|
|
Złoto kontra dolar - wielka wojna trwa, złoto vs dolar
|
|
|
batavus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 98.145 |
|
|
|
tomasz batavus |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
@Phouty Zupełnie nie rozumiesz metafory tego artykułu. Otóż chodzi mi o to, że system monetarny oparty na dolarze zbliża się do granic swojej wydolności i nadejdzie czas, że zawali się on pod własnym cięzarem. wogóle nie wyobrażam sobie wówczas jakiegoś standardu złota, tylko globalną katastrofę humanitarną lub III wojnę światową, albo kombinację tych 2 rzeczy. Napewno złoto po upadku dolara bedzie w cenie. Kraje BRICS to trzeci świat. Pełna zgoda! Problem w tym, że one wcale tak nie myślą i mają duże ambicje. Pewności siebie dodaje im krwawiąca Ameryka. W wizję Hitlera na początku również wielu nie wierzyło. USA to supermocarstwo, ciągle ma bardzo silną gospodarkę. Tyle tylko, że bogactwo Amerykanów jest oparte na bańkach spekulacyjnych i iluzji pieniądza. Napewno dobrze o tym wiesz. Jestem bardzo zaniepokojony tym, że zupełnie nie doceniasz problemów jakie niesie ze sobą ten kolosalny amerykański dług. Zatem żyj w świadomości, że wszystko jest ok. Kumuluj dolary z odsetkami 0,25%. Relaksuj się i podróżuj po świecie. Polecam szczególnie Ukrainę, Bliski Wschód, Brukselę lub będący ostatnio na czołówkach gazet Azerbejdżan i Armenię.
Ten post był edytowany przez batavus: 9/04/2016, 20:03
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(batavus @ 9/04/2016, 19:59) @PhoutyZupełnie nie rozumiesz metafory tego artykułu. Otóż chodzi mi o to, że system monetarny oparty na dolarze zbliża się do granic swojej wydolności i nadejdzie czas, że zawali się on pod własnym cięzarem. wogóle nie wyobrażam sobie wówczas jakiegoś standardu złota, tylko globalną katastrofę humanitarną lub III wojnę światową, albo kombinację tych 2 rzeczy. Napewno złoto po upadku dolara bedzie w cenie. Kraje BRICS to trzeci świat. Pełna zgoda! Problem w tym, że one wcale tak nie myślą i mają duże ambicje. Pewności siebie dodaje im krwawiąca Ameryka. W wizję Hitlera na początku również wielu nie wierzyło. USA to supermocarstwo, ciągle ma bardzo silną gospodarkę. Tyle tylko, że bogactwo Amerykanów jest oparte na bańkach spekulacyjnych i iluzji pieniądza. Napewno dobrze o tym wiesz. Jestem bardzo zaniepokojony tym, że zupełnie nie doceniasz problemów jakie niesie ze sobą ten kolosalny amerykański dług. Zatem żyj w świadomości, że wszystko jest ok. Kumuluj dolary z odsetkami 0,25%. Relaksuj się i podróżuj po świecie. Polecam szczególnie Ukrainę, Bliski Wschód, Brukselę lub będący ostatnio na czołówkach gazet Azerbejdżan i Armenię. Do beneficjentów zielonego papierka jest ciężko dotrzeć z konstruktywną krytyką ,zawsze odpowiadają że są krzewicielami demokracji i wolnego rynku
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Masz rację. Ale gdyby złoto potraktować wyłącznie jako zwykły surowiec, to jego cena byłaby i tak nieporównywalnie niższa. Chodzi mi o to, że to, że złoto jest tyle warte i tak pożądane to tylko nasz wymysł - to tkwi w naszych głowach i tak naprawdę racjonalnego uzasadnienia (przyjmując te założenia co na wstępie) nie ma. W tym sensie złoto od wszelkich kolorowych papierków zwanych pieniędzmi niczym się nie różni. Pieniądz to bardziej kwestia zaufania niż cokolwiek innego. Więc moim zdaniem pieniądz fiducjarny jest tak samo dobry jak złoty. A znacznie wygodniejszy.
Jest jeszcze kwestia podstawowa: opieranie walut na złocie miało sens do połowy, a max. końca XIXw.. Potem obrót handlu światowego wzrósł na tyle, że podstawą stały się pieniądze papierowe, weksle, czeki, itd.. Po prostu parytet złota hamował handel międzynarodowy, bo zasoby złota nie wzrastały a handel gwałtownie tak. Odejście od parytetu złota było po wielu latach tylko urzędowym zatwierdzeniem rzeczywistości. Jedynym krajem została Szwajcaria, która do dziś wzbogaca się na manipulowaniu kursem swojej waluty OFICJALNIE opartej częściowo o zapasy złota.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zupełnie nie rozumiesz metafory tego artykułu. Otóż chodzi mi o to, że system monetarny oparty na dolarze zbliża się do granic swojej wydolności i nadejdzie czas, że zawali się on pod własnym cięzarem. wogóle nie wyobrażam sobie wówczas jakiegoś standardu złota, tylko globalną katastrofę humanitarną lub III wojnę światową, albo kombinację tych 2 rzeczy. Napewno złoto po upadku dolara bedzie w cenie.
Dodam tylko, że właśnie tzw. system monetarny przetrwa KAŻDĄ "katastrofę", o ile mówimy o jakimś kolejnym kryzysie danej waluty (nawet, jak piszesz, dolara USA) lub dowolnego "zestawu cen" surowców. Bo co takiego się stanie??? Skoro NAGLE stanieje w np. jeden dzień ropa z 43 do 5 dolarów za baryłkę (rozliczana w dolarach USA), to myślisz, że tak samo stanieje dolar? Dziś kontrakty na surowce są rozliczane na wiele miesięcy do przodu. Właśnie w celu stabilizacji dolara... (a tak "oficjalnie" finansów korporacji i krajów produkujących surowce...). Właśnie W TEJ KOLEJNOŚCI. Tak naprawdę od wieków producentów towarów (surowców, żywności czy czegokolwiek innego) nie interesowało nic innego, niż wymagana zapłata. Dowód? Spadek ceny baryłki ropy w ciągu roku z 130 USD do ok. 45 USD jakoś nie wpłynął negatywnie na kurs dolara wobec innych walut. Dziwne, że nawet producenci arabscy wręcz przyłączyli się zwiększając wydobycie do obniżki cen ropy. Obniżkę cen ropy odczuli głównie Rosjanie, opierający na jej eksporcie swoje dochody (i koszty ekspansji na sąsiednie kraje). A dolar? Wręcz wzrósł w tym czasie, nawet wobec Euro.
Jakiś ogólny z tego wniosek? Złoto zawsze pozostanie alternatywnym zabezpieczeniem wobec walut światowych. Ale dla finansistów najlepszym jest potęga militarno - gospodarcza. I USA nadal to gwarantują. A że Chiny starają się podważyć? Kto kiedyś wątpił, że Rzym zniknie...
|
|
|
|
|
|
|
batavus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 98.145 |
|
|
|
tomasz batavus |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
Dolar umocnił się w ciagu ostatnich dwóch lat ze względu na niepokoje globalne i tzw. blef FED odnośnie podwyzki stop procentowych. Z punktu widzenia Europy nic sie takiego nie stało z powodu spadku cen ropy. Natomiast w innych rejonach swiata deflacja sporo namieszała. Poza tym spadek cen ropy wcale nie musi oznaczać upadku dolara. Barometrem zaufania do dolara jest cena złota. Zachęcam do przyjrzenia się długoterminowemu wykresowi, bo sugeruje on istotny sygnał ostrzegawczy.
Potęga USA ewidentnie słabnie. To jest tylko dyskusja z różnymi argumentami. Ja zostaje przy swoim katastroficznym podejściu. Amerykanie stworzyli superwalute dolara, o której nawet swego czasu krążyło powiedzenie "dolar as good as gold". Jednak wszystko ma swoje granice i elita USA przesadziła z drukowaniem zielonego. Teraz nadchodzą lata prawdy. FED zapedził się w kozi róg. Prowadzi politykę propagandy o podnoszeniu stop procentowych bez faktycznego ich podnoszenia jak juz pisałem w swoim artykule. Dolar nie upadnie raczej w tym roku czy nastepnym, ale koniec obecnego systemu sie zbliża. USA zrobi wszystko, że przetrwać. A to oznacza poglębianie sie globalnego chaosu.
Ten post był edytowany przez batavus: 5/05/2016, 11:04
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|