|
|
Ostatni poganie i ich sytuacja w późnym antyku,
|
|
|
junita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 61.905 |
|
|
|
Junita Talarek |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
post 9/02/2010, 23:20 Edit Post Report Post Quote Post
Zainteresowało mnie ostatnio zgadnienie sytuacji "ostatnich Hellenów" w ramach już chrześcijańskiego Cesarstwa ( od czasów Konstantyna). Jak stosowali się do swojego kultu, filozofii neoplatońskiej, obyczajów i praktyk magicznych i teurgicznych wobec ciągle powtarzających się ustaw antypogańskich w tym czasie. Czy to ustawodastwo rzeczywiście wpływało na zanikanie tradycji, czy po prostu ta tradycja sama się powoli wypalała, wobec naporu tak licznych innych problemów Cesarstwa. Przecież nawet cesarze wystawiający edykty przeciw magii sami korzystali z usług haruspików itp. Moze zanik kultury ostatich Hellenów był spowodowany zbyt trudnymi do przyswojenia teoriami filozofii neoplatońskiej, a nowa religia była łatwiejsza do przyswojenia dla mas niewykształconych w tym stopniu co wielcy filozofowie i ich uczniowie. Łatwiej było pod jej egidą kontrolować masy i dlatego zwyciezyla.... w zwiazku z tym czy wlasciwy jest wniosek , że teurgia umarła a na jej miejsce w chrzescijanstwie pojawiły sie cuda itp. natomiast zabobon, ta pospolita goetheia pozostała... Zapraszam do dyskusji
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego to cytałem - światynie zabierano siłą i burzono - trudno w takiej sytuacji mówić o "samowygaszaniu" starych religii. To był brutalny przymus i liczba ofiar po stronie "pogan" musiał przekroczyć dawne ofiary chrześciańskie - szczególnie znająć fanatyzm z jakim się nawzajem różne odłamy chrześciaństwa zwalczały.
|
|
|
|
|
|
|
junita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 61.905 |
|
|
|
Junita Talarek |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Owszem. Świątynie zabierano siłą, burzono, przerabiano posągi jak np w Konstantynopolu. Jednak sama forma religii poprzez filozofię neoplatońska zyskała bardzo elitarny charakter. Trudno wręcz mówić o jakiejs wyższej formie religijności przecietnych pogan, poniewaz od czasu Plotyna, poprzez Jamblicha , aby człowiek mogl spelnic sie duchowo w swojej wierze musial znac pewne tajniki filozoficzne, teurgiczne itd... musial miec czas i pieniadze a te czynniki byly dostepne dla nielicznych. Dlatego moim zdaniem w jakis sposob sama religia i filozofia hellenska, dazac do doskonalosci skazala sie na przegrana w rywlizacji z powszechnie dostepna dla kazdego wiara chrzescijan. U neoplatonikow doskonalosc osiagalo sie po dlugotrwalych naukach, samodoskonaleniu, latach cwiczen itd, u chrzescijan pojednanie z bogiem nastepowalo po chrzcie.Natomiast calkowicie zgadzam sie z opinia, ze w calej i tej wczesnej jak i tej pozniejszej historii kościoła katolickiego liczba ofiar po stronie pogan jest kolosalnie niewspolmierna z liczba meczennikow chrzescijanskich.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|