|
|
ANDRZEJ ŁAPICKI, 1924 - 2012
|
|
|
|
QUOTE [=balum] No i co z dżwiękowcem PKF? Czemu nikt sie nie domaga od niego przeprosin? Bo nie miał tak pieknego głosu jak Łapa? /
Człowiek, a więc w tym przypadku AŁ, były członek AK, uwiarygodniały czytany obrzydliwy, propagandowy tekst komuny, która więziła kolegów z AK, nie mówiąc o innych popełnianych zbrodniach. Nie dźwiękowiec, ani osoba, która włączała projektor w kinie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marek Zak @ 22/07/2012, 7:49) QUOTE [=balum] No i co z dżwiękowcem PKF? Czemu nikt sie nie domaga od niego przeprosin? Bo nie miał tak pieknego głosu jak Łapa? / Człowiek, a więc w tym przypadku AŁ, były członek AK, uwiarygodniały czytany obrzydliwy, propagandowy tekst komuny, która więziła kolegów z AK, nie mówiąc o innych popełnianych zbrodniach. Nie dźwiękowiec, ani osoba, która włączała projektor w kinie. Zasadniczo powinieneś rozumieć zresztą nie tylko śp. Andrzeja Łapickiego, w końcu "szczęśliwym w PRL", nawet w 1947-1952 było znacznie łatwiej dla Polaka niż w III Rzeszy. Poza tym - przynależność do organizacji typu AK nie oznacza, że wszyscy jej członkowie to "koledzy". Kronika filmowa oprócz procesów nie tyle kolegów, co ludzi, których pokazywano w charakterze "zdrajców, zbrodniarzy, renegatów, wody na młyn odwetowców z Bonn, amerykańśkich imperialistów, itd. itp.", pokazywała sporo więcej rzeczy - co do propagandy to chyba naturalne dla każdej władzy, zob. jedna z kronik filmowych z 1950 r.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=szapur II] Zasadniczo powinieneś rozumieć zresztą nie tylko śp. Andrzeja Łapickiego, w końcu "szczęśliwym w PRL", nawet w 1947-1952 było znacznie łatwiej dla Polaka niż w III Rzeszy. Poza tym - przynależność do organizacji typu AK nie oznacza, że wszyscy jej członkowie to "koledzy". Kronika filmowa oprócz procesów nie tyle kolegów, co ludzi, których pokazywano w charakterze "zdrajców, zbrodniarzy, renegatów, wody na młyn odwetowców z Bonn, amerykańśkich imperialistów, itd. itp.", pokazywała sporo więcej rzeczy - co do propagandy to chyba naturalne dla każdej władzy. /
Ale wsród ,,zdrajców", czy ,,zbrodniarzy:" znajdowali się koledzy, byli akowcy, oskarżani o Bóg wie co. Gdyby to czytał członek PPR-u/PZPR-u odbiór byłby inny, aniżeli człowiek, znany z prawości i patriotycznej postawy podczas wojny, który właśnie w taki sposób uwiarygodniał komunistyczną propagandę, która wówczas mogła stwierdzić ,,patrzcie, taki patriota jest z nami i to, co czyta, musi być prawdą". Kolega Emigrant napisał, że ś.p.A.Ł. wyraził ubolewanie. Ja tego nie słyszałem/nie czytałem, ale przyjmuję do wiadomości.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Ale wsród ,,zdrajców", czy ,,zbrodniarzy:" znajdowali się koledzy, byli akowcy, oskarżani o Bóg wie co.
Jedną z cech ustrojów totalitarnych jest osłabianie więzi międzyludzkich i działanie w celu wyilozowania rzeczywistych i urojonych przeciwników, nawet jeślibyśmy znali kogoś, to powstaje przeświadczenie "przywódcy mają rację", ot na zasadzie mechanizmu sowieckich czystek 37'.
CODE Gdyby to czytał członek PPR-u/PZPR-u odbiór byłby inny, aniżeli człowiek, znany z prawości i patriotycznej postawy podczas wojny, który właśnie w taki sposób uwiarygodniał komunistyczną propagandę, która wówczas mogła stwierdzić ,,patrzcie, taki patriota jest z nami i to, co czyta, musi być prawdą".
Akurat, gdy Andrzej Łapicki czytał teksty PKF to był szerzej nieznany, więc trudno mówić o uwiarygodnianiu przez autorytet.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(adamos2006 @ 21/07/2012, 22:16) Nie mam o to do niego pretensji, bo nie uważam takiego użyczania głosu za coś hańbiącego czy też przynoszącego ujmę na honorze. To nie była działalność przez którą cierpiałyby inne osoby, a człowiek rozumny powinien sobie wyrobić opinię o Kronice na podstawie jej treści, a nie miłego tembru głosu czytającego.
Większość ludzi kolaborujaca z komunistami uważała, że nic złego nie czyni, i nikt przez nich nie cierpi. Ciekawe tylko, że nie przyszło im do głowy, iż było jeszcze jedno wyjście: to "imperium zła" można ignorować, a jakakolwiek współpraca z nim jest w złym tonie, i można się narazić na ostracyzm społeczny.... W przypadku Andrzeja Łapińskiego ocena jest niejednoznaczna, poniewaz na postać tą patrzymy przede wszystkim przez pryzmat jej aktorstwa. I na koniec prośba - tematem jest A. Łapicki, a nie np. C. Estwood, czy I. Bergmann.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE było jeszcze jedno wyjście: to "imperium zła" można ignorować Żyjąc w nim? Niemożliwe.
|
|
|
|
|
|
|
|
było jeszcze jedno wyjście: to "imperium zła" można ignorować[/quote]
QUOTE [=balum] Żyjąc w nim? Niemożliwe. /
Dlaczego? Nie należałem do partii, pracowałem w fabryce jako mistrz, a następnie technolog. Wprowadzałem innowacje technologiczne i techniczne, zapraszając do grupy wdrożeniowej tych, którzy czynili ich realizację szybką i skuteczną. W 1980 roku zostałem wybrany jako najmłodszy członek rady pracowniczej w fabryce. Od PZPR niczego nie oczekiwałem i mimo kilku rozmów, po odmowie wstąpienia do partii, awansowac nie mogłem, ale też żadnych sankcji nie doświadczyłem. Nie dostałem żadnego talonu, a propozycję otrzymania brązowego krzyża odrzuciłem, twierdząc, że nie zasłużyłem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 22/07/2012, 18:26) QUOTE było jeszcze jedno wyjście: to "imperium zła" można ignorować Żyjąc w nim? Niemożliwe.
Możliwe. Czyniły tak miliony ludzi w komunistycznej PRL. Było np. 3,5 mln członków PZPR, a 34,5 mln nie chciało mieć z tą organizacją nic wspólnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 22/07/2012, 17:26) QUOTE było jeszcze jedno wyjście: to "imperium zła" można ignorować Żyjąc w nim? Niemożliwe. Ignorować w sensie się nie ześwinić. Można było. Są przykłady. Oczywiście odbywało się to najmniej kosztem tzw. kariery.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy napisał:
QUOTE Większość ludzi kolaborujaca z komunistami uważała, że nic złego nie czyni, i nikt przez nich nie cierpi.
Toteż mnie nie chodziło o czyjeś subiektywne odczucia, a o obiektywny fakt: przez jego pracę lektora w Kronice nikt raczej nie cierpiał.
QUOTE Ciekawe tylko, że nie przyszło im do głowy, iż było jeszcze jedno wyjście: to "imperium zła" można ignorować, a jakakolwiek współpraca z nim jest w złym tonie
Tak do końca nie dało się go ignorować żyjąc w tamtym systemie. A i wykonywanie pracy lektora trudno uznać za współpracę z systemem. Chyba, że za taką współpracę uznać wykonywanie jakiejkolwiek pracy w PRL-u.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Toteż mnie nie chodziło o czyjeś subiektywne odczucia, a o obiektywny fakt: przez jego pracę lektora w Kronice nikt raczej nie cierpiał.
Toteż ja nigdzie nie napisałem, że poprzez pracę w PKF aktora Łapickiego ktoś ucierpiał. Zwróciłem jednak uwagę, że miliony ludzi odmówiły "szmacenia się", poprzez współpracę z komunistami - wyczuwasz tą subtelną różnicę ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko, że pracę lektora trudno uznać za współpracę, a już tym bardziej za "szmacenie się".
|
|
|
|
|
|
|
|
ciekawy:
QUOTE Zwróciłem jednak uwagę, że miliony ludzi odmówiły "szmacenia się", poprzez współpracę z komunistami - wyczuwasz tą subtelną różnicę ? Miliony ??? Chyba zaczynamy lekkomyslnie szafowac cyframi co spowoduje, ze znienacka wieksza czesc ludu nad Wisla zaawansuje do roli zasluzonych kombatantow walki z obrzydliwym rezymem. Adamos2006 bardzo celnie skomentowal:
QUOTE A i wykonywanie pracy lektora trudno uznać za współpracę z systemem. Chyba, że za taką współpracę uznać wykonywanie jakiejkolwiek pracy w PRL-u. Jesli zgodzimy sie z definicja ostatniego zdania, to na tym Forum znajdziesz sporo "wspolpracownikow" - ja tez sie do nich zaliczam. Tego rodzaju rozumowanie prowadzi do kompletnego absurdu.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Obawiam się, że zostałem źle zrozumiany. Bo tokarz czy frezer w fabryce, oraz kierowca w PKS-ie wykonywał swoją pracę w PRL-u nie będą propagandową tubą komunistów, jak aktor Łapicki - nieprawdaż ? Nie wszyscy robotnicy czy pracownicy biurowi byli członkami PZPR, tudzież tajnymi współpracownikami UB/SB, lub w inny sposób kolaborujący z komunistami - nieprawdaż ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=adamos 2005] Tylko, że pracę lektora trudno uznać za współpracę, a już tym bardziej za "szmacenie się". /
Jeśli były członek AK czyta tekst PKF, że członkowie AK to wrogowie ludu i Polski, a nie jest to uwiarygodnienie komuny i współpraca, to jak to nazwać? Bardzo lubiłem ś.p. A Ł jako aktora, ale na jego miejscu każdego dnia odcinałbym sie od tego, co robił w latach 47-56.
W poscie Nr 18 napisales: Kolega Emigrant napisał, że ś.p.A.Ł. wyraził ubolewanie. Ja tego nie słyszałem/nie czytałem, ale przyjmuję do wiadomości. - teraz sugerujesz "odcinanie sie", i to codzienne. Chyba za czesto wczytujesz sie w motto mojej wizytowki ! Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 22/07/2012, 22:12
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|