|
|
Marszałek Rydz Śmigły, Biografia, życie w okresie II WŚ
|
|
|
|
QUOTE(Salceson @ 28/08/2013, 15:02) Traktat Gwarancyjny między Polską a Rumunią z 1931 roku zobowiązywał Rumunię do pomocy Polsce. W dniu 17 września po wiadomościach o ataku sowieckim Beck spotkał się z posłem rumuńskim Grigorceą,
Grigorcea nie był posłem, tylko ambasadorem. Beck występował w roli petenta - i ktokolwiek określa jego postępowanie mianem "wspaniałomyślności" dowodzi tylko, że zupełnie tej sytuacji nie pojmuje. A Rumunów do uderzenia na Armię Czerwoną zmusić nijak nie było sposobu. I zupełnie trudno im się dziwić, że się do tego nie palili.
|
|
|
|
|
|
|
|
A to wtedy nie było tak że współczesnego nam ambasadora nazywano posłem?
|
|
|
|
|
|
|
Salceson
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 73 |
|
Nr użytkownika: 83.608 |
|
|
|
Rafa³ Salceseñski |
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 28/08/2013, 14:10) Do czego zmierzam? Można by zaproponować Rumunom, zwolnienie z tego zobowiązania w zamian właśnie za swobodę tranzytu polskich wojsk do Konstancy. Polskie złoto jakoś dało się zafrachtować i były środki aby wynająć inne transportowce celem przewiezienia wojska do Francji z częścią broni i wyposażenia, które by tam były przydatne. Dodatkową zachętą by była obietnica pozostawienia Rumunom części naszego uzbrojenia, które by się we Francji nie przydało, a dla Rumunów by było cenne. Beck mógł spróbować właśnie zagrać w ten sposób. Szantażyk by polegał na tym, że jak się nie zgodzą, to niszczymy całe uzbrojenie, a oni nic nie dostaną. Oficjalnie by to było wbrew umowom miedzynarodowym, ale pamiętajmy, że niemieckie wojsko korzystało z tranzytu przez Szwecję i stacjonowało w neutralnej Finlandii. Więc taka opcja by nie była jakimś kuriozum.
To by chyba nie przeszło. Rumunii już robili w porcięta bo się znajdowali wtedy w politycznych kleszczach sowiecko-nazistowskich a w związku z klęską Polski widzieli czym to smakuje i co się już kroi. Musieli dosłownie dać panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek, bo dociskali ich też Francuzi z Brytyjczykami w kwestii politycznej eliminacji rządu Składkowskiego. Beck nie musiał im dawać wspaniałomyślnie zresztą broni za gwarancję i by przekupić Rumunów. Prócz protekcji naszych sojuszników nie mieliśmy żadnych kart w tej rozgrywce. Po przekroczeniu granicy oddziały polskie prawnie były zmuszone do oddania broni Rumunom i udania się do punktów internowania. Istnieją zresztą zapisy wspomnieniowe jak to Rumunii pokopali specjalne doły na polskie karabiny.Po przekroczeniu granicy każdy żołnierz był zobowiązany wrzucić broń do takiego dołu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 28/08/2013, 15:21) A to wtedy nie było tak że współczesnego nam ambasadora nazywano posłem?
Nie. Poselstwo to poselstwo, ambasada to ambasada. Oczko wyżej.
QUOTE(Salceson) To by chyba nie przeszło. Rumunii już robili w porcięta
Hamuj się. Takie prymitywne opluwanie innego narodu na tym forum może nie być tolerowane.
QUOTE(Salceson) bo dociskali ich też Francuzi z Brytyjczykami w kwestii politycznej eliminacji rządu Składkowskiego.
Na co w przypadku Francuzów brak dowodów, a w przypadku Brytyjczyków są wręcz dowody przeciwne.
A scenki z wrzucaniem przydatnych karabinów do dołów to.... Cóż - edukacja historyczna dołuje.
|
|
|
|
|
|
|
Salceson
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 73 |
|
Nr użytkownika: 83.608 |
|
|
|
Rafa³ Salceseñski |
|
|
|
|
QUOTE(Woj @ 28/08/2013, 14:31) QUOTE(poldas372 @ 28/08/2013, 15:21) A to wtedy nie było tak że współczesnego nam ambasadora nazywano posłem? Nie. Poselstwo to poselstwo, ambasada to ambasada. Oczko wyżej. QUOTE(Salceson) To by chyba nie przeszło. Rumunii już robili w porcięta Hamuj się. Takie prymitywne opluwanie innego narodu na tym forum może nie być tolerowane. QUOTE(Salceson) bo dociskali ich też Francuzi z Brytyjczykami w kwestii politycznej eliminacji rządu Składkowskiego. Na co w przypadku Francuzów brak dowodów, a w przypadku Brytyjczyków są wręcz dowody przeciwne. A scenki z wrzucaniem przydatnych karabinów do dołów to.... Cóż - edukacja historyczna dołuje.
Chyba czwarty raz piszę o tym źródle, ale ambasador Noel bardzo emocjonalnie pisał we wspomnieniach, że kwestia zmiany kierownictwa rządowego w Polsce bardzo leżała na sercu władzom francuskim. Jan Pomian w biografii Rettinger też przypisuje takie intencje Francuzom.
Odnośnie dołów na broń.Zastrzegłem, że to doniesienia o charakterze prywatnym a nie oparte na jakiś konkretnych dokumentach źródłowych. Przekraczanie mostów w okolicach Zaleszczyk musiało wyglądać smętnie i możliwie, że ktoś używał środków artystycznego wyrazu owej melancholii. Tak czy owak broń przed internowaniem oddać musieli.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Salceson @ 28/08/2013, 15:43) Chyba czwarty raz piszę o tym źródle,
Jakim źródle?
QUOTE(Salceson @ 28/08/2013, 15:43) ale ambasador Noel bardzo emocjonalnie pisał we wspomnieniach, że kwestia zmiany kierownictwa rządowego w Polsce bardzo leżała na sercu władzom francuskim.
Pisać mógł różne rzeczy. I zresztą pisał, stąd nie uchodzi za specjalnie wiarygodnego. Nie mówić, ze wspomnienia wydawał dwukrotnie, a Ty możesz mieć jakieś pojęcie tylko o pierwszym podejściu. Druga ze wspomnianych ksiażek nie ukazała się po polsku.
QUOTE(Salceson @ 28/08/2013, 15:43) Jan Pomian w biografii Rettinger też przypisuje takie intencje Francuzom.
Przypisywał...intencje. No tak, to mnie przekonuje!
Wysoce prawdopodobne, ze Francuzi maczali tu palce. Ale z dowodami krucho.
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby szantażyk się nie powiódł, to wszelką broń należało zniszczyć przed przekroczeniem granicy za wyjątkiem jednego PZL-46 potrzebnego dla misji majora Galinata. Np. cały batalion R-35 to za dobry prezent. Należało poświęcić po granacie w komorze silnikowej każdego eRa. Sprzęt zniszczony, granat zużyty. Podobnie robimy z Łosiami, Karasiami, Mauserami,... Ponoć po wojnie coś tam od Rumunów wydębiliśmy za Łosie, ale szczegółów nie pamiętam, poza tym, że to była kwota zaniżona.
|
|
|
|
|
|
|
Salceson
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 73 |
|
Nr użytkownika: 83.608 |
|
|
|
Rafa³ Salceseñski |
|
|
|
|
A wracając do Rydza. Może ktoś wie, co się dzieje z hipotezą jakoby został on otruty przez AK ? Hipotezę tę ponoć częściowo wspierał prof. Kunert. Jak to ma się do obecnych wyników badań ? Ja mam daleko posuniętą ostrożność wobec takich rewelacji. Powrót Naczelnego Wodza mógł bardzo uwierać, powodować jakiś ferment, ale chyba nie powodował aż tak negatywnych emocji.Śmigły-Rydz założył ponoć konspiracyjną, podziemną wersję Ozonu nazwaną Obóz Polski Walczącej.Oznacza to, ze musiał istnieć jakiś "sanacyjny nurt" w Podziemiu. Czy odkryto jakieś świadectwa jego rzeczywistych stosunków z Grotem-Roweckim? Na pewno były one dość trudne, ale znając klasę i rycerskość "Grota" nie sądzę by był on małostkowy w stosunku do dawnego NW. Bardziej podejrzewałbym intryganctwo stronnictwa Podziemne.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moze na tym tym polega istota jak gineli dowodzacy np.w kampani wrzesniowej zginelo dwoch generalow niemieckich ,z polskich np. gen. Mikolaj Boltuc.
W Powstaniu Warszawskim nie zginal chyba zaden general w walce Rydz byc moze sluchal rad ktore konczyly sie dla niego tragicznie ,tak jak powrot do Polski i tworzenie konspiracji.
Ten post był edytowany przez Arheim: 28/08/2013, 17:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemieckich to zginęło 4 lub pięciu. Ponadto 4 księciów. Po polskiej stronie proponuję doliczyć Kustronia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na to wyglada ze niemieckich zginelo wiecej jak polskich.
Spoleczenstwo w okupownej Polsce nie bylo dobrze nastawione do takich postaw
Ten post był edytowany przez Arheim: 28/08/2013, 18:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A wracając do Rydza. Może ktoś wie, co się dzieje z hipotezą jakoby został on otruty przez AK ? Hipotezę tę ponoć częściowo wspierał prof. Kunert. Jak to ma się do obecnych wyników badań ? Ja mam daleko posuniętą ostrożność wobec takich rewelacji. Powrót Naczelnego Wodza mógł bardzo uwierać, powodować jakiś ferment, ale chyba nie powodował aż tak negatywnych emocji.Śmigły-Rydz założył ponoć konspiracyjną, podziemną wersję Ozonu nazwaną Obóz Polski Walczącej.Oznacza to, ze musiał istnieć jakiś "sanacyjny nurt" w Podziemiu. Czy odkryto jakieś świadectwa jego rzeczywistych stosunków z Grotem-Roweckim? Na pewno były one dość trudne, ale znając klasę i rycerskość "Grota" nie sądzę by był on małostkowy w stosunku do dawnego NW. Bardziej podejrzewałbym intryganctwo stronnictwa Podziemne.
QUOTE Czy wówczas, w listopadzie 1941 r., mieliśmy w Warszawie do czynienia z próbą zamachu stanu i przejęcia władzy w polskim państwie podziemnym przez Śmigłego i jego legionistów? Taki wniosek można by wysnuć po lekturze powojennych relacji Czesława Szadkowskiego. Czy doszło do politycznej współpracy polsko-niemieckiej i próby utworzenia w Warszawie kolaboracyjnego rządu? I jaką rolę w tych sprawach odegrał Stefan Witkowski i jego Muszkieterowie?
Historycy są zdania, że w listopadzie 1941 r. nie wydarzyło się w Warszawie nic szczególnego. To prawda, przyznają, do Polski powrócił z Węgier Rydz-Śmigły. Jednak śmiertelna choroba serca nie pozwoliła mu na realizację żadnych planów, jakiekolwiek by były. Zmarł w nocy z 1 na 2 grudnia 1941 r. na anginę pectoris. To prawda, w Berlinie w grudniu 1941 r. pojawił się Leon Kozłowski, lecz nic nie wskazuje na to, by przyczyną jego obecności były jakiekolwiek polityczne rozmowy z Niemcami, a już na pewno nie próba tworzenia kolaboracyjnego rządu.
A jednak w Warszawie końca 1941 r. coś się działo. Wystarczy sięgnąć do listu gen. Władysława Sikorskiego do ambasadora w Moskwie Stanisława Kota z 26/27 marca 1942 r.: "Zgodnie z raportem, który otrzymałem 20 stycznia, Naród Polski mimo okrutnych prześladowań odpowiedział stanowczo odmownie na wezwanie do udziału w krucjacie przeciw bolszewikom, co było połączone z poważnymi koncesjami na rzecz Polski". Jakimi koncesjami? Czyje wezwanie? Do kogo skierowane? Dokument na to nie odpowiada. Wiadomo jednak, że kilka dni wcześniej, 24 marca 1942 r., w rozmowie z prezydentem Rooseveltem Sikorski stwierdził: "... tak niedawno, bo zaledwie 20 stycznia, wszystkie polityczne partie Polski zadeklarowały swoją jednomyślną decyzję nieulegania sugestiom niemieckim i nieuczestniczenia Polski w jakiejkolwiek formie w kampanii antyrosyjskiej, w zamian za co Polacy mieli obiecane przywrócenie normalnych warunków na terytorium polskim". Skoro o tym dyskutowano, to znaczy, że było o czym dyskutować. W rozmowach musiały ścierać się różne opcje polityczne, także i ta opowiadająca się za współpracą z Niemcami. Czy reprezentowali ją premier Leon Kozłowski, marszałek Rydz-Śmigły i szef Muszkieterów Stefan Witkowski? Nie sposób powiedzieć. Ważny wszelako wydaje się fakt, że zarówno Kozłowski, jak i Witkowski otrzymali z Londynu albo z Warszawy wyroki śmierci.
Jak wynika z relacji Jadwigi Sosnkowskiej, wyrok śmierci i degradacji, podpisany przez Sikorskiego, dostał także marszałek Rydz-Śmigły. Podobnie rotmistrz Szadkowski, pełniący w tej historii jedynie rolę nieświadomego posłańca. Wyroku na Szadkowskim szczęśliwie nie wykonano. Podobnie, wobec sprzeciwu Grota-Roweckiego, nie wykonano go na premierze Kozłowskim. Życiem zapłacili jedynie Witkowski i marszałek Rydz-Śmigły.
Losy Śmigłego zasługują na oddzielny szkic, przywracający historii prawdziwą pamięć o marszałku. Dość powiedzieć, że data jego śmierci - 2 grudnia 1941 r. - jest mistyfikacją. 6 grudnia odbył się pogrzeb na Powązkach, jednak w kwaterze 139 pochowano anonimowego pacjenta ze szpitala Ujazdowskiego. Rydz-Śmigły zmarł pół roku później. Wyroku na marszałku nie wykonano: jako rozwiązanie zaproponowano mu samobójstwo lub wyjazd z kraju. Odmówił, więc skazano go na niebyt. Po aresztowaniu przez AK w końcu listopada 1941 r. trzymano go w ukryciu w nieludzkich warunkach, w których odnowiła się gruźlica płuc z wczesnej młodości. Ciężko chory trafił wreszcie do sanatorium miejskiego w Otwocku i tam zmarł 3 sierpnia 1942 r. Newsweek Polska
Dariusz Baliszewski Tajemnica doktora Z.
Ten post był edytowany przez mate21: 25/07/2014, 21:37
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Salceson @ 28/08/2013, 15:43) Przekraczanie mostów w okolicach Zaleszczyk musiało wyglądać smętnie i możliwie, że ktoś używał środków artystycznego wyrazu owej melancholii. Tak czy owak broń przed internowaniem oddać musieli. Mam nadzieję, że wiesz o czym piszesz, ponieważ Most w Zaleszczykach, łączący II RP z Rumunią był mostem ... kolejowym. https://www.google.pl/search?q=most+w+Zales...tml%3B448%3B277 Tedy przekraczanie tego mostu przez pododdziały piechoty było nieco uciążliwe, a przez pojazdy mechaniczne - uciążliwe bardziej
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest jeden świetny cytat opisujący Rydza i to jakim bym człowiekiem, gdy na pytanie: "Co nieszczęsny król (chodziło o Stanisława Augusta Poniatowskiego) więc miał czynić w tej swojej beznadziejnej sytuacji? Marszałek Śmigły odpowiedził bez wahania: Mógł stanąć na czele wojska i zginąć!" A gdy przyszedł rok 39 Śmigły- Rydz, po prostu śmignął za granicę. Czytając rozważania gen. Sosnkowskiego dotyczące września 39 roku, włos się na głowie jeży na samą myśl, że tak nieudolna postać była Naczelnym Wodzem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Postać Rydza jest tragiczna i kontrowersyjna... Kiedy dowiedział się, że Armia Czerwona jest w Sniatyniu - przekroczył granicę rumuńską, licząc na wcześniejsze umowy i kontakty polityczne. Był przekonany o nadzwyczajnych stosunkach Rumunii z Aliantami. A ci ostatni spisali polską ekipę rządzącą na straty, aby nikt ich nie "szarpał" że nie wywiązali się z porozumień i traktatów.
Władze francuskie potwierdziły to rekwirując nakład Monitora, w którym Mościcki przekazywał władzę Wieniawie-Długoszowskiemu.
QUOTE Salceson: Liczono na nasze traktaty i kurtuazyjnie dobre kontakty. Węgrzy, którzy byli bardziej przyciśnięci w tych sprawach przez III, Rzeszą zachowali się wobec nas lepiej niż Rumunii. Niemcy historycznie lepiej traktowali Węgrów (ograbionych w traktacie z Trianon) i Horthy - przynajmniej do 40 r (2-gi arbitraż wiedeński) - był im bliższy niż politycy rumuńscy. Postawa Niemiec do czynników rumuńskich zmieniła się, gdy zaczęła się wojna ze Związkiem Radzieckim i gdy stało się jasne, że Rumunia może dostarczyć więcej "mięsa armatniego" niż Węgry.
QUOTE Poldas372. Czy gdyby Polska ogłosiła że jest w stanie wojny z ZSRR, to Rumuni byli by zobowiązani również wypowiedzieć wojnę Sowietom? Zgodnie z Traktatem Ribbentrop - Mołotow, Związek Radziecki miał spełnić również swoje roszczenia terytorialne kosztem Rumunii. Stało się to faktem w czerwcu/lipcu 1940 r, kiedy Rumunia oddała Besarabię, Północną Bukowinę itd.
Przy okazji chcę nadmienIć, że Alianci znający z 2-ch kanałów (Amerykanie przez Herwatha, a Francuzi - z otoczenia Lammersa) treść Tajnego Protokołu nie powiadomili o nim władz polskich, a nasz rząd ogólniki znał z przedruków prasowych - nie dowierzajac im.
Marszałek Rydz-Śmigły działał we wrześniu w dobrej wierze. Nie przewidział, że w Rumunii nastąpi przeorientowanie na Niemcy i że stanie się niewygodny Aliantom. Podejrzewam, że gdyby dostał się do niewoli radzieckiej byłoby jeszcze gorzej... To co stało się po jego powrocie do Warszawy uważam za niesprawiedliwe (postawa AK). Wątpię w wersję śmierci na gruźlicę w Otwocku. Podejrzewam, że Niemcy wiedząc że uciekł z Crajovej, poprzez sieć donosicieli - zlokalizowaliby go.
Krytykuje sie Śmigłego o niewypowiedzenie wojny ZSRR, ale co to by zmieniło? Wielka Brytania, modus vivendi Ententy, naciskała na Francję w Abbeville, aby nie pomagać Polsce. Naiwni sądzą, że wysłałaby wojska do Rosji! Wystarczy skojarzyć Katastrofę w Gibraltarze, czy odyseję Sosnkowskiego, bo ośmielił się mieć inne zdanie.
A rozciągnięte linie obrony świadczą o tym, że Śmigły chciał spowolnić niemieckie natarcie, bo czekał na zachodnią pomoc.
Ten post był edytowany przez Strategos temu Anatolikon: 30/08/2014, 14:32
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|