|
|
Najlepszy bombowiec Aliantów w II WS
|
|
|
|
QUOTE(lubomir @ 22/12/2005, 6:32) kolejny jednosilnikowiec to ił 2 siejący postrach w armii niemieckiej "der schwarze todt" latająca wyrzutnia pocisków katiusza, która poprzez swoją ilość i niewątpliwe zalety potrafiła powstrzymać drank nach osten. Raczej tylko ilość, bo jakoś nie mogę się doszukać tych niewątpliwych zalet Swoją drogą żaden Niemiec nie nazywał go "der schwarze todt" jak tego chcieliby Rosjanie
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
Picek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 14.644 |
|
|
|
|
|
|
Ja na najlepszy bombowiec typuje: lekki/średni B 25, za wojne na Pacyfiku i Mosqito za uniwersalność, jest moim zdanie bezkonkurencyjny pod tym względem a ciężkie no to oczywiście B 29 jako szczytowe osiągnięcie techniki w swojej klasie i B24 jako, że w całej wojnie miały chyba większy wkład niż B17, a na pewno służyło ich więcej na froncie
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Odnose się tylko do cieżkich bombowców czterosilnikowych. najlepszy oczywiście to B 29, a po nim B 17, Avro lancaster. B 24 był gorszy od tych trzech wymienionyvh. Podobno miał słabszą konstrukcje od tych pozostałych, jedna seria w skrzydła i spadal jak kamień.
|
|
|
|
|
|
|
historyk wojenny
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 49 |
|
Nr użytkownika: 9.354 |
|
|
|
tomasz spociñski |
|
Stopień akademicki: historyk wojenny |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Avro lancaster wcale nie był gorszy od b-17
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja osobiście za najlepszy bombowiec II wojny światowej uważam B-17 Flying Fortress (przynajmniej spośród maszyn czterosilnikowych). Samoloty te wchodziły do użycia w USAAF (United States of America Air Forces) już od 31 stycznia 1939 roku. Zatem samolot ten był obecny na froncie już od momentu przystąpienia USA do II wojny światowej i walczył w niej aż do kapitulacji III Rzeszy. Począwszy od lipca 1941 roku, B-17 zaczęły trafiać do RAF-u (Royal Air Forces), jednak na dobre zadomowiły się w Wielkiej Brytanii dopiero od 17 sierpnia 1942 roku kiedy to na brytyjskie lotniska wprowadziła się 8 Armia Powietrzena USA. W styczniu 1943 roku, Armia ta rozpoczęła zmasowane naloty dzienne na cele w Niemczech. 18 września 1944 roku, 107 Latających Fortec wystartowało z brytyjskich lotnisk z pomocą dla walczącej Warszawy. Zrzuciły one 1284 zasobniki z czego jednak tylko 188 dostało się w ręce powstańców. Ogólem wyprodukowano 12 860 Latających Fortec (wszystkich wersji). Zrzuciły one na Europę 640 036 ton bomb a ich załogi zestrzeliły 6659 samolotów wroga. Utracono w walkach 4688 B-17 - ofiary samolotów wroga i artylerii przeciwlotniczej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Począwszy od lipca 1941 roku, B-17 zaczęły trafiać do RAF-u (Royal Air Forces) Pierwsze egzemplarze B 17 (wersja C) trafiły do RAFu (do 90 dyonu stacjonującego w bazie West Raynham w hrabstwie Norfolk) w kwietniu. Brytyjczykom znane były pod nazwą Fortece I. Wiąże się to poniekąd z utworzoniem w Londynie amerykańskiej Army Special Observer Group pod dowódctwem generała majora Jamesa Chaneya. Ta Specjalna Grupa Obserwacyjna Armii miała za zadanie rozpoczać wstępne przygotowania do wprowadzenia Latających Fotrec w europejski teatr działań wojennych (już wtedy St. Zj. Hameryki zdawały sobie sprawe, że czeka ich wojna). Natomiast w połowie 1941, czyli w lipcu- dokładnie 8 dnia tego m-ca B 17 zainicjowały swoje działania bojowe w Europie (90 Dyon RAF zmbombardował Wilhelmshaven- nieksutecznie, zresztą w akcji brały udział tylko 2 samoloty).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Miał parę wad ale myśliwcom wroga ciężko było ten bombowiec zestrzelić.
Japońskim myśliwcom było ciężko bo nie mieli takich, które mogły latać szybko i wysoko. Niemcy (pomijajać eskortę) nie mieliby większych problemów. Szczególnie, że ich maszyny były lepiej uzbrojone niż japońskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej
QUOTE(Zarathos @ 27/01/2008, 10:18) Japońskim myśliwcom było ciężko bo nie mieli takich, które mogły latać szybko i wysoko. Niemcy (pomijajać eskortę) nie mieliby większych problemów. Szczególnie, że ich maszyny były lepiej uzbrojone niż japońskie.
Buhaha no pewnie litości, skoro Niemcy mieli takie kłopoty z dobraniem się do formacji B-17, B-24 to z silniej uzbrojonymi bombowcami o osiągach wyższych o dobre 20% poradziliby sobie bez większych problemów? Jasne że byłoby im łatwiej niż Japończykom, wszak metody walki z ciężkimi bombowcami wypracowywali od lat, ale łatwiej nie znaczy łatwo! Skoro nie byli w stanie powstrzymać ofensywy bombowej aliantów korzystających z samolotów o wiele słabszych od B-29, to tym bardziej nie powstrzymaliby nalotów B-29 i tyle...
|
|
|
|
|
|
|
|
Zwłaszcza, że debiut B-29 w Europie nie mógłby mieć miejsca przed wiosną 1944 (pierwsze jednostki znalazły się w Chinach w kwietniu tego roku), znaczy Superfortece latałyby już z Mustangami. A i bez nich... Słabo widzę Fw190A, o Sturmbockach nie wspominając, jak przechwytują formacje bombowców latające powyżej 10 km i naprawdę szybko, w dodatku posiadające taki zasięg, że stać by je było na spore kluczenie nad Europą w celu zmylenia systmu obrony powietrznej.
|
|
|
|
|
|
|
słomka
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 37 |
|
Nr użytkownika: 46.246 |
|
|
|
Kacper slomka |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
QUOTE(Bormac @ 30/11/2005, 19:28) Skoro chcesz porównywać bombowce z całej wojny (co IMHO jest bez sensu) to jest jeszcze Mosquito i nasz rodzimy Łoś. A przy okazji także nasz Karaś i liczne ruskie bombowce takie jak SB-[skrót oznacza po prostu Samoliet Bombownyj] Porównywanie bombowców dwusilnikowych (głównie taktycznych) i czterosilnikowych nie ma większego sensu. Bo co tu porównywać? Udźwig? Zasięg? Przecież to oczywiste, że pod tym względem 4-silnikowce deklasują lżejsze maszyny. To rzecz jasna ale te o mniejszej ilości silników były szybsze i przez to myśliwcom było je łatwiej osłaniać bo nie musiały się dostosowywać prędkością.A tak przy okazji-naloty strategiczne guwno dały ,A Taktycznym bombowcom .
|
|
|
|
|
|
|
jackman
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 97.315 |
|
|
|
Jacek Skalski |
|
Zawód: magazynier |
|
|
|
|
Ja zagłosowałem na Wellingtona,za jego wytrzymałość
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja stawiam na Lancastera ze względu na udźwig i dobre właściwości pilotażowe(podkreślane przez pilotów), dzięki czemu mógł być używany do wielu zadań. Minus za słabe uzbrojenie obronne.
|
|
|
|
|
|
|
Krzysztof III
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 97.280 |
|
|
|
Krzysztof Piotrowski |
|
|
|
|
Avro Lancaster
|
|
|
|
|
|
|
|
B-29, głównie ze względu na zasięg, udźwig, pułap, prędkości i uzbrojenie obronne.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|