Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wschodniopolska Republika Radziecka, wydzielone z historii alternatywnej
     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 30/04/2010, 19:56 Quote Post

Temat wydzielony z historii alternatywnej pt. "Powstaje Wschodniopolska Republika Radziecka" http://www.historycy.org/index.php?showtopic=67803
-Ramond


Ależ pomysł utworzenia Republiki Wschodniej Polski to nie jest jakaś totalna abstrakcja z gatunku historii alternatywnej, ale konkretny projekt, którego próba realizacji została storpedowana w dużej mierze ... z powodu postawy Polaków. Garść informacji na ten temat można znaleźć tutaj:

http://www.kresy.pl/idee?zobacz/autonomia-wilenska

Dobrze pamiętam ówczesne wydarzenia. W Polsce wiele było wówczas sympatii dla litewskich poczynań na rzecz niepodległości. Wszyscy gorąco dopingowaliśmy Litwinów. Obraz wydarzeń był absolutnie czarno - biały. I wiadomo - tymi dobrymi byli Litwini, złymi - Rosjanie.

I oto nagle, niczym grom z jasnego nieba spadły na nas informacje, że na Wileńszczyźnie pojawił się ruch na rzecz oderwania od Litwy Wileńszczyzny i utworzenia (w ramach ZSRR) autonomicznej republiki polskiej, która miała by obejmować Wileńszczyznę (ale raczej bez samego Wilna) i Grodzieńszczyznę. Do tego w akcję tą zaangażowani byli miejsowi komuniści (przynajmniej tak to prezentowały polskie media). Zdawała się ona nadto mieć poparcie władz w Moskwie. Wszystko to tworzyło wyłom w tym naszym czarno - białym obrazie i kłóciło się ze stereotypami.

Mało kto z nas zdawał sobie przy tym chyba sprawę z faktu, że na Litwie i w Białorusi istnieje jakaś (do tego liczna) polska mniejszość. Przynajmniej ja (a sądzę, iż nie byłem tu żadnym wyjątkiem) przekonany byłem, że Polacy w lwiej części zostali z Litwy i Białorusi przesiedleni do Polski tuż po wojnie.

W sumie więc cała akcja jawiła się nam jako prowokacja radzieckich służb specjalnych, zmierzająca do osłabienia litewskiego ruchu niepodległościowego. W efekcie nie zyskała ona należytego wsparcia ani ze strony polskich władz, ani ze strony polskiego społeczeństwa.

Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Ramond: 2/06/2010, 17:05
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 30/04/2010, 20:51 Quote Post

Byłem w tamtych czasach nastolatkiem i nie za bardzo interesowałem się polityką ale z tego co sobie przypominam to było właśnie tak jak pisze wojtek.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Polak z Litwy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 389
Nr użytkownika: 58.163

Jaroslaw
Stopień akademicki: Magister
Zawód: prawnik
 
 
post 1/05/2010, 13:09 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 1/05/2010, 12:56)
Zabawne jest to, że „Czarny Smok” zaczął od słów „wyobraźmy sobie”. Tymczasem my nie musimy sobie tu niczego wyobrażać. To wszystko rzeczywiście miało miejsce  rolleyes.gif

I ja jeszcze pamiętam, jak to bylo. I to, ile litewskich Polakow litewskie wladze rzotili do więzienia za probę utworzyc polską autonomiję.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 1/05/2010, 13:11 Quote Post

QUOTE(Polak z Litwy @ 1/05/2010, 13:09)
QUOTE(wojtek k. @ 1/05/2010, 12:56)
Zabawne jest to, że „Czarny Smok” zaczął od słów „wyobraźmy sobie”. Tymczasem my nie musimy sobie tu niczego wyobrażać. To wszystko rzeczywiście miało miejsce  rolleyes.gif

I ja jeszcze pamiętam, jak to bylo. I to, ile litewskich Polakow litewskie wladze rzotili do więzienia za probę utworzyc polską autonomiję.


W przyszłym roku, we wrześniu, obchodzić będziemy okrągłą, dwudziestą rocznicę pacyfikacji... Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Bo są to wydarzenia, o których niewiele w Polsce wiadomo...
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 1/05/2010, 14:25 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 1/05/2010, 14:01)
Takie coś tylko zdałoby egzamin przy autonomii, przy samodzielnym bycie państwowym - nierealne.


To nie miało być w pełni suwerenne państwo, ale kraj autonomiczny. Pierwsze pomysły utworzenia Republiki Wschodniej Polski pojawiły się już wiosną 1989 roku i zdawały się one cieszyć poparciem Gorbaczowa.

Republika Wschodniej Polski (funkcjonująca w ramach ZSRR) miała obejmować część terytorium dzisiejszej Litwy i część terytorium dzisiejszej Białorusi. Szczególnie aktywni w procesie jej tworzenia byli polscy działacze z Litewskiej SRR, którzy już 12 maja 1989 r. na zjeździe w Mickunach powołali Radę Koordynacyjną d.s. Utworzenia Polskiego Obwodu Autonomicznego.

3 maja 1989 r. powstała na Litwie Polska Partia Praw Człowieka, której przewodniczącym został Jan Ciechanowicz i która zaczęła oficjalnie głosić potrzebę utworzenia Wschodniopolskiej Republiki w ramach ZSRR. 6 i 15 września 1989 r. Solecznicka, a następnie Wileńska Rada Rejonowa powzięły uchwały, na mocy których te dwa rejony ogłoszone zostały polskimi rejonami terytorialno-narodowościowymi. Zdecydowanie mniejszą aktywność przejawiali w tym zakresie polscy działacze na Białorusi.

Kiedy Litwa ogłosiła niepodległość, władze lokalne rejonów zamieszkałych głównie przez Polaków nie uznały tego faktu. 27 kwietnia 1990 r. Rada Samorządu Rejonu Solecznickiego pod przewodnictwem Czesława Wysockiego postanowiła podtrzymać ważność swojej decyzji w sprawie przekształcenia go w polski rejon terytorialny. Podjęła też uchwałę, ze na terytorium obowiązują konstytucje ZSRR i LSRR, a polski rejon zwie się Polskim Rejonem Narodowościowo-Terytorialnym. W jego ślady poszła Rada Samorządu Rejonu Wileńskiego, kierowana przez Aniceta Brodawskiego.

O wydarzeniach z października 1990 roku już pisałem. Podjęto wtedy decyję o utworzeniu Polskiego Narodowo-Terytorialnego Kraju, w skład którego miały wejść rejony: solecznicki, wileński, miasto Podbrodzie, gminy podbrodzka i maguńska z rejonu święciańskiego, gminy połukniańska, trocka, starotrocka i karaciska z rejonu trockiego oraz jawnuńska z rejonu szyrwinckiego, czyli obszary zamieszkane w większości przez Polaków. Stolicą Kraju miała być Nowa Wilejka, hymnem - „Rota”, flaga - kolor biało-czerwony.

Później miały miejsce słynne wydarzenia pod wieżą telewizyjną w Wilnie, którą to próbowali zająć żołnierze radzieccy... Polacy z Litwy jednoznacznie opowiedzieli się wówczas po stronie Rosjan, podczas gdy sympatia Polaków w RP była zecydowanie po stronie Litwinów.

Można jeszcze rzucić okiem tutaj: http://www.ahistoria.pl/index.php/2010/02/...ki-w-1989-roku/

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 2/05/2010, 18:52 Quote Post

QUOTE(Czarny Smok @ 2/05/2010, 9:17)
Aczkolwiek jest mała dyskretna różnica, ponieważ założyłem, że taka republika powstała. I pytam o to, co będzie dalej.


Dla mnie ciekawszym pytaniem jest - dlaczego nie powstała?
Nie mniej ciekawym pytaniem jest - czy w interesie Polski leżało jej powstanie?

Ciekaw jestem, czy w polskich sferach rządowych próbowano odpowiedzieć sobie zwłaszcza na to drugie pytanie. Ciekaw też jestem, jakie działania w tym zakresie podjęły polskie służby dyplomatyczne, a także polskie służby specjalne.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 2/05/2010, 19:20 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 2/05/2010, 18:52)
Zastanawiam się, czy w polskich sferach rządowych próbowano odpowiedzieć sobie zwłaszcza na to drugie pytanie. Zastanawiam się też, jakie działania w tym zakresie podjęły polskie służby dyplomatyczne, a także polskie służby specjalne.
*



W tamtym czasie nasza świeża suwerenność, po prostu potrzebowała wtrącać się w niepewne rozgrywki między Moskwą a jej republikami. sleep.gif Chwała za to, że "te służby" zachowały trzeźwość umysłu i nie dały sobie wejść do rozgrywki, w której nie byłoby zwycięzcy.

Doświadczenie pokazało, że lepiej nie mieszać się w sprawy, które i tak zmierzają do pewnego punktu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 2/05/2010, 20:26 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 19:20)
Chwała za to, że "te służby" zachowały trzeźwość umysłu i nie dały sobie wejść do rozgrywki, w której nie byłoby zwycięzcy.


A skąd wiesz, co one tak naprawdę zrobiły? Masz jakąś wiedzę, która pozwala Ci autorytatywnie stwierdzić, że one nie zrobiły nic? Ponadto zupełnie nie rozumiem Twojego stanowiska. Jeśli główną zaletą tych służb ma być ich bierność, to najlepiej byłoby je rozwiązać. Szkoda wydawać pieniędzy na działalność czegoś, co z zasady ma nic robić.

Ja nie napisałem, by wysyłać tam wojska, ale by nasze służby specjalne i dyplomatyczne monitorowały wydarzenia i by przejawiały aktywność, tak by maksymalnie wyzyskać wszystko, co się dzieje, dla dobra Polski i Polaków. Nie odpowiadam też w tym momencie na pytanie, co konkretnie należało wówczas zrobić, jako że inni - utrzymywani z moich podatków - winni to wiedzieć lepiej. Natomiast ciekaw jestem, co naprawdę zrobili.

Przypomnę, jak wiele zrobiły na przełomie lat osiemdziesiatych i dziewięćdziesiątych władze niemieckie i różne instytucje niemieckie dla mniejszości niemieckiej w Polsce. Dlaczego polskim władzom się to nie udało? Gdzie popełniono błąd? A może żadnego błędu nie popełniono? Może po prostu nic więcej osiągnąć się nie dało?

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 19:20)
Doświadczenie pokazało, że lepiej nie mieszać się w sprawy, które i tak zmierzają do pewnego punktu.


Czyli dokąd właściwie to zmierzało? Rozważamy tu kwestię utworzenia Republiki Wschodniopolskiej, co zostało storpedowane. Jak możesz powiedzieć, że jest to kwestia, w którą nie należy się mieszać? Zresztą nawet nie wiemy, kto i w jakim stopniu się do jej storpedowania przyczynił... I nie chodzi mi tu o zajęcie takiego czy innego stanowiska, ale by to stanowisko (jakiekolwiek by ono nie było) wynikało z przyjętej uprzednio strategii, poprzedzonej całościową oceną sytuacji.

To była sytuacja, w której (być może) dało się sporo ugrać. Pytanie, dlaczego niczego nie ugraliśmy. Czy wynikało to z bierności, czy może z przyjęcia błędnej strategii? Czy fakt, iż próby utworzenia Republiki Wschodniopolskiej zostały storpedowane, to dobrze, czy źle. Czy ktoś z osób odpowiedzialnych za kształtowanie polskiej polityki zagranicznej próbował sobie odpowiedzieć na to pytanie, czy też przyjęto strategię strusia? Ja nie rozstrzygam, czy powstanie tytułowej Republiki Wschodniopolskiej byłoby korzystne dla Polski, natomiast chciałbym, by polskie władze przed podjęciem jakichkolwiek działań to pytanie sobie zadały.

Przedstawię tu teraz wypowiedź Jadwigi Chmielowskiej z „Solidarności Walczącej”, która z dumą opisuje swoje zaangażowanie w torpedowanie prób utworzenia Republiki Wschodniopolskiej:

„Moskwa w każdym niemal państwie walczącym o niepodległość wzniecała konflikty. Namawiano Tatarów Krymskich aby walczyli o Krym autonomiczny od Ukrainy ale w składzie ZSRR. Na posiedzeniach Medżlisu (parlament tatarski) tłumaczyliśmy bezsens takiej polityki. W Mołdawii stworzono walczące do dziś Naddniestrze. W Litwie Jan Ciechanowicz (deputowany do Rady Najwyższej ZSRR) próbował stworzyć polską autonomię z składzie ZSRR, mamiąc Polaków tym, że łatwiej będzie się przyłączyć do Polski. Wznieciła Moskwa walki w Karabachu - brat prezydenta Armenii Terpetrosjana w KC KPZR. Przeciwko niepodległości Gruzji miały służyć wojny w Osetii Płd., Abchazji. W Kazachstanie Ryżkow wzywał Kozaków do odłączenia płn. Kazachstanu i włączenia do Rosji. Jak widać scenariusz wszędzie był ten sam. By skłócić narody organizował Kreml pogromy - Dolina Fergany, Sungait, Baku.
Wszędzie, gdzie tylko można próbował Wydział Wschodni „SW” mediować. Przykładem może być rozpędzenie zebrania Ciechanowiczowi w Ejszyszkach. Wystarczyło powiedzieć wprost Polakom, że będą narzędziem w rekach Moskwy. Plany przyłączenia do Polski mają ich wyciągnąć na barykady przeciwko niepodległości Litwy. Nie będzie to wojna o polskość Wileńszczyzny, wręcz przeciwnie zhańbią godność Polaka walcząc w okopach Moskwy przeciwko niepodległości Polski i Litwy. …
Tylko rozpad Związku Sowieckiego mógł nam dać niepodległość. Pozycja Polaków w niepodległych państwach byłego ZSRR zależała przede wszystkim od ich stosunku i wkładu w walkę o niepodległość. Polska polityka zagraniczna była w tym czasie na żenującym poziomie. Polska nie uznała jako pierwsza niepodległości Litwy! W czasie Puczu Moskiewskiego szef partii rządzącej Donald Tusk ( Bielecki był Premierem) wydał oświadczenie, że z nowymi władzami na Kremlu Polska ułoży sobie stosunki.”


W tym miejscu przypomnę, że Polska uznała niepodległość Litwy dopiero 26 sierpnia 1991 roku, a więc stosunkowo późno. Z czego to wynikało? Czy uznanie niepodległości Litwy poprzedziły jakieś działania dyplomatyczne? Czy próbowano przy tej okazji „ugrać coś” dla polskiej mniejszości na Litwie? Na ile aktywne były w tych działaniach polskie służby specjalne?

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Polak z Litwy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 389
Nr użytkownika: 58.163

Jaroslaw
Stopień akademicki: Magister
Zawód: prawnik
 
 
post 2/05/2010, 21:52 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 1/05/2010, 13:11)
W przyszłym roku, we wrześniu, obchodzić będziemy okrągłą, dwudziestą rocznicę pacyfikacji... Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Bo są to wydarzenia, o których niewiele w Polsce wiadomo...
*


Pacyfikacji litewskich Polakow? wink.gif
Władze litewskie 4 września rozwiązały obie rady rejonowe: wileńską i solecznicką, oskarżając je o prowadzenie „działalności antykonstytucyjnej”.
Eksperyment, jakim była próba utworzenia autonomii na Wileńszczyźnie, został definitywnie przerwany i zakończony. Do rejonów wkroczyli litewscy komisarze, których pierwsze kroki, w opinii Polaków, wyglądały tak, jak gdyby władze litewskie przystąpiły do „ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej”. Zastosowanie wobec polskich mieszkańców zasady „odpowiedzialności zbiorowej” spowodowało jednak zdecydowaną kontrakcję ze strony polskiej, w wyniku której działania władz litewskich zostały wyhamowane. Warszawa znacząco ochłodziła swoje stosunki z Wilnem i ociepliła je dopiero, gdy strona litewska zobowiązała się do przestrzegania praw mniejszości polskiej, w zgodzie ze standardami europejskimi.
Dążenie do uzyskania autonomii wyrażało aspiracje zdecydowanej większości ludności polskiej, która w zderzeniu z nacjonalizmem litewskim, widziała szansę na zachowanie i umacnianie swojej narodowej tożsamości. Większość uczestników zmagań o autonomię uważa, że gdyby nie one, to polskość na Litwie byłaby dziś może nie wspomnieniem, ale czymś w rodzaju folkloru. Obecnie zaś mniejszość polska w tym kraju stanowi najprężniejszą i najlepiej zorganizowaną społeczność polską na Wschodzie. Walka o autonomię była batalią, która obudziła i zaktywizowała Polaków na Wileńszczyźnie. Wskazała kierunek, w jakim muszą iść, żeby odnieść sukces. Znaczna część postulatów polskiej mniejszości wciąż nie doczekała się realizacji.


Na ten temat mogę napisac i więcej. Tylko to będzie zbyt szokujące.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 2/05/2010, 23:00 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 2/05/2010, 20:26)
A skąd wiesz, co one tak naprawdę zrobiły? Masz jakąś wiedzę, która pozwala Ci autorytatywnie stwierdzić, że one nie zrobiły nic? Ponadto zupełnie nie rozumiem Twojego stanowiska. Jeśli główną zaletą tych służb ma być ich bierność, to najlepiej byłoby je rozwiązać. Szkoda wydawać pieniędzy na działalność czegoś, co z zasady ma nic robić.
*

O ile wiem - to Polska nie wysunęła oficjalnie żadnych roszczeń terytorialnych do sąsiadów. Mogę się mylić. Oświeć mnie.
Ponadto dlaczego wpychasz mi do ust słowo "nic"? Masz jakieś frustracje personalne czy historyczne, że tak naskakujesz z takim potokiem do czegoś czego nawet nie napisałem?
QUOTE
Ja nie napisałem, by wysyłać tam wojska, ale by nasze służby specjalne i dyplomatyczne monitorowały wydarzenia i by przejawiały aktywność, tak by maksymalnie wyzyskać wszystko, co się dzieje, dla dobra Polski i Polaków. Nie odpowiadam też w tym momencie na pytanie, co konkretnie należało wówczas zrobić, jako że inni - utrzymywani z moich podatków - winni to wiedzieć lepiej.

A czy ja gdzieś to napisałem, że to Ci zarzucam?
QUOTE
Natomiast ciekaw jestem, co naprawdę zrobili.

Ja też.
QUOTE
Czyli dokąd właściwie to zmierzało? Rozważamy tu kwestię utworzenia Republiki Wschodniopolskiej, która to została storpedowane. Jak możesz powiedzieć, że jest to kwestia, w którą nie należy się mieszać? Zresztą nawet nie wiemy, kto i w jakim stopniu się do jej storpedowania przyczynił... I nie chodzi mi tu o zajęcie takiego czy innego stanowiska, ale by to stanowisko (jakiekolwiek by ono nie było) wynikało z przyjętej uprzednio strategii, poprzedzonej całościową oceną sytuacji.

Wydaje się, że żyjemy w micie wielkiej Polski przełomu lat 80' i 90'. Należy trzymać kciuki ale na pewno realnie nie otwarcie angażować się w taką sytuację. A co mogliśmy realnego zrobić w takiej sytuacji geopolitycznej?
QUOTE
To była sytuacja, w której (być może) dało się sporo ugrać. Pytanie, dlaczego niczego nie ugraliśmy. Czy wynikało to z bierności, czy może z przyjęcia błędnej strategii? Czy fakt, iż próby utworzenia Republiki Wschodniopolskiej zostały storpedowane, to dobrze, czy źle. Czy ktoś z osób odpowiedzialnych za kształtowanie polskiej polityki zagranicznej próbował sobie odpowiedzieć na to pytanie, czy też przyjęto strategię strusia? Ja nie rozstrzygam, czy powstanie tytułowej Republiki Wschodniopolskiej byłoby korzystne dla Polski, natomiast chciałbym, by polskie władze przed podjęciem jakichkolwiek działań to pytanie sobie zadały.

Twoje pierwsze zdanie odpowiada reszcie. Może. Poza tym. jw.


Zawsze bez wątpliwości bierzesz coś cudzego od kogoś obcego?
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 3/05/2010, 10:52 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 23:00)
O ile wiem - to Polska nie wysunęła oficjalnie żadnych roszczeń terytorialnych do sąsiadów. Mogę się mylić. Oświeć mnie.


A czy wyczytałeś w którymś z moich postów, że wysunęła? Czy wyczytałeś w którymś z moich postów, że powinna wysunąć?

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 23:00)
Ponadto dlaczego wpychasz mi do ust słowo "nic"? Masz jakieś frustracje personalne czy historyczne, że tak naskakujesz z takim potokiem do czegoś czego nawet nie napisałem?


I bardzo proszę grzeczniej.

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 23:00)
Należy trzymać kciuki ale na pewno realnie nie otwarcie angażować się w taką sytuację.


Wręcz przeciwnie. Należy się angażować. Trzymać kciuki to mogę sobie ja w czasie zawodów sportowych, kiedy siedzę na trybunach bądź przed telewizorem. Natomiast Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie jest od trzymania kciuków. Grzech zaniechania jest w polityce grzechem najcięższym. A co dokładnie należało zrobić, to już było rolą ekspertów.

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 23:00)
A co mogliśmy realnego zrobić w takiej sytuacji geopolitycznej?


I tego właśnie nie wiem, jako że mam stanowczo zbyt mało wiedzy. Nie wiem nawet, co się wtedy naprawdę stało. Nie wiem, jakie działania podjęto. Nie wiem, dlaczego niepodległość Litwy rząd RP uznał tak późno i czy był to rezultat jakiejś przemyślanej strategii, czy grzech zaniechania. Nie wiem, jakie działania dyplomatyczne ów krok poprzedziły. Ja po prostu tego wszystkiego nie wiem. A chciałbym wiedzieć... Jako historyk, chciałbym wiedzieć, co naprawdę się wtedy wydarzyło.

Wrzuciłem fragment szerszej wypowiedzi działaczki „Solidarności Walczącej. Oczywiście, nie wiem, na ile opisane tam działania odpowiadają rzeczywistości, a na ile jest to zwykła megalomania. Ale zakładając, że istotnie coś takiego miało miejsce, to należy zadać sobie pytania:

1. czy działania te były inspirowane przez polskie służby specjalne?
2. czy działania te były monitorowane przez polskie służby specjalne?
3. czy działania te odbywały się bez wiedzy polskich służb specjalnych?

Są to pytania fundamentalne.

QUOTE(Piegziu @ 2/05/2010, 23:00)
Zawsze bez wątpliwości bierzesz coś cudzego od kogoś obcego?


Zupełnie tego nie rozumiem confused1.gif

Napisałem coś dokładnie przeciwnego, niż Ty mi imputujesz. Państwo Polskie w żadnym wypadku nie może ograniczać się do biernego czekania na to, co mu dadzą (co spadnie z pańskiego stołu). Nie może też przyjmować wszystkiego, co mu ofiarują, bądź co mu próbują narzucić. Państwo Polskie winno mieć wypracowaną strategię i konsekwentnie dążyć do jej urzeczywistnienia. Oczywiście, w sposób elastyczny, ale to nie może znaczyć – chaotyczny.

QUOTE(Polak z Litwy @ 2/05/2010, 21:52)
QUOTE(wojtek k. @ 1/05/2010, 13:11)
W przyszłym roku, we wrześniu, obchodzić będziemy okrągłą, dwudziestą rocznicę pacyfikacji... Czy mógłbyś coś więcej na ten temat napisać? Bo są to wydarzenia, o których niewiele w Polsce wiadomo...
*


Pacyfikacji litewskich Polakow? wink.gif
Władze litewskie 4 września rozwiązały obie rady rejonowe: wileńską i solecznicką, oskarżając je o prowadzenie „działalności antykonstytucyjnej”.
Eksperyment, jakim była próba utworzenia autonomii na Wileńszczyźnie, został definitywnie przerwany i zakończony. Do rejonów wkroczyli litewscy komisarze, których pierwsze kroki, w opinii Polaków, wyglądały tak, jak gdyby władze litewskie przystąpiły do „ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej”. Zastosowanie wobec polskich mieszkańców zasady „odpowiedzialności zbiorowej” spowodowało jednak zdecydowaną kontrakcję ze strony polskiej, w wyniku której działania władz litewskich zostały wyhamowane. Warszawa znacząco ochłodziła swoje stosunki z Wilnem i ociepliła je dopiero, gdy strona litewska zobowiązała się do przestrzegania praw mniejszości polskiej, w zgodzie ze standardami europejskimi.
Dążenie do uzyskania autonomii wyrażało aspiracje zdecydowanej większości ludności polskiej, która w zderzeniu z nacjonalizmem litewskim, widziała szansę na zachowanie i umacnianie swojej narodowej tożsamości. Większość uczestników zmagań o autonomię uważa, że gdyby nie one, to polskość na Litwie byłaby dziś może nie wspomnieniem, ale czymś w rodzaju folkloru. Obecnie zaś mniejszość polska w tym kraju stanowi najprężniejszą i najlepiej zorganizowaną społeczność polską na Wschodzie. Walka o autonomię była batalią, która obudziła i zaktywizowała Polaków na Wileńszczyźnie. Wskazała kierunek, w jakim muszą iść, żeby odnieść sukces. Znaczna część postulatów polskiej mniejszości wciąż nie doczekała się realizacji.


Na ten temat mogę napisac i więcej. Tylko to będzie zbyt szokujące.
*



I bardzo proszę – napisz wink.gif

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 3/05/2010, 11:19 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 3/05/2010, 10:52)
A czy wyczytałeś w którymś z moich postów, że wysunęła? Czy wyczytałeś w którymś z moich postów, że powinna wysunąć?
*


Jedynie do czego mamy oficjalny i faktologiczny wgląd to działania MSZ. A z tych wynika, że Polska uznała niepodległość Litwy bez wcześniejszych żądań terytorialnych. O to mi chodziło, nie o zarzucenie ci takich zdań.
QUOTE
I bardzo proszę grzeczniej.

To proszę nie wciskać mi nie moich słów. Jak widać to broń obosieczna. A nam chyba zależy na dyskusji.
QUOTE
Wręcz przeciwnie. Należy się angażować. Trzymać kciuki to mogę sobie ja w czasie zawodów sportowych, kiedy siedzę na trybunach bądź przed telewizorem. Natomiast Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie jest od trzymania kciuków. Grzech zaniechania jest w polityce grzechem najcięższym. A co dokładnie należało zrobić, to już było rolą ekspertów.

A może decyzją ekspertów było: "Zostawić to." Nie wiesz tego tak jak ja.
QUOTE
1. czy działania te były inspirowane przez polskie służby specjalne?
2. czy działania te były monitorowane przez polskie służby specjalne?
3. czy działania te odbywały się bez wiedzy polskich służb specjalnych?

Tego nie wiemy, jak słusznie powiedziałeś i ja uważam, że raczej w najbliższym czasie się nie dowiemy. W końcu na czymś polegają te tajne służby specjalne.
QUOTE
Napisałem coś dokładnie przeciwnego, niż Ty mi imputujesz. Państwo Polskie w żadnym wypadku nie może ograniczać się do biernego czekania na to, co mu dadzą (co spadnie z pańskiego stołu). Nie może też przyjmować wszystkiego, co mu ofiarują, bądź co mu próbują narzucić. Państwo Polskie winno mieć wypracowaną strategię i konsekwentnie dążyć do jej urzeczywistnienia. Oczywiście, w sposób elastyczny, ale to nie może znaczyć – chaotyczny.

A jak wyglądałaby zmiana granic państwowych (nawet niekoniecznie polskich) w oczach opinii międzynarodowej inspirowana między innymi polskimi służbami (uważam, że to prędzej czy później by wyszło)?Nie zapominaj, że jest początek roku 90' i nie mamy jeszcze zagwarantowanej granicy zachodniej przez Niemcy, które są w fazie jednoczenia. A inspirowanie czegokolwiek, co MOŻE ale nie MUSI wyjść na światło dzienne, szczególnie z taką kwestią jak granice, może nam wyjść bardzo na szkodę.

Nie jestem przeciwnikiem Twoich wypowiedzi na temat służb i angażowania się w sprawy międzynarodowe. Ja po prostu uważam, że dokładnie w tamtym momencie mieliśmy sami problem, który trzeba było rozwiązać szybko. Niestety (Stety) to był czas na potwierdzenia traktatów a nie ich rewizje (i jakiekolwiek inspirowanie).
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 3/05/2010, 11:49 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 3/05/2010, 11:19)
QUOTE(wojtek k. @ 3/05/2010, 10:52)
A czy wyczytałeś w którymś z moich postów, że wysunęła? Czy wyczytałeś w którymś z moich postów, że powinna wysunąć?
*


Jedynie do czego mamy oficjalny i faktologiczny wgląd to działania MSZ. A z tych wynika, że Polska uznała niepodległość Litwy bez wcześniejszych żądań terytorialnych. O to mi chodziło, nie o zarzucenie ci takich zdań.


Nie chodzi mi o roszczenia terytorialne, ale…

26 listopada 1990 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych przedłożyło ministrowi spraw zagranicznych Litwy Algirdasowi Saudargasowi „AIDE MEMOIRE w sprawie potrzeb mniejszości polskiej w Republice Litewskiej”. Czytamy w nim m.in.:

I. Język polski w organach państwowych i samorządowych.
1.Czynnikiem najwyższej wagi jest oficjalny status języka polskiego na obszarach zamieszkanych przez zwarte skupiska ludności polskiej. Polacy oczekują nadania językowi polskiemu rangi języka urzędowego w samorządzie terytorialnym i lokalnych organach państwowych. W tych jednostkach administracyjnych urzędnicy państwowi powinni znać również język polski, przynajmniej na stanowiskach dających im bezpośrednią styczność z petentem. Zasada ta powinna dotyczyć również administracji samorządowej i miejskiej Wilna. Oczywiście, język polski powinien być drugim językiem urzędowym, czy występować obok, a nie zamiast litewskiego.
2.Powinno być dopuszczone prowadzenie korespondencji oficjalnej pomiędzy wymienionymi jednostkami administracyjnymi w języku polskim. To samo dotyczy korespondencji urząd – obywatel.
3.Na obszarach wymienionych w pkt.1 nazwy instytucji publicznych oraz nazwy miejscowości na tablicach i znakach drogowych powinny być sporządzane – obok języka litewskiego – w języku polskim. Nie dotyczyłoby to miasta Wilna, gdzie jednak powinna być zagwarantowana swoboda umieszczanie polskich napisów w budynkach będących siedzibami instytucji społecznych i prywatnych.
4.Zaznaczamy, że Rzeczpospolita Polska popierając tak sformułowany postulat językowy nie zamierza opowiadać się za utworzeniem autonomicznych polskich jednostek terytorialnych. Natomiast Rzeczpospolita Polska pokłada nadzieję na zaspokojenie aspiracji Polaków w Republice Litewskiej do decydowania o swoim losie poprzez ich udział w demokratycznych instytucjach parlamentarnych i samorządowych.
II. Polskie imiona i nazwiska.
5.Polacy winni mieć zagwarantowane prawo do zapisu ich imion i nazwisk w brzmieniu oryginalnym i z zachowaniem polskiego alfabetu zarówno w dokumentach osobistych, jak i w korespondencji urzędowej.
III. Obywatelstwo polskie.
6.Wielką krzywdą dla Polaków było zapoczątkowane w 1939 roku pozbawienie obywatelstwa polskiego prowadzone pod przymusem i wbrew prawu. Postulujemy, aby poszkodowane osoby i ich następcy( potomkowie) mogli odzyskać obywatelstwo RP, w każdym przypadku, gdy tego pragną , z prawem zamieszkiwania na Litwie, jeśli sobie tego życzą.
Prosimy o tolerowanie i prawne uznanie możliwości posiadania podwójnego obywatelstwa - tj. litewskiego i polskiego - przez Polaków mieszkających na Litwie, a także prawa do swobodnego wyboru przez nich miejsca zamieszkania.
IV. Swoboda podróży.
7.Oczekujemy umożliwienia Polakom - obywatelom Republiki Litewskiej odwiedzania Polski bez konieczności posiadania przez nich zaproszeń.
V. Szkolnictwo polskie.
8.Szkolnictwo polskie na Litwie, aczkolwiek istnieje, nie zaspokaja istniejących i nowych potrzeb. Odczuwany jest szczególnie niedostatek polskojęzycznych wydziałów w szkołach wyższych, traktowany jako odebranie Polakom w Republice Litewskiej możliwości tworzenia i odtwarzania własnej warstwy inteligenckiej niezbędnej do przetrwania i rozwoju narodu.
9.Uważamy za niezbędne otwarcie katedry polonistyki na Uniwersytecie Wileńskim, stworzenie polskojęzycznych grup specjalistycznych na niektórych wyższych uczelniach (stosownie do zapotrzebowania ludności polskiej) oraz polskich lektoratów na uczelniach. W przypadku braku wykwalifikowanych kadr znających język polski możemy wysłać do Republiki Litewskiej naszych specjalistów. Oczekujemy, że Litwa zgodzi się na zatrudnienie w wyżej wymienionych instytucjach naukowców z Polski na zasadzie kontraktu. Nasza strona chętnie będzie kształcić w Polsce na nasz koszt studentów i uczniów szkół średnich i oczekujemy, że rząd litewski nie będzie czynił przeszkód.
10.Uważamy, że absolwenci polskich szkół wstępujący na wyższe uczelnie powinni mieć możliwość zdawania (przynajmniej w okresie przejściowym) egzaminu wstępnego w języku polskim. W ramach egzaminu powinien być także sprawdzian ze znajomości z litewskiego.
Kandydaci na studia - nie znający litewskiego w wystarczającej mierze – nie ze swojej winy mają utrudniony start. Tymczasem przy przyjęciu powyższego rozwiązania sami we własnym interesie doskonaliliby na studiach znajomość litewskiego.
11.Polacy oczekują, że możliwe będzie swobodne funkcjonowanie polskich przedszkoli i szkół – w tym również średnich i technicznych – tam, gdzie życzą sobie tego rodzice dzieci albo uczniowie klas starszych. Życzenie to nie powinno być pretekstem do stosowania przez władze oświatowe biurokratycznej procedury, jak np. coroczne indywidualne zaświadczenia. Utrudnia ona realizację wspomnianego prawa.
12.Oczekujemy, że w miejscowościach, gdzie liczba Polaków jest za mała, państwo otoczy opieką dzieci, chcące się uczyć w polskiej szkole w innym miejscu (np. dofinansowując pobyt w internacie).
13.Strona polska deklaruje pomoc w wysyłaniu, w miarę potrzeb, kadry nauczycieli na kontrakty.
14.Dla potrzeb szkół polskich powinny zostać opracowane kompleksowe jednolite programy nauczania. Objęta nimi lista przedmiotów powinna zawierać naukę języka polskiego i literatury polskiej oraz uwzględniać obecność polskiej kultury w historii Litwy. Jesteśmy gotowi wysłać polskich specjalistów jako konsultantów w pracach litewskiej komisji programowej. Oczekujemy, że podręczniki do polskich szkół nie będą zawierać antypolskich elementów.
VI. Organizacje polskie.
15.Uważamy, że wszystkie polskie organizacje polityczne (w tym partie) oraz społeczne, kulturalne i gospodarcze, które respektują Konstytucję Republiki Litewskiej, powinny mieć możliwość swobodnego działania.
VII. Kultura.
16.Dla zachowania tożsamości kulturalnej i narodowej Polaków na Litwie niezbędny jest dalszy rozwój prasy i wydawnictw w języku polskim.
17.Potrzeby miejscowej ludności polskiej wymagają, naszym zdaniem, rozszerzenia czasu emisji polskojęzycznych programów litewskiego radia i telewizji.
18.Zachowaniu tożsamości polskiej sprzyjałoby otwarcie w Wilnie ośrodka kultury polskiej.
19. Polacy - lojalni obywatele Republiki Litewskiej- powinni jak wszyscy inni mieszkańcy mieć prawo do dofinansowywania swoich placówek kulturalnych z budżetu państwowego.
VIII. Rozwój gospodarczy i społeczny.
20. Realnym problemem jest zacofanie gospodarcze i społeczne terenów Wileńszczyzny. Zacofanie to można przezwyciężyć tylko przy pomocy państwa - dzięki ukierunkowanej polityce rozwoju gospodarczego i społecznego. W tym duchu idą wnioski Państwowej Komisji ds. Litwy Wschodniej. Spodziewamy się, że w ślad za tymi wnioskami pójdą konkretne rozwiązania mające na celu polepszenie koniunktury gospodarczej na Wileńszczyźnie oraz wzbogacenie infrastruktury socjalnej. Oczekujemy, że państwowe inwestycje produkcyjne i nieprodukcyjne na terenach zamieszkanych przez Polaków nie będą mniejsze niż w innych regionach.
IX. Nowy podział administracyjny.
21. Polacy na Litwie zaniepokojeni są pogłoskami o projektach przeprowadzenia nowych podziałów administracyjnych. Obawiają się, że zmiany mają na celu rozpłynięcie się ludności polskiej wśród otoczenia litewskiego odebranie jej szans na zaspokojenie aspiracji samorządowych. Mamy nadzieję, że projekty nowych podziałów przed ich uchwaleniem będą konsultowane także wśród społeczności polskiej.
X. Odzyskanie własności polskiej.
22. Należy liczyć się, że wskutek przechodzenia gospodarki Litwy od systemu centralnie sterowanego do rynkowego, istotna stanie się kwestia przekształceń własnościowych. Na tym tle mogą się rodzić konflikty narodowościowe. Powoduje to zagrożenie ludności polskiej.
23.Oczekujemy, że władze litewskie nie będą w żadnej formie inicjować ani prowadzić akcji osadniczej na obszarach zwarcie zamieszkanych przez Polaków.
24. Uważamy, że ludność polska stale mieszkając na Litwie powinna mieć prawo do zwrotu nieruchomości i ziem zagrabionych przez władze stalinowskie, w takim samym zakresie, w jakim możliwość reprywatyzacji dotyczyć będzie spuścizny odzyskiwanej przez Litwinów. W przypadku niemożności zwrotu własności, Polacy powinni otrzymać odszkodowanie.
XI. Niszczenie pamiątek.
25. Uważamy za niedopuszczalne niszczenie takich świadectw wkładu polskiego w rozwój cywilizacyjny ziem Litwy, jak dzieła architektury, cmentarze, pomniki, tablice pamiątkowe oraz zatajenie ich polskiego charakteru. Oczekujemy, że właściwe organy będą przeciwdziałać takim zachowaniom. (...)


Tak więc jakieś działania, i to dość konkretne, MSZ podjęło. Niestety, znamy tylko oficjalne pisma, a nie mamy wiedzy o działaniach zakulisowych. A te, jak wiadomo, są zdecydowanie ważniejsze. Litwie bardzo wtedy zależało na uznaniu jej niepodległości i gotowa była na daleko idące koncesje. Zresztą odwołam się do dalszej części przywołanego przeze mnie artykułu:

„Dopiero zbliżenie Litwinów i Polaków w trakcie interwencji wojsk sowieckich w Wilnie, w styczniu 1991 r. spowodowało pozytywny odzew na polskie postulaty. Rada Najwyższa Litwy podjęła uchwałę zobowiązującą rząd, by ten w terminie do 31 maja 1991 r. przedstawił projekt okręgu wileńskiego jako jednostki posiadającej specjalny status prawny i utworzony na bazie rejonów solecznickiego i wileńskiego.”

Innymi słowy – Litwini formalnie zgodzili się na spełnienie polskich postulatów. 26 sierpnia 1991 roku rząd RP uznał niepodległość Litwy. W tym miejscu należy stwierdzić, iż stało się to bardzo późno (szesnaście państw uczyniło to wcześniej). Można zadać pytanie, dlaczego nie stało się to już w lutym, czyli bezpośrednio po przyjęciu przez Radę Najwyższą Litwy satysfakcjonującej nas (jak sądzę; a może się mylę?) uchwały. Raptem kilka dni po uznaniu przez Polskę niepodległości Litwy władze litewskie wycofują się z wcześniejszych deklaracji i decydują się na rozwiązania siłowe.

No i kolejne pytanie - jak wyglądały ówczesne kontakty ze stroną radziecką, która pozostawała tu kluczowym graczem. Czy więc rozmawiano z przedstawicielami Gorbaczowa, Jelcyna i innymi o kwestii nas tu interesującej? Mam nadzieję, że nie kierowano się tu rusofobią, ale pragmatyzmem...

QUOTE(Piegziu @ 3/05/2010, 11:19)
QUOTE
Wręcz przeciwnie. Należy się angażować. Trzymać kciuki to mogę sobie ja w czasie zawodów sportowych, kiedy siedzę na trybunach bądź przed telewizorem. Natomiast Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie jest od trzymania kciuków. Grzech zaniechania jest w polityce grzechem najcięższym. A co dokładnie należało zrobić, to już było rolą ekspertów.

A może decyzją ekspertów było: "Zostawić to." Nie wiesz tego tak jak ja.


Właśnie tego nie wiemy, ale zapewne obaj byśmy chcieli wiedzieć wink.gif

I mam nadzieję, że nie było decyzją ekspertów:"zostawić to". Zresztą nie jest to jedynie kwestią nadziei, ale znanych nam faktów, o czym świadczy chociażby przywołane przeze mnie memorandum polskiego MSZ. Pytanie moje nie brzmi więc, czy, ale na ile konsekwentnie i w sposób przemyślany działano w omawianej kwestii.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 3/05/2010, 13:44 Quote Post

Dzięki za cenne informacje. smile.gif

Posiadasz może fragment przemówienia polityka litewskiego w TV, które mówiło o możliwości powstania państwa litewskiego bez Wilna?

Bardzo ciekawi mnie to jaką wiedzą i świadomością dysponował wtedy ten człowiek. confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 3/05/2010, 14:31 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 3/05/2010, 13:44)
Posiadasz może fragment przemówienia polityka litewskiego w TV, które mówiło o możliwości powstania państwa litewskiego bez Wilna?


Niestety, nic o tym nie wiem... sad.gif

Na stronie aHistoria jest artykuł „Republika Wschodniej Polski” w byłym ZSRR. Autor tegoż artykułu przywołuje słowa Jana Ciechanowicza:

„Przez prawie dwa lata nad samorządem w Sołecznikach powiewał biało-czerwony sztandar.”

A dalej przypomina:

„Litewskim Polakom udało się utworzyć de facto funkcjonujące polskie narodowe terytorium na Litwie. Ten „Polski Kraj Narodowo-Terytorialny”, jak brzmiała jego nazwa, utworzony został przez polskich działaczy 6 września 1990 roku, prawie pół roku po ogłoszeniu niepodległości Litwy.
Jego nominalną stolicą była Nowa Wilejka, odległa od centrum dzielnica Wilna, w której Polacy stanowią znaczny procent. Wilno miało stanowić litewską enklawę wewnątrz polskiego terytorium. Hymnem była „Rota”. Flagą – biało-czerwony sztandar. Polacy stanowili ponad 65 procent mieszkańców terytorium. Obejmowało ono obszar prawie 5000 km 2.”


W tym miejscu warto zauważyć, iż kwestia powołania Republiki Wschodniej Polski po raz pierwszy ujrzała światło dzienne wiosną 1989 roku. Pierwsze kroki na rzecz wcielenia jej w życie poczynione zostały kilka miesięcy później. Tymczasem cytowane przeze mnie memorandum polskiego MSZ pochodzi dopiero z listopada 1990 roku.

Może ktoś z was posiada jakąś wiedzę na temat wcześniejszych działań polskiego rządu w omawianej przez nas kwestii? Być może już rząd Rakowskiego przedsiębrał jakieś działania w tym zakresie?

Pozwolę sobie jeszcze zamieścić fragment artykułu Adama Bobryka „Autonomia jako polityczna gra”, zamieszczonego w „Kurierze Wileńskim” z 15 lutego 2006 roku, gdzie możemy dowiedzieć się co nieco o zjeździe w Mościszkach, który miał miejsce 22 maja 1991 roku:

„Do Mościszek przybyło 201 delegatów z rejonów solecznickiego, szyrwinckiego, święciańskiego, trockiego, wileńskiego i Nowej Wilejki. Podczas obrad podkreślano lojalność wobec narodu litewskiego, nie rezygnując jednocześnie z gwarancji oświatowych, ekonomicznych i kulturalnych. Według A. Brodawskiego, rząd nie dopuszczał do realizacji kwestii autonomii, całe zagadnienie starając się sprowadzić do określenia statusu obwodu jak wielu innych na Litwie. Po wymianie opinii i wysłuchaniu wystąpienia Vytautasa Landsbergisa, który po raz pierwszy wziął udział w zjeździe i zachęcał delegatów do zaprzestania działań autonomicznych, przyjęto projekt statutu Wileńskiego Polskiego Kraju Narodowo-Terytorialnego. Dokument ten został skierowany jako projekt ustawy, do zaaprobowania przez Radę Najwyższą.
Uchwalono, że stolicą tego kraju miała być dzielnica Wilna – Nowa Wilejka, flagą - biało-czerwony sztandar, a hymnem „Rota” Marii Konopnickiej do muzyki Feliksa Nowowiejskiego. Decyzję na temat godła odłożono na później. Ustalono, że na tym terenie język polski i rosyjski są równoprawne z państwowym litewskim. W przyjętych dokumentach postulowano samodzielność prawną, ekonomiczną i społeczno-kulturalną. Dyskutowano również kwestię obywatelstwa stwierdzając, iż każdy mieszkaniec na tym terenie powinien być obywatelem Litwy, co nie może wykluczać obywatelstwa ZSRR lub RP. Natomiast, nie przyjęto apelu Czesława Wysockiego, aby w przypadku odrzucenia tych wniosków przez Radę Najwyższą Litwy, zwrócić się do parlamentu ZSRR o zatwierdzenie Polskiej Wileńskiej Republiki w składzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wszystkie te postulaty, tak jak i poprzednie, nie znalazły akceptacji u władz Litwy. Określono je wręcz jako „zwrot ku nowemu etapowi konfrontacji”, a uchwały zjazdu – jako próbę oderwania Wileńszczyzny od Litwy.”


Dodajmy, że działo się to na dziewięć dni przed terminem określonym w uchwale Rady Najwyższej Litwy z 29 stycznia 1991roku, w której to zobowiązano rząd do przedstawienia projektu przyszłego podziału terytorialno-administracyjnego, uwzględniającego funkcjonowanie terytorium zamieszkałego w większości przez Polaków, które posiadałoby względną autonomię. W dalszej części cytowanego artykułu z „Kroniki Wileńskiej” czytamy:

„Władze nie dotrzymały zapowiadanego terminu przedstawienia statutu nowej jednostki terytorialnej na Wileńszczyźnie. Jak uważa J. Sienkiewicz, pretekst do tego dały uchwały zjazdu w Mościszkach. Frakcja Polska zwróciła się więc 18 lipca 1991 r. do Rady Najwyższej z apelem o wykonanie uchwały. Prezydium RN RL wyznaczyło w związku z tym nowy termin przygotowania dokumentów na 1 października 1991 r. Jednak taki projekt nigdy nie ujrzał światła dziennego.”

26 sierpnia 1991 roku rząd RP uznał niepodległość Litwy, a zaledwie osiem dni później Litwini przystąpili do siłowej rozprawy z władzami „polskich” rejonów. Trudno chyba o bardziej spektakularną klęskę polskiej dyplomacji… Przykre…

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

9 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej