|
|
Litewska okupacja Wilna 1939-40.
|
|
|
|
QUOTE(Lwowiak @ 21/09/2008, 11:13) Jeżeli chodzi o "dalszy przebieg " to przecież był on dla nich zaskoczeniem.
Że był on "zaskoczeniem" to zdecydowanie za dużo powiedziane. Mogli mieć nadzieję że to tak się nie skończy, a przynajmniej nie tak szybko. Ale nastroje tej jesieni nie tylko na Litwie ale i w innych państwach bałtyckich były zdecydowanie minorowe. A przy tym nie mieli specjalnego wyboru. Trudno więc się dziwić że podkreślali "długotrwałą przyjaźń" z Sowietami. Po pierwsze było to prawdą (po raz pierwszy Wilno od Sowietów dostali przeciez w lipcu 1920 roku), po drugie zaś zostało im tylko robić dobrą minę do złej gry. Co nie zmienia faktu że samo przyłączenie Wilna wywołało na Litwie nastroje zdecydowanie radosne.
QUOTE(Lwowiak @ 21/09/2008, 11:13) Intencje mieli jednoznaczne w momencie wtargnięcia do Polski.
Terminu "wtargnięcie" bym jednak tutaj nie używał, bo to sugeruje bezpośrednie użycie siły.
QUOTE(Lwowiak @ 21/09/2008, 11:13) A jeśli idzie o "wypominanie " to należałoby rzecz rozważyć w kategoriach dyplomatycznych chyba .
Można - tylko w jakim celu? Litewskiej wersji całego wydarzenia i tak przeciez nie zmienimy. Zas antagonizowanie Litwy w chwili gdy Rosja wraca widomie do swej dawnej polityki uznać by trzeba za bezsensowną (i szkodliwą) tromtadrację.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sądzę, iż kluczową cenzurką będzie tu data przekazania Wilna Litwinom przez ZSRS. 19.09.1939r. Wilnem nacieszyli się Litwini aż do 15.06.1940r. (niemal dziwięć miesięcy). Tak samo my nacieszyliśmy się Zaolziem (11 miesięcy) ...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE ... Zas antagonizowanie Litwy w chwili gdy Rosja wraca widomie do swej dawnej polityki uznać by trzeba za bezsensowną (i szkodliwą) tromtadrację. Moim zdaniem właśnie obecna sytuacja wymaga tak jak w przeszłości raczej bardzo przyjaznej poliityki litewskiej wobec Polski. W tej chwili jeśli mówimy o stanowisku Kremla , to o ile ktoś może czuć się zagrożony - to właśnie m. in. Litwa !
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lwowiak @ 25/10/2008, 21:12) QUOTE ... Zas antagonizowanie Litwy w chwili gdy Rosja wraca widomie do swej dawnej polityki uznać by trzeba za bezsensowną (i szkodliwą) tromtadrację. Moim zdaniem właśnie obecna sytuacja wymaga tak jak w przeszłości raczej bardzo przyjaznej poliityki litewskiej wobec Polski. W tej chwili jeśli mówimy o stanowisku Kremla , to o ile ktoś może czuć się zagrożony - to właśnie m. in. Litwa ! Czym Rosja grozi Litwie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Janusz_Korwin_Mikke @ 26/10/2008, 7:45) Cóż za naiwne pytanie!!! Przecież w dyplomacji takich rzeczy wprost się nie mówi!
Koniec z tym off-top ! MODERATOR N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 27/10/2008, 3:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie rozumiem dlaczego Litwini nie podejrzewali nic, że tak sobie Związek Radziecki dał im Wileńszczyznę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 26/10/2008, 21:52) Nie rozumiem dlaczego Litwini nie podejrzewali nic, że tak sobie Związek Radziecki dał im Wileńszczyznę.
co mieli podejrzewac lub niepodejrzewać? Z koniem trojańskim im to Wilno dawali? Zresztą nie pierwszy raz bo w październiku 1920 też dali.
Litwini specjalnych złudzeń co do charakteru ZSRR mieć nie musieli. Ale jeśli przez 20 lat wyznaje sie doktrynę, że Wilno stanowi integralną częśc państwa a na dodatek jego konstytucyjna stolicę, to nie wzięcie jak dają podważyłoby taka doktrynę.
|
|
|
|
|
|
|
|
No nie sądzę, aby ZSRR dałoby tak od ręki Wilno, gdyby nie fakt, że planują jego zajęcie rok później.
Nie wierzę, że Litwini wierzyli w dobrą intencję ZSRR.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może warto zwrócić uwagę , że jeśli się nie mylę to w 1939 roku konstytucja litewska nie zawierała już wzmianki o Wilnie , która została usunięta po przyjęciu przez Litwę propozycji pokojowych naszego rządu z marca 1938 roku ! Biedacy anektując Wilno jesienią 1939 roku musieli chyba znowu tę swoją konstytucję nowelizować, aby nie wiem już na jakich zasadach po paru miesiącach zwrócić się do swego wielkiego przyjaciela by raczył przyłączyć do siebie także i Litwę .Ciekawe czy była to opcja konstytucyjna ?
|
|
|
|
|
|
|
|
W samym pytaniu juz jakies uprzedzenia do Litwy. Uczono mnie zeby budowac przyjazn z Litwa, jest tutaj jakby uprzedzenie do mysli wieszcza Adama. Szkoda gadac.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Micza @ 29/05/2011, 3:54) W samym pytaniu juz jakies uprzedzenia do Litwy. Uczono mnie zeby budowac przyjazn z Litwa, jest tutaj jakby uprzedzenie do mysli wieszcza Adama. Szkoda gadac.
Do roku 1989 w ramach budowania przyjaźni polsko - radzieckiej nie należało mówić o okupacji sowieckiej. Sugerujesz, że dziś winna obowiązywać ta sama doktryna, tyle że w odniesieniu do innego z państw? Szkoda gadać
|
|
|
|
|
|
|
|
Okupacja litewska była bezprawna, bo wynikała z poczynań radzieckich, które również były bezprawne. Okupujące mocarstwo dane terytorium nie ma żadnego prawa suwerennie nim zarządzać, uchylać ustanowionych uchwał, inkorporować. Okupant może jedynie administrować dane terytorium na czas okupacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 29/05/2011, 9:08) Okupacja litewska była bezprawna, bo wynikała z poczynań radzieckich, które również były bezprawne. Okupujące mocarstwo dane terytorium nie ma żadnego prawa suwerennie nim zarządzać, uchylać ustanowionych uchwał, inkorporować. Okupant może jedynie administrować dane terytorium na czas okupacji. Nie masz racji. Prawo miedzynarodowe nie uznaje za nielegalne działań wojennych, atakowania innych państw ani anektowania terytoriów. Sami przeciez z tego korzystamy atakując w ostanich latach Serbię, Irak, Afganistan. A nasz hegemon to już robi to regularnie. Do tego w myśl prawa litweskiego nie była to aneksja, skoro nigdy nie uznawali polskiego panowania nad Wilnem. Dla Litwinów własnie polskie pnaowanie było okupacją. Litewske panowanie nad Wilnem miało uznanie zewnetrzne i wewnętrzne. A tak legalizuje się takowe poczynaia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 29/05/2011, 11:14) Nie masz racji. Prawo miedzynarodowe nie uznaje za nielegalne działań wojennych, atakowania innych państw ani anektowania terytoriów. Sami przeciez z tego korzystamy atakując w ostanich latach Serbię, Irak, Afganistan. A nasz hegemon to już robi to regularnie. Nie jestem akurat tego pewien, ale czy w 1939 r. atakowanie innych państw bez uprzedniego wypowiedzenia im stanu wojny i zawiadomienia o tym fakcie sąsiednich krajów neutralnych było legalne? Chyba nie, a przecież nigdy w swej historii ZSRS nie wypowiedział Polsce wojny, ani też odwrotnie. Wiadomo, że dziś, gdy kraje demokratyczne chcą na kogoś napaść, to ogłaszają rozmaite rezolucje pokojowe w ramach ONZ, ale przed siedemdziesięciu laty sprawy miały się inaczej (vide wywalenie sowietów z Ligi Narodów po agresji na Finlandię).
Pozdrawiam!
Ten post był edytowany przez Gronostaj: 29/05/2011, 11:52
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|