Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Eva Braun, Towarzyszka życia/zona Hitlera
     
Chantal
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 28.300

 
 
post 7/02/2007, 14:41 Quote Post

Kim była Ewa Braun? Co naprawdę łączyło ją z Hitlerem? Czy pociągałą ją władza jaką posiadał? Na te i wiele innych pytań trudno znaleźć odpowiedź, gdyż jedne publikacje przedstawiają Ewę jako zimną i wyrahowaną kobietę, inne jako niezbyt inteligentną, pustą, rozkapryszoną pannicę, a jeszcze inne jako ciepłą i bezinteresownie oddaną towarzyszkę Hitlera. Gdzie leży prawda?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Nerwa
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 247
Nr użytkownika: 25.708

Przemyslaw
Stopień akademicki: magister
Zawód: prawnik
 
 
post 14/02/2007, 15:53 Quote Post

QUOTE(Chantal @ 7/02/2007, 14:41)
Kim była Ewa Braun? Co naprawdę łączyło ją z Hitlerem? Czy pociągałą ją władza jaką posiadał? Na te i wiele innych pytań trudno znaleźć odpowiedź, gdyż jedne publikacje przedstawiają Ewę jako zimną i wyrahowaną kobietę, inne jako niezbyt inteligentną, pustą, rozkapryszoną pannicę, a jeszcze inne jako ciepłą i bezinteresownie oddaną towarzyszkę Hitlera. Gdzie leży prawda?
*


David Irving w "Wojnie Hitlera" poświęcił jej trochę miejsca, interesujące, polecam. Podobnie Guido Knopp w "Hitler, dziedzictwo zła" zawarł swoje spostrzeżenia co do tej osoby.
Dla mnie była i trochę rozkapryszona i trochę wyrachowaną osobą. Koniecznie chciała zająć u boku A.H. miejsce po Geli Raubal. Politycznie niezorientowana i nigdy nie wtrącała się do polityki. Koniec końców została do końca przy Hitlerze w oblężonym Berlinie i razem z nim zakończyła żywot (może się domyślała co czeka go, a może miłość, że aż łza się kręci???). Generalnie Hitler trzymał ją z dala od spraw związanych z bieżącą polityką. Wielokrotnie podkreślał, nawet w jej obecności, że inteligentny mężczyzna winien mieć przy swoim boku kobietę niezbyt rozgarniętą, żeby uniknąć problemów!
pozdrawiam

 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
gosc
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 147
Nr użytkownika: 8.567

BANITA OD 2008 R.
Zawód:
 
 
post 31/07/2007, 14:30 Quote Post

Eva Braun była nikim, ruchomym elementem scenografii Hitlera. Nie istniała nawet dla najwęższego kręgu, który nazywał ją nic nieznaczącym skrótem EB.

Jedyne co po niej pozostało, to kolorowe, a jednak bezbarwne filmy.

.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 8/08/2007, 20:26 Quote Post

Zgodze sie z przedmowcą.A o tym jak niewiele Eva znaczyła swiadczy fakt,ze generał H.Guderian dowiedział sie o tym zwiazku dopiero w alianckiej niewoli.Ten sam Guderian,ktory w ostatnich miesiacach był szefem sztabu OKH i przebywał w towarzystwie Hitlera codziennie składajac mu dzienne raporty i biorac udział w jego naradach.
Przyznam,ze zdumiewał mnie ten ich slub.Po coż on im był potrzebny w ostatnich chwilach zycia?I choc daleki jestem od dawania wiary jakims spiskowym teoriom to nowe swiatło na ten slub rzuca teza Bogusława Wołoszanskiego.Ten znany dziennikarz twierdzi mianowicie,ze Eva mogła przezyc,a to ciało znalezione przy Hitlerze to wcale nie była jego swiezo poslubiona zona.Od razu nasuwa sie pytanie-co aż tak cennego mogła miec Eva,ze zdecydowano by sie na taka mistyfikacje?Odpowiedz wydaje sie byc tylko jedna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
gosc
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 147
Nr użytkownika: 8.567

BANITA OD 2008 R.
Zawód:
 
 
post 9/08/2007, 11:46 Quote Post

QUOTE(adamos2006 @ 8/08/2007, 20:26)
Odpowiedz wydaje sie byc tylko jedna.
*

Nawet domniemany ojciec domniemanego dziecka by się znalazł w osobie Hermanna Fegeleina. Domniemanie macierzyństwa zawiera "Teczka Hitlera; materiały wieloletniego śledztwa utajnionego przez Stalina", ISBN 83-247-0047-1

Wg. znanych relacji Eva Hitler otruła się kwasem pruskim (chem. HCn), jej ciało spalono w ogrodzie Kancelarii Rzeszy, a resztki zagrzebano. Z jej doczesnych ruchomości zidentyfikowano tylko fragment sztucznego uzębienia (o czym w dyskusji w temacie śmierci Hitlera).

Cała reszta jest nieznana, z czego skrzętnie korzystają publicyści, w tym i p. Wołoszański.

.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 9/08/2007, 16:01 Quote Post

Wiesz chociaz to,ze Eva pozostawała pod urokiem Fegeleina to fakt powszechnie znany,to jakos wczesniej nie pomyslałem o nim w kontekscie rzekomego ojcostwa,ich zwiazek to raczej zwykła plotka.Bo dlaczego wykluczasz kandydature najbardziej sie nasuwajacą czyli samego Hitlera?Przeciez pomimo tego,ze zarzucano mu najwieksze dewiacje-od homoseksualizmu po koprofilie to najprawdopodobniej jego pozycie z Eva było całkiem normalne,tak przynajmniej twierdziła chocby pokojowka Evy-Anna Plaim czy Margarete Mitlstrasser.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
gosc
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 147
Nr użytkownika: 8.567

BANITA OD 2008 R.
Zawód:
 
 
post 10/08/2007, 14:26 Quote Post

Zarzuty dewiacji seksualnych Hitlera były i są adekwatne do poziomu mentalnego ich wymyślaczy (bo twórczością to trudno nazwać). Opinie pań Evy-Anny Plaim czy Margarete Mitlstrasser dotyczą zapewne lat przedwojennych kiedy to miały czas plotkować o cudzym łóżku. Rzecz znamienna, że tak samo jak wśród ludzi nieznających Hitlera osobiście rozpowszechniany jest obraz człowieka potwora, tak wśród osób które obcowały z nim na co dzień pokutuje obraz gentlemena, troskliwego szefa, no i na pewno nie impotenta.

Oczywiście masz rację co do kolejności sukcesji, ale to o czym tu dyskutujemy, to niestety spekulacja, albowiem, rzecz w przenośni i dosłownie dotyczy potencji. Pod kuratelą Morella, Hitler był wrakiem naszprycowanym środkami pobudzającymi (amfetamina, kokaina, atropina, strychnina) i uspokajającymi (belladonna) jednocześnie, lub na zmianę w zależności od spodziewanego efektu. Kuracja ta, stres, wycieńczenie psychiczne i parkinsonizm rokują przy ojcostwie jak najgorzej.

Problemów takich nie miał Fegelein, a i Eva była mu przychylna. Myślę, że w razie wygranej wojny, Hitler nie wyparłby się dla dobra zwycięskich Niemiec rasowego blond-nordyka nawet z nieprawego łoża. Mało, stałby się wzorowym ojcem. (O odmiennym stanie Evy mówi pojmany przez Rosjan bodaj SS-man ze ścisłego kręgu, ale mówi to tylko jedna osoba - szczegóły w cytowanej wyżej książce).

.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 10/08/2007, 19:40 Quote Post

Rzeczywiscie na skutek kuracji doktora Morella Hitler stawał sie wrakiem i musiało sie to odbic rowniez na jego zdolnosciach prokreacyjnych.Ale z faktu,ze Eva prosiła dr Morella o przepisanie Hitlerowi jakiegos srodka poprawiajacego potencje mozna wyciagnąc dwa wnioski.Po pierwsze Hitler musiał miec z tym rzeczywiscie problem[co nie dziwi wziąwszy pod uwage jego stan psycho-fizyczny],ale po drugie to dowod,ze łączyły ich intymne stosunki[w przeciwnym wypadku Eva szukałaby kochanka,a nie afrodyzjaku dla Adolfa].
Z druga czescia Twojej wypowiedzi raczej nie moge sie zgodzic.Trudno mi sobie wyobrazic,by Hitler przyjął ze spokojem fakt,iz jest rogaczem.O czuje,ze wpadłby w taki szał,ze jego słynne kłotnie z generałem Guderianem byłyby przy tym jak niewinne sprzeczki dwoch starszych gentlemenow.Przypomnij sobie w jaka on wpadał złosc,gdy widział zainteresowanie Evą ze strony innych mezczyzn nie znajacych wzajemnych relacji miedzy nią,a Hitlerem.Zreszta w podobnym[jesli nie wiekszym]stopniu on był zazdrosny wczesniej o Geli Raubal.
Nie widze tez go w roli wzorowego tatusia.Wyobrazasz sobie Hitlera zmieniajacego pieluszki i czytajacego dziecku bajki braci Grimm?Jakie wartosci przekazałby on dziecku?Zauwaz,ze on nie miał przyjacioł[pomijajac moze w młodosci A.Kubizka],miał towarzyszy partyjnych,podwładnych,liczne grono klakierow,ale nie przyjacioł,z ktorymi mogłby porozmawiac tak szczerze,od serca.Mam jego "Rozmowy przy stole"-w ksiazce tej nie ma,ani jednej dyskusji rozumianej jako dialog i swobodna wymiana mysli,to kilkaset stron wyłacznie jego monologow.Zwiazek z Eva tez ukrywał nawet wobec najblizszych.Jeszcze raz powroce do "Rozmow przy stole"-sa tam fragmenty interesujace,sa i nudne,nie mało jest odpychajacych czy wrecz ohydnych[o chrzescijanstwie].Ale,jak pamietam,to co rzuciło mi sie w oczy to brak u niego uczuc wyzszych.Bije od niego chłod emocjonalny.Dla niego liczy sie tylko skutecznosc,trzeba byc bezwzglednym,nie ma miejsca na litosc i wspołczucie.Pewnie,czasami tak własnie trzeba,ale to nie moze byc regułą.I z tych powodow mysle,ze Hitler nie byłby dobrym ojcem.Prędzej takim pokroju Himmlera,ktory pakował 2 czy 3-letnie dziecko do samolotu bo "prawdziwy Aryjczyk musi byc twardy",a jak mu Schellenberg powiedział,ze w ten sposob to tylko moze wywołac u dziecka nerwice i histerie to Himmler odparł zdziwiony,ze nie wziął tego pod uwage.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Florentynka
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 33.061

 
 
post 10/08/2007, 20:12 Quote Post

a mnie co do Evy interesuje jeszcze jedna kwestia- a mianowicie- ona była przecież Żydówką. Dlaczego Hitler mordowal wszystkich Żydow a z tą uczynił swoją kochanką, a potem żoną?? Chyba na prawdę musiała zrobić na nim wrażenie albo miał związane z nia jakieś plany, albo nie wiedział co robi...
Poza tym, tak na marginesie to niezłą miała hacjendę w Świeradowie Zdroju.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 10/08/2007, 22:19 Quote Post

QUOTE(Florentynka @ 10/08/2007, 21:12)
a mnie co do Evy interesuje jeszcze jedna kwestia- a mianowicie- ona była przecież Żydówką.
*


Z niej to akurat była taka Zydowka jak ze mnie jest kosmita.

Obydwie zainteresowane tym tematem strony: wypisywanie tez niepodbudowanych historycznymi materialami zrodlowymi stoi w sprzecznosci z charakterem tego dzialu Forum.
MODERATOR N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/08/2007, 12:41
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
bobby sands
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 9.957

bobby sands
Zawód: bojownik
 
 
post 12/08/2007, 23:03 Quote Post

Niezle jaja z Ewa Braun jako Zydowka.Cos jak zydowska babcia Hitlera i zydowski ojciec Heydricha.Skad Florentynka ma te newsy wink.gif ?
Romans z Fegeleinem,rzekoma ciaza,coz,wszystko ma jakas doze prawdopodobienstwa.Hitler od poczatku wojny wykazywal w coraz wiekszym stopniu zanik libido,w dodatku sytuacja na froncie i kuracje Dr.Morella sprawily ze stal sie starcem.W takiej sytuacji nie trzeba byc profesorem historii,a raczej znac zwykle zycie zeby przypuszczac,ze zaniebdywana kobieta mogla miec romanse,aczkolwiek skutki dla niej i potencjalnego casanovy moglo miec to oplakane.
Dwor Hitlera z Obersalzbergu bylo to towarzystwo wzajemnej adoracji,hermetyczne srodowisko.Wszystko co po wojnie o tym napisano zawsze mialo posmak taniej sensacji,dlatego Ewa Braun jest mimo wszystko postacia tajemnicza.Nie byla "first lady" w dzisiejszym znaczeniu tego slowa;opinia publiczna o jej istnieniu dowiedziala sie dopiero po wojnie,niemiecka prasa kolorowa epatowala mnostwem plotek na jej temat po 45 roku dlatego ciezko oddzielic prawde od falszu.
Hitler jako przywodca byl zawsze sam,takiego siebie przedstawial narodowi,chcac pokazac ze nie ma zycia prywatnego,dlatego Ewa Braun byla ukrywana.
Osobiscie uwazam ze nie mogla byc szczesliwa w zyciu,byla na miejscu na ktorym chcialoby byc milion Niemek,a oprocz korzysci materialnych
nie wyniosla nic,umierajac mlodo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
FaiThHeALeR
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 39
Nr użytkownika: 21.520

Sebastian Ambroziak
 
 
post 25/08/2007, 12:35 Quote Post

Zgadzam się z powyższym postem. Zwłaszcza żydowskie pochodzenie Ewy, zakrawa juz o paradoks. Nigdy nie śmiałbym zabrać zdania w temacie, o którym nie mam "zielonego" pojęcia, by nie wystawić się na śmieszność, ale niektórzy muszą mówić, tylko dla samej idei mówienia:).
Na rynku istnieje jedna pozycja, która poważnie traktuje Ewę, a jest nią "Przegrane życie Ewy Braun" - Angeli Lambert. W pozostałych pozycjach, zwłaszcza biografiach Hitlera, Ewa jest usytuowana na drugim planie, zgodnie ze swoim marginalnym znaczeniem politycznym. Jest jedynie towarzyszką Hitlera. Wydaje mi się jednak, iż pomimo swej uległości w stosunku do Hitlera, musiała odcisnąć jakieś piętno na Hitlerze, jak każda kobieta na każdym mężczyźnie i odwrotnie. Czyż ja sam nie byłbym innym człowiekiem, gdybym nie żył na co dzień w związku z moją kobietą?
Jeżeli chodzi o Ewę, to godnym współczucia jest jej żywot, zwłaszcza to bezustanne życie w cieniu i niepewności. Natomiast nie dziwię się Hitlerowi, iż związał się z tą kobietą, bo czyż nie jest miło przebywać w towarzystwie sympatycznej, wesołej, żywiołowej kobiety? Bo taka była panna Braun. Miała ona swoją funkcję do spełnienia i spełniła ją - skoro Hitler zdecydował się w krytycznym momencie na ślub, jakby chciał jej wynagrodzić te wszystkie lata cierpień. Hitler nie potrzebował politykującej kobiety, pierwszej damy która by spełniała funkcje reprezentacyjne, wydaje mi się, iż on potrzebował rozluźniającego flirtu, rozmowy "o pierdołach", która sprowadzałaby jego stan psychiczny do równowagi. Może szukał namiastki ciepła w swoim życiu. Bo nawet taka kreatura potrzebuje ciepła. Gdy wracam z pracy do domu, nie rozmawiam z żoną o sprawach zawodowych, bo na dłuższą metę popadłbym w pracoholizm lub w depresję - bo przecież nie temu służy małżeństwo.
Wydaje się, iż Ewa gdyby tylko tego na prawdę chciała, mogłaby pewnie wpłynąć na niektóre decyzje polityczne Hitlera, jednak nigdy nie próbowała tego robić, z małymi - mało-istotnymi wyjątkami, dlatego też w poważnych pozycjach o A.H. staje się postacią drugoplanową. A książka Angeli Lambert zdaje się być na pewien sposób trybutem dla Ewy Braun i cieszę się, że powstała taka pozycja, bo ewidentnie brak było takiej pozycji na rynku, a wnosi przecież ona wiele, choćby dla postrzegania samego Hitlera, poprzez pryzmat Ewy Braun.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
ewanement
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 35.091

ewa czerwinska
Zawód: student
 
 
post 25/09/2007, 22:32 Quote Post

Witam! Chciałabym sie dowiedzieć czegos na temat domu Ewy Braun w Pobierowie. Będac tam na wakacjach dowiedziałam sie od "tubylców" o ruinie domu znajdującego się w lesie nad brzegiem morza. Trafic tam mozna bez problemu, dom wyglada jak wiele innych przedwojennych domków letniskowych. Wiadomo tyle, ze EB była tam mało razy i na krótko. Nie znalazłam w internecie o tym domu zadnych wzmianek a jednak, jeśli to prawda, to wydaje się to byc interesującym tematem.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 27/09/2007, 0:28
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 26/09/2007, 10:38 Quote Post

QUOTE
Zarzuty dewiacji seksualnych Hitlera były i są adekwatne do poziomu mentalnego ich wymyślaczy (bo twórczością to trudno nazwać). Opinie pań Evy-Anny Plaim czy Margarete Mitlstrasser dotyczą zapewne lat przedwojennych kiedy to miały czas plotkować o cudzym łóżku. Rzecz znamienna, że tak samo jak wśród ludzi nieznających Hitlera osobiście rozpowszechniany jest obraz człowieka potwora, tak wśród osób które obcowały z nim na co dzień pokutuje obraz gentlemena, troskliwego szefa, no i na pewno nie impotenta.

To ciekawe dlaczego jego siostrzenica Geli popełniła samobójstwo? Wąpię, ze gdyby widziała w nim gentlemana czy czułego człowieka, a nie potwora posunęłaby się do tego co ostatecznie zrobiła.

Geli nie jest tematem tego watku. Proponuje zalozyc oddzielny.
MODERATOR N_S




Ten post był edytowany przez Net_Skater: 27/09/2007, 0:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
bobby sands
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 9.957

bobby sands
Zawód: bojownik
 
 
post 28/09/2007, 23:03 Quote Post

Co do domku Ewy Braun w Pobierowie to istotnie stoi.Cztery sciany dach,nic poza tym.Tez od miejscowego sie o tym dowiedzialem,bylem,sprawdzilem.Nigdy nigdzie nie natrafilem na jakies slady potwierdzajace ze Ewa Braun tam mieszkala,ale moze cos w tym jest.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

6 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej