|
|
Tytani
|
|
|
|
Czy Kronos i inni stojący po jego stronie w wojnie z Olimpijczykami Tytani to tak naprawdę byli bogowie pierwotnej ludności Grecji z przed najazdu Hellenów?
|
|
|
|
|
|
|
Chasechem
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 18 |
|
Nr użytkownika: 90.313 |
|
|
|
|
|
|
Są takie hipotezy, że tytani to bóstwa rdzennej nieindoeuropejskiej ludności Grecji, które w raz z przybyciem Greków zostały zepchnięte na niższe pożycje panteonu. Ale generalnie motyw konfliktu i walki między dwoma pokoleniami bóstw (np. olimpijczykami i tytanami w greckiej, czy asami i wanami w germańskiej, tudzież dewami i aszurami w indyjskiej) jest tak popularny w mitologiach ludów indoeuropejskich, że nie ma sensu obwoływać się do takiego wyjaśnienia.
|
|
|
|
|
|
|
|
W mitologii rzymskiej został on zracjonalizowany i jego ostatkami jest mit o porwaniu Sabinek, oraz o związanym z tym konflikcie. Jest on dosyć analogiczny do historii Asów i Wanów, którzy ostatecznie również godzą się poprzez utworzenie jednej, boskiej rodziny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Chasechem @ 16/12/2016, 22:01) Są takie hipotezy, że tytani to bóstwa rdzennej nieindoeuropejskiej ludności Grecji, które w raz z przybyciem Greków zostały zepchnięte na niższe pożycje panteonu. Ale generalnie motyw konfliktu i walki między dwoma pokoleniami bóstw (np. olimpijczykami i tytanami w greckiej, czy asami i wanami w germańskiej, tudzież dewami i aszurami w indyjskiej) jest tak popularny w mitologiach ludów indoeuropejskich, że nie ma sensu obwoływać się do takiego wyjaśnienia.
Konflikt między Asurami, a Dewami w wedyźmie nie jest międzypokoleniowy. Wszyscy "pierwszoligowi" pochodzą albo z ciała Puruszy, albo od Djausa i Prithiwi czy Pradźapatiego i Daci. Dość powiedzieć, że w mitologii irańskiej wszystko zostało odwrócone.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobrze jest zerknąć do dossier tytana Atlasa oraz Prometeusza na odpowiedniej stronie Theoi Project. http://www.theoi.com/Titan/TitanPrometheus.html http://www.theoi.com/Titan/TitanAtlas.html Dżwiganie Niebios w przypadku Atlasa to bardzo ważna czynność, która może świadczyć o jego pierwotnie wysokiej randze pośród tytanów. Z kolei, Prometeusz miał stworzyć rodzaj ludzki, opiekować się nim i cierpieć za to. Zeusowi nie przypisuje się takich czynności stwórczo-opiekuńczych, co chyba świadczy o pierwotnie drugorzędnej roli?
Ten post był edytowany przez cafelatte: 17/12/2016, 17:24
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(cafelatte @ 17/12/2016, 18:21) Zeusowi nie przypisuje się takich czynności stwórczo-opiekuńczych, co chyba świadczy o pierwotnie drugorzędnej roli?
Nie był absolutnie pierwotnie drugorzędnym bóstwem. Djaus, Deus, Zeus, Sius, Tiwaz, Tijaz. To prawdopodobnie wg najstarszej wersji religii ludów Indoeuropejskich bóg nieba i razem z boginią pramatką czasem utożsamianą z Danu, Dan, Dać, Daan stwórcy życia. Stary Zeus, którego utożsamiono później z Uranosem zrobił klasyczny zjazd jak we wszystkich religiach indoeuropejskich by odrodzić się jako władca z atrybutem pioruna znów jak w większości religii indoeuropejskich. Tylko w innych religiach to byli już "nowi" bogowie. Echem dawnego Zeusa jest małżeństwo z Herą.
Ten post był edytowany przez dammy: 18/12/2016, 0:09
|
|
|
|
|
|
|
|
To tak ogólnie wygląda, zgadzam się. Jednak Grecja to wyjątkowy kocioł, gdzie przedindoeuropejskie tradycje stanowią bardzo dużą część zawartości. Zeus był czczony w niewielu miejscach przed wprowadzeniem religii olimpijskiej. Jego punkt startu to "bóg światła dziennego", więc z natury rzeczy jego miejsca kultu leżały na niewielu wysokich szczytach, które Słońce wpierw rumieni. W Grecji i zachodniej Anatolii istnieje do dziś kilkanaście "Olimpów" w postaci masywów lub pojedynczych szczytów. Wystarczy zerknąć do map samochodowych, aby odnaleźć ich nazwy i lokalizacje.
Twierdzi się czasem, że najstarsze miejsce kultu Zeusa stanowiła wyrocznia w Dodonie, której ustanowienie przypisuje się Pelazgom. Alternatywnie powołały ją do życia dwie gołębice czyli kapłanki, które "przyfrunęły" z Oazy Ammona w Egipcie. Cofając się wstecz, zamiast Zeusa odnajdujemy jednak Dione jako panią wyroczni w Dodonie. Pozatem nie bez powodu kapłani dodońscy chodzili boso i spali na ziemi, zamiast kierować modlitwy ku Niebu. Tak jak pierwotnie w Delfach, była to zapewne wyrocznia Gai.
Gdzie nie poskrobać, złazi "lakier" olimpijski i pojawia się rzeczywisty początek tradycji religijnych. Aby to dostrzec, nie można stosować okularów uczonych z Biblioteki Aleksandryjskiej, którzy byli w gruncie rzeczy szkodnikami kulturowymi niszczącymi lokalny charakter tradycji i wierzeń na rzecz swoich nieporadnych syntez.
Mity, religie, konstrukcje sanktuariów - wszystko to nie pochodziło ze sfer niebiańskich tylko wyrażało przede wszystkim specyfikę geofizycznie odrębnych obszarów powierzchni Ziemi. Na szczęście istnieli tacy badacze, którzy potrafili dostrzec, że Grecja to nie stepy Eurazji. Mamy do dyspozycji prawdziwy obraz wielości religii greckich w postaci dzieła Farnella "The Cults of the Greek States".
No i oczywiście mamy do pomocy nieocenionego Pauzaniasza Periegetę, który ukazuje nam pierwotnego Zeusa pokornie zajmującego służebną pozycję za tronem Hery w jej światyni w Olimpii.
Ten post był edytowany przez cafelatte: 18/12/2016, 11:42
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(cafelatte @ 18/12/2016, 08:51) Jednak Grecja to wyjątkowy kocioł, gdzie przedindoeuropejskie tradycje stanowią bardzo dużą część zawartości. Zeus był czczony w niewielu miejscach przed wprowadzeniem religii olimpijskiej. Jego punkt startu to "bóg światła dziennego", więc z natury rzeczy jego miejsca kultu leżały na niewielu wysokich szczytach, które Słońce wpierw rumieni. W Grecji i zachodniej Anatolii istnieje do dziś kilkanaście "Olimpów" w postaci masywów lub pojedynczych szczytów. Wystarczy zerknąć do map samochodowych, aby odnaleźć ich nazwy i lokalizacje.
Każda religia Indoeuropejczyków po zetknięciu się z wierzeniami ludów wcześniejszych stała się wyjątkowa, jednak moim zdaniem jeszcze bardziej skotłowane były religie w Państwie Hetytów czy Indiach. Punkt startu dla Zeusa to stepy gdzieś nad Morzem Czarnym, albo w innym miejscu skąd przywędrowali Jonowie i Achajowie i bóg nieba i ojciec wszystkich bogów jak wedyjski Djaus gdyż to był prawdopodobnie ten sam bóg praindoeuropejski.
QUOTE No i oczywiście mamy do pomocy nieocenionego Pauzaniasza Periegetę, który ukazuje nam pierwotnego Zeusa pokornie zajmującego służebną pozycję za tronem Hery w jej światyni w Olimpii.
Pisząc to zaprzeczasz treści mojego poprzedniego postu z którym się rzekomo zgadzasz. Całe te zdanie to jakieś nieporozumienie. Żeby było ono prawdziwe musisz być pewnym, że Hera to nie żadne miejscowe bóstwo np. pelazgijskie, a bogini, która przybyła wraz z plemionami greckimi. Gdyby była miejscowa to nie mogła by być pierwotnie związana z Zeusem gdyż obszary ich kultu w momencie "startu Zeusa" nie pokrywały się. Więc idąc tym tropem by potwierdzić Twoją tezę "pierwotnego Zeusa pokornie zajmującego służebną pozycję za tronem Hery..." trzeba przyjąć założenie, że Hera to bogini indoeuropejska. Tylko, że to nie jest wcale oczywiste. Ale załóżmy. I mamy odkrycie archeologiczne.
" W tekstach pojawia się też żeński odpowiednik Zeusa -bogini Diuia oraz żeński odpowiednik Posejdona - Posidaia." ZARYS DZIEJÓW RELIGII prof. dr Józef Keller - przewodniczący prof. dr Wiesław Kotański prof. dr Witold Tyloch mgr Bogdan Kupis rozdział: Bogdan Kupis "Religie świata antycznego". Niestety strony nie mogę podać gdyż książka została ściągnięta z netu i nie posiada stron.
Diuia mogła być siostrą, albo partnerką Zeusa. Albo jednym i drugim podobnie jak później Hera. Nie muszę dodawać, że Herę znamy również z źródeł mykeńskich jako oddzielną boginię. Echem dawnego Zeusa jest związek bóstwa uranicznego i chtonicznego podobnie jak u wedyjskich Djausa i Prithiwi. W mitologii pierwszą żoną Zeusa była Tetyda. Za dużo niewiadomych by wydawać tak kategoryczne sądy.
QUOTE Gdzie nie poskrobać, złazi "lakier" olimpijski i pojawia się rzeczywisty początek tradycji religijnych. Aby to dostrzec, nie można stosować okularów uczonych z Biblioteki Aleksandryjskiej, którzy byli w gruncie rzeczy szkodnikami kulturowymi niszczącymi lokalny charakter tradycji i wierzeń na rzecz swoich nieporadnych syntez.
Mity, religie, konstrukcje sanktuariów - wszystko to nie pochodziło ze sfer niebiańskich tylko wyrażało przede wszystkim specyfikę geofizycznie odrębnych obszarów powierzchni Ziemi. Na szczęście istnieli tacy badacze, którzy potrafili dostrzec, że Grecja to nie stepy Eurazji. Mamy do dyspozycji prawdziwy obraz wielości religii greckich w postaci dzieła Farnella "The Cults of the Greek States".
To oczywiste, że niektóre sanktuaria dawnych bóstw zajmowali bogowie ludności napływowej. Tylko, że ludność napływowa też w coś wcześniej wierzyła. Ten post brzmi jakby to jakiś fanatyk pisał. Normalnie nawiedzeniec. Nie piszę oczywiście ad personam o Tobie, ale przeczytaj go jeszcze raz zobacz jak on brzmi. To inni nie mogą mieć choćby cząstki racji?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|