Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
14 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Kampania roku 1832, Na ile uda się odwlec upadek powstania?
     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.571
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 15/12/2018, 10:48 Quote Post

Na Dyneburg i Jakobsztad aby odrzucić Rosjan za Dźwinę. Siły I i III korpusu (litewskiego) Dywizja Grenadierów i II KRez Jazdy pod Chlopickim przeprowadzają kampanie dźwińską oczyszczając Rosjan po Połock.


Parowi kaprzy Steinkellera z Windawy na uzbrojonym parowcu Książe Xawerym przechwytują rosyjską korwetę Bojki ze złotem od wujka Natana dla ministra Kankrina. Drudzki-Lubecki z przekąsem mówi do siebie "dobrze mu tak". W ręce piratów Steinkellera trafia łup w postaci 15 mln rubli w złocie. Akcja była możliwa dzięki tajemniczym przyjaciołom pana Piotra w Anglii. Pan Piotr zdobywa upragniony kapitał na budowę kolei konnej z Warszawy do Bochni gdzie dziwnym trafem ma się kończyć Austriacka Kolei Cesarska wójka Salomona. Królestwo po tym wyczynie ogłasza blokadę morską na Bałtyku. Chmary kurlandzkich kaprów krążą po Bałtyku wyposażeni w działa z arsenału wileńskiego. Oczywiście brytyjskie koła gospdoarcze przyklasnęły tej inicjatywie nowomianowanego admirała Królestwa Polskiego Piotra Steinkellera nie bacząc na własne straty finansowe. Liczy się myśl 'aby Rosja nie była za silna".


Na froncie południowym Dwernicki z II korpusem piechoty i I korpusie rezerwowym jazdy gromi Kreuza i przepędzając z Wołynia i Podola słynne szkieletowe dywizje rosyjskiej armii które już 3 rok nie mogą się otrząsnąć z hekatomby Tureckiej. Wyzwala Kamieniec Podolski gdzie zastaje go koniec kampanii 1832.


Po tych ciosach car dateszuje flotę czarnomorską na Bałtyk oraz kozaków wszelkiej maści aby wsparły szkieletowe dywizje armii imperialnej powstrzymujące ostatkiem sił Polaków.

Ten post był edytowany przez orkan: 15/12/2018, 10:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
losiu41
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.912
Nr użytkownika: 99.422

Lukasz Stanisz
Stopień akademicki: magister
Zawód: muzyk
 
 
post 15/12/2018, 12:13 Quote Post

Czy aby troszkę nie zbyt optymistycznie? Co prawda faktycznie armia rosyjska po wojnie z Turcją nie jest w dobrym stanie, ale rację ma Jkobus, że nikt w Petersburgu nie pozwoli na oddanie odwiecznie rosyjskich Warszawy i Wilna.
W takiej wersji mamy cios w plecy od Prus. Chyba, że i na ich terenie wybucha powstanie, ale to i tak oznaczałoby wojnę na dwa fronty.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.571
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 15/12/2018, 12:43 Quote Post

QUOTE(losiu41 @ 15/12/2018, 12:13)
Czy aby troszkę nie zbyt optymistycznie? Co prawda faktycznie armia rosyjska po wojnie z Turcją nie jest w dobrym stanie, ale rację ma Jkobus, że nikt w Petersburgu nie pozwoli na oddanie odwiecznie rosyjskich Warszawy i Wilna.
W takiej wersji mamy cios w plecy od Prus. Chyba, że i na ich terenie wybucha powstanie, ale to i tak oznaczałoby wojnę na dwa fronty.
*




To mój sarkazm na turbo patriotów od Łojka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 15/12/2018, 14:14 Quote Post

No, pożartowaliśmy - nie mam pretensji.

Tak naprawdę chciałbym zająć się naprawieniem oczywistych niedoróbek Łojka et consortes. Stąd - zamierzam bez miłosierdzia tępić wszelką beztroskę i chciejstwo. Pobicie Dybicza to zaledwie początek. To jest najłatwiejsza część całości! Prawdziwe problemy zaczynają się tuż potem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
JanKazimierzWaza
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 100.202

 
 
post 15/12/2018, 14:26 Quote Post

Jak już tak Koledzy żartujecie to podrzucę jeszcze jeden żart: wszak zgodnie z naszym mniemaniem podobno wybuch powstania ocalił rewolucję belgijską więc niech wdzięczni Belgowie przyślą nam pomoc przeciw Rosji wink.gif

P.S. Nie komentujcie tego - żart wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
losiu41
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.912
Nr użytkownika: 99.422

Lukasz Stanisz
Stopień akademicki: magister
Zawód: muzyk
 
 
post 15/12/2018, 14:26 Quote Post

Ja widzę to tak, że jeśli uda się przetrwać rok 1832 to chcąc nie chcąc, WB i Francja się nad kwestią polską pochylą. Z tym, że o ofensywach na Podole to możemy zapomnieć.
Co do działań wojennych to tylko próba wciągnięcia Paskiewicza głębiej i szarpanie, oraz partyzantka na tyłach. Gdy armia rosyjska stopnieje to wydanie walnej bitwy jak Dybiczowi. Pytanie jaką drogą pójdą Rosjanie czy na Warszawę bezpośrednie czy na Wilno.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 15/12/2018, 15:04 Quote Post

Przeniesienie wojny na morze nie byłoby złym pomysłem - to by zainteresowało co najmniej państwa nad Bałtykiem. Tyle tylko, że łatwiej to powiedzieć, niż zrobić...

Kamieniec Podolski to fantazja: w sytuacji, jaka zaistniała po klęsce Dybicza, car wycofa wojska z Besarabii - i korpusik powstańczy (nie żaden tam "korpus") detaszowny tamże, najprawdopodobniej zostanie przyparty do granicy Galicji i internowany przez Austriaków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Arr
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 103.528

 
 
post 15/12/2018, 17:57 Quote Post

Paskiewicz za pewne zorganizuje skuteczną ofensywe wyrzucając Polaków pod Warszawe. Prądzyński za pewne wymyśli plan kootrofensywy znad Wieprza który wykona Chłopickii i mamy Cud nad Wisłą kilkadziessiąt lat wcześniej wink.gif . W tej sytacji mocarstwa mogą zaproponować powstańcom "Linie Curzona" czyli niepodleglość w granicach Królestwa bez województwa augustowkiego z Konstatym na tronie jeśli pobyt w Modlinie pozytywnie wpłynął na jego zdrowie rolleyes.gif . Najlepiej byłoby te warunki zaakceptować sytacja finansowa byłaby zapewne fatalna nawet przy największych wyrzeczeniach. Powstańcy mogliby co najwyżej wynegocjować "traktat ryski" czyli pozostawienie Augustowa oraz obwód białystocki bez Konstatego na tronie. Nawet przy takich warunakach pokoju Chłopicki byłby obrażany przez radykałów bardziej niż Piłsudski przez narodowców. No i nazwe insurekcji trzebaby zmienić na powstanie Chłopickiego ponieważ musiałby on przy takim przebiegu walk mieć w ich trakcie pozycje równą co najmniej Kościuszce jako Naczelnikowi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.571
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 15/12/2018, 18:16 Quote Post

A dyplomacja rosyjska tak łatwo dopuści do tego aby mocarstwa zachodnie uznały podmiotowość powstania?
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Arr
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 103.528

 
 
post 15/12/2018, 19:41 Quote Post

Sądze że 2 lata działań powstańców zrobiły swoje. Ponadto scenariusz który przedstawiłem to scenariusz optymistyczny po skrajnie optymistycznym dla Polaków roku 31 i opymistycznym roku 32. Jeśli wojna przedłuży się na rok 33 szanse Polaków są marne i powstanie upadnie chyba że Chłopicki zdecyduje się na jakiś radykalny dekret uwłaszczeniowy i walki wyewolują w powstanie styczniowe do kwadratu. Chociaż to niepasowałoby do charaktru Chłopickiego.

Ten post był edytowany przez Arr: 15/12/2018, 19:41
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 15/12/2018, 20:56 Quote Post

1. Co ma do tego "dekret uwłaszczeniowy"..? Walczą ze sobą dwa, mniej - więcej jednakowo sprawne państwa. Kiedy potrzebują rekruta - organizują pobór. Nikt się nie pyta kmiotka z Psiej Wólki czy chce walczyć za "niepodległość i całość Ojczyzny" dokładnie tak samo, jak nikt się nie pyta kmiotka z Gusiewki Dolnej, czy chce walczyć za cara. Kmiotków nie brakuje - ani jednej, ani drugiej stronie. Owo "uwłaszczenie" to mit radykalnej lewicy niepodległościowej, która znalazła sobie w nim fetysz - i ten fetysz do tej pory w podręcznikach szkolnych tkwi, choć związku z rzeczywistością nikt nigdy mu nie udowodnił!

2. Nie wystarczą "sukcesy" polegające na trwaniu, żeby ktokolwiek uznał Polaków za podmiot. CSA walczyło 4 lata. I co..? A, jak by się zastanowić, to "Zachód" miał sto razy więcej powodów, żeby uznać Południowców - niż kiedykolwiek miał w Polsce..!

3. Nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu. Po klęsce Dybicza Rosjanom i tak już nie zależy ani na prestiżu, ani na czasie. Nie będą ryzykować. Paskiewicz oczywiście spróbuje wciągnąć Polaków do bitwy gdzieś między Wilnem a Warszawą - bo im bliżej podstawy wyjściowej by mu się to udało, tym większą miałby przewagę. Ale, jeśli mu się to nie uda, też nie będzie rozpaczał. Będzie pilnował skrzydeł, nasycał teren wojskami w celu zwalczenia partyzantki i będzie maszerował powoli. Takie numery jak "szosa brzeska" - raczej bezkarnie Polakom nie ujdą...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Arr
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 103.528

 
 
post 15/12/2018, 22:24 Quote Post

W takim wypadku temat nie ma sensu ponieważ Rosjanie do 33 roku pozbędą się problemu dokładnie tak jak to zrobili w 31. Noc Paskiwiczowska może być ostrzejsza jak i represje no i Chłopicki będzie w jednym gronie bohaterów narodowych z Kościuszką i Poniatowskim.

Ten post był edytowany przez Arr: 16/12/2018, 16:00
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.571
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 16/12/2018, 2:25 Quote Post

No i o te konkluzje nam chodziło. Chcieliśmy obalić mity wyznawców Łojka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Realchief
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 15.870
Nr użytkownika: 63.111

 
 
post 16/12/2018, 8:12 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 15/12/2018, 15:04)
Przeniesienie wojny na morze nie byłoby złym pomysłem - to by zainteresowało co najmniej państwa nad Bałtykiem. Tyle tylko, że łatwiej to powiedzieć, niż zrobić...

*



To nie niezły pomysł tylko jest niezbędne jeśli myślimy o uznaniu.
W czasie powstania styczniowego jako podstawę do uznania Polski jako strony wojujące Brytyjczycy uznali zawinięcie do angielskiego portu okrętu wojennego pod naszą banderą.

Trzeba by podkupić do Francuzów https://www.modelships.de/Verkaufte_Schiffe...phinx_I_eng.htm
Napęd parowy dałby spore szanse na ucieczkę przed silniejszymi okrętami rosyjskimi.

Ten post był edytowany przez Realchief: 16/12/2018, 14:56
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 16/12/2018, 9:43 Quote Post

Co do "nocy Paskiewiczowskiej" to logicznym krokiem ze strony Rosjan byłoby rabowanie i palenie WSZYSTKICH dworów i dworków na zajmowanym terytorium Litwy, Wołynia i Królestwa - dokładnie tak, jak żołnierze generała Granta palili wszystkie niewolnicze plantacje na zajmowanych terytoriach Południa. Konfiskacie podlegałyby WSZYSTKIE polskie majątki - za wyjątkiem tych, których właściciele udowodnią, że w czasie całej wojny byli lojalni wobec cara.

Edit: zapewne kol. orkan jest w stanie podać konkretne liczby. Na moje wyczucie sprawa wygląda tak:

1) Klęska Dybicza na początku roku 1831 jest istotnie dość prawdopodobna - przy energicznym i agresywnym działaniu ze strony polskiej. Po pierwsze - Dybicz niejako "z natury" znany był z pośpiesznego i nie zawsze rozważnego działania, a po drugie - w tym momencie po stronie rosyjskiej wzgląd na urażoną dumę i prestiż Imperium będzie zaciemniał obraz sytuacji. A to jest gotowy przepis na klęskę!

2) Wystawienie nowej armii wiosną 1832 po ewentualnej klęsce Dybicza nie będzie wymagało od Rosji żadnych nadzwyczajnych kroków, nie zachwieje ani jej finansami, ani stabilnością rządów. Po prostu - będzie koszt do poniesienia, rozłoży się on na wiele lat (w postaci spłaty kredytów) - Rosja będzie przez całe lata 30-te mniej aktywna w polityce zagranicznej. Np. - nie pomoże sułtanowi w walce z kedywem Egiptu. Kto wie? Może Muhammad Ali w konsekwencji ustanowi egipskie imperium od Morza Marmara po IV kataraktę Nilu..?

3) Po klęsce Dybicza względy prestiżowe tracą dla Rosjan znaczenie. Co mieli stracić, to już stracili. Od tej pory - będą raczej przesadzać w drugą stronę! Poczekają tyle, żeby zgromadzić siły dające im przytłaczającą przewagę. Wojnę będą prowadzić metodycznie i bez pośpiechu. Starając się rozwiązać "problem" raz na zawsze. Np. - poprzez całkowitą likwidację polskiego ziemiaństwa. Przynajmniej pod względem majątkowym.

4) GDYBY udało się rozbić także ową drugą armię, wystawioną przez Rosjan w 1832 roku - to tak: wówczas otwierają się pewne możliwości. Car będzie musiał wybrać: albo zaczyna zabawę "na serio", godząc się z pewnym ryzykiem dla finansów Imperium i dla swojej pozycji jako władcy - albo zgadza się na oficjalne przyznanie do słabości i podjęcie negocjacji. Tyle, że rozbicie armii Paskiewicza w 1832 roku jest już zadaniem o wiele trudniejszym od zadania klęski Dybiczowi rok wcześniej. No i - w dalszym ciągu, bynajmniej NICZEGO nie gwarantuje! Bo jednak bardziej prawdopodobne jest, że car się uprze i zaryzykuje przedłużenie wojny. Człowiekowi łatwiej brnąć na oślep - niż przyznać się do błędu!

Reasumując - mamy jakieś 75 - 80% szans na to, że po roku 1833 Polacy będą w obrębie panowania rosyjskiego narodem "bez ziemi". Polska własność ziemska (z bardzo nielicznymi wyjątkami) zostanie zlikwidowana. Ta część zdeklasowanej szlachty, która uniknie emigracji lub rot aresztanckich - stanie się, 30 lat wcześniej (i na większą niż OTL skalę), pozbawioną majątku "inteligencją".

To też jest ciekawe! Jakie będą skutki dla budzenia świadomości narodowej w niższych warstwach społeczeństwa? Nie ma już konfliktu między "polskim panem" a wsią - bo nie ma "polskich panów". Są za to szlacheckiego pochodzenia nauczyciele, oficjaliści (chociażby w dzierżawionych majątkach rządowych - ktoś buchalterią musi się zająć...), korepetytorzy. Osadnicy z głębi Rosji i z Niemiec, transplantowani w okolice Radomia czy Łęczycy - spolonizują się w ciągu dwóch - trzech pokoleń...

Oczywiście - nie ma mowy o żadnym "statucie organicznym" i zachowaniu jakichkolwiek śladów odrębności Królestwa...

Ten post był edytowany przez jkobus: 16/12/2018, 13:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

14 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej