|
|
LECH KACZYNSKI, 1949 - 2010
|
|
|
|
QUOTE(Ciołek @ 24/10/2005, 11:31) Dziwi mnie w tym wszystkim wrogość, jaka wytworzyła się pomiędzy zwolennikami jednego a tymi, którzy woleli tego drugiego kandydata. Jednak media potrafią skutecznie wprowadzić sztuczne podziały Tak, media są bardzo skuteczne w tworzeniu chwytliwych uproszczeń. Ot, mamy Polskę A - oświeconą i bogatą oraz Polskę B - zacofaną i biedną. Skoro media dały maksymalnie d**y w prognozowaniu tuskowej victorii, teraz muszą znaleźć jakąś teoryjkę wyjaśniającą jego porażkę. Najprościej zwalić wszystko na ciemny i ubogi wschód kraju, nikczemnego Rydzyka, "mocherową mafię" (nie twierdzę, że nie istnieje) i cyklistów. Ciekawe jest przypadek dawnych Prus Wschodnich. Nie jest tam za bogato, a i ludek średnio też nie jest zbytnio "oświecony" wg standardów tuskowych. Dlaczego więc Warmii i Mazur prasa nie zalicza do "ciemnej" polski B? Ano dlatego że Tusk tam wygrał. W ten oto sposób media stworzyły nowy standard w ocenianiu obywateli Polski. Głosowałeś na Tuska - jesteś "cacy", głosowałeś na Kaczyńskiego - jesteś "be". I widać, że nie ma tu żadnego znaczenia średni poziom wykształcenia i zamożności. Chodzi tylko o to, czy poparło się tę "właściwą" wg mediów opcję. Poza tym na miejscu niektórych przedstawicieli "oświeconego" zachodu polski, nie byłbym tak skory do wynoszenia na piedestały swych walorów umysłowych i zdolności gospodarczych. Życie i "kręcenie interesów" w sąsiedztwie wysoko rozwiniętego zachodniego sąsiada jest z pewnością prostsze niż życie w pobliżu zacofanej Ukrainy i Białorusi. Reasumując - media powinny zaprzestać sztucznego dzielenia Polaków i paskudzenia własnego gniazda. No chyba, że nie czują się tu jak u siebie w domu
|
|
|
|
|
|
|
|
Otóż stwierdzam, że podział Polski nie jest na bogaty zachód i prawicowy wschód. Otóż województwa na tzw. Ziemiach Odzyskanych są od początku III RP bardziej lewicowe. Ponieważ koledzy panów Tuska i Kaczyńskiego wcześniej zgnoili pana Cimoszewicza, zostali ci wyborcy na lodzie. Stąd niska frekwencja na Zachodzie, gdzie część owszem, zagłosowała na Tuska, ale większość po prostu nie głosowała! Lubuskie - 45,66% (mój powiat, znany z lewicowości - 41,18%), Opolskie 42,72%, Zachodniopomorskie 46,37%. Wtedy nie pomogły nawet wysokie wygrane Tuska (u mnie w powiecie 59,81%, a w mieście 60,57%, zaś w na naszym przejściu z Niemcami, łęknicy, 69,67%). Podział Tusk - Kaczyński jest raczej na linii duże miasta - cała reszta.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ponadto jesli Niemcy a za nimi zachodnia Europa oraz Rosja mowia z obawa o prezydenturze L. Kaczynskiego - to znaczy ze wybor byl trafny.
Fakt dojdzie do V rozbioru Polski jeśli nie terytorialnego to gospodarczego i będzie nam bardzo dobrze.Tusk zna osobiście kanclerz Merkel i myślę że ta ich przyjaźń wyszłaby Polsce na dobre.Znając kaczyńskiego to pewnie zaraz zażąda tryliona złotych odszokodowania za wszystkie najazdy niemieckie od henryka II.
|
|
|
|
|
|
|
vivincia
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 36 |
|
Nr użytkownika: 9.294 |
|
|
|
Ewa |
|
Zawód: licealistka |
|
|
|
|
Bardzo ciekawie, ludki, piszecie . Ja cieszę się, że wygrał Kaczyński. Tak się dziwnie składa, że jestem z Małopolski i ze wsi w dodatku ....Ale tak serio, to wśród swoich kolegów (część z nich pierwszy raz głosowała) zauważyłam jakieś dziwne i chore rozumowanie. Otóż dla nich popieranie Tuska było świadectwem inteligencji, rozsądku, podążania z duchem czasu...- takie trendy. Natomiast zwolennicy Kaczorka to pustaki, buraki i generalnie ciemnota. Oczywiście ci "oświeceni" guzik wiedzieli o programie obu kandydatów, na pytanie, dlaczego popierają Tuska odpowiadali, że Kaczyński ma brzydką żonę... żałosne to było. Równie śmieszne jest dla mnie "zwalanie winy" na aferę z Wehrmachtem. Tylko jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności po całym tym zamieszaniu wyniki sondaży nie zmieniły się (były cały czas korzystne dla Tuska), a nawet trochę mu słupki urosły . Boleję nad poparciem o. Rydzyka i przewodniczącego Leppera, ale cóż...Ich zwolennicy to też Polacy i mają takie same prawa jak inteligencja, o ile taki twór jeszcze istnieje...
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam sie z Toba Vivinicia. Rowniez nie cieszy mnie poparcie Kaczysnkiego przez Leppera i Rydzyka. O tym media trabily jak sie dalo. Natomiast to na co zwrocil uwage Kaczynski czyli udzielone poparcie Tuskowi przez Millera i Urbana jakos dziwnie przeszlo i przechodzi bez echa. Oczywiscie zaraz pojawia sie glosy lewicowych inteligentow ze to sa osoby zaangazowane w dobro dla Polski, ze maja doskonale doswiadczenie polityczne a Rydzyk i Lepper to sa w ogole jak be. Jak niby ta Polska ktora glosowala na Kaczynskiego. Dziwne teoretyczne podzialy elektoratu stanowia policzek dla wszystkich ludzi ktorzy glosowali na Kaczynskiego. Jasnym jest ze rozni mogli tam byc ale do nich nie przemawialy usmieszki Tuska skrywajace brak doswiadczenia i merytoryki w wypowiedziach. To Kaczynski przedstawil jasna i spojna wizje Polski i byl godniejszym gwarantem zmian niz Tusk.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Amatorzy ze sztabu PO
Jeden z moich redakcyjnych kolegów, zwykł często mawiać “amatorzy” o ludziach którzy coś ewidentnie sknocili. W niedzielę wieczorem spełniły się moje proroctwa i jednocześnie potwierdziły domysły. Sztabowcy Platformy Obywatelskiej to zwykli amatorzy.
Lech Kaczyński, który moim faworytem w tym wyścigu nie był, zjadł po prostu Donalda Tuska w ostatnich debatach telewizyjnych. Na siłę argumentu, że w Polsce dwa miliony dzieci chodzi głodne bo rodziców nie stać na żywność, Tusk odpowiadał gładkimi i grzecznymi hasłami o wolności. Lider PO do znudzenia wręcz powtarzał przy każdej okazji, że gdziekolwiek nie był, czy na spotkaniu z pielęgniarkami, czy z robotnikami to zawsze się z nimi dogadywał i było fajnie. Nie można jednak na czterech zdaniach zbudować kampanii.
Co by tu jeszcze spieprzyć
Jeszcze cztery dni przed wyborami Tuskowi media dawały ponad od 10 do 15% przewagi nad Kaczyńskim. Stało się tak po tym jak rewelacje Kurskiego okazały się kłamstwem i lider PiS zmuszony był przepraszać za nadmierną gorliwość swojego sztabowca Jacka Kurskiego. Jednak już po trzech dniach okazało się, że ten nieszczęsny, świeć Panie nad jego duszą, dziadek Donalda Tuska służył jednak w Wehrmachcie tyle, że nie na ochotnika, a z przymusu. Zadziałała zasada stara jak świat, czyli ukradł nie ukradł niesmak pozostał.
Lwom na pożarcie
Kaczyński rzucił Kurskiego lwom na pożarcie i publika to kupiła. Pani Hani Gronkiewicz-Waltz, która Platformie Obywatelskiej strzeliła potężnego samobója nikt na pożarcie lwom nie rzucił. I to był błąd. Później było już tylko jedno pasmo klęsk. Za najlepszy moment w tej wielorundowej walce uważam słowa Lecha Kaczyńskiego, które skierował do swojego oponenta, a brzmiały tak: “Panie Donaldzie, pan nigdy nie odpowiada wprost na zadane pytanie”. Miał niestety Kaczyński racje, chociaż może z tym nigdy przesadził.
Czarny PR i wiara
Zarzuty, że wywlekanie przeszłości dziadka to draństwo są naprawdę śmieszne. W walce o fotel prezydenta USA coś takiego to nic. Platforma Obywatelska chciała wygrać kampanię jeszcze przed wyborami, opierając się na wierze w wolność i rozsądek Polaków. Wiara jest dobra w kościele, a rozsądek przy wyborze nowego samochodu. W kampanii prezydenckiej ważna jest walka do samego końca, ząb za ząb. Można walczyć jak lew i jednocześnie nie zachowywać się jak świnia, lub chociaż zachowując takie pozory.
Zwykli ludzie
Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi Lech Kaczyński powiedział w kontekście wyborczego skeczu z zakupami, że cieszy się iż Jan Rokita poszedł do supermarketu, bo może w końcu zobaczy jak żyją zwykli ludzie. Tego właśnie chyba sztabowcom z PO zabrakło, poczucia jak żyją zwykli ludzie. Tacy, którzy nie czytają Herberta, bo jak wychodzą po 10 godzinach pracy z supermarketu, to mają gdzieś tą całą wolność.
W moim odczuciu to właśnie wolny rynek powinien to regulować, tyle tylko że wolny rynek to reguluje w tych państwach, w których prawo działa jak szwajcarski zegarek. W Polsce pracodawca może nie zapłacić pracownikowi pensji, a gdy tamten się jej domaga do szef śmieje mu się w twarz i każe iść do sądu. Sąd po roku albo dwóch zasądzi pensje na rzecz poszkodowanego z odsetkami. Tyle tylko, że przez ten rok nie ma co żreć.
Znam dość dobrze USA i tam gdzie ten wolny rynek jest niemalże Bogiem też są ludzie którzy za nędzne pieniądze pracują w Wal-Mart. Mogą co prawda zmienić pracę na inną, bo bezrobocie jest niskie. Tylko co im po tym że zamiast pakowania zakupów przy kasie będą nalewać benzynę?
Wolność kocham i rozumiem
Pomimo, że wolność to dla mnie najważniejsza rzecz w życiu i sympatyzowałem z Tuskiem, to jednak w kilku kwestiach Lech Kaczyński wolnościowe teorie Tuska zjadł na śniadanie. Nowemu prezydentowi życzę więcej pokory i dużo determinacji w zwalczaniu prawnych głupot w tym kraju. Gospodarką niech się zajmie Premier Marcinkiewicz i Wicepremier Rokita. Wszystkim sympatykom Donalda Tuska powiem jedno, lepszy świetnie wykształcony prawnik, niż niedoszły magister.
Klaudiusz Szymańczak, global.net.pl
|
|
|
|
|
|
|
|
słuchajcie mam prośbe jak któryś z was ma dojście do prezydenta to może by mu podpowiedział, żeby popracował nad dykcją?
wcześniej jak był tylko politykiem to nie robiło mi różnicy ale teraz jak bądź co bądź zatrudnił sie jako mąż stanu to jednak wypadałoby nie sugerować pernamentne reklamowanie klusek
no to co? powiecie? dzięki
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj Anankin. A pokaż mi polityka, który mówi piękną polszczyzną, albo ma przynajmniej poprawną dykcję...
Kaczyński mówi przez nos. I jeszcze chyba ma polipy. Marcinkiewicza za sposób mówienia podałabym do sądu. Zwróćcie uwagę - cały czas "eeeeee" "yyyyyy" "aaaaaaaa" - nawet jak czyta z kartki, więc nie wiem jak on to robi, cholera:/ Tusk nie ma rrr i czasem mówi za cicho. Rokita dobrą dykcją też nie grzeszy. Dorn - katastrofa. Jak koza. Michnik - bez komentarza (ponoć jąka się, bo dostał SBecką pałą po głowie. Prawda li to?) Lepper mówi głośno i wyraźnie, ale niekoniecznie zrozumiale:) Jak w szkole mieli gramatykę, to chyba był na wagarach właśnie. To samo można zresztą powiedziec o Wałęsie - ale on przynajmniej nie zaciąga z wiejska. Jedynie Giertych jako prawnik miał pewnie kiedyś styczność z retoryką, a do tego ma dobry głos, tylko co z tego, jak treść wzbudza we mnie myśli mordercze... No...Kwaśniewski by się obronił. Tu muszę mu oddać - dykcję miał niezłą.
Jakieś wasze typy? Jak uważacie? Czy treść jest równie ważna jak sposób podania, wymowy?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(syrenka @ 15/02/2006, 3:28) Michnik - bez komentarza (ponoć jąka się, bo dostał SBecką pałą po głowie. Prawda li to?) Nie przeszkadza mu to jednakowoż nazywać generała Kiszczaka "człowiekiem honoru"...
Muszę przyznać, że na mnie spore wrażenie zrobił ostatnio szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański. Mówił składnie, konkretnie i na temat, naprawdę z przyjemnością go słuchałem. Szkoda, ze to pewnie chwilowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kontynuując wątek fonetycznych zalet naszych polityków, nie mógłbym nie wspomnieć o emerytowanym co prawda Mieczysławie F. Rakowskim. Z jego jamy gębowej wydobywają się od czasu do czasu jakieś ultradźwiękowe świsty-gwizdy świdrujące uszy, tak jakby wychowywał się w jaskini z nietoperzami. Z kolei młody Olejniczak zawsze ma chyba w gębie jakieś cukierki Moim marzeniem jest wysłuchanie dialogu Dorna z Pawlakiem. Uważam, że Pawlak emituje lepsze kozie alikwoty niż Dorn. A propos Dorna, gdy go pierwszy raz usłyszałem w radio, myślałem że to "Rozmowy rolowane" Rafała Bryndala z radia ZET
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Herme$ @ 15/02/2006, 12:35) Muszę przyznać, że na mnie spore wrażenie zrobił ostatnio szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański. Mówił składnie, konkretnie i na temat, naprawdę z przyjemnością go słuchałem. Szkoda, ze to pewnie chwilowe.
No, jednak rzecznik prasowy jest po to, zeby występować przed mediami - musi mieć dobrą dykcję! Wyjątek - Urban ;D
QUOTE(memex) Moim marzeniem jest wysłuchanie dialogu Dorna z Pawlakiem. Uważam, że Pawlak emituje lepsze kozie alikwoty niż Dorn. A propos Dorna, gdy go pierwszy raz usłyszałem w radio, myślałem że to "Rozmowy rolowane" Rafała Bryndala z radia ZET
Hehehehe, Pawlak rulez! W rozwlekaniu wypowiedzi pobił chyba nawet Mazowieckiego
I jeszcze mi się coś przypomniało - kiedys jeden z parodystów - nie pamiętam, czy młody Stuhr, czy Kryszak, albo Piasecki...nie pamiętam - powziął sobie za cel sparodiowanie Władysława Bartoszewskiego. Wymiękł. Stwierdził, że Bartoszewski mówi na tak głębokim wydechu i z tak ściśniętymi mięśniami gardzieli, że po prostu wymiękł ))
Mimo wszystko zawsze z przyjemnością słucham Bartoszewskiego - oczywiście chodzi tu bardziej o treść. I poczucie humoru:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Wolę komunistę Kwaśniewskiego, bo on chociaż umie się wypowiadać przed kamerą bez żadnych zacięć! Kaczyński jak mówi to po prostu mlaska poza tym wybrało go Radio Maryja ze swoimi słuchaczami po 70-tce! I taki ktoś ma nas reprezentować na arenie międzynarodowej?
|
|
|
|
|
|
|
Martucha
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 54 |
|
Nr użytkownika: 9.341 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Byłam, jestem i będę na nie prezydentury pana Kaczyńskiego i tylko się ciągle zastanawiam dlaczego on, dlaczego około 52% naszego społeczeństwa jest taka głupia, dlaczego
Chyba że stanie się jakiś mega cud/objawienie i uwierzę w pana Kaczyńskiego i zacznę ufać,uwielbiać podziwiać go co jest tak prawdopodobne jak mój romans z nim.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|