Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Spory W Kościele Iii I Iv W
     
matika100
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 354
Nr użytkownika: 33.865

Mateusz
Zawód: student prawa
 
 
post 30/08/2007, 8:48 Quote Post

Jak sądzicie czy schizmy i spory w Kościele III i IV w były aktami separatystycznymi i indywidualnymi dążeniami jednostek(np Eutyches, Nestoriusz) czy raczej świadectwem tego jak głęboka i bogata była myśl i wiara chrześcijan późnego antyku? Ja skłaniałbym się ku tej drugiej odpowiedzi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Beniamin Pogoda
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 333
Nr użytkownika: 41.490

Beniamin Pogoda
Stopień akademicki: (-)
Zawód: lekarz
 
 
post 21/03/2008, 16:53 Quote Post

Z pewnością były one wyrazem (oraz konsekwencją) różnorodności myśli chrześcijańskiej późnego antyku. Natomiast, jak mniemam, trzeba postawić granicę między sporem o wiarę a schizmą - odmienne rozumienie prawd wiary istniało w chrześcijaństwie od zawsze, lecz nie zawsze prowadziło do podziału. Dopóki Kościół chrześcijański był mozaiką niezależnych zborów, dopóty podział, z natury rzeczy, nie był możliwy; zbory i kościoły lokalne mogły wierzyć po swojemu i działać niezależnie od siebie, nie istniała centralna władza kościelna z własnym wojskiem i policją. Granicą jest wprzęgnięcie kościoła w rydwan polityki cesarskiej - strona uważająca się za prawowierną, o ile zjednała sobie cesarza, miała za sobą państwową administrację, sąd i siły zbrojne. Jedność wiary, obyczaju i struktury można było wówczas narzucić siłą, odłam, który nie dał się podporządkować lub zniszczyć, stawał się kościołem heretyckim/schizmatyckim. Doskonale da się to prześledzić na przykładzie Ariusza - sobór zwołuje cesarz, on egzekwuje wykonanie postanowień soboru, od jego woli zależy sprowadzenie Ariusza z wygnania i los jego stronników. Dlatego, moim zdaniem, spory wynikały z różnorodności, a podziały - raczej z upolitycznienia kościoła. Oczywiście, wielkie indywidualności odegrały swą rolę, ale zarówno, jeśli chodzi o wielkich myślicieli, jak i biskupów o nad miarę wybujałych ambicjach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
matika100
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 354
Nr użytkownika: 33.865

Mateusz
Zawód: student prawa
 
 
post 22/03/2008, 15:03 Quote Post

Całkowicie zgadzam się z ostatnim zdaniem o ambicjach. Żyły wtedy bardzo silne jednostki, gdzie spory wybuchały często z powodu ambicji pojednyczych ludzi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 18/05/2008, 0:18 Quote Post

Wiesz, Beniaminie, a ja myślę (powtarzając zdanie pewnego uczonego, bo nie sam do tego wniosku doszedłem) że skłonność do określania różnych nurtów w ruchu religijnym chrzescijaństwa jako heretyckich i ortodoksyjnych wynika z podstawowej cechy chrześcijaństwa, która to cecha czyni tą religię tak odmienna od innych wyznawanych przez czasami Jezusa - wiara, nacisk na wiarę i wyznawanie konkretnego i ściśle określonego zespołu przekonań. Nie praktyka - ofiary, modły, śpiewy - ale wiara na pierwszym miejscu, i to nie tylko wiara w sensie zaangażowania emocjonalnego, ale w sensie konkretnych przekonań - to stanowiło w pierwszych wiekach o specyfice chrześcijaństwa.
Stąd tendencja do podziałów i schizm. W religiach pogańskich nie było miejsca na podziały, bo nikogo nie obchodziło, czy uważałeś Dzeusa za trójjedynego, zrodzonego czy stworzonego, współistotnego czy o podwójnej naturze. Bylebyś czcił go kadzidłem i uczestnictwem w ofierze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Beniamin Pogoda
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 333
Nr użytkownika: 41.490

Beniamin Pogoda
Stopień akademicki: (-)
Zawód: lekarz
 
 
post 20/05/2008, 21:17 Quote Post

QUOTE(mieszkoch @ 18/05/2008, 0:18)
(...) wiara na pierwszym miejscu, i to nie tylko wiara w sensie zaangażowania emocjonalnego, ale w sensie konkretnych przekonań - to stanowiło w pierwszych wiekach o specyfice chrześcijaństwa.Stąd tendencja do podziałów i schizm (...)

Zgoda, Mieszku, aczkolwiek dominacja ortodoksji stała się możliwa dopiero dzięki przymusowi państwowemu. Bez ingerencji państwa chrześcijaństwo pozostałoby wielonurtowe. Polityka cesarska, zwł. od czasów Teodozjusza, dążyła do zaprowadzenia monopolu religijnego. Kościoły heterodoksyjne, jak ariańskie czy monofizyckie, przetrwają w niezależnych królestwach, wśród Gotów i Ormian, podobnie jak waldensi w średniowieczu, chroniący się w niedostępnych regionach alpejskich. Obcy protektorat de facto decydował o możliwości schizmy, brak schronienia pod opiekuńczym skrzydłem niezależnego władcy skazywał stronę słabszą na eliminację.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 31/05/2008, 14:55 Quote Post

Pytaniem jest, czy to nie jest właśnie siła chrzescijaństwa, która sprawiła, że w końcu zdobyło ono zachodni świat - owa skłonnośc do jednoczenia, do podporządkowania jednej wierze,jednej woli, jednemu wyzwaniu i jednej instutycji. Być może - paradoksalnie- kościół w tym znajdował potęgę, że zamiast akceptować heterodoksję albo zupełnie nie zwracać uwagi na dystykcję ortodoksja/heterodoksja, kościół walczył, a walcząc tym silniej spajał już isteniejącą współnotę. operuję tutaj uogólnieniami, ale chodzi mi o coś dość intuicyujnego i namacalnego: wskazując co jest a co nie jest 'pradziwym' chrześcijaństwem kościół potęgował samoidentyfikację wiernych kościoła z tymże kosciołem i jego wiara. Przecież nawet mała, ale zdeterminowana grupa jest potężniejsza od dużej, ale pozbawionej woli. Kościół, mówiąc słowami apokalipsy - nie był letni, ale był zimny albo gorący i temu zawdzięcza zwycięstwo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
rutilius
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 77
Nr użytkownika: 45.412

 
 
post 1/07/2008, 22:40 Quote Post

QUOTE(mieszkoch)
skłonność do określania różnych nurtów w ruchu religijnym chrzescijaństwa jako heretyckich i ortodoksyjnych wynika z podstawowej cechy chrześcijaństwa, która to cecha czyni tą religię tak odmienna od innych wyznawanych przez czasami Jezusa - wiara
W pełni zgoda: w buddyzmie jest odwrotnie - najrozmaitsze szkoły filozoficzne współistnieją w ramach danego odłamu, które to odłamy wyodrębniają się w oparciu o różnice w praktyce.
QUOTE(mieszkoch)
Pytaniem jest, czy to nie jest właśnie siła chrzescijaństwa, która sprawiła, że w końcu zdobyło ono zachodni świat - owa skłonnośc do jednoczenia

Ale drugą jej stroną jest skłonność do dzielenia, tak silna, jak chyba w żadnej innej religii (cechę tę dzieli z inymi monoteizmami). Aby być z nami - musisz być dokładnie taki jak my i myśleć jak my, inaczej jesteś nikim, a nawet gorzej, jesteś w mocy Złego, jesteś wrogiem.
Zastanawiające, że choć w biblii jest fragment "kto nie jest z nami jest przeciwko nam" ale też "kto nie jest przeciw nam, jest z nami", ten pierwszy okazywał się użyteczniejszy. Z pewnością chrześcijaństwo okazało się jedną z najskuteczniejszych sił jednoczących ludzką energię. Tylko do czego?...
Im większa spójność, tym może i większa siła, ale mniejsza elastyczność. Wiąże się to z olbrzymimi stratami na polu kultury, która rozkwita nie wobec siły, ale różnorodności.
Zastanawiałem się ostatnio nad motywacją Konstantyna - przecież jako cesarz rzymski sam mógł być bogiem, domagać się ofiar etc., dlaczego wolałbyć tylko namiestnikiem Boga? Bo od jednego Boga - nie ma żadnej ucieczki. W politeizmie, gdy podpadniemy jednemu, możemy być nadal w łaskach u innego. Gdy podpadniemy cesarzowi - namiestnikowi Chrystusa - dokąd się udamy?
Czy się z tego cieszyć czy nie, to chyba kwestia gustu -czy wolimy żyć w świecie jedno- czy wielobiegunowym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej