|
|
Czy Volksdeutsch to na pewno zdrajca ?
|
|
|
Mannet
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 101.718 |
|
|
|
|
|
|
nie jestem pewny, czy aż taka liczba Ślązaków miała cechy nordyckie, więc albo Volkslista III i IV kategorii była podpisywana przez osoby mające kogoś w rodzinie narodowości niemieckiej, albo byli tam wpisywani też Polacy, na zasadzie przymusu. I bardziej o to mi chodzi- czy wielu było Polaków nie mających korzeni niemieckich w DVL IV
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mannet @ 21/04/2020, 16:40) nie jestem pewny, czy aż taka liczba Ślązaków miała cechy nordyckie, więc albo Volkslista III i IV kategorii była podpisywana przez osoby mające kogoś w rodzinie narodowości niemieckiej, albo byli tam wpisywani też Polacy, na zasadzie przymusu. I bardziej o to mi chodzi- czy wielu było Polaków nie mających korzeni niemieckich w DVL IV W przypadku Ślązaków rzecz była prosta, do roku 1921 byli obywatelami niemieckimi, trzeba było wykazać sie "bardzo" działaniem , na rzecz polskości, by komuś przyznano IV kategorie DVL... Podobnie na Pomorzu, mało znanym jest fakt, jak wielka ilość Polaków, na tzn."Korytarzu", uzyskała DVL. Zupełnie inaczej w Wielkopolsce, no ale tam "rządził" Arthur Greiser, który był fanatycznym wyznawcą "Blut und Boden".... Kryterium posiadania" cech nordyckich", dotyczyło zasadniczo IV k DVL w Ostgebiete.
Ten post był edytowany przez force: 21/04/2020, 19:52
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Czy Volksdeutschami zostawały też osoby nie mające niemieckich korzeni? Oczywiście że tak! Szczególnie na Śląsku. Moja rodzina od strony matki pochodzi właśnie ze Śląska. Zarówno dziadek jak i babcia dostali z urzędu IV grupę. W zasadzie bez gadania. Dziadek zresztą, jako urzędnik państwowy przed wojną, został aresztowany zaraz po powrocie i od poważniejszych konsekwencji uratowała go bardzo dobra znajomość j. niemieckiego (i zapewne życzliwość niektórych osób - o czym dalej). Po prostu ludzie którzy w urzędzie zaczęli pracować język znali, ale bardziej gwarowy, więc przynajmniej w pierwszej fazie dziadek okazał się potrzebny i z aresztu go wyciągnięto. Babcie przed wojną była aktywną uczestniczką Związku Rezerwistów i opinię w nowych warunkach miała "przechlapaną". Mam opinię wystawioną dziadkowi w związku z jego zatrudnieniem, którą wyciągnęła mu z papierów jakaś życzliwa osoba (z tą opinią raczej nic dobrego by go nie spotkało) - pisze w niej że dziadek jest Polakiem a jego żona, czyli moja babcia jest "fanatyczką polityczną" (!). Co jest o tyle ciekawe, że akurat babcia miała korzenie niemieckie (w zasadzie była pół-Niemką). Niektórzy, jak opowiadała, próbowali ją prowokować na ulicy przywitaniem "Heil Hitler" na co niezmiennie odpowiadała "Szczęść Boże". Przez całą wojnę przechowywała też sztandar powstańczy z 1921 roku (za co jej później nawet nikt nie podziękował, choć mówić szczerze Babci to ani ziębiło ani parzyło). Dziadek w 1944 dostał powołanie do wojska, ale ktoś zapomniał, że miał IV grupę, więc na komisji go przeproszono, po dwóch tygodniach dostał "nominację" na III grupę a po kolejnych dwóch kolejne powołanie. Tak więc, podobnie jak Tusk, miałem dziadka w Wehrmachcie. Po wojnie wrócił stosunkowo szybko z niewoli (co miało miejsce w przypadku sporej grupy Ślązaków) i nikt nigdy nie miał do niego pretensji o ten epizod (nie on jeden to przeszedł). Na Śląsku wszystko było bardzo "pomałszlowane".
|
|
|
|
|
|
|
|
Ktoś ma dane na temat liczebności Volsdeutschów, w GG? Omawianie tego tematu, nie powinno sie ograniczyć jedynie,co do ziem polskich wcielonych do Rzeszy, i WMG. Ilu było Volksdeutschów, w Generalgouvernement für die besetzten polnischen Gebiete? Co do zaś określenia zdrada....Hmmmmm, nie mam pretensji do etnicznego Niemca, iż chciał swój Heimat, przywrócić Rzeszy, to tak jak Polak, w Małopolsce Wschodniej, czy na Wołyniu, działał w interesie własnego Narodu, Państwa, a wbrew interesowi równie rdzennej ludności obcego pochodzenia....Niemniej, to zależy jak sie zachowywał. Ciekawostka, był sobie Instytut naukowy, w Krakowie.....Nazywał się Instytut Niemieckich Prac na Wschodzie (Institut für Deutsche Ostarbeit), służył udowadnianiu charakteru niemieckiego ziem polskich, i niższości rasowej Polaków.
|
|
|
|
|
|
|
Mannet
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 101.718 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Napoleon7 @ 22/04/2020, 10:20) CODE Czy Volksdeutschami zostawały też osoby nie mające niemieckich korzeni? Oczywiście że tak! Szczególnie na Śląsku. Moja rodzina od strony matki pochodzi właśnie ze Śląska. Zarówno dziadek jak i babcia dostali z urzędu IV grupę. W zasadzie bez gadania. Dziadek zresztą, jako urzędnik państwowy przed wojną, został aresztowany zaraz po powrocie i od poważniejszych konsekwencji uratowała go bardzo dobra znajomość j. niemieckiego (i .
rozumiem że dziadek nie miał pochodzenia niemieckiego?
odnośnie podejścia do Polaków w Wielkopolsce pojawia się stwierdzenie, że Niemcy zakładali, że Polacy sami się zgermanizują - na ile to jest prawdziwe? Sądziłem, że bardziej nastawienie było na przesiedlenia..
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE rozumiem że dziadek nie miał pochodzenia niemieckiego? Nie miał. Jego rodzina zresztą specjalnie przeprowadziła się po plebiscycie na stronę polską, by nie mieszkać po niemieckiej. Babcia zresztą oficjalnie też miała polskie pochodzenie, aczkolwiek w jej rodzino wszystko było znacznie bardziej pokręcone (np. jej siostra wyszła za Niemca, który później poległ na Krymie). Na Śląsku był taki misz-masz, że często trudno było się rozeznać a o narodowości mogły decydować tak naprawdę indywidualne odczucia.
Podejrzewam, że z tej racji - tego całego zamieszania - pojawiają się jakieś pomysły na "narodowość śląską" (jako swego rodzaju "symetryzm" w wydaniu narodowościowym, jeśli mogę to tak nazwać).
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi społeczne spojrzenie, to w byłej Kongresówce, Wielkopolsce, Małopolsce patrzy się na Volksdeutschów jako zdrajców, natomiast w reszcie kraju, czyli Pomorze, Śląsk, Warmia i Mazury nie. Różnica wywodzi się z roli V w czasie II WŚ i regiony, gdzie duża część populacji miała niemieckie obywatelstwo mają na to inne spojrzenie.
|
|
|
|
|
|
|
Mannet
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 101.718 |
|
|
|
|
|
|
a czy etniczni Ukraińcy, kolaborujący z Niemcami też zostawali Volksdeutschami?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Agrawen @ 6/02/2011, 18:15) Po pierwsze - w czterech grupach DVL na Śląsku (piszę tu na podstawie danych z mojego powiatu ) było wpisane ponad 98% mieszkańców. Chyba jasnym jest, że aresztowanie całego Śląska było niewykonalne. Jaką zagwozdkę miała z tym komuna na Śląsku po wojnie, można przeczytać w odnośnych rozdziałach biografii Jerzego Ziętka pióra Jana Walczaka ( https://www.poczytaj.pl/ksiazka/jerzy-ziete...n-walczak,10099 ).
Ten post był edytowany przez emigrant: 18/07/2020, 13:35
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|