Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Samotny podróżnik w czasie, zasady BHP
     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 3/01/2018, 15:41 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 3/01/2018, 15:07)
Ilu Litwinów odwiedzających Kraków
*



Ale tu chodzi o przypadek, który może się zdarzyć, ale nie musi.
Jak się zdarzy, to leżysz.
Jeńcy to trochę inna sytuacja, bo nie będą odbiegać zbytnio od reszty mową i obyczajami.

Jest jednak inny sposób.
Odegrać kogoś z bardzo daleka.
Załóżmy z Hiszpanii.
Prawdopodobieństwo trafienia na drugiego Hiszpana w Polsce XII - XVIII wiecznej jest znikome, z czasem się zwiększa.
Natomiast mamy załatwiony problem z odmiennymi obyczajami, odmiennym strojem, obcym językiem.
Tu trzeba by znać choć trochę hiszpański, nawet ten współczesny i łacinę średniowieczną.
Po łacinie będziemy w stanie jakoś się dogadać, nawet pewne nieścisłości możemy tłumaczyć, że u nas tak jest. Hiszpańskiego nie będziemy używać, może od czasu do czasu zaklniemy żeby się nieco uwiarygodnić, polskiego nie znamy wcale. Tak przetrzymamy rok i nauczymy się jak miejscowi gadają.

Ten post był edytowany przez Aquarius: 3/01/2018, 15:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 3/01/2018, 15:46 Quote Post

Ryzyko mniejsze, ale też się może trafić wpadka. I to niekoniecznie dlatego, że spotkamy Hiszpana. Starczy Francuz, Flamand czy Włoch mówiący po hiszpańsku - i już robi się nieprzyjemnie...

Dlatego cały czas piszę, żeby - w miarę możliwości - jak najmniej udawać. Jak już naprawdę trzeba, to lepiej - niemowę albo wariata, a nie obcokrajowca...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 3/01/2018, 16:29 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 3/01/2018, 15:46)
Ryzyko mniejsze, ale też się może trafić wpadka.
*



Wpadka może się trafić zawsze.
Przed takim Francuzem znającym hiszpański zawsze możemy wytłumaczyć swą nieporadność w języku ojczystym długim przebywaniem na obczyźnie.
Natomiast pochodzenie z dalekiego kraju wyeliminuje bardzo istotną możliwość wpadki - realia epoki. Obcemu można więcej wybaczyć niż swojemu.
Naczytanie się książek i naoglądanie filmów nie zda się na wiele. Nikt, tak naprawdę, nie zna w szczególe realiów średniowiecza.
Nawet PRL może być problematyczny, naogląda się taki filmów Barei i będzie mu się wydawało, że wie o tym okresie wszystko.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 3/01/2018, 18:11 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 3/01/2018, 15:23)
Chłopi działali "wewnątrz systemu" - i najczęściej korzystali z czyjejś pomocy (najczęściej właściciela gruntów, który chciał ich samemu osiedlić u siebie...). A Tobie kto pomoże..? Teoretycznie są zawsze jacyś "ludzie luźni": Cygani, żebracy, złodzieje - ale przecież i oni są doskonale zorganizowani, jak nie w klany rodzinne, to w cechy i bractwa. Osoba całkiem z zewnątrz będzie budzić sensację. To nie jest współczesna Warszawa, gdzie pojedynczy człowiek jest niewidoczny w tłumie...
*




No ale ta osoba bedzie przecież z "zewnątrz" - jak się ogłosisz jakimś biednym mieszczaninem z Wroclawia bez koneksji wracającym z pielgrzymki do Św. Krzyża, któremu Duch Św. nakazał osiedlić się w Krakowie, albo że przejazdem jesteś, to jakie masz prawdopodobieństwo, że w tymże Krakowie Twoi rozmówcy spotkawszy kupca z Wrocławia wspomną o Tobie? I czy na pewno taki kupiec musi Ciebie znać? Wspomni, że nie zna - a mało to wytłumaczeń? "Mieszkałem czas krótki itp..."

Opcja cudzoziemca też jest dobra.

Ciekawe, co myślał człowiek, który jako pierwszy nauczył się pływać mimo patrzenia, jak wszyscy inni toną w wodzie...
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 4/01/2018, 9:08 Quote Post

Koleżanka abstrahuje od układu odniesienia!

Kładziesz się spać 4 stycznia 2018 roku. Budzisz się i... co właściwie? Ciemno (nie ma łuny świateł), zimno, do domu daleko. Skąd będziesz wiedzieć, który jest rok, gdzie jesteś, itd? Od tego trzeba zacząć, a nie od ogłaszania się jakimś mieszczaninem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
ptr1
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 98.356

Zawód: Uczeñ
 
 
post 4/01/2018, 9:17 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 4/01/2018, 9:08)
Koleżanka abstrahuje od układu odniesienia!

Kładziesz się spać 4 stycznia 2018 roku. Budzisz się i... co właściwie? Ciemno (nie ma łuny świateł), zimno, do domu daleko. Skąd będziesz wiedzieć, który jest rok, gdzie jesteś, itd? Od tego trzeba zacząć, a nie od ogłaszania się jakimś mieszczaninem...
*


Ja bym najpierw próbował dojść do jakichś zabudowań. Rok oszacowałbym po ubiorach ludzi oraz pojazdach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Jacpi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 941
Nr użytkownika: 76.416

Jacek Piorecki
 
 
post 4/01/2018, 9:33 Quote Post

QUOTE(ptr1 @ 4/01/2018, 10:17)
QUOTE(jkobus @ 4/01/2018, 9:08)
Koleżanka abstrahuje od układu odniesienia!

Kładziesz się spać 4 stycznia 2018 roku. Budzisz się i... co właściwie? Ciemno (nie ma łuny świateł), zimno, do domu daleko. Skąd będziesz wiedzieć, który jest rok, gdzie jesteś, itd? Od tego trzeba zacząć, a nie od ogłaszania się jakimś mieszczaninem...
*


Ja bym najpierw próbował dojść do jakichś zabudowań. Rok oszacowałbym po ubiorach ludzi oraz pojazdach.
*


Do najbliższych zabudowań możesz mieć i 100 kilometrów o ile po drodze nie natrafisz na głodnego misia albo watahę wilków . Brnąc przez moczary i bagna ( mówię tu o terenach dzisiejszej Polski ) . Są takie okresy kiedy budownictwo nie zmieniało się przez okres 500 lat drastycznie. Czyli rozrzut spory.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 4/01/2018, 10:22 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 4/01/2018, 9:08)
Koleżanka abstrahuje od układu odniesienia!

Kładziesz się spać 4 stycznia 2018 roku. Budzisz się i... co właściwie? Ciemno (nie ma łuny świateł), zimno, do domu daleko. Skąd będziesz wiedzieć, który jest rok, gdzie jesteś, itd? Od tego trzeba zacząć, a nie od ogłaszania się jakimś mieszczaninem...
*



W takim przypadku, wszystko zależy od czasów, do których Cię przeniesie.
Jeżeli do "wczoraj", nie ma większego problemu, jeżeli zbyt wcześnie, to pierwsi napotkani Cię zatłuką albo zwiążą i wsadzą do jakiegoś lochu jako chorego na umyśle.
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 4/01/2018, 10:45 Quote Post

Przeciez podróżnik w czasie sam decyduje, w jaki czas i w jakie miejsce go przeniesie. Wystarczy msza zaślubin królewskich albo koronacji w katedrze (kraj obojętny), i zgromadzeni ludzie nawet nie zauważą, że przybyła jedna osoba więcej - oczywiście zakłądając, że maszyna działa w sposób niezauważalny dla innych. Jeśli zas podróżnik świadomie wybiera miejsce odludne, to raczej przygotowany na niebezpieczeńśtwa.

Widze, że ostatnie sugestie to pod wrażeniem takich filmów jak "Podróż do przyszłości" czy "Terminator"...
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 4/01/2018, 15:33 Quote Post

Nigdzie nie było ograniczenia do "sam wybiera"! Tworzymy Ogólną Teorię. Taką, którą da się zastosować i do świadomej podróży w czasie i do wypadku całkiem nieprzewidzianego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 4/01/2018, 15:36 Quote Post

To chyba trzeba jednak oceniac oddzielnie. Jeśli nie masz wpływu na czas i miejsce podrózy, to włąściwie nie masz szans dobrze się na taką podróż przygotowac.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 4/01/2018, 16:00 Quote Post

Takiego przypadkowego podróżnika, któremu wydaje się, że co to nie on, a realu wychodzi gorzej niż średnio nieźle sportretował Pilipiuk w "Oku Jelenia".

Jedna z jego gorszych serii, między innymi przez to - niezbyt się wbija w nasze oczekiwania wielkiej przygody z podróżą w przeszłość i zmienianiem świata lub choćby z radzeniem sobie w sposób zadowalający. Inna sprawa to ciągłe interwencje kosmicznych nietoperzy (tym razem udających łasice).

To ja już wolę traktowanie "przeszłości" jako świata równoległego i danie podróżnikowi jakichś szans - grupy z którą się przenosi, najlepiej nieco bardziej przystosowanej do działania w sytuacjach nietypowych niż przeciętny XXI wieczny zjadacz czipsów (który będzie tej historii czytelnikiem).

Życie oczywiście szans nikomu dawać nie musi, ale skoro kosmiczne nietoperze zdecydowały się ingerować w czyjeś życie rzucając go w inny świat, to mogą mu przynajmniej zafundować jakiś wyrównywacz szans.

Inaczej skończy taki gdzieś schodząc na jakieś chróbsko czy ciężko pobity. Rola lokalnego wariata to w sumie wariant optymistyczny.

Jednym z fajniejszych rozwiązań jest tu przeniesienie en masse, tak jak w wątkach o PRL1914 czy IIIRP1938, których inspiracją są zdaje się powieści Webera z uniwersum 1632. Duży może więcej.

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 4/01/2018, 16:00
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 4/01/2018, 17:03 Quote Post

Oczywiście, że duży może więcej. Stąd w innych powieściach Webera - cykl Schronienie czy Imperium człowieka, gdzie też pojawiał się wątek swoistej "podróży w czasie" oraz daleko idącej ingerencji w zacofaną kulturę "podróżnik" nie był sam. Zignorowanie tej złotej zasady i beztroski, optymistyczny i indywidualistycznym pozytywizm w duchu Verne'a wątku o Kazimierzu IV w tym dziale były tym bardziej irytujące. Właśnie dlatego chciałem porządnie i systematycznie omówić realne opcje takiego samotnika. Nie są one ani zbyt liczne, ani zbyt świetlane...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 4/01/2018, 18:09 Quote Post

Tylko że co innego podróż człowieka z naszych czasów w przeszłość, a co innego "porwanie" kogoś z przeszłości i odstawienie go z powrotem.

 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 4/01/2018, 20:41 Quote Post

Wydaje mi się, że kobieta miałaby większe szanse na przeżycie pierwszego spotkania ze społecznością niż mężczyzna. Zawsze mogła zostać uznana za łup a nie zagrożenie.

W przypadku Europy przez długi okres można byłoby podawać się za osobę w pielgrzymce. Oni byli często nietykalni, mimo obcości.



Ten post był edytowany przez Elfir: 4/01/2018, 20:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

7 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej