|
|
Oczekiwanie pomocy ze strony AK
|
|
|
|
Wyłącznie na zapleczu niemieckiego frontu a nie na zapleczu/tyłach własnego frontu. A broń (przekazywana też róznym oddziałom partyzanckim np. przez rajdującą 1 Ukraińską Dywizję Partyzancką) była wynagrodzeniem konkretnych oddziałów różnych formacji(a nawet konkretnych ludzi) za konkretne przysługi oddane grupom radzieckim .
Ten post był edytowany przez wolf2: 14/06/2012, 18:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Co ten temat ma wspólnego z Powstaniem Warszawskim .Że niby AK pomogła [paru ]sołdatom,wiec Stalin w rewanżu powinien pomóc powstaniu .A jak nie pomógł to znaczy że jest........i w ogóle
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wolf2 @ 14/06/2012, 10:37) Wyłącznie na zapleczu niemieckiego frontu a nie na zapleczu/tyłach własnego frontu. A broń (przekazywana też róznym oddziałom partyzanckim np. przez rajdującą 1 Ukraińską Dywizję Partyzancką) była wynagrodzeniem konkertnych oddziałów różnych formacji(a nawet konkretnych ludzi) za konkretne przysługi oddane grupom radzieckim .
Zrzut, o którym pisałem, nie był jakimś spontanicznym gestem. Oto jak pisał o nim Józef Mazurek:
Pojedynczo nadlatują od „Wschodu”, krążą nad Łabajką i zrzucają nową broń, amunicję, granaty, słoninę, tytoń, ubrania, bieliznę, buty, medykamenty, bandaże, różnorodne konserwy – wiktuały i jedną nowoczesną anodę dla naszego cudownego radioaparatu nadawczo – odbiorczego. Wszystko było dobrze zawinięte i szczelnie zamknięte w 4 wielkich workach gumowych, ważących po 300 kg. Komendant „Gruby Misza” dobrze wiedział o terminie przybycia samolotów. Kilka minut przed przylotem kazał zapalić trzy wielkie mierzwionki słomy: jedną na Ostrym, drugą na Kozubowej i trzecią na Skałkach za Łabajką i w tym tak utworzonym wielkim trójkącie świeciły jeszcze ponadto 4 zielone światełka na węgłach szerokiej, dobrze w lesie ukrytej łąki pod Łabajką. I na tej łące wylądowały szczęśliwie wszystkie 4 worki na spadochronach. Przy tej akcji były zmobilizowane wszystkie siły partyzanckie z całej okolicy, gotowe do walki w razie hitlerowskiego ataku. Lecz tchórzliwi hitlerowcy nie przyszli. Nasze góry i lasy były już dobrze opanowane przez naszych Partyzantów. Pierwszy lotnik pojawia się juz o godzinie 21, krąży nad zapalonymi stogami, baczy i coraz to niżej krąży nad łąką z zielonymi sygnałami optycznymi. Teraz podnosi się – po wykonaniu zadania – wyżej, silniki jego grają swoją monotonną piosenkę już o jedną oktawę wyżej – i znika. Za 2 godziny, o 23 h, przylatuje następny samolot, o 1 h po północy trzeci i o 3 h nad ranem czwarty i ostatni. Tej nocy były cztery samoloty – to znaczy cztery worki. Każdy przysmyczył jeden worek.
Jak więc widzimy, były sytuacje, w których Armia Czerwona traktowała oddziały AK nie jako wrogie bandy, ale właśnie jak wojska sojusznicze
|
|
|
|
|
|
|
|
OK, na poczatku przypomnijmy sobie, co to takiego napisal wojtek_k. w poscie wprowadzajcym:
QUOTE W tym samym czasie kiedy wojska radzieckie bezczynnie stały pod Warszawą, oczekując na stłumienie przez Niemców Powstania Warszawskiego, dowództwo radziecko podejmowało szereg działań, których powodzenie było w głównej mierze uzależnione od daleko idącej pomocy ze strony AK. Najwyraźniej dowództwo radzieckie miało przy tym głębokie przekonanie, a wręcz pewność, że AK tej pomocy udzieli. Ustalmy sobie przedzial czasowy: z tym nie powinno byc problemu, pierwsze zdanie wyraznie wskazuje na sierpien-wrzesien 1944 r. Druga czesc zdania (od slow "dowodztwo radzieckie") zawiera stwierdzenia nie poparte informacjami - i wlasnie zawartosc tej drugiej czesci jest przyczyna pytan na ktore autor watka nie udzielil zadawalajacej odpowiedzi. A pytan dotyczacych tej drugiej czesci zdania jest sporo: 1. Jakie to "dowodztwo radzieckie" podejmowalo ten szereg dzialan ? Czy bylo to dowodztwo frontu, dowodztwo odcinka frontu, STAWKA, dowodztwo zajmujace sie sprawami partyzantki (wiem ze takie cos bylo tylko ni pamietam nazwy) ? 2. "Szereg dzialan": Jakie to byly dzialania i co mialy na celu ? Czy te dzialania byly skoncentrowane na wybranym obszarze czy tez mialy miejsce na zapleczu calej dlugosci frontu na okupowanym terytorium ? 3. "Powodzenie uzaleznione od daleko idacej pomocy ze strony AK": i tu wojtek_k. utwierdza stwierdzenie podkreslajac, ze "dowodztwo radzieckie" bylo tej pomocy pewne. Przyznam, ze jest to karkolomna teza i jedyna metoda skutecznego potwierdzenia tej tezy bedzie udokumentowanie jej zrodlami. 4. Zrzut a wiec akcja bojowa "zakladajaca daleko idaca pomoc ze strony AK" wymagalaby uzgodnienia - jako elementu logistyki operacyjnej. Czy istnieja udokumentowane informacje na ten temat ? Bezdyskusyjnie, w omawianym nawiasie czasowym Rosjanie dokonywali zrzutow grup zwiadowczych na tereny na zachod od Wisly. Wojtek_k. podaje przyklad, bylo to 15 sierpnia 1944 roku - a wiec w czasie trwania Powstania, z Rosjanami wspolpracowala grupa AK. Ale jeden przyklad nie potwierdza reguly. Rzecz dziala sie na poludniu - nas (z powodu tego, ze watek znajduje sie w dziale o Powstaniu Warszawskim) interesuje czy podobne wydarzenia mialy miejsce na obszarze od Gor Swietokrzyskich na polnoc. Jak widac, istnieje sporo pytan a odpowiedz autora watku jest wyczekiwana. Jednostkowy przyklad to za malo jesli mowimy o calym nadwislanskim teatrze wojny - i merytorycznie rzecz biorac, nie stanowi dowodu w stosunku do informacji zawartej w poscie wprowadzajacym.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak naprawdę owa "teza" może być obalona bardzo łatwo choćby przykłądami zrzutów grup rozpoznawczych np. do Prus Wschodnich - gdzie w żaden sposób na jakąkolwiek pomoc partyzantki - czy to AK czy sowieckiej, czy wszelkiej innej - liczyć nie było można. A jednak rozpoznali nawet podejścia do Gierłoży...
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy z faktu że w 1945 zrzucano grupy wywiadowcze(m.in złożone z Polaków-b.członków Batalionu Szturmowego,eks-żołnierzy Wehrmachtu) na terytorium "Starej Rzeszy" m.in w Saksonii czy Brandenburgii a w 1944 do Prus wschodnich też wynika że liczono na pomoc ludności i podziemia Saksonii , Brandenburgii i Prus wschodnich? A niektóre grupy utrzymały się w lasach.
Ten post był edytowany przez wolf2: 15/06/2012, 16:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy uogólnianie do tego stopnia problemu jest w tej konkretnej sytuacji dowodem na cokolwiek? Co innego było w Polsce a co innego na terenach wrogich bo inna sytuacja tam wystepowała.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak naj bardziej jest, bo Sowieci zrzucali swoje grupy rozpoznawcze i na tereny polskie, i do "starej Rzeszy", chociaż - wedle słów wojtka k. - "bez pomocy partyzantki nie miały szans". Tymczasem jakoś te grupy rozpoznawcze operujące bez pomocy lokalnych partyzantów dawały sobie radę i odnosiły sukcesy. Ergo: teza wojtka k. jest fałszywa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tym bardziej że nie zrzucano tam kamikadze w postaci skośnookich obywateli Wielkiej Ojczyzny Proletariatu z zerową znajomością niemieckiego i ograniczoną rosyjskiego tylko ludzi mających styczność w zyciu z niemieckim. (przynajmniej część ludzi).
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie słyszałem o sukcesach tych grup poza tym że na Prusach łamało sobie zęby kilka frontów Sowieckich. No ale może się mylę. Nie zależnie od tego jak w Prusach było... moim zdaniem to bezsensowne rozmydlanie tematu.
|
|
|
|
|
|
|
bubi01
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 51 |
|
Nr użytkownika: 39.167 |
|
|
|
Zawód: radca prawny |
|
|
|
|
QUOTE(Kamaz73 @ 17/06/2012, 10:47) Nie słyszałem o sukcesach tych grup poza tym że na Prusach łamało sobie zęby kilka frontów Sowieckich. No ale może się mylę. Nie zależnie od tego jak w Prusach było... moim zdaniem to bezsensowne rozmydlanie tematu. Jakiego tematu? Jak precyzyjnie wypunktował Net Skater teza Wojtka K. to że dowodztwo sowieckie ( jakieś ) miało "głebokie przekonanie a wręcz pewność " że otrzyma "daleko idącą pomoc " ze strony AK ( raczej wysokiego szczebla ) w realizacji "szeregu działań" (znowu nie wiadomo jakich ). I tą tezę Wojtek K. winien udowodnić to znaczy udokumentować . Jeżeli tego nie zrobi, to znaczy że znowu puścił coś w powietrze.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Nie słyszałem o sukcesach tych grup poza tym że na Prusach łamało sobie zęby kilka frontów Sowieckich. No ale może się mylę. Nie zależnie od tego jak w Prusach było... moim zdaniem to bezsensowne rozmydlanie tematu.
No i to że o nie słyszałeś o sukcesach tych grup jest paradoksalnie ich sukcesem. Bo to nie był odpowiednik komandosów czy rangersów czy szturmanów z Brandenburga tylko to byli spece od cichej roboty rozpoznawczo-wywiadowczej i w terenie wiejskim i w terenie zurbanizowanym.
A potrafilbys te stwierdzenia udokumentowac ? Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 17/06/2012, 14:40
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Kamaz73") Nie słyszałem o sukcesach tych grup poza tym że na Prusach łamało sobie zęby kilka frontów Sowieckich. Ty w ogóle o bardzo wielu rzeczach "nie słyszałeś", za to co i rusz zabierasz głos pisząc o czymś "z pewnością". Sorry, ale w ten sposób po prostu się kompromitujesz.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE A potrafilbys te stwierdzenia udokumentowac ? Moderator N_S
Jeśli jesli chodzi o PSBSpec to:
Edwarda Markowa, Sprawozdanie z działalności Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego, Wojskowy Przegląd Historyczny Nr 2 (31), Warszawa 1964, s. 343-360.
albo CAWiarenka ale spisu do indeksu teczek niedysponuje.
Jeśli chodzi o GRU to:
CODE Piotr Kołakowski – NKWD i GRU na ziemiach Polskich 1939-1945 (Kulisy wywiadu i kontrwywiadu) – Dom wydawniczy Bellona Warszawa 2002
no i archiwum państwowe w Moskwie.
orkan : Kamaz73 - 1 : 0 Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 20/06/2012, 6:08
|
|
|
|
|
|
|
bubi01
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 51 |
|
Nr użytkownika: 39.167 |
|
|
|
Zawód: radca prawny |
|
|
|
|
No i co drogi Wojtku, starszy Moderator wzywa, a Waćpan ogłuchł?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|