Hs 126 z którym walczył Król wg tego co napisał w swojej książce „Krakowski III/2 Dywizjon Myśliwski” Łukasz Łydżba zwyczajnie uciekł. „ Niemiecki samolot uciekł w kierunku zachodnim. Świadkiem był niemiecki żołnierz Hptm. Otto Bartel z 5 Dywizji Pancernej, który obserwował ja z wioski Brzeżce (5 km na Zach od Pszczyny 10 km na płd . wsch od Żor)”
„ 1 wrzesnia rano pojawiły się na niebie samoloty- jeden niemiecki (bombowiec) i dwa polskie (myśliwce) wymieniając miedzy soba strzały. Po kilkuminutowej walce obie stronmy bez widocznych zestrzeleń rozleciały się” Ostrzelanym samolotem był Hs 126 z 2.(H)31 , który uszkodzony lądował na polu tuż za polskimi liniami pomiędzy Bziem Załeckim a Pawłowicami (ok. 4-5 km na zachód od Jastrzębia Zdr) Ranny obs. Lt. Heinz Bierey zmarł w wyniku odniesionych ran. Maszyna zaś prawdopodobnie została tylko lekko uszkodzona

Kremski prawdopodobnie ok. godz 15 lecąc w parze z Bronisławem Skibińskim zameldował zestrzelenie Do17 koło Trzyńca . jego ofiarą był Do17 P z 4.(F)/14 , który spadł koło Brennej Leśnej

Zakupiłem sobie książkę Łydźby i tam jest jak byk, że Król o tym Henschlu 126 to napisał po wojnie. Jesienią 1939 we Francji podał:
"... W rejonie Mikołowa ostrzelany gęsto przez artylerię zawróciłem na Pszczynę i tu spotkałem samolot niemiecki Ju 86- ostrzelałem go. Uciekł w chmury. ..."

Jest to opis w pełni zgodny z Bartlem, więc nie wiem czemu ubierać Króla w tego Henschla. On walczył z bombowcem. Na Henschla przeszedł po wojnie jak się dowiedział co spadło w okolicy.