @ 30/05/2013, 7:11)
CODE
Wracając zaś do przyszłości UE, to duży wpływ na takową może mieć niespodziewany wzrost siły Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigela Farage'a. Farage do tej pory traktowany, jak wesołek, na którego nie trzeba zwracać uwagi nagle stał się liczącą się siłą polityczną w GB. A jego ocena UE w obecnym kształcie jest zdecydowanie negatywna i wygląda na to, że coraz więcej Brytyjczyków podziela jego poglądy. Facet do tego ma dar wymowy, oj ma...


No bo na UE łatwo wszystko zwalić. Kryzys? Wina UE. Odwrót USA z Europy? Wina UE. Bezrobocie? UE winna. Gospodarcza stagnacja i bolesne cięcia? Wszystko przez UE!
A brytyjska dusza okłamująca się, że UK to ciągle światowe mocarstwo bardzo jest podatna na takie populistyczne zagrywki...

http://www.rp.pl/artykul/13,1014374-Slony-rachunek-za-Brixit.html

Nb: wyjście UK z UE to koniec Zjednoczonego Królestwa. Póki co zapowiada się na klęskę opcji niepodległościowej  w szkockim referendum, ale jeśli Cameron wyleci i zostanie zastąpiony przez jakiegoś eurofoba - to się nastroje w proeuropejskiej Szkocji zmienią. Irlandia Północna też pewnie się z Londynem pożegna.
Za to Partia Konserwatywna będzie zwyciężała do końca świata i jeden dzień dłużej.

CODE
Inaczej to cienko to widzę. Jak Wlk. Brytania się wypnie na nią to już pozamiatane.


Fakt. Jeśli Wielka Brytania się na UE wypnie to pozamiatane tj. Wielkiej Brytanii już nie będzie.
*



Ja bym nie przeceniał wagi TTIP i "groźby Obamy" na sprawy pozostania, czy też wystąpienia GB z UE.
Kilka powodów:
1. Kadencja Obamy kończy się w 2016 roku. Mała szansa, ażeby do tego czasu podpisano jakiekolwiek znaczące porozumienie.
2. Podpisanie porozumienia (nieważne kiedy, czy to za Obamy, czy też "po nim") i tak z punktu widzenia USA nic nie znaczy, ponieważ wszystkie porozumienia muszą być ratyfikowane przez Kongress USA. A na ratyfikację w rozsądnym okresie czasu (czyli +/- 10 lat po podpisaniu porozumienia) to się raczej nie zanosi.
2A. W USA jest olbrzymia opozycja przeciwko tego typu porozumieniom. Amerykańscy kongresmeni jednak słuchają uważnie wyborców. (Wiadomo, iż chodzi o stołki).

Dla przykładu, to regulacje prawne własności intelektualnej obowiązujące obecnie Unii Europejskiej, są w USA....niekonstytucyjne! (Oznacza to w praktyce, iż każdy amerykański obywatel może zasądzić takie porozumienie w sądzie, a "zwykły" sędzia federalny może to porozumienie anulować jako niekonstytucyjne).
http://www.librarycopyrightalliance.org/bm~doc/lca-ttip-comments-final-10may13.pdf

Innym przykładem może być, iż największe i co za tym idzie najbardziej wpływowe w USA związki zawodowe, czyli AFL-CIO, bardzo ostro protestują przeciwko TTIP. (Znów chodzi o stołki, bo miliony świetnie opłacanych związkowców by straciło finansowo na porozumieniu, więc ich związkowi bossowie muszą słuchać "dołów związkowych" i protestować. A jak wiadomo, to żadna amerykańska administracja rządowa nie chce wojny z wszechpotężną AFL-CIO).
http://www.ttd.org/letters-to-congress/2013-letters/oppose-the-inclusion-of-aviation-services-in-ttip/

Powyższe przykłady, to tylko przysłowiowy czubek góry lodowej....

3. Patrząc z drugiej strony śledziowej sadzawki, to oponentem (a w zasadzie oponentami) TTIP jest francuski (i nie tylko) przemysł "aerospace", czyli tak zwany kompleks kosmiczno-przemysłowo-obronny Francji, związany jak powszechnie jest wiadomo z podobnymi kompleksami w Wielkiej Brytanii, Niemczech i we Włoszech. (Plus z kilku pomniejszymi partnerami).
Obawiają się oni "amerykańskiej dominacji", gdyby znieść bariery dla amerykańskich firm "aerospace" w Europie. (Dominacja USA w tej szerokiej dziedzinie jest cały czas bardzo poważna).
http://culturalpoliticsblog.wordpress.com/2013/05/22/france-opposed-to-including-defence-industry-in-ttip/

Można cytować oczywiście więcej bardzo licznych przykładów, jednakże jasne jest, iż szanse na podpisanie jakiegokolwiek porozumienia na linii UE-USA są mało realne w ciągu bieżącej dekady. Więc wpływ "groźby Obamy" ma tylko znaczenie czysto symboliczne na decyzję GB w sprawie UE.

Napisany przez: pipi999 30/05/2013, 22:00

QUOTE(Ossee @ 30/05/2013, 17:11)
CODE

[code]Inaczej to cienko to widzę. Jak Wlk. Brytania się wypnie na nią to już pozamiatane.


Fakt. Jeśli Wielka Brytania się na UE wypnie to pozamiatane tj. Wielkiej Brytanii już nie będzie.
*



Na prawdę uważasz, że brak Anglii, co by nie mówić chyba trzecia siłą gospodarcza w UE, oraz pierwszy przypadek wyjścia kraju z tej struktury nie pokrzyżuje, a nawet nie zatrzyma planów jej unifikacji, stworzenia jednego wspólnego państwa? Jednak EWG, w czasie wstępowania do niej Wlk. Brytanii, to całkiem coś innego niż UE. O jednym wspólnym państwie mogą zapomnieć komisarze. Skoro Anglia mogła i jakoś przeżyła smile.gif to i inni będą mogli. A jak będą mogli to będą stawiali twardsze warunki i większy opór przed różnorakimi zmianami. Co prawda nie przewiduję, żeby akurat Polska coś popiskiwała z takim rządami jakie mamy, ale kilka krajów nie dało by sobie w kaszę dmuchać. Czyli UE, jako nazwa by została, jednak musiała by zmienić swoje plany, albo zmienić swoje granice.

Napisany przez: Okulewicz 30/05/2013, 23:46

Gorzej (tzn. lepiej) jak się okaże, że Anglia wcale sobie dobrze po wyjściu z UE nie radzi;)

Napisany przez: Alcarcalimo 31/05/2013, 7:34

QUOTE(Okulewicz @ 30/05/2013, 23:46)
Gorzej (tzn. lepiej) jak się okaże, że Anglia wcale sobie dobrze po wyjściu z UE nie radzi;)
*



Niby dlaczego miała by sobie nie poradzić?
Ma swoją silną walutę, wciąż rozgarniętą klasę polityczną, sojusz militarny z USA i nie najgorszą własną armię.

Strefy Schengen raczej nie opuszczą, więc na handlu nic nie stracą, a nie będą dalej musieli dokładać do budżetu wspólnotowego.

Czemu by Zjednoczone Królestwo miało stracić?

Napisany przez: poldas372 31/05/2013, 8:09

Ad. Alcarcalimo w kwestii Zjednoczonego Królestwa;

QUOTE
Strefy Schengen raczej nie opuszczą
Mowy nie ma, aby mieli opuścić coś... w czym nie są.

Napisany przez: Alcarcalimo 31/05/2013, 9:15

W sumie (:
Czyli tym bardziej. Skoro radzą sobie bez tego dobrodziejstwa to tym bardziej poradzą sobie po opuszczeniu UE.Przyjęli tylko te zapisy, które im pasowały.

Napisany przez: misza88 31/05/2013, 9:30

CODE
Mowy nie ma, aby mieli opuścić coś... w czym nie są.

Są, ale na trochę innych warunkach...

Napisany przez: poldas372 31/05/2013, 9:34

Że są w strefie Schengen?
Ale na innych warunkach.
Z przyjemnością poczytam coś konkretnego na ten temat.

Napisany przez: misza88 31/05/2013, 10:00

Ups... Jednak formalnie nie należą, ale w praktyce:

http://www.msw.gov.pl/portal/pl/2/5087/

http://ec.europa.eu/dgs/home-affairs/e-library/docs/schengen_brochure/schengen_brochure_dr3111126_pl.pdf

Wielka Brytania i Irlandia nie należą do strefy Schengen,
ale uczestniczą w niektórych dziedzinach współpracy
w ramach Schengen, takich jak współpraca sądowa
i policyjna oraz system informacyjny Schengen.

Napisany przez: poldas372 31/05/2013, 10:03

Więcej cisnąć nie będę, bo sprytnie wybrnąłeś.
OK. smile.gif
Psiakość - Zapomniałbym;
Tzw. współpraca policyjna i SIS, to jeden "grzyb".
Współpraca sądowa to jest taka sobie.
Helę Wolińską nie wydali.
Przeciętnego obcokrajowca, rozrabiakę ze statusem rezydenta i wyrokiem w Albionie - Chętnie wydadzą. Trochę ich jest.

Napisany przez: emigrant 31/05/2013, 12:02

QUOTE(Okulewicz @ 30/05/2013, 23:46)
Gorzej (tzn. lepiej) jak się okaże, że Anglia wcale sobie dobrze po wyjściu z UE nie radzi;)
*


Dlaczego ma sobie nie radzić? Bezpośrednio przed UE raczej dobrze im szło...

Napisany przez: swatek 4/07/2013, 13:14

QUOTE
Parlament Europejski przyjął stosunkiem głosów 370 do 249 rezolucję, w której uznano, żewładze na Węgrzech muszą niezwłocznie dokonać zmian w decyzjach naruszających podstawowe wartości UE. W przypadku niedopełnienia tego postulatu PE rozważy poproszenie Rady o ustalenie, czy ze strony węgierskiej doszło do poważnego naruszenia zasad UE, zgodnie z artykułem 7.1 Traktatu o Unii Europejskiej. Posłowie domagają się również powstania specjalnej grupy monitorującej przestrzeganie "podstawowych wartości UE" we wszystkich krajach członkowskich.
(...)
PE zaleca również "ostateczne zrealizowanie zobowiązania wobec osób bezdomnych", poszerzenie definicji i pojęcia "rodziny" oraz podjęcie działań w kierunku integracji społeczności romskiej.


http://rebelya.pl/post/4322/parlament-europejski-zada-od-wegier-poszerzenia

Pamiętam, głosy nawołujące do przystąpienia do UE i zapewniające, że jest to związane tylko i wyłącznie z gospodarką. Przyszłością Unii będzie coraz mocniejsza ingerencja w sferę wartości i dalsze ograniczanie wolności w tym zakresie.

Napisany przez: Piegziu 4/07/2013, 13:21

QUOTE(swatek @ 4/07/2013, 13:14)
Pamiętam, głosy nawołujące do przystąpienia do UE i zapewniające, że jest to związane tylko i wyłącznie z gospodarką. Przyszłością Unii będzie coraz mocniejsza ingerencja w sferę wartości i dalsze ograniczanie wolności w tym zakresie.
*


Przecież Węgry podpisały traktat akcesyjny i traktat lizboński, zgadzając się na wynegocjowane porozumienia i zobowiązując się do przestrzegania TUE oraz TFUE.

Może warto by się zastanowić jakie to konkretnie wartości zostały naruszone przez Węgry zdaniem Komisji.

Jeżeli tkwisz w przekonaniu, że Unia Europejska jest związania tylko z gospodarką (i takie jest założenie) to proponuję, abyś zapoznał się z prawem pierwotnym, gdzie kawa na ławę jest napisane, że tak NIE JEST. Nie wiem ile można to powtarzać...

Napisany przez: Kandahar 4/07/2013, 13:34

QUOTE(swatek @ 4/07/2013, 13:14)
Pamiętam, głosy nawołujące do przystąpienia do UE i zapewniające, że jest to związane tylko i wyłącznie z gospodarką.

Nie wiem, czyje to były głosy, ale było to bełkotanie.
QUOTE
Przyszłością Unii będzie coraz mocniejsza ingerencja w sferę wartości i dalsze ograniczanie wolności w tym zakresie.

Co to są te wartości? I czemu ingerencje są tu ograniczeniem wolności. Zniesienie niewolnictwa było chyba taką brutalną ingerencją w sferę wartości?

Napisany przez: mobydick1z 4/07/2013, 20:57

QUOTE(swatek @ 4/07/2013, 13:14)
Pamiętam, głosy nawołujące do przystąpienia do UE i zapewniające, że jest to związane tylko i wyłącznie z gospodarką. Przyszłością Unii będzie coraz mocniejsza ingerencja w sferę wartości i dalsze ograniczanie wolności w tym zakresie.
*


Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek twierdził, że UE będzie polegała tylko na współpracy gospodarczej. Było za to wiele opinii negatywnych, opartych na gospodarce, które miały zniechęcać do przystąpienia do wspólnoty.

Napisany przez: Kamaz73 21/11/2013, 21:54

Polska i unijna dyplomacja zaliczyła porażkę w zakresie przyciągnięcia Ukrainy do swojej strefy wpływów. To poważna klęska chociaż niekończące procesu europeizacji Ukrainy a jedynie odsuwającej tą kwestię w przyszłość.
Szkoda... szczególnie dla Ukraińców.

Napisany przez: Tromp 21/11/2013, 21:55

QUOTE(Kamaz73 @ 21/11/2013, 22:54)
Polska i unijna dyplomacja zaliczyła porażkę w zakresie przyciągnięcia Ukrainy do swojej strefy wpływów. To poważna klęska chociaż niekończące procesu europeizacji Ukrainy a jedynie odsuwającej tą kwestię w przyszłość.
Szkoda... szczególnie dla Ukraińców.
*


Jak dali absurdalny warunek... rolleyes.gif

Napisany przez: Ossee 21/11/2013, 22:26

Ano. Niby jeszcze http://www.rp.pl/artykul/107684,1066773-Jest-jeszcze-nieco-czasu-na-zmiane-decyzji.html, ale fakt faktem - skoro Kwaśniewski mówi, że traktatu nie będzie to znaczy, że szanse znacząco spadły - bo dotąd były prezydent był dość ostrożny w tej kwestii.
Chyba, że postanowił zagrać va banque - tak, jak dotąd się wydawało, że gra Janukowycz - i liczy na to, że ukraińskie elity i społeczeństwo jednak swojego prezydenta przycisną?

Szczerze: na wiosnę przyszłego roku to się szykuje powtórka z Pomarańczowej Rewolucji. Janukowycz sondażowo wygrywa pierwszą turę, ale przegrywa drugą. Jednak ja dosyć wątpię w jego poparcie dla tych wyników (rolleyes.gif) - a w tej sytuacji gospodarczej i proeuropejską propagandą od kilku miesięcy spokoju toto nie wróży.

EDIT: Wiosnę 2015 ofc.

Napisany przez: kmat 21/11/2013, 22:44

W zasadzie problem nie jest aż tak duży, o ile Janukowycz nie zacznie kombinować z kolejnymi wyborami. Po kolejnych wyborach moim zdaniem poleci (o ile będą uczciwe). Kryzys jednak mu podkopie poparcie, do tego jakby ten podział na wschód i zachód zaczyna się chwiać. Batkiwszczyzna wygrała w w paru miejscach nad Morzem Czarnym, ciekawe wyniki ma też UDAR, osiągający dość zbliżone wyniki w całym kraju. Co ciekawe, za języczek u wagi, który dał władzę Janukowyczowi chyba robiło w ostatnich wyborach Zakarpacie, zachodnie, ale w zdecydowanie innym stylu niż Galicja (wychodzi że największym nieszczęściem pomarańczowych był Juszczenko z przyległościami). Ale nawet jeśli wyjdą jaja w kolejnych wyborach.. Jak już nawet Janukowycz duma czy lepiej nie na zachód, to ten kierunek Ukrainy jest tylko kwestią czasu.

Napisany przez: barbarosa 19/03/2014, 22:48

Janukowycz raczej nie wróci do Kijowa to jednak Kreml bedzie wszystko robić aby wybory wygralo ugrupowanie związane z Rosją. Gdyby doszło do inwazji Rosji na Ukraine w celu siłowego wprowadzenia władzy podległej Krymowi zachód nie kiwnie palcem poza naciskami dyplomatycznymi. Ukraina jest w bardzo trudnym położniu podobnym do sytuacji Polski w 1939 r Historia sie powtarza

Napisany przez: balum 21/03/2014, 7:38

QUOTE(barbarosa @ 19/03/2014, 23:48)
Kreml  bedzie  wszystko  robić  aby  wybory  wygralo  ugrupowanie  związane  z  Rosją. 

Po zajęciu krymu nie ma szans, by bez grubego fałszerstwa mogło do tego dojść.

Napisany przez: Morpheuss 21/03/2014, 7:44

QUOTE(barbarosa @ 19/03/2014, 22:48)
Ukraina jest  w  bardzo  trudnym  położniu podobnym  do  sytuacji Polski  w  1939  r Historia sie  powtarza
*



Takie porównanie, to już jednak nadużycie. Sytuacja jest absolutnie nieporównywalna.

Napisany przez: balum 21/03/2014, 10:05

Oczywiście. Polska w 1939 r. była w miarę stabilna wewnetrznie.
Ukraina jest w zapaści. I nie Rosja jest jej najwiekszym problemem. Janukowicz podpisał umowe z Rosja nie dlatego, ze lubi Putina, tylko miał nóz na gardle z powodu krachu państwa. A Putin proponował realna pomoc. UE nie. I teraz też UE nie kwapi sie z pomocą. Rosja tym bardziej. Co Ukrainie nie wróży dobrze na przyszłość. Co sie tam wydazrzy, jak przestaną byc wypłacane świadczenia, padnie infrastruktura itd?

Napisany przez: Morpheuss 21/03/2014, 10:07

Pytanie, czy wszech-ukraińska rewolucja nie dosięgnie w jakimś stopniu naszych ziem...

Napisany przez: Lehrabia 21/03/2014, 17:47

QUOTE(Morpheuss @ 21/03/2014, 10:07)
Pytanie, czy wszech-ukraińska rewolucja nie dosięgnie w jakimś stopniu naszych ziem...
*


Zależy, w jaki sposób.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 8:02

Witam,
na Forum jest multum tematów poświęconych Unii Europejskiej, w znaczącej części wypowiedzi poświęconych temu organizmowi polityczno-gospodarczemu, który powoli nabiera cech parapaństwa, nieuchronnie wieszczy się upadek, degrengoladę, lub co najmniej degeneracje.
Sam co prawda jestem zwolennikiem UE, jako regionalnego systemu bezpieczenstwa, i widzę plusy uczestnictwa mojego kraju w jego strukturach, aczkolwiek tu chciałbym porozmawiać o zagrożeniach dla UE.
Co realnie może doprowadzić do rozpadu Unii ?
Kryzys w strefie Euro, zagrożenie wojenne,brak jedności, a podział na Europe dwu prędkości , wojna ideologiczna, napływ imigrantów z krajów Afryki,kryzys demograficzny, ect.
I ile czasu pozostało do takiego, lub innego scenariusza zakończonego definitywnym rozbiciem Unii.....
Czy widać już pierwsze symptomy upadku, lub jakie mechanizmy obronne można teraz zastosować ?
Jaka będzie sytuacja Polski, osamotnionej, i pozbawianej wsparcia ekonomiczno-politycznego, Polski mającej agresywne kraje na wschodniej granicy.
Zapraszam do dyskusji .

Napisany przez: Piegziu 15/02/2015, 9:56

Dzięki rozpadowi Unii Polska wreszcie będzie mogła przejąć należną jej pałeczkę pierwszeństwa w Europie Środkowej. Bez niemieckiego nacisku zwiążemy się z braćmi Ukraińcami, Białorusinami oraz Litwinami, tworząc Unię Neojagiellońską, która stanie się równorzędnym partnerem dla Niemiec i Rosji.

Bez głupich norm z Brukseli nasza gospodarka zdominuje otaczające nas rynki, a złotówka stale zagości obok jena czy franka szwajcarskiego na światowych notowaniach.

W samej RP znacjonalizujemy nieruchomości należące do obcokrajowców(ustawa wywłaszczeniowa), jak również całkowicie pozbędziemy się obcego kapitału poprzez ustawowe zakazy prowadzenia działalności gospodarczej.

Na samym końcu zawiążemy strategiczny sojusz z Koreą Północną jako wzorem samowystarczalnej potęgi strategicznej, która skutecznie szachuje Chiny, Rosję, Japonię oraz USA pomimo ograniczonego potencjału demograficznego.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 10:09

QUOTE(Piegziu @ 15/02/2015, 9:56)
Dzięki rozpadowi Unii Polska wreszcie będzie mogła przejąć należną jej pałeczkę pierwszeństwa w Europie Środkowej. Bez niemieckiego nacisku zwiążemy się z braćmi Ukraińcami, Białorusinami oraz Litwinami, tworząc Unię Neojagiellońską, która stanie się równorzędnym partnerem dla Niemiec i Rosji.

Bez głupich norm z Brukseli nasza gospodarka zdominuje otaczające nas rynki, a złotówka stale zagości obok jena czy franka szwajcarskiego na światowych notowaniach.

W samej RP znacjonalizujemy nieruchomości należące do obcokrajowców(ustawa wywłaszczeniowa), jak również całkowicie pozbędziemy się obcego kapitału poprzez ustawowe zakazy prowadzenia działalności gospodarczej.


Na samym końcu zawiążemy strategiczny sojusz z Koreą Północną jako wzorem samowystarczalnej potęgi strategicznej, która skutecznie szachuje Chiny, Rosję, Japonię oraz USA pomimo ograniczonego potencjału demograficznego.
*


Panbucku,
Michale widzę ironie, ale zaznacz to wyraźnie, bo zarazki dostaniesz glosy poparcia tego stanowiska wink.gif

Napisany przez: Ryszard Lwie Serce 15/02/2015, 10:24

Rozpad Unii zacznie się od UK. Jeśli ten kraj wystąpi, Unia straci znaczną część swojego potencjały ekonomicznego i geopolitycznego. W ślad pójdą kraje zadłużone (Grecja, Hiszpania, Portugali może też Włochy), a wystąpienie będzie szło w parze z ogłoszeniem bankructwa tych krajów wobec zagranicznych wierzycieli.

Co do dalszych losów partnerstwa Francusko - Niemieckiego oraz Niemieckiego lebensraumu w Europie Środkowej i na Bałkanach, nie będą musiały iść w parze. Francja z Niemcami się dogada, ale nie ma interesu w walce z Rosją o dominację we wschodniej Europie, więc się wycofa. Spowoduje to rozpad Unii na d. blok EWG (Francja, Niemcy, Benelux) oraz zdominowaną przez Niemcy Unię w środkowej Europie.
Unia w środkowej Europie będzie istniała tak długo, jak długo Niemcy osłabione bankructwami dłużników będą w stanie ten projekt dotować. Na pewno będą musiały się drogą kompromisu podzielić wpływami z Rosją. Po Ukrainie na pierwszy rzut pójdą kraje bałtyckie, przy czym tutaj timing będzie jeszcze zależał od kondycji USA (NATO).

Czy są pierwsze oznaki tych procesów - owszem, widać je doskonale.

Czy Polska pozostanie osamotniona - nie do końca, związki ekonomiczne np. z Niemcami spowodują, że jako jedni z ostatnich będziemy się z Unii ewakuować. Polska potrzebuje przynależności do systemu zbiorowego bezpieczeństwa, to nasz interes narodowy i geopolityczny.

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 10:25

Hej!
Ale to jest jasny i czytelny wykaz pomysłów różnych antyfanów UE. Od bezrefleksyjnych fanów UE i Zachodu różnią się tylko tym, że widzą w UE (a często w Zachodzie w ogóle) największe zło Świata, które tylko nas niszczy, a w ogóle to spisek Żydów, masonów i kółka różańcowego z Bugaju, a druga strona widzi w UE ósmy cud Świata i spełnienie wszelkich najskrytszych marzeń.
Bo Świat czarno-biały jest prosty, postrzeganie szarości zaś wymaga aktywności... istoty szarej wink.gif

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 10:34

QUOTE(Ryszard Lwie Serce @ 15/02/2015, 10:24)
Rozpad Unii zacznie się od UK. Jeśli ten kraj wystąpi, Unia straci znaczną część swojego potencjały ekonomicznego i geopolitycznego. W ślad pójdą kraje zadłużone (Grecja, Hiszpania, Portugali może też Włochy), a wystąpienie będzie szło w parze z ogłoszeniem bankructwa tych krajów wobec zagranicznych wierzycieli.

Co do dalszych losów partnerstwa Francusko - Niemieckiego oraz Niemieckiego lebensraumu w Europie Środkowej i na Bałkanach, nie będą musiały iść w parze. Francja z Niemcami się dogada, ale nie ma interesu w walce z Rosją o dominację we wschodniej Europie, więc się wycofa. Spowoduje to rozpad Unii na d. blok EWG (Francja, Niemcy, Benelux) oraz zdominowaną przez Niemcy Unię w środkowej Europie.
Unia w środkowej Europie będzie istniała tak długo, jak długo Niemcy osłabione bankructwami dłużników będą w stanie ten projekt dotować. Na pewno będą musiały się drogą kompromisu podzielić wpływami z Rosją. Po Ukrainie na pierwszy rzut pójdą kraje bałtyckie, przy czym tutaj timing będzie jeszcze zależał od kondycji USA (NATO).
Niemcy a Polska, to temat rzeka ..... na razie nasze lennictwo daje nam wyraźne korzyści, ale w przyszłości ?



Czy Polska pozostanie osamotniona - nie do końca, związki ekonomiczne np. z Niemcami spowodują, że jako jedni z ostatnich będziemy się z Unii ewakuować. Polska potrzebuje przynależności do systemu zbiorowego bezpieczeństwa, to nasz interes narodowy i geopolityczny.
*


UK, postrzegam ten kraj jako troublemakera, z drugiej strony to GB miała krzyżową drogę ( francuskie NO ), by do wspólnoty europejskiej się dostać, a teraz zaryzykuje ?
QUOTE
Czy są pierwsze oznaki tych procesów - owszem, widać je doskonale.

Jakie ? Popiskiwania Camerona nie biorę poważnie.
Niemcy a Polska, to temat rzeka ..... na razie nasze lennictwo daje nam wyraźne korzyści, ale w przyszłości ?

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 10:43

Plus jeszcze tak naprawdę nie wiadomo, czym się skończy obecne przypominanie Obamy, że takie coś, jak USA, za Atlantykiem istnieje. Zwłaszcza dla nas i regionu.

Napisany przez: Doktor Zło 15/02/2015, 10:47

Ponieważ to wydaje się dosyć ciekawe, warto byłoby podawać jakiej jesteśmy opcji przed roztoczeniem swojej wizji upadku. Ze swej strony - jestem umiarkowanym eurosceptykiem. Nie uważam samego pomysłu Unii za coś złego, ale uważam, że sposób jego wykonania w praktyce zawiódł i zmierza coraz bardziej w stronę paraliżu biurokratycznego.

Jak rozpadnie się Unia? Nie widzę możliwości błyskawicznego upadku owego tworu. Wręcz przeciwnie, będzie on powolny i bolesny, a przez długi czas wszystkie czynniki będą starały się udawać, że jest dobrze i tak ma być. Pierwszym gwoździem do trumny będzie coraz większa różnica interesów politycznych kolejnych państw, niemożność znalezienia wspólnego głosu w kluczowych kwestiach. Problemy imigracyjne mogą (ale nie muszą) doprowadzić do pojawiania się punktów zapalnych, które albo poróżnią kolejne państwa wspólnoty, albo skłonią je do koncentrowania się na własnych problemach. Wreszcie problemy natury ekonomicznej... W którymś momencie Unia może wyglądać jak dziwaczny związek dwóch-trzech silnych państw, ciągnących za sobą ekonomiczne trupy. Last but not least - fiasko budowania autorytetu rządu europejskiego, wykorzystywanie "dyrektyw unijnych" do walki o interesy poszczególnych krajów i generalny paraliż biurokracji.

W efekcie Unia Europejska, na pozór cały czas działająca, stanie się "chorym człowiekiem" świata, ale przez długi czas będzie się ten fakt skrzętnie ukrywać pod maską optymizmu. Wątpię, by doszło nawet do oficjalnego rozwiązania Unii - zamiast tego być może zostaną podpisane różnego rodzaju umowy "sąsiedzkie" pomiędzy kolejnymi krajami, które w efekcie doprowadzą do stanu, gdzie instytucje europejskie będą kosztowną fasadą poronionego pomysłu?

Napisany przez: ku 030321 15/02/2015, 10:48

QUOTE(lancaster @ 15/02/2015, 10:34)
Niemcy a Polska, to temat rzeka ..... na razie nasze lennictwo daje nam wyraźne korzyści, ale w przyszłości ?
*


W przyszłości Niemcy mogą zachcieć podzielić się nami z Rosją - wystarczy, że Rosja trochę mocniej postraszy. Precedensy są.

Cały czas się zastanawiam, czy do szczęścia nie wystarczyłaby nam EFTA?

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 10:55

QUOTE(jur @ 15/02/2015, 10:48)
QUOTE(lancaster @ 15/02/2015, 10:34)
Niemcy a Polska, to temat rzeka ..... na razie nasze lennictwo daje nam wyraźne korzyści, ale w przyszłości ?
*


W przyszłości Niemcy mogą zachcieć podzielić się nami z Rosją - wystarczy, że Rosja trochę mocniej postraszy. Precedensy są.

Cały czas się zastanawiam, czy do szczęścia nie wystarczyłaby nam EFTA?
*


smile.gif A kto chciałby mieć Rosję, za bezpośredniego sąsiada ...... Nawet Ukrainy nie chcą Putinowi, za bezdurno odpuścić, a co dopiero świeżo uzyskany Reichsnebenland

Napisany przez: ku 030321 15/02/2015, 10:59

QUOTE(lancaster @ 15/02/2015, 10:55)
smile.gif A kto chciałby mieć Rosję, za bezpośredniego sąsiada ......

Nie wiem, kto by chciał. Można nie chcieć ale musieć - mniejsze zło itp. podejście.
Wyobraź sobie, że Niemcy staną przed problemem :
Bronić wschodniej Polski przed Rosją czy zgodzić się na ustanowienie granicy niemiecko - rosyjskiej gdzieś na linii Wisły?

QUOTE
Nawet Ukrainy nie chcą Putinowi, za bezdurno odpuścić, a co dopiero świeżo uzyskany Reichsnebenland

Gdyby nie chcieli, to uzbroiliby Ukrainę i niech Ukraińcy sami robią porządek u siebie.

Krym już Putinowi odpuścili.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 11:06

QUOTE(jur @ 15/02/2015, 10:59)
QUOTE(lancaster @ 15/02/2015, 10:55)
smile.gif A kto chciałby mieć Rosję, za bezpośredniego sąsiada ......

Nie wiem, kto by chciał. Można nie chcieć ale musieć - mniejsze zło itp. podejście.

QUOTE
Nawet Ukrainy nie chcą Putinowi, za bezdurno odpuścić, a co dopiero świeżo uzyskany Reichsnebenland

Gdyby nie chcieli, to uzbroiliby Ukrainę i niech Ukraińcy sami robią porządek u siebie.

Krym już Putinowi odpuścili.
*


Strefa buforowa to nie tylko marzenie Piłsudskiego, skopiował pomysł z niemieckiej Mitteleuropy , dziś jest tylko powtórka z rozrywki, a i Niemcy znacznie ograniczyli swój apetyt.
Ad rem,
inne scenariusze upadku UE?

Napisany przez: ku 030321 15/02/2015, 11:10

QUOTE(lancaster @ 15/02/2015, 11:06)
Strefa buforowa to nie tylko marzenie Piłsudskiego, skopiował pomysł z niemieckiej Mitteleuropy , dziś jest tylko powtórka z rozrywki, a i Niemcy znacznie ograniczyli swój apetyt.

Co zrobią Niemcy, gdy staną przed problemem :
Bronić wschodniej Polski przed Rosją czy zgodzić się na ustanowienie granicy niemiecko - rosyjskiej gdzieś na linii Wisły?

QUOTE
Ad rem,
inne scenariusze upadku UE?
*



Ewolucja w kierunku EFTA - luźna struktura, bez zbędnej kosztownej biurokracji.

Napisany przez: pyra90 15/02/2015, 11:27

Kiedy UE rozpadnie się to pozostaną po niej bardzo silne Niemcy.
Jaka jest nasza rola?
Mamy robić swoje .Swoje to znaczy silny blok gospodarczy w Europie Środkowej .
Blok w którym Polska ma przywództwo i jednoczy :Czechy,Słowacje,Węgry,Rumunie,Bałkany ,Litwe,Łotwe,Estonie a moze i Finlandie i Szwecje i Norwegie.
Jednoczy w blok przeciw silnym Niemcą który, robi interesy z Rosją i gra na USA. Dlatego interesy z Rosją bo jak Moskwa ma silnego partnera gospodarczego to sie nie obróci przeciwko .
Dlatego na USA bo Amerykanie nie lubią sie z Niemcami .Niemcy nie cierpia jak Ameryka wtrąca sie do Europy.UE rozpadnie sie i pozostaną po niej bardzo silne Niemcy które,mogą upomnieć się o swoje dawne ziemie w Polsce.
Musimy grać na USA ale rozsądnie ,racjonalnie i nie przeciw Rosji.
Generalnie upadek grozi całej cywilizacji europejskiej.Porównywalny do upadku cesarstwa rzymskiego.
Widać to na zachodzie Europy juz od dawna.Degeneracja ,pogoń za bogactwem kosztem rodziny,zaink tradycji i zasad moralnych oraz agresywny Islam.Wszystko to przyczynia się do upadku.

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 11:32

QUOTE(pyra90 @ 15/02/2015, 12:27)
Mamy robić swoje .Swoje to znaczy silny blok gospodarczy w Europie Środkowej .
Blok w którym Polska ma przywództwo i jednoczy :Czechy,Słowacje,Węgry,Rumunie,Bałkany ,Litwe,Łotwe,Estonie a moze i Finlandie i Szwecje i Norwegie.
*


laugh.gif
Taaa... V4 i Bałkany... biggrin.gif
Jacku-zostałeś prorokiem biggrin.gif
A ty, pyra, powiedz mi jedno-czemu takie Czechy czy Serbia (no co-Bałkany?) mają się obawiać Rosji?

Napisany przez: pyra90 15/02/2015, 11:44

QUOTE(Tromp @ 15/02/2015, 11:32)
QUOTE(pyra90 @ 15/02/2015, 12:27)
Mamy robić swoje .Swoje to znaczy silny blok gospodarczy w Europie Środkowej .
Blok w którym Polska ma przywództwo i jednoczy :Czechy,Słowacje,Węgry,Rumunie,Bałkany ,Litwe,Łotwe,Estonie a moze i Finlandie i Szwecje i Norwegie.
*


laugh.gif
Taaa... V4 i Bałkany... biggrin.gif
Jacku-zostałeś prorokiem biggrin.gif
A ty, pyra, powiedz mi jedno-czemu takie Czechy czy Serbia (no co-Bałkany?) mają się obawiać Rosji?
*



A dlaczego obawiać się Rosji?.
Przedstawiłem blok gospodarczy w którym Polska ma przywództwo.
Gaz łupkowy może odegrać decydujacą role o wpływy w środku Europy.

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 12:01

QUOTE(pyra90 @ 15/02/2015, 12:44)
A dlaczego obawiać się Rosji?.
*


Bo generalnie podstawą wszelkich bloków jest konkurencja-i to raczej militarna, niż gospodarcza.
CODE

Przedstawiłem blok gospodarczy w którym Polska ma przywództwo.

A to powiesz mi jeszcze, czemu niby taka Albania czy Serbia ma chcieć mieć z takim projektem cokolwiek wspólnego? Albo południowa bieda umysłowa spod znaku V4, której ostatnio marzą się Austro-Węgry?
CODE

Gaz łupkowy może odegrać decydujacą role o wpływy w środku Europy.

A on w ogóle jest w odpowiednich ilościach? I dlaczego część krajów ma na przykład nie wybrać tańszego gazu z Rosji (reszta V4, w razie powstania dróg tranzytowych Serbia i Grecja) czy spoza Europy (różni Chorwaci czy Rumuni)?

Napisany przez: Mustang90 15/02/2015, 12:34

Gdyby ten blok gospodarczy pod polskim przywództwem jakimś cudem powstał to Rosja najsilniej dążyłaby do jego rozbicia. Prawdopodobnie szybko doszłaby do porozumienia z Niemcami bo w przeszłości Moskwa i Berlin dążyły do tego by skłócać narody regionu tak aby miejscowe państwa były zbyt słabe niż stanowić coś więcej niż strefę wpływów jednego lub drugiego kraju. Poza tym w takim polskim bloku znalazłaby się państwa o wzajemnie sprzecznych interesach i tu otwierałoby się dla Rosji pole manewru więc taki blok prawdopodobnie szybko by się rozpadł o ile nie udałoby mu się pozyskać poparcia innych silnych graczy- Amerykanów, Brytyjczyków,Francuzów a może Niemców gdyby ci uznali że przyda im się porządna strefa buforowa chroniąca przed Rosją. Tak czy inaczej nie liczyłbym na partnerstwo i sojusz z Rosją w takim wypadku.

Napisany przez: ku 030321 15/02/2015, 13:10

QUOTE(Mustang90 @ 15/02/2015, 12:34)
Gdyby ten blok gospodarczy pod polskim przywództwem jakimś cudem powstał ...

Polskie przywództwo powinno najpierw pokazać, że potrafi sprawić, aby Polska stała się atrakcyjnym miejscem do życia. Jak na razie znaczny procent rodaków - zwłaszcza młodych - chętnie przenosi się tam, gdzie widzi sensowniejsze przywództwo.

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 13:56

QUOTE(jur @ 15/02/2015, 14:10)
Polskie przywództwo powinno najpierw pokazać, że potrafi sprawić, aby Polska stała się atrakcyjnym miejscem do życia. Jak na razie znaczny procent rodaków - zwłaszcza młodych - chętnie przenosi się tam, gdzie  widzi sensowniejsze przywództwo.
*


Bo samemu pomyśleć czy coś zrobić nie łaska.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 13:57

Panowie ten temat dotyczy, mozliwych, realnych,lub choć prawdopodobnych scenariuszy upadku UE , nie mokrych snów gimbazy, o polskim panowaniu po Ural, czy tym podobnych idiotyzmów, nie jestesmy w mównicy sleep.gif a przy takich OT teoriach temat tam trafi, lub na wysypisko dry.gif

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 14:15

Fakt, mokre sny gimbazy to bardziej skutki smile.gif
A co do rozpadu, to zaczęło się od... Islandii. Jakoś niedawno ogłosiła, że zarzuca plany wejścia do UE. Koniec ekspansji przeważnie jest początkiem końca tworu w ogóle...

Napisany przez: ku 030321 15/02/2015, 14:20

QUOTE(Tromp @ 15/02/2015, 13:56)
Bo samemu pomyśleć czy coś zrobić nie łaska.
*


No własnie myślą i robią - wyjeżdżają.

QUOTE(Tromp @ 15/02/2015, 14:15)
A co do rozpadu, to zaczęło się od... Islandii. Jakoś niedawno ogłosiła, że zarzuca plany wejścia do UE. Koniec ekspansji przeważnie jest początkiem końca tworu w ogóle...

Może być początkiem reform.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 15/02/2015, 14:22

QUOTE(Tromp @ 15/02/2015, 14:15)
Fakt, mokre sny gimbazy to bardziej skutki smile.gif
A co do rozpadu, to zaczęło się od... Islandii. Jakoś niedawno ogłosiła, że zarzuca plany wejścia do UE. Koniec ekspansji przeważnie jest początkiem końca tworu w ogóle...
*


Wejście Islandii do UE, nigdy nie było mozliwe .... na przeszkodzie zawsze stało islandzkie rybołówstwo, i szaleńcze aspiracje Islandii, do stałego powiększania swej wyłącznej strefy ekonomicznej, na okalających ja wodach.
Warto prześledzić dzieje straszliwych konfliktów, znanych w historii jako Cod Wars wink.gif

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 14:24

QUOTE(lancaster @ 15/02/2015, 15:22)
Wejście Islandii do UE, nigdy nie było mozliwe .... na przeszkodzie zawsze stało islandzkie rybołówstwo, i szaleńcze aspiracje Islandii, do stałego powiększania swej wyłącznej strefy ekonomicznej, na okalających ja wodach.
Warto prześledzić dzieje straszliwych konfliktów, znanych w historii jako Cod Wars   wink.gif
*


Wojny dorszowe znam-tylko taka Islandia, mimo swojego potencjału, mogłaby być dla Niemiec straszakiem na WB. A tak kiszka-nic z tego nie będzie.

Napisany przez: ku 030321 15/02/2015, 15:06

QUOTE(Tromp @ 15/02/2015, 14:24)
Wojny dorszowe znam-tylko taka Islandia, mimo swojego potencjału, mogłaby być dla Niemiec straszakiem na WB. A tak kiszka-nic z tego nie będzie.
*


Miałem nadzieję, że UE jest po to, żeby ze sobą współpracować, a nie straszyć. sad.gif

Napisany przez: arg12 15/02/2015, 20:39

Strzała Panie i Panowie! Jako że jest to mój pierwszy post chciałem się przywitać.

A odnosząc się do tematu uważam że rozpad UE będzie taki sam jak rozpad międzywojennej Ligi Narodów. Na nic traktaty, dyrektywy czy cokolwiek jeśli spadnie zainteresowanie członkostwem a Komisja Europejska straci wpływ na stolice. Z Unii pozostanie najpewniej strefa wolnego handlu, być może z fasadowym parlamentem który nie miałby już mocy ustawodawczej a jedynie pełnił by straż nad przestrzeganiem warunków handlu. Takie lokalne WTO. Strefa Schengen wtedy uległaby zmianie. Co prawda nie wydaje mi się żeby wróciły granice i wizy ale mogłoby to działać tak jak podczas euro2012 kiedy paszporty były wszystkim sprawdzane i to byłoby w zasadzie wszystko. Stawiałbym też na to że do "nowej strefy europejskiej" wejdzie Rosja razem z byłymi Republikami bo to już nie będzie twór polityczny a jedynie handlowy. Nie ma unijnego budżetu, nie ma dotacji, nie ma paktu klimatycznego, wracają limity pozwoleń na pracę i pobyt a Europa budzi się ze snu w którym śniła o mocarstwowej pozycji w świecie. Pytanie tylko co miałby spowodować taką katastrofę jaką byłby rozpad UE która zaczyna coraz lepiej sobie radzić. Brexit? Wojna na Ukrainie? Kryzys w Strefie Euro? To wszystko dzieje się teraz a oznak upadku jakoś brak.

Nie liczyłbym też na to że po rozpadzie Polska wstąpi w swój nowy złoty wiek i będzie przewodzić międzymorzu. Podział Europy między Rosję a Niemcy uważam za bezzasadny gdyż to by oznaczało nie tyle rozpad Unii co powiększenie Niemiec. Warto też przypomnieć sobie o NATO w którym są kraje Europy Wschodniej więc powrót pod skrzydła Moskwy jest bardzo utrudniony więc podział na zasadzie "Polska dla Niemiec a Bałtowie dla Rosji" odpada.

QUOTE
Wojny dorszowe znam-tylko taka Islandia, mimo swojego potencjału, mogłaby być dla Niemiec straszakiem na WB.
Nie ogarniam. Jakim straszakiem? Bazą dla U-Botów czy co? smile.gif

Napisany przez: kmat 15/02/2015, 21:12

Hm, tak mnie najszło po tym zamachu w Kopenhadze. Takie zdarzenia będą się powtarzać. Od tego wzmacniają się nastroje ksenofobiczne. Na tych nastrojach jadą różne dziwne partyjki w typie FN czy UKIP. A one zwykle są uniosceptyczne i mogłyby UE rozmontować. Nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo takiego scenariusza, ale chyba prędzej to niż co innego.

Napisany przez: emigrant 15/02/2015, 21:37

LE Penówna zostaje prezydentem, powraca do franka i zaczyna prowadzić politykę prorosyjską, Niemcy odmawiają finansowania lewicowych szaleństw Grecji i Hiszpanii. Rosja obiecuje pomoc Grecji w zamian za wyjscie z UE, co nastepuje po referendum. Wielka Brytania ogłasza wyjście z UE, za nią Francja i Niemcy. Te drugie wracaja juz oficjalnie do otwartej współpracy z Rosją. Polacy nie mogą uzgodnić między sobą kto przefajdał nam niepodległość- w końcu i tak wychodzi, że Macierewicz z Kaczyńskim.

Napisany przez: Piegziu 15/02/2015, 22:17

Czyli można dojść do sensownego wniosku.

Rozpad Unii nie jest w polskim interesie, bo popycha Francję i Niemcy w stronę Rosji. smile.gif

Napisany przez: emigrant 15/02/2015, 22:33

QUOTE(Piegziu @ 15/02/2015, 22:17)
Czyli można dojść do sensownego wniosku.

Rozpad Unii nie jest w polskim interesie, bo popycha Francję i Niemcy w stronę Rosji. smile.gif
*


Oczywiście, że nie jest. Szczególnie teraz, kiedy rządzi nami gang (Olsena, ale gang), a armię naszą można czapką przykryć, a jedyne czego w niej jest nadmiar, to generałów.

Napisany przez: Tromp 15/02/2015, 22:40

QUOTE(emigrant @ 15/02/2015, 23:33)
a armię naszą można czapką przykryć, a jedyne czego w niej jest nadmiar, to generałów.
*


Już niezupełnie smile.gif

Napisany przez: Piegziu 15/02/2015, 22:55

QUOTE(emigrant @ 15/02/2015, 22:33)
a armię naszą można czapką przykryć, a jedyne czego w niej jest nadmiar, to generałów.
*


Mity...

Napisany przez: emigrant 15/02/2015, 23:22

QUOTE(Tromp @ 15/02/2015, 22:40)
QUOTE(emigrant @ 15/02/2015, 23:33)
..., a jedyne czego w niej jest nadmiar, to generałów.
*


Już niezupełnie smile.gif
*


Było o tym niedawno- Do ilu zmniejszyli?

Napisany przez: and00 15/02/2015, 23:39

QUOTE(emigrant @ 15/02/2015, 21:37)
LE Penówna zostaje prezydentem, powraca do franka i zaczyna prowadzić politykę prorosyjską, Niemcy odmawiają finansowania lewicowych szaleństw Grecji i Hiszpanii. Rosja obiecuje pomoc Grecji w zamian za wyjscie z UE, co nastepuje po referendum. Wielka Brytania ogłasza wyjście z UE, za nią Francja i Niemcy. Te drugie wracaja juz oficjalnie do otwartej współpracy z Rosją. Polacy nie mogą uzgodnić między sobą kto przefajdał nam niepodległość- w końcu  i tak wychodzi, że Macierewicz z Kaczyńskim.
*


Mi się wydaje że Rosji nie stać na spłacenie Grecji. Nie rozumiem dlaczego Niemcy i Francja miały by chcieć wyjść z UE w wypadku wyjścia WB?
Mi się wydaje że realnie to może Grecja wyjdzie ze strefy euro, WB z Unii, i tyle. Politycznie Unia i tak jest rozdrobniona, to jej mocno nie zaszkodzi.
Faktycznie problemem może być zwycięstwo partii eurosceptycznych, ale nie wydaje mi się żeby to mogło spowodować rozpad UE. Wprowadzą może kilka ograniczeń dla cudzoziemców pod publikę, może trochę Polaków wróci do ojczyzny smile.gif?
Poza tym okaże się że są za mocno związani z pozostałymi państwami unii, szczególnie Niemcami.
Co do bezpieczeństwa, stref wpływów, podziału Polski na Wiśle wink.gif , to jest jeszcze NATO i USA.

Napisany przez: emigrant 15/02/2015, 23:56

QUOTE(and00 @ 15/02/2015, 23:39)
Mi się wydaje że Rosji nie stać na spłacenie Grecji.
Ja nie pisałem, że Rosja spłaci Grecję, tylko, że obieca spłacić.
QUOTE
Nie rozumiem dlaczego Niemcy i Francja miały by chcieć wyjść z UE w wypadku wyjścia WB?
Le Penówna jest przeciwniczką Unii. Wykorzysta więc wyjście GB, a potem Niemcy uznają, że cała dalsza impreza bez Gb i Francji nie ma sensu.
QUOTE

Co do bezpieczeństwa, stref wpływów, podziału Polski na Wiśle wink.gif , to jest jeszcze NATO i USA.
Jeśli chodzi o NATO, to Niemcy własnie ogłosiły niedawno, że nie maja środków, żeby wypełnić sławetny artykuł 5 czyli interweniować zbrojnie adekwatnie do zagrożenia. O Francji możesz zapomnieć, a USA... nie założyłbym się, że będzie sie pakowało w wojnę w Europie z Rosją przeciw woli Niemiec. To samo GB.

Napisany przez: and00 16/02/2015, 0:20

Gdyby zrealizował by się Twój scenariusz to Niemcy nie wystąpiły by z Unii, tylko ja przejęły. Mieli by prawie gotową strefę wpływów, szczególnie na wschodzie. Nie sądzę żeby nas oddali "bez walki".
Ale to znaczy że NATO tez "de facto" by się rozpadło, a to całkowicie zmienia sytuacje. Szczególnie militarną i polityczną.
Może wtedy USA przeniosło by kilka baz do nas?

Napisany przez: emigrant 16/02/2015, 1:19

QUOTE(and00 @ 16/02/2015, 0:20)
Gdyby zrealizował by się Twój scenariusz to Niemcy nie wystąpiły by z Unii, tylko ja "przejęły".
Co rozumiesz pod przejęły?
QUOTE
Mieli by prawie gotową strefę wpływów, szczególnie na wschodzie. Nie sądzę żeby nas oddali "bez walki".
Wszystko wskazuje na to, że do Niemców po DWS w końcu dootarło, że kiedy sie zgodnie dzielili z Rosją terenami między sobą (dzisiaj to nawet większy obszar do obdzielenia- wszak Austro-Węgier nie ma) prosperowały, a ile razy szli przeciw Rosji kończyło sie to dla nich ruiną. Niestety wyglada na to, że w końcu wpadli na to, że się to im nie opłaca...
QUOTE
Ale to znaczy że NATO tez "de facto" by się rozpadło, a to całkowicie zmienia sytuacje. Szczególnie militarną i polityczną.
Może wtedy USA przeniosło by kilka baz do nas?
NATO sprawdziło sie w omkresie Zimnej Wojny, dwubiegunowego świata. WSzelkie próby adaptacji NATO do nowej rzeczywistości jak dotąd sie nie powiodły. I nie widzę jakichś wyraźniejszych sygnałów, zeby się to miało zmienić w bliskiej przyszłości. Albo USA w końcu zainteresuje a poważnie ten obszar (Europa Środkowa) albo nie. Jeśli nie- mamy przeje... pozamiatane...

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 16/02/2015, 6:21

QUOTE
Wszystko wskazuje na to, że do Niemców po DWS w końcu dootarło, że kiedy sie zgodnie dzielili z Rosją terenami między sobą (dzisiaj to nawet większy obszar do obdzielenia- wszak Austro-Węgier nie ma) prosperowały, a ile razy szli przeciw Rosji kończyło sie to dla nich ruiną. Niestety wyglada na to, że w końcu wpadli na to, że się to im nie opłaca...

Do czasu,
Ukraina to bezpośrednie podwórko Rosji, ekonomicznie Polska to podwórko ( i bufor ) IV Rzeszy , o ile Niemcy "odpuszczą" sobie Polskę, to Berlin będzie miastem granicznym z Rosją ( 60 km), czy raczej z jej "strefą wpływów ".
Rozbiór terytorialny nie wchodzi w grę, z tych samych przyczyn jak powrót byłych Kresów Wschodnich do Polski.

Napisany przez: emigrant 27/02/2015, 18:14

QUOTE(lancaster @ 16/02/2015, 6:21)
QUOTE
Wszystko wskazuje na to, że do Niemców po DWS w końcu dootarło, że kiedy sie zgodnie dzielili z Rosją terenami między sobą (dzisiaj to nawet większy obszar do obdzielenia- wszak Austro-Węgier nie ma) prosperowały, a ile razy szli przeciw Rosji kończyło sie to dla nich ruiną. Niestety wyglada na to, że w końcu wpadli na to, że się to im nie opłaca...

Do czasu,
Ukraina to bezpośrednie podwórko Rosji, ekonomicznie Polska to podwórko ( i bufor ) IV Rzeszy , o ile Niemcy "odpuszczą" sobie Polskę, to Berlin będzie miastem granicznym z Rosją ( 60 km), czy raczej z jej "strefą wpływów ".
Rozbiór terytorialny nie wchodzi w grę, z tych samych przyczyn jak powrót byłych Kresów Wschodnich do Polski.
*


Niemcy i Rosja znajdą sposób, jak bedą chciały. Te tereny były wystarczająco duże, żeby się nimi trzy państwa podzieliły, to dla dwóch nie starczy?
Tym bardziej, że Rosja dostaje czytelne sygnały, że byle rozegrała to "cywilizowanie" (czyli bez większego gnoju- czyli w ten sposób, żeby politycy zachodni mogli to jakoś upchnąć swoim opiniom publicznym) to większej krzywdy jej Francja i Niemcy nie zrobią. Przeczytaj sobie wywiad z LePenową w 8/107 nrze DoRzeczy, a ta kobita najpewniej będzie następnym prezydentem Francji.
Absolutnie kluczowa jest tu jedna rzecz- czy USA będą postrzegać ten region jako ważny dla swoich globalnych interesów, bo jeżeli będą miały doń taki stosunek jak do tej pory, a wiele na to wskazuje (była szansa związać ich tutaj mocniej, ale przefajdano ją za włażenie do czterech liter Niemcom i Rosji osiem lat temu, bo się Tuskowi inna polityka wschodnia i wobec Niemiec uwidziła...), to mamy przegwizdane.

Napisany przez: emigrant 21/01/2016, 17:46

Unia Europejska w świetle ostatnich wydarzeń w Niemczech na naszych oczach zamienia sie w parodię samej siebie. W jakąś mixture karykatury i cyrku politycznego. Tu pojęcie "kryzys" zaczyna być eufemizmem.

Napisany przez: kathy 21/01/2016, 18:32

QUOTE(emigrant @ 21/01/2016, 17:46)
Unia Europejska w świetle ostatnich wydarzeń w Niemczech na naszych oczach zamienia sie w parodię samej siebie. W jakąś mixture karykatury i cyrku politycznego. Tu pojęcie "kryzys" zaczyna być eufemizmem.
*


Emigrancie
A przecież nie skożczył się kryzys monetarny Grecji i innych państ EU. Tylko że chyba, z powodu migrantów,niezbyt dużo się o nim pisze.

Napisany przez: Prawy Książę Sarmacji 21/01/2016, 18:38

Najważniejsze by UE nie rozpadła się do 2022r.
Dlaczego?
W 2020 kończy się obecna siedmiolatka, w której dostajemy więcej niż dajemy, są dwa lata na rozliczenie. Więc jak rzadko kiedy wychodzimy z zyskiem (prawdopodobnie w kolejnej musielibyśmy dawać więcej niż brać) cynicznie śmiejemy się rozpadającej UE w twarz i zacieśniamy Grupę Wyszehradzką+ państwa bałtyckie. Nie wiadomo zresztą jak Rosja się będzie miała po 100-leciu rewolucji wink.gif

QUOTE
Unia Europejska w świetle ostatnich wydarzeń w Niemczech na naszych oczach zamienia sie w parodię samej siebie. W jakąś mixture karykatury i cyrku politycznego. Tu pojęcie "kryzys" zaczyna być eufemizmem.
Już dawno zostawiono z tyłu ideały Schumana i innych. Teraz waży się los niemieckiej dominacji. Jeżeli mimo wszystko Niemcy postawią na swoim to możliwy jest rozpad. Jeżeli nie to będzie trochę lepiej. UE to biurokracja, która odrzuca realne życie. Już sam fakt przepisów o krzywiźnie banana itd. o czymś świadczy rolleyes.gif
Pozdrawiam

Napisany przez: Hrodgar 21/01/2016, 20:02

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 21/01/2016, 18:38)
Już sam fakt przepisów o krzywiźnie banana itd. o czymś świadczy rolleyes.gif
Pozdrawiam
*



Tak, o KASIE i to sporej, bo chodzi aby kupować banany z post francuskich kolonii, albo z farm, których właściciele są Niemcami... To samo z ślimakami jako rybami itd itp...

Napisany przez: Prawy Książę Sarmacji 21/01/2016, 20:59

QUOTE
Tak, o KASIE i to sporej, bo chodzi aby kupować banany z post francuskich kolonii, albo z farm, których właściciele są Niemcami... To samo z ślimakami jako rybami itd itp...
Tak, jest oczywiste, że wszystkie przepisy tego typu (odkurzacze, żarówki) są wylobbowane i służą konkretnym korporacjom.

Napisany przez: OGUREK 22/01/2016, 9:21

QUOTE
Tak, o KASIE i to sporej, bo chodzi aby kupować banany z post francuskich kolonii, albo z farm, których właściciele są Niemcami... To samo z ślimakami jako rybami itd itp...

Nikt nie zmusza do kupowania bananów lub ślimaków, a klient dostaje to co chce kupić rolleyes.gif Unijne regulacje, np. precyzujące co jest sokiem lub oscypkiem są tylko z korzyściami dla klienta.
Ktoś, kto uważa, że na tym korzystają tylko Niemcy lub Francuzi, nie jest głupi, tylko sieje z premedytacją propagandę anyunijną...tylko w jakim celu confused1.gif
Polacy też inwestują w plantacje w krajach 3-ciego świata, rozwój Afryki jest dla nas szansą.

Co do odkurzaczy, żarówek, aut, chodzi o ekologie, czyli ekonomie, czyli zużycie importowanych surowców energetycznych - paliw kopalnych. W dodatku, zmusza to korporacje do inwestycji w technologie, ucieczkę przez Chinami i Indiami, gdzie takich nowinek technicznych niema. To nie są "złe korpo niszczące planetę" jak w pewnym francuskim dokumencie puszczanym na TVN24.

Napisany przez: mobydick1z 22/01/2016, 16:30

Ale przecież kryzys UE był już pewny w momencie wstąpienia do Wspólnoty Polski i reszty państw. Im więcej państw należy do danej organizacji, tym słabiej ona funkcjonuje, bo państwa do niej przynależące mają swoje interesy. Wydarzenia z Nord Streamem 1 i 2, sprawa z przyjmowaniem uchodźców są najlepszymi przykładami na to jak bardzo rozjeżdżają się cele członków Wspólnoty.

Napisany przez: kathy 22/01/2016, 17:09

QUOTE(OGUREK @ 22/01/2016, 9:21)
QUOTE
Tak, o KASIE i to sporej, bo chodzi aby kupować banany z post francuskich kolonii, albo z farm, których właściciele są Niemcami... To samo z ślimakami jako rybami itd itp...

Nikt nie zmusza do kupowania bananów lub ślimaków, a klient dostaje to co chce kupić rolleyes.gif Unijne regulacje, np. precyzujące co jest sokiem lub oscypkiem są tylko z korzyściami dla klienta.
Ktoś, kto uważa, że na tym korzystają tylko Niemcy lub Francuzi, nie jest głupi, tylko sieje z premedytacją propagandę anyunijną...tylko w jakim celu confused1.gif
Polacy też inwestują w plantacje w krajach 3-ciego świata, rozwój Afryki jest dla nas szansą.
*


Ogurku
Ty na serio?
Klient kupi najtańsze banany, więc jeżeli przepisy będą działały na korzyść bananów z byłych francuskich kolonii, a ślimaki jako ryby będą opodatkowane lżej niż gdyby te ślimaki określono jako nie-ryby to klient te ślimako-ryby kupi, zamiast kupić np.raki z Polski. I kupi banany z francuskich byłych kolonii zamiast kupić banany z innego kraju.

QUOTE
Co do odkurzaczy, żarówek, aut, chodzi o ekologie, czyli ekonomie, czyli zużycie importowanych surowców energetycznych - paliw kopalnych. W dodatku, zmusza to korporacje do inwestycji w technologie, ucieczkę przez Chinami i Indiami, gdzie takich nowinek technicznych niema. To nie są "złe korpo niszczące planetę" jak w pewnym francuskim dokumencie puszczanym na TVN24.

Oczywiście że chodzi o ekonomię, tylko czyją. Jak na razie "ekologia" która jest wg. ciebie "ekonomią" zmusza niektórych producentów samochodów w Niemczech do robienia machlojek. Dużych machlojek. rolleyes.gif

Napisany przez: Prawy Książę Sarmacji 22/01/2016, 23:50

QUOTE
Nikt nie zmusza do kupowania bananów lub ślimaków, a klient dostaje to co chce kupić rolleyes.gif Unijne regulacje, np. precyzujące co jest sokiem lub oscypkiem są tylko z korzyściami dla klienta.
Ktoś, kto uważa, że na tym korzystają tylko Niemcy lub Francuzi, nie jest głupi, tylko sieje z premedytacją propagandę anyunijną...tylko w jakim celu
Heh, od kiedy dodatkowe niepotrzebne ograniczenia są z korzyścią dla klienta. Każdy kto jest sprawny umysłowo wie jak wygląda banan i nie da sobie wcisnąć kiwi jako banana rolleyes.gif
Nie chodzi o "Niemców i Francuzów" tylko o niemieckie i francuskie (i inne) korporacje.
QUOTE
W dodatku, zmusza to korporacje do inwestycji w technologie, ucieczkę przez Chinami i Indiami, gdzie takich nowinek technicznych niema. To nie są "złe korpo niszczące planetę" jak w pewnym francuskim dokumencie puszczanym na TVN24.
No i przy okazji ogranicza wolność konsumenta, rozwój noych tech. nie jest taki ważny bo żarówki energooszczędnej nie wymyślono 2 lata temu rolleyes.gif "Złe korpo" nie niszczą platety w tak dużym stopniu w jakim ciągną kasę z robienia "ekologicznych" rzeczy.
Pozdrawiam

Napisany przez: Arheim 23/01/2016, 9:15

QUOTE
QUOTE
Nikt nie zmusza do kupowania bananów lub ślimaków, a klient dostaje to co chce kupić rolleyes.gif Unijne regulacje, np. precyzujące co jest sokiem lub oscypkiem są tylko z korzyściami dla klienta.
Ktoś, kto uważa, że na tym korzystają tylko Niemcy lub Francuzi, nie jest głupi, tylko sieje z premedytacją propagandę anyunijną...tylko w jakim celu Heh, od kiedy dodatkowe niepotrzebne ograniczenia są z korzyścią dla klienta. Każdy kto jest sprawny umysłowo wie jak wygląda banan i nie da sobie wcisnąć kiwi jako banana rolleyes.gif
Nie chodzi o "Niemców i Francuzów" tylko o niemieckie i francuskie (i inne) korporacje.


Wiekszy moze wiecej ,a mniejszy mniej ,dlatego w UE tworza sie organizacje pozarzadowe do ktorych ten mniejszy bedzie sie musial dostosowac.

https://www.youtube.com/watch?v=S691yKqGy_g

Napisany przez: Kamaz73 13/07/2016, 9:51

Doczekaliśmy czasów że z UE wychodzi Wielka Brytania, nacjonalizmy uwaliły projekt konstytucji europejskiej ( uczciwie trzeba przyznać że mocno skopanej bo zbyt obszernej i niejasnej) oraz ich demagogia połączona z bazowaniem na straszeniu jakobą supremacją władz UE oraz kryzysem migracyjnym przynoszą efekty takie właśnie ja Brexit czyli tendencjami odśrodkowymi w ramach UE. Niektóre państwa postulują zredefiniowanie UE, te ważne kraje których elity widzą rozwiązanie problemów takich jak migracja czy ochrona środowiska i zmiany klimatyczne w szerszym aspekcie dostrzegają konieczność silniejszych powiązań w tym uwspólnotowienia polityki zagranicznej i surowcowej jak i stworzenie sił zbrojnych UE te zaś które w ogóle nie szanują UE i w zasadzie są antyunijne próbują forsować pogląd Europy "Ojczyzn" czyli powrót do przeszłości z hulającymi nacjonalizmami i w konsekwencji powrotem do "prawa piąchy" w Europie. Nie sposób skonstatować iż wobec wyzwań XXI wieku do których zaliczam:
- globalizacja i wyklarowanie się kilku superpotęg na świecie ( USA- Chiny ale też Indie, Rosja)
- narastający kryzys migracyjny z uwagi na konflikty międzycywilizacyjne
- zmiany klimatyczne i ochrona środowiska naturalnego
- ekspansja w kosmosie i powiązany z tym rozwój nauki
tylko zjednoczona europa ma szansę sensownie na te problemy odpowiedzieć.
Tendencje odśrodkowe są jednak bardzo silne a nieograniczona wolność w wyrażaniu zdania za pośrednictwem internetu daje olbrzymie możliwości wszelkiej maści krętaczom, manipulantom i po prostu idiotom na wciskanie ludziom kitu do takiego poziomu iż sami demolujemy naszą przyszłość.
Informacja jest bronią i nie można tej przestrzeni pozostawiać bez nadzoru, bez dania ludziom miarodajnego dostępu do wiedzy obiektywnej bo stają się żerem dla różnych środowisk i wrogich instytucji aby stawać się częścią poronionych projektów. Kluczem do przyszłości UE jest więc wdrożenie instytucji zajmującej się przekazywaniem miarodajnych informacji. Łatwych w przyswojeniu, miarodajnych oraz merytorycznych w treści a atrakcyjnych w formie. Jest masa ludzi którzy będą je popularyzować odkłamując internet z idiotycznych wygłupów oraz złych praktyk które zamulają ludziom obraz Unii Europejskiej i efektów jej działania. Jeżeli tego UE nie zrobi to projekty modernizacyjne w tym te konsolidujące UE nie mają racji bytu bo siłą nie da się niczego wprowadzić a dyskusja polityków europejskich z politykami państwowymi nie ma sensu bo większość z tych drugich nie chce ograniczać swoich prerogatyw z przyczyn oczywistych. Tymczasem dla ludności kontynentu Państwo Europejskie jest jedynym sensownym projektem na przyszłość bo w sytuacji powrotu do podziałów zużyjemy swój potencjał głównie na rywalizację między sobą co już zupełnie pozbawi Europy jakiegokolwiek znaczenia w świecie w sytuacji gdy nawet Niemcy są liliputem względem rodzących się superpotęg takich Chiny czy istniejących takich jak USA. Wyzwanie jest proste... albo powrócimy do gry jako zjednoczona Europa albo już dokumentnie osuniemy się na margines historii. Na razie .... wygląda to tak że idziemy w kierunku przepaści.

Napisany przez: Exarsithlord 13/07/2016, 11:25

UE mogła istnieć tylko i wyłącznie jako organizacja o ograniczonych prerogatywach. Im więcej było zacieśniania współpracy i cedowania władzy do Brukseli tym szybciej zbliżał się konflikt. Europa jest i będzie rozdrobniona i nic z tym nie zrobimy. Państwa Unii mają zbyt różne interesy. Przecież nawet Francja z Niemcami nie pojadą zbyt długo na jednym wózku bo ich sytuacja jest inna. Żadne zaklinanie rzeczywistości tutaj nie pomoże bo jesteśmy zbyt różnorodnym kontynentem żeby nagle stać się jednym krajem.

Co do wyzwać przyszłości to oczywiście nie mamy szans-żadnych w dłuższej perspektywie- z takimi Chinami czy USA. Najpewniej skończymy jako część amerykańskiego kawałka tortu, być może Rosja "odzyska" kiedyś dawne republiki jak USA się to będzie opłacało. Nie jesteśmy i nie będziemy konkurencją dla supermocarstw. Możemy połączyć kontynent gospodarczo, ale tendencje odśrodkowe są zbyt duże na coś więcej i jak teraz na siłę zaczną forsować integrację to tylko rozleci się z jeszcze większym hukiem. Kraje południa mają dość RFN i uważają że to przez politykę oszczędności nie mogą ruszyć z miejsca. Jest szansa przy reformach utrzymać jako taką jedność gospodarczą i to wszystko.

Nikt nie ma na kontynencie połączenia gospodarki, surowców i sił zbrojnych wystarczającego do narzucenia swojej woli innym. Berlin jest za słaby. Gdyby tak mieli ze 2- 2,5 raza więcej ludności, bombę atomową i 500 000 żołnierzy plus jakieś surowce ( gaz, ropa) to sytuacja była by inna. Tymczasem Niemcy-najsilniejszy kraj UE- stoją nad demograficzną przepaścią i desperacko walczą o przetrwanie ściągając imigrantów skąd się da. Oni już za 15-20 lat mogą mieć większe kłopoty gospodarcze niż Francja. Widziałem że niektóre prognozy przewidują spadek ludności do 2050r z 81 na 70 mln. Tu nie ma potencjału do narzucenia swojej woli.

Napisany przez: poldas372 13/07/2016, 12:12

Ad. Exarsithlord;

QUOTE
Im więcej było zacieśniania współpracy i cedowania władzy do Brukseli tym szybciej zbliżał się konflikt. Europa jest i będzie rozdrobniona i nic z tym nie zrobimy. Państwa Unii mają zbyt różne interesy.
To poważny problem.
Brakuje centralnej władzy, która będzie dyktować warunki innym.
Aktualnie to Rosja, USA i Chiny rozgrywają animozje między członkami UE.
Martwi mnie takie np. polskie "beczenie" że niby Unia wykorzystuje, coś narzuca.
Jak się pojawia konflikt Polska-Rosja o ceny paliw, cła, embargo na produkty rolne, to się szuka ratunku w Bruxeli.

Można mnóstwo atramentu i klawiszy stracić, aby wreszcie dojść do wniosku, że te wewnątrzeuropejskie (czytaj - UE) przepychanki nie mają sensu.
Brakuje konkretnego bata z zewnątrz.

Tak się psioczy na komisarzy Unii Europejskiej.
Dziś dowiedziałem się iż ta władza przeciwstawiła się yankeskim ograniczeniom odnośnie swobodnego przepływu osób.
Polak, Rumun, Horwat i Bułgar potrzebują wizy, aby odwiedzić USA.
Yankesi tego nie potrzebują.
USA dostały ultimatum z terminem do 15.07.2016.

Napisany przez: Piotr89r 13/07/2016, 12:21

QUOTE(Exarsithlord @ 13/07/2016, 11:25)
UE mogła istnieć tylko i wyłącznie jako organizacja o ograniczonych prerogatywach. Im więcej było zacieśniania współpracy i cedowania władzy do Brukseli tym szybciej zbliżał się konflikt. Europa jest i będzie rozdrobniona i nic z tym nie zrobimy. Państwa Unii mają zbyt różne interesy. Przecież nawet Francja z Niemcami nie pojadą zbyt długo na jednym wózku bo ich sytuacja jest inna. Żadne zaklinanie rzeczywistości tutaj nie pomoże bo jesteśmy zbyt różnorodnym kontynentem żeby nagle stać się jednym krajem.

Co do wyzwać przyszłości to oczywiście nie mamy szans-żadnych w dłuższej perspektywie- z takimi Chinami czy USA. Najpewniej skończymy jako część amerykańskiego kawałka tortu, być może Rosja "odzyska" kiedyś dawne republiki jak USA się to będzie opłacało. Nie jesteśmy i nie będziemy konkurencją dla supermocarstw. Możemy połączyć kontynent gospodarczo, ale tendencje odśrodkowe są zbyt duże na coś więcej i jak teraz na siłę zaczną forsować integrację to tylko rozleci się z jeszcze większym hukiem. Kraje południa mają dość RFN i uważają że to przez politykę oszczędności nie mogą ruszyć z miejsca. Jest szansa przy reformach utrzymać jako taką jedność gospodarczą i to wszystko.

Nikt nie ma na kontynencie połączenia gospodarki, surowców i sił zbrojnych wystarczającego do narzucenia swojej woli innym. Berlin jest za słaby. Gdyby tak mieli ze 2- 2,5 raza więcej ludności, bombę atomową i 500 000 żołnierzy plus jakieś surowce ( gaz, ropa) to sytuacja była by inna. Tymczasem Niemcy-najsilniejszy kraj UE- stoją nad demograficzną przepaścią i desperacko walczą o przetrwanie ściągając imigrantów skąd się da. Oni już za 15-20 lat mogą mieć większe kłopoty gospodarcze niż Francja. Widziałem że niektóre prognozy przewidują spadek ludności do 2050r z 81 na 70 mln. Tu nie ma potencjału do narzucenia swojej woli.
*




Moim zdaniem stopień zacieśniania współpracy nie miał aż tak dużego znaczenia na wzrost nastrojów nacjonalistycznych w UE. Głównym problemem była i jest postępująca globalizacja, która zabiera stosunkowo wysokopłatne miejsca pracy dla niewykształconej siły roboczej w Europie Zachodniej. Dopóki nikt nie wymyśli co z tym problemem zrobić, nastroje te będą się pogłębiać, zwiększając zaufanie do Trumpów i Kaczyńskich tego świata podających proste recepty na skomplikowane zagadnienia.

Pamiętajmy jednak że główną osią konfliktów społecznych w Europie jest konflikt na linii prowincja-metropolie. Ludność dużych miast jest w większości za głębszą integracją i jest bardziej otwarta na obcych (wierząc sondażom - vie Londyn). Metropolie są też bogatsze, a prowincja pozostawiona samą sobie, co skutkuje potem brexitami i PiSem w Polsce. Kluczem do przyszłości UE jest przekonanie małych miasteczek i miast do integracji (wieś dostaje chociaż rolnicze dopłaty UE). Może zmiana systemu socjalnego (zamiast zasiłków dla bezrobotnych czy innych socjali dopłacanie do pracy przez państwo w celu lepszej redystrybucji dochodów ?).



Napisany przez: Exarsithlord 13/07/2016, 14:26

poldas372:

QUOTE
Martwi mnie takie np. polskie "beczenie" że niby Unia wykorzystuje, coś narzuca.
Jak się pojawia konflikt Polska-Rosja o ceny paliw, cła, embargo na produkty rolne, to się szuka ratunku w Bruxeli.

Można mnóstwo atramentu i klawiszy stracić, aby wreszcie dojść do wniosku, że te wewnątrzeuropejskie (czytaj - UE) przepychanki nie mają sensu.
Brakuje konkretnego bata z zewnątrz.


Rzecz w tym że narzuca, wykorzystuje też-w sensie silniejsi zarabiają na słabszych. Tylko, że tak jest zawsze i wszędzie że silniejszy może więcej i pisze reguły pod swoje interesy. Tutaj problemem jest to iż z jednej strony słabsi oddają część interesów gospodarczych i swobodę polityczną, a w zamian nie otrzymują takiego poziomu bezpieczeństwa na jaki liczą ( to odnośnie Polski). Niemcy chcą Nord Stream 2, a z drugiej nie chcą wojsk NATO w Polsce. To tylko jeden z przykładów. W obronę Warszawy przez same RFN i tak nikt nie wierzy bo są za słabi militarnie. Proponują nam część zysków gospodarczych ( np montownie) całkowicie ignorując że dla nas priorytetem jest bezpieczeństwo, także energetyczne, które sami naruszają przez NS 2. Żeby była prawdziwa integracja to musi być siła dająca stabilność i bezpieczeństwo. Nikt nie ma w UE takich możliwości. Paradoksalnie osiągnęliśmy maksimum. Biegamy do Brukseli jak jest embargo bo w tym może Unia pomóc, w zamian daliśmy część niezależności. Jak UE chce więcej ( mocniejsza integracja) to musimy mieć gwarancje bezpieczeństwa a tego nie będzie. W przypadku innych państw dochodzą jeszcze kwestie ambicjonalne jak np u Francuzów.

Piotr89r:

QUOTE
Pamiętajmy jednak że główną osią konfliktów społecznych w Europie jest konflikt na linii prowincja-metropolie. Ludność dużych miast jest w większości za głębszą integracją i jest bardziej otwarta na obcych (wierząc sondażom - vie Londyn). Metropolie są też bogatsze, a prowincja pozostawiona samą sobie, co skutkuje potem brexitami i PiSem w Polsce. Kluczem do przyszłości UE jest przekonanie małych miasteczek i miast do integracji (wieś dostaje chociaż rolnicze dopłaty UE). Może zmiana systemu socjalnego (zamiast zasiłków dla bezrobotnych czy innych socjali dopłacanie do pracy przez państwo w celu lepszej redystrybucji dochodów ?).


Konfliktów jest znacznie więcej. Mamy spory ambicjonalne pomiędzy Francją ( wiara w dawną świetność i chciałaby mieć pozycję jak Niemcy) do niedawna GB ( przyjmuje tylko to co korzystne, chce niezależności ) i Niemcy ( najwięcej korzystają, ale nie mogą zdyscyplinować Paryża i Londynu). Dorzućmy kłopot z imigrantami, czy nieco szerzej z próbami zapobieżenia katastrofie demograficznej, konflikty religijne. Wreszcie gospodarki są tak różnie uwarunkowane że trudno oczekiwać jedności. Taka Grecja czy Hiszpania mają zupełnie inną strukturę dochodów-procentowo niż np Niemcy. Wystarczy spojrzeć na znaczenie turystyki w dochodach tych państw. Tutaj na dłuższą metę nie będzie porozumienia bo stawki są zbyt wysokie. Dla południa najlepsze było by wyjście ze strefy euro i osłabienie waluty, co niekoniecznie spodoba się Niemcom. Olbrzymie bezrobocie wśród młodzieży we Włoszech czy Hiszpanii porównajmy z taką Holandią czy RFN. To są rzeczy, które miejscowi politycy muszą brać pod uwagę inaczej stracą władzę. Dla południa ciekawszą opcją mógłby być układ pomiędzy Francją, Hiszpanią, Włochami i Portugalią. Paryż by dominował, interesy podobne, gospodarki w dużym stopniu też. Brak konfliktów z Rosją, bo nie ma Europy Środkowo-Wschodniej, można skupić się na problemach śródziemnomorskich. Być może przyszłością jest kilka takich mniejszych bloków.

Napisany przez: poldas372 13/07/2016, 14:50

Ad. Lordowski egzorcysta;

QUOTE
Rzecz w tym że narzuca, wykorzystuje też-w sensie silniejsi zarabiają na słabszych.
Taką ideę socjalizmu popieram.

Napisany przez: gregski 13/07/2016, 16:28

QUOTE(Piotr89r @ 13/07/2016, 12:21)

Głównym problemem była i jest postępująca globalizacja, która zabiera stosunkowo wysokopłatne miejsca pracy dla niewykształconej siły roboczej w Europie Zachodniej.
*


Ta, globalizacja. Jak kaczka pływać nie umie też na wodę narzeka.
Europejski socjalizm okazał się nieefektywny (jak to socjalizm) i gospodarka europejska nie jest konkurencyjna.
Czas zacząć robić lepszą gospodarkę i przestać płakać, że inni są lepsi.
To wszystko.

Napisany przez: poldas372 13/07/2016, 16:47

QUOTE
Czas zacząć robić lepszą gospodarkę i przestać płakać, że inni...
Można coś do wizji europejskiego socjalizmu wnieść odkrywczego?

Napisany przez: gregski 13/07/2016, 17:04

A co tu można wnieść odkrywczego? Toż wszystko jasne. Socjalizm jest socjalizm.
Mam lepsze pytanie:
"Jak wyjść z tego bagna i stanąć na nogi?"
Przyznam się, że obecnie nie widzę na to szans. Zdychamy powoli (jak Rzym po Adrianopolu).

Napisany przez: Delwin 13/07/2016, 17:21

QUOTE
Europejski socjalizm okazał się nieefektywny (jak to socjalizm) i gospodarka europejska nie jest konkurencyjna.


Jest nieefektywna bo jakoś nie potrafi konkurować z Chinami w pracy za miskę ryżu...

Napisany przez: czarny piotruś 13/07/2016, 17:24

Za michę ryżu to teraz Bangladesz, Chiny za motorower a Wietnam za rikszę wink.gif. Małżonki kuzyn z racji zatrudnienia w jakimś chińskim momochu budowlanym był na jakimś szkoleniu za Murem. Sporo tam się zmieniło w kwestii płac...

Napisany przez: poldas372 13/07/2016, 17:53

A w kwestii redystrybucji dóbr?

Napisany przez: gregski 13/07/2016, 18:31

QUOTE(Delwin @ 13/07/2016, 17:21)
Jest nieefektywna bo jakoś nie potrafi konkurować z Chinami w pracy za miskę ryżu...
*


Chciałem zwrócić uwagę, że w USA też nie pracują za miskę ryżu a radę dają sobie lepiej niż Europa. Nie żeby wspaniale ale gdyby w Europie odnotowano taki wzrost i bezrobocie to wybuchłaby ogólna euforia.
Chociaż i oni powoli zapadają się w socjalizm...

Napisany przez: Piotr89r 14/07/2016, 7:31

QUOTE(gregski @ 13/07/2016, 18:31)
QUOTE(Delwin @ 13/07/2016, 17:21)
Jest nieefektywna bo jakoś nie potrafi konkurować z Chinami w pracy za miskę ryżu...
*


Chciałem zwrócić uwagę, że w USA też nie pracują za miskę ryżu a radę dają sobie lepiej niż Europa. Nie żeby wspaniale ale gdyby w Europie odnotowano taki wzrost i bezrobocie to wybuchłaby ogólna euforia.
Chociaż i oni powoli zapadają się w socjalizm...
*



Przepraszam bardzo, ale jeśli chcesz wprowadzić rozwiązania chińskie czy hinduskie do Europy to już chyba wolę wojnę... Skala niewyobrażalnego ubóstwa i upodlenia ogromnej części społeczeństwa Chin (tak, tak Chiny to nie tylko bogate wybrzeże), Indii czy Bangladeszu to tak naprawdę Gułagi i Auschwitz XXI wieku... Jeśli mówisz o kapitaliźmie w Chinach musisz też pamiętać że tylko osoby zameldowane w danym mieście mogą w danym mieście pracować co prowadzi do ogromnej rzeszy pracowników "na czarno" zgadzających się na każde warunki pracy -> i na tym opiera/opierał się skok cywilizacyjny Chin.

Podsumowując - Boże widzisz i nie grzmisz, kolejny piewca pracy po 16 godzin dziennie bez praw do urlopu i zwolnienia mające prowadzić do nowego wspaniałego świata w Europie, który był jeszcze tutaj kilkadziesiąt lat temu i który moi dziadkowie wspominali z podobną grozą jak o II wojnie światowej.

Napisany przez: Realchief 14/07/2016, 7:39

Po prostu ci piewcy myślą, że będą właścicielami, a minimum nadzorcami niewolników w tym układzie.

Napisany przez: gregski 14/07/2016, 11:16

Ja osobiście wolę o sobie myśleć bardziej jako o prześmiewcy niż piewcy.
No, ale rozumiem Waszą frustrację i rozumiem , że musicie ją jakoś rozładować.
Proszę bardzo, nie krępujcie się. Możecie użyć jeszcze ze dwadzieścia epitetów (albo i pięćdziesiąt jeśli macie tyle pary do upuszczenia).
Tyle, że to absolutnie NIC nie zmieni!
Rzeczywistość jest taka jaka jest.
Albo jesteś konkurencyjny albo bankrutujesz.
Europa uznała, że nie będzie konkurować, więc zbankrutuje.

(Jak napisałem wcześniej, jesteśmy po Adrianopolu)

Napisany przez: Piotr89r 14/07/2016, 12:05

QUOTE(gregski @ 14/07/2016, 11:16)
Ja osobiście wolę o sobie myśleć bardziej jako o prześmiewcy niż piewcy.
No, ale rozumiem Waszą frustrację i rozumiem , że musicie ją jakoś rozładować.
Proszę bardzo, nie krępujcie się. Możecie użyć jeszcze ze dwadzieścia epitetów (albo i pięćdziesiąt jeśli macie tyle pary do upuszczenia).
Tyle, że to absolutnie NIC nie zmieni!
Rzeczywistość jest taka jaka jest.
Albo jesteś konkurencyjny albo bankrutujesz.
Europa uznała, że nie będzie konkurować, więc zbankrutuje.

(Jak napisałem wcześniej, jesteśmy po Adrianopolu)
*




Przecież dobrze wiesz że powrotu do XIX wieku w Europie nie będzie, a prawdopodobnie będzie wręcz przeciwnie, zwłaszcza w momencie amortyzacji generatorów energii zielonej w Niemczech jak i upowszechnienia motoryzacji elektrycznej w Europie Zachodniej, co nastąpi za kilka-kilkanaście lat. Malejące zużycie i koszty energii na Zachodzie zrównoważą niskie koszty płacy w trzecim świecie. W tym momencie Europa to Niemcy, a Niemcy mają się super.
Odwołując się do tego "bankructwa" Zachodu to podejrzewam że Bangladesz, Indie i Chiny chciałyby być takim "bankrutem" jak Szwecja, Dania, czy Niemcy.

Z drugiej strony dwucyfrowy wzrost gospodarczy w Chinach nie będzie trwał wiecznie. Już się przegrzewają na zabójczo taniej sile roboczej, nie oferując niczego w zamian i wcale niewykluczone że polityka jednego dziecka wraz z ogromnym zanieczyszczeniem powietrza również spowoduje poważny kryzys demograficzny.

Podsumowując, być może jest teraz okres dekoniunktury w części UE, ale nie jest on kluczowy, bo nie dotyczy Niemiec - jej największej gospodarki, oraz Polski, Czech i Węgier - jej gospodarczych satelit - oczywiście dopóki żadni niedouczeni szkodnicy w danych krajach tego nie zepsują vide Alternatywa dla Niemiec, PiS, Fidesz itp itd.

Napisany przez: ku140820 14/07/2016, 12:48

QUOTE(Exarsithlord)
Olbrzymie bezrobocie wśród młodzieży we Włoszech czy Hiszpanii porównajmy z taką Holandią czy RFN.

W sumie to ciekawe, czemu ci Hiszpanie czy Włosi nie wyjeżdżają za pracą do Niemiec czy Holandii...?

@gregski:
wiesz, w USA pracownicy WalMarta muszą dostawać bony żywnościowe bo mają tak głodowe stawki, połowa nie ma żadnego ubezpieczenia medycznego, a ok. połowa ma zęby nadające się tylko do wyrwania, bo ich nie stać na leczenie, które w "socjalistycznej" Polsce jest dostępne nieledwie od ręki.
Z czym mają w sumie niemały kłopot, co wyszło m.in. przy mobilizacji 3 brygad Gwardii Narodowej w 1990 roku - w ramach czynności mobilizacyjnych musieli ok. dwa tygodnie poświęcić na masowe leczenie dentystyczne żołnierzy (na koszt armii), żeby można ich było wyprawić w świat (problemy z lataniem!).

Napisany przez: Kamaz73 14/07/2016, 13:16

Szanowny Gregski
Europa jest może i po "Adrianopolu" a nawet po zdobyciu "Bizancjum" ale UE to młody twór mający olbrzymi potencjał. Bycie niezależnymi już przerabialiśmy... dwie "zajefajne" wojny światowe oraz narodowe raje faszystowsko-nazistowkie pokazały co potrafią i że są One prosto prowadzące do nieszczęścia całych pokoleń. Podobnie skończył się eksperyment komunistyczny czyli imperializm pod płaszczykiem "walki klas". Wiedząc to co wiemy o najnowszej historii nie mamy alternatywy jak zbudowanie Zjednoczonej Europy o czym pisałem w poprzednim poście.
Kluczem jest przekonanie różnych ludzi że UE to nie jest:
- korupcja na całego ( wprost przeciwnie starają się walczyć o jasne zasady i przepisy w państwach członkowskich)
- banan czy odpowiedni ogórek a standaryzacja mająca wyrównać szanse
- brak demokracji
- problemy migracyjne
- socjalizm rozbuchany ( sorry ... ale to państwa narodowe serwują sobie takie rzeczy że przy nich UE to szczyt kapitalizmu)
czy:
- brak sprawiedliwości
Te popularne zarzuty wobec UE generalnie to antytypy tego czym w istocie jest, pomimo gąszcza różnych ograniczeń itd. UE stara się jak może by promować wartości na bazie których powstała, przecież to pierwszy okres w historii że Polak czy Portugalczyk bez zbędnych formalności może sobie pojechać z takiego czy innego powodu do Grecji czy Islandii.
Korzystamy z olbrzymich środków unijnych, mają je też kraje więcej wkładające, co pomaga państwom na wyrównywanie szans, to programy naukowe jak i gospodarcze to reprezentowanie słabszych krajów które nie miałyby szansy wygenerować korzystnych warunków w negocjacjach z silnymi państwami itd.
Brakuje informacji o tym, brakuje świadomości tego ile UE wpompowuje kasy aby John, Weronika, Peter czy Hugo mieli szanse na bycie tym kim chcą być. Inna sprawa jak te szanse wykorzystują ale np. w Polsce w zasadzie możesz być kim chcesz, kwestia Twojej pracy i decyzji jakie podejmujesz. Nic więcej.
UE ma szansę właśnie wyciągnąć Nas za uszy ze skompromitowanej Europy państw narodowych gdzie wzajemne gry interesów prowadziły Nas od katastrofy do katastrofy. Jak to gadał Imć Zagłoba " w kupie siła bo kupy nic nie ruszy" i tego się trzymajmy bo Brytyjczycy sami sobie zgotowali ten los jaki ich czeka po Brexicie. A będzie ich nieźle bolało.
Powiem tak... nie ma alternatywy, albo uciekniemy we wspólnotę i zbudujemy naprawdę świetlaną przyszłość następnym pokoleniom albo przeżyjemy dramatyczną tragedię upadku znaczenia państw w Europie w przewidywalnej przyszłości bo nie będą w stanie konkurować pod żadnym względem ze światowymi potęgami w żadnym zakresie w zasadzie.

Napisany przez: Argon 14/07/2016, 14:14

Witam wszystkich.

QUOTE(Kamaz73 @ 13/07/2016, 9:51)
Doczekaliśmy czasów że z UE wychodzi Wielka Brytania, nacjonalizmy uwaliły projekt konstytucji europejskiej ( uczciwie trzeba przyznać że mocno skopanej bo zbyt obszernej i niejasnej) oraz ich demagogia połączona z bazowaniem na straszeniu jakobą supremacją władz UE oraz kryzysem migracyjnym przynoszą efekty takie właśnie ja Brexit czyli tendencjami odśrodkowymi w ramach UE. Niektóre państwa postulują zredefiniowanie UE, te ważne kraje których elity widzą rozwiązanie problemów takich jak migracja czy ochrona środowiska i zmiany klimatyczne w szerszym aspekcie dostrzegają konieczność silniejszych powiązań w tym uwspólnotowienia polityki zagranicznej i surowcowej jak i stworzenie sił zbrojnych UE te zaś które w ogóle nie szanują UE i w zasadzie są antyunijne próbują forsować pogląd Europy "Ojczyzn" czyli powrót do przeszłości z hulającymi nacjonalizmami i w konsekwencji powrotem do "prawa piąchy" w Europie. Nie sposób skonstatować iż wobec wyzwań XXI wieku do których zaliczam:
- globalizacja i wyklarowanie się kilku superpotęg na świecie ( USA- Chiny ale też Indie, Rosja)
- narastający kryzys migracyjny z uwagi na konflikty międzycywilizacyjne
- zmiany klimatyczne i ochrona środowiska naturalnego
- ekspansja w kosmosie i powiązany z tym rozwój nauki
tylko zjednoczona europa ma szansę sensownie na te problemy odpowiedzieć.
Tendencje odśrodkowe są jednak bardzo silne a nieograniczona wolność w wyrażaniu zdania za pośrednictwem internetu daje olbrzymie możliwości wszelkiej maści krętaczom, manipulantom i po prostu idiotom na wciskanie ludziom kitu do takiego poziomu iż sami demolujemy naszą przyszłość.
Informacja jest bronią i nie można tej przestrzeni pozostawiać bez nadzoru, bez dania ludziom miarodajnego dostępu do wiedzy obiektywnej bo stają się żerem dla różnych środowisk i wrogich instytucji aby stawać się częścią poronionych projektów. Kluczem do przyszłości UE jest więc wdrożenie instytucji zajmującej się przekazywaniem miarodajnych informacji. Łatwych w przyswojeniu, miarodajnych oraz merytorycznych w treści a atrakcyjnych w formie. Jest masa ludzi którzy będą je popularyzować odkłamując internet z idiotycznych wygłupów oraz złych praktyk które zamulają ludziom obraz Unii Europejskiej i efektów jej działania.
Jeżeli tego UE nie zrobi to projekty modernizacyjne w tym te konsolidujące UE nie mają racji bytu bo siłą nie da się niczego wprowadzić a dyskusja polityków europejskich z politykami państwowymi nie ma sensu bo większość z tych drugich nie chce ograniczać swoich prerogatyw z przyczyn oczywistych. Tymczasem dla ludności kontynentu Państwo Europejskie jest jedynym sensownym projektem na przyszłość bo w sytuacji powrotu do podziałów zużyjemy swój potencjał głównie na rywalizację między sobą co już zupełnie pozbawi Europy jakiegokolwiek znaczenia w świecie w sytuacji gdy nawet Niemcy są liliputem względem rodzących się superpotęg takich Chiny czy istniejących takich jak USA. Wyzwanie jest proste... albo powrócimy do gry jako zjednoczona Europa albo już dokumentnie osuniemy się na margines historii. Na razie .... wygląda to tak że idziemy w kierunku przepaści.
*



To jest dopiero przerażające.

Ach ci lewicowi zwolennicy UE wink.gif Demokracja. Tolerancja. Wolność słowa. Współpraca. Szkoda, że to tylko hasła, gdyż ponieważ "sprawiedliwość i tak musi być po naszej stronie". Nastawienie decydentów UE też nie pomaga.
- Problemy? Jakie problemy? "Brytole" wyszły z UE? To dobrze, niech się pośpieszą, my w tym czasie przygotujemy na to remedium w postaci planów zacieśnienia współpracy w naszej Unii.
Integracja mogłaby być wynikiem wielu pokoleń koegzystencji we wspólnocie, ale nie widzę tego w tym momencie, Polacy są mocno spolaryzowani w swoim własnym kraju, narzekamy na zarządzanie z Warszawy, jak w takim razie wyglądałaby mocniejsza centralizacja ue i zarządzanie z Brukseli, gdzie większość europosłów mogła nigdy nie widzieć naszego kraju na oczy i rozumieć jego specyfiki.
Kraje w Europie mają różne religie, języki, kultury, a przede wszystkim długą historię. Tereny USA także zamieszkiwali różni ludzie, każdy jednak przyjeżdżał do obcego, nowego miejsca,trzeba było współpracować, doszło do wymieszania, niemniej bardzo wielu miało korzenie angielskie i w angielskich koloniach narodziła się nowa nacja. Ktoś mógłby powiedzieć, że wcale nie tak dawno. Pamiętajmy, że US to nie jest tylko randomowy obrazek z liberalnego Nowego Jorku, istnieje jeszcze chociażby pewna przeszłość po purytańskich osadnikach.
Ale jak w takim razie ma powstać Federacja Europejska? Co ma połączyć Europę? Strach przed Rosją? Bo do zawierania umów handlowych czy sojuszy wojskowych nie potrzeba pośredników, do takich też wniosków zdaje się doszła Wielka Brytania.

Co do tego prawa piąchy, z rywalizacji rodzą się innowacje, jeśli nie ma po co czegoś zmieniać, to pewnie nie zostanie zmienione, a jeśli nawet to znacznie wolniej. Chiny w swojej historii potrafiły rozwijać się szybko gdy były podzielone, w wielu przypadkach zwalniało to gdy łączyły się w jeden blok. Cesarstwo Rzymskie podbijało i korzystało z zasobów innych kultur, aż zjednoczyło Europę na ile mogło, po czym rozpękło się i powoli, bardzo powoli dogorywało. Ciekawe, że świat jaki znamy narodził się z grubsza dzięki Europie, powstały tu, nie zamarły i zostały wykorzystane potrzeba dalekich wypraw w różne, bardzo odległe zakątki globu, rewolucja przemysłowa, nie doszedł do tego żaden moloch tylko szereg państw. Z wielu krajów któryś ma zawsze szansę wprowadzić coś ciekawego, gdy innym może się wieść przeciętnie albo kiepsko. Ktoś się zawsze ma szansę rozwijać albo nadganiać zaległości. Za to wielkie bloki jeśli rozwijają się dobrze, to ciągną za sobą wszystko dookoła. Jeśli jednak rozwijają się słabo, taki sam ogromny obszar idzie za nimi spiralą w dół. Jakim blokiem jest UE w świetle wydarzeń ostatnich lat? Czy gdy jakiejś organizacji idzie niespecjalnie dobrze, to się daje jej więcej władzy, pieniędzy, prerogatyw i więcej tego samego w nadziei, że to rozwiąże problemy i teraz będzie lepiej, czy zastanawia się nad sensem jej istnienia?

Nie rozumiem też przeświadczenia, że skoro mamy takie potęgi jak USA czy Chiny, to gdzie tam Panie z tą małą Polską. Takie myślenie nie jest właściwe, chciałbym przypomnieć, że historia jest nieprzewidywalna, przypomina mi to rozumowanie sprzed dobrych kilkudziesięciu lat: Kto by wtedy uwierzył, że ZSRR, atomowe imperium, posiadające (przynajmniej w swej propagandzie) ambicje rozniesienia swojego systemu na resztę globu, mające pod butem pół Europy i Azji, rozpadnie się na kawałki? I to relatywnie szybko. USA i Chiny nie będą wiecznie dysponować obecną pozycją, a z powodu coraz szybszego przepływu informacji i zasobów zmiany na arenie międzynarodowej mogą następować coraz szybciej, prowadząc do częstszych przetasowań.

Wiele można zrobić by zwiększyć efektywność działania naszego kraju i morale obywateli: temperować biegunkę legislacyjną, prowadzić spójną politykę zarówno wewnętrzną i zewnętrzną, wzmocnić choć trochę znaczenie referendów, frekwencja, kampania i konsekwencje tamtego o m.in JOWach było farsą. Brzmi prosto, a mimo to trudno o to gdy ekipy zmieniają się co 4 lata. Mi się jednak lepiej widzi centrala na miejscu niż za morzem, rzeką i dwiema górami. Które dodatkowo mają z nami o wiele mniej wspólnego, niż planują mieć.

Napisany przez: sir Francis Drake 14/07/2016, 14:49

QUOTE(Kamaz73 @ 14/07/2016, 13:16)
...
UE stara się jak może by promować wartości na bazie których powstała...


Uważam, że kłamiesz.

UE nie stara się, jak może...



Napisany przez: gregski 14/07/2016, 16:14

QUOTE(Piotr89r @ 14/07/2016, 12:05)
(...) w momencie amortyzacji generatorów energii zielonej w Niemczech jak i upowszechnienia motoryzacji elektrycznej w Europie Zachodniej, co nastąpi za kilka-kilkanaście lat. Malejące zużycie i koszty energii na Zachodzie zrównoważą niskie koszty płacy w trzecim świecie.
*


Wiatraki! Zapomniałem o wiatrakach!
No tak, wiatraki nas ocalą!
Kamień z serca!

Szanowny Kamazie!
Toż to piękna wizja! Serce się raduje a dusza wyrywa do przodu! (albo odwrotnie). Zupełnie jak za czasów PRL.
No ale jestem tu i teraz.
W Rotterdamie.
I to mi psuje nieco humor.
Wyobraź sobie, że rozładowujemy ładunek z Norwegii. 35 tysięcy ton HFO. Jutro rano kończymy. Jak skończymy to zostajemy przy tej samej kei i zaczniemy załadunek. Będziemy ładować te same 35000ton HFO które przywieźliśmy z Norwegii. Potem zabierzemy to do Grecji.
Dlaczego nie można było zawieść tego prosto do Grecji? Dokładnie nie wiem. Chodzi ponoś o jakieś sprawy celno-podatkowe.
Z "międzylądowaniem" wychodzi taniej.
Mimo, że takie "międzylądowanie" kosztuje.
Samo wejście do portu (pilot, holowniki,) to ponad 30000 euro. Wyjście też pewnie podobnie kosztuje. No i jeszcze opłaty portowe...
Na tą operację wchodzenia, wychodzenia i rozładunku pójdzie tak ze 100 ton paliwa. I to nie mazutu a diesla bo to Europa i tu się dba o środowisko.
Jak widać "pomimo gąszcza różnych ograniczeń itd. UE stara się jak może by promować wartości na bazie których powstała,"
Jeszcze trochę tego promowania i będziemy zawijać do portów nie lądując i nie rozładowując

sir Francis
QUOTE
UE nie stara się, jak może...

Może i stara się jak może ale co ona może?

Napisany przez: poldas372 14/07/2016, 16:37

Ad.Gregski;

QUOTE
Wyobraź sobie, że rozładowujemy ładunek z Norwegii. 35 tysięcy ton HFO. Jutro rano kończymy. Jak skończymy to zostajemy przy tej samej kei i zaczniemy załadunek. Będziemy ładować te same 35000ton HFO które przywieźliśmy z Norwegii. Potem zabierzemy to do Grecji.
No dobra. Tonaż ten sam. A zawartość inna?

Napisany przez: Realchief 14/07/2016, 16:40

QUOTE(Piotr89r @ 14/07/2016, 13:05)
QUOTE(gregski @ 14/07/2016, 11:16)
Ja osobiście wolę o sobie myśleć bardziej jako o prześmiewcy niż piewcy.
No, ale rozumiem Waszą frustrację i rozumiem , że musicie ją jakoś rozładować.
Proszę bardzo, nie krępujcie się. Możecie użyć jeszcze ze dwadzieścia epitetów (albo i pięćdziesiąt jeśli macie tyle pary do upuszczenia).
Tyle, że to absolutnie NIC nie zmieni!
Rzeczywistość jest taka jaka jest.
Albo jesteś konkurencyjny albo bankrutujesz.
Europa uznała, że nie będzie konkurować, więc zbankrutuje.

(Jak napisałem wcześniej, jesteśmy po Adrianopolu)
*




Przecież dobrze wiesz że powrotu do XIX wieku w Europie nie będzie, a prawdopodobnie będzie wręcz przeciwnie, zwłaszcza w momencie amortyzacji generatorów energii zielonej w Niemczech jak i upowszechnienia motoryzacji elektrycznej w Europie Zachodniej, co nastąpi za kilka-kilkanaście lat. Malejące zużycie i koszty energii na Zachodzie zrównoważą niskie koszty płacy w trzecim świecie. W tym momencie Europa to Niemcy, a Niemcy mają się super.
Odwołując się do tego "bankructwa" Zachodu to podejrzewam że Bangladesz, Indie i Chiny chciałyby być takim "bankrutem" jak Szwecja, Dania, czy Niemcy.

Z drugiej strony dwucyfrowy wzrost gospodarczy w Chinach nie będzie trwał wiecznie. Już się przegrzewają na zabójczo taniej sile roboczej, nie oferując niczego w zamian i wcale niewykluczone że polityka jednego dziecka wraz z ogromnym zanieczyszczeniem powietrza również spowoduje poważny kryzys demograficzny.

Podsumowując, być może jest teraz okres dekoniunktury w części UE, ale nie jest on kluczowy, bo nie dotyczy Niemiec - jej największej gospodarki, oraz Polski, Czech i Węgier - jej gospodarczych satelit - oczywiście dopóki żadni niedouczeni szkodnicy w danych krajach tego nie zepsują vide Alternatywa dla Niemiec, PiS, Fidesz itp itd.
*



Chiny mają już obecnie wzrost nieco poniżej 7%, a jest to minimum wzrostu które jakie określają władze umożliwia rozwój i zapewnia względny brak buntów ludności.

Kryzys demograficzny już się w Chinach zaczyna. Władze już cofnęły politykę jednego dziecka, ale Chińczycy się nie kwapią żeby mieć więcej, a dwa brakuje po prostu kilkudziesięciu mln kobiet w wieku rozrodczym bo taka jest nadwyżka mężczyzn. Tam już zaczyna powoli brakować rąk do pracy.





QUOTE(Darth Stalin @ 14/07/2016, 13:48)
QUOTE(Exarsithlord)
Olbrzymie bezrobocie wśród młodzieży we Włoszech czy Hiszpanii porównajmy z taką Holandią czy RFN.

W sumie to ciekawe, czemu ci Hiszpanie czy Włosi nie wyjeżdżają za pracą do Niemiec czy Holandii...?

@gregski:
wiesz, w USA pracownicy WalMarta muszą dostawać bony żywnościowe bo mają tak głodowe stawki, połowa nie ma żadnego ubezpieczenia medycznego, a ok. połowa ma zęby nadające się tylko do wyrwania, bo ich nie stać na leczenie, które w "socjalistycznej" Polsce jest dostępne nieledwie od ręki.
Z czym mają w sumie niemały kłopot, co wyszło m.in. przy mobilizacji 3 brygad Gwardii Narodowej w 1990 roku - w ramach czynności mobilizacyjnych musieli ok. dwa tygodnie poświęcić na masowe leczenie dentystyczne żołnierzy (na koszt armii), żeby można ich było wyprawić w świat (problemy z lataniem!).
*



A po co mają jechać skoro mają pozwalające na spokojne życie zasiłki w zasadzie do samej śmierci?

Bony to jeszcze małe piwo. Sam WalMart szkoli pracowników jak dostawać pomoc społeczną. A samych pracowników nie stać by robić tam zakupy. A mogliby spokojnie wypłacać 20% dywidend mniej i sytuacja by się zmieniła drastycznie, co ciekawe najpewniej by dzięki temu wzrosły ich zyski.

Napisany przez: gregski 14/07/2016, 17:18

QUOTE(poldas372 @ 14/07/2016, 16:37)
No dobra. Tonaż ten sam. A zawartość inna?
*


Jak inna? Przecież wyraźnie napisałem "Będziemy ładować te same 35000ton HFO które przywieźliśmy z Norwegii.". Ładunek który trafił do zbiornika na ląd (no jeszcze nie cały bo rozładunek zakończy się nad ranem) wróci z powrotem na statek.
Taki numer!
Dla przeprowadzenia całej tej operacji w jedną stronę (czyli sam rozładunek) trzeba spalić kilkanaście ton diesla. No ale będziemy mieli elektryczne samochody to się wyrówna...

Napisany przez: poldas372 14/07/2016, 17:50

Dostawca i odbiorca towaru nie wzięli pod uwagę tego, że najbliżej by było autostradami?
Armatorowi to "zwisa".

Napisany przez: Piotr89r 14/07/2016, 17:52

QUOTE(gregski @ 14/07/2016, 17:18)
QUOTE(poldas372 @ 14/07/2016, 16:37)
No dobra. Tonaż ten sam. A zawartość inna?
*


Jak inna? Przecież wyraźnie napisałem "Będziemy ładować te same 35000ton HFO które przywieźliśmy z Norwegii.". Ładunek który trafił do zbiornika na ląd (no jeszcze nie cały bo rozładunek zakończy się nad ranem) wróci z powrotem na statek.
Taki numer!
Dla przeprowadzenia całej tej operacji w jedną stronę (czyli sam rozładunek) trzeba spalić kilkanaście ton diesla. No ale będziemy mieli elektryczne samochody to się wyrówna...
*



Uważasz że bez UE legislacja w Europie byłaby prostsza i bezproblemowa? Granice? Cła? Jednolite prawodawstwo i stopniowe ujednolicenie kultury prawnej Wróć pamięcią do Polski lat 90 kiedy niczego bez łapówki nie mogłeś załatwić (zresztą na Ukrainie, Białorusi i Rosji to nadal norma). Wróć pamięcią do wojny celnej lat trzydziestych ubiegłego wieku...

Jeżeli uważasz że energia elektryczna to żart to sprawdź sobie notowania Tesli Motors z ostatniego roku - najbardziej kapitalistyczny wytwór to przecież giełda papierów wartościowych - hmm chyba że to znów lewacka prowokacja... Ale lepiej psioczyć na wszystko i twierdzić że gdyby nie ta UE to na pewno zarabiałoby się więcej, i gdyby nie ten cholerny socjalizm pewnie też. A rzeczywistość jest taka że za dzikiego kapitalizmu nie miałbyś czasu się nad tym zastanawiać bo pracowałbyś po 12-14 godzin dziennie i modlił się żeby Cię nie wzięli do szpitala bo się nie wypłacisz do końca życia, jak to jeszcze miało niedawno miejsce w USA przed Obama Care.

BTW moim zdaniem nie jest lewactwem pogląd że 8 godzinny dzień pracy, urlop i energia elektryczna z nowoczesnych źródeł to norma cywilizowanego i rozwiniętego kraju.


Napisany przez: poldas372 14/07/2016, 18:01

Jak dla mnie, to nawet korzystanie z przestarzałych źródeł energii elektrycznej nie jest "lewactwem"

Napisany przez: gregski 14/07/2016, 19:04

Ależ drogi Piotrze ja wcale nie psioczę!
Ja rozdziawiam gębę z zachwytu! Przecież ja bym czegoś takiego w ogóle nie wymyślił tylko jak jakiś głupol zawiózł ten ładunek z Norwegii do Grecji najkrótszą drogą.
A tu dzięki unijnej kulturze prawnej kupa luda ma robotę! Mało tego, w Rotterdamie inspekcję przeszliśmy i wypadła ona bardzo dobrze. (Z małym wyjątkiem. Na głównej tablicy rozdzielczej trzeba umieścić nalepki z piorunkami, żeby było wiadomo, że tam prąd jest. Takie przepisy). Dzięki temu wzrosła nam samoocena i możemy uważać się za "ludzi dobrej roboty"!
No jak wcześniej wspominałem spaliliśmy w sumie ze 100 ton paliwa. I bardzo dobrze bo ropa tania a to przecież źle dla gospodarki. Dzięki nam (i takim jak my) będzie droższa.

QUOTE
Jeżeli uważasz że energia elektryczna to żart

Ja? za żart? Przecież jestem elektrykiem/automatykiem z zawodu!
A prąd z wiatraków to pasjami uwielbiam!
I dzięki Unii go mamy! Normalnie nie wytrzymałby konkurencji z energią wyprodukowaną tradycyjnie. Jednak dzięki światłym posunięciom fiskalnym kapie nam z gniazdek czyściutki prąd.
A elektryczny samochód to nasza przyszłość. Przecież to jasne!
Oczywiście najpierw trzeba administracyjnie ograniczyć użycie tradycyjnych samochodów a potem je w ogóle zakazać bo te głupie ludziska z własnej woli nie przesiądą się na "elektryki".
A ilu ludzi potem trzeba będzie zatrudnić do utylizacji tego świństwa!
I znowu będzie sukces bo stworzymy miejsca pracy!

Widzisz jak entuzjastycznie podchodzę do sprawy!
I doceniam wysiłki:
"Żeby Unia rosła w siłę a ludziom się żyło dostatniej!"

Napisany przez: Kamaz73 14/07/2016, 19:32

QUOTE(gregski @ 14/07/2016, 17:14)
QUOTE(Piotr89r @ 14/07/2016, 12:05)
(...) w momencie amortyzacji generatorów energii zielonej w Niemczech jak i upowszechnienia motoryzacji elektrycznej w Europie Zachodniej, co nastąpi za kilka-kilkanaście lat. Malejące zużycie i koszty energii na Zachodzie zrównoważą niskie koszty płacy w trzecim świecie.
*


Wiatraki! Zapomniałem o wiatrakach!
No tak, wiatraki nas ocalą!
Kamień z serca!

Szanowny Kamazie!
Toż to piękna wizja! Serce się raduje a dusza wyrywa do przodu! (albo odwrotnie). Zupełnie jak za czasów PRL.
No ale jestem tu i teraz.
W Rotterdamie.
I to mi psuje nieco humor.
Wyobraź sobie, że rozładowujemy ładunek z Norwegii. 35 tysięcy ton HFO. Jutro rano kończymy. Jak skończymy to zostajemy przy tej samej kei i zaczniemy załadunek. Będziemy ładować te same 35000ton HFO które przywieźliśmy z Norwegii. Potem zabierzemy to do Grecji.
Dlaczego nie można było zawieść tego prosto do Grecji? Dokładnie nie wiem. Chodzi ponoś o jakieś sprawy celno-podatkowe.
Z "międzylądowaniem" wychodzi taniej.
Mimo, że takie "międzylądowanie" kosztuje.
Samo wejście do portu (pilot, holowniki,) to ponad 30000 euro. Wyjście też pewnie podobnie kosztuje. No i jeszcze opłaty portowe...
Na tą operację wchodzenia, wychodzenia i rozładunku pójdzie tak ze 100 ton paliwa. I to nie mazutu a diesla bo to Europa i tu się dba o środowisko.
Jak widać "pomimo gąszcza różnych ograniczeń itd. UE stara się jak może by promować wartości na bazie których powstała,"
Jeszcze trochę tego promowania i będziemy zawijać do portów nie lądując i nie rozładowując

sir Francis
QUOTE
UE nie stara się, jak może...

Może i stara się jak może ale co ona może?
*


Szanowny Gregski!
W sumie to nie wiem na co narzekasz bo w końcu... masz robotę tak?
A z drugiej strony co mi chciałeś pokazać tym przykładem skoro nie znasz szczegółów DLACZEGO opłaca się robić taki "myk" a nie pchać bezpośrednio Norway-Greece? No chyba że działają na szkodę swojego przedsiębiorstwa acz raczej bym zakładał iż Holandia ma jakieś zajefajne zniżki na eksport do Grecji bo jest w UE całą gębą a nie jak Norwegia tylko stowarzyszona?
A w ogóle... proponowałbym się od nich uczyć. Co jak co wiedzą co robią skoro tak robią.
A co do wizji... moje stanowisko jest wynikiem prostej analizy opartej na np. świetnej pozycji Huntingtona The clash of civizations" i konstatacji iż globalizacji nie da się zatrzymać i co więcej jest już Ona podstawą naszego dobrobytu. W sytuacji takich procesów nie ma miejsca dla słabych państewek narodowych których jest multum bo nie są STRONĄ nie tylko wobec mocarstw ale wielu korporacji handlowych. Ratunkiem dla nich ( Nas... również takich Niemiec czy WB) jest właśnie wchodzenie w związki wielopaństwowe bo te maja potencjał aby stawiać warunki nawet mocarstwom. W innym wypadku to tylko przykrywany PRem spotkanie błagalnego dziada z Panem. Bo tak należy traktować np. stosunki Chiny - Polska czy Francja - Rosja. Sorry... nie ten potencjał. Ale już UE-Chiny to rozmowa ze wskazaniem na Nas jako "Pana" nie wspominając o UE-Rosja. I dlatego nie widzę innej opcji niż Zjednoczona Europa. Chcecie suwerenności i podmiotowości to się łączmy a nie dzielmy.
Obawiasz się dominacji Niemiec, Holandii czy Francji... to się łączmy nie dzielmy bo władze ZE będą miały inną perspektywę i możliwości niż jak zostaniemy postawieni do ściany przy porównaniu naszych potencjałów bez tej czapy. Będąc częścią większej całości masz wpływ inaczej .... gotuj 4-litery bo będzie znowu boleć. Zresztą ... zobaczymy po WB jak im pójdzie.
Masz inny projekt?

Napisany przez: Piotr89r 14/07/2016, 19:44

QUOTE(gregski @ 14/07/2016, 19:04)
Ależ drogi Piotrze ja wcale nie psioczę!
Ja rozdziawiam gębę z zachwytu! Przecież ja bym czegoś takiego w ogóle nie wymyślił tylko jak jakiś głupol zawiózł ten ładunek z Norwegii do Grecji najkrótszą drogą.
A tu dzięki unijnej kulturze prawnej kupa luda ma robotę! Mało tego, w Rotterdamie inspekcję przeszliśmy i wypadła ona bardzo dobrze. (Z małym wyjątkiem. Na głównej tablicy rozdzielczej trzeba umieścić nalepki z piorunkami, żeby było wiadomo, że tam prąd jest. Takie przepisy). Dzięki temu wzrosła nam samoocena i możemy uważać się za "ludzi dobrej roboty"!
No jak wcześniej wspominałem spaliliśmy w sumie ze 100 ton paliwa. I bardzo dobrze bo ropa tania a to przecież źle dla gospodarki. Dzięki nam (i takim jak my) będzie droższa.
QUOTE
Jeżeli uważasz że energia elektryczna to żart

Ja? za żart? Przecież jestem elektrykiem/automatykiem z zawodu!
A prąd z wiatraków to pasjami uwielbiam!
I dzięki Unii go mamy! Normalnie nie wytrzymałby konkurencji z energią wyprodukowaną tradycyjnie. Jednak dzięki światłym posunięciom fiskalnym kapie nam z gniazdek czyściutki prąd.
A elektryczny samochód to nasza przyszłość. Przecież to jasne!
Oczywiście najpierw trzeba administracyjnie ograniczyć użycie tradycyjnych samochodów a potem je w ogóle zakazać bo te głupie ludziska z własnej woli nie przesiądą się na "elektryki".
A ilu ludzi potem trzeba będzie zatrudnić do utylizacji tego świństwa!
I znowu będzie sukces bo stworzymy miejsca pracy!

Widzisz jak entuzjastycznie podchodzę do sprawy!
I doceniam wysiłki:
"Żeby Unia rosła w siłę a ludziom się żyło dostatniej!"
*



Jeśli chodzi o samochody elektryczne to nie pomyślałeś o tym, że chodzi o to żeby uniezależnić się energetycznie od Bliskiego Wschodu/Rosji/jakiegokolwiek kraju-stacji benzynowej, gdzie cały czas wybuchają konflikty i wszyscy drżą o np.zamknięcie cieśniny Ormuz czy rurociągów z Rosji?

Nie wiem jakie tam macie w porcie zasady, ale wiem że w każdej korporacji/prywatnej/soli tej kapitalistycznej ziemii masz multum niezrozumiałych reguł/tooli/zasad, które są bez sensu i przeszkadzają w pracy, więc nie jest to przywara tylko UE, a sektora prywatnego też.

Wszystko można wyśmiać nie proponując niczego w zamian, o wszechwiedzący.

Napisany przez: poldas372 14/07/2016, 19:48

Gregski poruszył ciekawą kwestię.
Armator ponosi koszty przewozu ładunku z Rotterdamu do Grecji.
I to jeszcze z przeładunkiem tego samego frachtu.
Domyślam się że to będzie przez Gibraltar.
Jaki wniosek?
Koleją to wychodzi drożej.

Napisany przez: gregski 14/07/2016, 21:19

Poldas, armator to akurat zarabia bo mu właściciel ładunku płaci za każdy dzień plus operacje. Żyć nie umierać! (I znowu dzięki kochanej Unii).
Nie wiem ile ma cysterna kolejowa. Z 50 ton? To by było 700 cystern. Sporo.

QUOTE
Jeśli chodzi o samochody elektryczne to nie pomyślałeś o tym, że chodzi o to żeby uniezależnić się energetycznie od Bliskiego Wschodu/Rosji/jakiegokolwiek kraju-stacji benzynowej, gdzie cały czas wybuchają konflikty i wszyscy drżą o np.zamknięcie cieśniny Ormuz czy rurociągów z Rosji?

No rzeczywiście nie pomyślałem. Szczególnie, że po rozpoczęciu eksploatacji ropy ze złóż łupkowych jedynym koszmarem spędzającym sen z powiek decydentów są niskie ceny ropy.
A Ormuz to se mogą zamykać. W tej chwili na Fujairah jest już chyba z tuzin SMB zainstalowanych.
Durnych przepisów rzeczywiście ci u nas dostatek ale część to odpowiedź na jeszcze durniejsze przepisy zewnętrzne.

QUOTE
o wszechwiedzący

I nie nazywaj Kamaza wszechwiedzącym! On jest tylko dobrze zorientowany (i ma wizję).

Drogi Kamazie!
A czy ja narzekam?
Na miasto mogłem wyskoczyć, piwa dobrego się napiłem.
Za to też kocham Unię.

QUOTE
I dlatego nie widzę innej opcji niż Zjednoczona Europa. Chcecie suwerenności i podmiotowości to się łączmy a nie dzielmy.

A gdzie ja pisałem coś o opcjach????
Przypomnij mi bo się zgubiłem. (Tyle głupot nawypisywałem to trudno wszystko spamiętać)

Ja tylko twierdziłem, że Unia traci konkurencyjność i że nie widzę przesłanek by mieć nadzieję, że tą konkurencyjność odzyska. (Na szczęście Piotr oświecił mnie, że wiatraki nam pomogą).
Na dokładkę, jeśli dojdzie do wolnego handlu transatlantyckiego to w konfrontacji z firmami amerykańskimi wiele europejskich padnie. (No ale pewnie tu też się mylę bo postawimy więcej wiatraków i dołożymy do tego parę elektrowni wodnych).

No to piszcie sobie z Bogiem. Ja śmigam do koi bo o 8 godzinnym dniu pracy to tylko pomarzyć tu mogę. Taki nieludzki kapitalizm!

Napisany przez: Sarim 14/07/2016, 21:58

Istnienie UE jest oczywiście korzystne dla większości lub nawet wszystkich Państw w niej będących. Kamaz ma zatem rację pisząc, że powinniśmy iść w kierunku zjednoczenia ale nie na takich zasadach jak dotychczas. Obecna UE to szkodliwy moloch -chociaż lepsza taka niż żadna prawdę mówiąc... JESZCZE, bo to się coraz szybciej zmienia. Problemów jest kilka ale wszystkie sprowadzają się do jednego: życzeniowe myślenie decydentów. Zresztą nie tylko decydentów bo po wypowiedziach kilku Użytkowników w tej dyskusji łatwo zauważyć, że jeśli fakty nie odpowiadają ich przekonaniom to tym gorzej dla faktów. Tego rodzaju myślenie osób odpowiedzialnych za kształt UE sprawia, że staczamy się coraz bardziej i nie ma żadnych perspektyw na zmianę.

Powyższy problem bardzo dobrze widać w przypadku kryzysu ekonomicznego, imigrantów czy arabskiej wiosny. W każdym z tych przypadków osoby odpowiedzialne za przyszłość UE, cała chmara urzędników nie jest zdolna do podjęcia właściwej decyzji. Całkiem prawdopodobne, że uwierzyli oni we własną propagandę i fakty schodzą na boczny tor. Nie potrafimy dziś jako organizm (a raczej decydenci odpowiadający za kierunek jego rozwoju) spojrzeć na sprawę obiektywnie, każdy aspekt życia musi być zideologizowany. Kryzys finansowy - znamy rozwiązanie ale nie chcemy go wdrożyć bo IDEOLOGICZNIE nam nie odpowiada.
Kryzys migracyjny - znamy rozwiązanie ale nie chcemy go wdrożyć z tych samych przyczyn.

Dokładnie ten sam problem z Brexitem. Doszło do niego bo UE przejęła zbyt wiele kompetencji państw narodowych i zaczęła podejmować decyzje arbitralnie. Jako rozwiązanie Europejscy politycy wskazali... więcej kompetencji do UE + więcej decyzji bez udziału Państw narodowych. Fakty nie są istotne, liczy się jedynie to czy określone działanie jest zgodne z ideologią wyznawaną przez podejmującego decyzją.


Jest jeszcze jeden problem. UE zamiast skupić się na sprawach czysto gospodarczych, ewentualnie jeszcze politycznych (integracja gospodarcza+polityczna) wchodzi w sferę światopoglądową. Z integracją polityczną można się oczywiście nie zgadzać, jest ona natomiast w jakiś sposób uzasadniona. W przypadku spraw światopoglądowych to już kosmiczny absurd. Aborcja, wiara, tabletki "dzień po", feminizm/feminazizm, LGBT - ruszanie w najmniejszym stopniu któregokolwiek z tych tematów to skrajny idiotyzm.



Podsumowując UE jest dobra i potrzebna. UE, która potrafi podejmować decyzję na podstawie faktów, a nie wierzeń lub ideologi. UE, która wybierając rozwiązania, które zostaną zastosowane opiera się na tym jak wpłyną one na zawartość portfela oraz bezpieczeństwo Europejczyków. Taka Unia jest dobra i integracji takiej UE nam potrzeba. Obawiam się jednak, że perspektywa jest zupełnie inna. W obecnej UE staje się coraz bardziej szkodliwa i jeśli nie potrafi się sama zreformować to być może czas aby z niej zrezygnować.

Napisany przez: Kamaz73 14/07/2016, 23:10

Pytanie jednak Sarim czy te niemożliwości i błędy są wynikiem UE czy faktu iż stworzono koncept bez realnych możliwości działania i podejmowania decyzji. Od lat gada się o armii UE i... nic. Od lat o uwspólnotowieniu polityki zagranicznej... i nic. Od lat o obronie rynku surowcowego w tym podobnych regulacjach w tym zakresie... UE cos robi ale opór jest w państwach członkowskich. Prawda jest taka... wszystkie niedogodności UE to w zasadzie nie ich wina a ograniczeń bazujących na narodowych interesach i obawach aby ich nie potracić w imię wspólnych korzyści. Ciągle uciekamy od jasnej konstatacji... potrzebujemy UE ale nie takiej bez możliwości działania a takiej z solidnymi kompetencjami i możliwościami na co podnosi się chór "obawiaczy" iż to niemożliwe bo przecież nie chcemy hegemona, bo jest niedemokratyczne, bo Merkelowa naspraszała migrantów a UE nie umie zadziałać itp. Zadajcie sobie pytania ile w tych problemach to WYNIK działania państw członkowskich a ile faktyczne przewiny. Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... nie mając w zasadzie możliwości tego przeforsować. To i co się dziwicie że UE nie daje rady... to właśnie państwa członkowskie, w sensie politycy z tych państw chcą by była taka jaka jest. Pytanie czy MY obywatele UE tego chcemy?
Ja nie chcę ... chcę żeby władze UE były efektywne i posiadały mandat europejski tj byli wybrańcami nie polityków z UE a Nas wszystkich. Myślę że nawet wsadzenie do wszystkich państw takich poronionych kwiatków jak aborcja na życzenie czy związki partnerskie nie zaprzeczy oczywistym korzyściom w zakresie rozwoju i bezpieczeństwa całego kontynentu. A to że politycy państwowi będą mieli mniej władzy? Who cares... tak naprawdę. wink.gif

Napisany przez: kathy 15/07/2016, 5:56

QUOTE(Kamaz73 @ 14/07/2016, 23:10)
Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... wink.gif
*


Biedna ta Polska demokracja że trzeba jej bronić. Na pewno lepsza jest demokracja Niemiecka, bo przecież ona robi to co wg. ciebie powinna robić demokracja w UE. Przecież nie powinno się zostawiać nieograniczonej wolności i pozwalać na wyrażanie swojego zdania wszystkim ludziom za pośrednictwem internetu. Demokracja w NIemczech to właśnie robi, kontroluje internet, tak jak to napisałeś, by informacja była przekazywana przez miarodajne źródła. Przekazuje się informacje tam tak by była " Łatwa w przyswojeniu, miarodajna oraz merytoryczna w treści a atrakcyjna w formie. Jest masa ludzi którzy ją popularyzują odkłamując internet z idiotycznych wygłupów oraz złych praktyk które zamulają ludziom obraz Unii Europejskiej i efektów jej działania" A jak tam komuś się nie podoba obraz Unii Europejskiej i praktyki Unii Europejskiej i o tym napisze na swoim facebooku to zawsze jego dobry sąsiad może zameldować o tym na odpowiedniej stronie internetowej ichniego województwa zwanego landem. I władze tego kogoś odpowiednio ukarzą. Tak jak to było za dawnych, dobrych, demokratycznych, PRLowskich czasów. Wg. UE taka właśnie demokracja powinna być w Polsce i słusznie piszesz że UE usiłuje bronić takiej demokracji w Polsce. Bo takiej demokracji obecnie nie ma w Polsce.
QUOTE
Pytanie jednak Sarim czy te niemożliwości i błędy są wynikiem UE czy faktu iż stworzono koncept bez realnych możliwości działania i podejmowania decyzji. Od lat gada się o armii UE i... nic. Od lat o uwspólnotowieniu polityki zagranicznej... i nic. Od lat o obronie rynku surowcowego w tym podobnych regulacjach w tym zakresie... UE cos robi ale opór jest w państwach członkowskich. Prawda jest taka... wszystkie niedogodności UE to w zasadzie nie ich wina a ograniczeń bazujących na narodowych interesach i obawach aby ich nie potracić w imię wspólnych korzyści. Ciągle uciekamy od jasnej konstatacji... potrzebujemy UE ale nie takiej bez możliwości działania a takiej z solidnymi kompetencjami i możliwościami na co podnosi się chór "obawiaczy" iż to niemożliwe bo przecież nie chcemy hegemona, bo jest niedemokratyczne, bo Merkelowa naspraszała migrantów a UE nie umie zadziałać itp. Zadajcie sobie pytania ile w tych problemach to WYNIK działania państw członkowskich a ile faktyczne przewiny. Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... nie mając w zasadzie możliwości tego przeforsować. To i co się dziwicie że UE nie daje rady... to właśnie państwa członkowskie, w sensie politycy z tych państw chcą by była taka jaka jest

I tak to jest, świetlane idee komunizmu UE są bardo dobre, niestety wszystko psuje okrutna rzeczywistość. Ah, jak cudownie by było, gdyby nie było tych polityków,biurokratów, państw, ......ludzi!!!

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 7:51

QUOTE(kathy @ 15/07/2016, 5:56)
QUOTE(Kamaz73 @ 14/07/2016, 23:10)
Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... wink.gif
*


Biedna ta Polska demokracja że trzeba jej bronić. Na pewno lepsza jest demokracja Niemiecka, bo przecież ona robi to co wg. ciebie powinna robić demokracja w UE. Przecież nie powinno się zostawiać nieograniczonej wolności i pozwalać na wyrażanie swojego zdania wszystkim ludziom za pośrednictwem internetu. Demokracja w NIemczech to właśnie robi, kontroluje internet, tak jak to napisałeś, by informacja była przekazywana przez miarodajne źródła. Przekazuje się informacje tam tak by była " Łatwa w przyswojeniu, miarodajna oraz merytoryczna w treści a atrakcyjna w formie. Jest masa ludzi którzy ją popularyzują odkłamując internet z idiotycznych wygłupów oraz złych praktyk które zamulają ludziom obraz Unii Europejskiej i efektów jej działania" A jak tam komuś się nie podoba obraz Unii Europejskiej i praktyki Unii Europejskiej i o tym napisze na swoim facebooku to zawsze jego dobry sąsiad może zameldować o tym na odpowiedniej stronie internetowej ichniego województwa zwanego landem. I władze tego kogoś odpowiednio ukarzą. Tak jak to było za dawnych, dobrych, demokratycznych, PRLowskich czasów. Wg. UE taka właśnie demokracja powinna być w Polsce i słusznie piszesz że UE usiłuje bronić takiej demokracji w Polsce. Bo takiej demokracji obecnie nie ma w Polsce.
QUOTE
Pytanie jednak Sarim czy te niemożliwości i błędy są wynikiem UE czy faktu iż stworzono koncept bez realnych możliwości działania i podejmowania decyzji. Od lat gada się o armii UE i... nic. Od lat o uwspólnotowieniu polityki zagranicznej... i nic. Od lat o obronie rynku surowcowego w tym podobnych regulacjach w tym zakresie... UE cos robi ale opór jest w państwach członkowskich. Prawda jest taka... wszystkie niedogodności UE to w zasadzie nie ich wina a ograniczeń bazujących na narodowych interesach i obawach aby ich nie potracić w imię wspólnych korzyści. Ciągle uciekamy od jasnej konstatacji... potrzebujemy UE ale nie takiej bez możliwości działania a takiej z solidnymi kompetencjami i możliwościami na co podnosi się chór "obawiaczy" iż to niemożliwe bo przecież nie chcemy hegemona, bo jest niedemokratyczne, bo Merkelowa naspraszała migrantów a UE nie umie zadziałać itp. Zadajcie sobie pytania ile w tych problemach to WYNIK działania państw członkowskich a ile faktyczne przewiny. Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... nie mając w zasadzie możliwości tego przeforsować. To i co się dziwicie że UE nie daje rady... to właśnie państwa członkowskie, w sensie politycy z tych państw chcą by była taka jaka jest

I tak to jest, świetlane idee komunizmu UE są bardo dobre, niestety wszystko psuje okrutna rzeczywistość. Ah, jak cudownie by było, gdyby nie było tych polityków,biurokratów, państw, ......ludzi!!!
*




Tak, informacja powinna być w jakiś sposób kontrolowana w UE, bo dochodzi do takich bzdur jak Twój post porównujący kontrolę internetu w dzisiejszych Niemczech do ZSRR, gdzie za uśmiechnięcie się w dniu śmierci Stalina odpowiadałaś śmiercią, szerząc kompletne bzdury, które możesz opowiadać ludziom nie mieszkającym w Niemczech i relatywizując zbrodnie naprawdę totalitarnych reżimów.

Post profesora/eksperta jest tak samo widoczny i wiarygodny jak post 16-letniego szczyla. To się nie może dobrze skończyć i jak widać nie kończy się - trumpomania, smoleńskomania i Brexit... Szczerze mówiąc wolałbym żeby na tym forum mogły odpowiadać tylko osoby z wykształceniem historycznym, a pytania byłyby zarezerwowane dla wszystkich - pozbawiłbym siebie prawa do odpowiedzi, ale przynajmniej miałbym ekspercką odpowiedź - ale to wszystko offtop

Przepraszam za personalny i emocjonalny wpis, ale Kathy przesadzasz z kontrolą informacji w Niemczech, a przynajmniej z jej realnymi karami dla ludzi.

Napisany przez: gregski 15/07/2016, 8:24

Czyli wolnosc slowa, ale bez przesady.
Nie moze byc tak by kazdy myslal co chcial i glosno o tym mowil. To juz jest rozpasanie.

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 8:36

Wisi mi "suwerenność i podmiotowość" Europy. Oświadczam to, póki jeszcze mogę. W gruncie rzeczy "suwerenność i podmiotowość" Polski też mi wisi. Najchętniej sam byłbym "suwerenny i podmiotowy" - o tyle, o ile jest mi to potrzebne.

No cóż. Jest nadzieja, że jak nas Kamazy do eurokołchozu zagonią i gęby zakneblują, to towarzysze chińscy podeślą trochę yuanów i broni - i po staremu, będziem konspirować przeciw Imperium. Które, jak słusznie zauważył Mistrz Herbert - któregoś dnia upadnie...

A nie! W tym akurat, niepowtarzalnym zgoła przypadku, wciąż jeszcze jest nadzieja, że Imperium abortuje się przed narodzeniem..!

Napisany przez: Alcarcalimo 15/07/2016, 8:55

QUOTE
No cóż. Jest nadzieja, że jak nas Kamazy do eurokołchozu zagonią i gęby zakneblują,


Przecież walka o demokrację wymaga poświęceń. Czyżbyś już zapomniał jak to było?

QUOTE
Szczerze mówiąc wolałbym żeby na tym forum mogły odpowiadać tylko osoby z wykształceniem historycznym, a pytania byłyby zarezerwowane dla wszystkich - pozbawiłbym siebie prawa do odpowiedzi, ale przynajmniej miałbym ekspercką odpowiedź - ale to wszystko offtop


Państwo Platona i inne Utopie ciągle żywe.
I nadal ludzie nie chcą pamiętać do czego takie eksperymenty zawsze prowadzą.

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 9:00

QUOTE(gregski @ 15/07/2016, 8:24)
Czyli wolnosc slowa, ale bez przesady.
Nie moze byc tak by kazdy myslal co chcial i glosno o tym mowil. To juz jest rozpasanie.
*



Oczywiście że tak. Analogicznie, można pozwać kogoś do sądu jeśli oczernia Cię publicznie, tak samo możesz pozwać i powinieneś wygrać proces przeciw hejtowi w internecie. To że prawo nie działo w tym momencie tak jak powinno, nie znaczy że zacznie działać. Podejrzewam że w najbliższym czasie prawodawstwo będzie znacznie bardziej zaostrzone i internetowe bzdury/oszczerstwa zaczną być karane jak opowiadanie bzdur/oszczerstw/nawoływania do przemocy w miejscach publicznych. Wolność słowa to nie znaczy że możesz powiedzieć to co chcesz bez konsekwencji.

A propos utopii, na portalu Science nie masz już komentarzy, bo tam już doszli do odpowiednich wniosków, bo i tam hejt i ignorancja się swego czasu zalęgły. Pewnie będzie tak jak zawsze, zostaną tak bulwarówki (niczym nie ograniczone komentarze) jak i magazyny z wyższej półki (eksperckie fora z odpowiednią selekcją osób mających prawa do odpowiadania). Jednak na forum historycznym wolałbym mieć więcej z ekspertyzy (i to zazwyczaj otrzymuję w tematach stricte historycznych) a mniej z magla (wątki o uchodźcach i aktualnej sytuacji polityczno-gospodarczej).

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 9:02

QUOTE(Alcarcalimo @ 15/07/2016, 9:55)
QUOTE
No cóż. Jest nadzieja, że jak nas Kamazy do eurokołchozu zagonią i gęby zakneblują,


Przecież walka o demokrację wymaga poświęceń. Czyżbyś już zapomniał jak to było?
*



W tym właśnie problem, że aż za dobrze pamiętam...

Napisany przez: gregski 15/07/2016, 9:06

QUOTE
Wolność słowa to nie znaczy że możesz powiedzieć to co chcesz bez konsekwencji.

Tak jest! Jestem za!
Szczegolnie karane powinno byc krytykowanie obowiazujacej ideologii!
Przez to Unia nam sie pruje!

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 9:14

Powinniście wybaczyć Piotrowie jego zaborcze propozycje. Ja też czytając kathy, choć brzydzę się zamordyzmem, mam ochotę go wprowadzić. Wszelkie porównania UE do komunizmu są niegodne tego forum, z powodów intelektualnych.

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13620104_1758298471054973_7720976906976927837_n.png?oh=1f230aa49f78ca6a3193e2f0e5ff2768&oe=58354649

Napisany przez: Einon 15/07/2016, 9:19

QUOTE(Kamaz73 @ 13/07/2016, 9:51)

Tendencje odśrodkowe są jednak bardzo silne a nieograniczona wolność w wyrażaniu zdania za pośrednictwem internetu daje olbrzymie możliwości wszelkiej maści krętaczom, manipulantom i po prostu idiotom na wciskanie ludziom kitu do takiego poziomu iż sami demolujemy naszą przyszłość.
Informacja jest bronią i nie można tej przestrzeni pozostawiać bez nadzoru, bez dania ludziom miarodajnego dostępu do wiedzy obiektywnej bo stają się żerem dla różnych środowisk i wrogich instytucji aby stawać się częścią poronionych projektów. Kluczem do przyszłości UE jest więc wdrożenie instytucji zajmującej się przekazywaniem miarodajnych informacji. Łatwych w przyswojeniu, miarodajnych oraz merytorycznych w treści a atrakcyjnych w formie. Jest masa ludzi którzy będą je popularyzować odkłamując internet z idiotycznych wygłupów oraz złych praktyk które zamulają ludziom obraz Unii Europejskiej i efektów jej działania. Jeżeli tego UE nie zrobi to projekty modernizacyjne w tym te konsolidujące UE nie mają racji bytu bo siłą nie da się niczego wprowadzić a dyskusja polityków europejskich z politykami państwowymi nie ma sensu bo większość z tych drugich nie chce ograniczać swoich prerogatyw z przyczyn oczywistych. Tymczasem dla ludności kontynentu Państwo Europejskie jest jedynym sensownym projektem na przyszłość bo w sytuacji powrotu do podziałów zużyjemy swój potencjał głównie na rywalizację między sobą co już zupełnie pozbawi Europy jakiegokolwiek znaczenia w świecie w sytuacji gdy nawet Niemcy są liliputem względem rodzących się superpotęg takich Chiny czy istniejących takich jak USA. Wyzwanie jest proste... albo powrócimy do gry jako zjednoczona Europa albo już dokumentnie osuniemy się na margines historii. Na razie .... wygląda to tak że idziemy w kierunku przepaści.
*



Błagam Cię, wycofaj się z tych słów, bo naprawdę zaczynam się niepokoić do czego ta idea może prowadzić. Pierwsze Ministerstwo Prawdy, a później co? Ministerstwa Miłości, Pokoju i Obfitości? Najpierw piszesz że EU opiera się na liberalnej demokracji, a później piszesz takie coś.

Napisany przez: Alcarcalimo 15/07/2016, 9:23

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 9:14)
Wszelkie porównania UE do komunizmu są niegodne tego forum, z powodów intelektualnych.
*



Ale ona tego nie zrobiła. Napisała Tak jak to było za dawnych, dobrych, demokratycznych, PRLowskich czasów
Komunizm dla mnie to coś bardziej mrocznego. To co było do w ZSRR za Stalina.

Po za tym to forum przetrwało porównania nie takie (Kaczyński-Stalin/Gomułka/ itp.) i jakoś żyje. To że ktoś pisze głupoty to jeszcze nie powód wprowadzania "Ministerstwa Prawdy" i cenzury.

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 9:25

Pomijając inne wypowiedzi kathy których teraz nie chce mi się szukać, Piotr odnosił się m.in. do takiej wypowiedzi tego usera:
I tak to jest, świetlane idee komunizmu UE są bardo dobre, niestety wszystko psuje okrutna rzeczywistość. Ah, jak cudownie by było, gdyby nie było tych polityków,biurokratów, państw, ......ludzi!!!

QUOTE
Po za tym to forum przetrwało porównania nie takie (Kaczyński-Stalin/Gomułka/ itp.) i jakoś żyje. To że ktoś pisze głupoty to jeszcze nie powód wprowadzania "Ministerstwa Prawdy" i cenzury.


Nie, ale to może wywołąć takie kontrreakcje dlatego proszę o wyrozumiałość. To że inny geniusz porównuje Kaczyński-Stalin niczego tu nie usprawiedliwia.

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 9:26

QUOTE(gregski @ 15/07/2016, 9:06)
QUOTE
Wolność słowa to nie znaczy że możesz powiedzieć to co chcesz bez konsekwencji.

Tak jest! Jestem za!
Szczegolnie karane powinno byc krytykowanie obowiazujacej ideologii!
Przez to Unia nam sie pruje!
*




"Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Art. 256 paragraf 1"

Czyli mówiąc wprost jeśli chcesz wprowadzenia chińskiego modelu totalitarnego państwa w UE/czyli pośrednio w Polsce zostajesz podany do sądu i prawdopodobnie kończy się to dla Ciebie negatywnie. Tak to powinno działać i koniec.

Te prawa nie były wprowadzone bo komuś się tak spodobało, ale dlatego że obywatele po II wojnie światowej zawarli konkretną umowę społeczną - wyrzucamy radykałów poza ramy polityki, bo to grozi nawrotem okrucieństw wojny. Działało dopóki media tradycyjne miały swoją pozycję, internet na nowo wprowadził radykałów do mainstreamu, a na okrucieństwa nie będzie trzeba długo czekać.

Napisany przez: Alcarcalimo 15/07/2016, 9:38

QUOTE
Te prawa nie były wprowadzone bo komuś się tak spodobało, ale dlatego że obywatele po II wojnie światowej zawarli konkretną umowę społeczną - wyrzucamy radykałów poza ramy polityki, bo to grozi nawrotem okrucieństw wojny. Działało dopóki media tradycyjne miały swoją pozycję, internet na nowo wprowadził radykałów do mainstreamu, a na okrucieństwa nie będzie trzeba długo czekać.


Kto według ciebie jest radykałem?
- osoba chcąca żyć dalej tak jak żyła, w znanych sobie warunkach,wśród ludzi z którymi czuje więź oraz wyznaje te same wartości
- osoba, która wbrew większości społeczeństwa chce to zmienić, gdyż tego wymaga "postęp" i nowoczesność

Napisany przez: Kamaz73 15/07/2016, 9:40

QUOTE(gregski @ 15/07/2016, 9:24)
Czyli wolnosc slowa, ale bez przesady.
Nie moze byc tak by kazdy myslal co chcial i glosno o tym mowil. To juz jest rozpasanie.
*


Nie .... absolutnie nie. Przynajmniej Ja uważam że poza wszelkiej maści wolnymi opiniami powinno być źródło wiedzy merytorycznej gdzie każdą bzdurę można zestawić z faktami. Pozostawianie tej kwestii bez kontroli powoduje że masa wiedzy jest wykoślawiania i stąd się biorą mity, plotki oraz katastrofalne błędy.
Kontrola informacji nie na bazie cenzury ale dania łatwej możliwości sprawdzenia czy te opinie są warte więcej niż funt kłaków.
Swoboda przepływu musi być zachowana bo to korzystne. Czasami nawet odjechany pomysł bywa zbawienny stąd nie należy blokować ludziom możliwości wypowiedzi ale trzeba dać szansę na dojście do prawdy. Informacja jest BRONIĄ i to bardzo wydajną a więc trzeba dać narzędzie UE do tego by była w stanie się bronić przed zalewem fałszywych opinii i celowo zmanipulowanych informacji.
Rosja świetnie pokazuje jak można odwracać kota ogonem podobnie jak u Nas PiS który zakłamuje wszystko co się da.

Einon
Nie ministerstwo Prawdy czy Propagandy a ministerstwo informacji gdzie można znaleźć FAKTY a nie opinie. Czyli: wszelkie dokumenty i oświadczenia oficjalne wpakowane do działów tematycznych np.: problem migracji i cała litania decyzji oraz postanowień łatwa do znalezienia, problem surowcowy: i to samo. A opinie sobie ludziska będą wyrabiać samodzielnie. Na pewno nie można postępować jak teraz że jak chcesz znaleźć cokolwiek to musisz kopać w gąszczu regulacji lub numeracji. Ktoś to powinien uporządkować tak aby obywatel mógł znaleźć informacje łatwo.
O to mi chodzi.
Inaczej .... sorry ale nawiedzeni i uprzedzeni wygrywają bo szerzą bzdury z wiarą godną lepszej sprawy. I niech sobie szerzą tylko niech nie zaczadzają zbyt wielu osób.
Innymi słowy .... musi być skuteczna polityka informacyjna a nawet nie polityka a dostęp do informacji miarodajnej. Ja obecnie jej nie widzę bo mają do niej dostęp sami politycy a ludziska pozostają ze swoimi problemami wystawieni na żer fobów, nienawistników i oportunistów.
No i mamy efekty... UE to zło itp.

Napisany przez: ku140820 15/07/2016, 9:53

Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 9:56

QUOTE(Alcarcalimo @ 15/07/2016, 9:38)
QUOTE
Te prawa nie były wprowadzone bo komuś się tak spodobało, ale dlatego że obywatele po II wojnie światowej zawarli konkretną umowę społeczną - wyrzucamy radykałów poza ramy polityki, bo to grozi nawrotem okrucieństw wojny. Działało dopóki media tradycyjne miały swoją pozycję, internet na nowo wprowadził radykałów do mainstreamu, a na okrucieństwa nie będzie trzeba długo czekać.


Kto według ciebie jest radykałem?
- osoba chcąca żyć dalej tak jak żyła, w znanych sobie warunkach,wśród ludzi z którymi czuje więź oraz wyznaje te same wartości
- osoba, która wbrew większości społeczeństwa chce to zmienić, gdyż tego wymaga "postęp" i nowoczesność
*



1) Moje oburzenie wynikło z postu gregskiego #186 - europejski socjalizm okazał się nieefektywny - bzdura, Niemcy, Szwecja, Dania mają się dobrze. - i to jest dla mnie radykalny pogląd bez podania żadnych argumentów na zasadzie, a sobie chlapnę.
2) wyśmiania zielonych źródeł energii elektrycznej bez podania konkretnych argumentów - również przez użytkownika gregskieg, oczywiście bez żadnych argumentów
3) największy moją niezgodę wywołał post kathy porównujący skalę cenzury i represji między UE a PRL-em - to jest bzdura, powinno się za takie poglądy odpokutować wizytą na Białorusi w tamtejszej celi po uprzednim okrzyku "Łukaszenka to chu.." na placu w Mińsku. Zastaną sytuację porównać z analogicznym okrzykiem "Muzułmanie to kozojeb... a UE to pederaści" w jakiejkolwiek stolicy UE i ewentualnymi skutkami.

Co do Twoich pytań to:

1) w Polsce mamy dwie możliwości, albo integracja z UE, albo sytuacja Gruzji, Ukrainy i Białorusi - ziem zapomnianych przez Boga i ludzi. Tylko ta pierwsza umożliwia utrzymanie relatywnie wysokiego poziomu życia
2) ja potępiam nawoływanie do przemocy i relatywizowanie prawdziwych zbrodni totalitarnych z wydumanymi dotyczącymi UE

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 10:11

QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 10:53)
Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif
*



Oczywiście że tak! I jestem z tego dumny! Bo będąc tylko "przeciw", a nigdy "za" - przynajmniej nikogo nie zniewalam.

Tymczasem do czego prowadzi "konstruktywna postawa" takich użytkowników jak Piotr89r, o Kamazie nie wspominając (pamiętam "Kamazy" przy koksownikach, oj pamiętam - też były, co do jednego, zażarcie "konstruktywne"..! A jak dbały o "suwerenność i podmiotowość"...), to przecież jak na dłoni widać. I porównanie ich wyśnionego Imperium Europeanum do Związku Sowieckiego czy III Rzeszy jest adekwatne, wierne i jak najbardziej na miejscu. Dlatego tak piszczą. Bo w głębi duszy sami wiedzą, że to prawda...

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 10:20

QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 10:11)
QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 10:53)
Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif
*



Oczywiście że tak! I jestem z tego dumny! Bo będąc tylko "przeciw", a nigdy "za" - przynajmniej nikogo nie zniewalam.

Tymczasem do czego prowadzi "konstruktywna postawa" takich użytkowników jak Piotr89r, o Kamazie nie wspominając (pamiętam "Kamazy" przy koksownikach, oj pamiętam - też były, co do jednego, zażarcie "konstruktywne"..! A jak dbały o "suwerenność i podmiotowość"...), to przecież jak na dłoni widać. I porównanie ich wyśnionego Imperium Europeanum do Związku Sowieckiego czy III Rzeszy jest adekwatne, wierne i jak najbardziej na miejscu. Dlatego tak piszczą. Bo w głębi duszy sami wiedzą, że to prawda...
*



Widzisz gdzieś obozy koncentracyjne w UE? Gułagi w UE? Śmiesz twierdzić że UE jest organizacją totalitarną zmuszającą do niewolniczej pracy? Bazującej na rasowej czy klasowej dyskryminacji? Poziom dyskusji sięgnął dna, dwa razy się zastanowię zanim jeszcze raz wejdę na to forum dotyczące historii najnowszej.


Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 10:26

QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 11:11)
QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 10:53)
Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif
*



Oczywiście że tak! I jestem z tego dumny! Bo będąc tylko "przeciw", a nigdy "za" - przynajmniej nikogo nie zniewalam.

Tymczasem do czego prowadzi "konstruktywna postawa" takich użytkowników jak Piotr89r, o Kamazie nie wspominając (pamiętam "Kamazy" przy koksownikach, oj pamiętam - też były, co do jednego, zażarcie "konstruktywne"..! A jak dbały o "suwerenność i podmiotowość"...), to przecież jak na dłoni widać. I porównanie ich wyśnionego Imperium Europeanum do Związku Sowieckiego czy III Rzeszy jest adekwatne, wierne i jak najbardziej na miejscu. Dlatego tak piszczą. Bo w głębi duszy sami wiedzą, że to prawda...
*



Człowieku co Ty porównujesz, ręcę opadają. CZytałeś coś na temat UE, III Rzeszy lub ZSRR, bo to skandalicznie idiotyczne teksty.

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 10:28

W sierpniu 1939 roku ustroje polityczne Niemiec i Polski wcale nie były od siebie tak bardzo odległe. I w jednym i w drugim kraju jak się ktoś politycznie udzielał w sposób władzy nieprzyjemny - mógł i po głowie dostać i z niezbyt miłym strażnikiem obozowym zawrzeć znajomość. Licząc ofiary zamachu majowego, liczba ofiar krwawych obu reżimów była zapewne zbliżona, jeśli nie większa po stronie polskiej. Że w Niemczech szło to w kierunku znacznie, ale to znacznie gorszym, to wynikało z pewnych już wdrożonych, a tylko nie w pełni jeszcze zastosowanych mechanizmów, o których po stronie polskiej nawet nigdy nie pomyślano. I dlatego nie nazwie nikt rozsądny kampanii wrześniowej "starciem dwóch dyktatur", ani tym bardziej "starciem dwóch totalitaryzmów".

Kontrola wypowiedzi (że tam, zdaniem niektórych akolitów, "w imię obiektywizmu i pełnej informacji"..? Naiwny kto uwierzy...), uzbrojone i władne centrum decyzyjne dla całego kontynentu, siłą rzeczy kontroli nie podległe (nie ma czegoś takiego jak "europejska klasa polityczna", ani "europejski elektorat" - i być nie może, bo... interesy polityczne różnych elektoratów w UE są i na wiek wieków pozostaną zbyt różne!). A cóż to innego niż gotowy mechanizm dla kontynentalnego zamordyzmu (co najmniej...)?

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 10:29

QUOTE
  W sierpniu 1939 roku ustroje polityczne Niemiec i Polski wcale nie były od siebie tak bardzo odległe. I w jednym i w drugim kraju jak się ktoś politycznie udzielał w sposób władzy nieprzyjemny - mógł i po głowie dostać i z niezbyt miłym strażnikiem obozowym zawrzeć znajomość. Licząc ofiary zamachu majowego, liczba ofiar krwawych obu reżimów była zapewne zbliżona, jeśli nie większa po stronie polskiej. Że w Niemczech szło to w kierunku znacznie, ale to znacznie gorszym, to wynikało z pewnych już wdrożonych, a tylko nie w pełni jeszcze zastosowanych mechanizmów, o których po stronie polskiej nawet nigdy nie pomyślano. I dlatego nie nazwie nikt rozsądny kampanii wrześniowej "starciem dwóch dyktatur", ani tym bardziej "starciem dwóch totalitaryzmów".


Czyli już wiemy że na temat III Rzeszy nic nie czytałeś. A co powiesz o ZSRR?
Zamach majowy=sama noc długich noży, przy tym w tym pierwszym to było normalne starcie zbrojne, a w drugim rzeź na przeciwnikach (Piłsudski w takich okolicznościach zrobił proces brzeski, ofiar zdaję się=0). Liczbę ofiar terroru zaraz po przejęciu władzy przez nazistów może sprawdzę wieczorem. Poziom kontroli społeczeństwa przez hitlerowców i sanacje jest kompletnie nie porównywalny. Ale to są elementarne fakty dotyczące III Rzeszy.

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 10:33

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 11:29)
QUOTE
  W sierpniu 1939 roku ustroje polityczne Niemiec i Polski wcale nie były od siebie tak bardzo odległe. I w jednym i w drugim kraju jak się ktoś politycznie udzielał w sposób władzy nieprzyjemny - mógł i po głowie dostać i z niezbyt miłym strażnikiem obozowym zawrzeć znajomość. Licząc ofiary zamachu majowego, liczba ofiar krwawych obu reżimów była zapewne zbliżona, jeśli nie większa po stronie polskiej. Że w Niemczech szło to w kierunku znacznie, ale to znacznie gorszym, to wynikało z pewnych już wdrożonych, a tylko nie w pełni jeszcze zastosowanych mechanizmów, o których po stronie polskiej nawet nigdy nie pomyślano. I dlatego nie nazwie nikt rozsądny kampanii wrześniowej "starciem dwóch dyktatur", ani tym bardziej "starciem dwóch totalitaryzmów".


Czyli już wiemy że na temat III Rzeszy nic nie czytałeś. A co powiesz o ZSRR?
*



Powiem, że za starym jestem, aby czyjakolwiek gołosłowna bezczelność robiła na mnie najmniejsze wrażenie...

Napisany przez: gregski 15/07/2016, 10:40

QUOTE
Czyli mówiąc wprost jeśli chcesz wprowadzenia chińskiego modelu totalitarnego państwa w UE/czyli pośrednio w Polsce zostajesz podany do sądu i prawdopodobnie kończy się to dla Ciebie negatywnie.

I bardzo dobrze!
Uwazam, ze krytyka naszej Ukochanej Unii to dzialalnosc totalitarna i na dodatek nienawistna. Winni powinni byc rozstrzelani i postawieni pod sad. (Albo na odwrót)

Kamazie, a gdzie to slawne wolterowskie "nienawidze tego co mowisz ale oddam zycie bys mogl glosic swoje poglady"?

Napisany przez: Realchief 15/07/2016, 10:58

QUOTE(Piotr89r @ 15/07/2016, 11:20)
QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 10:11)
QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 10:53)
Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif
*



Oczywiście że tak! I jestem z tego dumny! Bo będąc tylko "przeciw", a nigdy "za" - przynajmniej nikogo nie zniewalam.

Tymczasem do czego prowadzi "konstruktywna postawa" takich użytkowników jak Piotr89r, o Kamazie nie wspominając (pamiętam "Kamazy" przy koksownikach, oj pamiętam - też były, co do jednego, zażarcie "konstruktywne"..! A jak dbały o "suwerenność i podmiotowość"...), to przecież jak na dłoni widać. I porównanie ich wyśnionego Imperium Europeanum do Związku Sowieckiego czy III Rzeszy jest adekwatne, wierne i jak najbardziej na miejscu. Dlatego tak piszczą. Bo w głębi duszy sami wiedzą, że to prawda...
*



Widzisz gdzieś obozy koncentracyjne w UE? Gułagi w UE? Śmiesz twierdzić że UE jest organizacją totalitarną zmuszającą do niewolniczej pracy? Bazującej na rasowej czy klasowej dyskryminacji? Poziom dyskusji sięgnął dna, dwa razy się zastanowię zanim jeszcze raz wejdę na to forum dotyczące historii najnowszej.
*



A jak traktować specjalne osiedla w Holandii gdzie osoby nie lubiące emigrantów są zsyłane decyzjami administracyjnymi?

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 11:04

QUOTE(Realchief @ 15/07/2016, 11:58)
QUOTE(Piotr89r @ 15/07/2016, 11:20)
QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 10:11)
QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 10:53)
Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif
*



Oczywiście że tak! I jestem z tego dumny! Bo będąc tylko "przeciw", a nigdy "za" - przynajmniej nikogo nie zniewalam.

Tymczasem do czego prowadzi "konstruktywna postawa" takich użytkowników jak Piotr89r, o Kamazie nie wspominając (pamiętam "Kamazy" przy koksownikach, oj pamiętam - też były, co do jednego, zażarcie "konstruktywne"..! A jak dbały o "suwerenność i podmiotowość"...), to przecież jak na dłoni widać. I porównanie ich wyśnionego Imperium Europeanum do Związku Sowieckiego czy III Rzeszy jest adekwatne, wierne i jak najbardziej na miejscu. Dlatego tak piszczą. Bo w głębi duszy sami wiedzą, że to prawda...
*



Widzisz gdzieś obozy koncentracyjne w UE? Gułagi w UE? Śmiesz twierdzić że UE jest organizacją totalitarną zmuszającą do niewolniczej pracy? Bazującej na rasowej czy klasowej dyskryminacji? Poziom dyskusji sięgnął dna, dwa razy się zastanowię zanim jeszcze raz wejdę na to forum dotyczące historii najnowszej.
*



A jak traktować specjalne osiedla w Holandii gdzie osoby nie lubiące emigrantów są zsyłane decyzjami administracyjnymi?
*



I jaki jest tam procent śmiertelności związany z wymuszoną pracą niewolniczą, lub ewentualnie komorami gazowymi?

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 11:06

Nie wszystko naraz! Na pracę niewolniczą i komory przyjdzie czas. Grunt, że infrastruktura i narzędzia prawne już są...

No ale tępogłowych fakty nie przekonują. Tępogłowi po prostu "wiedzą lepiej"...

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 11:10

QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 12:06)
Nie wszystko naraz! Na pracę niewolniczą i komory przyjdzie czas. Grunt, że infrastruktura i narzędzia prawne już są...

No ale tępogłowych fakty nie przekonują. Tępogłowi po prostu "wiedzą lepiej"...
*



Widzę jakiś intelektualny postęp. Niewielki bo niewielki. Ale chociaż UE już nie jest ZSRR/III Rzeszą. Dopiero nią będzie. Postępy są, ale lepiej jak zaczniesz coś czytać na temat niż liczyć na naszą pomoc.

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 11:12

QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 11:06)
Nie wszystko naraz! Na pracę niewolniczą i komory przyjdzie czas. Grunt, że infrastruktura i narzędzia prawne już są...

No ale tępogłowych fakty nie przekonują. Tępogłowi po prostu "wiedzą lepiej"...
*



A światem rządzą iluminaci i cykliści

Napisany przez: poldas372 15/07/2016, 11:12

Ad. Szef Realny;

QUOTE
A jak traktować specjalne osiedla w Holandii gdzie osoby nie lubiące emigrantów są zsyłane decyzjami administracyjnymi?
Sprawdzam.
Skąd to wiesz?

Ad. Jacek Kobus;
QUOTE
Nie wszystko naraz! Na pracę niewolniczą i komory przyjdzie czas. Grunt, że infrastruktura i narzędzia prawne już są...
Infrastruktura jest w stanie muzealnym i częściowo zdewastowanym, na terytorium Polski.
Jakie są aktualnie narzędzia prawne, pozwalające na uruchomienie tej infrastruktury?

Napisany przez: Alcarcalimo 15/07/2016, 11:15

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 11:04)
QUOTE(Realchief @ 15/07/2016, 11:58)
QUOTE(Piotr89r @ 15/07/2016, 11:20)
QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 10:11)
QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 10:53)
Czyli swpjskie liberum veto tudzież liberum conspiro - oczywiście zawsze "przeciw", ale nic konstruktywnego "za".
Bo nie.

A potem żale, że "sąsiedzi rozebrali Polskę"... tongue.gif
*



Oczywiście że tak! I jestem z tego dumny! Bo będąc tylko "przeciw", a nigdy "za" - przynajmniej nikogo nie zniewalam.

Tymczasem do czego prowadzi "konstruktywna postawa" takich użytkowników jak Piotr89r, o Kamazie nie wspominając (pamiętam "Kamazy" przy koksownikach, oj pamiętam - też były, co do jednego, zażarcie "konstruktywne"..! A jak dbały o "suwerenność i podmiotowość"...), to przecież jak na dłoni widać. I porównanie ich wyśnionego Imperium Europeanum do Związku Sowieckiego czy III Rzeszy jest adekwatne, wierne i jak najbardziej na miejscu. Dlatego tak piszczą. Bo w głębi duszy sami wiedzą, że to prawda...
*



Widzisz gdzieś obozy koncentracyjne w UE? Gułagi w UE? Śmiesz twierdzić że UE jest organizacją totalitarną zmuszającą do niewolniczej pracy? Bazującej na rasowej czy klasowej dyskryminacji? Poziom dyskusji sięgnął dna, dwa razy się zastanowię zanim jeszcze raz wejdę na to forum dotyczące historii najnowszej.
*



A jak traktować specjalne osiedla w Holandii gdzie osoby nie lubiące emigrantów są zsyłane decyzjami administracyjnymi?
*



I jaki jest tam procent śmiertelności związany z wymuszoną pracą niewolniczą, lub ewentualnie komorami gazowymi?
*



Eutanazja


W Belgii średnio 5 osób dziennie umiera w wyniku przeprowadzonej eutanazji. Nowe statystyki pokazują, że liczba zabiegów ciągle rośnie.
Od 2012 roku liczba dokonywanych zabiegów wzrosła blisko o 27 procent. W ubiegłym roku odnotowano aż 1816 przypadków eutanazji


http://wpolityce.pl/lifestyle/198556-szokujace-statystyki-w-belgii-kazdego-dnia-piec-osob-poddawanych-jest-eutanazji
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/swiat/1570593,1,eutanazja-na-swiecie--gdzie-jest-legalna.read
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/218140-holandia-w-przeciagu-ostatnich-siedmiu-lat-liczba-eutanazji-wzrosla-o-150-proc-coraz-czesciej-uderza-w-chorych-psychicznie
http://www.psychologia-lodz.pl/Problem-eutanazji-we-wspolczesnym-swiecie.html

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 11:18

Fajnie. Ile to ma związku z UE, a ile z Belgią, Holandią itp. samą w sobie. I ile z tych przypadków zostało wymuszonych przez państwo podobnie jak:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_T4

Udowodnij mi Alcarcalimo że to wcale nie jest tak że googlujesz co popadnie i potem to tutaj wrzucasz.

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 11:19

Porównywanie eutanazji - dobrowolnej śmierci bez cierpienia (jakkolwiek moralnie dwuznacznego) do zamęczania ludzi/małych dzieci w obozach zagłady/koncentracyjnych/egzekucjach po lasach i gdzie indziej to zwyrodnienie i to zwyrodnienie kolosalne. Nie da się rozmawiać na takim poziomie, po prostu się nie da i tyle

Napisany przez: Rommel 100 15/07/2016, 11:20

Owszem, ale to tylko w wątkach politycznych. W tych historycznych takie osoby jak Alcarcalimo z takimi bezsensownymi tezami długo nie wytrzymują krytyki.

Napisany przez: gregski 15/07/2016, 11:28

Nie ma co przesadzać z tą eutanazją. Na razie jest dobrowolna.

Natomiast próby kneblowania nieprawomyślnych opinii czy cenzorowanie niewygodnych wiadomości to już jest problem. Tu chcę czy nie przychodzi mi na myśl PRL. Wiem, że to jeszcze nie ten poziom. Urzędu na ulicy Mysiej też jeszcze nie ma ale gdy czytam nowatorskie pomysły niektórych użytkowników to przyznam się, że robi mi się nieswojo.
Mam wrażenie, że unijni urzędnicy robią co mogą by ich porażki (i porażki całej unii) jeśli już zaistniały to przynajmniej nie przedostały się do świadomości publicznej i nie stały się tematem swobodnego, otwartego dyskursu.
Polityka głupia bo tylko podsyca ekstremizmy. Właśnie takim zachowaniem żywią się te wszystkie ekstremalne ruchy.

Uważam, że piękna idea Unii została zawłaszczona przez jedną opcję kierowaną przez dogmatyków oderwanych od rzeczywistości i co gorsza przez nią skompromitowana.
A winny jest jak zwykle termometr bo pokazuje gorączkę.

To tyle na poważnie.
W następnych postach wracam do kpin.

Napisany przez: Alcarcalimo 15/07/2016, 11:32

QUOTE
1) Moje oburzenie wynikło z postu gregskiego #186 - europejski socjalizm okazał się nieefektywny - bzdura, Niemcy, Szwecja, Dania mają się dobrze. - i to jest dla mnie radykalny pogląd bez podania żadnych argumentów na zasadzie, a sobie chlapnę.


Jest tu na forum dobrze udokumentowany wątek o Szwecji, tak samo i o niemieckim cudzie Adenauera.
Najpierw poczytaj bo masz radykalny pogląd a argumenty fałszywe.
QUOTE
2) wyśmiania zielonych źródeł energii elektrycznej bez podania konkretnych argumentów - również przez użytkownika gregskieg, oczywiście bez żadnych argumentów


jw.

QUOTE
3) największy moją niezgodę wywołał post kathy porównujący skalę cenzury i represji między UE a PRL-em - to jest bzdura, powinno się za takie poglądy odpokutować wizytą na Białorusi w tamtejszej celi po uprzednim okrzyku "Łukaszenka to chu.." na placu w Mińsku. Zastaną sytuację porównać z analogicznym okrzykiem "Muzułmanie to kozojeb... a UE to pederaści" w jakiejkolwiek stolicy UE i ewentualnymi skutkami.


Zamykać już chcą za porównania sad.gif . Była tu taka dyskusja o sensowności porównania Hitlera i Napoleona. Wniosek jaki z niej pamiętam to taki, że można porównać Hitlera nawet z papieżem, bo to tylko porównanie. Nie zarzucanie tych samych zbrodni.
QUOTE
Co do Twoich pytań to:

1) w Polsce mamy dwie możliwości, albo integracja z UE, albo sytuacja Gruzji, Ukrainy i Białorusi - ziem zapomnianych przez Boga i ludzi. Tylko ta pierwsza umożliwia utrzymanie relatywnie wysokiego poziomu życia
2) ja potępiam nawoływanie do przemocy i relatywizowanie prawdziwych zbrodni totalitarnych z wydumanymi dotyczącymi UE


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
1. Raz, że to fałszywie przedstawione perspektywy. Dwa to, że chcemy UE i integracji że mamy godzić się na wszystkie warunki Brukseli/Berlina. Jako część UE też mamy prawo wyrażać swoje oczekiwania i ją kształtować tak jak nam się wydaje.
2. Nie wiem do czego pijesz. Pytałem o co innego.

QUOTE
Poziom dyskusji sięgnął dna, dwa razy się zastanowię zanim jeszcze raz wejdę na to forum dotyczące historii najnowszej.


I to jest rozwiązanie?
Lud ma inne zdanie więc go olać, wyciszyć i zmusić do słuchania właściwych autorytetów bo sam nie wie co dla niego dobre.

Przecież to co przedstawia w tym wątku kamaz, np.:
Nie .... absolutnie nie. Przynajmniej Ja uważam że poza wszelkiej maści wolnymi opiniami powinno być źródło wiedzy merytorycznej gdzie każdą bzdurę można zestawić z faktami. Pozostawianie tej kwestii bez kontroli powoduje że masa wiedzy jest wykoślawiania i stąd się biorą mity, plotki oraz katastrofalne błędy.
Kontrola informacji nie na bazie cenzury ale dania łatwej możliwości sprawdzenia czy te opinie są warte więcej niż funt kłaków.
Swoboda przepływu musi być zachowana bo to korzystne. Czasami nawet odjechany pomysł bywa zbawienny stąd nie należy blokować ludziom możliwości wypowiedzi ale trzeba dać szansę na dojście do prawdy. Informacja jest BRONIĄ i to bardzo wydajną a więc trzeba dać narzędzie UE do tego by była w stanie się bronić przed zalewem fałszywych opinii i celowo zmanipulowanych informacji.
Rosja świetnie pokazuje jak można odwracać kota ogonem podobnie jak u Nas PiS który zakłamuje wszystko co się da.

Einon
Nie ministerstwo Prawdy czy Propagandy a ministerstwo informacji gdzie można znaleźć FAKTY a nie opinie. Czyli: wszelkie dokumenty i oświadczenia oficjalne wpakowane do działów tematycznych np.: problem migracji i cała litania decyzji oraz postanowień łatwa do znalezienia, problem surowcowy: i to samo. A opinie sobie ludziska będą wyrabiać samodzielnie. Na pewno nie można postępować jak teraz że jak chcesz znaleźć cokolwiek to musisz kopać w gąszczu regulacji lub numeracji. Ktoś to powinien uporządkować tak aby obywatel mógł znaleźć informacje łatwo.
O to mi chodzi.


To jest ideał ustroju totalitarnego.
Najbardziej krwawe utopie w dziejach by o czymś takim marzyły.

To jest dopiero paradoks, że na forum historycznym zdawać by się mogło od oczytanego gościa, padają takie postulaty.

Napisany przez: Spiryt 15/07/2016, 11:33

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 11:04)

I jaki jest tam procent śmiertelności związany z wymuszoną pracą niewolniczą, lub ewentualnie komorami gazowymi?
*



Przecież wszelkie obozy koncentracyjny zwykle zaczynały się uczciwie, 'korekcyjnie' i bez żadnych zbrodni... Jakoś trzeba było naprostować ten przygnębiająco wywrotowy element.

Ja nie sądzę, żeby kiedykolwiek doszło do czegokolwiek podobnego do III Rzeszy itd.

Jednak niestety wyraźnie powtarza się stara historia, wyraźnie pokazując że takie twory jak dzisiejsza Unia to po prostu wyboista droga do dalszych wybojów.

Ale natchnieni zmieniacze świata nie poddadzą się zapewne nigdy. wink.gif

Napisany przez: Kamaz73 15/07/2016, 11:36

QUOTE(gregski @ 15/07/2016, 12:28)
Nie ma co przesadzać z tą eutanazją. Na razie jest dobrowolna.

Natomiast próby kneblowania nieprawomyślnych opinii czy cenzorowanie niewygodnych wiadomości to już jest problem. Tu chcę czy nie przychodzi mi na myśl PRL. Wiem, że to jeszcze nie ten poziom. Urzędu na ulicy Mysiej też jeszcze nie ma ale gdy czytam nowatorskie pomysły niektórych użytkowników to przyznam się, że robi mi się nieswojo.
Mam wrażenie, że unijni urzędnicy robią co mogą by ich porażki (i porażki całej unii) jeśli już zaistniały to przynajmniej nie przedostały się do świadomości publicznej i nie stały się tematem swobodnego, otwartego dyskursu.
Polityka głupia bo tylko podsyca ekstremizmy. Właśnie takim zachowaniem żywią się te wszystkie ekstremalne ruchy.

Uważam, że piękna idea Unii została zawłaszczona przez jedną opcję kierowaną przez dogmatyków oderwanych od rzeczywistości i co gorsza przez nią skompromitowana.
A winny jest jak zwykle termometr bo pokazuje gorączkę.

To tyle na poważnie.
W następnych postach wracam do kpin.
*


Moment... ale to wprowadza UE czy państwa członkowskie? Eutanazję kto wcisnął? Blokadę informacji w Kolonii kto wcisnął? UE czy państwa członkowskie?

Alcarcalimo
Ło matko... jak żeś wywiódł z mojego postu taką konstatację: To jest ideał ustroju totalitarnego.
tongue.gif biggrin.gif laugh.gif elefant.gif

Napisany przez: Alcarcalimo 15/07/2016, 11:40

QUOTE(gregski @ 15/07/2016, 11:28)
Nie ma co przesadzać z tą eutanazją. Na razie jest dobrowolna.

*



Wyniki badań zaprezentowanych na łamach „Journal of Medical Ethics” wskazują, że w Belgii cały czas dochodzi do przeprowadzania eutanazji bez zgody pacjentów. Dotyczy to prawie 2 proc. wszystkich zgonów.

Read more: http://www.pch24.pl/belgia--prawie-2-proc--zgonow-to-eutanazje-przeprowadzane-bez-zgody-pacjentow,36328,i.html#ixzz4ETM9Mwgq
http://znakiczasu.pl/samo-zycie/148-licencja-na-zabijanie-czyli-jak-to-sie-robi-w-holandii

Belgia nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w sprawie eutanazji. W ubiegłym miesiącu zalegalizowano tam eutanazję nieletnich. Teraz pojawił się wniosek o możliwość przeprowadzenia eutanazji bez zgody pacjenta. Z postulatem tym wystąpił prof. Jean-Louis Vincent, były przewodniczący Belgijskiego Towarzystwa Intensywnej Terapii.
http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/news.php?s=opoka&id=51280

QUOTE(Piotr89r @ 15/07/2016, 11:19)
Porównywanie eutanazji - dobrowolnej śmierci bez cierpienia (jakkolwiek moralnie dwuznacznego) do zamęczania ludzi/małych dzieci w obozach zagłady/koncentracyjnych/egzekucjach po lasach i gdzie indziej to zwyrodnienie i to zwyrodnienie kolosalne. Nie da się rozmawiać na takim poziomie, po prostu się nie da i tyle
*



Widziałeś zdjęcia z aborcji?
Zwłaszcza dużych płodów oraz tzw. aborcji ponarodzeniowej?
QUOTE
Przecież wszelkie obozy koncentracyjny zwykle zaczynały się uczciwie, 'korekcyjnie' i bez żadnych zbrodni...


Przecież one już istnieją. Teraz się je nazywa tylko obozami przejściowymi czy dla uchodźców.

Napisany przez: Kamaz73 15/07/2016, 11:46

I znowu Alcarcalimo nie na temat. Czy poza wrzucaniem opinii i pustymi hasłami masz coś na uzasadnienie swoich opinii?
Czekam na uzasadnienie oceny mojego postu.
A tutaj na znalezienie związku pomiędzy palnięciem porównania: eutanazja=obóz koncentracyjny z ... aborcją.
Robisz się coraz śmieszniejszy... Alcarcalimo.

Kolejny kwiatek: obóz dla uchodźców = obóz koncentracyjny.
Może najpierw przeczytaj http://lubimyczytac.pl/ksiazka/32911/gulag a potem się wymądrzaj bo wypisujesz takie wierutne głupoty że czacha dymi i świadczy że na historię to kolega nie chodził w szkole od początku edukacji do chwili obecnej.

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 11:46

QUOTE(Alcarcalimo @ 15/07/2016, 11:32)
QUOTE
1) Moje oburzenie wynikło z postu gregskiego #186 - europejski socjalizm okazał się nieefektywny - bzdura, Niemcy, Szwecja, Dania mają się dobrze. - i to jest dla mnie radykalny pogląd bez podania żadnych argumentów na zasadzie, a sobie chlapnę.


Jest tu na forum dobrze udokumentowany wątek o Szwecji, tak samo i o niemieckim cudzie Adenauera.
Najpierw poczytaj bo masz radykalny pogląd a argumenty fałszywe.
QUOTE
2) wyśmiania zielonych źródeł energii elektrycznej bez podania konkretnych argumentów - również przez użytkownika gregskieg, oczywiście bez żadnych argumentów


jw.

QUOTE
3) największy moją niezgodę wywołał post kathy porównujący skalę cenzury i represji między UE a PRL-em - to jest bzdura, powinno się za takie poglądy odpokutować wizytą na Białorusi w tamtejszej celi po uprzednim okrzyku "Łukaszenka to chu.." na placu w Mińsku. Zastaną sytuację porównać z analogicznym okrzykiem "Muzułmanie to kozojeb... a UE to pederaści" w jakiejkolwiek stolicy UE i ewentualnymi skutkami.


Zamykać już chcą za porównania sad.gif . Była tu taka dyskusja o sensowności porównania Hitlera i Napoleona. Wniosek jaki z niej pamiętam to taki, że można porównać Hitlera nawet z papieżem, bo to tylko porównanie. Nie zarzucanie tych samych zbrodni.
QUOTE
Co do Twoich pytań to:

1) w Polsce mamy dwie możliwości, albo integracja z UE, albo sytuacja Gruzji, Ukrainy i Białorusi - ziem zapomnianych przez Boga i ludzi. Tylko ta pierwsza umożliwia utrzymanie relatywnie wysokiego poziomu życia
2) ja potępiam nawoływanie do przemocy i relatywizowanie prawdziwych zbrodni totalitarnych z wydumanymi dotyczącymi UE


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
1. Raz, że to fałszywie przedstawione perspektywy. Dwa to, że chcemy UE i integracji że mamy godzić się na wszystkie warunki Brukseli/Berlina. Jako część UE też mamy prawo wyrażać swoje oczekiwania i ją kształtować tak jak nam się wydaje.
2. Nie wiem do czego pijesz. Pytałem o co innego.

QUOTE
Poziom dyskusji sięgnął dna, dwa razy się zastanowię zanim jeszcze raz wejdę na to forum dotyczące historii najnowszej.


I to jest rozwiązanie?
Lud ma inne zdanie więc go olać, wyciszyć i zmusić do słuchania właściwych autorytetów bo sam nie wie co dla niego dobre.

Przecież to co przedstawia w tym wątku kamaz, np.:
Nie .... absolutnie nie. Przynajmniej Ja uważam że poza wszelkiej maści wolnymi opiniami powinno być źródło wiedzy merytorycznej gdzie każdą bzdurę można zestawić z faktami. Pozostawianie tej kwestii bez kontroli powoduje że masa wiedzy jest wykoślawiania i stąd się biorą mity, plotki oraz katastrofalne błędy.
Kontrola informacji nie na bazie cenzury ale dania łatwej możliwości sprawdzenia czy te opinie są warte więcej niż funt kłaków.
Swoboda przepływu musi być zachowana bo to korzystne. Czasami nawet odjechany pomysł bywa zbawienny stąd nie należy blokować ludziom możliwości wypowiedzi ale trzeba dać szansę na dojście do prawdy. Informacja jest BRONIĄ i to bardzo wydajną a więc trzeba dać narzędzie UE do tego by była w stanie się bronić przed zalewem fałszywych opinii i celowo zmanipulowanych informacji.
Rosja świetnie pokazuje jak można odwracać kota ogonem podobnie jak u Nas PiS który zakłamuje wszystko co się da.

Einon
Nie ministerstwo Prawdy czy Propagandy a ministerstwo informacji gdzie można znaleźć FAKTY a nie opinie. Czyli: wszelkie dokumenty i oświadczenia oficjalne wpakowane do działów tematycznych np.: problem migracji i cała litania decyzji oraz postanowień łatwa do znalezienia, problem surowcowy: i to samo. A opinie sobie ludziska będą wyrabiać samodzielnie. Na pewno nie można postępować jak teraz że jak chcesz znaleźć cokolwiek to musisz kopać w gąszczu regulacji lub numeracji. Ktoś to powinien uporządkować tak aby obywatel mógł znaleźć informacje łatwo.
O to mi chodzi.


To jest ideał ustroju totalitarnego.
Najbardziej krwawe utopie w dziejach by o czymś takim marzyły.

To jest dopiero paradoks, że na forum historycznym zdawać by się mogło od oczytanego gościa, padają takie postulaty.
*



a) Sukces dzisiejszych Niemiec to reformy Agendy Schroedera, czyli socjalizm z kapitalistyczną twarzą, a na pewno nie dzikiego kapitalizmu.
cool.gif samochody elektryczne to przyszłość motoryzacji, wiem bo obracam się w tym środowisku przemysłowym - przyjdzie znienacka jak iphony, bo po prostu będą tańsze i łatwiejsze w użytkowaniu (gniazdko) dla przeciętnego odbiorcy ( tak jak kuchenki elektryczne wyparły gazowe)
c) możesz porównać wieloryba do żyrafy - też ssaki, tylko po co?

Znasz jakiś kraj byłego bloku wschodniego, który wyszedł lepiej jako "suwerenny" podmiot bez UE niż będąc jej członkiem? Jaką widzisz alternatywę dla Polski bez UE? I tak bylibyśmy skazani na współpracę gospodarczą z Zachodem, tylko bez UE nie mielibyśmy możliwości wpływać na jej prawodawstwo. Sorry jesteśmy nieznaczącym kraikiem pomiędzy Rosją a Niemcami i jak historia pokazuje nie mamy innych szans rozwoju niż współpraca albo z jednym albo z drugim. Wchłoniemy każdą fabrykę/filię korpo jaką tutaj postawią i jeszcze będziemy całować ich po rękach bo naszą gospodarność i industrializację widać za Wisłą gdzie żadne zagraniczne firmy nie zainwestują bo wiedzą że w razie "W" te tereny znajdą się w Rosji/są niestabilne geopolitycznie

Napisany przez: Realchief 15/07/2016, 11:47

QUOTE(poldas372 @ 15/07/2016, 12:12)
Ad. Szef Realny;
QUOTE
A jak traktować specjalne osiedla w Holandii gdzie osoby nie lubiące emigrantów są zsyłane decyzjami administracyjnymi?
Sprawdzam.
Skąd to wiesz?
*



Ze 2 3 lata temu było o tym głośno. Z tym, że zdaje się mi coś się pomerdało i chodziło o osoby nie lubiące homoseksualistów. Pikanterii dodaje fakt, że odpowiedzialność ponosi cała rodzina. I kwalifikują się do tego także wybryki dziecka.




A co do eutanazji to wcale nie jest potrzeba zgoda osoby poddawanej. Z tego co pamiętam wprowadzono termin adobrowolnej zgody czy jakoś tak. Czyli za osoby nie będące w stanie wyrazić swojej woli może ją podjąć rodzina lub lekarz.
Żeby było miło wprowadzono nawet specjalne lotne brygady na telefon które przyjeżdżają i uśmiercają.
Mam nadzieję, że nie dożyjemy czasów gdy parafrazując Fahrenheit 451
- Mamo, mamo. Czy to prawda, że lekarze kiedyś leczyli ludzi?
- Głupstwa gadasz kochanie. Oni zawsze byli po to by pomóc godnie odejść.


Aż się zszokowałem. Gdzie niby kuchenki elektryczne wypadły gazowe? Poza rzecz jasna "apartamentami" budowanymi przez dewelopera bo tak taniej bez konieczności budowy instalacji gazowej.
Nie słyszałem by ktoś mając wybór wolał kuchenkę elektryczną od gazowej.

Napisany przez: poldas372 15/07/2016, 11:50

Ad. Kamaz73;

QUOTE
Eutanazję kto wcisnął?

Pisacze bzdur.
Nie ma aktualnie w jakimkolwiek państwie Unii Europejskiej programu do uśmiercania chorych nieuleczalnie.

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 11:52

Wójt mojej gminy rewolucji obyczajowej nie przeprowadzi. Ba! Wójt mojej gminy nie będzie nawet próbował egzekwować ewidentnie głupiego i niesprawiedliwego prawa (jak np. pozwoleń - i opłat - za wycinkę drzew, czy temu podobnych tyrańskich i niczym nie uzasadnionych szykan). Bo gdyby spróbował, to pewnie chałupa by mu się zapaliła spontanicznie i to jakoś tak akurat w czasie, gdy wszyscy strażacy byliby na pieszej pielgrzymce na Jasną Górę...

Polski Sejm z podziwu godnym zapałem produkuje najidiotyczniejsze i najszkodliwsze przepisy, kompletnie nie przejmując się, co z tego wynika. Dla pojedynczego posła jest to bez znaczenia (bo niby dlaczego miałby on akurat odpowiadać?), a dla partii - to tylko kwestia rozgrywek i umiejętnego zrzucania winy za niepowodzenia na przeciwników, a własnych działań kreowania w mediach na wielkie sukcesy (z zasady i tak skutków nie da się przecież ocenić tak od razu...).

Parlament Europejski, Komisja i Bruksela są jeszcze dalej, ich odpowiedzialność jest, siłą rzeczy, jeszcze bardziej teoretyczna, a w praktyce - nie istnieje i istnieć żadną miarą nie może (stworzenie jakiejś pochodzącej z wyborów "europejskiej egzekutywy" w uzupełnieniu do już przecież wybieranego Parlamentu, nic tu nie zmieni - bo jaka niby jest odpowiedzialność przed wyborcami prezydenta Polski? Żadna! To jaka będzie odpowiedzialność prezydenta Europy..?).

O tym, jaki panuje kierunek działań przesądza esprit de corps, interesy, przesądy i ideologia panująca w łonie brukselskiej biurokracji.

Ktoś się łudzi, że jest to ideologia wolnościowa, albo umiarkowanie chociaż liberalna..?

Napisany przez: jkobus 15/07/2016, 12:08

QUOTE(poldas372 @ 15/07/2016, 13:05)
Ad. Jacek Kobus;
Proszę o ustosunkowanie się do mojego wpisu numer 244.
Ponadto;
QUOTE
bo jaka niby jest odpowiedzialność przed wyborcami prezydenta Polski?
To definiuje konstytucja.

Poziom pisanych głupot w tym temacie zaskakuje mnie, ale pomału dojdziemy z tym do ładu.
*



Nie zamierzam ustosunkowywać się do wpisu numer 244.

Generalnie, P.T. Akolici Imperium po prostu doskonale wpisujecie się w to, co napisałem na samym początku mojej obecności w tym wątku: prawda Was boli i dlatego piszczycie. I tyle...

Napisany przez: Argon 15/07/2016, 12:21

Dorzucając do swojego poprzedniego posta i tego co pojawiło się po nim:
Polska oczywiście, że może być stroną, jeśli nie to w takiej Szwajcarii powinni umierać z głodu w tych górach i emigrować do większych krajów, a mimo to są świetnie prosperującym organizmem, bogatym, z wysokim standardem życia i nie potrzeba im do tego UE. Polska też może próbować przekuć swoje położenie z przekleństwa na plus, czy to łatwa droga - pewnie nie, co nie znaczy, że nie można próbować. Można mieć ambicje gospodarcze a nie imperialne kolorowania mapy kontynentu na jeden słuszny kolor. To nie jest tak, że innemu państwu czy korporacji nie opłaca się dogadywać z podmiotem tylko dlatego, że jest mniejszy, są interesy, są pieniądze, są rozmowy. Tylko nie duśmy przedsiębiorców hordą regulacji i przepisów już na starcie, bo dojdą do wniosku, że lepiej sprzedać patent za granicę i pracować dla nich.

Piotrze, a teraz mamy realną szansę zmuszać cudze prawodawstwo, jeśli druga strona nie chce? Tak jak Niemcy pohukują na nas o uchodźców albo Trybunał przez swoich urzędników w Brukseli? Mówię zmuszać, bo jeśli jest interes, to zawsze można się dogadać.

Nie wiem skąd ten strach przed Rosją, po części może uzasadniony naszą historią, ale Putin nie ma kaprysu atakowania np. państw bałtyckich, zajęcia całych, bo ja imperium i przecież mógłbym (teoretycznie). On bazuje na mniejszościach rosyjskich, to dlatego Rosja capnęła Krym bez większego oporu, i trzyma go bez użerania się z partyzantką, a Donbas robi za nogę za którą Rosja przytrzymała Ukrainę, gdy ta postanowiła biec w inną stronę. Polacy na miarę czasów byliby tak samo upierdliwi dla potencjalnych zaborców jak potrafili być w innych wiekach. Po co Putinowi anektować Polskę, nie ma tu dużej mniejszości rosyjskiej. Położenie geopolityczne też nie jest tak skrajnie złe, ciężko wyobrazić sobie rajd czołgów z Kaliningradu na Warszawę, zajmującego ją w dwa dni, skoro nic takiego nie stało się z Kijowem, a teoretycznie miało więcej powodów by się stać. A od głównego bloku Rosji jesteśmy odgraniczeni szeregiem państw, można wprawdzie oznaczyć Łukaszenkę jako sojusznika Putina, wątpię jednak by w razie czego (aktywnie, albo i w ogóle) wspierał Putina mając w perspektywie przewalanie się oddziałów rosyjskich i frontów przez kraj. Mogłoby to zmarginalizować jego pozycję. Nie posiadamy długiej i problematycznej granicy z nimi (Rosja) na zasadzie II RP. Obecna sytuacja nie oznacza, że można spać bez absolutnie żadnych trosk, ale też nie ma co moim zdaniem przesadnie demonizować. Ciężko też o powrót Niemców do zbrojnego zdobywania wpływów, gdy są uwikłani w demokratyczną propagandę. Chyba, że z powodu problemów wewnętrznych pojawi się u nich kiedyś nowy dyktator, ale nie sądzę by UE w takiej rzeczywistości jeszcze istniała.

Napisany przez: ku140820 15/07/2016, 12:51

QUOTE(Argon)
w takiej Szwajcarii powinni umierać z głodu w tych górach i emigrować do większych krajów, a mimo to są świetnie prosperującym organizmem, bogatym, z wysokim standardem życia i nie potrzeba im do tego UE.

Ależ potrzeba, jak najbardziej. I muszą się do jej regulacji stosować w pełnym zakresie, jeśli chcą chociaż śrubkę w UE sprzedać:
http://www.informatorekonomiczny.msz.gov.pl/pl/europa/szwajcaria/

QUOTE
3.4. Wymiana handlowa.
Szwajcaria należy do otwartych gospodarek świata. Obroty handlowe z zagranica stanowią 76% PKB. Głównymi partnerami handlowymi są wysoko-uprzemysłowione rozwinięte państwa, na które przypada 76,5% szwajcarskiego eksportu i 86,6% importu. UE odgrywa szczególnie ważną rolę (59,7% eksportu i 78% importu).

Główni partnerzy handlowi KS (dane administracji celnej KS za styczeń- maj 2012) to Niemcy (20,2% eksportu i 31,2% importu), Włochy (7,4% i 10,5%), USA (11,1% i 5,1%), Francja (7,0% i 8,9%), W. Brytania (4,5% i 3,5%), Chiny (3,7% i 5,5%), Austria (2,8% i 4,3%), Niderlandy (2,5% i 3,6%), Hiszpania (2,7% i 2,9%), Japonia (3,1% i 2,0%). Na pozostałe kraje przypada 35% eksportu i 22,5% importu.


Zanim coś napiszesz, pierwej to sprawdź, bo wychodzą ci bzdury...

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 13:24

QUOTE(Argon @ 15/07/2016, 12:21)
Dorzucając do swojego poprzedniego posta i tego co pojawiło się po nim:
Polska oczywiście, że może być stroną, jeśli nie to w takiej Szwajcarii powinni umierać z głodu w tych górach i emigrować do większych krajów, a mimo to są świetnie prosperującym organizmem, bogatym, z wysokim standardem życia i nie potrzeba im do tego UE. Polska też może próbować przekuć swoje położenie z przekleństwa na plus, czy to łatwa droga - pewnie nie, co nie znaczy, że nie można próbować. Można mieć ambicje gospodarcze a nie imperialne kolorowania mapy kontynentu na jeden słuszny kolor. To nie jest tak, że innemu państwu czy korporacji nie opłaca się dogadywać z  podmiotem tylko dlatego, że jest mniejszy, są interesy, są pieniądze, są rozmowy. Tylko nie duśmy przedsiębiorców hordą regulacji i przepisów już na starcie, bo dojdą do wniosku, że lepiej sprzedać patent za granicę i pracować dla nich.

Piotrze, a teraz mamy realną szansę zmuszać cudze prawodawstwo, jeśli druga strona nie chce? Tak jak Niemcy pohukują na nas o uchodźców albo Trybunał przez swoich urzędników w Brukseli? Mówię zmuszać, bo jeśli jest interes, to zawsze można się dogadać.

Nie wiem skąd ten strach przed Rosją, po części może uzasadniony naszą historią, ale Putin nie ma kaprysu atakowania np. państw bałtyckich, zajęcia całych, bo ja imperium i przecież mógłbym (teoretycznie). On bazuje na mniejszościach rosyjskich, to dlatego Rosja capnęła Krym bez większego oporu, i trzyma go bez użerania się z partyzantką, a Donbas robi za nogę za którą Rosja przytrzymała Ukrainę, gdy ta postanowiła biec w inną stronę. Polacy na miarę czasów byliby tak samo upierdliwi dla potencjalnych zaborców jak potrafili być w innych wiekach. Po co Putinowi anektować Polskę, nie ma tu dużej mniejszości rosyjskiej. Położenie geopolityczne też nie jest tak skrajnie złe, ciężko wyobrazić sobie rajd czołgów z Kaliningradu na Warszawę, zajmującego ją w dwa dni, skoro nic takiego nie stało się z Kijowem, a teoretycznie miało więcej powodów by się stać. A od głównego bloku Rosji jesteśmy odgraniczeni szeregiem państw, można wprawdzie oznaczyć Łukaszenkę jako sojusznika Putina, wątpię jednak by w razie czego (aktywnie, albo i w ogóle) wspierał Putina mając w perspektywie przewalanie się oddziałów rosyjskich i frontów przez kraj. Mogłoby to zmarginalizować jego pozycję. Nie posiadamy długiej i problematycznej granicy z nimi (Rosja) na zasadzie II RP. Obecna sytuacja nie oznacza, że można spać bez absolutnie żadnych trosk, ale też nie ma co moim zdaniem przesadnie demonizować. Ciężko też o powrót Niemców do zbrojnego zdobywania wpływów, gdy są uwikłani w demokratyczną propagandę. Chyba, że z powodu problemów wewnętrznych pojawi się u nich kiedyś nowy dyktator, ale nie sądzę by UE w takiej rzeczywistości jeszcze istniała.
*



W Gruzji też była mniejszość rosyjska? W Syrii teraz też? Tutaj chodzi o strefy wpływów. W tym momencie jesteśmy w strefie wpływów głównie Niemiec i każdego kraju proporcjonalnie do jego inwestycji w naszym kraju i bardzo dobrze nam z tym, bo każdy Ukrainiec, Czeczen, Białorusin, a nawet Chińczyk czy Wietnamczyk czuje się u nas jakby złapał Pana Boga za nogi. Jeżeli chcesz poświęcać ten rosnący dobrobyt dla bliżej nieokreślonego chaosu bez silnej UE (który zawsze dla każdego mniejszego kraju z naszej części Europy kończył się rzezią i unicestwieniem) to rób to sobie sam, beze mnie i mojej rodziny. Czekam tylko na ogłoszenie referendum nt. wyjścia Polski z UE i następującej po niej secesji euroentuzjastycznej zachodniej części Polski od tego podkarpacko-podlaskiego grajdoła.

Napisany przez: Argon 15/07/2016, 14:30

QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 12:51)
Ależ potrzeba, jak najbardziej. I muszą się do jej regulacji stosować w pełnym zakresie, jeśli chcą chociaż śrubkę w UE sprzedać:
http://www.informatorekonomiczny.msz.gov.pl/pl/europa/szwajcaria/

Nie, nie potrzeba, Szwajcaria nie jest członkiem Unii Europejskiej, uznali, że dla ich gospodarki korzystniejsze są luźniejsze powiązania z partnerami.

@Piotr89r
A jaka jest sytuacja i położenie Polski i Gruzji? Albo Ukrainy? Taka sama? Też mamy liczne mniejszości szukające protekcji u sąsiadów? Takie samo położenie względem Rosji? Pół posta o tym pisałem.
A co, w Syrii to Rosja sponsoruje Państwo Islamskie?

Czy mamy tak zróżnicowaną strukturę etniczną, że ktoś będzie mógł przeprowadzić sensowną kampanię na temat secesji? Może lepiej szanujmy się w ramach własnej ojczyzny, skoro mówimy w tym samym języku i mamy taką samą przeszłość, a nie antagonizujmy w ramach własnej społeczności. Jak chcesz łączyć Federację Europejską jakże bardziej zróżnicowaną od naszego kraju i budować przyszłość w ramach niej chwilę po napuszczaniu na siebie "światłych" zachodnich województw do jakże ładnie nazwanego "grajdoła"?

Co do reszty Twojego posta, to może wróćmy do pomysłu z PRLu, wypowiedzmy USA wojnę, a następnego dnia poddajmy się, będziemy wtedy przecież żyć jak pączek w maśle jako kolejny stan, a Ukrainiec, Czeczen, Białorusin, a nawet Chińczyk czy Wietnamczyk będzie jeszcze bardziej łapał Pana Boga za nogi w uwielbieniu do nas. Z tym unicestwianiem, to ciekawe w takim razie skąd w środkowej Europie tyle różnych narodowości, a nie Mitteleuropa.
Sorry, ale piszesz jakbym Ci na złość chciał wychodzić z ue.

Napisany przez: kathy 15/07/2016, 16:00

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 9:14)
Powinniście wybaczyć Piotrowie jego zaborcze propozycje. Ja też czytając kathy, choć brzydzę się zamordyzmem, mam ochotę go wprowadzić. Wszelkie porównania UE do komunizmu są niegodne tego forum, z powodów intelektualnych.

https://scontent-frt3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13620104_1758298471054973_7720976906976927837_n.png?oh=1f230aa49f78ca6a3193e2f0e5ff2768&oe=58354649
*


Bo nie czytasz co piszę. Dlaczego nie zauważyłeś że słowo komunizm w zdaniu zostało przekreślone? Zauważyłeś? Nie zauważyłeś, prawda? Więc nie masz podstaw się czepiać. A że masz pewne okropne skojarzenia? To jest przypuszczalnie kwestia twoich poglądów, . Prawda? rolleyes.gif

Kiedy pisałam o powiązaniach terroryzmu w Europie z Islamem i zmianach zachodzących w Europie z powodu zwiększającej się migracji muzułmanow, twierdzono że jestem islamofobką. Kilka lat temu. W tej chwili prawie wszyscy wyrażają się tak jak ja kiedyś.

I faktycznie, porównanie ZSSR do obecnych Niemiec jest przesadzone, ale wszystko podąża właśnie w tym kierunku. I takie dążenie jest coraz bardziej widoczne.

W tym jak piszą na internecie Niemcy lub ogólnie Europejczycy. A piszą coraz bardziej uważnie, żeby nikt nie mógł się przyczepić. Każdy rozumie o co chodzi. Piszą, tak jak piszą niektórzy muzułmanie propagujący szariię. Podwójne znaczenie tekstów, można to interpretować tak lub inaczej, ale przyczepić się, to ni, ni. Kilka lat temu tak zachowywali się głównie Szwedzi.

W tym jak mówi się o informacji na internecie, jak elity mówią o informacji na internecie.(to co napisał Kamaz)

W tym jak zwiększa się cenzura w Niemczech, w UE i poza UE.

W tym jak w Niemczech powstały strony internetowe gdzie można naskarżyć na obywatela który używa na internecie "mowę nienawiści" glównie przeciwko migrantom.

W tym jak elity mówią z coraz większą pogardą, coraz głośniej o ....... innych obywatelach.

Tendencje są, ale niektórym trudno jest zobaczyć las spoza drzew, prawda?

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 16:24

QUOTE(Argon @ 15/07/2016, 14:30)
QUOTE(Darth Stalin @ 15/07/2016, 12:51)
Ależ potrzeba, jak najbardziej. I muszą się do jej regulacji stosować w pełnym zakresie, jeśli chcą chociaż śrubkę w UE sprzedać:
http://www.informatorekonomiczny.msz.gov.pl/pl/europa/szwajcaria/

Nie, nie potrzeba, Szwajcaria nie jest członkiem Unii Europejskiej, uznali, że dla ich gospodarki korzystniejsze są luźniejsze powiązania z partnerami.

@Piotr89r
A jaka jest sytuacja i położenie Polski i Gruzji? Albo Ukrainy? Taka sama? Też mamy liczne mniejszości szukające protekcji u sąsiadów? Takie samo położenie względem Rosji? Pół posta o tym pisałem.
A co, w Syrii to Rosja sponsoruje Państwo Islamskie?

Czy mamy tak zróżnicowaną strukturę etniczną, że ktoś będzie mógł przeprowadzić sensowną kampanię na temat secesji? Może lepiej szanujmy się w ramach własnej ojczyzny, skoro mówimy w tym samym języku i mamy taką samą przeszłość, a nie antagonizujmy w ramach własnej społeczności. Jak chcesz łączyć Federację Europejską jakże bardziej zróżnicowaną od naszego kraju i budować przyszłość w ramach niej chwilę po napuszczaniu na siebie "światłych" zachodnich województw do jakże ładnie nazwanego "grajdoła"?

Co do reszty Twojego posta, to może wróćmy do pomysłu z PRLu, wypowiedzmy USA wojnę, a następnego dnia poddajmy się, będziemy wtedy przecież żyć jak pączek w maśle jako kolejny stan, a Ukrainiec, Czeczen, Białorusin, a nawet Chińczyk czy Wietnamczyk będzie jeszcze bardziej łapał Pana Boga za nogi w uwielbieniu do nas. Z tym unicestwianiem, to ciekawe w takim razie skąd w środkowej Europie tyle różnych narodowości, a nie Mitteleuropa.
Sorry, ale piszesz jakbym Ci na złość chciał wychodzić z ue.
*



1. Bez UE i NATO nasza pozycja to w najlepszym wypadku Serbia a w najgorszym Donbas.
2. Ja np. uważam II wojnę światową za unicestwienie/zagładę w gruncie rzeczy ogromnej części Polaków
3. Myślę że niejeden Ślązak odnalazł by się na Śląsku jako nowy Land w Niemczech jak to miało miejsce podczas II wojny światowej - ale jest to historical fiction na dzień dzisiejszy. Nie mówiąc już o sporej części Polaków którzy nie zaakceptowali by Polski poza blokiem zachodnim w postaci UE i dążyliby jawnie do separacji i nowej Polski - nadal historical fiction
4. Podziały w Polsce i w Europie Zachodniej między metropoliami a prowincją sięgnęły tak głęboko że przypominają klimaty przed wojną secesyjną w USA i tego nie będzie dało się zasypać ani działaniem prounijnym bo nie usatysfakcjonuje prowincji ani pro-nacjonalistycznym które nie zadowoli metropolii. Jak to zasypać? Nie jestem pewny. Moim zdaniem większą redystrybucją dochodów metropolii między prowincję, aby ten rewolucyjny klimat przystudzić.

Napisany przez: matigeo 15/07/2016, 16:47

QUOTE(kathy @ 15/07/2016, 6:56)
QUOTE(Kamaz73 @ 14/07/2016, 23:10)
Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... wink.gif
*


Biedna ta Polska demokracja że trzeba jej bronić. Na pewno lepsza jest demokracja Niemiecka, bo przecież ona robi to co wg. ciebie powinna robić demokracja w UE. Przecież nie powinno się zostawiać nieograniczonej wolności i pozwalać na wyrażanie swojego zdania wszystkim ludziom za pośrednictwem internetu. Demokracja w NIemczech to właśnie robi, kontroluje internet, tak jak to napisałeś, by informacja była przekazywana przez miarodajne źródła. Przekazuje się informacje tam tak by była " Łatwa w przyswojeniu, miarodajna oraz merytoryczna w treści a atrakcyjna w formie. Jest masa ludzi którzy ją popularyzują odkłamując internet z idiotycznych wygłupów oraz złych praktyk które zamulają ludziom obraz Unii Europejskiej i efektów jej działania" A jak tam komuś się nie podoba obraz Unii Europejskiej i praktyki Unii Europejskiej i o tym napisze na swoim facebooku to zawsze jego dobry sąsiad może zameldować o tym na odpowiedniej stronie internetowej ichniego województwa zwanego landem. I władze tego kogoś odpowiednio ukarzą. Tak jak to było za dawnych, dobrych, demokratycznych, PRLowskich czasów. Wg. UE taka właśnie demokracja powinna być w Polsce i słusznie piszesz że UE usiłuje bronić takiej demokracji w Polsce. Bo takiej demokracji obecnie nie ma w Polsce.
QUOTE
Pytanie jednak Sarim czy te niemożliwości i błędy są wynikiem UE czy faktu iż stworzono koncept bez realnych możliwości działania i podejmowania decyzji. Od lat gada się o armii UE i... nic. Od lat o uwspólnotowieniu polityki zagranicznej... i nic. Od lat o obronie rynku surowcowego w tym podobnych regulacjach w tym zakresie... UE cos robi ale opór jest w państwach członkowskich. Prawda jest taka... wszystkie niedogodności UE to w zasadzie nie ich wina a ograniczeń bazujących na narodowych interesach i obawach aby ich nie potracić w imię wspólnych korzyści. Ciągle uciekamy od jasnej konstatacji... potrzebujemy UE ale nie takiej bez możliwości działania a takiej z solidnymi kompetencjami i możliwościami na co podnosi się chór "obawiaczy" iż to niemożliwe bo przecież nie chcemy hegemona, bo jest niedemokratyczne, bo Merkelowa naspraszała migrantów a UE nie umie zadziałać itp. Zadajcie sobie pytania ile w tych problemach to WYNIK działania państw członkowskich a ile faktyczne przewiny. Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... nie mając w zasadzie możliwości tego przeforsować. To i co się dziwicie że UE nie daje rady... to właśnie państwa członkowskie, w sensie politycy z tych państw chcą by była taka jaka jest

I tak to jest, świetlane idee komunizmu UE są bardo dobre, niestety wszystko psuje okrutna rzeczywistość. Ah, jak cudownie by było, gdyby nie było tych polityków,biurokratów, państw, ......ludzi!!!
*



Dlaczego na tym forum nie można kliknąć pod postem "lubię to"?
mad.gif
Podpisuję się pod tym.

Napisany przez: BLyy 15/07/2016, 18:38

QUOTE(Piotr89r)
1. Bez UE i NATO nasza pozycja to w najlepszym wypadku Serbia a w najgorszym Donbas.

Jak ktoś kto przedstawia siebie w profili ekonomista, może pisać takie rzeczy? Nawet jakbyśmy wyszli z UE, to siłą rzeczy, mamy silniejszą gospodarkę od Serbii czy Dongasu (nawet po wielkiej recesji z tego względu byłoby nam daleko do nich); jesteśmy większym krajem i bardziej ludnym; kraje zachodnie mają więcej kapitału włożyły w nasz rynek; nie mamy tyle konfliktów wewnętrznych; toteż znaczenie Polski jest większe nad Serbią.
Bez UE może i spadłaby ranga naszego kraju, ale dalej byłaby prawie na takim samym miejscu, bo wyjście z UE nie oznacza braku współpracy gospodarczej. Zresztą nawet teraz będąc w UE to kraje Zachodu nie liczą się z Polską, więc jak się nie liczymy teraz, nie będziemy liczyć się później. Zmieni się więc niewiele pod tym względem.

QUOTE
3. Myślę że niejeden Ślązak odnalazł by się na Śląsku jako nowy Land w Niemczech jak to miało miejsce podczas II wojny światowej - ale jest to historical fiction na dzień dzisiejszy. Nie mówiąc już o sporej części Polaków którzy nie zaakceptowali by Polski poza blokiem zachodnim w postaci UE i dążyliby jawnie do separacji i nowej Polski - nadal historical fiction

Jakby Niemcy zajęli Śląsk to nie buntowałbym się z tego powodu, nie wstępowałbym do partyzantki, przystosowałbym się do życia niemieckiego Ślązaka, bo Polska nigdy nie dogoni Niemiec pod względem gospodarczym. A więc żyłoby mi się najprawdopodobniej lepiej. Jakby do tego doszło, przystosowałbym się do nowej rzeczywistości. Aczkolwiek czuje się także Polakiem, toteż nie wyobrażam sobie Śląska poza Polską i tego też nie chcę jeśli miałbym mieć wybór. Póki będziemy krajem neokolonialnym, gdzie na potęgę wyprzedaje się polski majątek, nigdy Niemiec nie dogonimy. I nie mam tu na myśli wejście niemieckich korporacji do Polski (bo w sobie nie jest to złe, pod warunkiem, że polski kapitał również jest konkurencyjny), a jedynie wyprzedawanie polskiego kapitału na potęgi krajom zachodnim.

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 11:10)
QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 12:06)
Nie wszystko naraz! Na pracę niewolniczą i komory przyjdzie czas. Grunt, że infrastruktura i narzędzia prawne już są...

No ale tępogłowych fakty nie przekonują. Tępogłowi po prostu "wiedzą lepiej"...
*



Widzę jakiś intelektualny postęp. Niewielki bo niewielki. Ale chociaż UE już nie jest ZSRR/III Rzeszą. Dopiero nią będzie. Postępy są, ale lepiej jak zaczniesz coś czytać na temat niż liczyć na naszą pomoc.
*


Spotkałem się z pewnymi porównaniami Aleksandra Wielkiego z Hitlerem oraz Napoleona z Hitlerem; a także starożytnymi Spartanami a nazistami. A Aleksander nie budował obozów zagłady, tak samo nic o tym nie wiem by takie rzeczy robił Napoleon, podobnie Sparta.
Powiem więc za siebie, jak ktoś porównuje Napoleona do Hitlera to nie znaczy, że postawiłbym znak równości między tymi osobami, a jedynie szukał pewnych punktów wspólnych (na tle wielu punktów przeciwnych) i budowałbym argumenty tylko o punkty wspólne. Jeśli ktoś uznałbym UE za nowe ZSRR, to nie pisałbym w formie znaku równości, a jedynie tylko pojedynczych elementach, które mogą być wspólne, ale mając choćby inną formę czy skalę. Tylko poszczególne elementy, a nie twór ZSRR to twór UE gdzie są tym samym we wszystkim. Nie widzę wiec żadnych przeszkód na porównaniami, szukania tylko elementów wspólnych lub podobnych, bo każdy ustrój ma pewne punkty wspólne z innymi ustrojami, podobnie każda religia ma pewne punkty wspólne z innymi religiami, ale za to każdy z tych ustrojów i religii ma masę różnic między sobą, dlatego nie są tym samym, a jedynie skupiać się na pewnych elementach, które mogą być wspólne. To nie jest wtedy promowaniem systemów totalitarnych, nie ma więc żadnych przeszkód, bo porównanie to nie promowanie.
Ale ogólnie z Tobą się zgadzam, że UE to nie ZSRR, bo jedynie można najwyżej mówić o punktach wspólnych, nic więcej.

QUOTE(Kamaz73)
Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE...

UE broni interesu państw dominujących w UE, a nie broni demokracji w Polsce. Gdyby rzeczywiście UE troszczyła o zasady demokracji wszystkich państw UE, to również Niemcy objęliby kontrolą za tuszowanie przestępstw i ograniczanie wolności słowa. Ale jej nie obejmą, bo UE to Niemcy w głównej mierze. I gdyby rzeczywiście KOD i UE troszczyła się o praworządność w Polsce, to czemu tego nie zrobili za rządów PO, gdy oni nie wdrożyli w życie kilkadziesiąt wyroków TK? Wtedy to nikogo nie interesowało.

Napisany przez: Exarsithlord 15/07/2016, 18:59

Polska może przetrwać bez UE i bez NATO. W porównaniu do takiej Estonii czy Łotwy nikt nie ma ochoty nas okupować, to nieopłacalne i w dodatku jeszcze takie miejsce gdzie wszyscy mają jakieś interesy. Rosja nie potrzebuje takich problemów, wystarczy zobaczyć jak im idzie na Ukrainie. Krym dla siebie i może niepodległy Donbas-kiedyś w przyszłości. Wybór jest/będzie pomiędzy dwiema opcjami:

- w UE powiedzmy sobie wprost jesteśmy nikim. Brakuje nam pieniędzy żeby coś znaczyć, lepszych polityków również. Mamy pozory wpływu, czyli ustępstwa w kwestiach które i tak większych graczy niewiele obchodzą, ale możemy ogłaszać potem jakieś sukcesy. Zaletą-największą- jest kasa jaką Polacy pracujący za granicą przysyłają rodzinom w kraju. Jeśli jednak okaże się że większość z nich ( sporo młodych i przedsiębiorczych) zostanie ostatecznie za granicą to bilans się zmieni, kryzys demograficzny uderzy w naszą gospodarkę jeszcze mocniej.

- poza UE również nic nie znaczymy. Tyle, że nie mamy złudzeń. I tak zmuszono by nas do przyjęcia jakichś ustaleń pozwalających na nas zarabiać. Normy UE i tak będziemy musieli spełniać-handlowe.

Największa różnica w tym że poza UE będzie biedniej, ale ominą nas niektóre projekty typu przyjmij imigrantów, zachowamy też więcej możliwości w kreowaniu sytuacji wewnętrznej. Zatem stabilność i być może reformy gospodarcze które zwiększą naszą konkurencyjność. Jeśli powstanie superpaństwo to nasz głos jako biednego i raczej małego liczebnie kraju nie będzie nic znaczyć. Zostanie też wystawiona na próbę nasza stabilność jeśli kiedyś będziemy zmuszeni przyjąć większą liczbą uchodźców, powiedzmy kilkaset tysięcy w ciągu kilku lat.

Ciekawi mnie też jak w takim tworze miała by powstać wspólna armia, kto by dowodził, czy arsenał atomowy będzie udostępniony Berlinowi? jaki podział kosztów, które firmy będą produkować broń dla tej armii. Widzę mnóstwo problemów, bo nikt nie będzie chciał ustąpić. Tutaj nawet Paryż z Berlinem się nie dogadają, a co dopiero jeszcze pozostali. Już widzę jak Niemcy kupują same Fremmy i Scorpene smile.gif

Napisany przez: Sarim 15/07/2016, 19:11

QUOTE(Kamaz73 @ 14/07/2016, 23:10)
Pytanie jednak Sarim czy te niemożliwości i błędy są wynikiem UE czy faktu iż stworzono koncept bez realnych możliwości działania i podejmowania decyzji. Od lat gada się o armii UE i... nic. Od lat o uwspólnotowieniu polityki zagranicznej... i nic. Od lat o obronie rynku surowcowego w tym podobnych regulacjach w tym zakresie... UE cos robi ale opór jest w państwach członkowskich. Prawda jest taka... wszystkie niedogodności UE to w zasadzie nie ich wina a ograniczeń bazujących na narodowych interesach i obawach aby ich nie potracić w imię wspólnych korzyści. Ciągle uciekamy od jasnej konstatacji... potrzebujemy UE ale nie takiej bez możliwości działania a takiej z solidnymi kompetencjami i możliwościami na co podnosi się chór "obawiaczy" iż to niemożliwe bo przecież nie chcemy hegemona, bo jest niedemokratyczne, bo Merkelowa naspraszała migrantów a UE nie umie zadziałać itp. Zadajcie sobie pytania ile w tych problemach to WYNIK działania państw członkowskich a ile faktyczne przewiny. Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE... nie mając w zasadzie możliwości tego przeforsować. To i co się dziwicie że UE nie daje rady... to właśnie państwa członkowskie, w sensie politycy z tych państw chcą by była taka jaka jest. Pytanie czy MY obywatele UE tego chcemy?
*



Kamazie, UE ma środki aby rozwiązać problem arabskiej wiosny czy emigrantów. Zadam Ci proste pytanie.
Czy zgadzasz się z tym, że prawidłowy proces decyzyjny wygląda tak:
Ustalenie celu-->ustalenie środków do realizacji celu-->wdrożenie środków
Nieprawidłowy zaś tak:
Ustalenie celu-->ustalenie środków do realizacji celu-->weryfikacja czy środki są zgodne ze światopoglądem urzędnika-->
tak-->wdrożenie
nie-->ustalenie środków zgodnych ze światopoglądem-->wdrożenie

Wskaż proszę, który model jest prawidłowy i który jest stosowany przez UE. To oczywiście pochodna podstawowego problemu: chciejstwa. Urzędnicy i decydenci jak najbardziej mają środki aby usunąć emigrację w okolice zero albo aby powstrzymać brexit. Tylko NIE CHCĄ tego uczynić bo metody, które trzeba zastosować im się nie podobają. To kwestia woli, a nie środków.


Stąd nie zgadzam się z tezą, że UE brakuje kompetencji.


Natomiast zauważam, że chętnie scedowałbyś możliwie dużo władzy w ręce osób oderwanych od demokratycznych wyborów. Mnie to osobiście nie przeraża aczkolwiek w Twoich ustach (czy raczej... palcach) brzmi to dość absurdalnie biorąc pod uwagę inne Twoje posty, które czytałem. Co mnie jednak martwi to fakt, że władza ma zostać przekazana ludziom, którzy zamiast eliminować zagrożenia dla Europejczyków oraz skupiać się na pogrubianiu portfeli Europejczyków wolą uzyskane kompetencje wykorzystywać do budowania "nowego społeczeństwa" wedle własnego uznania.

Piotr89r
QUOTE
Polski od tego podkarpacko-podlaskiego grajdoła.

Pełna zgoda, trzeba tym prymitywnym plemionom (bo nie oszukujmy się, mieszkańcy tych okolic są na tym poziomie rozwoju) pokazać prawidłową ścieżkę dla ich własnego dobra. Oni sami są zbyt ograniczeni i zacofani aby decydować o sobie.



Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 20:17

QUOTE(BLyy @ 15/07/2016, 18:38)
QUOTE(Piotr89r)
1. Bez UE i NATO nasza pozycja to w najlepszym wypadku Serbia a w najgorszym Donbas.

Jak ktoś kto przedstawia siebie w profili ekonomista, może pisać takie rzeczy? Nawet jakbyśmy wyszli z UE, to siłą rzeczy, mamy silniejszą gospodarkę od Serbii czy Dongasu (nawet po wielkiej recesji z tego względu byłoby nam daleko do nich); jesteśmy większym krajem i bardziej ludnym; kraje zachodnie mają więcej kapitału włożyły w nasz rynek; nie mamy tyle konfliktów wewnętrznych; toteż znaczenie Polski jest większe nad Serbią.
Bez UE może i spadłaby ranga naszego kraju, ale dalej byłaby prawie na takim samym miejscu, bo wyjście z UE nie oznacza braku współpracy gospodarczej. Zresztą nawet teraz będąc w UE to kraje Zachodu nie liczą się z Polską, więc jak się nie liczymy teraz, nie będziemy liczyć się później. Zmieni się więc niewiele pod tym względem.

QUOTE
3. Myślę że niejeden Ślązak odnalazł by się na Śląsku jako nowy Land w Niemczech jak to miało miejsce podczas II wojny światowej - ale jest to historical fiction na dzień dzisiejszy. Nie mówiąc już o sporej części Polaków którzy nie zaakceptowali by Polski poza blokiem zachodnim w postaci UE i dążyliby jawnie do separacji i nowej Polski - nadal historical fiction

Jakby Niemcy zajęli Śląsk to nie buntowałbym się z tego powodu, nie wstępowałbym do partyzantki, przystosowałbym się do życia niemieckiego Ślązaka, bo Polska nigdy nie dogoni Niemiec pod względem gospodarczym. A więc żyłoby mi się najprawdopodobniej lepiej. Jakby do tego doszło, przystosowałbym się do nowej rzeczywistości. Aczkolwiek czuje się także Polakiem, toteż nie wyobrażam sobie Śląska poza Polską i tego też nie chcę jeśli miałbym mieć wybór. Póki będziemy krajem neokolonialnym, gdzie na potęgę wyprzedaje się polski majątek, nigdy Niemiec nie dogonimy. I nie mam tu na myśli wejście niemieckich korporacji do Polski (bo w sobie nie jest to złe, pod warunkiem, że polski kapitał również jest konkurencyjny), a jedynie wyprzedawanie polskiego kapitału na potęgi krajom zachodnim.

QUOTE(Rommel 100 @ 15/07/2016, 11:10)
QUOTE(jkobus @ 15/07/2016, 12:06)
Nie wszystko naraz! Na pracę niewolniczą i komory przyjdzie czas. Grunt, że infrastruktura i narzędzia prawne już są...

No ale tępogłowych fakty nie przekonują. Tępogłowi po prostu "wiedzą lepiej"...
*



Widzę jakiś intelektualny postęp. Niewielki bo niewielki. Ale chociaż UE już nie jest ZSRR/III Rzeszą. Dopiero nią będzie. Postępy są, ale lepiej jak zaczniesz coś czytać na temat niż liczyć na naszą pomoc.
*


Spotkałem się z pewnymi porównaniami Aleksandra Wielkiego z Hitlerem oraz Napoleona z Hitlerem; a także starożytnymi Spartanami a nazistami. A Aleksander nie budował obozów zagłady, tak samo nic o tym nie wiem by takie rzeczy robił Napoleon, podobnie Sparta.
Powiem więc za siebie, jak ktoś porównuje Napoleona do Hitlera to nie znaczy, że postawiłbym znak równości między tymi osobami, a jedynie szukał pewnych punktów wspólnych (na tle wielu punktów przeciwnych) i budowałbym argumenty tylko o punkty wspólne. Jeśli ktoś uznałbym UE za nowe ZSRR, to nie pisałbym w formie znaku równości, a jedynie tylko pojedynczych elementach, które mogą być wspólne, ale mając choćby inną formę czy skalę. Tylko poszczególne elementy, a nie twór ZSRR to twór UE gdzie są tym samym we wszystkim. Nie widzę wiec żadnych przeszkód na porównaniami, szukania tylko elementów wspólnych lub podobnych, bo każdy ustrój ma pewne punkty wspólne z innymi ustrojami, podobnie każda religia ma pewne punkty wspólne z innymi religiami, ale za to każdy z tych ustrojów i religii ma masę różnic między sobą, dlatego nie są tym samym, a jedynie skupiać się na pewnych elementach, które mogą być wspólne. To nie jest wtedy promowaniem systemów totalitarnych, nie ma więc żadnych przeszkód, bo porównanie to nie promowanie.
Ale ogólnie z Tobą się zgadzam, że UE to nie ZSRR, bo jedynie można najwyżej mówić o punktach wspólnych, nic więcej.

QUOTE(Kamaz73)
Nawet cholernej demokracji w Polsce próbuje bronić UE...

UE broni interesu państw dominujących w UE, a nie broni demokracji w Polsce. Gdyby rzeczywiście UE troszczyła o zasady demokracji wszystkich państw UE, to również Niemcy objęliby kontrolą za tuszowanie przestępstw i ograniczanie wolności słowa. Ale jej nie obejmą, bo UE to Niemcy w głównej mierze. I gdyby rzeczywiście KOD i UE troszczyła się o praworządność w Polsce, to czemu tego nie zrobili za rządów PO, gdy oni nie wdrożyli w życie kilkadziesiąt wyroków TK? Wtedy to nikogo nie interesowało.
*



Chyba zdajesz sobie sprawę dlaczego mamy większą gospodarkę od Ukrainy mając mniejszą liczbę ludności? Chyba również zdajesz sobie sprawę również z tego, że nasze PKB na osobę w 1989 było prawie identyczne do radzieckiej republiki ukraińskiej i białoruskiej? Ano odpowiem Ci -> dlatego że teraz w przeciwieństwie do nich jesteśmy europejskim stabilnym politycznie krajem związanym z Zachodem i każda inwestycja w Polsce będzie trafiona. Gwarantuję Ci że gdyby Ukraina weszła do UE i NATO wszyściuteńkie nowe inwestycje zagraniczne przenoszą się w ciągu roku na Ukrainę bez mrugnięcia okiem, a my utrzymujemy tylko tych, którzy są z nami na tyle, że nie opłaca się nas opuszczać. Śmiać mi się chce z poglądów, że poradzilibyśmy sobie bez UE. Jest to tzw. g. prawda. Ukraina, Białoruś, Serbia, Albania nie radzą sobie i nie widzę powodu dlaczego mielibyśmy poradzić sobie my, chyba że wierzycie w bajki o Polsce-Mesjaszu narodów i naszej
szczególnej roli w świecie.



Widzisz to czerwone ?
Ta kropka po "g" nie ratuje.
Przeczytaj http://www.historycy.org/index.php?showtopic=58932
Ostrzezenie.
Moderator N_S

Napisany przez: BLyy 15/07/2016, 20:26

QUOTE
Chyba zdajesz sobie sprawę dlaczego mamy większą gospodarkę od Ukrainy mając mniejszą liczbę ludności? Chyba również zdajesz sobie sprawę również z tego, że nasze PKB na osobę w 1989 było prawie identyczne do radzieckiej republiki ukraińskiej i białoruskiej? Ano odpowiem Ci -> dlatego że teraz w przeciwieństwie do nich jesteśmy europejskim stabilnym politycznie krajem związanym z Zachodem i każda inwestycja w Polsce będzie trafiona. Gwarantuję Ci że gdyby Ukraina weszła do UE i NATO wszyściuteńkie nowe inwestycje zagraniczne przenoszą się w ciągu roku na Ukrainę bez mrugnięcia okiem, a my utrzymujemy tylko tych, którzy są z nami na tyle, że nie opłaca się nas opuszczać. Śmiać mi się chce z poglądów, że poradzilibyśmy sobie bez UE. Jest to tzw. g. prawda. Ukraina, Białoruś, Serbia, Albania nie radzą sobie i nie widzę powodu dlaczego mielibyśmy poradzić sobie my, chyba że wierzycie w bajki o Polsce-Mesjaszu narodów i naszej szczególnej roli w świecie.

Rok 1989 nie jest żadnym wyznacznikiem. To zwykłe mydlenie oczu. Wyznacznikiem odnośne Polski i Ukrainy jest tylko rok 2004 kiedy weszliśmy do UE, czyli od 1989 roku do 2004, a więc okres poza UE.

Tutaj jest właśnie PKB z 2004 roku: http://forsal.pl/artykuly/780100,historyczne-pkb-per-capita-polski-i-ukrainy-1990-2012-wykres-dnia.html. W 1989 były podobne, ale już w 2004 nyło ono grubo ponad dwa razy większe dla Polski. Więc jak widać, rozwój poza UE jest możliwy. Więc chce mi się śmiać z twierdzeń, że gdyby nie UE, to bylibyśmy drugą Ukrainą, bo całkowicie nieprawda, zwykłe mydlenie oczu. Nie bylibyśmy więc też żadną Serbią, Estonią czy Donbasem, nikt poważny chyba w takie pierdoły nie wierzy. Nie bylibyśmy ani Białorusią, ani Albanią. Nie ma na to żadnych szans że mielibyśmy podobne PKB co te kraje. To, że sobie jedne kraje nie radzą, to nie znaczy, że wszystkie sobie nie poradzą, bo taka Norwegia czy Szwajcaria sobie poradziły. Bycie poza UE nie oznacza braku współpracy gospodarczej. Nikt tutaj zresztą ci nie opowiada bajki o polskim mesjaszu, dosłownie nikt, nawet zagorzali przeciwnicy Unii Europejskiej. Polska w 2004 roku na tle krajów byłego bloku wschodniego (czyli krajów wyzyskanych i których nie obejmował choćby Plan Marshalla) dość dobrze się rozwijały, podobnie zresztą Czechy:
http://forsal.pl/galerie/834526,zdjecie,2,polska-i-czechy-gospodarcze-starcie-jak-wypadamy-na-tel-naszego-poludniowego-sasiada.html
Czechy zresztą są dość ciekawych przykładem, bo wraz z wejściem do UE PKB nie jakby stanęło w miejscu, a Polska systematycznie od początku lat 90tych pre w górę.

Napisany przez: Piotr89r 15/07/2016, 20:35

QUOTE(BLyy @ 15/07/2016, 20:26)
QUOTE
Chyba zdajesz sobie sprawę dlaczego mamy większą gospodarkę od Ukrainy mając mniejszą liczbę ludności? Chyba również zdajesz sobie sprawę również z tego, że nasze PKB na osobę w 1989 było prawie identyczne do radzieckiej republiki ukraińskiej i białoruskiej? Ano odpowiem Ci -> dlatego że teraz w przeciwieństwie do nich jesteśmy europejskim stabilnym politycznie krajem związanym z Zachodem i każda inwestycja w Polsce będzie trafiona. Gwarantuję Ci że gdyby Ukraina weszła do UE i NATO wszyściuteńkie nowe inwestycje zagraniczne przenoszą się w ciągu roku na Ukrainę bez mrugnięcia okiem, a my utrzymujemy tylko tych, którzy są z nami na tyle, że nie opłaca się nas opuszczać. Śmiać mi się chce z poglądów, że poradzilibyśmy sobie bez UE. Jest to tzw. g. prawda. Ukraina, Białoruś, Serbia, Albania nie radzą sobie i nie widzę powodu dlaczego mielibyśmy poradzić sobie my, chyba że wierzycie w bajki o Polsce-Mesjaszu narodów i naszej szczególnej roli w świecie.

Rok 1989 nie jest żadnym wyznacznikiem. To zwykłe mydlenie oczu. Wyznacznikiem odnośne Polski i Ukrainy jest tylko rok 2004 kiedy weszliśmy do UE.

Tutaj jest właśnie PKB z 2004 roku: http://forsal.pl/artykuly/780100,historyczne-pkb-per-capita-polski-i-ukrainy-1990-2012-wykres-dnia.html. Było ono ponad dwa razy większe i to w czasie kiedy nie byliśmy w UE. Więc jak widać, da się rozwijać poza UE. Więc chce mi się śmiać z twierdzeń, że gdyby nie UE, to bylibyśmy drugą Ukrainą, bo całkowicie nieprawda. Nie bylibyśmy więc też żadną Serbią, Estonią czy Donbasem, bo takie rzeczy żaden inteligentny człowiek nie wierzy. Nie bylibyśmy ani Białorusią, ani Albanią. Nie ma na to żadnych szans że mielibyśmy podobne PKB co te kraje. To, że sobie jedne kraje nie radzą, to nie znaczy, że wszystkie sobie nie poradzą, bo taka Norwegia czy Szwajcaria sobie poradziły. Bycie poza UE nie oznacza braku współpracy gospodarczej. Nikt tutaj zresztą ci nie opowiada bajki o polskim mesjaszu, dosłownie nikt, nawet zagorzali przeciwnicy Unii Europejskiej. Polska w 2004 roku na tle krajów byłego bloku wschodniego dość dobrze się rozwijały, podobnie zresztą Czechy:
http://forsal.pl/galerie/834526,zdjecie,2,polska-i-czechy-gospodarcze-starcie-jak-wypadamy-na-tel-naszego-poludniowego-sasiada.html
*



Ależ rozwijaliśmy się właśnie dlatego że wszyscy na zachodzie wiedzieli że do UE wejdziemy. Nie porównuj Szwajcarii (kraj od 150 lat bez żadnej wojny, w którym od kilkudziesięciu lat mieszczą się wszystkie banki świata, otoczony górami) , Norwegii (źródła gazu, w którym przed odkryciem złóż gazu psy szczekały wiadomą częścią ciała) do Polski otoczoną Niemcami i Rosją, która jeszcze 75 lat temu była państwem zaledwie sezonowym.

Napisany przez: BLyy 15/07/2016, 20:43

QUOTE(Piotr89r @ 15/07/2016, 20:35)
QUOTE(BLyy @ 15/07/2016, 20:26)
QUOTE
Chyba zdajesz sobie sprawę dlaczego mamy większą gospodarkę od Ukrainy mając mniejszą liczbę ludności? Chyba również zdajesz sobie sprawę również z tego, że nasze PKB na osobę w 1989 było prawie identyczne do radzieckiej republiki ukraińskiej i białoruskiej? Ano odpowiem Ci -> dlatego że teraz w przeciwieństwie do nich jesteśmy europejskim stabilnym politycznie krajem związanym z Zachodem i każda inwestycja w Polsce będzie trafiona. Gwarantuję Ci że gdyby Ukraina weszła do UE i NATO wszyściuteńkie nowe inwestycje zagraniczne przenoszą się w ciągu roku na Ukrainę bez mrugnięcia okiem, a my utrzymujemy tylko tych, którzy są z nami na tyle, że nie opłaca się nas opuszczać. Śmiać mi się chce z poglądów, że poradzilibyśmy sobie bez UE. Jest to tzw. g. prawda. Ukraina, Białoruś, Serbia, Albania nie radzą sobie i nie widzę powodu dlaczego mielibyśmy poradzić sobie my, chyba że wierzycie w bajki o Polsce-Mesjaszu narodów i naszej szczególnej roli w świecie.

Rok 1989 nie jest żadnym wyznacznikiem. To zwykłe mydlenie oczu. Wyznacznikiem odnośne Polski i Ukrainy jest tylko rok 2004 kiedy weszliśmy do UE.

Tutaj jest właśnie PKB z 2004 roku: http://forsal.pl/artykuly/780100,historyczne-pkb-per-capita-polski-i-ukrainy-1990-2012-wykres-dnia.html. Było ono ponad dwa razy większe i to w czasie kiedy nie byliśmy w UE. Więc jak widać, da się rozwijać poza UE. Więc chce mi się śmiać z twierdzeń, że gdyby nie UE, to bylibyśmy drugą Ukrainą, bo całkowicie nieprawda. Nie bylibyśmy więc też żadną Serbią, Estonią czy Donbasem, bo takie rzeczy żaden inteligentny człowiek nie wierzy. Nie bylibyśmy ani Białorusią, ani Albanią. Nie ma na to żadnych szans że mielibyśmy podobne PKB co te kraje. To, że sobie jedne kraje nie radzą, to nie znaczy, że wszystkie sobie nie poradzą, bo taka Norwegia czy Szwajcaria sobie poradziły. Bycie poza UE nie oznacza braku współpracy gospodarczej. Nikt tutaj zresztą ci nie opowiada bajki o polskim mesjaszu, dosłownie nikt, nawet zagorzali przeciwnicy Unii Europejskiej. Polska w 2004 roku na tle krajów byłego bloku wschodniego dość dobrze się rozwijały, podobnie zresztą Czechy:
http://forsal.pl/galerie/834526,zdjecie,2,polska-i-czechy-gospodarcze-starcie-jak-wypadamy-na-tel-naszego-poludniowego-sasiada.html
*



Ależ rozwijaliśmy się właśnie dlatego że wszyscy na zachodzie wiedzieli że do UE wejdziemy. Nie porównuj Szwajcarii (kraj od 150 lat bez żadnej wojny, w którym od kilkudziesięciu lat mieszczą się wszystkie banki świata, otoczony górami) , Norwegii (źródła gazu, w którym przed odkryciem złóż gazu psy szczekały wiadomą częścią ciała) do Polski otoczoną Niemcami i Rosją, która jeszcze 75 lat temu była państwem zaledwie sezonowym.
*


Piszesz niestworzone rzeczy, które sam sobie wymyślasz. Chyba nie masz widocznie rzeczowych argumentów, bo statystyki z 2004 (i lat wcześniejszych, od 1990 roku!) przygniatają Twoją argumentację. Chcesz powiedzieć, że w 1992 roku wszyscy o tym wiedzieli? I rozwijali współpracę gospodarczą tylko dlatego, że wiedzieli, że za 12 lat Polska będzie w UE? Wtedy kiedy jeszcze nie byliśmy w NATO i Rosja dalej miała coś do powiedzenia? Bądźmy poważni. Rozumiem, że UE nie współpracuje gospodarczo z krajami, które nie aspirują do UE? To jakaś nowość o której nie wiem?
Nie rozumiem więc straszenia wszystkich, że po wyjściu będziemy drugim Donbasem, Ukrainą czy Serbią, bo to niemożliwe. Po wyjściu z UE polska gospodarka może mieć zastój, chwilowy lub dłuższy ale potem może wyjść na prostą - ale to już czyste gdybanie, bo żaden kraj UE jeszcze UE oficjalnie nie opuścił. Tutaj UK będzie testem, o ile zachowa jedność terytorialną. Ale na pewno faktem nie jest, że bylibyśmy Ukrainą, Serbią, Donbasem czy Białorusią, nie piszcie takich niestworzonych rzeczy.

Szwajcaria i Norwegia są świetnymi przykładami krajów, gdzie da się rozwijać poza UE. Więc będę porównywał, bo porównanie jak najbardziej na miejscu. Szwajcarzy wykorzystali to co mieli, to co mogli; to samo zrobili Norwedzy. Niemal każdy kraj ma pewien potencjał na czym może próbować budować swój dobrobyt, a już na pewno każdy dość duży kraj taki jak Polska. Ja nie mówię, że Polska byłaby drugą Szwajcarią czy Norwegią (bo to na chwile obecną niemożliwe i z UE i bez UE), ale po prostu chodzi tu o rozwój w ogóle; że jest możliwy poza UE (setki krajów na świecie jest poza UE, jedne są bogate a jedne biedne, tak samo w UE niektóre kraje są bogate a jedne biedne); bo na pewno nie bylibyśmy drugą Ukrainą, Donbasem, Serbią czy Albanią. Trochę powagi, bo po Czechach dalej byliśmy najbardziej liczącym się krajem z byłego bloku wschodniego, a będącymi członkami NATO.

PS. Kończę dyskusję w tym temacie na jakiś czas. Wszystko co chciałem powiedzieć, powiedziałem i każdy może sobie wyrobić własne zdanie, zgadzając się ze mną lub nie. Pozdrawiam

PS2. I nie mówię, by wychodzić z UE, byliby jej być naprzeciw. Nie mówię, by wychodzić z UE i póki nie ma np. wdrażania federalizacji UE oraz narzuconych kwot imigrantów czy ograniczania wolności słowa jak w Niemczech choćby w sprawie Kolonii, to nie widzę takiej potrzeby, bo jestem zwolennikiem unii gospodarczych.

Napisany przez: Argon 15/07/2016, 22:37

Nie chodzi o jakieś popadanie w megalomanię, ale równie skrajna pozycja z drugiej strony także nie jest zdrowa. Ustawianie Polski w rzędzie do Ukrainy, Białorusi, Serbii czy Albanii i mówienie, że to my jesteśmy państwem sezonowym jest co najmniej smutne. Też kwestia, że rozmawiamy o UE, dodawanie do tego NATO, to trochę jak próba postawienia jakiegoś dodatkowego smakołyka obok lekko zaśmierdniętego jajka, żeby wyglądało lepiej.

Co do metropolii vs prowincji, można też poszukać powodów. W kontekście brexitu trzeba zauważyć, że na brytyjskiej "prowincji" ścierał się ze sobą przede wszystkim Anglik euroentuzjasta z Anglikiem eurosceptykiem. W Londynie i okolicy dochodzi jeszcze cała rzesza dłużej przebywających imigrantów i ich dzieci. Głosowanie z ich strony za wyjściem wyglądałoby jak strzał w stopę, w końcu zaproponowano pewne dystansowanie się od "obcych", a przecież oni sami przyjeżdżali jako obcy, a może wciąż się nimi trochę czują.
Jednak, nie wygląda na to by, wielki chaos i zatrzęsienie zapanowało po ogłoszeniu wyników, oczywiście sam proces będzie jeszcze trwał lata.
Dochodzi jeszcze element Szkocji, a Ci lubią podkreślać swoją tożsamość. Tak zwani Ślązacy nie mają wobec Polski tak długiej historii antagonizmów czy różnic (jak tam Szkocja z Anglią). Trzeba by wielu lat i wielu błędów oraz masy czynników poza samą UE by nagle taki RAŚ bez ogromnego napiętnowania i efektywnie odcinał Śląsk czy przyłączał go gdzieś gdzie mu się podoba.

Dzisiaj jednak zostałem przywitany informacją o kolejnym ataku terrorystycznym.
Niemcy jak wiadomo zauważyli nadciągający kryzys demograficzny. W historii wielokrotnie zdarzały się czasy wzrostów a potem spadków liczby ludności i z powrotem, nierzadko znacznych, choć nikt raczej jak w apokaliptycznych wizjach nie wymierał do zera. Stwierdzono jednak, że nie ma co ryzykować i kilkomilionowego spadku i kryzysu, który zmusi ludzi do rozmnażania. Odpowiedni socjal ma dopomagać, ale zdecydowano działać jeszcze bardziej aktywnie! Nie tyle zaczęto przyjmować imigrantów z np. podobnego kręgu kulturowego, zaczęli przyjeżdżać (przypływać?) także i Ci z daleka, zewsząd, szukając ziemi obiecanej, i to bardzo tłumnie. Można więc powybierać najcenniejszych, zostawić sobie siły roboczej, po czym resztę rozdysponować do słabszych krajów. Ot, historyjka znana, choć nie tyle chodzi mi o nią samą, można wedle poglądów sprzeczać się o szczegóły. Niemniej, Niemcy, ale też ich współpracę z Francją, można uznać za taki filar Unii. Francuzi wprawdzie mocno trwają przy swojej "rewolucyjnej" ideologii, dlatego też nie usłyszałem, że np. zamachu dokonał Tunezyjczyk z wychowania muzułmanin, acz Francuz pochodzenia tunezyjskiego. Niech będzie, jednak wydaje mi się, że na tirach rozjeżdżających i ostrzeliwujących spacerujących ludzi daleko się nie zajedzie. Pytanie, kto i kiedy straci cierpliwość. A jak straci, może sięgnąć po różne środki.
Za nadmierny napływ mogą być np. obwinione Niemcy, kraj prezentujący duże ambicje i wpływy w Unii a więc mocno się z nią kojarzący. Pytanie, co się stanie z Unią, gdy odpadną od niej nie peryferia (Wielka Brytania jest zamożnym i ludnym krajem, ale przez swoją wyspiarskość a może i pewną hamulcowość może zostać tak potraktowana), a spory kraj, znajdujący się na kontynencie i tworzący filar organizacji.

Napisany przez: BLyy 16/07/2016, 5:26

Jako Ślązak z dziada pradziada, mającego nawet korzenie niemieckie(prababka ze strony ojca) i którego cała rodzina służyła w Wermachcie(mój dziadek miał trzymiesięczny udział w wojsku polskim a przez 5 lat w niemieckim) a pradziadowie w wojsku pruskim to mogę chyba powiedzieć o Ślązakach coś. U nas nie ma takiej odrębności jak w Szkocji. Większość, w tym ja, czuje sie Polakami i chce byc w Polsce. Ślązacy a raczej tylko ich część, chcą co najwyżej autonomii ale w żadnym razie odłączenia. Nie należy więc nas przyrównywać do Szkocji, Katalonii czy Basków pod względem poczucia jakiejś odrębbości od kraju matka. Nie ma szans na takie niepokoje społeczne i aspiracje o odłączeniu. Tego najwyżej chce garstka niemieckich Ślązaków. Mamy zgrzyty z Polską choćby ze względu o uznanie naszej mowy za język czy narodowości śląskiej ale nikt tego powodu nie będzie sie odłączał czy buntował czy jakieś antypolskie referenda robił, bo prawie wszyscy czują sie też Polakami. Nie ma więc szans byśmy chcieli sie odłączać jak Szkocja, nawet w planach nie mamy bo nie czujemy sie aż tak odrębni by być osobnym krajem. Nie wyobrażamy sobie Śląska poza Polską. Więc niech nikt nie robi z nas antyPolaków. Jakby było referendum za wyjściem Śląska to by tylko promil zagłosował za wyjściem a więc daleko nam do wyjścia, już Szkotów więcej zagłosowało za odłączeniem. Ani wyjście z UE, ani jakiekolwiek inne wydarzenie nie z powoduje, że Śląsk będzie chciał sie odłączyć. Nie ma na to najmniejszych szans, bo to że sie wielu czuje Ślązakami, to czuje sie też Polakami. A Ślązak nie znaczy Niemiec! Nie jesteśmy antyPolakami. To byłoby szczucie Polaka przeciwko Polakowi, bo poczcie bycia Ślązakiem nie wyklucza bycia Polakiem i czucia sie nim. W UK to Szkot i Anglik a w Polsce to Polak i Polak a nie Polak z ukrytą opcją niemiecką. Jak ktoś uważa nas za antyPolaków to widocznie nas nie zna. To że marudziny często na Warszawe to nic nie znaczy, bo wielu ludzi z innych regionów robi to samo.

Co do Polexitu i gospodarki wtedy. Jak wspomniałem nie ma szans byśmy byli drugą Ukrainą, Serbia czy Albanią. Ale recesja na 100% byłaby(co przyznaje oponentom rację) ale nie do takiego stopnia, że będziemy tak biedni jak wyżej wymienione kraje. I czy ta recesja byłaby dłygofalowa czy krótkofalowa to trudno powiedzieć bo jeszcze żaden kraj nie opuścił UE, więc nie ma z czym porównywać. Ale po każdej recesji kiedyś przychodzi odwilż, pytanie tylko kiedy by przyszła i z jakim natężeniem, ale to też gdybanie. Na chwile obecną bardziej opłaca nam sie być w UE powtarzam, dopóki nie ma narzucanych kwot imigrantów, ograniczeń wolności słowa jak w Niemczech czy wdrażanie federalizacji. Jak któreś z tych pomysłów będzie sie urzeczywistniało to bede za wyjściem.

Napisany przez: misza88 16/07/2016, 10:45

Kamaz

CODE
Moment... ale to wprowadza UE czy państwa członkowskie? Eutanazję kto wcisnął? Blokadę informacji w Kolonii kto wcisnął? UE czy państwa członkowskie?

Zwolennicy dalszej "integracji" są przecież za przekazywaniem coraz to większych kompetencji w dziedzinie stanowienia prawa organom brukselskim. Dziś nikt nam eutanazji czy aborcji nie narzuca, ale jeżeli UE będzie szła dalej tym kierunkiem którym idzie to kto wie co będzie jutro.
Chcesz tego?

Niewątpliwie będąc w UE zyskujemy na czterech zasadach będących jednocześnie fundamentami UE: swoboda przepływu, usług, towarów, kapitału i osób. Cała reszta łącznie z dopłatami/dotacjami jest zbędna do tego przynosząca więcej strat niż zysków.

Napisany przez: poldas372 16/07/2016, 11:06

Ad. Misza88;
Jednak trzeba płacić.
Najpierw pomagano Polsce, teraz Polska musi pomagać.
Na tym polega zasada solidaryzmu społecznego.

Napisany przez: Realchief 16/07/2016, 11:22

Nie pomagano tylko inwestowano, często ze szkodą dla nas.
To nie były altruistyczne datki tylko biznes.
Operowanie w polityce kategoriami odwdzięczania się za coś to poważne nieporozumienie.

Napisany przez: poldas372 16/07/2016, 11:45

Proponuję porównać przepływ wydatków i dochodów.
W latach 2007-2012 wpłynęło do kasy Narodowego Banku Polskiego 66 miliardów euro.
W drugą stronę poszło 21 miliardów Euro.

Napisany przez: misza88 16/07/2016, 15:01

CODE
W latach 2007-2012 wpłynęło do kasy Narodowego Banku Polskiego 66 miliardów euro.


Problemem jest przeznaczenie dopłat unijnych, które bardzo często nie służą naszej gospodarce a jej szkodzą. Dopłaty do rolnictwa np. są dobrym przykładem. Rolnik dostaje pieniądze za nic nie robienie, został od nich uzależniony, w razie ich utraty nie ma możliwości się utrzymać ponieważ często nie produkuje towarów na które znajdzie się popyt.

Napisany przez: gregski 16/07/2016, 15:16

Wlasnie na WP przeczytalem, ze w ciagu ostatnich 8 lat ceny energii w UE poszly w gore o 1/3.
Dlatego apeluje:
Wiecej wiatrakow!!!
(Bo nigdy nie bedziemy konkurencyjni...)

Napisany przez: poldas372 16/07/2016, 16:10

I Don Kichotów.
Wypłaty w ciągu tych ośmiu lat się nie zmieniły?

Napisany przez: gregski 16/07/2016, 16:39

Przez ostatnie 8 lat Twoja płaca wzrosła o 1/3?
Chłopie, serdecznie Ci gratuluje!

QUOTE
W latach 2007-2012 wpłynęło do kasy Narodowego Banku Polskiego 66 miliardów euro.

Tylko się cieszyć!
Ale...
Jeśli na to spojrzeć bardziej globalnie to już " przestaje być różowo" (jak powiedziała ślina spływająca murzynowi po brodzie).
Weźmy przykład wzięty z życia.
Ulica którą praktycznie jeżdżę codziennie.
Dwa lata temu zrobiono nowe chodniki i ścieżkę rowerową (betonowa kostka) i zatoczki na przystankach autobusowych (kostka granitowa). Wszystko pięknie i funkcjonalnie.
A na początku ulicy walnięto tabliczkę z napisem, że inwestycja w 80% była finansowana przez UE.
W zeszłym roku zrolowano to wszystko. Sfrezowano asfalt, poszerzono ulicę o ponad metr i z powrotem ułożono chodniki, ścieżkę rowerowa i zatoczki na przystankach autobusów. Ulica wyglądała ślicznie i bardzo się cieszylim, tym bardziej, że jak głosiła nowa tabliczka UE dorzuciła się do tej przebudowy gdzieś tak w 3/4.
Atoli w tym roku, tuz przed moim wyjazdem w morze przyjechała ekipa i zaczęła rolować jeden chodnik wraz ze ścieżką rowerową. Będą kłaść nowe instalacje. Woda, kanaliza i przy okazji jakieś kable czy światłowody. I w tym przypadku Unia hojnie się dorzuca.
Ja się w sumie cieszę, że mam pod bokiem wygodną ulicę ale myślę sobie, że można to było zrobić za znacznie mniejsze pieniądze. Albo kretyńskie przepisy , albo fakt, że nie swoje pieniądze wydaje się lekką ręką sprawiły, że zmarnowano ogromne środki.
A przecież to nie jedyna taka ulica w Polsce albo i w Europie.
Problem w tym, że te środki nie spadają z nieba. Trzeba je komuś zabrać, komuś kto potrafi zarabiać pieniądze. Ten ktoś gdyby mu je zostawić mógłby je przeznaczyć na inwestycje swojej firmy, na jej rozwój. Niestety nie mógł tego zrobić i część jego kasy została po chamsku zmarnowana.
To następny powód dla którego tak trudno Europie być konkurencyjną.

PS
Czy ktoś ma jakieś informacje na temat Strategii Lizbońskiej?
Jakoś tak mi się przypomniała. Parę lat temu było o niej głośno. Wszędzie pisano jak to będziemy doganiać i przeganiać. Bardziej mi się to podobało niż PRL-owski Pierwszy Etap Reformy, a nawet Drugi Etap Reformy (że o ministrze od "chrupiących bułeczek nie wspomnę)

Napisany przez: Piotr89r 16/07/2016, 19:20

QUOTE(gregski @ 16/07/2016, 16:39)
Przez ostatnie 8 lat Twoja płaca wzrosła o 1/3?
Chłopie, serdecznie Ci gratuluje!

QUOTE
W latach 2007-2012 wpłynęło do kasy Narodowego Banku Polskiego 66 miliardów euro.

Tylko się cieszyć!
Ale...
Jeśli na to spojrzeć bardziej globalnie to już " przestaje być różowo" (jak powiedziała ślina spływająca murzynowi po brodzie).
Weźmy przykład wzięty z życia.
Ulica którą praktycznie jeżdżę codziennie.
Dwa lata temu zrobiono nowe chodniki i ścieżkę rowerową (betonowa kostka) i zatoczki na przystankach autobusowych (kostka granitowa). Wszystko pięknie i funkcjonalnie.
A na początku ulicy walnięto tabliczkę z napisem, że inwestycja w 80% była finansowana przez UE.
W zeszłym roku zrolowano to wszystko. Sfrezowano asfalt, poszerzono ulicę o ponad metr i z powrotem ułożono chodniki, ścieżkę rowerowa i zatoczki na przystankach autobusów. Ulica wyglądała ślicznie i bardzo się cieszylim, tym bardziej, że jak głosiła nowa tabliczka UE dorzuciła się do tej przebudowy gdzieś tak w 3/4.
Atoli w tym roku, tuz przed moim wyjazdem w morze przyjechała ekipa i zaczęła rolować jeden chodnik wraz ze ścieżką rowerową. Będą kłaść nowe instalacje. Woda, kanaliza i przy okazji jakieś kable czy światłowody. I w tym przypadku Unia hojnie się dorzuca.
Ja się w sumie cieszę, że mam pod bokiem wygodną ulicę ale myślę sobie, że można to było zrobić za znacznie mniejsze pieniądze. Albo kretyńskie przepisy , albo fakt, że nie swoje pieniądze wydaje się lekką ręką sprawiły, że zmarnowano ogromne środki.
A przecież to nie jedyna taka ulica w Polsce albo i w Europie.
Problem w tym, że te środki nie spadają z nieba. Trzeba je komuś zabrać, komuś kto potrafi zarabiać pieniądze. Ten ktoś gdyby mu je zostawić mógłby je przeznaczyć na inwestycje swojej firmy, na jej rozwój. Niestety nie mógł tego zrobić i część jego kasy została po chamsku zmarnowana.
To następny powód dla którego tak trudno Europie być konkurencyjną.

PS
Czy ktoś ma jakieś informacje na temat Strategii Lizbońskiej?
Jakoś tak mi się przypomniała. Parę lat temu było o niej głośno. Wszędzie pisano jak to będziemy doganiać i przeganiać. Bardziej mi się to podobało niż PRL-owski Pierwszy Etap Reformy, a nawet Drugi Etap Reformy (że o ministrze od "chrupiących bułeczek nie wspomnę)
*



UE daje kasę i za bardzo nie sprawdza na co wydajemy - to powinno być zmienione, ale to korekta, a nie rewolucja. Mimo wszystko w takich wypadkach widać jakich to mamy polskich ekspertów od inwestycji w sektorze publicznym (których sami wybieramy w wyborach) i ile czasu potrzebujemy, żeby nauczyć się że za chybione inwestycje prędzej czy później się płaci vide Hiszpania, Grecja, ale już nie Irlandia.
Wymagacie też chyba za dużo od Polski, kraju który w 39 był postrzegany jako sezonowy (i faktycznie takim był), w 45 o mało nie został kolejną radziecką republiką (został "tylko" radzieckim satelitą) , w 89 był faktycznym bankrutem (bez dostępu do papieru toaletowego), a teraz mozolnie buduje swoją pozycję w świecie.
Uważam, że kto chce w Polsce pracować, pracuje i ma się relatywnie dobrze (do niektórych), czy nieznacznie gorzej (do innych) - odpowiednio do Czechów,Słowaków, Litwinów, Węgrów czy Rumunów nie mówiąc o Białorusinach czy Ukraińcach. Zawsze może być lepiej, ale zawsze może być gorzej. Podsumowując, dla mnie UE to jedna z oaz spokoju w niespokojnym świecie (mimo islamistycznych zamachów terrorystycznych) i polską racją stanu jest przynajmniej utrzymanie tego stanu jaki jest - bo jest dobrze, a każda zmiana może być zmianą na gorsze, zwłaszcza patrząc przez pryzmat historii Polski. Jeśli ktoś uważa inaczej nie będę kopał się z koniem, koniec końców historia pokaże kto miał rację.

Napisany przez: poldas372 16/07/2016, 20:53

Podejrzewam że najbardziej miarodajnym jest w kwestii płac Główny Urząd Statystyczny.
W 2007 roku wynosiły one 33000 PLN brutto.
W 2015 roku wynosiły one 46800 PLN brutto.

Napisany przez: gregski 16/07/2016, 21:03

QUOTE
Mimo wszystko w takich wypadkach widać jakich to mamy polskich ekspertów od inwestycji w sektorze publicznym

Tak wiem. 25 lat żyłem w świetnym ustroju do którego ludzie nie dorośli.

QUOTE
ile czasu potrzebujemy, żeby nauczyć się że za chybione inwestycje prędzej czy później się płaci vide Hiszpania, Grecja, ale już nie Irlandia.

Nikt się nie bedzie uczył bo to nie on płaci. To chyba jasne.
Poza tym tu nie chodzi o chybione inwestycje. Tu chodzi zwykłe o marnotrawstwo wynikające z wadliwie działającego systemu.

Napisany przez: Realchief 16/07/2016, 21:29

Akurat średnia jest bardzo niemiarodajna. Mediana jak oscylowała nieco powyżej 2000 netto tak oscyluje.

A z owych unijnych dotacji 85% tego co płacą Niemcy wraca w takiej czy innej postaci do nich. O innych korzyściach nie wspominając.

O marnowaniu dobrze napisał Gregski.
Ze swojej strony mogę np. pisać co robi PKP w Warszawie. 2-3 lata temu remontowali linię średnicową, łącznie z generalnym remontem mostu. Za 2 lata mają remontować znowu, przy czym myślą czy aby nie zburzyć mostu i nie wybudować nowego z betonu, bo to nowocześniejsze jest. Na szczęście się w to włączył konserwator zabytków. Remont ma pozwolić puścić zamiast 16, 18 składów na godzinę w daną stronę.
Wpadli więc na nowy pomysł. Przebudują stację Śródmieście. Zamiast 2 torów między 3 peronami chcą tory rozdwoić i przerobić na 2 perony. Dzięki temu przejazd linią średnicową skróci się o 2 minuty. Zwykłe wyregulowanie istniejącej infrastruktury by dało skrócenie o 5 minut, ale to za proste jest i kasę trzeba na coś wydać.
Dworzec Centralny remontują i przebudowują co 2 lata przy czym PKP planuje już od lat, że wyburzy jego część nadziemną (na razie nie wpisana do rejestru).

Nadmiar forsy po prostu ogłupia. Proszę też pamiętać, że mimo tego, że UE "daje" na coś tam 70% to pozostałe 30 trzeba mieć, a jak nie to pożyczyć. Skąd? Z niemieckiego banku na słony procent.

Napisany przez: jkobus 17/07/2016, 4:52

Klasyczny przykład to wodociąg w mojej gminie. Gmina wiejska, terytorialnie rozległa, liczba mieszkańców dynamicznie spada, podobnie jak liczba zwierząt gospodarskich (czyli - potencjalnych odbiorców wody). Ale - za to hodowla jest bardziej intensywna (tzn., zwierzęta już nie poją się same ze stawów czy strumieni, tylko trzeba każdemu doprowadzić do stanowiska poidło + zmywać to, co pod siebie narobi...), a z uwagi na wieloletnią susze, coraz więcej gospodarstw inwestuje w systemy nawadniające.

Czyli: coraz mniej odbiorców wody, coraz bardziej rozproszonych, za to zużywających coraz więcej wody.

Rozwiązaniem racjonalnym jest budowanie studni głębinowych.

Ale Unia daje na "infrastrukturę scentralizowaną", więc gmina szarpnęła się na wodociąg. Od razu mówiłem, że:
1) Latem w tym wodociągu nie będzie wody - jak starczy dla trzech gospodarstw w pobliżu ujęcia gminnego, to max!
2) Ta woda, jak nawet będzie, to będzie droższa od wody z własnego ujęcia.

I tak właśnie jest.

Nie wiem nawet, jak sobie radzą sąsiedzi - ja się nie wyrywałem podłączać, więc wodę ze studni po prostu mam. Czy inni cierpią, czy oprócz tego, że płaczą i płacą na gminne, to jeszcze powiększają swoje własne studnie, tego nie wiem. Sąsiad najbliższy wodę dla zwierząt i do ogródka ma tylko dzięki temu, że nie zasypał starej studni "na korbkę" - z wodociągu jak nawet jest, to góra do mycia garów i dzieci, a i to z biedą (bo mają szóstkę...).

A gmina została z kilkudziesięcioma kilometrami rur, które teraz musi utrzymywać - kompletnie bez sensu. Oraz z kredytem do spłacania.

Prawdę powiedziawszy, to nie słyszałem o żadnych "unijnych" inwestycjach, które miałyby sens...

Nawet oczyszczalnie ścieków, które też gmina gospodarzom fundowała - co, teoretycznie przynajmniej sens miało (bo budowanie w tych warunkach kanalizacji, to by już było kompletne szaleństwo...) - absurdalnie drogie wyszły i niefunkcjonalne. W każdym "Obi" czy innym "Leroy Merlin" można taką za góra 2 tysiące kupić, najprostszą na świecie, grawitacyjną - a gmina budowała po 12 tysięcy sztuka, z wymuszonym obiegiem wody (tak, jakby tu ludziom miejsca na ułożenie normalnej brakowało - jak minimalna działka ma hektar...). Oczywiście - w 70% za dotacje...

Jak opowiadali gospodarze z doświadczeniem - po pojawieniu się, w 2004 roku, dopłat do nowego sprzętu gospodarskiego, ceny maszyn po prostu... wzrosły o kwotę tych dopłat! I wszystko zostało po staremu, z tą różnicą, że długi rosną jeszcze dynamiczniej, niż spada liczba rąk do pracy...

Napisany przez: Piotr89r 17/07/2016, 7:18

QUOTE(Realchief @ 16/07/2016, 21:29)
Akurat średnia jest bardzo niemiarodajna. Mediana jak oscylowała nieco powyżej 2000 netto tak oscyluje.


*



Na prowincji - może tak (ale chyba nie na wsi, gdzie transferowana jest ogromna kasa z UE przez dopłaty i od czasowych półrocznych emigrantów) ; w metropoliach - jest zupełnie inaczej -> i to jest sedno problemu -> najgorzej mają małe miasteczka, tak bez przemysłu jak i bez usług -> bez żadnej nadziei na przyszłość i otwartą na wszelkie zmiany, bo nie ma nic do stracenia.

Jeśli uważacie że w Polsce jest gorzej czy tak samo niż 15 lat temu to chyba żyjemy w innej Polsce. Różnica między Polską w UE, a Polską 2004 jest ogromna (wątpię żeby bez UE była większa, a wręcz jestem przekonany, że bez kontroli UE poziom korupcji zostałby taki sam - na najniższym poziomie - drogówki, załatwiania najprostszych rzeczy w urzędzie , it. Byłoby jeszcze gorzej, co widać po wprowadzeniu zakazu obrotu gruntami rolnymi i innymi ekonomicznymi pomysłami naszej skrajnie polskiej, nacjonalistycznej władzuchny -> spadkobierczyni LPR i Samoobrony , bo to one były wtedy opozycją do wejścia do UE - a nie mityczny Korwin). Można to przełożyć na Ukrainę teraz i Ukrainę 15 lat temu i Na tym przykładzie wyraźnie widać zmarnowane szanse. Możecie zaklinać rzeczywistość i twierdzić że do Ukrainy nie ma się co porównywać, ale jest to kraj z porównywalną liczbą mieszkańców, porównywalną kulturą prawną (przynajmniej w 1990 roku), porównywalnym językiem i kulturą i przez to jest najbardziej miarodajnym krajem, na którym można wykazać wszystkie zmarnowane szanse rozwoju - jednakże Wy jesteście skłonni porównywać Polskę do Niemiec, Szwajcarii czy innych zachodnich krajów co jest kompletnie chybione i pozbawione sensu.

Napisany przez: Argon 17/07/2016, 7:46

Ja na chwilę chciałbym jeszcze wrócić do tej sezonowości, chyba jest różnica miedzy nacją o długiej historii własnej państwowości, odzyskującej niepodległość, od takiej mającą taką historię krótką, albo jeszcze dodatkowo rozpoczętą całkiem niedawno.

Dobrze, że zauważono, że tu i ówdzie występuje sobie jeszcze druga strona medalu oprócz dostawania pieniędzy. Zresztą żaden polityk nie postanowił sobie wysyłać nam tych dotacji z samej dobroci serca.

Napisany przez: ku 250622 17/07/2016, 7:51

QUOTE(Realchief @ 16/07/2016, 20:29)
A z owych unijnych dotacji 85% tego co płacą Niemcy wraca w takiej czy innej postaci do nich. O innych korzyściach nie wspominając.

A możesz to wyjaśnić, bo większość próbuje i jakoś mnie to nie przekonuje. Twoje posty natomiast, pomimo że zwykle się z nimi nie zgadzam, przynajmniej rozumiem.

Napisany przez: Realchief 17/07/2016, 8:02

Kto powiedział, że wszystkim jest gorzej?
30% ludzi jest lepiej, 50% nic się nie zmienia, 20% jest gorzej.

Z mojej rodziny i znajomych jeżeli chodzi o pensje to wygląda to tak: kto dobrze lub bardzo dobrze zarabiał to zarabia jeszcze więcej, reszcie pensje stoją lub nawet lekko spadły w okresie kryzysu, a jak rosną to dlatego, że rośnie minimalna.



http://wyborcza.pl/1,76842,8424622,Z_kazdego_przekazanego_nam_euro_Niemcy_odzyskuja_85.html
Unijne miliardy wydawane w Polsce służą także Niemcom i innym krajom starej Unii. Z każdego euro przekazanego do Polski przez niemieckich podatników do Niemiec wraca 85 eurocentów

http://wyborcza.biz/biznes/1,147885,12604718,Komisarz_UE_ds__polityki_regionalnej__Teraz_inwestujcie.html
Dla krajów płatników netto do budżetu UE to dobry interes. Analizy zamówione przez nas wspólnie z polskimi władzami pokazują, że z 1 euro wydanego przez Niemcy w Polsce w ramach polityki strukturalnej 89 eurocentów wróci do Niemiec w postaci zamówień dla niemieckich firm. A to tylko bezpośredni efekt.

https://www.wprost.pl/317666/Z-kazdego-euro-wplaconego-do-Polski-Niemcy-odzyskuja-86-eurocentow
z każdego euro wpłaconego przez Niemcy do krajów Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Słowacja, Czechy, Węgry), odzyskują 125 eurocentów, a więc odzyskują więcej niż wpłacają - powiedziała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

Napisany przez: misza88 17/07/2016, 8:11

CODE
Na prowincji - może tak (ale chyba nie na wsi, gdzie transferowana jest ogromna kasa z UE przez dopłaty i od czasowych półrocznych emigrantów);

W 2015 rolnicy byli grupą zawodową posiadającą dochód średnio o 20% mniejszy niż średnia krajowa.

Napisany przez: Realchief 17/07/2016, 8:16

QUOTE(misza88 @ 17/07/2016, 9:11)
CODE
Na prowincji - może tak (ale chyba nie na wsi, gdzie transferowana jest ogromna kasa z UE przez dopłaty i od czasowych półrocznych emigrantów);

W 2015 rolnicy byli grupą zawodową posiadającą dochód średnio o 20% mniejszy niż średnia krajowa.
*



Raczej deklarujący to raz.
A dwa mają dużo niższe koszty utrzymania.

Napisany przez: misza88 17/07/2016, 8:27

QUOTE(Realchief @ 17/07/2016, 8:16)
QUOTE(misza88 @ 17/07/2016, 9:11)
CODE
Na prowincji - może tak (ale chyba nie na wsi, gdzie transferowana jest ogromna kasa z UE przez dopłaty i od czasowych półrocznych emigrantów);

W 2015 rolnicy byli grupą zawodową posiadającą dochód średnio o 20% mniejszy niż średnia krajowa.
*



Raczej deklarujący to raz.
A dwa mają dużo niższe koszty utrzymania.
*


I zazwyczaj bardziej zadłużeni od pozostałej części społeczeństwa...

Napisany przez: Piotr89r 17/07/2016, 8:33

QUOTE(misza88 @ 17/07/2016, 8:27)
QUOTE(Realchief @ 17/07/2016, 8:16)
QUOTE(misza88 @ 17/07/2016, 9:11)
CODE
Na prowincji - może tak (ale chyba nie na wsi, gdzie transferowana jest ogromna kasa z UE przez dopłaty i od czasowych półrocznych emigrantów);

W 2015 rolnicy byli grupą zawodową posiadającą dochód średnio o 20% mniejszy niż średnia krajowa.
*



Raczej deklarujący to raz.
A dwa mają dużo niższe koszty utrzymania.
*


I zazwyczaj bardziej zadłużeni od pozostałej części społeczeństwa...
*




Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma smile.gif

Napisany przez: ku 250622 17/07/2016, 8:39

@Realchiefie
Uspokoiłeś mnie

Napisany przez: Realchief 17/07/2016, 9:06

QUOTE(Karghul @ 17/07/2016, 9:39)
@Realchiefie
Uspokoiłeś mnie
*



W jaki sposób?

Napisany przez: nowy2002 17/07/2016, 9:39

Kolega Piotr89r:
1. "bez żadnej nadziei na przyszłość i otwartą na wszelkie zmiany, bo nie ma nic do stracenia" Mógłby Kolega przetłumaczyć treść tego zdania na język polski tak aby można było zrozumieć całość wypowiedzi?

2."Jeśli uważacie że w Polsce jest gorzej czy tak samo niż 15 lat temu to chyba żyjemy w innej Polsce. Różnica między Polską w UE, a Polską 2004 jest ogromna" Skąd Kolega wziął te "15 lat" w kontekście dyskusji o UE skoro Polska przystąpiła do niej w 2004 roku? Zresztą co wynika z tego, że w Polsce jest obecnie ( w roku 2016 ) lepiej niż w roku 2004 czy 2001 ( te 15 lat temu )? W roku 2004 było też lepiej niż w roku 1994 czy 1989 a do UE nie należeliśmy. W okresie 10 lat przed wejściem do UE średnioroczny wzrost PKB ( pomijam tu wady tego wskaźnika ) był wyższy niż w ciągu 10 lat naszej obecności w UE ( http://www.historycy.org/index.php?showtopic=43004&st=375&p=1552776&#entry1552776 ) Polska rozwijała się szybciej. Jeżeli natomiast Kolega twierdzi: "Ależ rozwijaliśmy się właśnie dlatego że wszyscy na zachodzie wiedzieli że do UE wejdziemy" to proszę o udowodnienie tego twierdzenia.

3. "Byłoby jeszcze gorzej, co widać po wprowadzeniu zakazu obrotu gruntami rolnymi i innymi ekonomicznymi pomysłami naszej skrajnie polskiej, nacjonalistycznej władzuchny"
Przecież wprowadzone przez obecny parlament ograniczenia obrotu ziemią są jak najbardziej w stylu unijnym, a już z pewnością w stylu dwóch państw filarów UE- Francji i Niemiec: http://www.wir.org.pl/aktualnosci/2016/2016_05_16_regulacje/

4. "...Chińczyk czy Wietnamczyk czuje się u nas jakby złapał Pana Boga za nogi" Miałem przyjemność współpracować z Chińczykami prowadzącymi interesy w Polsce i na Węgrzech- nie czuli się bynajmniej w sposób przez Kolegę opisany, ba spotkałem się nawet ze stwierdzeniami, że czują się tu jak na prowincji.

5. [I]"Podziały w Polsce i w Europie Zachodniej między metropoliami a prowincją sięgnęły tak głęboko ......Jak to zasypać? Nie jestem pewny. Moim zdaniem większą redystrybucją dochodów metropolii między prowincję, aby ten rewolucyjny klimat przystudzić"
. Czyli na problemy socjalizmu mamy jeden sposób- jeszcze więcej socjalizmu oraz ( pożyczka od jednego z dyskutantów ) jeszcze więcej wiatraków wink.gif

6. "UE daje kasę i za bardzo nie sprawdza na co wydajemy" nie tylko sprawdza, ale i określa na co możemy wydać. Jakość tego wydawania jest natomiast taka jaka jest bo przecież te pieniądze "dostaliśmy" i to "Unia płaci/daje, nie my". Taka jest propaganda to i lekką rączką można wydawać. Ktoś z podatników będzie miał pretensje? Powie mu się, że przecież to nie jego pieniądze bo je "Unia dała". Co z tego, że to kłamstwo?

Napisany przez: ku 250622 17/07/2016, 10:03

QUOTE(Realchief @ 17/07/2016, 8:06)
W jaki sposób?

Twoją odpowiedzią.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)