|
|
Raj podatkowy w Polsce
|
|
|
|
Brytyjczycy mają Anguillę, Bermudy, Wyspy Dziewicze, Gibraltar, Guernsey/Sark/Alderney, Jersey, Kajmany i Man, Holendrzy Antyle Holenderskie i Arubę a Hiszpanie Kanary, więc właściwie dlaczego my nie mielibyśmy mieć własnego raju podatkowego? Najlepiej gdzieś blisko niemieckiej granicy np. na Wolinie, by nasi sąsiedzi mieli jeszcze jeden powód by tu przyjeżdżać Co o tym myślicie?
Ten post był edytowany przez General Belgrano: 31/10/2012, 12:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko, że dla brytyjskich władz priorytetem jest interes własny i własnych obywateli - dla naszych "umiłowanych" liczy się to, co zadecyduje Bruksela. A ta na próbę budowy takich "rajów" w Polsce z pewnością by sie nie zgodziła. Podobnie było choćby z Cyprem, który w parę lat od wstapienia do UE z bogatego raju podatkowego (i pralni pieniędzy rosyjskiej mafii) stał się zadłużonym peryferyjnym kraikiem na obrzeżach Europy.
Ten post był edytowany przez Travis: 31/10/2012, 13:15
|
|
|
|
|
|
|
|
Generalnie najbogatsi i tak nie płacą podatków, albo inaczej płacą takie jakie chcą płacić. Reszta musi finansować funkcjonowanie Molocha.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tylko, że dla brytyjskich władz priorytetem jest interes własny i własnych obywateli - dla naszych "umiłowanych" liczy się to, co zadecyduje Bruksela.
Czy akurat w przypadku W. Brytanii nie chodzi czasem o to, że miejsca te mają specyficzny status polityczny i najczęściej nie są częścią Zjednoczonego Królestwa ani Unii Europejskiej (więc ich przepisy tam nie muszą obowiązywać)? Np. Sark w ogóle jest własnością prywatną. W. Brytania reprezentuje te miejsca/kraje na zewnątrz, ale politykę wewnętrzną mogą prowadzić samodzielnie. W Polsce terytoriów o podobnym statusie nie mamy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysoki, to nie do końca tak. Jest nawet cała ogromna strona na Wiki poruszająca ten problem (z resztą nie tylko obszarów brytyjskich): http://pl.wikipedia.org/wiki/Terytoria_spe...ii_Europejskiej Wychodzi na to, że na niektórych takich terytoriach prawo UE obowiązuje w całości, na innych w części, na innych zaś wcale (choć ich mieszkańcy dysponuję de iure "europejskim obywatelstwem", którego żeby było jeszcze śmieszniej wciąż nie ma...).
Z linka wrzuconego przeze mnie wyżej:
QUOTE Helgoland to niemiecka wyspa usytuowana 70 km od wybrzeży Niemiec. Obecnie składa się głównie z miejscowości wypoczynkowych. Ekonomia terytorium, w związku z byciem przez nie strefą wolnocłową, opiera się przede wszystkim na sprzedaży papierosów, napojów alkoholowych i perfum turystom odwiedzającym wyspę. Jest częścią Unii Europejskiej, lecz znajduje się poza europejską strefą VAT, europejską unią celną i strefą Schengen.
A może prościej byłoby zrobić coś takiego np w Zgorzelcu? Punkt strategiczny na styku Niemiec i Czech (a i z Austrii nie tak daleko)...
Ten post był edytowany przez wysoki: 1/11/2012, 0:43
|
|
|
|
|
|
|
|
Można by pomyśleć nad ewentualną reaktywacją statusu WM Gdańsk. Status tenże byłby podobny do tego, co mamy na wyspach normandzkich. Taka enklawa wydaje się być lepszym rozwiązaniem od hipotetycznego Wolina z tej przyczyny, że utrudni zakusy jej przejęcia ze strony sąsiada, oraz lepiej umocowana jest historycznie. Miejmy jednak na uwadze to, że stworzymy tym samym niebezpieczny precedens odnośnie integralności terytorialnej Rzeczypospolitej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem zdaniem podążamy w złym kierunku. Zamiast tworzyć jakieś małe enklawy raju podatkowego lepiej uprościć system podatkowy w Polsce i zmniejszyć obciążenia. Po prostu zmieńmy nasz kraj w raj podatkowy.
Poza tym jeśli już chodzi o raj podatkowy, to wachlarz usług oferowanych przez różne podmioty na świecie jest tak ogromny, że każdy znajdzie coś dla siebie - od spółek zarejestrowanych w Indiach bez konieczności podawania i wiązania ich z własną osobą, przez działalność bankową i parabankową Honkongu czy Szwajcarii, po absolutnie czyste i legalne podmioty korzystające z optymalizacji podatkowej w Delaware. Konkurencja jest taka, że nasz raj podatkowy byłby chyba najwyżej ciekawostką.
|
|
|
|
|
|
|
|
W przypadku podatku VAT istnieje możliwość "zjazdu" do 15%. Można by też zrezygnować z "belkowego" od lokat. Obawiam się, że jednak raczej nie tędy droga; W ten sposób drugiego Luxemburgu nie stworzymy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niestety, aby bawić się w raj podatkowy trzeba mieć mało ludności. Jakieś Kajmany czy inne Monako mogą się w to bawić bo jak tam się ściągnie parę większych banków to spokojnie zastąpią utracone wpływy z podatków od ludności, i jeszcze zostanie. Przy 40 milionach obywateli tak się nie da, zaliczymy najwyżej niezwykle spektakularną dziurę budżetową.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 31/10/2012, 23:46) W przypadku podatku VAT istnieje możliwość "zjazdu" do 15%. Można by też zrezygnować z "belkowego" od lokat. Obawiam się, że jednak raczej nie tędy droga; W ten sposób drugiego Luxemburgu nie stworzymy. Nie do końca o to mi chodziło.
1)Likwidacja PIT (14% budżetu) ulżyłaby najbardziej zwykłym Polakom, w których uderza on najmocniej. Poza tym absurdem jest ściąganie PIT-u od pracowników sfery budżetowej (zatrudnianie urzędników, którzy mają wyegzekwować od innych urzędników to, aby oddali część pieniędzy, które dostali od państwa.
2)Obniżenie CIT-u do 10% i wprowadzenie 2% podatku obrotowego. Wpływy co najmniej zrównoważą koszty obniżenia CIT-u i likwidacji PIT-u. Poza tym dadzą wytchnienie osobom o najniższym uposażeniu i utrudnią unikanie płacenia podatków firmom działającym na obszarze naszego kraju i transfer kapitału za granicę.
3)likwidacja ZUS-u na przestrzeni 10 lat a)Dla osób, które mają przejść na emeryturę w przeciągu najbliższych 10 wyliczanie emerytury na starych zasadach b)dla osób, które przejdą na emeryturę później niż za dwa lata ustalenie jednej stałej stawki emerytalnej pozwalającej jedynie na przeżycie c)Likwidacja ZUS-u w dzisiejszej postaci w ciągu roku, pozostawienie jedynie nielicznego personelu zajmującego się wyliczaniem wysokości emerytury (a raczej systemu informatycznego przeprowadzającego ten proces) d)Przekształcenie składek odprowadzanych dzisiaj do ZUS-u w składki odprowadzane do budżetu e)Stopniowe obniżanie powyższych składek wraz z upływem lat i zmniejszającą się liczbą osób pobierającą emerytury obliczane na podstawie dzisiejszych zasad
4)Likwidacja podatku Belki - nie potrafię znaleźć kulturalnego określenia na podatek od oszczędzania
Do wprowadzenia wszystkich powyższych założeń wystarczy jedna kadencja. Jednak realizacja planu zajmie znacznie dłużej, a prawdziwe korzyści społeczeństwo odczuje dopiero po kilku latach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Travis @ 1/11/2012, 0:12) Wysoki, to nie do końca tak. Jest nawet cała ogromna strona na Wiki poruszająca ten problem (z resztą nie tylko obszarów brytyjskich): http://pl.wikipedia.org/wiki/Terytoria_spe...ii_EuropejskiejWychodzi na to, że na niektórych takich terytoriach prawo UE obowiązuje w całości, na innych w części, na innych zaś wcale (choć ich mieszkańcy dysponuję de iure "europejskim obywatelstwem", którego żeby było jeszcze śmieszniej wciąż nie ma...). To lecimy po kolei. Gibraltar należy do Unii, ale jest poza unią celną i strefą VAT. Wyspy Normandzkie i wyspa Man do Unii nie należą. Anguilla, Bermudy, W-y Dziewicze, Kajmany - terytoria zależne, czyli pod kontrolą W. Brytanii ale nie stanowią jej integralnej części. Generalnie osobne kraje, własne parlamenty i niezależność przepisów.
QUOTE A może prościej byłoby zrobić coś takiego np w Zgorzelcu? Punkt strategiczny na styku Niemiec i Czech (a i z Austrii nie tak daleko)...
Właściwie jedyną możliwość wymienił poldas. Taki raj musi mieć przecież historyczne uzasadnienie jego odrębności prawnej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Poza tym absurdem jest ściąganie PIT-u od pracowników sfery budżetowej Dzięki temu "absurdowi" pracownicy sfery budżetowej również mogą korzystać z odliczeń od podatku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 1/11/2012, 0:43) QUOTE Poza tym absurdem jest ściąganie PIT-u od pracowników sfery budżetowej Dzięki temu "absurdowi" pracownicy sfery budżetowej również mogą korzystać z odliczeń od podatku. Odliczenia to kolejny głupi pomysł jedynie komplikujący system podatkowy. Należałoby po prostu zmniejszyć podatek i zlikwidować wszelkie odliczenia.
Zresztą powiedz mi co stoi na przeszkodzie, aby urzędnik sfery rządowej dostawał płacę mniejszą o podatek dochodowy ale nie musiał się rozliczać? Biorąc pod uwagę, że koszta ściągania PIT-u sięgają 30% to naprawdę mija się z celem ściąganie go od sfery rządowej (to i tak mniej od CIT-u, w przypadku którego jest to 40%...)
Ten post był edytowany przez Sarim: 1/11/2012, 1:02
|
|
|
|
|
|
|
|
Mamy miniraje podatkowe, czyli specjalne strefy ekonomiczne. Wcale źle nie działają.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE W przypadku podatku VAT istnieje możliwość "zjazdu" do 15%. Jeżeli mówimy o obniżaniu podatków, to obniżanie podatku od konsumpcji/VAT-u jest obniżaniem najgorszego podatku z możliwych.
CODE Dzięki temu "absurdowi" pracownicy sfery budżetowej również mogą korzystać z odliczeń od podatku. Po co tworzyć system w którym jest możliwość odliczania od podatku, nie lepiej po prostu płacić podatek i mieć to z głowy bez możliwości odliczania?
CODE Mamy miniraje podatkowe, czyli specjalne strefy ekonomiczne. Wcale źle nie działają. A jak one działają, jakie pozytywne aspekty poza ujednoliconym zagospodarowaniem przestrzennym danej strefy one wnoszą?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|