Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
43 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

> Optymalny sklad Marynarki Woj. w przededniu II WS, Plany, realizacja: opinie, oceny
     
polllack
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 368
Nr użytkownika: 20.134

Tomek
Zawód: uczeñ
 
 
post 15/11/2006, 12:18 Quote Post

Moim skromnym zdaniem, Polska marynarka powinna mieć maksimum dwa niszczyciele silnie uzbrojone w broń przeciwlotniczą, kilka lekkich jednostek podwodnych, pare ścigaczy, minowiec,i tyle.

A co do lotnictwa morskiego, to według mnie trzeba było kupić u Amerykanów 12 samolotów Catalina, i problem z głowy na dłuuuugi czas(Alianci używali ich przez całą II wojnę)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
gaz
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 28.092

Stopień akademicki: magister
Zawód: menedzer ekonomiczny
 
 
post 31/01/2007, 12:41 Quote Post

Witam, wg. mnie Polska nie potrzebowała tak drogiej floty, finlandia miała ruwnie groźnego sąsiada a mimo to nie budowała dużych niszczycieli i oceanicznych okrętów podwodnych.
Jeśli chodzi o konwoje do polski (i to w wypadku wojny z niemcami czy z ZSRR) to mając za sojusznika anglię i francję to chyba nie powinniśmy się martwić o eskortę dla konwojów.

 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 31/01/2007, 13:31 Quote Post

QUOTE
finlandia miała ruwnie groźnego sąsiada a mimo to nie budowała dużych niszczycieli i oceanicznych okrętów podwodnych.

Budowała za to pancerniki obrony wybrzeża. Oceń sam, co jest lepsze.
[quote]Jeśli chodzi o konwoje do polski (i to w wypadku wojny z niemcami czy z ZSRR) to mając za sojusznika anglię i francję to chyba nie powinniśmy się martwić o eskortę dla konwojów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
gaz
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 10
Nr użytkownika: 28.092

Stopień akademicki: magister
Zawód: menedzer ekonomiczny
 
 
post 31/01/2007, 14:33 Quote Post

O umowach nie doczytałem, jeśli takie były to niszczyciele żeczywiście byłyby potrzebne. Tylko ile musielibyśmy ich mieć by przeprowadzać konwoje z anglii do polski- ze 20?, wg. mnie gra nie warta świeczki.

Finowie te pancerniki budowali bo mieli za długą linię brzegową do obrony i potrzebowali pływających baterii brzegowych, a te pancerniki to miały 3900 wyporności i z 15w., typ Vainamainen chyba. nam do obrony nie trzeba było pływających baterii, wystarczyłyby tena helu.

 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
ps-man
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 195
Nr użytkownika: 23.073

 
 
post 31/01/2007, 16:31 Quote Post

QUOTE
Finowie te pancerniki budowali bo mieli za długą linię brzegową do obrony i potrzebowali pływających baterii brzegowych, a te pancerniki to miały 3900 wyporności i z 15w., typ Vainamainen chyba. nam do obrony nie trzeba było pływających baterii, wystarczyłyby tena helu.


Oczywiście, zresztą miały tylko działa kal. 254 mm, to nie to co 305 lub 320, o które zabiegaliśmy.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Forteca
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 679
Nr użytkownika: 20.445

Jaroslaw Chorzepa
Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: in¿ynier
 
 
post 1/02/2007, 0:25 Quote Post

QUOTE
finlandia miała ruwnie groźnego sąsiada a mimo to nie budowała dużych niszczycieli i oceanicznych okrętów podwodnych.


Bo Finlandia miała do radzieckiej floty blisko, a my daleko wink.gif

QUOTE
Jeśli chodzi o konwoje do polski (i to w wypadku wojny z niemcami czy z ZSRR) to mając za sojusznika anglię i francję to chyba nie powinniśmy się martwić o eskortę dla konwojów.


Musieliśmy. Francja gwarantowała jedynie wykorzystanie francuskiej bandery (taktat z 1921 r.), ale nie eskortę.

QUOTE
Finowie te pancerniki budowali bo mieli za długą linię brzegową do obrony i potrzebowali pływających baterii brzegowych,


Nic bardziej błędnego, Finowie sobie tę linię brzegowa solidnie zaopatrzyli w artylerię nadbrzeżną. Te dwa pancerniki obrony wybrzeża miał stanowić ekwiwalen jednego sowieckiego "drednota" na wszelki wypadek.

QUOTE
Nawiasem mówiąc - ciężkich baterii wyprodukować u siebie nie mogliśmy, a na dostawy zagraniczne nie mogliśmy się doczekać. Gdyby nie to, mielibyśmy ją


Nie tyle doczekać, ile nie mogliśmy się zdecydować z sobie tylko wiadomych powodów. Inaczej już w 1938 mogliśmy mieć solidną baterię. Na wszelki wypadek, gdyby jakiś "Marat" miał ochotę na rejs w jedną stronę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
leszek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 3.472

Zawód: BANITA
 
 
post 12/08/2007, 23:23 Quote Post

Dla Floty Bałtyckiej zablokowanie polskiego wybrzeża nie stanowiło by zadnego problemu. Tak ze względu na wielkośc sil nawodnych jak i podwodnych. Baza w Kronsztadzie nie była znów tak daleko. Duze okręty mogły przebywać w morzu kilkanascie dni. Flota bałtycka miała dość sił na wyznaczenie zmian. W razie czego dość było statków zaopatrzeniowych.
Polska nie miała czym przerwac ewentualnej blokady ani odeprzeć bezpośredniego ataku połączonych sił morskich i powietrznych. Co zreszta dowodnie pokazała kampania wrześniowa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.728
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 13/08/2007, 2:18 Quote Post

Baza w Kronsztadzie była bardzo daleko, a siły nawodne floty bałtyckiej były zbyt szczupłe na utrzymywnie blokady.

Tezę tą stawiam w oparciu o wyżej opisaną próbę blokady cieśniny Otranto przez siły francusko-brytyjskie.


Czekam na kontrargumenty
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
leszek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 3.472

Zawód: BANITA
 
 
post 13/08/2007, 9:36 Quote Post

Niemcy w 1939 roku do szczelnej blokady zatoki Gdanskiej użyli sił w składzie: 2 pancerniki, 4 lekkie krążowniki, 10 niszczycieli, 9 torpedowców, 10 okrętów podwodnych, 27 trałowców, 8 ścigaczy. Do tego dochodził pułk lotnictwa i stado jednostek pomocniczych.
Flota Bałtycka w 1938 roku liczyła: 2 pancerniki, 2 ciężkie krążowniki, 2 duże niszczyciele, 21 niszczycieli mniejszych mogących stawiać miny, 60 okrętów podwodnych, 8 torpedowców, 11 trałowców, 3 stawiacze min. dodatkowo jednostki pomocnicze i lotnictwo. Czy te siły nie wystarczały do utrzymania blokady? Baza w Kronsztadzie znajdowała się w odległości ok. 660 mil morskich. Nie jest to odległość oszałamiająca - 2 doby spacerkiem. No i są statki zaopatrzeniowe. Niemcy też zreszta nie trzymali na blokadzie stale całości okrętów. Jakieś uwagi?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
Woj
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.891
Nr użytkownika: 25.745

Stopień akademicki: posiadam
Zawód: historyk
 
 
post 13/08/2007, 17:37 Quote Post

QUOTE(leszek @ 13/08/2007, 9:36)
Jakieś uwagi?
*



Tak. Bazy sowieckie były dość daleko - i nasi zdawali sobie z tego sprawę. Obawiali się jednak, że w razie wojny zajęte mogą zostać Tallin, Libawa i Kłajpeda. Te ostatnie można było wedle ówczesnych ocen wykorzystać jako „bazy dla lekkich sił nawodnych i podwodnych”.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 13/08/2007, 18:10 Quote Post

QUOTE
Z minowaniem Gdyni przez sowietów też bym nie przesadzał. Takie zagrody trzeba by stawiać blisko portu. A tam łatwo wpłynąć na nasze miny lub pod ogień baterii nadbrzeżnej.


"...W listopada dzień ponury..."w pobliżu Gdyni pojawia się tow Kirow +4nowiki,gdzieś na wysokości Helu po zatoce snuje się dum- to Marat +4 niszczyciele+dywizjon kiepskiej pogody. Obu zespołom towarzyszą trałowce,wszystkie mają postawione parawany,manewrują niezwykle ostrożnie..Na zatoce tu i tam widziano peryskopy- 1brygada OP KBF w komplecie .Deszcz,mgła,przelotne szkwały- bateria na Helu na widoczność na 3-5 mil max.Gdyni bronią DWA działa 100mm o dość archaicznej wartości- na ODKRYTYCH PODSTAWACH.W powietrzu coś warczy- MBRaczki z bazy w Gdowie,albo pokładowe z Marata.Parę salw na brzeg,a w nocy w wody zatoki tu i tam
wpada coś około 1000 min i protektorów.(SM Oka,Onega i Urał przybyły po zmroku)
Kaszana - i nic nie jest w stanie tego odkręcić!!!(Robota dla ptaszków na dwa lata- o ile komplet lin trałowych wyrobi,a protektory to chyba marynarze będą odgryzać własnymi zębami.


QUOTE
Dlatego jedyną opcją mogły byc własne pola minowe,defensywne i ofensywne.W otwartej bitwie nie sprostalibyśmy ani Niemcom ani Rosjanom jeśli tylko włączyliby w operację trzon swoich flot


Też tak uważam,ale mieliśmy wszystkiego coś ok 1160 min.Śmiesznie mało jak na zagrody obronne,a co to mówić o ofensywnych.Za 60 min dla OP (mogły zabrać w 1 rejs 120)ktoś powinien wisieć za jaja na helskiej latarni.Miny to broń słabych,to szansa na podstęp,zasdzkę,a nawet o to nie zadbano

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
simon13
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.149
Nr użytkownika: 22.678

Zawód: kobieta pracujaca
 
 
post 13/08/2007, 19:45 Quote Post

Miny to broń nie tylko słabych,jako dowód mamy pola minowe stawiane przez chyba wszystkie marynarki w II wojnie światowej.Nie zmienia to niestety faktu,że nasza flota bardzo krótko mogła dac odpór,zarówno ze względu na skład,zaplecze jak i zapasy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
polllack
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 368
Nr użytkownika: 20.134

Tomek
Zawód: uczeñ
 
 
post 13/08/2007, 20:02 Quote Post

Skoro i tak nic nie mogła zrobić, to po co ją było budować? Jak już bodowaliśmy flote, to powinniśmy ją zrobić dużą, silną mogącą wiele zdziałać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 13/08/2007, 21:06 Quote Post

QUOTE(polllack @ 13/08/2007, 20:02)
Skoro i tak nic nie mogła zrobić, to po co ją było budować? Jak już bodowaliśmy flote, to powinniśmy ją zrobić dużą, silną mogącą wiele zdziałać.
*



"...To baza jest dla floty a nie flota dla obrony bazy..."
nie pamiętam dokładnie- ktoś z d-wa MW po ustawieniu pierwszej prawdziwej (i jedynej)baterii nabrzeżnej

To także jeden z podstawowych braków i nonsensów naszej marynarki - brak bezpiecznego portu w oparciu o który można prowadzić działania.
I Hel i Gdynia mogła być niszczona ogniem ciężkiej artylerii okrętowej i praktycznie skutecznymi atakami lotnictwa,nie mogąc zapewnić okrętom prawie nic!!!???
Niestety
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
simon13
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.149
Nr użytkownika: 22.678

Zawód: kobieta pracujaca
 
 
post 13/08/2007, 22:16 Quote Post

Jak już było wspomniane,nasza flota miała wydźwięk propagandowy.Oto znów mieliśmy dostęp do morza.Ponadto,była bez szans w starciu w takich warunkach polityczno-militarnych.Natomiast łatwo z naszej pozycji mówic,że nie powinniśmy budowac okrętów,ale czy ktoś zamawiający je wiedział jak potoczy sie gra polityczna za parę lat?I jakie powiązania zostaną zadzierzgnięte w Europie?Nie wiedząc tego zdecydowano o rozbudowie floty,i przy założeniu dłuższego pokoju niektóre decyzje mogły okazac się trafne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

43 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Closed TopicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej