Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Fenomen neonazimu w dzisiejszej Europie
     
Świętosław
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.555
Nr użytkownika: 28.302

 
 
post 19/12/2014, 12:22 Quote Post

Po pierwsze chciałbym zaznaczyć że nie chce tutaj się odnosić do polityczny sporów, kto jest lub nie jest nazista, ale chciałbym poruszyć wątek ludzi z krajów które walczyły z trzecią rzeszą, jednak identyfikują się z kulturą neo-nazistowska i gloryfikują Hitlera itp.
Dla mnie jest to obraźliwe że ktoś w Polsce ale nie tylko Hailuje używa liter 88 czy 18 albo używa swastyk, mówiąc o białej rasie panów.
A przecież to jest jedno wielkie splunięcie w twarz wszystkim którzy walczyli z nazistami i tymi którzy zginęli walcząc z nimi.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Morpheuss
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 704
Nr użytkownika: 88.133

Asmodeusz
Stopień akademicki: III krag piekla
Zawód: Operator smolarki
 
 
post 19/12/2014, 12:48 Quote Post

Podejrzewam, że Ci ludzie, w dużej mierze, niewiele mają pojęcia nt. historii XX wieku, "osiągnięć" nazistów nie tylko w latach 30. i 40., ale i późniejszych. Swojego czasu obracałem się trochę w kulturze Oi! (przynajmniej oni sami siebie tak określali, a ręka czasem im wędrowała w stronę słońca), to zauważyłem, że jest w tym coś podniecającego. Trudno mi użyć właściwych słów, ale pewien szpan przeradza się w fascynacje, które nie do końca są wytłumaczalne, ze względu na absolutny brak logiki w naśladownictwie nazistów. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Dawid_G
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 545
Nr użytkownika: 52.534

 
 
post 19/12/2014, 13:00 Quote Post

QUOTE
Swojego czasu obracałem się trochę w kulturze Oi!


Właśnie, czy skini i neo-naziści to to samo ? Oni się chyba różnią, prawda ?


QUOTE
Dla mnie jest to obraźliwe że ktoś w Polsce ale nie tylko Hailuje używa liter 88 czy 18 albo używa swastyk, mówiąc o białej rasie panów.

Obrażliwe, to bardzo delikatne określenie.

Ja mam pytanie, jak to wygląda liczbowo ? Tak samo jak z tą plagą anty-islamizmu czy już dużo poważniej ?

Ten post był edytowany przez dawid2009: 19/12/2014, 13:01
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
karolz77
 

Wciąż młody wilk
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.197
Nr użytkownika: 62.745

KAROL
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Prekariusz
 
 
post 19/12/2014, 13:04 Quote Post

Są tacy co np. uważają się za narodowych socjalistów ale nie uznają kultu Hitlera mówiąc że się sprzeniewierzył tej idei nadając jej szowinistyczne zabarwienie, tymczasem tu chodzi o całą rasę, nie zaś o naród.wink.gif

Tak czy owak mam podobne odczucia co Swiętosław i generalnie uważam, że takie idee wyznają ludzie, którzy są bardzo słabi wewnętrznie i potrzebują wierzyć w jakąś ideologię siły i przynależeć do jakiejś grupy bo dzieki temu czują się pewniej. To są po częsci normalne potrzeby ludzi w pewnym wieku, chyba każdy z nas czuł się kiedyś zagubiony itp. sęk w tym, że niektórzy są wybitnie słabe psychicznie i w efekcie przystępują nie do np. klubu sportowego albo ogniska muzycznego a do organizacji neonazistowskiej.

Kiedyś kolega oiowiec ale jak najbardziej antyrasistowski opowiadał mi że widział znajomego NS Skina, jak siedział gdzieś w zaciszu i płakał. wink.gif

QUOTE
Właśnie, czy skini i neo-naziści to to samo ? Oni się chyba różnią, prawda ?


Skini to subkultura mająca wiele odłamów różniących się diametralnie poglądami a nawet strojem. Są skini neonazistowscy, narodowi, apolityczni(w tym tacy, o których mówił Morpheuss że uważają się za oi!skinów ale mają sympatię kryptorasistowskie, w pewnym okresie było to modne) , tzw. tradycyjni skinheadzi. antyrasistowscy, nawet komunistyczni. wink.gif Ale skrajna prawica jakby przeważa w tym i mówiąc o skinie często się myśli o osobie o poglądach rasistowskich. Jednakże można być neonazistą i nie utożsamiać się z żadną subkulturą.

Ten post był edytowany przez karolz77: 19/12/2014, 13:15
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Szklarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 482
Nr użytkownika: 92.874

Zawód: student
 
 
post 19/12/2014, 13:13 Quote Post

W sumie widziałem kiedyś dokument w tv mówiący, że najwięcej neonazistów jest w Rosji, czyli w kraju który poniósł największe straty ludnościowe podczas II wojny.
A u nas, no cóż, jeśli uważa się, że pewne gesty to zamawianie pięciu piw, a pewne znaki to buddyjskie symbole słońca, bo polska łysa młodzież w większości interesuje się religiami dalekiego wschodu, nie ma się co dziwić, że neonaziści sobie żyją i mają się dobrze.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
karolz77
 

Wciąż młody wilk
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.197
Nr użytkownika: 62.745

KAROL
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Prekariusz
 
 
post 19/12/2014, 13:18 Quote Post

QUOTE
że neonaziści sobie żyją i mają się dobrze.


Nie przesadzajmy. To jednak margines. Co nie znaczy, że nie należy go tępić.

Ten post był edytowany przez karolz77: 19/12/2014, 13:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Szklarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 482
Nr użytkownika: 92.874

Zawód: student
 
 
post 19/12/2014, 13:21 Quote Post

QUOTE
Nie przesadzajmy. To jednak margines. Co nie znaczy, że nie należy go tępić.

Owszem, margines, ale mimo wszystko jest ich o wiele za dużo, bo powinno być równe zero.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
karolz77
 

Wciąż młody wilk
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.197
Nr użytkownika: 62.745

KAROL
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Prekariusz
 
 
post 19/12/2014, 13:23 Quote Post

QUOTE(Szklarz @ 19/12/2014, 13:21)
QUOTE
Nie przesadzajmy. To jednak margines. Co nie znaczy, że nie należy go tępić.

Owszem, margines, ale mimo wszystko jest ich o wiele za dużo, bo powinno być równe zero.
*



To prawda. Inna sprawa, że moim zdaniem część takich zachowań to też gówniarskie prowokacje a nie prawdziwa wiara w neonazizm. Niestety nie wszyscy z tego wyrastają i tu jest problem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Sapiens
 

Samiec reakcjonista
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 19.098

Zawód: Inspektor
 
 
post 19/12/2014, 13:28 Quote Post

QUOTE(Szklarz @ 19/12/2014, 14:13)
W sumie widziałem kiedyś dokument w tv mówiący, że najwięcej neonazistów jest w Rosji, czyli w kraju który poniósł największe straty ludnościowe podczas II wojny.

*



Tylko czy chodziło o liczbę osób czy procent społeczeństwa? Bo ten sam procent w społeczeństwie niemieckim i rosyjskim dla postronnego obserwatora będzie się znacznie różnił gdyż liczba niemieckich i rosyjskich sympatyków tych poglądów będzie inna.

Ten post był edytowany przez Sapiens: 19/12/2014, 13:30
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Szklarz
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 482
Nr użytkownika: 92.874

Zawód: student
 
 
post 19/12/2014, 13:35 Quote Post

QUOTE(Sapiens @ 19/12/2014, 13:28)
QUOTE(Szklarz @ 19/12/2014, 14:13)
W sumie widziałem kiedyś dokument w tv mówiący, że najwięcej neonazistów jest w Rosji, czyli w kraju który poniósł największe straty ludnościowe podczas II wojny.

*



Tylko czy chodziło o liczbę osób czy procent społeczeństwa? Bo ten sam procent w społeczeństwie niemieckim i rosyjskim dla postronnego obserwatora będzie się znacznie różnił gdyż liczba niemieckich i rosyjskich sympatyków tych poglądów będzie inna.
*


Nie pamiętam dokładnie, bo oglądałem film dosyć dawno, ale znalazłem takie coś:
QUOTE
In a country that lost more people defeating the Nazis than any other country, there are now an estimated 50,000 to 70,000 neo-Nazis, half of the world's total. They even have supporters in parliament.

Źródło: http://abcnews.go.com/Nightline/story?id=3...=1#.UCDbiaA4SuI
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 19/12/2014, 18:07 Quote Post

Wiecie, ja by z sięganiem po źródła na temat tego, kto jest neo-nazistą uważał. Ostatnio neo-nazistami zostali pewni deweloperzy kontrowersyjnej (bo skrajnie brutalnej) gry "Hatred", bo dali "like" na facebooku kilku niesłusznym organizacjom:

http://www.polygon.com/2014/12/18/7417045/...ith-polands-far

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 19/12/2014, 18:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 19/12/2014, 18:48 Quote Post

ja nto widze, jako element i następstwo zaklajstrowania ukladu politycznego w Polsce i nie tylko. Młodzież się miota, gdyż nikt kompletnie jej, ani jej interesów, nie reprezentuje w polityce, więc wchodzi trochę do nowej prawicy, trochę do narodowców i jeszczi inni szukają czegoś w nazizmie. O jeszcze inni, szczególnie we Francji, ale i w Gdańsku palą samochody.
Gdy gornicy przyjechali do Warszawy pala opony i wywalczyli wczesne emerytury, zadna partia nie mówi tego, że to młodzież ma na nich zasuwać. Tak więć żadna siła polityczna nie jest młodzieżą zainteresowana.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Millwall
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 43
Nr użytkownika: 63.063

 
 
post 19/12/2014, 21:17 Quote Post

A ja nie widzę żadnego neo nazizmu, o fenomenie już nie wspominając. Gdzie? W którym miejscu? W Polsce?
Akceptowanie niektórych składników nacjonalizmu, niechęci, czy złośliwości do pewnych grup etnicznych, bądź rasowych to jeszcze nie nazizm.
Jeszcze kwestia swastyk na murach. Ile ich jest? Ja nie widzę takowych u siebie w mieście, może ślepy jestem, może nie poruszam się tymi rewirami, gdzie takowe bym znalazł, nie wiem. Ale nawet jeśli są, to pozostaje zagowzdka - ile z nich zostało namalowanych przez faktycznych wyznawców ideologii Hitlera a ile stanowi szczenięcy wybryk na zasadzie "kolega wczoraj na imprezie wysikał się do zlewu, drugi ukradł gumę do żucia w sklepie, to ja namaluję swastykę"?
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 19/12/2014, 21:46 Quote Post

QUOTE(Millwall @ 19/12/2014, 21:17)
A ja nie widzę żadnego neo nazizmu, o fenomenie już nie wspominając. Gdzie? W którym miejscu? W Polsce?
Akceptowanie niektórych składników nacjonalizmu, niechęci, czy złośliwości do pewnych grup etnicznych, bądź rasowych to jeszcze nie nazizm.


Jeśli już jesteśmy przy nazewnictwie, to pewnie celniejszym określeniem problemu byłoby wskazanie na rosnące (?) poparcie dla radykalizmu działania i idelogii.

Obecnie neonazizm to już wyświechtana łatka, którą jak widzicie w cytowanym wcześniej artykule można przylepić nawet za tak śladowe zaangażowanie w "nazizm" jak facebookowa łapka pod stroną Polskiej Ligi Obrony.

Co może być niebezpieczne, to faktyczne angażowanie się w nielegalne działania, przemoc itp. W pewnym stopniu również zachęcanie do agresji - aczkolwiek tu byłbym już ostrożniejszy, bo to kolejny obszar gdzie bardzo łatwo jest o ograniczenia wolności słowa.

Pozostaje pytanie - czy faktycznie skala przemocy i łamania prawa jeśli chodzi o mniejszości w Polsce kwalifikuje się jako wysoka, lub też gwałtownie rosnąca? I na ile obraz prezentowany przez "Nigdy Więcej" daje się weryfikować, bez prostego odrzucenia go jako lewackich bredni?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 19/12/2014, 22:57 Quote Post

QUOTE
uważam, że takie idee wyznają ludzie, którzy są bardzo słabi wewnętrznie i potrzebują wierzyć w jakąś ideologię siły i przynależeć do jakiejś grupy bo dzięki temu czują się pewniej. To są po części normalne potrzeby ludzi w pewnym wieku, chyba każdy z nas czuł się kiedyś zagubiony itp. sęk w tym, że niektórzy są wybitnie słabe psychicznie i w efekcie przystępują nie do np. klubu sportowego albo ogniska muzycznego a do organizacji neonazistowskiej.


QUOTE
ja to widzę, jako element i następstwo zaklajstrowania ukladu politycznego w Polsce i nie tylko. Młodzież się miota, gdyż nikt kompletnie jej, ani jej interesów, nie reprezentuje w polityce, więc wchodzi trochę do nowej prawicy, trochę do narodowców i jeszcze inni szukają czegoś w nazizmie


Z obydwiema diagnozami się zgadzam. Dodam do tego od siebie jeszcze jedną refleksję.

W/w popularność ruchów radykalnych jest wynikiem podobnego procesu, który spowodował w latach 60-tych i wczesnych 70-tych ruch "dzieci kwiatów", a dekadę później ruch albo raczej postawę "punk". W obydwu przypadkach przyczyną była konstatacja, że świat zewnętrzny jest w gruncie rzeczy nieprzyjazny, oraz dysonans pomiędzy głoszonymi przez mainstream wartościami a praktyką. Wcześniej takie postawy nie występowały, albo występowały w znacznie łagodniejszych formach ze względu na nieporównanie silniejszy gorset życia społecznego, nieporównanie słabszy przepływ informacji i nieporównanie krótszy okres, gdy młody człowiek pozostawał pod opieką starszego pokolenia.

Dlaczego akurat kierunek nacjonalistyczny? Tutaj mam swoją teorię, aczkolwiek ręki, ani nogi nie dam sobie uciąć. Nie dysponuję też zbyt wieloma informacjami, a przydałby mi się materiał porównawczy zarówno z byłymi demoludami, jak i krajami starej Europy. Co do naszych nadwiślańskich równin (i nie tylko) to zaryzykuję stwierdzenie co następuje:

1. Brak komuszej polityki kulturalnej - dorasta pierwsze pokolenie (od 1989 r mija już 25 lat, a praktycznie proces obejmuje ludzi, którzy w wieku upadku PRL-u mieli około 10 lat (wiek graniczny - przynajmniej wg. psychologów, którzy wskazują ten wiek jako przełomowy w priorytetowych źródłach informacji i akceptacji jakich szuka młody człowiek; wówczas miejsce rodziców zajmuje świat zewnętrzny, a przynajmniej taki proces się zaczyna).
Do 1989 r. istniała w oficjalnym obiegu wyłącznie tzw. kultura wysoka oraz folklor, długo długo nic i dopiero później elementy rozrywkowe), kultura popularna nie miała racji bytu. Wysyp kultury popularnej z elementem agresji, przemocy, seksu, prostych schematów zajął należne dla siebie naturalne pierwsze miejsce, ze względu na łatwość odbioru. W porównaniu do PRL-u gdzie poza osobnikami, do których żadna kultura nie była w stanie trafić od jej upadku nastąpiło przejście z wysokiej, która o ile nie wywoływała u tzw. "przeciętnych" refleksji to przynajmniej wtłaczała pewne formy zachowań, elementarne wzorce i pojęcia do popularnej, która nie stawiała żadnych wymagań, za to propagowała lojalność wobec grupy oraz radykalizm postaw i rozwiązań. Dodatkowo nie poruszała tematów dla "lamusów" - typu wojny, skutki nietolerancji wobec odmienności i tym podobnych słabo sprzedających się tematów;

2. Zmiana polityki historycznej - siłą rzeczy, jaka typowa jest dla wszelkiego rodzaju zmian nie nastąpiła równowaga, a wychylenie w drugą stronę; W ten sposób skutki postaw skrajnie nacjonalistycznych, ruchu stadnego zostały przemilczane. Miejsce "bad guy" przejął po nazistowskich Niemczech, faszystowskich Włoszech, nacjonalistycznych Hiszpanii i Portugalii ZSRR i jego satelici tudzież sponsorowane przez nich dyktatury w Azji i Afryce. Nie nastąpiło dokooptowanie a wymiana. Stąd prosta droga dla umysłów nie akceptujących bardziej skomplikowanych modeli - a to jest podobno immanentną cechą większości (bo nie chcę krzywdzić całej młodzieży) młodych umysłów - do utożsamiania ZSRR z klasyczną lewicą, a skoro ZSRR to bad guy to lewica jest bad guy takoż. Przemilczenie oraz marginalizacja wcześniejszych form "czarnego luda" zmarginalizowało to również w umysłach pokolenia.

Innymi słowy 15-20 latek w 1970 oraz 15-20 latek w 1980 nie mogli utożsamić się w ramach buntu pokoleniowego z nacjonalizmem a tym bardziej z radykalniejszymi jego formami. Wybierali wyłączenie od systemu - dzieci kwiaty i stworzenie form własnych wyzbytych opresji i agresji, albo dokonywali konstatacji pt. "no future". Dopóki nie zrozumieli, że mimo tego, że system jaki jest taki jest, a żyć jakoś trzeba (co bezwzględniejsi nie dość, że zrozumieli jak funkcjonuje, to potrafili pogodzić się z dysonansem pomiędzy imponderabiliami wtłaczanymi im w procesie wychowawczym a regułami jakimi rządzi się system i w tym systemie istnieć).

Dzisiejszy - poszukujący akceptacji w grupie i dążący do zajęcia jak najwyższej pozycji, postawiony wobec powyższego dysonansu, nauczony, że trzeba być mocnym facetem/suką, negujący instytucje w jakich działa świat dorosłych (którzy nota bene bombardują ich swoimi frustracjami wynikającymi z niespełnionych oczekiwań zarówno materialnych jak i politycznych - bo większość rozumie demokrację jako "ma być po mojemu") nie ma żadnych problemów z afiliacjami wobec ruchów narodowych. Jest grupa - jest. Jest lojalność wobec niej - jest. Są proponowane radykalne rozwiązania - są. Są emocje i adrenalina - jest. Czegóż chcieć więcej?
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej