Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
12 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Herman Goering, Dowódca Luftwaffe, Marszałek Rzeszy
     
josip
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 244
Nr użytkownika: 3.146

 
 
post 9/02/2005, 15:42 Quote Post

Z zeznań najbliższych współpracowników H. Goeringa wynika, że miał on wręcz obsesję na tle starożytnych Rzymian. Bywało, że Goering biegał po swoich ogrodach odziany w togę starorzymskiego senatora, z wieńcem laurowym na głowie i pierścieniami, które miał na wszystkich palcach u rąk i nóg. Zachowywał się tak zapewne wtedy, gdy sobie(krótko mówiąc) przyćpał.
Jednakże nie mogę się zgodzić, że był nieudolnym tchórzem. Już choćby sam wspomniany słynny "Czerwony baron" von Richthofem nie brałby do swojej eskadry durnia, a Goering należał do jego najlepszych pilotów. Sama ilość tzw."strąceń",zapisane na koncie Goeringa mówi sama za siebie. Ponadto jego wysokie odznaczenia za udział w I.W.Ś. to również dowód. Niemcy nie zwykli byli rozdawać tego czym się szczycili - nieudacznikom.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Akaki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 521

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 9/02/2005, 16:25 Quote Post

Szanowni gloryfikatorzy. To że malował sobie paznokcie, usta i chodził w fikuśnych fatałaszkach nie ma dla Was znaczenia. Niektórzy nazywają go wręcz pederastą, ale mniejsza z tym. Można też oczywiście pominąć anegdotkę, kiedy na poważnie proponował konstruowanie betonowych lokomotyw. To, że zawsze przychodził na zebranie nieco później, najpierw wysłuchawszy od swojego informatora stanowiska Hitlera, by następnie przedstawić identyczne, pewnie też Was nie rusza. Ani też to, że nie zrobił kompletnie nic by unowocześnić i zmodernizować Luftwaffe.

Napiszę zatem jeszcze takie coś: w końcowym okresie wojny w Luftwaffe było blisko milion "darmozjadów", administracji, biurokracji i kadry, która mie miała kompletnie nic do roboty. Chciano wcielić ich do Wermahtu. Ale jaśnie oświecony Goring najpierw załatwił zmniejszenie liczby zabranych "mu" ludzi o 600tyś, a następnie całkowicie zawetował pomysł. Gdyby frontowe dywizje uzupełnić takimi żółtodziobami pod okiem weteranów szybko nabyliby doświadczenia. Ale nie. Goring nie chciał ich oddać, i powstały Dywizje Polowe Luftwaffe. Żółtodzioby dowodzone przez żółtodziobów szły na pierwszą linię frontu. Genialne, nieprawdaż? Cóż za iskra błyskotliwości, cóż za maesteria i zmysł militarny Marszałka Rzeszy.

Żałosne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 10/02/2005, 5:20 Quote Post

QUOTE
Szanowni gloryfikatorzy.

Itp itp. Uzytkownik Akaki jest w bledzie - bo takich tutaj nie ma. Proponuje wiec zrezygnowanie z emocjonalnego "traktowania" dyskutantow.
QUOTE
Napiszę zatem jeszcze takie coś: w końcowym okresie wojny w Luftwaffe było blisko milion "darmozjadów", administracji, biurokracji i kadry, która mie miała kompletnie nic do roboty. Chciano wcielić ich do Wermahtu. Ale jaśnie oświecony Goring najpierw załatwił zmniejszenie liczby zabranych "mu" ludzi o 600tyś, a następnie całkowicie zawetował pomysł. Gdyby frontowe dywizje uzupełnić takimi żółtodziobami pod okiem weteranów szybko nabyliby doświadczenia. Ale nie. Goring nie chciał ich oddać, i powstały Dywizje Polowe Luftwaffe. Żółtodzioby dowodzone przez żółtodziobów szły na pierwszą linię frontu. Genialne, nieprawdaż? Cóż za iskra błyskotliwości, cóż za maesteria i zmysł militarny Marszałka Rzeszy.

Powyzsza informacja nie w pelni odpowiada faktom i nie jest poparta zrodlami. Postaram sie te luki wypelnic.

"Ci ktorzy wstapia do tego korpusu - powiedzial Goering - musza to zrobic z przekonaniem. Dla zasluzonych w boju, beda awanse i odznaczenia". Ponad 250 tysiecy zolnierzy Luftwaffe odpowiedzialo na ten apel. Wiekszosc z nich polegla na Froncie Wschodnim.
W 1942 r. Hitler polecil aby Goering udostepnil 50 tys. zolnierzy Luftwaffe celem zasilenia Wehrmahtu ktory na skutek powaznych strat w 1941 r. (ponad 750 tys. zolnierza) desperacko potrzebowal uzupelnien. Jednostki bojowe pierwszego rzutu byly mocno uszczuplone a na dodatek rozwijajaca sie krwawa bitwa o Stalingrad wymagala ciaglych uzupelnien dla 6 Armii.
Polowe jednostki Luftwaffe nie byly zreszta nowoscia na Froncie Wschodnim. Juz pierwszej zimy (1941/42) Goering wyslal na wschod kilkanascie pulkow polowych Luftwaffe celem zatkania dziur w froncie. W okresie styczen/luty 1942 r., zostalo utworzonych siedem pulkow, kazdy w sile 4 batalionow z artyleria. Rozlokowane zostaly na roznych odcinkach frontu. Jeden z pulkow bral udzial w akcjach kolo Demjanska. Pulki nr 1,2,3 i 4 utworzyly polaczona grupe bojowa dowodzona przez. gen. Meidla. Po dluzszym udziale w walkach na froncie, grupa gen. Meidla zostala przesunieta na tyly i wziela udzial w wielu operacjach przeciw lokalnej partyzantce. Czesc grupy, zasilona 5 pulkiem polowym Luftwaffe zostala zreorganizowana jako 1 Dywizja Polowa Luftwaffe. Na poczatku 1943 r. pozostalosc grupy bojowej gen. Meidla zostala zreorganizowana w 21 Dywizje Polowa Luftwaffe.
Pojawienie sie jednostek polowych Luftwaffe spotkalo sie z krytyka wyzszych oficerow Wehrmachtu, szczegolnie ze strony gen.gen. von Mansteina i Warlimonta. Wedlug nich, zolnierze Luftwaffe przyniesliby wiecej pozytku jako uzupelnienia dla jednostek Wehrmachtu - niz jako nowe jednostki wojskowe z niewystarczajaca iloscia wlasciwie wyszkolonej kadry oficerskiej.
Dywizjom polowym Luftwaffe brakowalo wyszkolenia piechoty, ich wyposazenie bylo mizerne, sluzby kwatermistrzowskie niespolmiernie male co do potrzeb, srodkiem transportu byly glownie bryczki konne a artyleria czesto pamietala czasy I wojny. Sila bojowa takiej dywizji byla mniejsza od polowy sily bojowej zwyklej dywizji Wehrmachtu. No i wyszkolenie ... Zolnierze Luftwaffe reprezentowali znacznie nizszy poziom w wyszkoleniu piechoty niz zolnierze Wehrmachtu. Minimalna ilosc oficerow i podoficerow miala przyzwoite wyszkolenie w taktyce dzialan piechoty. Palaca koniecznosc zatykania dziur na Froncie Wschodnim powodowala, ze nieprzygotowane jednostki polowe Luftwaffe byly rzucane jak najszybciej na front, czy to w akcjach kolo Stalingradu czy to w zamarznietych okopach Grupy Armii Polnoc.
Rezultatem takich dzialan byly niepowodzenia i katastrofy. 25 listopada 1942 r. 8 Dywizja Polowa Luftwaffe po wyladowaniu sie z pociagow w Morozowsku, rozpoczela marsz wsrod zamieci snieznej w kierunku Stalingradu. W krotkim czasie, dywizja zostala zmasakrowana przez zastepy T-34 ktore w tym czasie przelamaly linie frontu.
2 Dywizja Polowa Luftwaffe miala nieszczescie znalezc sie na glownym kierunku uderzenia sil marszalka Zukowa na 9 Armie Wehrmachtu kolo Rzewa i zostala doslownie "rozjechana". Ocalale formacje Luftwaffe zostaly odeslane na tyly do akcji przeciwpartyzanckich a Wehrmacht nasilil swoja krytyke, uwypuklajac beztroskie marnowanie nieprzygotowanego do akcji zolnierza. Podkreslano tez, ze istnienie formacji polowych Luftwaffe bylo niczym innem jak przejawem chorych ambicji Tlustego Hermanna. Padaly rozne sugestie. Gen. Meindl proponowal tworzenie specjalnych grup uderzeniowych wspolpracujacych z dywizjami pancernymi. Gen. Petersen widzial w nich material na nowe dywizje spadochronowe. Feldmarszalek von Manstein uwazal, ze powinny one zostac wlaczone w sklad Wehrmachtu. Hitler zaakceptowal sugestie Feldmarszalka. Marzenia Goeringa o stworzeniu lotniczej kopii Waffen SS skonczyly sie.
Dywizje Luftwaffe staly sie dywizjami Wehrmachtu i natychmiast poddane zostaly solidnemu szkoleniu i wymianie oficerow. Goering probowal przesunac czesc jego zolnierzy (glownie do sil przeciwlotniczych) ale w lecie 1944 r. Luftwaffe ponownie otrzymalo polecenie przeniesienia czesci personelu do Wehrmachtu a nawet do Waffen SS. Niektore korpusy pancerne SS w Normandii zawieraly setki zolnierzy z uzupelnien z Luftwaffe. Piec dywizji polowych Luftwaffe pozostalo w silach obsadzajacych Wal Atlantycki. 16 i 17 Dywiza Polowa zostaly kompletnie zniszczone w walkach w Normandii. 18 Dywizja Polowa, wyslana na front w sierpniu 1944 r., przestala istniec w czasie odwrotu z Polnocnej Francji do Holandii. 14 Dywizja Polowa miala szczescie; stacjonujac w Norwegii, nigdy nie weszla do akcji.

W porownaniu z fatalnym losem dywizji Polowych Luftwaffe, historia Dywizji Herman Goering jest odmienna. Jej rdzeniem byli spadochroniarze, zasileni poborem 5 tys. ochotnikow z Luftwaffe. Byla uwazana za jednotke elitarna, duch i umundurowanie zblizone do Waffen SS. W 1942 r. wieksza czesc Dywizji zostala wyslana do Tunezji, gdzie ustalila swa reputacje w kampanii zimowej. Po upadku Afrika Korps, szczatki Dywizji zostaly przetransportowane do poludniowej Francji, zreorganizowane na nowo w pelna dywizje w lipcu 1943 r. - juz na terenie Sycylii. Sily amerykanskie ladujace kolo Gela, napotkaly na zaciety opor ze strony Dywizji Hermann Goering, 15 dywizji grenadierow pancernych i wloskiej dywizji Livorno. Pomimo przewagi ogniowej z morza i powietrza, sily niemiecko-wloskie przeprowadzily sprawny odwrot, przez Messyne do Wloch. Nastepnym polem dzialan by front kolo Salerno i Anzio, gdzie zolnierze Dywizji wykazali sie doskonalym wyszkoleniem i odwaga na polu walki.
W styczniu 1944 r., Dywizja poniosla ciezkie straty w walkach kolo Rzymu. W lipcu, zostala przesunieta z Wloch w poblize Warszawy, gdzie brala udzial w kontratakach przeciwko Armii Czerwonej. Po reorganizacji i zmianie nazwy (Fallschirmpanzerkorps Hermann Goering), walczyla w Prusach Wschodnich w styczniu 1945 r. W marcu zostala ewakuowana droga morska z Klajpedy i rozproszona od Pomorza Zachodniego do Danii. Niektore elementy dywizji walczyly w ramach Panzerkorps Grossdeutschland do momentu kapitulacji.
Jednostki wchodzace w sklad "prywatnej armii Tlustego Hermanna" przeszly rozne losy. Niektore Z nich, jak dywizje spadochronowe czy Dywizja Hermann Goering byly jednymi z najlepszych jednostek bojowych Rzeszy. Ale generalnie biorac ambicjonalne zakusy Goeringa aby posiadac wlasna armie mialy tragiczny rezultat. Wiele czasu zabralo Wehrmachtowi aby przekonac Adolfa do zlikwidowania polowych dywizji Luftwaffe i w tym wlasnie okresie dziesiatki tysiecy zolnierzy Luftwaffe zaplacilo wlasnym zyciem za egomanie Tlustego Hermanna.

Zrodlo: Ch.Bishop, A.Warner: German Weapons Of World War II: Luftwaffe Ground Troops. A.Munoz: Goering's Grenadiers: The Luftwaffe Field Divisions, 1942-1945. Axis History Forum

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Akaki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 521

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 10/02/2005, 10:06 Quote Post

No i ten ciekawy skądinąd wywód z powodzeniem można streścić moimi słowami.

Co do dywizji "Herman Goring" - czyż chodzi o "Dywizję Pnacerno-Spadochronową Herman Goring"? Już w jej nazwie tkwi nonsens...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 13/02/2005, 15:49 Quote Post

Zgadza sie, ale streszczenie nie zawiera informacji, ktore wymagaly rozpoznania sprawy i zebrania faktow, co powoduje, ze czytelnik bedzie WIEDZIAL WIECEJ.
Nazwa dywizji byla zmieniona - ale chodzi caly czas o ta sama formacje. A czy nazwa jest nonsensem czy nie - to kwestia wyboru i opinii osobistej. W dzisiejszych czasach mamy np. do czynienia z nazwa "kawaleria powietrzna" - a nikt do tej pory nie widzial fruwajacego konia ze skrzydlami (oprocz mitologii greckiej).

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Akaki
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 521

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 13/02/2005, 18:32 Quote Post

Nazwa "Kawaleria powietrzna" ma swój rodowód, tradycję. Nazwa "Dywizja pancerno-spadochronowa" jest z założenia nonsensem. Żołnierze byli z Luftwaffe, więc zostali "spadochroniarzami" i posadzono ich do czołgów. A że jedno z drugim pasuje jak pięść do nosa... Finezja i delikatność spadochroniarzy plus siła i ciężar broni pancernej... No cóż, ale pewnie spłycam, nieprawdaż?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
fallweiss
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 2.913

 
 
post 14/02/2005, 13:42 Quote Post

Dywizja Herman Goering była stowrzona aby połączyć dobre wyszkolenie niemieckich jednostek spadochronowych z siła ognia czołgów.W praktyce była to jednostka czysto lądowa podległa Goeringowi i dowództwu Luftwaffe.Bardzo to kolidowało z użyciem dywizji przez OKW(jednostka ta liczył prawie 18 000 ludzi w 1943 co powodowało nieustanne naciski na to aby zminiejszyć jej liczebność w obliczu hronicznego braku uzupełnień).Pod koniec wojny dywizja otrzymywała coraz mniej pojazdów pancernych w przekształacała się w dywizje czysto spadochronową.

Odnośnie kawalerii powietrznej:to pojęcie stworzyli Amerykanie.Określało ono jednostki szkolelone w taktyce airmobility(przruty niewielkich grup za pomocą śmigłowców)
Oczywiście najbardziej kojarzą się z Wietnamem(gdzie taka taktyka odniosła duże sukcesy) ale dodano przedrostek kawaleria aby uwzględnić szybkośc działania ,wyszkolenie i tradycje.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Yakubek
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 81
Nr użytkownika: 3.336

Stopień akademicki: Virtuti Militari
Zawód: Gimnazjalista
 
 
post 16/04/2005, 14:31 Quote Post

...byl jednak chyba bardzo inteligentnym czlowiekiem, o czym swiadczy fakt, ze sam podjal sie wlasnej obrony w czasie procesu w Norymberdze - byl nielatwym orzechem do zgryzienia dla wielu prawnikow sleep.gif

'Hermann Goering' to też jedna z elitarnych dywizji (taka ciekawostka pancerno- spadochronowa) smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Wielki Han
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 130
Nr użytkownika: 7.225

 
 
post 5/07/2005, 1:28 Quote Post

Widze różne oceny postaci Hermana, niektórzy pisza po łatwiźnie narkoman i nieudaczny złodziej dzieł sztuki (paradoksalnie dzieki jego artystycznym pasjom,uratował nieświadomie tysiące dzieł sztuki od zniszczenia i to jest chyba jego najwiekszy pozytywny wkład w wojne).
Osobiście jego, jako jedynego z całej zgraji nazistowskich psycholi daże szacunkiem. Był człowiekiem bardzo oryginalnym, miał ciekawą osobowosć, siłę przebicia, był inteligentny i wyrachowany.
Był wybitnym pilotem,jako dowódca, no cóż do konca się chyba nie sprawdził, choć dopóki Alianci nie osiągneli sporej przewagi - radził sobie, choc napewno ma na swoim koncie pare wtop. Najbardziej jednak zaimponowała mi jego postawa w Norymberdze, gdzie do końca pozostał butny, pewny siebie i chyba jako jedyny w hitlerowskich oprawców, nie okazał skruchy, ale jechał ostro z komisją,szczególnie z Rosjanami. Wykazał sie inteligencja, dobrym kojarzeniem, sprytem, zdolnością celnych ripost i alianccy prokuratorzy musieli się nieźle naprodukowac, aby się nie skompromitować. Do końca bronił Rzeszy i swoich pogladów, jakie miał takie miał, ale pozostał im wierny do końca i to się w człowieku chwali. A co do jego narkomani, to z tego co wiem, to nie było tak, że sobie zaczął ćpać bo jest fajna jazda, tylko był ciężko ranny i podawano mu spore ilosci morfiny, od której sie zwyczajnie uzależnił, bo jak wiadomo to bardzo silny specyfik, który strasznie uzaleznia.
A i jeszcze jedno, bez przesady z ta wazeliną, polityka to bardzo trudna sztuka i trzeba umieć sobie radzić, tam była masa chętnych, a jakoś on się wybił. Myślę, że poprostu Adi mu bardzo ufał, działali od poczatków kariery Hitlera i gruby zawsze był za nim, ponadto miał osobowosć i cechy, które pozwoliły mu wyjsć na szczyty władzy i wbrew opiniom niektórych, był bardzo zręcznym politykiem a ze czasami podlizywal sie Adolfowi - takie jest życie, każdy z nas czasami to robi,aby cos osiągnąc, a już napewno politycy i ludzie na stołkach.

(Edyt.styl/ortogr.)

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 5/07/2005, 12:05
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
bobby sands
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 9.957

bobby sands
Zawód: bojownik
 
 
post 19/01/2006, 23:20 Quote Post

III Rzeszy dziekujemy za Goringa bo byl prawie jak feldmarszalek, parafrazujac hasla reklamowe.
Wiadomo, ze jesli chodzi o sprawy wojskowe to jako pilot byl rzeczywiscie odwazny, ale lata walki o wladze zrobily z Hermanna proznego czlowieka,lasego na honory.
Jesli chodzi o wiedze wojskowa to trzeba wiedziec iz nie mial ciaglosci w armii, w czasie I wojny awansowal do stopnia kapitana i odszedl z wojska w 1919, natomiast Hitler mianowal go, w 1935, od razu generalem, pozniej gen.lotnictwa, gen.pulkownikiem, feldmarszalkiem i marszalkiem Rzeszy. Armia, w ktorej zdobywa sie stopnie jeden po drugim nie zaakceptowala Goringa jako rownego sobie, skoro byl marszalkiem z protekcji, bez odpowiedniej wiedzy i doswiadczenia.
Otaczal sie ludzmi, ktorzy za niego wykonywali robote, a w razie niepowodzen cala wina byla zrzucana na nich, co doprowadzilo do samobojstw gen.Jeschonnka czy gen.plk. Udeta, sam tymczasem oddawal sie "rzymskiemu" zyciu, polowaniom czy kolekcjonowaniem zrabowanych dziel sztuki. Ciekawostka pozostaje fakt iz Hitler nigdy nie pozbawil go funkcji zanim Goring go nie zdradzil, tymczasem marszalkowie czy generalowie Wehrmachtu zwalniani byli za najmniejszy przejaw ignorowania rozkazow Fuhrera.

(Edyt. ortogr.)

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 22/01/2006, 16:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
CZECZOS
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 198
Nr użytkownika: 12.027

zastrzezone
Zawód: Student UWr
 
 
post 21/01/2006, 12:46 Quote Post

Krytykujecie cały czas Goringa, ale chyba zapomnieliście o tym, że to on rozbudowal Luftwaffe i uczynił z lotnictwa niemieckiego potęgę, więc dlatego chociażby ja nie nazywałbym go nieudacznikiem! Jego błędem w operacji przeciwko Anglii było zaniechanie systematycznego bombardowania lotnisk i skupienie się na bombardowaniu miast, dlatego przegral. Ponadto nie rozbudowywał Luftwaffe tak jak należy tzn. nie budował wielkich bombowców takich jak amerykańskie fortece tylko skupił się na nowych rodzajach broni które były niedopracowane (samoloty odrzutowe). Nie zmienia to jednak faktu, że był zbrodniarzem i podlizywał się Hitlerowi jak tylko mógł, ale jego wkład w rozwój Luftwaffe był b. duży!
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
bobby sands
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 9.957

bobby sands
Zawód: bojownik
 
 
post 21/01/2006, 19:24 Quote Post

To ze ktos jest dobrym pilkarzem nie znaczy ze bedzie dobrym trenerem. Goring byl swietnym pilotem, ale co innego latac i samemu walczyc a co innego dowodzic molochem jakim byla Luftwaffe, ktora sie dostalo za zaslugi polityczne, nie wojskowe. Gdyby nie poczuwal sie do roli zrobilby to ktos inny dlatego ze takie byly wytyczne Hitlera. Goring zawsze bral na siebie zwyciestwa, natomiast kleski zwalal na innych, co napisalem juz w poprzednim poscie. Poza tym Luftwaffe nie byla potega, m.in.przez ignorancje Goringa, swietnie radzili sobie w walkach z silami powietrznymi slabych armii natomiast na walkach z ZSRR czy Anglia polamali sobie zabki...skrzydla znaczy sie.

(Edyt.ortogr.)

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 22/01/2006, 16:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Alkari
 

War Airman
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 10.017

 
 
post 24/01/2006, 21:06 Quote Post

QUOTE
Poza tym Luftwaffe nie byla potega, m.in.przez ignorancje Goringa, swietnie radzili sobie w walkach z silami powietrznymi slabych armii natomiast na walkach z ZSRR czy Anglia polamali sobie zabki...skrzydla znaczy sie.


biggrin.gif Dobre, doooobreee! biggrin.gif
Na przyszłość zanim zaczniesz opowiadać takie "rewelacje" proponuje zapoznać się z tematem... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
CZECZOS
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 198
Nr użytkownika: 12.027

zastrzezone
Zawód: Student UWr
 
 
post 24/01/2006, 21:59 Quote Post

QUOTE
Poza tym Luftwaffe nie byla potega, m.in.przez ignorancje Goringa, swietnie radzili sobie w walkach z silami powietrznymi slabych armii natomiast na walkach z ZSRR czy Anglia polamali sobie zabki...skrzydla znaczy sie.



No to gratuluję wiedzy! Luftwaffe nie była potęgą tak? To powiedz mi kto tak ladnie zbombardował Londyn, Coventry, Liverpool, Birmingham i inne miasta w Anglii? Kto o mały włos nie zniszczył RAF-u? Kto panował nad niebiem francuskim i radzieckim? Poza tym kto miał pierwsze myśliwce odrzutowe? Zastanów się nad tym co mówisz! Goring stworzył z Luftwaffe potęgę, a że nie umiał jej w pełni wykorzystać to inna sprawa(ale i tak dużo osiągnął).
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 28/05/2006, 21:57 Quote Post

mam pytanie. Czy Goering miał żonę, która zmarła i została przed wojną pochowana w Szwecji, i jak się nazywała?
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

12 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej