Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
34 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Okręty podwodne dla PMW
 
Która oferta jest lepsza?
Francuska (cruise i lepsza współpraca z przemysłem) [ 6 ]  [46.15%]
Niemiecka (interoperacyjność i tymczasowyleasing używek) [ 7 ]  [53.85%]
Suma głosów: 13
Goście nie mogą głosować 
     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 9/11/2013, 20:23 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2013, 21:11)
jakoś wszystkim umyka fakt, że pociski manewrujące daje się OP operującym na akwenach ciut większych niż to nasze jezioro...Chyba, ze mają to być OP jednarazowego(odpalenia) użytku. Czyli jak dla mnie optymalny wybór to typ 212 B a w pociski manewrujące wyposażmy lotnictwo czy wojska lądowe.
*


Lotnictwo łatwiej powstrzymać, niż OP. Współczesne OP są niezmiernie trudne do wykrycia, nawet w takim bajorku, jak Bałtyk. Predysponuje je to do pełnienia roli nosicieli różnych dziwnych rzeczy, jak miny, drony (zdaje się, że Koreańczycy coś kombinowali?), komandosi i pociski rakietowe odpalane z kontenerów lub wprost z wyrzutni torpedowych. Z okolic Estonii, taki pocisk będzie miał bliżej (i chyba bezpieczniej) do potencjalnych celów, niż z okolic nawet Białegostoku. A samolot po drodze spadnie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 9/11/2013, 20:38 Quote Post

Zapominasz o fakcie ,że pocisk manewrujący(porównaj zasieg tomahawków) odpalany z samolotu będzie miał zawsze większy zasięg od tego startującego spod wody co niweluje zalety skrytości podejścia OP. No i sam fakt odpalenia w warunkach Bałtyku dla OP to prawie samobójstwo. Lotnictwu dać takie pociski także ze względu na szybkość dostarczenia pocisku w rejon odpalenia(OP będzie się czołgał z prędkością 5w przez 3 dni...) ,łatwości komunikacji z samolotem w celu przekazania współrzędnych celu co w przypadku OP takie proste nie jest bo musi wystawić maszt ECM nad wodę. To co na otwartych wodach oceanicznych jest dla OP względnie łatwe to na Bałtyku będzie bardzo ryzykowne i dla nich zostawmy to w czym są najlepsze czyli torpedy i miny.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 9/11/2013, 20:50 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2013, 21:38)
Zapominasz o fakcie ,że pocisk manewrujący(porównaj zasieg tomahawków) odpalany z samolotu będzie miał zawsze większy zasięg od tego startującego spod wody co niweluje zalety skrytości podejścia OP.
*


Zgadza się. Tyle, że samolot łatwiej wykryć, a i w naszych warunkach... No, odpalanie cruise to jedna z ostanich rzeczy, jakie bym chciał, by samoloty robiły.
CODE

No i sam fakt odpalenia w warunkach Bałtyku dla OP to prawie samobójstwo. Lotnictwu dać takie pociski także ze względu na szybkość dostarczenia pocisku w rejon odpalenia(OP będzie się czołgał z prędkością 5w przez 3 dni...)

O ile nie będzie w rejonie odpalenia wcześniej-przygotowań do wojny ukryć nie sposób, a OP łatwiej się skryje, niż kilka dywizji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 9/11/2013, 20:56 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2013, 20:11)
Przy obecnym braku lotnictwa morskiego i takim sobie potencjale lotnictwa jako całości problematyczne będzie zapewnienie zespołom naszych okretów nawodnych osłony lotniczej a bez niej to długo nie popływają w razie konfliktu.
Żeby osłonić Świnoujscie nie potrzebujemy uderzeniowego lotnictwa morskiego. Potrzebne jest rozpoznanie - lotnictow rozpoznawcze - obecnie mamy Bryzy i Mi-14. Mi-14 oprócz zwalczania op miały za zadanie wykrywanie celów nawodnych i przekazywanie danych na Tarantule. Mogą to robić dla Orkanów i NDR. Do tego zdecydowaną większość okrętów nawodnych Floty Bałtyckiej Rosji można zaatakować, uszkodzić w konsekwencji zatopić przy pomocy F-16 z AGM-65 (Maverick) i bomb naprowadzanych laserowo. Większość rosyjskich okrętów na Bałtyku ma wyposażenie plot krótkiego zasięgu - F-16 z wymienionym uzbrojeniem w zupełności na nie wystarczy.

QUOTE
Okręt podwodny wyjdzie z bazy i po zanurzeniu jest praktycznie niewrażliwy na uderzenia lotnicze a w warunkach hydrologicznych Bałtyku w dużej mierze także na działania lotnictwa ZOP. Pod jednym wszakże warunkiem - nie zdradzi swojej pozycji radiolokatorom przeciwnika  wystrzeleniem pocisku manewrującego bo taki przy wyjściu z wody i robieniu górki przed wejściem na pułap marszowy można wykryć z kilkudziesięciu mil morskich.
Bałtyk jest pełen wysp, z za których można wystrzeliwać pociski manewrujące. Co więcej użycie pocisków manewrujacych powinno odbyć się na poczatku konfliktu. A ma to znaczenie takie, że po wodach Bałtyku chodzi bardzo dużo statków.
Kolega zapomniał o horyzoncie radiolokacyjnym.

QUOTE
Do zwalczania okrętów czy statków wystarczające są nowoczesne torpedy o zasięgu ponad 50km i bardzo dużej sile destrukcyjnej.

Na zachód od Bornholmu aby przejąć rosyjski statek wystarczy patrolowiec lub śmigłowiec z grupą specjalną, użycie do tego op jest bezzasadne. Na wschód od Rozewia do zablokowania portów Okręgu Kalinigradzkiego wystarczy NDR i HOMAR. Żaden statek i okręt nie wpłynie i niewypłynie z portów OK gdy w pobliżu będzie NDR. Aby obserwować Cieśninę Pilawską - czyli wyjście z głównych portów OK wystarczy żołnierz z dobrą lornetką, a przekazać dane do sztabu może radiostacją, czy wręcz telefonem komórkówym.

QUOTE
jakoś wszystkim umyka fakt, że pociski manewrujące daje się OP operującym na akwenach ciut większych niż to nasze jezioro...Chyba, ze mają to być OP jednarazowego(odpalenia) użytku. Czyli jak dla mnie optymalny wybór to typ 212 B a w pociski manewrujące wyposażmy lotnictwo czy wojska lądowe.
*


Czyli inwestujmy w lotnictwo (F-16 z JSM lub AGM-84) i wojska lądowe (HOMAR), a nie w okręty podwodne, czy w okręty nawodne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 9/11/2013, 21:04 Quote Post

Nadal jestem sceptyczny smile.gif sprawdź jakie są wymagania co do podwodnego odpalenia w zakresie minimalnej głębokości ,stanu morza i siły wiatru i wyjdzie, że jednak samolot jest bardziej elastycznym nosicielem w naszym przypadku. Co do ewentualnego zestrzelenia samolotu to wysyłamy ich kilka ,pod każdy podwieszamy 2 pociskami i tracimy powiedzmy jednego f 16 za 30 mln USD i jednego pilota. Wysyłamy OP po odpaleniu natychmiast zostaje wykryty ,w rejon odpalenia lecą ze 3 rakietotorpedy i zaczyna się polowanie ,tracimy okręt za 500 mln i 30 marynarzy...
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 9/11/2013, 21:28 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2013, 21:04)
Nadal jestem sceptyczny smile.gif sprawdź jakie są wymagania co do podwodnego odpalenia w zakresie minimalnej głębokości ,stanu morza i siły wiatru i wyjdzie, że jednak samolot jest bardziej elastycznym nosicielem w naszym przypadku. Co do ewentualnego zestrzelenia samolotu to wysyłamy ich kilka ,pod każdy podwieszamy 2 pociskami i tracimy powiedzmy jednego f 16 za 30 mln USD i jednego pilota. Wysyłamy OP po odpaleniu natychmiast zostaje wykryty ,w rejon odpalenia lecą ze 3 rakietotorpedy i zaczyna się polowanie ,tracimy okręt za 500 mln i 30 marynarzy...
*


Skoro tak łatwe wg Kolegi jest zniszczenie OP wystrzeliwujacego pociski manewrujące to ja poproszę o konkretne odpowiedzi, przy czym zaznaczam że Kolego twierdził iż na Bałtyku bardzo trudno jest wykryć op.

1)Ile jest na Bałtyku okrętów wyposażonych w rakietorpedy?
2)Okręty jakich państw bałtyckich mają na wyposażeniu rakietorpedy?
3)Czy przykładowo niemiecka i szwedzka marynarki posiadające przecież okręty zop mają (i miały) rakietorpedy? Na jakich okrętach? A jeśli nie miały to dlaczego?
4)Jaka jest minimalna głębokość aby można użyć rakietorped?
5)Jaki zasięg wykrycia ma torpeda rakietorpedy? I do tego jaki jest stożek (kąt) wykrycia takiej torpedy?
6)Z jaką dokładnością można wykryć miejsce wystrzelenia pocisków manewrującego z zanurzonego op za pomocą radarów?

Ten post był edytowany przez Barg: 9/11/2013, 21:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 9/11/2013, 21:51 Quote Post

Wszystkie OP Rosyjskiej Floty Bałtyckiej ale nie o OP tu chodzi ale o niszczyciele i fregaty ZOP z rakietorpedami Mietiel np. bo to one będą a poszukiwały i zwalczały OP.
Niemiecka marynarka rakietotorped używała (amerykańskich i bodajże francuskich malafonów ale tu znak zapytania) Używa także ich marynarka duńska i norweska ale to przynajmniej obecnie sojusznicy
Ad 4 pytasz o mnimalną głębokość odpalenia rakietotoredy przez OP czy o minimalną głębokość na jakiej może ona poszukiwać i zwalczać OP ?
Ad 6. Z taką jaką oferuje dany radar czyli dla nowszych to będzie dokładność w odległości rzędu kilku-kilkunastu metrów a dla azymutu to kilku sekund kątowych i to z odległości kilkudziesięciu Mm
Faktem jest też, że żadna z marynarek bałtyckich nie przewiduje i obecnie nie używa pocisków manewrujących na OP z takich właśnie powodów. Wyjątkiem są Rosjanie ale to wynika z faktu, że te OP były projektowane dla działań oceanicznych a na Bałtyku są bo nie mają innych typowych dla tego akwenu.
Zresztą to nie musi być rakietotorpeda ale śmigłowiec, okręt czy samolot. OP wystrzeliwujący pocisk na Bałtyku to naprawdę łatwy cel w przeciwieństwie do siedzącego "cicho"
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 9/11/2013, 21:54 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2013, 22:51)
Faktem jest też, że żadna z marynarek bałtyckich nie przewiduje i obecnie nie używa pocisków manewrujących na OP z takich właśnie powodów. Wyjątkiem są Rosjanie ale to wynika z faktu, że te OP były projektowane dla działań oceanicznych a na Bałtyku są bo nie mają innych typowych dla tego akwenu.
*


Kilosy to nie są oceaniczne OP.
Podobnie, amerykańskie wielgachne nuki typu Virginia są w stanie podejść niedaleko brzegu i wysadzić komandosów, a są "troszkę" większe, niż to, co my chcemy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 9/11/2013, 23:16 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2013, 21:51)
Wszystkie OP Rosyjskiej Floty Bałtyckiej ale nie o OP tu chodzi ale o niszczyciele i fregaty ZOP z rakietorpedami Mietiel np. bo to one będą a poszukiwały i zwalczały OP.
To ile jest tych fregat i niszczycieli?
Niszczyciele - Sowriemienne (projekt 956) - 2 na Bałtyku nie mają rakietotorped.
Fregaty - Nieustraszimyj (prjekt 1154) - 2 na Bałtyku - mają rakietorpedy. Są to nowe okręty - o ile nie zostaną przeniesione do innej floty to posłużą długo.
Fregaty - Krivak (projekt 1135) miały rakietorpedy. Te okręty są wycofane.
Z tego co się orientuję najnowsze korwety rosyjskie nie będą miały rakietotorped.

Mamy 2 okręty rosyjskie, które mają na wyposażeniu rakietorpedy. Przy czym te okręty nie mają plot średniego zasięgu. F-16 z AGM-65 może je bezkarnie atakować.

QUOTE
Niemiecka marynarka rakietotorped używała (amerykańskich i bodajże francuskich malafonów ale tu znak zapytania)
Na jakich okrętach? Na zakupionych amerykańskich niszczycielach? Fregaty budowane w niemieckich stoczniach przeznaczonych także do zop typów 122, 123 i 124 nie miały rakietorped.

QUOTE
Używa także ich marynarka duńska i norweska ale to przynajmniej obecnie sojusznicy
Nie chodzi o to czy sojusznicy czy nie, tylko czy floty przewidywały użycie rakietotorped na Bałtyku.
Na jakich okrętach?

QUOTE
Ad 4 pytasz o mnimalną głębokość odpalenia rakietotoredy przez OP czy o minimalną głębokość na jakiej może ona poszukiwać i zwalczać OP ?
Pytam ile głębokości potrzeba aby rakietotorpeda wpadając do wody nie uderzyła w dno, a następnie mogła podjąć poszukiwania op.

QUOTE
Ad 6. Z taką jaką oferuje dany radar czyli dla nowszych to będzie dokładność w odległości rzędu kilku-kilkunastu metrów a dla azymutu to kilku sekund kątowych i to z odległości kilkudziesięciu Mm

Czyli kilkadziesiąt mil morskich, sądzę że mniej ale mniejsza o to. A gdzie masz takie rosyjskie radary na wybrzeżu? Kawałek lądu w OK i dopiero końcówka Zat. Fińskiej należy do Rosji. Więc jak te radary wykryją wystrzelenie pocisku manewrującego gdy np. OP będzie u wejścia do Zat. Fińskiej? Co więcej czy w ogóle wykryją...

QUOTE
Faktem jest też, że żadna z marynarek bałtyckich nie przewiduje i obecnie nie używa pocisków manewrujących na OP z takich właśnie powodów. Wyjątkiem są Rosjanie ale to wynika z faktu, że te OP były projektowane dla działań oceanicznych a na Bałtyku są bo nie mają innych typowych dla tego akwenu.

Tzn. jakich powodów?

Jak się patrzy na działania morskie to w ostatnich konfliktach zbrojnych to OP wykorzystuje się przede wszystkim do działań wsparcia wojsk lądowych przy pomocy pocisków manewrujacych, a nie do działń typowo morskich - zwalczania żeglugi czy okrętów. W tych przypadkach samolot będzie zawsze szybszy od OP.
Poza tym pociski manewrujace są jeszcze nowością na konwencjonalnych OP.

QUOTE
Zresztą to nie musi być rakietotorpeda ale śmigłowiec, okręt czy samolot. OP wystrzeliwujący pocisk na Bałtyku to naprawdę łatwy cel w przeciwieństwie do siedzącego "cicho"
*


Każdy OP, który sziedzi "cicho" trudno wykryć, w przeciwieństwie do patrolującego samolotu zop. Te są widoczne na radarch jeszcze lepiej niż mały pocisk manewrujący.
Gdzie znajdują się lotniska rosyjskie? Jak długo mogą patrolować śmigłowce zop i samoloty zop? Nie można ich zestrzelić?

Ten post był edytowany przez Barg: 9/11/2013, 23:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 10/11/2013, 19:25 Quote Post

Co do marynarki rosyjskiej to fakt obecnie na Bałtyku rakietotorpedy mają te okręty o których piszesz ale FB to nie cała rosyjska marynarka a przeniesienia pomiędzy flotami nie są u nich przecież czymś wyjątkowym. pływa jeszcze kilka BPK typu Udałoj, jest Czabanienko , są krążowniki rakietowe. Jeżeli nie zakładamy, że zaatakujemy jako pierwsi to musimy liczyć się z obecnością innych rosyjskich okrętów z innych flot przebazowanych przed rozpoczęciem konfliktu, patroli ZOP(lotniczych i okrętowych) na podejściach do baz a także na otwartym morzu.
W kwestiach technicznych to po kolei: wykrycie pocisku manewrującego na pułapie marszowym faktycznie jest bardzo trudne ale nad morzem(w przeciwieństwie lotu nad lądem) jednak możliwe ale sam fakt odpalenia gdy pocisk po wyjściu z wody robi górkę o wysokości kilkudziesięciu metrów , odrzuca kapsułę startową i przyspieszacz daje jednak dość wyrażny obraz radiolokacyjny a w nocy także optyczny (błysk od pzyspieszacza ). Stąd te kilkadziesiąt Mm dla samego odpalenia. Kwestia druga- minimalna głębokość dla rakietotorpedy jest tożsama z minimalną głębokością operacyjną przenoszonej torpedy bo jest ona odrzucana od członu marszowego i opada na spadochronie (podobnie jak lotnicze) więc będzie w zależności od typu 25 -50m. Czyli podobnie jak bezpieczna głębokość odpalenia pocisku manewrującego.
W kwestii pozostałych marynarek bałtyckich to po wycofaniu jednostek produkcji amerykańskiej to przyznaję rację na dzień dzisiejszy systemów takich chyba nie wykorzystują. Być może wynika to z faktu ,że wszystkie okrety wyposażone w uniwersalną wyrzutnię pionowa Mk 41 mogą przenosić RUM 139 VL a może zwyczajnie zrezygnowano z rakietotorped .
Nie jestem przeciwnikiem pocisków manewrujących(ich zakup uważam za pożądany) tylko uważam OP za kiepski nosiciel takiego systemu na Bałtyku. Owszem amerykańskie i angielskie OP używają bojowo go z powodzeniem ale na bardziej otwartych wodach i nie oszukujmy się ale przeciw państwom nie będącymi potęgami morskimi jak Irak czy Jugosławia(choć tu może były lotnicze ? ) lub nie posiadającymi wcale marynarki i dostępu do morza jak Afganistan. Rosja to jednak inna liga nieprawdaż ? Teraz ja mam pytanie jakie cele w Rosji istotne dla naszego teatru działań w ewentualnym konflikcie możemy zniszczyć z podejść do Zatoki Fińskiej a nie możemy z lądu czy z powietrza przy pomocy takich samych pocisków ?
Jeżeli taki konflikt nastąpi ( oby nigdy nie) to rozstrzygnie się na osi Mińsk-Brześć-Warszawa a nie gdzieś na dalekich podejściach Kronsztadu.
Rolą MW będzie wtedy utrzymanie torów wodnych do naszych portów a OP trzymanie na odległość większych okretów Floty Bałtyckiej i będzie to i tak na granicy wykonalności i obciążanie tych kilku jednostek innymi zdaniami i ryzykiem utraty przy zadaniu ,które może wykonać inny rodzaj SZ moim zdaniem będzie błędem. Oczywiście każdy ma prawo do zdania odrębnego w temacie i możemy sobie podyskutować smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 11/11/2013, 10:45 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 10/11/2013, 19:25)
Co do marynarki rosyjskiej to fakt obecnie na Bałtyku rakietotorpedy mają te okręty o których piszesz ale FB to nie  cała rosyjska marynarka a przeniesienia pomiędzy flotami nie są u nich przecież czymś wyjątkowym. pływa jeszcze kilka BPK typu Udałoj, jest Czabanienko , są krążowniki rakietowe.
Ja to wiem. Ale wizja przejścia kilku niszczycieli i krążownika (ów) na Bałtyk jest lekko karkołomna. Rosja przecież nie wie czy nie interweniowałoby NATO, lub USA. A wtedy te okręty znalazłyby grób na Bałtyku NIC nie osiągnąwszy. Natomiast zostawienie tych okrętów we Flocie Północnej ma jak najbardziej sens. Dlaczego? Ze względu na położenie na północy baz rosyjskich, pogodę i porę roku. Po prostu w te okolice US Navy nie wyśle zespołu z lotniskowcem, a co najwyżej niszczyciele rakietowe i atomowe okręty podwodne. Przeciwko takiemu przeciwnikowi krążowniki i niszczyciele rosyjskie mogłyby powalczyć jak najbardziej. Co więcej niszczyciele zop byłyby tam niezbędne i w sumie jest ich za mało nawet.


QUOTE
Jeżeli nie zakładamy, że zaatakujemy jako pierwsi to musimy liczyć się z obecnością innych rosyjskich okrętów z innych flot przebazowanych przed rozpoczęciem konfliktu, patroli ZOP(lotniczych i okrętowych) na podejściach do baz a także na otwartym morzu.
Nie, bo Rosja nie wie jak postąpi NATO, napisałem szerzej powyżej.

QUOTE
W kwestiach technicznych to po kolei: wykrycie pocisku manewrującego na pułapie marszowym faktycznie jest bardzo trudne ale nad morzem(w przeciwieństwie lotu nad lądem) jednak możliwe ale sam fakt odpalenia gdy pocisk po wyjściu z wody robi górkę o wysokości kilkudziesięciu metrów , odrzuca kapsułę startową i przyspieszacz daje jednak  dość wyrażny obraz radiolokacyjny a w nocy także optyczny (błysk od pzyspieszacza ). Stąd te kilkadziesiąt Mm dla samego odpalenia.
Tylko gdzie są te radary, które mogłyby to wykryć? W jakiej odległości od punktu odpalenia? A jak OP zrobi to za wyspą Sarema, Naissaar to ich brzegi przykryją moment odpalenia.

QUOTE
Kwestia druga- minimalna głębokość dla rakietotorpedy jest tożsama z minimalną głębokością operacyjną przenoszonej torpedy bo jest ona odrzucana od członu marszowego i opada na spadochronie (podobnie jak lotnicze) więc będzie w zależności od typu 25 -50m. Czyli podobnie jak bezpieczna głębokość odpalenia pocisku manewrującego.
Na Bałtyku jest szereg miejsc, także w pobliżu naszego wybrzeża, że głębokość mieści się w przedziale 25-50 metrów, a jest i mniejsza. Ta mniejsza szczególnie na zachód od Rozewia.

QUOTE
Nie jestem przeciwnikiem pocisków manewrujących(ich zakup uważam za pożądany) tylko uważam OP za kiepski nosiciel takiego systemu na Bałtyku.
A ja dzisiaj bez pocisków manewrujących uważam w ogóle zakup OP za pozbawiony sensu. Bo bez tych pocisków do czego? Oczywiście jak się popatrzy na koszt-efekt. Bo za planowane 3, tak za każdy z 500 - 700 mln USD (razem 1,5 -2,1 mld USD) to można mieć 1-1,5 eskadry F-16. A F-16 można użyć i nad morzem (odpowiednio je wyposażając) i do wsparcia walk na lądzie.


QUOTE
Owszem amerykańskie i angielskie OP używają bojowo go z powodzeniem ale na bardziej otwartych wodach i nie oszukujmy się ale przeciw państwom nie będącymi potęgami morskimi jak Irak  czy Jugosławia(choć tu może były lotnicze ? ) lub nie posiadającymi wcale marynarki i dostępu do morza jak Afganistan.Rosja to jednak inna liga nieprawdaż ?
Sugerujesz tu, że OPL Rosji zestrzeli pociski manewrujące i to niezależnie czy wystrzeliwane z samolotów, czy OP itd. ?
Możesz podać przykłady gdzie to się udało i czy to zestrzelenie (jeśli było) miało jakikolwiek wpływ na zniszczenie celu? Cel atakuje się kilkoma pociskami (lub więcej - w zależności jak jest ważny i czym broniony).
DOSKONAŁOŚĆ rosyjskich systemów OPL znasz tylko i wyłącznie z folderów reklamowych i z SAMOCHWALSTWA Rosjan.

QUOTE
Teraz ja mam pytanie jakie cele w Rosji istotne dla naszego teatru działań w ewentualnym konflikcie możemy zniszczyć z podejść do Zatoki Fińskiej a nie możemy z lądu czy z powietrza przy pomocy takich samych pocisków ?
Jeżeli taki konflikt nastąpi ( oby nigdy nie) to rozstrzygnie się na osi Mińsk-Brześć-Warszawa a nie gdzieś na dalekich podejściach Kronsztadu.

A to zależy jakie pociski manewrujące (o jakim zasięgu) te OP będą miały. Jeżeli dalekiego zasięgu (ok. 1000 km) to lista byłaby długa. Ja biłbym w wykryte:
- stanowiska dowodzenia,
- składy amunicji i paliw
- w naziemne radary dozoru ogólnego,
- nawet w poświęciłbym Tomahawka na zniszczenie na lotnisku pojedynczego rosyjskiego A-50,
- aby odciągnąć OPL od frontu lądowego, uderzyłbym w rosyjskie strategiczne radary wykrywające rakiety balistyczne.
QUOTE
Rolą MW będzie wtedy utrzymanie torów wodnych do naszych portów a OP trzymanie na odległość większych okretów Floty Bałtyckiej i będzie to i tak na granicy wykonalności i obciążanie tych kilku jednostek innymi zdaniami i ryzykiem utraty przy zadaniu ,które może wykonać inny rodzaj SZ moim zdaniem będzie błędem. Oczywiście każdy ma prawo do zdania odrębnego w temacie i możemy sobie podyskutować smile.gif

A ja nie zaprzątałbym sobie głowy wojną na morzu, na Bałtyku. Bo jedyne co nam może realnie zagrozić to jakiś desant w sile batalionu. Przed nim możemy się obronić mając NDR. Mamy połączenia lądowe z państwami zachodnimi i transport morski docierać do Hamburga, czy portów M. Adriatyckiego (Chorwacja, Słowenia), a stamtąd koleją czy samochodami do Polski. Mamy także już połączenia gazowe z Niemcami.

 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 11/11/2013, 11:00 Quote Post

QUOTE(Barg @ 11/11/2013, 11:45)
Możesz podać przykłady gdzie to się udało i czy to zestrzelenie (jeśli było) miało jakikolwiek wpływ na zniszczenie celu? Cel atakuje się kilkoma pociskami (lub więcej - w zależności jak jest ważny i czym broniony).
DOSKONAŁOŚĆ rosyjskich systemów OPL znasz tylko i wyłącznie z folderów reklamowych i z SAMOCHWALSTWA Rosjan.
*


Ano. Przechwałki mają to do siebie, że odbiegają mooocno od realiów. Patrioty w Zatoce miały osiągnąć za pierwszym razem calutkie 14% (sic!) skuteczności, przy deklarowanej chyba 80%. Iron Dome z rzekomą skutecznością powyżej 90% ma realną (wg różnych źródeł pozarządowych) od 40 do 80%. I tak dalej... Nie bardzo wiem, dlaczego z S-300 i spółką miałoby być inaczej.

Mam przy tym identyczne zdanie. jak ty. W ogóle IMHO PMW przy naszych środkach powinna się ograniczyć do OPV (3-6), niszczycieli min (do 8) i OP (ale już ze 4), ale te ostatnie tylko z pociskami manewrującymi. Jeśli bez-to są zbędne, lepiej dorzucić do dodatkowych systemów OPL, Homarów czy WSB.
Aha-ofc flota winna mieć też lotnictwo ZOP, patrolowe, ratownicze itd, jak też okręty pomocnicze, no i ten nieszczęsny trochę NDR, jak już jest-analogicznie z MORami. Koszt budowy okrętów w tej wersji wyszedłby od 3,5 do ok. 5 mld dolarów, ale raczej bliżej pierwszej kwoty.


Z propozycji RP z gatunku fantasy-nieco sushi biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 11/11/2013, 11:36 Quote Post

Przecież nigdzie nie napisałem o zestrzeleniu tych ewentualnych pocisków manewrująch tylko o ich wykryciu po odpaleniu z OP. Natomiast wykrycie jest o wiele bardziej prawdopodobne radarem okrętowym jakiegoś rosyjskiego okretu czy samolotu patrolowego niż radiolokatora z lądu. W wypadku konfliktu to takie patrole dozoru radiolokacyjnego to przecież normalne postępowanie.
Co do możliwości rosyjskich systemów opl nigdzie się nie wypowiadałem natomiast w czasie tych lat spędzonych w wojsku dwukrotnie miałem okazję widzieć(na żywo a nie w folderze reklamowym) sowieckie jeszcze systemy opl zestrzeliwujące nad morzem (poligon Wicko) przerobione na cele pociski P 15 i P 22 ,które charakterystyką lotu mniej więcej odpowiadają pociskom manewrującym. Ale dla mnie nie jest istotne bo sprawę wyposażania OP w takie pociski przedstawiłem powyżej. Zwyczajnie uważam to za nieracjonalne wydawanie szczupłych środków. Jeżeli ma to być taki gratisowy bonus i producent OP wyposaży je w taki system w tej samej cenie co bez to niech będzie ale wątpię w taką opcję. Rola MW w konflikcie z wschodnim sąsiadem ( Rosja czy Ukraina) będzie wybitnie drugoplanowa więc moim zdaniem środki należy (w kategorii pocisków manewrujących) przeznaczyć dla lotnictwa i sił lądowych. Już kiedyś o tym pisałem w innym watku ale powtórzę AGM w wersji ER dla lotnictwa a dla WL pociski manewrujące i system ATACAMS na szczeblu dywizji. Oczywiście nie oznacza to całkowitej rezygnacji z MW i OP bo te uważam za niezbędne ale w ich klasycznej roli czyli zwalczanie żeglugi i okrętów przy pomocy torped i min ,skrytego wysadzania grup specjalnych itp.
Mam wrażenie ,że niektórym z kolegów widzi się OP jako jakaś broń odwetu czy straszak wzorem izraelskich delfinów ale dla mnie jako byłego praktyka liczy się jak najskuteczniejszy sposób dostarczenia tej porcji trotylu do celu a nie przenoszenie wzorów z oceanicznych flot na nasze jeziorko i wydawanie na to pieniędzy potrzebnych gdzie indziej. Ale przekonajcie mnie smile.gif najlepiej liczbami i mapami bo na takie foldery reklamowe producentów to niestety jestem odporny z racji praktyki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
piotral
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 880
Nr użytkownika: 62.951

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 11/11/2013, 12:45 Quote Post

6 sztuk po 454 kg głowicy każda po prostu wstrząśnie Rosją. To lepiej niż te 100 ton bomb zrzucone przez wszystkie Łosie do kupy w 1939. Jak widać jest postęp w polskiej myśli wojskowej i racjonalizacja wydatków postępuje... smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 11/11/2013, 13:56 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 11/11/2013, 11:36)
Przecież nigdzie nie napisałem o zestrzeleniu tych ewentualnych pocisków manewrująch tylko o ich wykryciu po odpaleniu z OP. Natomiast wykrycie jest o wiele bardziej prawdopodobne radarem okrętowym jakiegoś rosyjskiego okretu czy samolotu patrolowego niż radiolokatora z lądu. W wypadku konfliktu to takie patrole dozoru radiolokacyjnego to przecież normalne postępowanie.
Normalne, ale normalne jest to, że taki okręt czy samolot łatwiej wykryć niż OP. OP otrzyma dane z zewnątrz gdzie taki samolot, czy okręt nawodny patroluje i w bezpiecznej odległości odpala pociski manewrujące. A jesli jest to pojedyczy okręt nawodny to ja widzę większe szanse, że okręt podwodny po wystrzeleniu pocisków manewrujących zatopi taki okręt nawodny niż na odwrót.

QUOTE
Co do możliwości rosyjskich systemów opl nigdzie się nie wypowiadałem natomiast w czasie tych lat spędzonych w wojsku dwukrotnie miałem okazję widzieć(na żywo a nie w folderze reklamowym) sowieckie jeszcze systemy opl zestrzeliwujące nad morzem (poligon Wicko) przerobione na cele pociski P 15 i P 22 ,które charakterystyką lotu mniej więcej odpowiadają pociskom manewrującym.
Ja wiem, że nasza OPL co roku zestrzeliwała P-15, nie wiem jak z P-22, ale przyjmijmy że tak. Tyle tylko, że to były ćwiczenia. W realnych warunkach bojowych okręty uzbrojone w radzieckie systemy OPL w tym w morską wersję OSY (a więc jedne z najlepszych systemów jakie mamy nawet teraz) już w latach 80 XX wieku nie radziły sobie z AGM-84 i bombami. Patrz na konflikt zbrojny Libia-USA i zatopienia/uszkodzenia libijskich okrętów (1986 rok). A patrząc co wyczyniało i wyczynia lotnictwo izraelskie nad Irakiem i Syrią (w latach 80 i obecnie terez nad Syrią) to OPL w znaczniej mierze produkcji radziecko/rosyjskiej nie jest w stanie obronić się przed tami atakami. Chyba łatwiej wykryć samolot niż pocisk manewrujacy?

QUOTE
Ale dla mnie nie jest istotne bo sprawę wyposażania OP w takie pociski przedstawiłem powyżej.

Dla mnie zaś kupowanie OP bez pocisków manewrujacych nie ma sensu.

QUOTE
Zwyczajnie uważam to za nieracjonalne wydawanie szczupłych środków. Jeżeli ma to być taki gratisowy bonus i producent OP wyposaży je w taki system w tej samej cenie co bez to niech będzie ale wątpię w taką opcję. Rola MW w konflikcie z wschodnim sąsiadem ( Rosja czy Ukraina) będzie wybitnie drugoplanowa więc moim zdaniem środki należy (w kategorii pocisków manewrujących) przeznaczyć dla lotnictwa i sił lądowych.
No i z tym się zgadzam - tylko po co wobec tego inwestować w marynarkę? 1,5-2 mld USD przecież można zainwestować w lotnictwo czy wojska lądowe - czyli tam gdzie rola w konflikcie zbrojnym będzie pierwszoplanowa.
6 214 dla Turcji ma kosztować 2-2,5 mld Euro.

QUOTE
Oczywiście nie oznacza to całkowitej rezygnacji z MW i OP bo te uważam za niezbędne ale w ich klasycznej roli czyli zwalczanie żeglugi i okrętów przy pomocy torped i min  ,skrytego wysadzania grup specjalnych itp.
Jakiej żeglugi? Żegluga do i z portów rosyjskich na Bałtyku koncentruje się wzdłuż południowych wybrzeży Szwecji do Cieśnin Duńskich i do Kaliningradu. Zaprawdę wystarczą patrolowce i ich rozwinięcie na zachód od Bornholmu aby kontrolować tą żeglugę. A Kalliningrad można odciąć artylerią dalekiego zasięgu. Plus lotnictwo wyposażone w pociski przeciokrętowe, po to aby jakiś silniejszy zespół okrętów nie próbował przegnać tych patrolowców. Dla mnie wojna na Bałtyku sprowadza się z resztą do przewagi w powietrzu. Kto będzie miał przewagę w powietrzu ten będzie panował na szlakach żeglugowych.

QUOTE
Mam wrażenie ,że niektórym z kolegów widzi się OP jako jakaś broń odwetu czy straszak wzorem izraelskich delfinów ale dla mnie jako byłego praktyka liczy się jak najskuteczniejszy sposób dostarczenia tej porcji trotylu do celu a nie przenoszenie wzorów z oceanicznych flot na nasze jeziorko i wydawanie na to pieniędzy potrzebnych gdzie indziej. Ale przekonajcie mnie smile.gif najlepiej liczbami i mapami bo na takie foldery reklamowe producentów to niestety jestem odporny z racji praktyki.

Więc ja właśnie patrzę na mapę:
1) My możemy korzystać z portów zachodniej i południowej Europy. Więc w przypadku zagrożenia naszych portów nie musimy z nich korzystać.
2) Mając patrolowce i lotnictwo ze względu na położenie jesteśmy w stanie przerwać żeglugę do portów rosyjskich na Bałtyku.
3) W przypadku gdy tej żeglugi nie będzie nasze lotnictwo będzie mogło walczyć nad lądem. 1 eskadra F-16 z pociskami przeciwokrętowymi gwarantuje nam, że żaden rosyjski zespół nawodny nie ma szans na zachód od Rozewia.
4) W przypdaku gdy tej żeglugi nie będzie do czego przydadzą się OP bez pocisków manewrujących? Przypominam - koszt ich zakupu to może wynieść do 2 mld USD. Po co mamy wobec tego wydać 2 mld USD?
5) Jeśli chodzi w ogóle o ilość przenoszenia trotylu do celu to konwencjonalne OP nie są tutaj rekordzistami wink.gif Niemieckie 214 mają do 12 torped i rakiet, 212 podobnie, szwedzkie Gotlandy do 16 torped (i lub miny). Z taką ilością uzbrojenia to na liniach zeglugowych też za długo nie powalczą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

34 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej