Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojny średniowiecznego świata. Techniki Walki., Brian Todd Carey
     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 2/12/2008, 17:15 Quote Post

QUOTE(Łukasz Przybyło @ 2/12/2008, 10:55)
Lepsze tłumaczenie - to na pewno.
*


Ale i tak nie powala.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
mn319
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 104
Nr użytkownika: 7.316

 
 
post 4/12/2008, 15:57 Quote Post

Wg mojej subiektywnej opinii książka jest angielskim odpowiednikiem naszych książek p.Michałka tyle że bez kolorowych rysunków. Pod względem treści jest to mieszanina ciekawych informacji i sporych błędów. Co do mapek to niestety sporo z nich reprezentuje poziom radosnej twórczości CK kadeta Bieglera (herbu skrzydło bociana z ogonem ryby) – na pustym polu duża liczba kwadracików i strzałek z których niewiele wynika,już mapki w książkach p. Michałka były bardziej czytelne. Jeżeli chodzi o próby naukowego wyjaśniania jak formacja ma przewagę nad inną (kto kogo bije) są one bez sensu, autor powinien wiedzieć że w życiu a zwłaszcza na wojnie teoria to jedno a praktyka to co innego.
Zastanawiający przynajmniej dla mnie jest fakt że twórczość p. Michałka została bardzo mocno skrytykowana , a wobec tej książki opinie są raczej pozytywne. Czyby zagraniczne było lepsze od naszego ?

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Łukasz Przybyło
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 712
Nr użytkownika: 38.774

Stopień akademicki: dr n.w.
Zawód: analityk finansowy
 
 
post 4/12/2008, 17:29 Quote Post

QUOTE(mn319 @ 4/12/2008, 15:57)

Zastanawiający przynajmniej dla mnie jest fakt że twórczość p. Michałka została bardzo mocno skrytykowana , a wobec tej książki opinie są raczej pozytywne. Czyby zagraniczne było lepsze od naszego ?

Pozdrawiam
*



Ja do krytyków nie należałem - wręcz przeciwnie wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 11/12/2008, 20:33 Quote Post

QUOTE(mn319 @ 4/12/2008, 16:57)
Jeżeli chodzi o próby naukowego wyjaśniania jak formacja ma przewagę nad inną (kto kogo bije) są one bez sensu,  autor powinien wiedzieć że w życiu a zwłaszcza na wojnie teoria to jedno a praktyka to co innego.
*


Wyjątki zawsze się zdarzają. Przypominam, że przy pisaniu owej książki autor wziął sobie za główny cel właśnie ogólne przedstawienie wzajemnych zależności pomiędzy czterema podstawowymi rodzajami wojsk oraz tym jak ewoluowały one na przestrzeni wieków. I temu właśnie służą zamieszczone w pracy schematy, bo rozumiem, że to do nich pijesz?

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Belizariusz_Scypion
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 565
Nr użytkownika: 39.284

Stopień akademicki: magister historii
Zawód: zolnierz/ kickboxer
 
 
post 19/08/2009, 20:47 Quote Post

Witam!

Książka przedstawia w dużym skrócie najważniejsze bitwy średniowiecza. Nie ma w niej omówionych całych kampanii. Opisy bitew są porządne poza kilkoma wyjątkami. Dużym plusem są nowatorskie mapki, choć mają kilka błędów, ale wynikłych chyba z winy tłumacza. Ogółem książka jakich mało na polskim rynku wydawniczym. Godna polecenia dla początkujących pasjonatów.

Ten post był edytowany przez wysoki: 13/02/2016, 17:52
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 20/08/2009, 1:06 Quote Post

QUOTE(Belizariusz_Scypion @ 19/08/2009, 21:47)
Witam!

Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce B.T.Careya pt.Wojny średniowiecznego świata. Techniki walki. Bellona 2008. ISBN 978-83-11-11158-5.

Książka przedstawia w dużym skrócie najważniejsze bitwy średniowiecza. Nie ma w niej omówionych całych kampanii. Opisy bitew są porządne poza kilkoma wyjątkami. Dużym plusem są nowatorskie mapki, choć mają kilka błędów, ale wynikłych chyba z winy tłumacza. Ogółem książka jakich mało na polskim rynku wydawniczym. Godna polecenia dla początkujących pasjonatów.
*


Eee tam. Tom II jest taki średniej klasy. Brak choćby jednego zdania o takich bitwach jak np. Kosowe Pole, Kulikowe Pole, Ankara, Grunwald, po prostu nie jest godny pochwały. Za to rzeczona książka to z pewnością dobry przykład kombinacji syntezy wojskowości średniowiecznej z analizami taktycznymi kilkudziesięciu wybranych batalii. Ale tak jak mówię, brakuje mi w niej jeszcze przynajmniej kilkunastu bitew. Poza tym autor niepotrzebnie "wyjeżdżał" aż do Wojny Trzydziestoletniej. W sumie zaznaczyłem opcję "średnia"; kiedyś trochę lepiej mi się podobała.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Świętosław
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.555
Nr użytkownika: 28.302

 
 
post 20/08/2009, 7:27 Quote Post

Jak dla mnie książką jest co najwyżej średnia, opisy bitew są dokładne, zbyt dokładne jakby za daleko nie szukać bitwa pod Legnicą.

Pisanie bardzo wielu mitów dotyczących broni:
Muszkiety przebijające każdą zbroje, albo strefa śmierci ostrzału angielskich łuczników 200m metrów.

Dziwne tezy, o stworzeniu pierwszych dragonów przez Gustawa Adolfa.

Dziwne opisanie dowodzenia w bitwach, jakby do były nasze czasy.
Z dokładnymi planami taktycznymi, i jakby dowódca miał taki ogromny wpływ na postępowanie swoich wojsk.

W praktycznie każdej bitwie forsowanie tezy o wyższości wojsk mieszanych nad jednolitymi, z pominięciem w książce większości dużych bitew które temu przeczyły.

Dziwne sformułowania, chociaż to może być wina tłumaczenia, jak np Kirasjerzy którzy są jazdą bez pancerza i strzelającą, którą zresztą później nazywa się rajtarami wink.gif

Zaliczenie bitew XVI wiecznych do średniowiecza jeszcze mogę zrozumieć ale czemu według autora bitwy wojny 30-letniej mają być dopiero wczesną nowożytnością, i co one w ogóle robią w tej książce.


A tak na koniec zastanawia mnie czemu, wydano książkę napisaną przez Amerykanina, co to w europie nikt nie napisał książki o podobnej tematyce ?


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 20/08/2009, 17:54 Quote Post

QUOTE(Świętosław @ 20/08/2009, 8:27)
Jak dla mnie książką jest co najwyżej średnia, opisy bitew są dokładne, zbyt dokładne jakby za daleko nie szukać bitwa pod Legnicą.
*


No, to prawda. Wygląda na to, że taki Carey zdołał więcej na jej temat ustalić niż pan Maroń. respekt.gif wink.gif
QUOTE(Świętosław @ 20/08/2009, 8:27)
Dziwne opisanie dowodzenia w bitwach, jakby do były nasze czasy.
Z dokładnymi planami taktycznymi, i jakby dowódca miał taki ogromny wpływ na postępowanie swoich wojsk.
*


Ee, na początku I tomu wspomina o Clasewitzowym "tarciu". wink.gif
QUOTE(Świętosław @ 20/08/2009, 8:27)
Dziwne sformułowania, chociaż to może być wina tłumaczenia, jak np Kirasjerzy którzy są jazdą bez pancerza i strzelającą, którą zresztą później nazywa się rajtarami wink.gif
*


Tłumaczenie faktycznie kiepskie. dry.gif
QUOTE(Świętosław @ 20/08/2009, 8:27)
czemu, wydano książkę napisaną przez Amerykanina, co to w europie nikt nie napisał książki o podobnej tematyce ?
*


Podobno to Amerykanie piszą najlepsze książki historyczne, choć ja uważam, że Niemcy. rolleyes.gif

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
koewa
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 44
Nr użytkownika: 87.000

 
 
post 20/06/2018, 12:02 Quote Post

A propos terminologii, czy ciągłe używanie wyrazu "lansjerzy" jest aby poprawne po polsku? To automatyczne tłumaczenie ang. "lancers".
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 21/06/2018, 21:56 Quote Post

QUOTE(koewa @ 20/06/2018, 13:02)
A propos terminologii, czy ciągłe używanie wyrazu "lansjerzy" jest aby poprawne po polsku? To automatyczne tłumaczenie ang. "lancers".
*


A to zależy w co byli uzbrojeni ci "lancers" wink.gif.

Bo problem z j. angielskim i naszym polega przykładowo na tym, iż angielska "lance": https://en.wikipedia.org/wiki/Lance to może być polska kopia: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kopia_(bro%C5%84)
Stąd natknąłem się i na takiego tłumacza, który przełożył, iż podstawową bronią rycerza była lanca, od której pochodzi nazwa podstawowej jednostki taktycznej rycerstwa - lancy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

3 Strony < 1 2 3 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej